Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

czesiu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1276
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez czesiu

  1. Weź, bo cie zabije śmiechem! - Nigdy, przenigdy rezygnacja z mięsa nie była wynikiem mojej "filozofii i współczucia czemukolwiek". Po prostu dnia pewnego przestało mi smakować i zaczęło szkodzić. Gwarantuję 0 odruchów z mojej strony ze względu na "cierpienie zwierząt" - wszak czy ja kupię kuraka, czy też nie i tak już jest martwy - tego ekocudaki nie potrafią załapać. Teraz zmuszasz mnie do przechwalania się - budowę mam zdecydowanie lepszą niż połowa mięsojadów, a na komisji wojskowej nie mogli się nadziwić, że wyglądam "tak" nie jedząc mięska i bez wspomagaczy (czytaj dopingu). Chcesz kogoś po obrażać - popatrz do lustra. Tak swoją drogą odnośnie "warażliwcy" - ja decyzję podjąłem w wieku 5 lat, nie uginając się wpływowi otoczenia, a nacisk był spory - bo nikt tego nie rozumiał, jak może komuś mięsko nie smakować.
  2. Daj spokój, jakby się tak wszystkim przejmować to nie można by wyjść z domu - gwałciciele, przestępcy, złodzieje, do tego gdzie się nie odwrócisz konserwanty, GMO, SÓL itp itede. Całe twoje "przeczytałem o kulturyście i wegetarianinie" jest prawdą, tyle że ci goście byli ekstremalnymi przypadkami źle dobranej diety. Osobiście jestem wegetarianinem od ponad 20 lat i nie faszeruję się soją, ba wręcz unikam różne kotleciki, paszteciki sojowe i inne takie BO MI NIE SMAKUJĄ. Czy to jest dobra argumentacja? Raczej nie, przynajmniej nie zawsze, ale jakoś się jeszcze kupy trzymam - białko biorę z mleka, serów, jaj, płatków kukurydzianych itd - gdzie jest wola am znajdzie się też droga.
  3. Ja bym się posunął o krok dalej - wreszcie: 1) będzie wiadomo, kto cokolwiek rozumie (tych 4 z 23 mogło być błędnie sklasyfikowanych) 2) osoby potrafiące odpowiadać tak/nie mogą same zadecydować, czy chcą żyć. Osobiście tylko nie rozumiem jak można kogoś zagłodzić na śmierć podczas gdy w więzieniu stosowano iniekcję trucizny?! (piję do tej głośnej medialnie eutanazji pani, która ponoć była roślinką)
  4. To co zostało przez w46 wstawione oznacza dokładnie to samo co swojego czasu już sam stwierdziłem - różnice pomiędzy poszczególnymi energetyzerami są kosmetyczne - tak czy inaczej po 1 puszcze przekraczasz dzienne dawki witamin z grupy B, tak czy inaczej masz tych ~32mg/ml kofeiny na 100ml, a czy kofeina pochodzi z herbaty/kawy czy guarany - nie ma różnicy.
  5. tja - myśl sobie tak dalej, ale już ci mówię, że to tak nie zadziała działa. Chociażby ze względu na pliki logów, które mają nowszą datę niż aktualna na komputerze...
  6. Mogę ci zagwarantować, że każdy DOROSŁY gość z ulicy <zdrowy oczywiście> jest w stanie wypić literek energetyzera i nic mu nie będzie, poza oczywiście lekkim ADHD. Dlaczego tak uważam? Ano dlatego, że nikt nie wypuszcza w jednym opakowaniu wystarczającej ilości produktu, aby mógł śmiertelnie zaszkodzić (poza solą i kilkoma innymi niezjadliwymi z przyczyn naturalnych produktami). Ciekawi mnie, czy istnieją jakieś regulacje prawne odnośnie właśnie tego typu napoi, które podejrzewam podchodzą pod suplementy diety.
  7. Był kiedyś reportaż dotyczący właśnie bimbru - kiper dostał do skosztowania i uszeregowania bimber(od 1 do 9 destylacji) i zwykłą, kupną wódkę - gościu uszeregował tych 10 kieliszków bezbłędnie.
  8. Tyle że ja ten test robiłem przedwczoraj i nie, nie musisz być przekonanym, wszak jestem jednostkowym przypadkiem, który jednak nie jest na tyle wyjątkowy, aby energetyzer pozostał bez wpływu. Jak już musisz poznać kilka szczegółów mojego testu - przez te 2h siedziałem przed komputerem i skok "z godziny na godzinę" jest zbyt duży nawet jak na zwykłą zmianę pogody. Średnio wychodzi że sięgam raz w tygodniu po taki napój, a kawy raczej nie pijam (po literku "na raz" mogę mówić o lekkim adhd). Jedyne jeszcze otwarte pytanie to, czy gdybym nie dopijał tej reszty z litra też by mi ciśnienie skoczyło, no i o ile. Zapominasz jeszcze o tętnie, które bez żadnego wysiłku wzrosło znacznie, z 62 do 80 z hakiem Składnikiem dającym moc tym napojom jest TAURYNA a nie kofeina, zresztą to też nie jest ścisłe określenie, bo konkretnie chodzi o ich połączenie + inozytol.
  9. Teraz tak zupełnie ironizując - ja myślę, że oni nie czytali biblii odnośnie fundamentu na którym powinno się stawiać budowle;)
  10. Pierwszym zdaniem trafiłeś w sedno, drugim już trochę mniej. Faktem jest że NIKT nie lubi i naprawdę trudno wpłynąć na zachowanie. Np. Od dzisiaj zabraniam ci jeździć pod górkę na rowerze. Zdecydowanie łatwiej wpłynąć na emocje. Np. Szkoda, że stawy mamy tylko jedne, sporo się słyszy o tym, że jeżdżenie rowerem pod górkę szybko niszczy stawy. Nawet ostatnio w lokalnej gazecie był wywiad z gościem, który w 3 lata wylądował na wózku inwalidzkim tylko dlatego, że jeździł rowerem pod górkę. Ty chyba tak nie robisz, w końcu zdrowie to najważniejsze dobro naszych czasów?! Dla osób, którym zdołałem zasiać ziarno niepewności, jakoby jazda pod górkę na rowerze mogła być szkodliwa - wyluzujcie, to tylko przykład wzięty z sufitu. Równie dobrze mógł bym sugerować rezygnację z konsumpcji pomarańczy...
  11. No to polecam zaznajomienie się z reklamą szeptaną, czy też osobami poleconymi - podejrzewam, że skuteczność przewyższa tysiąckrotnie skuteczność reklam telewizyjnych, a kosztów praktycznie brak. Pozostaje jeszcze pytanie: jak polecić komuś shit paper?!
  12. Spoko, dla nich ten miliard w te czy w tamte... Przynajmniej napędzają gospodarkę.
  13. Efekt nieulegania presji wygląda mniej więcej tak: (złóżmy, że jestem kowalski z IE6) Wchodzę na stronę KW, rozjeżdża się - no to nara idę sobie na WP, WP nagle też zaczęło się rozjeżdżać itd -> w pewnym momencie "klient", o ile nie mówimy o zleceniodawcy zobaczy, że stary IE nie ma sensu, bo już pół internetu mu się nie wyświetla. Zaś z innej beczki - Microsoft nie miał problemu z "uwaleniem" Windows 2000, to czemu tak bardzo się cacka z IE6?! "uwalenie" objawia się niemożnością zainstalowania danej aplikacji, bo wymaga biblioteki dodanej w SP2 dla Windows XP. Z programów Microsoftu byłby to chociażby Windows Media Player.
  14. Ja wczoraj dokonałem szybkiego testu z energetyzerem i ciśnieniomierzem. Efekt: do 0,6L po godzinie brak zmian (poza lepkością krwi), tzn z 124/82 z tętnem 62 wzrosło do 126/84 z tętnem 73, natomiast po wypiciu łącznie 1L w 2h wzrosło mi do 140/90 z tętnem 80... Za to poprawiłem czas z 34 na 32 minuty (pomimo ~2 min spacerku) na określonym dystansie - choć tutaj znowu powstaje pytanie, czy bez energetyzera nie było by lepiej?!
  15. Ludzie, którzy kupują "Lighty" powinni zobaczyć ile w 1 papierosku jest nikotyny i substancji smolistych, po czym porównać z resztą oferty na rynku - moim zdaniem może się okazać, że inne "normalne" mają mniej syfu niż tzw "Lighty".
  16. IE 6?! OMG, toż to nawet nie umożliwiało prawidłowego wyświetlania stron internetowych, ile ten trup ma już lat? Tak z czystej ciekawości czy KW też była optymalizowana pod IE 6?
  17. czesiu

    Magnezowa pamięć

    Gdyby to było takie proste miał byś na siłowni samych inteligentów, którzy stosują prekursory ATP (jabłczan kreatyny itp.). Przyznaję, Magnez jako prekursor ATP jest dla mnie nowością, a nie powinien.
  18. Ja miałem Operę przez 3 miesiące na komputerze z małą ilością pamięci RAM - Opera chodziła zdecydowanie lepiej niż Firefoks czy IE. Z opery zrezygnowałem w momencie, gdy zauważyłem, że strona główna google z gadżetami była nieaktualna w porównaniu do Firefoksa (W firefoksie gadżety wyświetlały już nowe informacje, podczas gdy Opera jeszcze tkwiła na informacjach historycznych) - domyślam się, że wystarczyło zmienić opcję obsługi stron internetowych, ale niesmak pozostał - teraz działa na tamtym komputerze Firefoks + adblock i jest ok.
  19. 1)W jakim sensie zapędzili? Cyber proponuje przymusowe "kastrowanie", nawet jeżeli tylko tymczasowo to ludzie mają swoje głowy aby SAMEMU podejmować takie decyzje. Afrykańczyk nie jest kotem na twojej łasce, którego dla TWOEJ wygody kastrujesz, w krajach bardziej "cywilizowanych" za kilkadziesiąt lat koty wyginą, pozostaną jedynie "rasowe", wszystko dzięki akcji "wykastruj dachowca". Z mieszkańcami 3 świata ma być podobnie? Najpierw przymusowe tabletki zmniejszające płodność, a potem szum, bo ludność zmniejszyła się o 50% ?! 2)Czepiasz się Gatesa i faktu, że już dawno mogło być lepiej, gdyby nie zła cywilizowana polityka. Popatrz dookoła siebie, obejrzyj jakiś dokument o Indiach, czy Emiratach arabskich, gdzie bogacze podlewają wodą trawniki a reszta społeczeństwa (praktycznie za płotem) usycha z pragnienia...
  20. Pisałem to samo już (swojego czasu) Mikroosowi ale specjalnie dla ciebie powtórzę: Nie ważne co bierzesz i w jakich dawkach - możesz przez tydzień pić codziennie pół litra wódki i nie być alkoholikiem, bo przez następne pół roku alkoholu nie tkniesz. Większość osób uważa "jak już spróbuje, to się uzależni, szczególnie że 80% narkomanów zaczynało od trawki". Ale to co mniejszość łapie to fakt NIE WAŻNE CO, WAŻNE DLACZEGO jeżeli alkohol/trawka/cokolwiek będzie ucieczką od problemów masz gwarancję, że osoba się uzależni psychicznie "niemal od ręki". faktycznie, dzisiaj przeczytałem o tym w angorze, tyle że akcyza dalej musi być płacona, jedyna zaleta to fakt braku sanepidu, choć tutaj też budzi się pytanie - czy to jest na pewno zaleta - powinien być choć wymóg sprawdzenia pierwszej partii na jakość destylatu. Odpowiedzialność cywilna za trunek to taka "musztarda po obiedzie", jak gościu będzie miał zniszczoną wątrobę/nerki/wzrok i tak dalej.
  21. (ironicznie) O popatrz jaki z ciebie cyberant urzędas się zrobił - nic tylko na stryczek za chęć wymordowania narodów 3 świata -> nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. Mnie bardziej zastanawia co kościół katolicki myśli na temat tych badań i czy obrońcy życia niepoczętego nie planują zamachu na profesora vide proces gościa, który zastrzelił w kościele ginekologa, który przeprowadzał aborcje.
  22. Moim zdaniem nagroda nobla straciła swój prestiż wraz z uhonorowaniem Obamy pokojową wersją. A czemu nie podejrzewać zwykłego cyklu obiegu wody w przyrodzie?!
  23. 1) co to znaczy wytwarzać alkohol - produkcja wina, czy destylacja 2) na pewno nie wystarczy "po prostu zgłosić", pewnie skończy się na tym, że będzie trzeba zapłacić VAT. Zresztą to co piszesz oznacza podwójne standardy odnośnie uregulowania alkoholu, - bo czym różni się 40% bimber od 40% wódki poza smakiem? Efekt końcowy po pół litra jest dokładnie taki sam. PS. nie traktuj tego jako atak, po prostu zaciekawiłeś mnie tą informacją i fajnie by było, jakbyś dorzucił jakiś link
  24. Nie zgodzę się z tym porównaniem - w polsce możesz bez ograniczeń wytwarzać wino na własne potrzeby (kiedyś było max 150L gotowego+produkcji) ale nadal nie masz prawa sprzedaży twojego trunku bez odpowiedniej koncesji - w tym względzie prawo jest doskonałe, tzn chcesz wytwarzać i korzystać - OK, chcesz wytwarzać i na tym zarabiać za plecami państwa - wczasy w kiciu.
  25. Ciekawy test, teraz przydał by się kolejny, który umożliwi wyjście osobom z nałogu - co zrobić, aby osoby były MNIEJ skłonne do ponoszenia ryzyka. Być może wystarczyło by coś tak prozaicznego jak zmiana oświetlenia kasyn czy też krótki filmik wpływający na emocje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...