Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1604
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Zawartość dodana przez peceed

  1. Przede wszystkim mózg jest plastyczny i rozwija to co aktualnie jest potrzebne.
  2. Choć może to być zbyt aroganckie wobec osób które a) chcą działać w nauce b) chcą wyżyć.
  3. peceed

    Elektron wokół jądra atomu

    Ja ich nie wypieram, po prostu zrozumiałem mechanikę kwantową. Jak na razie to teoria która daje najlepsze i niepobite przewidywania ilościowe odnośnie rzeczywistości, na tyle że każda inna super teoria będzie musiała je odtwarzać jako przejście graniczne. Położenie to wynik pomiaru położenia - z rozmaitą dokładnością. W sytuacji gdy niczego nie mierzymy, nie możemy rozpatrywać zmian położenia w takim sensie (nieruchomy orbital). Mądrzejsi przestają zadawać naiwne pytania a starają się zrozumieć mechanikę kwantową i wnioski z niej płynące, również filozoficzne. Trzeba poznać teorię, doświadczenia, zrozumieć pełną zgodność, i dopiero wtedy można zacząć sobie budować filozoficzny obraz świata. A nie odwrotnie, i potem wyjeżdżać z pretensjami do świata że "nie spełnia oczekiwań". Dajmy światu szansę Po prostu wystarcz mi precyzyjna informacja że ma moment pędu w pewnym stanie. Transformacja tej maksymalnej wiedzy na jego temat w jakieś twory językowe jest bezprzedmiotowa, bo słowa "krąży" i "porusza się" okazują się ostatecznie jedynie wyładowaniami neuronów w głowie kolegi bez żadnej lepszej definicji. A te wyładowania starają się ekstrapolować klasyczne rozumienie świata (odtwarzane przez MK) poza zakres stosowalności. "Sterownik do kierowania zwierzęciem" stara się zrozumieć wszechświat, i w jego rozumieniu cząsteczka to punkcik któremu zawsze, z nieskończoną precyzją możemy przyporządkować położenie i prędkość. Tymczasem teoria i doświadczenie mówi, że tak nie jest i trzeba się z tym pogodzić. Z "krąży" dochodzimy do wyobrażeń unikalnych trajektorii i zawijańców. Tymczasem słowa krąży można użyć wyłącznie w znaczeniu "ma moment pędu" jako skrót myślowy. Oczywiście że ma. Funkcja falowa to informacja o cząsteczce. Jeśli nie przeprowadzamy pomiaru, to funkcja musi ewoluować w sposób unitarny i respektować ograniczenie prędkości światła, tzn. zaburzenia nie mogą zakłócać przyczynowości. Natomiast przy pomiarze możliwe są skoki, jest to abstrakcja skokowego uzyskania nowego stanu wiedzy w wyniku pomiaru. Przy czym pamiętajmy, istnieje tak naprawdę wyłącznie jedna wielka funkcja falowa "wszystkiego co wie obserwator". Co tam proton-elektron. Weźmy superstruny - one są cały czas maksymalnie napięte i jedynym powodem dla którego nie zwijają się do punktu jest zasada nieoznaczoności. Prościej już się nie da No to weźmy eksperyment ze szczelinami w plexi. Prędkość światła jest mniejsza od c co jest wynikiem wirtualnego pochłaniania i re-emisji fotonów. Powinno to uświadomić koledze, że jak "zwiększy się rozdzielczość" opisu układu, to tak naprawdę interferencji ulegają wszystkie możliwe historie uwzględniające również ekscytację i emisję przez atomy. To nie tylko (błędnie, uwaga) "foton przechodzi wszystkimi ścieżkami na raz", trzeba jeszcze uwzględniać zmiany w ośrodku. Czyli nie jest zjawisko obejmujące po prostu elementarną cząsteczkę punktową, tylko jeszcze historię interakcji z kilogramami plastiku. Właśnie coś takiego uświadamia że nie ma teorii klasycznych które mogłyby "tłumaczyć mechanikę kwantową". Można sobie tłumaczyć mechanikę kwantową w postaci rozszerzenia "zasady totalitarnej": "może dziać się" ("dzieje się" byłoby bardzo niepoprawne) absolutnie wszystko czego nasza wiedza nie jest w stanie wykluczyć, ale te możliwości interferują co można rozumieć jako uwzględnianie pewnego warunku spójności logicznej i unikania kontrafaktyczności. Nasza wiedza to więzy narzucone na "absolutną losowość". No i to ujęcie ładnie odpowiada Leibnitzowi (i młodemu mnie, hehe) "dlaczego jest raczej coś niż nic". Bo może być wszystko jak nie ma "mnie" (ograniczeń). To wielki ból że mechanika kwantowa jest uczona źle, na studiach też jej nie zrozumiałem. Zrozumienie wymaga jednak oswojenia się z nią, więc być może to proces nieunikniony. Może kiedyś uda się zrobić odpowiedni, naturalny sposób uczenia dzieci od przedszkola, na przykład jakaś "zabawa w kasyno na basenie", obstawianie "w której fali płynie ryba"
  4. peceed

    Elektron wokół jądra atomu

    Nie używam. Fizyka uczy nas że znaczące pytania powinno się zadawać w formie obserwabli.
  5. To raczej oczywiste. Ja też. Jakoś nikt nie rozumiał argumentów, że: "za 3 miesiące nic się nie zmieni" "szczepionka nie pojawi się szybciej niż w ciągu 1-1.5 roku, i nie ma gwarancji że będzie skuteczna" "ograniczenie realnej gospodarki to będą mniejsze dostępne środki na służbę zdrowia, leczenie i profilaktykę innych chorób-śmiertelność całkowita może wzrosnąć" "umierają starzy - licząc ile życia zabiera covid wychodzi od kilku dni do dwóch tygodni, każdy dłuższy lockdown nie ma sensu, bo on zabiera życie wszystkim ludziom", "masa ludzi umrze normalnie w ciągu roku, i lockdown zabierze im ostatni rok życia"
  6. Sęk w tym, że błędy zostały popełnione w czasie lokdałnuf. Nie da się cofnąć skutków wydrukowania i rzucenia pustych pieniędzy na rynek i zablokowania gospodarki.
  7. peceed

    Elektron wokół jądra atomu

    Ale matematyki nie zaliczam do problemów ssaczego mózgu. No cóż, mion swobodny żyje 2.2 mikrosekundy, a atom egzotyczny z mionem rozpada się po 1.5 mikrosekundy (na skutek rozpadu mionu). Najwyraźniej "szorowanie" po jąderku naszemu mionowi nie pomaga nawet jeśli to tylko pojedynczy proton Przypomina mi to dyskusje z religiantami i ich sformułowania "zrozumiałe dla wszystkich". Infantylne to jest przekonanie że można elektronowi w atomie przyporządkować trajektorię klasyczną. Otóż - nie, nie można. Elektron ma stan. Może być on rozumiany jako nieskończona alternatywa trajektorii z narzuconymi więzami, tylko że... nie są one klasyczne. Tzn. stado pijanych małp może produkować trajektorię na rysunkach i każda z nich jest składnikiem tej alternatywy.
  8. Dokładnie na tej samej zasadzie nie rozpoznajemy indywidualnych koni. Nauka odpowiedziała na to pytanie "wieki" temu, tylko trzeba więcej czytać a mniej (zdecydowanie) publikować.
  9. To jest całkowicie błędne rozumowanie. Inflacja nie jest absolutnie zła, obecnie dla Polski znacznie gorsze będzie walczenie z inflacją. Źle się stało że PiS dał się w to wkręcić: zarzynanie inflacji stopami procentowymi odbywa się pośrednio poprzez zarżnięcie wzrostu gospodarczego i akcji kredytowej. Efekt i tak będzie znikomy (poza skasowaniem polskich misiów) - mamy odroczoną podaż pustego pieniądza z akcji covidowych, inflację na całym świecie do dookoła i jeszcze podaż pieniądza z zagranicy w postaci różnych KPO. Do tego następuje mylenie inflacji z drożyzną. Od bardzo dawna mamy do czynienia z utajoną inflacją w postaci baniek giełdowych na całym świecie, teraz dojdzie do urealniani "zysków" poprzez inflację prawdziwą (mierzoną). Urealnienie kursów nie zajdzie poprzez spadki, tylko poprzez wzrost cen ich produktów dla wszystkich co ma swoją interpretację jako inflacja. Generalnie ludzie mający dostęp do taniego pieniądza przez ostatnie półtorej dekady teraz dymią (* od "dymić" ) całą resztę. Nie ma mechanizmów które mogłyby to zastopować. My mamy wybór - zbić inflację o kilka procent i zarżnąć wzrost gospodarczy albo go nie zarzynać i pozwolić się rozwijać polskim firmom. Chętnie się dowiem co PiS popsuł w Czechach i generalnie jakie błędy popełnili Czesi na tle świata/europy. Czy może lepiej jednak przyjąć, że to kwestia własnej waluty średniej wielkości. Notabene od władzy PiS-u coraz bardziej zaczynam się bać powrotu opozycji. Która wsławiła się przedłużeniem kryzysu o kilka lat w sytuacji gdy kraj doznał rekordowych transferów środków strukturalnych z UE, i brandzlował się brakiem technicznej recesji uzyskanej dzięki własnej walucie (porno spoty o zielonej wyspie) gdy realnie kryzys dotknął nas w podobnym stopniu co resztę krajów. Jak się nie obrócisz, d*pa z tyłu.
  10. peceed

    Elektron wokół jądra atomu

    Pierwsza lekcja jaką uczy nas mechanika kwantowa i nowoczesna fizyka w ogóle to konieczność zadawania precyzyjnych pytań precyzyjnie przetłumaczonych na język matematyki i obserwabli. W momencie jak zacznie sobie kolega formalizować pojęcie krąży jest nadzieja, że sam zrozumie bezsens pytania. Tak, w fizyce, odróżnieniu od rosyjskiego aresztu filtracyjnego, pewne pytania są głupie. A czy, za przeproszeniem, robi kupę? Da się osiągać takie stany dla atomów Rydberowskich - funkcja falowa takiego elektronu krąży prawie klasycznie wokół jądra.
  11. Woźniak uszkodził sobie mózg w wypadku samochodowym i już nie jest tym samym człowiekiem co w czasie kiedy był komputerowym geniuszem.
  12. A co jeśli "klient" źle zniesie pierwszą dawkę szczpionki a następna dawka go zabije?
  13. Wygląda na "strategię rozrodczą" dla chromosomów X, a dokładniej "genów kodujących strategię" na chromosomie X. To zjawisko musi ma zachodzić przede wszystkim w spermie. Oczywiście będzie kompensowane przez inne geny aby uzyskać układ płci 50:50. Jest opłacalna do momentu gdy efektywna płodność z powodu efektów ubocznych nie spadnie poniżej 50% (uwzględniając spadek płodności). Czyli big picture jest taki, że chromosomy X robią wszystko aby wyrąbać chromosom Y, a reszta genomu robi wszystko aby Y-Grekom nic się nie działo Normalnie takie patologie kontruje crossing-over i symetria losowości, ale dla X i Y sytuacja jest szczególna. Kolejnym smutnym wnioskiem jest to, że większość strategii kontrujących może odbywać się na poziomie przywracania balansu pomiędzy plemnikami, zostawiając resztę efektów ubocznych. Jeszcze bardziej smutne jest to, że niskopoziomowe mechanizmy które odpowiadają za tę strategię mogą prowadzić do aberracji chromosomalnych dla innych genów, a "lokalny" fitness dla strategii wciąż będzie dodatni. BTW. Badania na ludziach powinny być zawsze powtarzane również dla zwierząt aby zrozumieć czy zjawisko jest unikalne dla człowieka. P.S. Zasadniczo zjawisko ogólne zrozumiałem/"przewidziałem" bardzo dawno temu, tylko mechanizm "wyrąb mały chromosom" jest nieoczekiwany i bardzo mało subtelny. P.P.S Życie to wojna a my jesteśmy polem bitwy.
  14. W pierwszym przybliżeniu - najtaniej wychodzi bimber, a żeby było wydajnie wystarcza rozpylacz do perfum. Słyszałem o inflacji stopni naukowych, ale czy to na pewno temat na doktorat?
  15. Rozczula mnie to doszukiwanie się magicznych rozwiązań trudnych problemów. I jeśli już, to odwrotnie - za inteligencję ludzi odpowiada podobieństwo do ośmiornic.
  16. Od niczego nie muszą się odcinać, jakiekolwiek "sąsiedztwo" istnieje tylko i wyłącznie w twoim i podobnych umysłach. Kategoria która obejmuje tradycyjnie rozumiane religie i komunizm jednym jest bardziej użyteczna i precyzyjna dla zrozumienia świata. Fakt że komunizm obiecywał weryfikowalne cuda na ziemi to kiepska cecha projektowa która drastycznie zmniejszyła jego dostosowanie. Święci i prorocy w formalinie, wizerunki aktualnego władcy-boga w większości świątyń, fanatyczni siepacze, akolici i misjonarze - wszystko jest identyczne. Sprawa jest prosta jak but. Te same słowa dla różnych ludzi oznaczają inne kategorie. Dodatkowo oznaczają inne kategorie w różnych kontekstach, nawet jeśli mózg na siłę stara się stworzyć jedną kategorię desygnat. Dlatego polecam myślenie bez słów w których kategorie to takie umysłowe grafy identyfikowane przez własności i relacje - przy okazji uzyskuje się kilkudziesięciokrotne zwiększenie szybkości myślenia. Mózg robi dokładnie to samo co nauka, a zwłaszcza fizyka - stara się stworzyć jak najlepszy predykcyjny model zdarzeń. Zgodność z doświadczeniem to jedyne kryterium, choć pomocniczo dochodzą kwestie z odnajdywaniem prostoty poprzez symetrie. Doprecyzowanie zbyt często jest mylone z nadmiernym uproszczeniem, tymczasem definicje trzeba dopasowywać zależnie od kontekstu. "Ja" zmienia znaczenie o r kupki atomów po model mentalny rzeczywistości.
  17. Ateista nie wierzy w nieistnienie Boga. Nie każde przekonanie wynika z wiary. Większość ateistów ma wywalone na wierzenia innych jak długo im nie szkodzą osobiście. Z wierzącymi najczęściej walczą inni wierzący. Wygląda jak jakiś zakład Pascala. Tylko co jeśli bóg istnieje i zbawia wyłącznie ateistów? Wieczność to kupa czasu i być może woli zrobić porządny odsiew dla towarzystwa... Gruppies po menopauzie, psychofani - out! Ateizm nie jest kwestią wyboru. Po prostu mózgi pewnych ludzi nie pozwalają się oszukiwać, nawet przez siebie. Czy to dobrze dla ich właścicieli - niekoniecznie. Podstawowe pozytywne zadanie religii to wyłączanie dysocjacyjnych procesów obsługiwanych przez układ limbiczny. Minimalizacja traum po odejściu bliskich za pomocą prostego tricku "oni dalej gdzieś są i patrzą się na Ciebie" niezawodnie działa. Każdy dostatecznie inteligentny mózg zwierzęcy musi się zmierzyć ze strachem związanym ze śmiertelnością, tzn. wie że niezależnie od tego co by nie zrobił - umrze, w sytuacji gdy unikanie śmierci to podstawowy cel i popęd. Po raz kolejny "zbawienie" i "przejście w inne miejsce" niezawodnie działa, u dostatecznie tępych osobników Prawda nie jest celem istnienia religii, ani zwierzęcego mózgu. No cóż, nauka to jedyny mempleks który w oczywisty i namacalny sposób działa, więc wszyscy się pod nią podpinają. Od komunizmu i faszyzmu poczynając. Aż po "wywrotowe" idee szalejące obecnie na zachodzie, a opracowane w swoim czasie i finansowane przez ekspertów radzieckich. W tym ostatnim przypadku podpięcie nastąpiło w sposób "fizyczny" przez infekcję środowisk uniwersyteckich.
  18. Jestem pewien że sprzęt dla audiofili zawiera w opakowaniu substancje euforyzujące i LSD - wystarczy poczytać recenzje
  19. Przecież niedawno doniesiono już prawie mamy pewność że Alzheimer jest efektem infekcji wirusowej... A ja mam prawie pewność że to wiele różnych jednostek etiologicznych wrzuconych do jednego worka.
  20. Ano będzie, pomysł stary jak świat. Koszty społeczne można wyeksportować za granicę do Chin Hasło: "wojny opiumowe". Ciekawostka: jako rozcieńczalnik do street drugs powszechnie stosuje się chinę. Czyli pierwszy chinolon. Większość ciężkich przypadków "rozpadających się" narkomanów to zasadniczo efekt tego dodatku. Bogaci gwiazdorzy rocka mogą ćpać całe życie w niezłym zdrowiu - stać ich na dobry towar. Dlatego narkotyki powinny być dostarczane dorosłym narkomanom za darmo, ale to nie przejdzie - kartele wydawały miliardy na wsparcie kampanii walki z narkotykami. Bardzo mało zrobiono w kierunku stworzenia bezpieczniejszych form podawania narkotyków - wiadomo na przykład, że zmiana form podawania na doustną minimalizuje ryzyko powstania uzależnień. Kasparow nie ma tyle i raczej nigdy nie miał. Nie należy mylić inteligencji z mądrością. Jak usłyszałem o BTC to uznałem że jest to tak głupia idea, że nawet nie chcę znać algorytmu który to realizuje Po czym powiedziałem, że jeśli bitcoin odniesie widoczny sukces to błyskawicznie zostanie zabroniony, z oczywistych powodów. To może być efekt padania innych krypto, wyznawcy ciągną do ostatniego bastionu, oraz paniki inflacyjnej. To znaczy osoby które odkupią to BTC potem? A jeśli większych głupków już nie będzie?
  21. https://www.youtube.com/watch?v=tp6KExqs_3o Ograniczanie emisji CO2 to "geoinżynieria dla idiotów". Należy wypracować lepsze, szybsze i tańsze metody dla kontroli pogody. Że niby krypto to kapitalizm w czystej XIX wiecznej formie? To bezrefleksyjnie powielane bzdury. Afryka nie ma problemu ze zmianą klimatu tylko z przeludnieniem, i uchodźcy są wynikiem wyłącznie przeludnienia. A Polska jest krajem który bardzo korzysta na ociepleniu.
  22. Tylko że był absolutnie szczery: od początku mówił że sprzedaje nic nie warte gówno, udziały w piramidzie. Nie ma znamiona oszustwa. Z punktu widzenia gospodarki jest pożyteczny: odebrał pieniądze większym idiotom i przekazał mniejszym, to gra o sumie zerowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...