Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

czesiu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1276
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez czesiu

  1. OMG! LOL przesadziłeś. Trzymasz jakieś pieniądze w banku? jakie masz oprocentowanie 3-5%? a wiesz, że bank na tej kasie zarabia min 20%, a efektywnie prawie 100% dzięki kredytom? Czymże jest gwarancja kilku miliardów, jeżeli ludzie dobrowolnie oddają bankom, providentom i innym bajkopisarzom setki miliardów?
  2. Mógł byś przybliżyć temat? Któż to i w jakiej epoce zniszczył chiny w 50 lat? chętnie się dokształcę - widać ty już zgłębiłeś temat.
  3. Kocur, usiądź przez chwilę, przemyśl co napisałeś i odpowiedz na pytanie: jaki związek ma rozpasienie KK z ostatnią wieczerzą, która na każdym obrazie jest dokładnie tą samą wieczerzą, tyle że namalowaną w późniejszej epoce (w której przede wszystkim to malarz/rzeźbiarz miał dostęp albo choć widywał większe ilości pożywienia) Też nie pałam namiętnością do KK, ale krytyka jest wskazana tam, gdzie jest co krytykować, masz mentalnego "-".
  4. Tak ironicznie - nie będzie z tym najmniejszego problemu - w końcu ile razy można obcinać głowę tej samej osobie?
  5. http://en.wikipedia.org/wiki/Hollywood_accounting daje więccej niż najmniejsze podstawy do wątpliwości
  6. Podsumujmy minusy: 1) problem z wartkością akcji 2) niepotrzebne koszty prdukcyjne dla scen, które nigdy nie zostaną pokazane 3) ludzie nawet bez interakcji chodzą na filmy do kina podsumujmy plusy: 1) większość będzie mogła decydować o "przebiegu akcji" 2) ? - no właśnie kto widzi jakieś dodatkowe plusy tego rozwiązania?
  7. Nie było już podobnego programu parę lat temu na TVP, gdzie widzowie wybierali jak dalej potoczy się fabuła filmu? (przesiadając się pomiędzy trybunami z opcją A i ...?
  8. Ustalmy - niemożliwe w polsce, ale nie na świecie: http://www.cruiserstreet.de/index.php?page=Thread&threadID=660 gość musiał pójść do pracy po występie w lokalnych "rozmowach w toku" - gość w wieku 54 lat jest/był od 36 lat bezrobotnym i czuł się z tym dobrze, ba nigdy nie pracował bo uznał - po co pracować, skoro mogę mieć kasę za darmo. Ba hasełko, które wg strony strzelił „Wer arbeitet, ist doch blöd ...“ (tylko głupcy pracują) mówi wszystko o nastawieniu do "regularnej" pracy.
  9. polecam: http://en.wikipedia.org/wiki/Hollywood_accounting a potem z łaski swojej przestańcie biadolić nad stratami, które to rzekomo piractwo czyni branży, bo to branża okrada ludzi. Nie uwzględniacie i również te wyliczenia nie uwzględniają tego, że na świecie istnieje bardzo mało 100% piratów - każdy znajdzie w swojej kolekcji jakiś oryginał, ba niektóre są kupione na podstawie tego piractwa, ale to jest nie istotne, przecież przemysł ponosi straty?!
  10. czesiu

    Pomocny kryzys

    Co za różnica, skoro tym pół szklanki tak czy inaczej nie ugasisz pragnienia? nie ma czegoś takiego jak "pozytywne/negatywne" wiadomości, są tylko subiektywne odczucia. Ot potrącenie pieszego przez kierowcę - ty powiesz, że to zła wiadomośc, bo gościu nie dostosował prędkości, a ja mogę powiedzieć, że to dobra wiadomość, przecież pieszy ten wypadek przeżył. Jeszcze ktoś inny uzna, że ten pieszy nie miał tam niczego do szukania i sam sobie był winien współczując kierowcy, który będzie miał przez włóczęgę "zrytą psychę...". Generalnie - czepianie się składni - ok, czepianie się wydźwięku przekazu - hmm każdy ma swój rozum...
  11. No dobra von.grzanka, za polską wikipedią: Obojnactwo dzieli się na obojnactwo prawdziwe, obojnactwo rzekome żeńskie i obojnactwo rzekome męskie, nie jest to jednak podział ścisły. jeżeli jako kobieta, bądź facet bierzesz hormony to nie możesz mówić o prawdziwym obojnactwie. Obojnak to ktoś, kto ma zarówno damskie jak i męskie narządy rozrodcze, a tu masz z góry napisane: czyli co? macicę mu dodali? może i z zewnątrz wygląda jak kobieta, ale fizycznie nadal jest facetem, nawet jeżeli mu sprzęt obcięli. Przykład z tamtym "ciążatym" facetem jest dokładnie taki sam - kobieta, która brała hormony, żeby wyglądać jak facet uznała że jednak bycie 100% facetem nie jest takie fajne, dlatego urodzi sobie dziecko.
  12. Ustalmy - nie ma w przypadku tego pana czegoś takiego jak "obojniak" - jeżeli może zajść w ciążę (ma macicę i całą resztę) jest kobietą jeżeli nie może jest facetem, a hormony to zupełnie inna bajka. John, mymy -> słyszeliście kiedyś coś o takim czymś jak tolerancja? pewnie tak, ale na pewno nie wiecie jak to zastosować w praktyce. Jeżeli gościu czuje się "nikim" to czemu mu te prawo zabieracie - w jego uniwersum jest jak najbardziej normalną osobą. Wyobraźcie sobie wycieczkę do emiratów i próbę popicia alkoholu w miejscu publicznym, o całowaniu z dziewczyną nawet nie wspominając -> "wykolejeńcy"
  13. Weź chłopie i sie zastanów bo teraz to u ciebie jest problem z logiką. Gdyby nikogo nie interesowało whisky/whiskey za 400zł to nikt by tego nie produkował, poza domorosłymi bimbrownikami! Pokaż mi tą istotną statystycznie ilość w badaniach i nie gadaj o tym, że każdy szanowany się hamerykanin ma własnego psychologa - taką widać mają modę zamiast radzić sobie samemu z problemami wo.ą sobie posłuchać pierdół kaznodziei - sytuacja podobna do religii. To nie kwestia dysonansu poznawczego, tylko po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić kogokolwiek, kto zaczął by myśleć w opisany przez ciebie sposób po graniu nawet w najbrutalniejszą na świecie grę, premiującą podcinanie wiązadeł. Zgodzę się z tobą w jednej kwestii - te gry są głupie i o to chodzi, zdecydowanie szybciej dzieciak podłapie zamachnięcie się nożem w oko z filmu niż z gry. Film ma udawać rzeczywistość, a gra, nawet jakby była najlepiej na świecie odwzorowaną nadal będzie "tylko" grą, w której to ty decydujesz co chcesz robić. ps.rozumiem że twoja postawa nie wynika z dysonansu poznawczego? 8)
  14. Kłaniają się teorie spiskowe (wykorzystanie przez organizacje rządowe), to że reklamodawcy imię i nazwisko nie interesuje nic nie znaczy...
  15. Dobra dobra, był byś zdziwiony ile rzeczy u mnie nie wywołuje dysonansu i to samo w drugą stronę - każdy człowiek jest inny, chociażby ze względu na jego sytuację życiową. Zaś odnośnie pornografii, jakoby z niej brały się "parafilie" - najpierw była potrzeba na rynku, dopiero potem materiał został opublikowany - nikt nie tworzy produktu "w ciemno". Pokaż mi ten BEZPOŚREDNI związek pomiędzy brutalnością a brutalnymi grami. To jest tak jak ze sterydami "one rozpieprzają ci mózg i jesteś jak zwierze" - g. prawda, w rzeczywistości kto NIE był agresywny nawet po sterydach nie będzie agresywnym w sensie stricte. Ta sama sytuacja działa w drugą stronę - wystarczy przejśc się na dyskotekę aby zobaczyć jednostki, które po prostu chcą robić "zadymę", "ustawkę" i inne takie - zwalisz to na karb gier, przeze mnie poruszonych sterydów, innego czynnika zewnętrznego czy też jednak na błędy w wychowaniu?
  16. Tak tylko kilka twoich przykładów odnosnie tego, że ja bredzę: Logika - a cóż to takiego?
  17. Maczek Demot ciekawy, jednak powiedz - jaki to ma związek z grami? Ba nawet jeżeli w wiadomościach są informacje dotyczące "szalejącego snajpera" - nie ma mowy o wojskowym, który po prostu wykonuje swoją pracę, tylko o zdemoralizowanej młodzieży, która dorwała się do wiatrówki...
  18. Na moją logikę "detektory" przy trakcji naziemnej są abstrakcją - sytuacja jest raczej podobna do tej znanej z słupów energetycznych - fakt, że cały czas płynie prąd niczego nie zmienia, oczywiście są "jakieś" straty, ale z perspektywy całego poboru są to pewnie ułamkowe kwoty.
  19. Proste ty Groteskowy przedstawiasz gry/filmy/pornografię jako przyczyny pierwotne zachowań ludzkich a to jest nieprawda, - perwersje istnieją już od czasów starożytnych, w osiemnastym wieku żył niejaki pan de Sade - też powiesz, że był perwersem przez telewizję? Co do gier najpierw piszesz "proszę cię doom - pikseloza, ja mówię o nowych grach", a chwilę później sam potwierdzasz że znasz przypadki, gdzie winę zepchnięto na tą pikselozę. To jak to w końcu jest - musi być rzeczywiste odwzorowanie w grze czy nie musi być, aby mi pojechać psychikę? Słabość psychiki bierze się z błędów wychowywania i wychowywania dzieci przez słabe psychicznie jednostki, a już samego twierdzenia "gdyby nie było gier, nie było by przestęspstw tego typu" pozostawię bez komentarza - to jest tak jak z nożem, gdyby nie było noży, to nie ginęli by od nich ludzie- czy ta teza coś udowadnia? Reasumując: gry jako pierwotne zło - stanowczo nie gry jako wtórne zło - być może, należy jednak nie tyle walczyć z grami, co odkryć pierwotną przyczynę zła! To jest jak z lekarzem - wolisz aby leczył objawy twojej choroby(np. gorączkę), czy jednak zbadał, dokonał diagnozy i wystawił receptę na lek, który zwalczy przyczynę objawów(np. dur brzuszny)?
  20. Tak jeszcze o tym "sukcesie": http://www2.tygodnik.com.pl/tp/2820/main01.php
  21. Tak, selekcję w tym wypadku biorąc pod uwagę możliwe - wg mikroosa pewne - komplikacje zdrowotne zdecydowanie korzystniejszym rozwiązaniem była by aborcja i ponowne zajście w ciążę bądź adopcja. Tutaj nawet nie chodzi o to, że państwo będzie ponosiło przez X lat koszty leczenia, tylko o to, że ten człowiek nawet będąc geniuszem na miarę Talesa czy da Vinci-ego będzie do końca życia kaleką. Po prostu po przekroczeniu pewnej granicy koszty są niewspółmierne do osiągniętego *sukcesu*.
  22. O nie, ja twierdzę że ty stwierdzasz coś w stylu "skoro jest oczywistym, że hitler był złym człowiekiem, to każdy szwab też jest złym człowiekiem, dlatego zabrońmy bycia szwabem", co jest kompletną bzdurą.
  23. Stracili by wszyscy, ale akurat Microsoft najmniej, w końcu pozostał jeszcze Windows XP, który nadal był by sprzedawany, już pomijam abstrakcję podwójnego robienia Visty, skoro W7 pokazał się rzut kamieniem po premierze Visty, szczególnie w porównaniu z XP. Najbardziej rozczarowani byli by gadżeciarze... To jest twoje gdybanie, czy rzeczywisty fakt? Zresztą nawet jeżeli była by to prawda, to jest to próba wytłumaczenia się Microsoftu z biznesowej decyzji, tak aby klienci byli zadowoleni i zrozumieli, że Ms jest tym biednym samarytaninem.
  24. Historia z pikselozą jest o tyle śmieszniejsza, że właśnie na dooma zepchnięto winę za masakrę w szkole. Nie na otoczenie czy wychowanie tylko na durną grę... nie wierzysz Groteskowy to poszukaj sobie na necie.
  25. W czasach mojej młodości królowały gry: Doom1/2, Wolfenstein, Carmageddon 1-2, DukeNukem3d. O ile pamiętasz ich grafikę, była praktycznie "nie iestniejąca", co nie zmienia faktu że jakieś oszołomy poszły z strzelbami sobie postrzelać do szkoły. W efekcie końcowym poszukiwano winowajcy tej jatki, padło na grę Doom, w którą ci dwaj osobnicy "namiętnie" grywali. Sorry, ale wtedy gry miały grafikę niczym mario a już padały głupie argumenty że to przez nie ta jatka się odbyła. Ten argument jest do dzisiaj wypychany, że to te złe gry, bo ludzie mają słabą psychikę stresy i szybkie czasy, bla bla bla SO WHAT? czy to oznacza że w dobra imię jednostki muszą cierpieć miliony? Zakazać transfuzji krwi, bo świadkowie jehowy się z nią nie godzą! Zakazać alkoholu, w końcu co 10 pijany kierowca zabija kogoś na ulicy, ba pewnie 90% narkomanów zaczynało od zabawy z alkoholem, czy trawką... Zakazać posiadania noży, nie daj boże ktoś będzie chciał użyć ich w celu innym niż posmarowanie chleba. Trzeba być niepoważnym aby działalność jednostek przekładać na działanie całego społeczeństwa. Znam masę osób które namiętnie grały w grę Carmageddon 2 (nie mylić z kastratem carmageddon TDR 2000), a jednak żadna z nich nikogo nie rozjechała, jednocześnie mimo to istnieje spora szansa, że w razie "wpadki" udawanie czubka i tłumaczenie się analogią z gry będzie najlepszą szansą na łagodny wyrok. <- czy gra była przyczyną nieszczęścia. I za Pratchettem "W każdym normalnym człowieku tkwi szaleniec i próbuje się wydostać na zewnątrz.(...) Nikt szybciej nie wpada w obłęd niż osoba całkowicie normalna." Ponieważ każdy mierzy wg swojej miary widać ty masz takie natrętne myśli - ja też mam natręctwa, ale to nie znaczy, że jak już wjadę pod ciężarówkę to będzie to związane z tym, że chcę się odbić jak w Need for Speed.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...