Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1626
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    57

Zawartość dodana przez peceed

  1. W inteligencję zwierząt nie wątpiono praktycznie nigdzie. Mam wrażenie że dopiero współczesna (a raczej nowoczesna) nauka szukała nadzwyczajności u człowieka i padło na intelekt, bo to taki łatwy widoczny cel gdy zobaczy się sam rozmiar mózgów. Ja uważam, że zwierzęta muszą być bardziej inteligentne niż ludzie bo zazwyczaj nie mają żadnej nauki a muszą błyskawicznie rozkminić jak przetrwać w niebezpiecznym środowisku. To człowiek mogąc polegać na przekazywanych informacjach abstrakcyjnych jest w stanie wyłączyć rozum i zastąpić go pamięcią pokoleniową. Obserwując jak dorośli ludzie (nominalnie bardzo inteligentni) potrafią uzasadniać bzdury w prawdziwość których bezrefleksyjnie wierzą autorytetom nie mam wątpliwości że chodzi o mechanizm biologiczny. Ludzie czują się bezpieczniej i komfortowo nie musząc myśleć samemu! W takich warunkach wysoka własna inteligencja nie jest przydatna, przypuszczam że tracimy przez obniżenie presji selekcyjnej co najmniej jedno a najprawdopodobniej dwa odchylenia standardowe w stosunku do zwierząt. Sąsiedzi mieli 2 psy, przy czym jeden to był jakaś stara miniaturowa suka a drugi to młody gigant. Kiedyś nałożyli żarcie małej, a ta nie chce jeść. Gadają między sobą, że w końcu przyjdzie duży i wszystko jej zje. Pies jak tylko usłyszał te słowa wystartował jak szalony, rzucił się do miski i błyskawicznie zeżarł zawartość
  2. Zasadniczo rozwala mtDNA wywołując permanentne problemy zdrowotne do całkowitego rozkładu włącznie (jak układ odpornościowy wysiada do końca to kończymy się sepsą). "Cudowną" optymalizacją jest powinowactwo chinolonów do transmiterów GABA, przez co są pompowane do neuronów GABA-ergicznych i ta część mózgu (układ hamujący) wysiada znacznie szybciej niż reszta obwodów co prowadzi do praktycznie wszystkich znanych zaburzeń psychicznych. Zasadniczo człowiek czuje się cały czas nakręcony jednocześnie absolutnie nie mając energii. Na przykład jeszcze na studiach (zupełnie nie znając etiologii) kilka razy próbowałem połączyć kawę z walerianą, nie pomaga. Jednocześnie praktycznie na ma żadnych markerów które mogłyby wykazać takie zaburzenie - mtDNA jest bardzo małe w kilku tysiącach kopii, i bardzo ciężko badać selektywną wydajność energetyczną mózgu z komórki na komórkę. Mogą sobie badać analizować chorych jeszcze przez 100 lat i niczego nie znajdą - tutaj potrzebna jest znajomość etiologii i dużo teorii. Inną ciekawą sprawą jest to, że można substancją z tej grupy przypisać całą nadwyżkę tzw. chorób cywilizacyjnych obserwowaną po II wojnie światowej. Znany problem tejemniczego czynnika X - czyli plemiona pierwote zaczęły chorować wkrótce po zetknięciu się z "białym człowiekiem" i "cywilizacją" pomimo braku jakichkolwiek zmian w trybie życia czy żywieniu staje się banalny jeśli uwzględni się przekazanie tym plemionom leków antymalarycznych. Przez rok miałem temperaturę ciała 35 stopni i mniej. Jeszcze jedna sprawa: te efekty uboczne występują razem praktycznie równocześnie w różnym stopniu nasilenia. Największe znaczenie w obrazie chorobowym ma percepcja ludzi którzy ignorują ogromną część objawów czy to nie przywiązując im wagi czy też nie będąc ich świadomym.
  3. Faza księżyca i rozstaje drug (to Freudowska pomyłka a nie błąd ortograficzny) służą jedynie jako odwracacz uwagi od faktu, że trzeba wiedźmie przynieść świeże mięso. Te dwie ostatnie to substancje które nigdy nie powinny trafić do leczenia ludzi: są absurdalnie niebezpieczne, zabijając ludzi z opóźnieniem. Lekarstwo nie może być gorsze od choroby.
  4. Czyli praktyczne const. Jest jeszcze jedna kwestia. Stabilny lub deflacyjny pieniądz skłania do oszczędności, ale i tak o wszystkim decydują stopy zwrotu. Jednakże osoby nawykłe do oszczędzania więcej inwestują w przyszłość. Obecnie inwestuje się w konsumpcję. Nie powinno być wielkiej różnicy przy pieniądzu fiducjarnym - i nie ma. Tylko że wzrost PKB USA był pompowany przez gigantyczną imigrację i "darmową" ziemię otrzymywaną od Indian. Po I.w.ś. te czynniki się osłabiły. Tak samo wpływ industrializacji zdecydowanie się obniżył, np. sieć kolei już funkcjonowała w dojrzałej formie. Właściwie jedyny realny problem rozbudowanych usług finansowych to zatrudnianie gigantycznej ilości stosunkowo bystrych ludzi do "bezużytecznej" pracy.
  5. Bądźmy poważni. Po prostu przybył maksymalnie jeden bit informacji do opisu nowotworów.
  6. Jeszcze tylko trzeba zapewnić brak chmur. Dlatego mam lepszy pomysł na produkcję energii i sterowanie klimatem - trzeba wyprodukować sieć balonów stratosferycznych - gigantów, które z jednej strony dadzą cień a z drugiej będą produkować prąd w ogniwach. Rozmiar "w pionie" jest zbędny, mogą mieć postać latających dywanów
  7. Jeszcze nie słyszałem żeby jakiś człowiek stracił pieniądze na koncie lub w portfelu przez awarię swojego komputera. Tak samo jak w przypadku krypto. Gorsza jest wbudowana deflacja. To stan wyjściowy i sprawdzony od wielu lat. To krypto musi udowodnić swą wartość. Nic z tych rzeczy. Zwłaszcza argument o cenie jest śmieszny. Nie ma najmniejszego powodu aby nie dało się zbudować systemu płatności w stylu Visa walutami konwencjonalnymi. A jak się uwzględni koszt transakcji BTC w BTC które są przydzielane za obsługę transakcji, to koszty są astronomiczne. Tak, to pieniądze które płacą wszyscy również ci którzy nie wykonują transakcji. Łatwo to pominąć bo waluta ma charakter deflacyjny, "generuje wartość" prosto z głupoty ludzkiej więc surowca raczej długo nie zabraknie (prędzej głupkom skończą się pieniądze niż zmądrzeją).
  8. Serio? Kilka litrów rozgrzanego do setek stopni oleju silnikowego, kilkadziesiąt do kilkuset litrów paliwa, a tu nagle przeszkadza kilka zaworów zawierających sód. To jednak prawda - ludzie niewłaściwie oceniają swoje zagrożenia!
  9. Sód jako chłodziwo jest powszechnie używany w zaworach silnikowych. Paliwo rakietowe po komorze wstępnego spalania nie jest już jednorodną cieczą.
  10. Tak gdzie mamy wysokie temperatury to profesjonaliści wykorzystują do chłodzenia sód albo stopione sole.
  11. Raczej słabo rozumiesz zjawiska. W sytuacji ratowania się z tonącego statku wpław wartość złotych kosztowności również może być ujemna. Właśnie patrzę jak BTC się rozwija No i to jest właśnie powód, dla którego BTC nie są pieniędzmi a ich podróbką. W sensie takich najgorszych "podrobów": z jelita grubego razem z zawartością Przypuszczalnie garstka prawdziwych milionerów ma jakiekolwiek BTC: nie zostali milionerami przez przypadek. W sumie to doskonale widać że technologia "crypto" ma wyznawców a nie użytkowników.
  12. Kolega najwyraźniej pomylił głupków z miliarderami Miliarderów jest tylko ok. 2755 (wedle google). Myślę że obcowanie ze światem finansów powoduje po czasem utratę kontaktu z rzeczywistością. Kupowane walory po czasie stają się po prostu nazwami w interfejsach do kupna sprzedaży a ich fizyczna postać jest bez znaczenia. Amazon to firma która handluje, czyli sprzedaje usługę łączenia producentów z klientami. Te usługi można wymienić na inne usługi albo dobra materialne i pojawia się zysk. Akcje Amazonu dają prawo do tych zysków. Dlatego jest to aktyw. BTC jest niczym i nie generuje żadnych przychodów. Jakby to brutalnie powiedzieć... to nawet nie jest NTF Złoto jest surowcem. Jego wartość nie spadnie do zera bo jest wyznaczania przez wartości użytkowe, 60% (IIRC) złota jest zużywana przez przemysł jubilerski, a są przecież jeszcze audiofile wymagający pozłacanych styków na wtyczkach do kondycjonerów To jubilerzy skłonni są płacić za wyroby ze słota obecne stawki, a pośrednio ich klienci - mniejsza o motywacje, czy chodzi obrączkę ślubną czy o złoty łańcuch pasujący do nowej kolekcji dresów. Dlatego wartość złota nie spadnie do 0: bo jest potrzebne. Mało tego, spadki ceny zwiększą popyt a produkcja jest bardzo, bardzo ograniczona. Instrumenty pochodne mogą nie zaspokoić tego popytu To są slologany bez żadnej sensownej "treści". Raczej Web III - to w nawiązaniu do III Rzeszy która też miała być tysiącletnia a wytrwała 2 rzędy wielkości mniej. W przypadku krypto nie przenosi się żadnej wartości do sieci, tylko ją marnotrawi w koparkach. Ja tylko podaję że co do zasady te nowe cudowne technologie to nie jest nic nowego, ludzie dawniej potrafili sobie poradzić. Krypto to jedynie zbiór "buzzwordów" wokół którego tworzone są nowe szemrane koncepcje biznesowe. To że stoi za tym jakaś technologia jest bez znaczenia, bo nie stanowi ona żadnego przełomu w tym sensie, że nie umożliwia niczego nowego, to jedynie nowy sposób na osiągnięcie pewnych rzeczy które były możliwe wcześniej.
  13. Bardzo zabawne, bo gdy pisałem tamten komentarz to poszukałem czy istnieją "nadprzewodniki termiczne". Z moich rozważań wynika, że to nic innego jak bardzo rozciągłe ciało idealnie czarne o określonej temperaturze i pojemności cieplnej. W granicy dla niskich pojemności zachowuje się jak nadprzewodnik (oczywiście chodzi o model). Przecież rozsadza skały ( i asfalt). Dawniej najlepszą metodą rozwalenia czegoś było zalanie wodą i zamrożenie.
  14. Żeby była jasna sprawa: do uwierzytelniania umowy wystarcza podpis cyfrowy i publiczna baza danych ("notariusz") autentykująca czas nadesłanych plików, jednocześnie generująca klucze dla kolejnych jednostek czasu na podstawie losowych danych. Dawniej taką funkcję mogła pełnić zwykła gazeta: zdjęcie gazety w dokumencie uwiarygodniało czas a wynajęte ogłoszenie pełniło funkcję publicznej bazy danych na skrót. Co do NFT: wydaje się to dziwne że NFT nie przechowują w blockchain skrótu z danymi które się kupuje.
  15. I mamy baterię o sprawności cyklu kilku procent. Gratulacje! Potrzebujemy termicznego wehikułu czasu żeby przesłać ciepło z lata do zimy.
  16. Ja nie siedzę w tym na bieżąco: dla mnie "ostatnio" ma trochę większy zakres. 10% w skali tygodnia to już hiperinflacja. Jak już zleci do 0 to pobije wszystkie rekordy: BTC nie ma nawet wartości opałowej (0 BTU) , to ironia biorąc pod uwagę ile energii pochłonął A dlaczego mam wybierać rekordzistów zamiast BTC?
  17. Proponuję najpierw przeczytać jakikolwiek podręcznik do KTP (kwantowej teorii pola) a potem przestać p**** farmazony. A tunelowanie nie następuje "natychmiastowo". Radziłbym nie budować intuicji fizycznej na podstawie sensacyjnych newsów. Do tego potwierdzono doświadczalnie zerową dyspersję prędkości światła w próżni na podstawie analiz błysków gamma.
  18. Wolałbym aby nie szachowano bezmyślnie słowem "kwantowy" a posługiwano się konkretnym zjawiskiem przy opisie baterii.
  19. To nieprawdziwy i naiwny mem - takie wielkości fizyczne nie są dyskretne. Przestrzeń jest ciągła w skali Plancka, co zapewnia nam transformacja Lorentza.
  20. Chodziło o unikalność w sensie kategorii, więc lepszym sformułowaniem byłoby unikalna kategoria uniwersalna. Złoto dla nas było tym samym (zgrubnie, pomijam różnice kulturowe) co złoto dla inków. I wiemy, że każda cywilizacja techniczna wytworzy kategorię dla określenia złota. Będą one izomorficzne. W przypadku BTC jest to nic nie warta przypadkowa zabawka, która zrobiła wiele zamieszania w głowach ludzi. BTC tylko udaje że jest walutą. Zmierzchem będzie pęknięcie bańki. Wyobrażanie sobie czegoś dodatkowego może kreować użyteczność. Ludzie kupują rzadkie rzeczy aby zasygnalizować swoje bogactwo. Do tego celu gówno w puszce nadaje się czasami lepiej niż diament, jest użyteczne właśnie dlatego że jest bezużyteczne Równie nieźle działałoby wideo na którym ktoś opala sobie kominek pieniędzmi (nie mówimy o Republice Weimarskiej). Może kluczem jest ruski atom - według mnie najbardziej opłacalne obecnie rozwiązanie ze względu na niedoszacowanie wartości rubla. Może być dwa razy tańszy niż inne, a od strony technicznej jest prima sort - tylko Rosjanie nie przestali dłubać w technologiach jądrowych w ostatnich latach. Wszystkie 4. BTC ma takie fluktuacje wartości że nie nadaje się do przeprowadzania transakcji. Ostatnio miało inflacje kilkaset procent w ciągu tygodnia czy jakoś tak Klasyczne banki są bardziej niezawodne jak uwzględni się całościowe bezpieczeństwo posiadanych środków ("nie mamy pańskiego bitcoina i co nam pan zrobi") Opłaty przy transakcjach to już nie jest problem, a jak uważa kolega że mogą być tańsze przy "analogwym" standardzie bezpieczeństwa to zapraszam do założenia własnej firmy.
  21. Jedźmy dalej - wszystkie pomiary miały wyniki wymierne, a to tylko pary liczb naturalnych.
  22. Chodzi o unikalność. Obiekty materialne mają unikalne cechy. Jak przyjadą nas złupić gwiezdni piraci, to będą "prosili" o złoto a nie pendrivy z BTC. A jeśli mają własne "srajkojny" to i tak wartość BTC wynosi dla nich 0. Nawet jeśliby matematyczna struktura była taka sama. Złota nie da się "podrobić" czy wersjonować. Gdy Niemcy wkroczyli do Polski, to łupili nas z dóbr realnych. Okradając ludzi nie interesowały ich posiadane "aktywa" w postaci wierzytelności, weksle itd. Towar, kosztowności albo posiadane fizyczne pieniądze za które można było szybko pozyskać towar. Piesek jest oznaka statusu społecznego - kupują je ludzie bogaci aby podkreślić jacy są bogaci. Mają wsparcie państw posiadających aparat przemocy i akceptujących podatki w tej (swojej) walucie. To mi daje większą wiarę w stabilność wartości niż kryptorojenia. Uzależnienie od hazardu zaczyna się z powodu wygranych. Myślę że podobny mechanizm działa w przypadku kryptowyznawców. Wydaje im się że wygrywają, a (zawsze chwilowe) spadki kursu to tymczasowa zła passa. Bardzo mądrzy i inteligentni ludzie potrafia stracić fortuny. Jeszcze dodam że rynek dzieł sztuki to takie analogowe krypto którymi bawią się bardzo bogaci ludzie - widać sporo analogii. Ale wykorzystuje realny pierwotny instynkt chęci posiadania rzeczy pięknych i unikalnych (no tak, przecież bitcoiny są unikalne ).
  23. Teoria ewolucji w ogóle nie wymaga określonych rozkładów prawdopodobieństwa mutacji - działa z każdymi. Samo odkrycie jest ciekawe, ale bez obejrzenia oryginalnej pracy nie wiem co dokładnie odkryto Z opisu nie jestem nawet w stanie wykluczyć najbardziej oczywistego survivor bias. W każdym razie mechanizmy powstawania mutacji są różne, a mechanizmy naprawcze wymagają fizycznego dostępu enzymów do struktury dna. Ponieważ taki dostęp jest najlepszy dla fragmentów podlegających ekspresji, nie ma niczego dziwnego że używane fragmenty DNA mogą być najczęściej naprawiane - to najprostszy emergentny mechanizm "nieizotropowych" mutacji wystarczający wstępnie do wytłumaczenia realnego zjawiska. Potencjalne interakcje pomiędzy białkami histonowymi a genami są również ciekawe - przy działającym doborze płciowym geny "odporniejsze" na mutacje powinny wygrać z tymi częściej mutującymi, o ile są równie dobre pod kątem realizowanych funkcji biologicznych (bo częściej mutujące są częściej "upośledzone" przez mutacje ) - to jeśli decyduje "lokalne" powinowactwo. Względnie jądro w naturalny sposób ma fragmenty o różnym tempie mutacji i dobór naturalny faworyzował umieszczanie ważniejszych genów w bardziej stabilnych rejonach - to przy hipotezie "rejonów". Każdy z w.w. mechanizmów może być prawdziwy.
  24. Jasne, projektowanie mikroprocesorów i komputerów to prawie usługi. Niczego takiego nie widać w kursie Amazonu. Obecna kapitalizacja $1.7x10^12. Konto oszczędnościowe prawie pokrywa straty związane z inflacją. Nie wszystkie, ale to wciąż najlepsza opcja. Kolega sobie kpi w żywe oczy z rozumu: pieniądz fiducjarny ma podaż kierowaną akcją kredytową, jest go tyle ile potrzeba. Ludzie są bardzo głupi. Gdy nie potrafią zrobić dobrego mentalnego modelu rzeczywistości jest on od niej oderwany. To co robi Apple to nie jest inwestowanie w BTC, tylko budowa własnej organizacji finansowej która będzie wykorzystywać technologię krypto klientów wyznawców już mają.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...