Search the Community
Showing results for tags 'ramiona'.
Found 4 results
-
Kiedy naukowcy porównali preferencje mężczyzn, pokazując im kształty ciała zwykłych kobiet, pań do towarzystwa i dziewczyn z rozkładówek w Playboyu, okazało się, że najbardziej podobały im się przeciętne ciała (Behavioral Ecology). Rob Brooks i zespół z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii stwierdzili, że wynoszący 0,7 stosunek obwodu talii do bioder jest rzeczywiście najatrakcyjniejszy, jeśli reszta ciała jest przeciętna. Australijczycy poprosili 100 studentów o ocenę atrakcyjności 200 szkiców kobiecych tułowiów. Miały one różne obwody bioder, talii i ramion. Okazało się, że panowie woleli kobiety ze stosunkiem 0,7 tylko wtedy, gdy miały one mieszące się w średniej pomiary ramion, bioder i pasa. Kiedy do podobającego się mężczyznom najbardziej zarysu ciała przyrównano króliczki Playboya, kobiety reklamujące się w Internecie jako panie do towarzystwa, modelki z lat 20.-90. ubiegłego wieku i przeciętne Australijki w wieku 25-44 lat, okazało się, że te ostatnie najlepiej pasują do wytypowanego ideału. Akademicy przygotowywali modele do prezentacji, nakładając na siebie 8 kobiet z każdej z wyszczególnionych grup. Naukowcy nie zauważyli, by masa ciała (wyrażona jako stosunek obwodu do powierzchni) wpływała na ocenę atrakcyjności. Mężczyźni wykazywali silną preferencję w zakresie uśredniania wszystkich 3 rejonów pomiarowych, co sugeruje, że są one brane pod uwagę łącznie.
-
Czy wyrzucanie ramion w górę w geście zwycięzcy i smętne zwieszanie ramion i głowy po przegranej to zachowania wrodzone czy wyuczone? Na podstawie obserwacji niewidomych sportowców uczeni z USA i Kanady twierdzą, że to pierwsze (Proceedings of the National Academy of Sciences). David Matsumoto z Uniwersytetu Stanowego San Francisco i Jessica Tracy z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver przyjrzeli się zdjęciom niewidomych zwycięzców i przegranych rozgrywek w dżudo podczas paraolimpiady z 2004 roku. Fotografie porównali z pozami przyjmowanymi podczas olimpiady przez w pełni sprawnych zawodników. U osób niewidomych od urodzenia przegrana i wygrana prowadziły do podobnej gestykulacji jak u widzących. Określone zachowanie pojawiało się u ludzi, którzy nie mogli się uczyć na podstawie obserwacji. Oznacza to, że mamy do czynienia z czymś uwarunkowanym biologicznie – podsumowuje Matsumoto. Wyrażanie dumy z wygranej poprzez gesty mogło się pojawić w toku ewolucji jako forma podkreślania zajmowanej pozycji społecznej. Kurczenie się w sobie po przegranej miało zaś sygnalizować agresorowi, w tym wypadku zwycięzcy, że pokonany akceptuje swoją niższość. Nie dopuszczało to do dalszego zaostrzania konfliktu. Członkowie zespołu badawczego podkreślają, że zachowania ludzi przypominają postawy dominujące i submisywne stosowane przez inne naczelne. Nie wszyscy naukowcy zgadzają się z interpretacją mimiki i gestykulacji przedstawioną przez Matsumoto i Tracy. Paul Ekman uważa, że nie wiadomo, co sportowcy wyrażają poprzez ruchy swoich rąk. Duma to pojęcie niejednoznaczne, które odnosi się do wielu różnych stanów. Nie ma też pewności, czy to duma, czy raczej stan radosnej ekscytacji. Przynależność kulturowa modyfikuje też nieco reakcje uczestników sportowych zmagań. Widzący atleci z państw stawiających na indywidualizm, np. USA. starali się nie przyjmować pozy przegranego. Zjawisko to nie występowało zaś u przegrywających niewidomych. Akademicy sądzą, że widzących nauczono tłumienia naturalnego w takiej sytuacji wstydu.
- 3 replies
-
- podłoże
- David Matsumoto
-
(and 3 more)
Tagged with:
-
Współczesnej damskiej torebki coraz częściej nie można nazwać torebeczką. Jej rozmiary stale się powiększają, waga także, niejednokrotnie wyglądem bardziej przypomina walizeczkę niż dawne opakowanie na szminkę czy chusteczkę. Projektanci wzmacniają i wydłużają paski, a dumne właścicielki torbisk narzekają na bóle szyi, barków i pleców. Spotykam tyle kobiet z bólami głowy i szyi, że najpierw przyglądam się ich torebce, a następnie ją podnoszę — tłumaczy Jane Sadler, lekarz rodzinny z Baylor Medical Center w Garland. Stawiamy torbę na wadze i zazwyczaj pokazuje ona od 3,1 do 4,5 kg... Jeśli trend powiększania toreb nadal się będzie utrzymywać, w przyszłości panie będą mieć coraz więcej problemów zdrowotnych. William Case, fizjoterapeuta z Houston, potwierdza, że pogarszający się stan szyi lub barków prowadzi do problemów z częścią piersiową kręgosłupa, co oznacza, że podczas pracy przy komputerze czy uprawiania sportu pojawią się prawdopodobnie dolegliwości bólowe. Próbuje on uczulić projektantów, by na wszystkich swoich produktach umieszczali specjalne ostrzeżenia dot. zagrożeń dla szyi i ramion. Poza tym zaleca on korygowanie postawy podczas noszenia wypchanych toreb. Głowa i ramiona powinny się znajdować w jednej linii, w pozycji wyprostowanej. Należy też często zmieniać rozmiary oraz ciężar używanych torebek. Ekstraduże torebki są fenomenalne. Pięknie się prezentują, gdy kobiety je noszą, ale nie wiem, jak bardzo są świadome potencjalnych zagrożeń. Masaże, leki przeciwzapalne i odpoczynek są dobre, jeśli chodzi o czasowe usunięcie objawów, ale prawdziwym rozwiązaniem może być tylko edukacja. Case podkreśla, że ciężar dziecięcych plecaków nie powinien przekraczać 10-15% wagi ciała. Uważa on, że pozwalają one odpowiednio rozłożyć ładunek. Projektanci mody odparowują jednak, że teczki są już po prostu démodé. Tendencja jest taka, że powinny być one albo bardzo duże, albo bardzo małe. Ludzie chodzą na siłownię, noszą dodatkową parę butów, poprawiają makijaż, mają więc więcej bagażu — wylicza Ellen Campuzano, szefowa Committee for Color and Trend, serwisu zajmującego się przewidywaniem trendów w modzie. Plecak jest dobry dla ceniących na co dzień wygodę klientów, np. dla uczniów z książkami, ale nie dla modnych konsumentów. Profesor Alan Hedge, specjalista ds. ergonomii na Cornell University, przypomina, że podobne problemy zdrowotne narastały, kiedy po raz pierwszy na rynku pojawiły się laptopy. Tradycyjnie kobiety wybierały lepsze metody przenoszenia ciężarów (wpływały one korzystnie na przyjmowaną pozycję ciała), np. kosz umieszczany na głowie czy nosidełka. Noszenie obiektów na jednym ramieniu jest najmniej efektywnym sposobem radzenia sobie z ładunkiem. To powoduje ogromną nierównowagę. Wystarczy przyjrzeć się ludziom noszącym torby w centrach handlowych. Są zgarbieni jak Quasimodo.
-
Suplementy wapniowe podawane zdrowym dzieciom, by zwiększyć gęstość kości, z małym prawdopodobieństwem zapobiegają ich złamaniom. Naukowcy z Menzies Research Institute na Tasmanii przeanalizowali 19 badań, w których wzięło udział ponad 3 tys. maluchów. Odkryli, że przyjmowanie suplementów wapnia nieznacznie zwiększało gęstość kości ramion, ale już nie bioder lub dolnych odcinków kręgosłupa. Takie same wyniki uzyskano bez względu na płeć dzieci, grupę etniczną, do jakiej przynależą, wiek czy poziom aktywności fizycznej. Zespołem kierowała Tania Winzenberg. Wyniki jego dociekań opublikowano na łamach British Medical Journal. Mimo że wapń można znaleźć w wielu pokarmach, uważa się, że suplementacja wzmocni kości dzieci, zapobiegając osteoporozie w późniejszym życiu. Na prawdopodobieństwo wystąpienia osteoporozy wpływa stosunek masy kostnej wytworzonej w dzieciństwie i wieku młodzieńczym do stopnia jej utraty, gdy organizm zaczyna się starzeć. Do 90% szczytowej masy kostnej powstaje do 18.-20. roku życia. Między 20. a 40. r.ż. uzyskiwana jest najwyższa zawartość wapnia w kośćcu. Dzieci w przeglądanych przez naukowców badaniach miały od 3 do 18 lat. Przez okres od 8,5 miesiąca do 7 lat podawano im suplementy wapnia lub placebo. Aby sformułować ostateczne wnioski, potrzeba jeszcze dalszych badań, np. takich, których uczestnicy jedliby więcej warzyw i owoców lub zażywaliby wyższe dawki witaminy D.