Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1797
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Zawartość dodana przez peceed

  1. A do jakiej reakcji ten neutron miałby się przydać? Bo o ile taki stymulowany rozpad to mógłby się odbyć, to nie widzę możliwości użytecznej fuzji, ale dużo już pozapominałem. Na zdrowy rozum - mamy bardzo dużo procesów generujących nadmiarowe neutrony w reaktorach, i nie spotkałem się z podejściem żeby generować za ich pomocą dodatkową energię. Oczywiście powodem może być znikoma wartość energetyczna potencjalnych reakcji w porównaniu do rozbicia uranu i niepotrzebne komplikacje techniczne. Jedynym ważnym procesem jest produkcja trytu, to jedyna fuzja jaka zachodzi. Przede wszystkim powstały neutron byłby bardzo gorący , a do zabawy w przemiany jądrowe chcemy generować neutrony najlepiej zimne. Słabo, chyba nie mamy tyle czasu. Czarne dziury najlepiej generują energię z materii w dyskach akreacyjnych. Ściskanie materii do mikrodziur jest nierealne - nie ma z czego zrobić "szczypiec" Negacja Mechaniki Kwantowej? Lasery o wielkich częstotliwościach raczej zaczną reagować z protonem fotonami niż uzyskają jakieś subtelne dudnienie w jego wnętrzu. Nie wiem też, czy w grę nie wejdzie kwantowy efekt Zenona - ładując co chwila fotony w ten proton sprawiamy, że się nie rozpadnie. Detekcja też nie będzie prosta przy takim szumie.
  2. Nie rozumiem pytania. No cóż, w praktyce Wszechświat nie produkuje takich ideałów. Idealna monochromatyczność wymaga nieskończonej delokalizacji przestrzennej i czasowej. Generalnie stany bozonowe mają nieznany stan obsadzenia z definicji, choć najczęściej mogą być bardzo silne przesłanki za 0 albo 1. A jednak. Teorie strun i supergrawitacja. Przy czym nowoczesne zrozumienie jest takie, że są to jedynie różne OPISY MATEMATYCZNE tej samej rzeczywistości fizycznej. Każdy z nich jest dobry, choć w różnych sytuacjach.
  3. Teoria kwantowa zmieniła nasze pojmowanie świata. To w swej istocie jest zmiana sposobu formułowania teorii fizycznych, framework w którym teorie fizyczne muszą działać. W jego ramach wytłumaczono wszystko co chciano - kompletna unifikacja wszystkich nauk przyrodniczych. Chemia, biologia, kosmologia, wszystkie działy fizyki. Te inne inne atomy uwięzione we wiązaniach atomowych na pozycjach. Fala fotonu jest długa w porównaniu do rozmiaru atomu (rzędu 1-10 tyś. razy) więc można zrobić w miarę rozsądne "lusterko" czy "falowód". Oczywiście nie perfekcyjne, ale ono nie musi idealnie trafiać w położenie atomu ogniskową każdego malutkiego wycinka, a jedynie średnią. Przypuszczam że układ nie ma pełnej symetrii obrotowej 360 stopni na linii pomiędzy atomami, tyko w pewnym wycinku (>X<), czyli wyemitowany foton może nie zaskoczyć, ale jak trafi w odpowiedni kąt to już na nim pozostanie. Owszem, można przyjąć, że każdy atom czy nawet mogący oddziaływać elektron będzie wysyłał fale sferycznie, tylko że po dodaniu wszystkich możliwości wyjdzie propagacja promieni świetlnych. Jeśli tak się stało - to foton został zlokalizowany. W praktyce zdarzenie jest izomorficzne z obserwowalnymi konsekwencjami tego zdarzenia dla reszty wszechświata. Jeśli nie zostanie zaobserwowane wciąż można je rozważać jako jakiś wkład do amplitud, czyli zdarzenie wirtualne. Emisja wymuszona propaguje się w kierunku lotu fotonu, który ja wymusił. A bardziej dokładnie - wzrasta stopień obsadzenia stanów fali która ją wymusiła, to żeby nie wyobrażać sobie że jest to taki punktowy fotonik który się kseruje z drugim fotonem w tym samym miejscu. Te dwa fotony nie muszą zostać zaobserwowane w tym samym momencie. Warto dodać że to kiedy doszło do tego zdarzenia również jest nieoznaczone. Dlatego w laserach montuje się lustra półprzepuszczalne po obu stronach, tylko fala latająca tam i z powrotem ma szansę odpowiednio się wzmocnić. Emisja spontaniczna propaguje się sferycznie (i odpowiednio sferycznie odlatuje funkcja falowa atomu). Jak na przykład zbadamy gdzie poleciał atom, to wiemy, że gdzie poleciał foton i już nie musimy a nawet nie możemy rozpatrywać wkładów reszty kierunków.
  4. peceed

    Elektron wokół jądra atomu

    Tzw. kajdany cnoty.
  5. Wszyscy. Taka tresura. Największy plus jest taki, że skończą się "panowie specjaliści". To żywy dowód że lekarze nie ogarniają medycyny, model będzie analizował ludzi holistycznie i spójnie.
  6. Niestety mają też tendencję do wpadania w spekulacje prosto z pupy, jednocześnie ignorując to co się do nich mówi. Lekarze którzy lepiej wiedzą co dolega pacjentowi od niego to plaga. Lekarze nie wyciągają logicznych wniosków, nie rozumują Bayesowsko, itd. Co do dokładności diagnoz to już proste systemy ekspertowe sprzed 30 lat ponad miały dokładność 90% gdy lekarze wyciągali 70%. Zatem fakt, że odkryto to znowu po kilkudziesięciu latach wcale nie dziwi.
  7. "Wykładniczość" tłumienia fal jest zupełnie klasycznym chlebem powszednim, dlatego używamy skal logarytmicznych i metryk typu dB/km. Szkoda życia. Ale dla sportu, coby daleko nie szukać: (byłoby idealnie gdyby osadzało screenshot z odpowiedniego momentu) "Hidden variable theories": -seek rational dynamics that underlies the theory of quantum statistics; seek to describe particle trajectories -all involve a pilot-wave dynamics in witch particle is guided by a wave Otóż są to bzdury. Teorie ze zmiennymi ukrytymi obejmują wszystkie teorie które chciałyby zastąpić losowość pseudolosowością, niepewność zwykłą niewiedzą odnośnie pewnego modelu realistycznego. Ich eliminacja jest absolutnie potężnym rezultatem, który powinien być równie doniosłym dla kolegi, jak zasada zachowania energii dla osób tworzących perpetuum mobile. Teorie z falami pilotującymi jako szczególny przypadek są dzięki temu wykluczone - nie mogą stanowić kompletnego modelu mechaniki kwantowej, co jednak nie wyklucza stworzenia modeli zabawkowych które będą odtwarzać drobny wycinek pewnych zachowań. W fizyce mamy dużo "układów" pozornie łamiących zasadę zachowania energii, zabawkowych perpetuum mobile, włącznie z takimi które "na chama" chowają baterię elektryczną. Wszystkie teorie z falami pilotującymi wykładają się w oczywisty sposób na układach wielu cząstek, co nie przeszkadza osobom zajmującym się tą tematyką wyrzucać pierdolety w stylu "odtwarzają spektrum bozonowe, i są problemy ze spektrum fermionowym" które najwyraźniej starają się sugerować co bardziej słabującym na umyśle, że jakoby połowa roboty jest już zrobiona Ogólnie przeraża mnie rozpowszechnienie się mema "interpretacja mechaniki kwantowej" który oznacza obecnie nic innego jak zupełnie niezależne śmieciowe teorie które za cel biorą sobie nie dawać predykcji dla rezultatów fizycznych eksperymentów, ale próbować odtwarzać wzory mechaniki kwantowej (czyli kopiowanie matematycznej formy zamiast treści) za pomocą najrozmaitszych postulatów, a przez podczepienie się do obowiązującej teorii bezczelnie unikające Popperowskiej falsyfikacji, nie dając też żadnych nowych przewidywań co do zasady. "No panie, interpretację będziesz falsyfikował? I to nie byle kogo, samej mechaniki kwantowej!" Teorie fizyczne nie wymagają wyjaśniania, a jedynie zgodności z doświadczeniem. Teorie efektywne można wyjaśniać teoriami bardziej fundamentalnymi, szczególne ogólnymi, ale sama mechanika kwantowa ze względu na swoją prostotę i totalitaryzm nie wymaga jakichkolwiek głębszych wyjaśnień. Zabawa z dropletami może być określona jako Cult Cargo High Energy Physics, rolę bambusowych lotnisk przejęły wanny z olejem najwyraźniej starające się modelować eter. Ci ludzie nie do końca rozumieją mechanikę kwantową, nie do końca też rozumieją to co robią z dropletami, i ta luka obustronnego niezrozumienia pozwala im wyciągać zbyt daleko idące wnioski. Układy z dropletami wykorzystują bardzo podobną matematykę więc nie ma niczego nadzwyczajnego w tym, że pewne zjawiska wyglądają podobnie. Fantastyczna zabawka, ale nie zwiększa naszego rozumienia mechaniki kwantowej ani o milimetr.
  8. Ale to nie jest żadna prawdziwa klasyczna bariera potencjału. Przez co ten obszar wzbroniony nie jest prawdziwym klasycznym obszarem wzbronionym, zwłaszcza że może tam być obserwowany. Są to jedynie pewne baaaardzo luźne analogie.Droplet przede wszystkim jest układem chaotycznym. Tymczasem profesjonaliści zajmują się promieniowaniem mechanicznymi analogami promieniowania Hawkinga, i to jest nadzwyczajna analogia fizyczna z identyczną matematyką. Mechanika kwantowa jest znacznie prostsza niż te eksperymenty dropletami i nie potrzebuje takiego "wyjaśnienia". Droplety same w sobie mogą być fascynujące, ale są bezużyteczne w technice (przynajmniej tak się wydaje) i zupełnie niepotrzebne, do tego mają nadzwyczaj szkodliwą wartość edukacyjną, jak widać. Mamy zjawisko falowe o pewnej lokalizacji która zachowuje się w sposób stochastyczny. Nie ma niczego dziwnego, że w statystykach jej ruchu pojawiają się wielkości falowe. Notabene chętnie zobaczyłbym analogiczne eksperymenty z jakimś ciałem stałym zamiast dropletu i dodatkowym wymuszeniem periodycznym na tej cząsteczce, może natury elektrycznej... Kuleczka pokryta niezwilżalną powłoką nadawałaby się znacznie lepiej, odpadłyby straty energii związane z deformacją kropli. Nie chcę proponować rtęci jako cieczy, ale nauka wymaga poświęceń Ech, jaki kraj taki Stephen Wolfram...(bez obrazy Jarku, analogia narzuciła się sama) Mam tylko nadzieję że kolega Jarek nie porzucił całkowicie informatyki dla "fizyki nowej fali", bo w swojej dyscyplinie wiodącej niewątpliwie ma talent.
  9. To może być podstawowy powód dla którego Europa przestała się szybko rozwijać. A tacy Azjaci mają wywalone. Cytowań jest mniej "w pracach publikowanych w prestiżowych pismach medycznych". Prawidłowy wniosek jest chyba jednak dość oczywisty? Kiedyś były badania w których wykryto "nieuświadomiony systemowy rasizm" - projekty czarnych naukowców rzadziej dostawały granty nawet pomimo całkowitej anonimizacji wniosków. Oczywiście akcja afirmacyjna nie miała z tym nic wspólnego - w USA można zjeść ciastko i dalej je mieć. Tymczasem jeden mój kolega po przykrych doświadczeniach (błędne wzory w publikacjach) zaczął stosować prostą praktykę 20 lat temu - jeśli naukowiec jest czarny i jest z USA, to należy weryfikować wszystkie wyniki z automatu. No cóż, wśród hardkorowych feministek istnieje bardzo duży odsetek męskich wzorców w budowie ciała, jak na przykład kształt dłoni. Dlatego najprawdopodobniej jest to rodzaj dysmorfii płciowej - odpalają się też męskie wzorce w rozwoju mózgu w kobiecym ciele. Próbują grać w "męskim świecie" i nie rozumieją, dlaczego nie mogą osiągnąć sukcesu... Dawniej w bardziej brutalnych czasach było to dość oczywiste - brak kompetencji był błyskawicznie karany na poziomie darwinowskim Dzisiaj społeczeństwa zostały zmuszone do podjęcia tej zabawy i wyrównywania szans kobietom, tylko "dziwnym trafem" kobiety są zainteresowane równością wyłącznie z tymi kilkunastoma procentami najlepiej funkcjonujących samców - przecież reszta i tak jest dla nich niewidzialna Innym "biologicznym" problem z kobietami jest taki, że brakuje im pewnych wewnętrznych bezpieczników w relacjach z innymi - bo dawniej takim naturalnym bezpiecznikiem głównym była mniejsza siła fizyczna. Na przykład w przyrodzie samce nie walczą o samice na śmierć i życie - bo to nie ma sensu. Ustalają hierarchię i koniec. A w przypadku ludzi muszą jeszcze potem zgodnie współpracować, bo od tego zależało ich przeżycie w walce z innymi grupami.
  10. Żadna nowość. Woda w stanie przechłodzonym jak najbardziej istnieje. Przede wszystkim w przestrzeni pomiędzy kryształami mogła panować próżnia, co ułatwiłoby sublimację wody a następnie natychmiastowe skraplanie. A taka operacja zmniejsza objętość lodu, co oznacza że lokalnie ciśnienie w tej szczelinie może być bardzo niskie. Z powodu własności kapilarnych wody - może być silnie ujemne, i w tym upatrywałbym wyjaśnienia zjawiska. Cząsteczki wody mogą być po prostu "wyciągane" z lodu.
  11. Złość pomaga w osiąganiu ambitnych celów To bardzo miło koledzy że zrobiliście sobie grupę wsparcia na kopalni, ale czy dowiemy się jakie ambitne cele planujecie osiągnąć, bo zżera nas ciekawość?
  12. peceed

    Zagadka biologiczna.

    Oczywiście chodzi o 25% genów identycznych, dla uściślenia.
  13. Miałem kiedyś taką ciekawą sytuację, że kilkumiesięczne bieganie praktycznie wcale nie podniosło mojej kondycji. W końcu się "zdenerwowałem" i zastosowałem trening interwałowy. Gigantyczny skok możliwości odczuwalny już po dwóch tygodniach. Może jest coś we mnie z Emila Zatopka
  14. Chodziło mi oczywiście o wiedzę przekazywaną przez język. Ale są Mój kolega z pracy odkrył kiedyś w jaki sposób jego kolega debil jest w stanie funkcjonować w społeczeństwie. Zapamiętuje co kto powiedział bez żadnej analizy tego czy to usłyszał ma sens, posiłkując się jedynie ich autorytetem (w swoim rozumieniu). "X mówi że tak jest więc tak być musi".
  15. Człowiek posługuje się ogniem od 1.3 miliona lat. Zwierzęta rodzą się nie wiedząc niczego o świecie, muszą wykazywać się nadzwyczajną inteligencją aby przetrwać. To raczej ludzie są mniej inteligentni zastępując ją wiedzą. Porównywanie na inteligencji dwóch gatunków na podstawie resztek śmieci mówi znacznie więcej o inteligencji badaczy którzy się tym zajmują niż neandertalczyków.
  16. Jądro komórkowe to na 99 % megavirus który postanowił zmienić reguły gry i stwierdził, że nigdzie się wybiera.
  17. To nie są hipotezy a mechanizmy. Dotychczasowa historia astronomii pokazuje, że praktycznie wszystko co może się wydarzyć gdzieś się wydarzać, więc spodziewać się można zachodzenia każdej z tych sytuacji. Natomiast nie rozumiem czemu to mniejsze (w sensie mniejszej masy) obiekty miałyby lepiej zachowywać ciepło, jest raczej odwrotnie.
  18. To perfekcyjnie podsumowuje zarówno sens przedsięwzięcia jak i "postęp" jaki dokonał się w ciągu ostatnich 50 lat.
  19. Chciałbym zobaczyć taki eksperyment, tylko porównujący różne kraje, różne grupy społeczne i różne autorytety.
  20. Było, nie było - bez znaczenia. Nie czytałem. Najwidoczniej mam braki w edukacji i nie wstydzę się tego. Wspaniale. Tylko że chciałbym poznać co rozumie kolega pod nazwą controlled-OR. Mogę się domyślać przez analogię, choć nie daje to pewności co do osiągnięcia porozumienia w komunikacji. Jest to o tyle znaczące, że poznanie tego szczegółu mogłoby naświetlić trochę jak wygląda implementacja 3-SAT. Ja również, ale wolałbym przeczytać odniesienie się do moich propozycji i wątpliwości. Zwłaszcza do tego: "czyli dobrze rozumiem, że ta pompa ssąco-ciągnąca zastępuje układ który ustawia q-bity na początku?Jeśli zamiast niej w układzie zastosujemy zwykły laser ustawiający q-bity to otrzymamy zwykłe obliczenia kwantowe, a jeśli zastosujemy pompę to moc wzrośnie - pompa na początku obliczeń ustawi wyjście i kubity na wejściu po zakończeniu obliczeń dadzą "rozszerzony" wynik" Czy też będzie je aktywnie "wymuszać" podczas obliczeń. Bo jak rozumiem takie jest sedno pomysłu. I oczywiście proszę o odniesienie się do propozycji pokazania schematu konkretnego przypadku obliczeń, prawie minimalnego. Takiego z którym będzie mógł kolega się zgłosić do laboratorium fotonicznego, a nam wszystkim pozwoli zobaczyć działanie. W szczególności jestem zainteresowany jak kodowane są zmienne w klauzulach, bo z pewnością reguły obliczeń kwantowych nie pozwalają na podłączenie jednego kubitu do dwóch klauzul. To taki "detal" który nie daje mi spokoju i bardzo pobudza moją ciekawość, zresztą mam wrażenie że nie tylko mi. Dopiero po pokazaniu takiego schematu będziemy mogli mogli skonkretyzować własne zastrzeżenia co do możliwości jego działania w stopniu który usatysfakcjonuje kolegę. Jeszcze dodam że wejście na taki konkretny poziom bardzo pomoże badaniom kolegi. Albo uda mu się przekonać środowisko naukowe co do ich słuszności, albo przestanie marnować kolega czas. I na zakończenie - bardzo dużo wcześniejszych zastrzeżeń stanie się perfekcyjnie zrozumiałych w odniesieniu do konkretnego przypadku. Co nie oznacza automatycznie, że słusznych. Zobaczymy.
  21. Czyli te wszystkie tabelki ze slajdów powinny się znaleźć w rozdziale "Inspiracje". Chętnie poznam co to za bramka. Chyba że chodziło o controlled-NOT gate. Zatem zapraszam do akcji. Prosty układ rozwiązujący jakieś 3-SAT dla 3-4 zmiennych, 3-4 klauzul Takim ogólnym przypadkiem zajmie się kolega później. Najpierw 3-SAT. Pełna struktura logiczna, do tego implementacja, i przedstawione działanie. Spodziewam się fajerwerków (w optymistycznym wariancie). I jeszcze tytułem wyjaśnienia: czyli dobrze rozumiem, że ta pompa ssąco-ciągnąca zastępuje układ który ustawia q-bity na początku? Jeśli zamiast niej w układzie zastosujemy zwykły laser ustawiający q-bity to otrzymamy zwykłe obliczenia kwantowe, a jeśli zastosujemy pompę to moc wzrośnie - pompa na początku obliczeń ustawi wyjście i kubity na wejściu po zakończeniu obliczeń dadzą "rozszerzony" wynik?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...