Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2003
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    74

Zawartość dodana przez peceed

  1. Tłuszcz pomiędzy organami wewnętrznymi to jest obecnie patologia, a nie preferowany stan w zdrowym organiźmie. Ewolucja nigdy nie działa do końca a tylko tyle, ile potrzeba do wywołania efektu. Geny nie są usuwane a unieczynniane i powoli degenorwane (precyzyjna delecja cistonu jest skrajnie nieprawdopodobnym wydarzeniem). Niezbędna mechanika biologiczna do umieszczenia tłuszczu pomiędzy organami istnieje, nie jest jednak aktywowana w trakcie normalnego rozwoju. To wciąż głównie korelacja a nie związek przyczynowo skutkowy. Największym problemem są antybiotyki niszczące DNA mitochondrialne (czyli praktycznie wszystkie atakujące DNA, bo brak cytotoksyczności oznaczał tylko tyle że komórki nie umarły, a nikt nie przejmował się faktem że przestały spełniać biologiczne działania), które odpowiadają zarówno za problemy metaboliczne jak i sprzyjają powstawaniu nowotworów.
  2. Są inne uwarunkowania - człowiek w odróżnieniu od większości ssaków lądowych (i małp w szczególności) ma tłuszcz umieszczany pod skórą a nie pomiędzy organami wewnętrznymi. Dlatego wynalazek piersi mógł być znacznie łatwiejszy do przeprowadzenia u człowieka niż u małp, w sensie ewolucyjnego kosztu obliczeniowego. Jest jeszcze ważniejszy powód - jeśli zobaczy się jak poruszają się małpy na drzewach, to posiadanie dwóch wystających, dyndających i wrażliwych organów może nie być najlepszym pomysłem w ogóle - korzyści z łatwiejszego karmienia potomstwa (kobieta może iść niosąc dziecko i jednocześnie je karmić - ułatwia to posiadanie elastycznego połączenia zapewnianego przez pierś). Jeśli piersi już są, to ich rozmiar może być regulowany przez całkowicie inne czynniki, w szczególności kiedy już pojawią się "geny wypatrywacze cycków" może być to kwestia wyłączenie sygnalizacyjna.
  3. Piersi kobiece powstały jako adaptacja wymuszona płaskimi pyszczkami niemowlaków. "Fascynacja" piersiami jest wtórna i wynika z działania genów których fitness jest funkcją oceny jakości partnera seksualnego. Rozrzut preferencji jest naturalną konsekwencją losowego komponentu rozwoju zarodkowego i statystycznymi różnicami genetycznymi. Pewne znaczenie może mieć forma niemowlęcego uczenia - wybieramy piersi przypominające te matczyne (szeroko rozumiane naśladowanie rodziców to najsilniejsza metastrategia w przyrodzie)
  4. peceed

    Kto ogoli Russella?

    Na takie tematy był czas 90 lat temu przed Tarskim. To zdanie nie ma sensu, można je rozważać tylko jako skrót myślowy. Trzeba bardzo uważać gdy stara się ująć skomplikowaną rzeczywistość (skomplikowany model) w prostszym modelu. Myślenie przy pomocy języka prowadzi na manowce (ale każde "myślenie" w końcu wysiada). Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że wszystko co nas otacza jest tylko modelem probabilistycznym budowanym przez mózg na podstawie pobudzeń narządów zmysłów.
  5. peceed

    Wszechświat jako symulacja

    1) są ograniczenie prawami fizyki tak samo jak my 2) podobno zwiększanie ilości uranu w skorupach planet pozwala zapobiec rozprzestrzenianiu się pleśni po kosmosie - z podręcznika budowniczych wszechświatów 3) prędkość światła jest skończona i dosyć mała w galaktycznej skali. 4) skoro jesteśmy w symulacji - teza, to założenie że wszechświat jest stary nie jest uprawnione. Elon nie jest zbytnio inteligentniejszy od swoich inwestorów.
  6. A jeśli Git wyda Ci się za skomplikowany, to SVN.
  7. peceed

    Jarek Duda vs gugły!

    Może powinienm bezpośrednio odnieść się do tego: to całki po trajektoriach stają się po uproszczeniach MERW-em. Pomysł na pomysł oznacza, że to nawet nie jest na serio ruszone. I obawiam się, że żadnej sensownej matematyki się do tego i tak nie da wsadzić.
  8. peceed

    Jarek Duda vs gugły!

    W ogóle nie jest kolega znany, to jednorazowy news. Trafienie "na wieki" do podręczników informatyki to całkiem niezłe osiągnięcie (serdecznie gratuluję!), ale nawet pan D.Knuth nie jest celebrytą. A czytając newsy "kłótliwy" to jedna z ostatnich rzeczy jakie mogłyby przyjść do głowy. Google nie jest dzisiaj lubianą firmą. Nadprzyrodzone byty powstają w głowie kolegi próbującego wyobrażać sobie mechanizmy działania MK za pomocą pojęć klasycznych. Mechanika kwantowa pozwala określać prawodopodobieństwa przyszłych wydażeń na podstawie wyników pomiarów z przeszłości z punktu widzenia pewnego obserwatora (którego można interpretować jako coś w rodzaju układu odniesienia). To czy pod spodem coś się dzieje z punktu widzenia jakiś potencjalnych szerszych opisów rzeczywistości nie ma znaczenia, bo i tak MK wyznacza nasze teoretyczne możliwości poznania. I to coś pod spodem absolunie nie będzie się wyrażać za pomocą pojęć fizyki klasycznej. Jest to bardziej domena filozofii (tak, też mam własny "pomysł na pomysł" tłumaczący kształt MK ). Nie przyjmuje się bezkrytycznie tylko tworzy modele z obcięciem w miejscu gdy masa elektronu może być traktowana całkowicie jako energia pola. W teorii strun nie ma cząsteczek punktowych i problem znika. Nie ma żadnej magicznej genezy, jest zależność matematyczna która pozwala nam traktować całki po trajektoriach jako opis rówonważny dla funkcji falowej! Ten opis też ma swoje przejście do mechaniki klasycznej które jest dla nas bardziej intuicyjne. Może wyjaśnie koledze dlaczego MERW działa - otóż całki po trajektoriach wymagają sumowania po wszystkich trajektoriach, a średnia entropia takiej trajektorii jest bardzo bliska maksymalnej. Uklasyczniając trajektorie i dyskretyzyując model należy zachować tę właściwość. Wyprowadzenie działa w tym kmierunku, w żaden sposób nie należy tłumaczy go jako "genezy"/"działania" mechaniki kwantowej! Używanie takich modeli celem zrozumienia MK to błąd. Bell nieczego nie wniósł do zrozumienia mechaniki kwantowej, za to zrobił wiele dla jej niezrozumienia. Nadużywanie tego nazwiska pozwala przypuszczać o braku zrozumienia MK, taka reguła kciuka. "Zrozumienie" jako jakieś wewnętrzne wyobrażenie czy racjonalizacja nie dające praktycznej biegłości nic nie znaczy, teoria ma dostarczać wyników jakościowych i ilościowych. MK ma bardzo prostą postać aksomatyczną i próba odtwarzania jej w mózgu za pomocą jakichś klasycznych klocków jest skazana na niepowodzenie. Należy poznać jej własności stosując do rozwiązywania różnych problemów w różnych sytuacjach, i dopiero to pozwala na zdobycie intuicji która pozwala posługiwać się nią sprawniej i która może być uważana jako pewna forma zrozumienia. "shut up and calculate" to najlepsza (jeśli nie jedyna) znana metoda nauki MK, ale na pewno nie odnosi sukcesu u wszystkich.
  9. peceed

    Jarek Duda vs gugły!

    Jest takie powiedzenie, że jeśli ma się miękkie serce, to trzeba mieć twardą d*pę. Przychodzi na myśl pomimo, że google de facto nie próbuje okraść kolegi Jarka, tylko nas wszystkich. Postawa googla w ogóle mnie nie dziwi - hasło "Don’t be evil" (na które nie nabierał się chyba nikt) zostało w końcu zastąpione przez "Do the right thing" Post factum - najlepszym rozwiązaniem było opatentowanie ANS i potem ewentualne przekazanie praw (za pokryciem kosztów oczywiście) na przykład Mozilli, choć mogłoby to być problematyczne ze względu na stosunek pracy z UJ, właścicielem praw byłaby uczelnia (o ile nic się nie zmieniło przez ostatnie 10 lat). Kompresja ANS zdecydowanie zasługiwała na patent. Problemem jest, że patentowalne są oczywiste zastosowania pochodne, patent googla w ogóle nie powinien móc być przyznany. Kiedyś słuszność sporów patentowych rostrzygał na przykład taki Albert Einstein. Od tamtej pory patentów przybyło, technika się skomplikowała, a ludzi tego kalibru w urzędach patentowych już nie ma Mam nadzieję, że smutne doświadczenia kolegi będą lekcją dla innych i ci zrobią "the right thing" - polskich uniwersytetów nie stać na robienie tak drogich prezentów udziałowcom największych korporacji technologicznych. BTW - niezłożone patenty sprawiają największy ból, gdy zaczyna brakować pieniędzy na koncie osobistym :/
  10. peceed

    Dlaczego własnie Gorbaczow?

    Jelcyna. Błąd razi tym bardziej, że nie stoi obok Gorbatschowa przez co nie ma żadnej konsekwencji w transkrypcji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...