Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Szkoda Mojego Czasu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    223
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Szkoda Mojego Czasu

  1. No trochę kpię, bo wiem jak to działa. Ale nie do końca kpię, bo ostatnio ktoś się wyżalał, że mu babcie podobnie "Ojciec jeden" potraktował, ale rodzina miała na to dziesiątki dowódów wpłat na wskazane w listach cele. Nie wiedziałem jak jest u Ciebie.
  2. Ale co z nieznanym i niesprawdzonym, które takie jest wyłącznie dla ostrzegającego? ...i niechcący wychodzi na głupka, bo ostrzega przed solidnie zweryfikowaną naukowymi metodami wiedzą. Zauważ, że większość badań, które są cytowane nawet tutaj ma w spisie naukowców z Chin. To są z zasady dwuetatowcy. Czasem pod nazwiskiem widzisz jednak, ze on jest wyłącznie z chińskiego instytutu. Nic nie stracisz jeśli pójdziesz tym tropem i sam ustalisz liczbę solidnych naukowych badań dla dowolnego zielska: weź choćby ww. Efedrę i zobacz ile jest w Chinach naukowych publikacji o jej skladnikach aktywnych.
  3. To Was może zainteresować: Sars2 a testosteron https://www.iflscience.com/health-and-medicine/blocking-testosterone-could-reduce-covid-19-deaths-but-will-men-accept-it/ syntetyczna wersja Sars2 https://www.iflscience.com/health-and-medicine/scientists-create-synthetic-clones-of-the-novel-coronavirus-in-a-highsecurity-lab/
  4. Zgoda - każda religia stworzona dla niewolników. Doprowadzenie podstępem do niekorzystnego rozporządzenia ciałem lub mieniem jest obwarowane paragrafem. Są kwity w postaci dowodów wpłaty? Jeśli psychoterapeutą jest zwykły psycholog (bez studiów medycznych) , to niekoniecznie: ten zawód został wyłączony z listy licencjonowanych i od dawna jest "znachorstwem" :-)
  5. Zupełnie nie w tym rzecz@tempik. Na zachodzie choćby pali i pije tyle ludzi, że liczba tych 'dbających o siebie inaczej', odwiedzających "znachorów" jest nawet nie promilem. Gabinety tatuażu i liftingu mają na zachodzie większy rynek niż medycyna naturalna. Ten rynek nigdy nie stanowił i nie będzie stanowił zagrożenia dla medycyny akademickiej. Raz na kilka lat do lekko postrzelonego znachora, który skończył tygodniowy kurs korespondencyjny, przychodzi osoba z poważnymi zaburzeniami poznawczymi i w efekcie takiej koniunkcji raz na dekadę mamy nieboszczyka. W tym samym czasie - w wyniku błędów medycznych - umierają tysiące. Dlaczego tak dużo? Bo do znachorów chodzi promil, a do lekarzy 99,99%. I tak naprawde artykuł @MB nie jest o tym. On jest socjotechniką o budowaniu w ludziach wrogiego nastawienia do "nieznanego i niesprawdzonego". Czytając go poczułem się jakbym czytał Mosbaherową, która wydała sporo kasy na stołek i teraz musi to odpracować. Celem jest ewidentnie obraz Chin, jako państwa. Zamiast "TCM" mogłbys wstawić np "5G" i pisać o szpiegowskich algorytmach w sprzęcie HW - nikt i nigdy nie znalazł, ale groza straszna. Następnie do dyskusji włączają się 'znawcy internetowi', którzy prezentują wyłącznie swoje wizje tego, o czym nie wiedzą. I zaczyna każdy gadać sam do siebie. Ale na zakończenie mojego udziału w wątku podam przysłowie, które ma już chyba tysiące lat: Owce zawsze boją sie wilka, ale to nie wilk je wszystkie zabije. Zrobi to ich własny pasterz.
  6. A, 'z wiki'. Tak, wiki to wybitne źródło naukowe. Jak coś jest na wiki, to można spać spokojnie. " Szkodzisz innym wmawiając im, że magiczny proszek im pomoże." Po raz kolejny i jednoznaczny dowiodłeś, że sam wymyślasz rzeczywistość i wkładasz ją w usta innych ludzi Z tego zdania jednoznacznie wynika, że nawet nie umiesz przeczytać wypowiedzi rozmówcy, ale świetnie Ci wychodzi konfabulacja. EOT bo to juz żenadą zalatuje.
  7. Sam sobie tworzysz wyobrażenie, wkręcasz się w nie, a potem do niego zadajesz pytania, sugerując, że to są pytania do mnie Uważam, że medycyna zachodnia jest skuteczna w wielu dziedzinach; szczególnie w ratownictwie i traumatologii. W wielu kierunkach nie jest, bo nie jest w tą stronę dostatecznie rozwijana. Ilość chorób przewlekłych rośnie, a nie maleje nie bez powodu. ...ale pomów o tym ze znajomym lekarzem bo widzę, że musi Ci to wyjaśnić ktoś z conajmniej dyplomem doktora nauk medycznych. ...Z jakiej to publikacji naukowej wziąłeś zestawienie z ostatniego zdania? Kończmy Waść wątek bo widzę, że świat na patyku nosisz.
  8. O!O!!! Gdyby ta dyskusja (i cały artykuł) była poprzedzona takim zwrotem, to wszystko byłoby jasne i nie trzebaby pluć na rzeczy, których sie nie chce poznawać PS Nie wiedziałeś, że bańki wywołują silną odpowiedź immunologiczną?
  9. Szanowny Autorze (założę jednak, że po prostu oparłes tekst o jakiegoś New Yorkera) - pokaz mi proszę w swoim artykule jedno miejsce, gdzie przytaczasz 'dowód' na nieskutecznośc. Operujesz jedynie brakiem dowodu (brakiem dotarcia do dowodu) na skuteczność. Ale obaj wiemy, że brak dowodu to żaden dowód. Nie wiem co to jest dowód na prawdziwość łysenkizmu, ale wygląda mi to na przeniesienie platformy rozmowy na pole spisko-absurdu. Tą techniką na pewno mnie dopadniesz; przeniesienie to podstawowy zabieg erystyki dowodzenia :-) Nie przedstawiłem sposobu rozumowania zakładającego, że medycyna zachodnia jest nic nie warta. Ale owszem, masę badań zachodnich prowadzi się w sposób utajniony, aż do chwili publikacji wyników (uzyskania patentu). Ten, kto wykłada pieniądze na grant ma prawo oczekiwać zysku ze sprzedaży patentu. Nie idźmy w stronę tak prowadzonych dyskusji.
  10. Nie jestem w stanie podjąć z Tobą dyskusji, jeśli na merytoryczne stwierdzenie opisujące tajność, wydatki, skalę i złożoność badań odpowiadasz "zupełnie nieistotne". Badania są w sieci, te złe Chińczyki czasami publikują w obcych językach. Zacznij od uniwersytetów w Chengdu, Pekinie i Szanghaju. Ten ostatni wydaje masę publikacji drukiem. Możesz nawet zakupić za kilka dolców. Musze też poinformować, że zarzut braku ślepej próby niekoniecznie dotrze do Chińczyków, gdyż naczelną ideą TCM jest indywidualny dobór terapii do symptomów/wzorców. Innymi słowy oni nie szukają leków statystycznie skutecznych, ale skutecznych w konkretnej terapii. Od pewnego czasu nie pozwalają też zachodnim koncernom wykupywać swoich fabryk (z patentami), a potem ich zamykać, gdyż zorientowali się, że właśnie tak zachód walczy z ich opatentowanymi lekami. Poszukaj, to nie jest wiedza tajna.
  11. Rozumiem, co chciałbyś powiedzieć, ale proszę - zapoznaj sie wpierw z rzeczywistością. Tylko dla przykładu: instytuty biochemii w Chinach, zajmujące sie aspektami TCM są jednymi z najbardziej strzeżonych jednostek badawczych. Z powodu skali i istotności badań tam prowadzonych. Fajnie by było, gdybyś też - zamiast powtarzać slogany - zrozumiał definicję "wyleczyć z nowotworu" , która obowiązuje w medycynie zachodniej. Nie musisz nawet wiedzieć, że kilkukrotnie zmieniono kryteria statystyczne opisujace to "wylecenie", by krzywa wskazywała na efektywność. To ma prawo Ci umknąć. A tak całkiem PS: w Herba Ephedrae jest efedryna, a nie pseudoefedryna. Ten lek i jego analogi sa w niejednym syropie na kaszel. A zakaz wziął się stąd, że ćpuny nie odpuszczały.
  12. Takie artykuły czynią niesamowitą szkodę medycynie, a jeszcze większa farmacji. Bo nie jest mądrym wypowiadanie sie na temat rzeczy, których sie nie liznęło nawet we śnie. Przeciętny lekarz medycyny zachodniej ma ok 14 godzin zajęć o ziołach w trakcie całych studiów. Tyle o ziołach moje dziecko dowiedziało się w ciągu tygodnia. :-) Tendencyjnośc aż bije w oczy, gdyż brak tu nawet wzmianki, że identyczną (niesprawdzoną) strategię stosuje obecnie cała medycyna zachodnia: wszyscy pacjenci z Covid, o których wiem, mają w terapi dwa niesprawdzone w Covid leki: Tamiflu (oseltamivir) i Ibuprom. Brak jest jakichkolwiek badań, by ktorykolwiek z nich działał konkretnie w Covid. A jednak się je podaje w nadziei, że zadziałają łagodząco. Widzimy więc, że ta sama filozofia w wykonaniu jednych jest dopuszczalna, a w wykonaniu innych naganna. Typowe i ordynarne zagranie, by budować atmosferę niechęci do Chińczyków. Typowe, gdy brak argumentów merytorycznych, a chce się wygrać gospodarczo. Tą samą taktykę zastosowano w odniesieniu do 5G - brak jakichkolwiek dowodów 'przeciw' z wyjątkiem straszenia 'złymi żółtkami'.
  13. Takiego wykresu (wiarygodnego) nie dostaniesz, bo diagnozę "grypa" od zawsze wpisuje się pacjentom 'na krzywy ryj'. Nie znam i nigdy nie słyszałem o pacjencie, któremu by zrobiono test PCR w kierunku grypy. Podobno się je robi (czytam o tym czasem), ale ja naprawdę nigdy tego nie odnotowałem. Obostrzenia to kwestia raczej pewnego planu socjotechnicznego; taka gra na umyśle zbiorowym. Model szwedzki contra singapurski pokazuje, że czy one są, czy ich nie ma to efekt jest ten sam w odniesieniu do choroby - szerzy się tak, jak sama chce (mimo zaklęć to jednej, to drugiej experckiej strony). Wydaje się więc, że jedynym beneficjentem lockdownu jest system kontroli.
  14. Ten wykres ze zdolnościa do mutacji juz tu gdzieś wrzucałem. Powstał conajmniej półtora miesiąca temu. Drugim ciekawym wykresem jest np wykres drugiej fali. Gdyby Sars2 tak sie zachował, to zestawmy sobie wysokość 2giej fali i jej szerokość z z falą pierwszą, a zobaczymy co stanie sie z gospodarką. Trzecia sprawa to naprawdę dziwne przeniesienie laboratorium obrony biologicznej z Egiptu na Sycylię (USA, grudzień 2019) oraz sprawa czyszczenia Fort Dietrick. No i wreszcie francuskie poszukiwania pacjenta zero, ktore wskazują na całkiem spore (możliwe, że sporo przypadków) występownie choroby już w grudniu we Francji.
  15. To nie tak. Priony wzięły się stąd, że japońska odmiana doktorów Mengele wstrzykiwała tubylcom ich własne mózgi (tzw choroba kuru). To się spodobało przemysłowi i zaczęli karmić krowy paszą z przetworzonych krów. A że prion trwały jest jak zarodnik grzyba, to żadna sterylizacja nie pomoże. Niestety zrobił się niechcący szum wokół sprawy i przemysł musiał odpuścić. A kwestia utwardzania tłuszczu wygląda tak: nauka zawsze szuka rozwiązań i próbuje je sprzedać ludziom (z tym zawsze jest pod górkę); finansjera robi odwrotnie - sprzedaje to, czego ludzie szukają najbardziej (tu idzie o nawyk). Dlatego ci drudzy zatrudnili tych pierwszych: utwardzano by obniżyć koszty i stworzyć namiastkę za mniejsze pienądze. Z grzybów pozyskujemy też wielocukry (np betaglukany) - silne środki immunostymulujące. Od dłuższego tez czasu: kwasek cytrynowy, witaminę C (tak, tak: tą "lewoskrętną" za 10zł od kilograma) oraz np inulinę. Gdyby ktoś nie wiedział skąd te wszystkie dziwne uczulenia na ww. substancje, to uprzejmie informuję: tym gdzybem którego zmodyfikowano do produkcji jest ...Aspergillus Niger. Dlatego borowik = tak; ekstrakt z bógwieczego = nie.
  16. Nie widzę tej relatywizacji. Widze jednak, że (bez względu na dietę i nie licząc ekstremistów typu Eskimosi na lodowcu) średnia długość życia na całej planecie jest porównywalna ze względu na dietę (po odseparowaniu czynników typu bieda, itp). Zwróćmy tez uwagę, że tak naprawde nie chodzi o zastąpienie mięsa/tłuszczu jakimiś roślinnymi substytutami; w grę wchodzą też metale, witaminy. Dlatego semi-wegetarianizm jest skuteczniejszy, bo je dostarcza.
  17. W przyrodzie nie występuje problem śladu ekologicznego. Pająki zjadają 4x tyle co ludzie, mrówki jeszcze więcej. To wyłącznie nasz problem. W dodatku miliony ptaków zyje wyłącznie z naszych śmietników, bo w naturze jedzenia dla nich już nie ma - ten ślad się więc przydaje. Do rozwiązania pozostanie kwestia adaptacji ludzi do jedzenia owadów; próba zastąpienia tłuszczu zwierzęcego tłuszczem utwardzonym zakończyła sie spektakularną porażką medyczną - liczba uszkodzeń metabolicznych wzrosła. Podobnie może być z owadami. Kolejna sprawa to wirusy typowe dla owadów, a nieznane naszemu metabolizmowi - mały błąd w sterylizacji surowca i mamy problem. Zresztą wcześniej czy później i tak się przeniosą przy masowym spożyciu. A jeszcze kolejny problem to grzyby typu Cordyceps (i setki podobnych), które pasożytuja na owadach. Jeśli one się adaptują do człowieków, to mamy armagedon, bo zabijają nawet w 24godz., a jeśli nie zabiją to skutecznie zombifikują. a teraz kijem w mrowisko: Jeśli chcemy potraktować serio ślad ekologiczny, to wypadałoby rozważyć wytapianie sadła z naszego gatunku , wtedy pozostawimy po sobie znacznie mniejszy ślad.
  18. I być może właśnie dlatego, że powstrzymuje, to jest tak niska śmiertelność. Bo jeśli nie bedzie powstrzymywał, to dojdzie do masywnego obumierania zainfekowanych komórek, a to wywoła odpowiedź cytokinową. Coś mi sie nie wydaje, żeby grzebanie przy tym enzymie było bezpieczne.
  19. Problemem nie jest wegetarianizm, weganizm czy mięsożerstwo. Problemem jest człowiek i jego ideowość, której podporządkowuje postrzeganie, a potem działanie (i dietę). Można być zdrowym w każdym systemie urozmaiconego żywienia. Ale nie zachowamy zdrowia jedząc zbyt dużo lub jedząc pokarmy wyjałowione, przeazotowane, przetworzone, zanieczyszczone ani przecukrzone. Większość wegetarian/wegan, jacy do mnie trafili, miała objawy niealkoholowego stłuszczenia wątroby i/lub insulinooporności. Niejeden objawy anemii. Ale powodem nie jest brak mięsa lecz nawyki zakupowe i brak wiedzy.
  20. Gdyby ktoś pragnął podarować swoje jajka nauce, to jest do tego okazja - brakuje badań na żywym materiale: https://www.medonet.pl/koronawirus,jadra-a-koronawirus---czy-istnieje-miedzy-nimi-zwiazek-,artykul,47883679.html (w tekście kilka linków do badań). Naleźałoby też zwrócić uwagę czy włóknienie tkanek bogatych w ACE2 nie doprowadza do PCO u kobiet. ...Billy od lat ostrzega przed pandemią i marzy o wyprodukowaniu szczepionki, która ograniczałaby płodnośc. Prorok jeden.
  21. Gwoli porządku, ale przy testach alkoholu cukier nie powinien być używany jako placebo. To jest klasyczne dolanie benzyny do ogniska.
  22. Po wyeliminowaniu zakłócenia można starać się nie tyle odwrócić, co wytworzyć nowe ściezki - to bardzo trudne, ale wykonalne technicznie z udziałem nootropów - terapie 'grzybkowe' od zawsze były częścią leczenia we wschodniej Azji w przypadku np demencji. Nie mam nadnych jak wygadałaby taka naprawa w przypadku aktywnych "schiz" - bo w akupunkturze używa sie jadnak 'punktów duchów' do uspokajania, a w farmakologii mieszanek stępiających.
  23. Światła Doliny Hess: Jak już o UFO i nauce, to jest w Europie coś, co nie daje naukowcom spać od 200 lat. I zajmują sie tym bardzo na serio. Tu wrzucam przykładowy link i skrót badań. Autorami jednego z raportów byli B. G. Hauge z Østfold University College i S. Montebugnoli z Bolońskiego Instytutu Radioastronomii.Uczeni piszą: „Przejściowe zjawiska świetlne w Dolinie Hessdalen obserwowane są od ok. 200 lat, tj. od 1811 r., kiedy duchowny Jacob T. Krogh wykonał na ich temat pierwszą dokumentację. Sama dolina położona jest w centrum Norwegii i stanowi wyizolowaną przestrzeń o subpolarnym klimacie. W tym byłym górniczym dystrykcie mieszka ok. 140 osób, zaś dawne głębokie kopalne zostały zalane wodą. Obszar znajduje się pod naukowym nadzorem od 1998 r., kiedy oddano do użytku pierwsze automatyczne i zdalnie sterowane obserwatorium. Dziś w trzech placówkach badawczych na terenie doliny pracują norwescy, włoscy i francuscy uczeni. Każdego września w górach zakładane są też obozy, gdzie studenci – wolontariusze i badacze prowadzą 14 – dniowe obserwacje.Zjawisko z Hessdalen jest niełatwe do wykrycia. Każdego roku dokonuje się ok. 20 obserwacji. Wysiłki ostatnich 14 lat sugerują, że fenomen ten przybiera różne formy, z których do tej pory odnotowano sześć. Są one tak różne, że porównanie ich przychodzi z pewnym trudem. Nowe badania nad fizyką plazmy sugerują, że omawiane zjawisko może mieć podobne pochodzenie, ponieważ zjonizowane ziarna plazmy pyłowej mogą zmieniać stany (od słabo związanych, tj. gazowych, po krystaliczne), a także kształty i formacje, co prowadzi do występowania zróżnicowanych zjawisk. Wyniki spektrometrii optycznej z 2007 r. sugerowały, że zjawisko z Hessdalen składa się z płonącego powietrza i kurzu z doliny. Prace G. S. Paivy i C. A. Tafta wskazywały z kolei, że zjawiska te powoduje rozpad radu w zamkniętych kopalniach.Sześć wspomnianych stanów świateł z Hessdalen to: ‘dublet’, kula ognia, promień plazmy, chmura pyłu, błysk oraz ‘stan niewidoczny’ [tj. niedostrzegalny gołym okiem, ale wykrywalny przy użyciu aparatury – przyp. aut.]. Badanie atmosfery wewnątrz doliny radarem o niskiej częstotliwości ujawniło istnienie dużych obszarów zjonizowanej materii. Długi czas trwania świetlnych zjawisk, analizy gruntowe oraz pomiary radioaktywności nie wspierają teorii o rozpadzie radu, przez co należy przyjrzeć się innym teoriom na temat jonizacji. Źródło energii tego zjawiska jest wciąż nieznane i nie wiadomo czy ma naturę wewnętrzną czy zewnętrzną.” Autorami kolejnego opracowania podsumowującego stan wiedzy o Hessdalen byli J. Zlotnicki, P. Yvetot, F. Fauquet (reprezentujący m.in. Francuskie Narodowe Centrum Badań Naukowych), którzy skupili się na badaniu fal radiowych oraz odkrytych w dolinie miejsc występowania zaburzeń pola elektromagnetycznego.W ich raporcie czytamy: „Østfold University College był pierwszą jednostką, która zaczęła instalację geofizycznego systemu, którego zadaniem było badanie nieznanego pochodzenia świateł. Ich naturę można podsumować następująco: pojawiają się w niższych partiach atmosfery, pozostają nieruchome, a następnie wystrzeliwują w górę z prędkością kilkuset kilometrów na godzinę lub opadają w dół i znikają w którymś z licznych jezior...." za: https://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/1289-nowe-ustalenia-o-wiatach-z-hessdalen
×
×
  • Dodaj nową pozycję...