Fajna sprawa - odsalanie wody oprócz dostarczania wody pitnej, naprawiania problemów z degradacją gleby, może stanie się samo w sobie opłacalne - np. wielkie odsalanie na Saharze (oczywiście z użyciem energii od słoneczka ).
Kosztuje trooochę więcej energii niż odwrotna osmoza, ale za to:
- nie dostajemy dodatkowo zabójczej solanki
- sód sprzedajemy np. do samochodów tankowanych jeszcze wodą, a z NaOH odnawiamy sód
- chlor pewnie też się przyda, ewentualnie może związać go z czymś, odzyskując trochę energii
zapraszam do dyskusji:
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,118358