Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Warai Otoko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Warai Otoko

  1. Dokładnie. Jest taki niemiecki filozof który o ile pamiętam uważa że niektórzy ludzie nie mają świadomości. Prosze mi nie imputować co wiem a czgeo nie wiem Edelman nazywa świadomość introspektywną swiadomością wyższego rzędu o ile dobrze pamiętam. Niestety ale muszę to zakwestionować. Po pierwsze, nauka nie uznaje autorytetów - także opinia nawet najwybitniejszych naukowców to wciąż jedynie opinia. Ramon y Cajal, ojciec neurobiologii, mimo iż odkrył synapsy, powiedział kiedyś że w mózgu się nic nie zmienia i zablokował tym samym badania nad neuroplastycznością na 30 lat, a przynajmniej spowolnił ich rozwój a lekarze jeszcze 10 lat temu wątpli w neuroplastyczność. Synapsy - odkrył, to fakt, ale jego OPINIA na inny, nawet podobny temat to nie nauka. Po drugie, to że zwierzęta mają neuro- podstawy do zaistnienia świadomosci to NIC nie znaczy. Po trzecie, co to znaczy zwierzęta - gąbki też? Równie dobrze mogę powiezieć że posiadanie ciała zbudowanego z wielu komórek jest podstawą stanu świadomosci, bo bez tego niemożliwy jest ten stan. To nie są dowody naukowe, lecz interpretacje. Aczkolwiek jestem otwarty na publikacje, bardzo bym chciał takowe przeczytać. Byłoby to fascynujące i na pewno wpłynęłoby na mnie. Niestety cięzko jest coś znaleźć w tym temacie. Staram się analizować bez emocji. gołosłowność. Gdzie te dowody? Mają emocje - prawda, cierpią - półprawda, zalezy jak zdefiniować ceirpienie. Na pewno czuja ból. Natomiast świadomość z tego co wiem jest cały czas zagadką więc Pan Prof. chyba się troszkę zagalopował z tą oceną innych. I tu cię zaskoczę bo miałem + czuje wrażliwość w stosunku do zwierząt - ale powstrzymuje swoje biologiczne reakcje bo one nie pomagają w zrozumieniu tematu. Zresztą jak pisałem wcześniej - nie ma dla mnie znaczenia czy mój pies ma świadomosć czy nie. Wolałbym nawet żeby nie miał.
  2. Owszem w takim razie cała fizyka etc. również nie ma sensu bo może być wytworem mojego umysłu. Dlatego robimy założenie że jednak tak nie ma i cała fizyka, chemia, biologia i wszystko działa niezaleznie ode mnie i tak samo dla wszystkich etc. i w ramach tego założenia nie ma dowodów na świadomość zwierząt.
  3. Taka przewrotna i okrutna już jest ta Natura, a my jesteśmy narzędziem w jej ręku tak samo jak byli Homo neanderthalensis...
  4. Obawiam się że niestety (albo stety, o tym tez poniżej :P) to nie jest takie proste do zbadania (charakter czy osobowośc oraz inteligencja można mieć, ale to nie oznacza autmatycznie posiadania świadomości). Jednak byłbym bardzo wdzięczny za ewentualne podesłanie jakiś linków. Co do bólu - zarówno Ty, jak i Ja i każdy + wszystkie inne zwierzęta to biomaszyny (nie chce oczywiście obrażać czyiś uczuć religijnych czy innych, tak po prostu moim zdaniem jest) - te biomaszyny odczuwają ból jako konsekwencję pobudzania odpowiednich receptorów bólowych. Jednak jest jedna istotna różnica - świadomość. Bycie świadomym obecnego bólu oraz konsekwencji tego bólu i swojego obecnego i przyszłego położenia to całkiem inna kwestia niż automatyczne reakcje biologiczne (ból to składnik cierpienia, a samo cierpienie to coś więcej niż sam ból + ból to częściowo zjawisko psychiczne, więc świadomość go potęguje). A czy to dobrze że być może niektóre zwierzęta nie mają świadomości czy źle? Moim zdaniem właśnie bardzo dobrze - oszczędza im to wielu cierpień życia w okrutnej przyrodzie ale też cierpień w rzeźni (przynajmniej mam taką nadzieję). Zakładam, ostrożnie, że skoro przynajmniej część ludzi najprawdopdobniej ma świadomosć to być może zwierzęta podobne neurologicznie do nas też mają. Dlatego małpy, delfiny traktuje zupełnie inaczej niż chrabąszcza. Gdzie jest granica? Nie wiem, ale co do świni byłbym bardziej ostrożny niż w stosunku do kurczaka. Jest jeszcze kwestia naszych reakacji, naszej wrażliwości. Im bliższe nam genetycznie zwierze, większe, bardziej złozone etc. tym jego reakcje fizjologiczne manifestują się na jego pysku/twarzy/ciele w bardziej podobny sposób jak u nas. Oznacza to że nasz układ limbinczy i neurony lustrzane będą wywoływać w nas uczucie współczucia i empatii. Absolutnie nie obniżam wartości tych uczuć, ani ich prawdziwości etc. Chce jedynie wskazać że te reakcje nie są dowodem na świadomość. Nie umniejsza to moim zdaniem w niczym np. miłości człowieka do psa i psa do człowieka. Wiem, mocno to kontrowersyjne ale o takich tematach też trzeba umieć rozmawiać.
  5. Oczywiście pomijając sporne kwestie etyczne (o nich poniżej) to czytałem gdzieś (nie mogę teraz tego znaleźć), że zrobili badania w których porównali dietę mięsną z wołowiną do diety mięsnej gdzie jedynym źródłem mięsa są kurczaki do diety wegańskiej (albo wegetariańskiej, nie pamiętam). Wyszło im, ze po pierwsze, ta na kurczakach była znacznie zdrowsza dla środowiska i co więcej uznali oni że różnica dla środowiska pomiędzy dietą "kurczakową" a wege jest dla środowiska niemal nieistotna, choć ta wege jest faktycznie nieco lepsza. Do tego dodać należy, że raczej dieta wege nie jest dietą najzdrowszą. Może być dietą zdrową, ale bardzo ciężko ją utrzymać na odpowiednim zbilansowanym poziomie a mimo to będzie dietą zawsze dla zdrowia nieco gorsza niż ta oparta w głównej mierze na roślinach z dodatkiem mięsa np. owadów lub kurczaków. Na ten temat dużo mówi Patryk z kanału "Pod Mikroskopem" i np. ten art.: https://www.researchgate.net/publication/6411446_How_does_health_and_well-being_of_young_Australian_vegetarian_and_semi-vegetarian_women_compare_with_non-vegetarians Dieta wegańska ponadto nie będzie też dobra dla każdego, szczególnie dla osób z niektórymi chorobami jelit, ale też np. mózgu. Odnośnie kwestii etycznych - nie ma pewności (a przynajmniej ja nigdy nic na ten temat nie znalazłem) czy i jakie zwierzęta mają swiadomość. Nie wiadomo nawet jak to udowodnić u ludzi (tutaj każdy z osobna kto świaodmość ma - a nie ma tez pewnosci że kazdy człowieka ma - to wie i podejrzewa że inni też mają) a co dopiero u zwierząt. Mozna podejrzewać że niektóre mogą mieć np. niektóre naczelne, delfiny etc. ale to sa tylko podejrzenia. Natomiast niemal pewne jest że NIE KAŻDE zwierze ma świadomosć. A zatem nie każde odczuwa ból tak jak człwoiek, tzn. jest świadome swojego położenia. Zabijanie zwierząt bardziej oddziałuje na nas - ludzi niż na niektóre zwierzęta (w sensie świadomego cierpienia). Kolejna sprawa to tzw. "szczęścliwe zwierzęta. Np. "szczęśliwe kury". Na jakiej podstawie stwioerdza się czy kura jest szczęśliwa? Gdzieś czytałem, że kura w klatce jest mniej zestresowana niż na wolnym wybiegu - więc jeżeli stres miałby być miarą szczęścia to niestety na wolnym wybiegu raczej są w gorszych warunkach. Dodatkowo - skąd pomysł że kura odczuwa szczęście tak samo jak człowiek ? To byłoby raczej dziwne zresztą. Podsumowując jest w tym temacie wiele do zrobienia jeszcze, dużo jest niewiadomych etc. I jeszcze jedna kontrowersja - człowiek cierpiał i cierpi na tej planecie najbardziej ze wszystkich zwierząt... (co nie znaczy oczywiscie że nalezy znęcać sie nad innymi zwierzętami!)
  6. Bardzo to ciekawe. Swoją drogą fale elektromagnetyczne to przez dualizm korpuskularno-falowy również strumień fotonów, więc można by chyba powiedzieć że magnonika to przetwarzanie informacji za pomocą fotonów, a elektornika i spintronika - elektronów. Choć rozumiem, że opis falowy jest tutaj bardziej użyteczny.
  7. Bardzo ciekawe. Oczami wyobraźni już widzę jak roztwór soli ewoluuje w kierunku bardziej zaawansowanych mieszanin aż ostatecznie staje się możliwa hibernacja na potrzeby lotów kosmicznych w dalsze rejony naszego układu słonecznego
  8. ok, ale być może kościół po prostu znacznie zwiększył natężenie procesu przeciwdziałania związkom kazirodczym?
  9. Możesz to rozwinąć? Podać jakiś przykład ?
  10. Bardzo dobry projekt! Cenzura czegokolwiek to po prostu jawny atak rządu na obywatela. Na coś takiego każdy szanujący się człowiek powinien reagować kontratakiem i stanowczym sprzeciwem (oczywiście w miarę swoich możliwości :).
  11. Oczywiście nigdy nie myślałem i chyba autorzy powyższego art też nie, że Kościół intencjonalnie doprowadził do wzrostu indywidualizmu i że to był ich cel. Tak jak piszesz mieli w tym swój "teologiczny interes", a ten indywidualizm wyszedł "przypadkiem". Co do braku Indywidualizmu w Rosji - faktycznie tam się nie wykształcił, ale w art piszą o "kościele zachodnim", czyli chyba można przyjąć, ze chodzi tylko o katolickim - także wszystko w porządku. Niemniej jak też uważam, że zapewne wpływ na wzrost indywidualizmu w znacznej części Europy miał nie tylko kościół, ale również inne czynniki, to nadal hipoteza że był to wpływ znaczny wydaje się być sensowna. Być moze lepszym modelem jest teoria Konecznego o cywilizacji łacińskiej (europa zach.) i turańskiej (rosja), gdzie głównym elementem, choć nie jedynym, cywilizacji łacińskiej jest kościół. Wtedy wszystko by się zgadzało chyba.
  12. Coś mi tu mocno nie pasuje... Po pierwsze inteligencja raczej nie zalezy tylko od ukrwienia, ale od struktury i siły połączeń między naueonami oraz ilości istoty białej (czyli pośrednio również siły połączeń między neuronami) i dopiero od tych warunków zależy ukriwnie, czyli zasilanie tego mechanizmu. Jedynie podczas pracy mózgów ukriwenie może być tymczasowo większe lub mniejsze, ale żeby było ono np. cały czas "za małe" to jest to sytuacja pataologiczna, a nie norma... Po drugie, istnieją zwierzęta które mają większą ilosć neuronów od ludzi np. słoń i chyba jakiś gatunek wieloryba, a czy są bardziej inteligentne? Wątpliwe. To samo dotyczy wilekości mózgu - istnieją inne od człowieka zwierzęta z wiekszymi mózgami. Człowiek ma za to najwięcej neuronów korze mózgu - czyli być moze to jest dobry parametr wyróżniający czy jakieś zwierze jest mniej czy bardziej inteligentne od innych. Badanie może i jest poprawne metodologiczne ale wnioski to chyba czysta fantazja ;P (oczywiście nie znaczy to że przypadkiem nie było tak własnie jak oni piszą, ale żeby to wynikało z wielkości tętnic, nie sądze).
  13. Dowiedziono że jest inna odpowiedź układu dopaminergicznego między grupami. To czy i na ile ta odpowiedź wpływa na rozówj chorobó psuchucznych to po porstu kolejna/inna hipoteza której tutaj nie badano. Czyli te wyniki mogą wspierać lub obalać jakieś teorie znane lub przyszłe
  14. Warai Otoko

    Kto ogoli Russella?

    Dodam w tym temacie, pewne ciekawe spostrzeżenie (nie pamiętam skąd to dokładnie było, ale chyba z jakiejś książki na temat teorii decyzji), że logika dwuwartościowa została wymyślona na potrzeby retoryczne, to znaczy po to, aby wytłumaczyć lub przekonać kogoś do sowich decyzji, natomiast mózg człowieka nie działa zgodnie z tą logiką a bardziej z logika trójwartościową lub wielowartościową (np. rozmytą). Niemniej zagadki logiczne tego typu są pewną formą zabawy ale też autoanalizy. Przykłądowo, ja od razu nie załapałem o co chodzi, ponieważ najwyraźniej mój mózg dokonał podświadomego, "cichego", ale też nielogicznego metazłożenia że Fryzjer jest poza zbiorem. Natomiast Tarski wyjasnia tego typu paradoksy właśnie metajęzykiem, więc być może trudność w tego typu zagadkach polega na tym aby "wyłączyć" poprawne/życiowe/modelowe metamyślenie (oparte o coś na kształt logiki rozmytej), które chroni przed tego typu paradoksami i wejść w abstrakcyjną domenę logiki i "bawić się"/myśleć tylko w obrębie jej założeń? Takie luźne myśli mnie naszły
  15. Bardzo rzeczowo piszesz, ale dlaczego zinstytucjanlizowanie małżeństw w kościele wschodnim chrześcijańskiem nie wpłynęło na indywiduzlizm? Dlaczego tak uważasz? Nie jestem historykiem ale ten wschodni kościół chrześcijaśńki to jak rouzmiem europa wschodnia a nie np. Chiny gdzie podobno chrześcijaństwo istniało od VIII wieku.
  16. Warai Otoko

    Kto ogoli Russella?

    Nie słyszałem, a nie chciałem sprawdzać żeby mieć jakąś frajdę z tej zabawy Niemniej, nawet po pobieżnym przejrzeniu wyjasnienia z wiki nie za bardzo rozumiem ten paradoks. Muszą tam być chyba jakieś ukryte metazałożenia. Paradoks kłamcy jest dla nie jasny i widoczny, ale tutaj nie widzę gdzie ma być ten paradoks? Pewnie jest widoczny tylko jak się to zapisze formalnie. a już załapałem xD Fryzjer przecież też jest mieszkańcem miasta.
  17. Warai Otoko

    Kto ogoli Russella?

    To jest zapewne jakaś zagadka logiczna, ale ja też nie widzę w niej "tego czegoś" Trzeba by poczynić różne założenia np. że Fryzjer się w ogóle goli. Jeśli tak, to nie widze problemy w tym, żeby każdy mieszkaniec miasta zarówno ten który się nie goli (czyli brodaci mężczyźni, konbiety i dzieci) jak i ten który jest golony przez Fryzjera - mógł go ogolić. Jestem jednak bardzo ciekaw jaka jest "prawdziwa" odpowiedź
  18. Infrastruktura fizyczna i informatyczna do inwigilacji ludzi powstaje od dawna, jest już bardzo rozbudowana zarówno w świecie zachodu jak i wschodu. Na razie różnica polega na wykorzystaniu tych narzędzi. Nie widzę natomiast żadnej poważnej debaty na ten temat a należałoby się jasno określić czy chcemy dążyć do Psycho Pass czy nie. Chiny już się zdeklarowały. My (zachód, w tym Polska oczywiście) na razie dążymy do tego samego bez deklaracji, co mnie niepokoi. Za kilka lat będzie wystarczyło pstryknąć palcami i będziemy żyć w totalitaryzmie przyszłości, z którego będzie bardzo trudno wyjść.
  19. Hmm.. raczej przesada. Chociażby powyższy art. sugeruje pozytywny wpływ kościoła, zakładając że indywidualizm jest dobry ;P i że faktycznie był to wpływ kościoła. Po drugie, chociażby same fizyczne obiekty w postaci kościołów i wszelkich rytualnych narzędzi jest pozytywne dla wierzących. Chyba, że chcesz zakwestionować pozytywny wpływ wiaty na człowieka, ale to nie wiem czy się w ogóle da. Żeby uniknąć standardowych nieporozumień - jestem NIEwierzący jakby co ;P
  20. no właśnie! też nie znam tej metodologii i w ogóle zastanawiam się czy jest jakaś konkretna metodologia nauk humanistycznych, czy ktoś wie coś na ten temat? Niemniej teza artykułu bardzo ciekawa i moim zdaniem ma sens. Czy tak było rzeczywiście to inna kwestia ;P Na pewno świat zachodu jest bardziej indywidualistyczny a wschodu kolektywistyczny, gdybyśmy mieli tak zgrubnie przydzielać do kategorii. Czy ten indywidualizm rozpoczął się u nas od kościoła? Bardzo mozliwe, w końcu kościół stanowił dominującą siłę jesli chodzi o wpływ na społeczeństwa, niemal jak klimat . Ale jak tego dowieść? Nie wiem.
  21. Być może brakuje w tych szpitalach neurologów ? Nie byłbym taki pewny czy w innych specjalnościach jest taka obiektywność. W Pscyhiatrii masz kryteria diagnostyczne DSM-IV czy ICD 10 tak samo jak dla innych specjalności. Być może jest mniej badań obrazowych etc. to na pewno, ale wielu lekarzy stawia diagnozy bez badań, często błędne, z neurologi np. wystarczy że ktoś ma objawy demencji, diagnoza - Alzheimer, a nei zawsze tak jest. Poza tym Psychiatra nie zajmuje się diagnozowaniem padaczek, lecz neurolog, także stawianie takiej diagnozy przez Psychiatrę jest już na wstępie podejrzane. Mam w tym temacie jeszcze ciekawostkę. Widziałem nie raz diagnozy stawiane przez radiologów (na opisie) w temacie np. laryngologicznym, później larynoglog potwierdzał ta diagnozę bez żadnych dodtakowych badań, konsultacji etc. a która później okazywała się zupełnie błędna. Od razu mnie zaskoczyło - dlaczgeo radiolog stawia diagnozę? po co w takim razie specjalizacje lekarskie skoro radiolog stawia diagnozy z niemal dowolnej dziedziny medycyny? Zapytałem o to lekarza laryngologa i odpowiedział tylko zdawkowo że jest taki problem...
  22. Ja rozumiem kwestie związane z przyszyłym klimatem, ale z tego co wiem to dane historeyczne potwierdzają antropogeniczne zmiany kimatu. Dlatego zrozumiałem, że chodzi Tobie o to, że te dane historyczne to nie są empiryczne surwoe dane z czujników a jedynie predykcje wcześniejszych modeli. Mówię np. o takich danych historycznych:
  23. Chcesz powiedzieć, że te dziesiątki a może nawet setki badań które składają się na obecna wiedzę w tym zakresie bazują nie na surowych danych pomiarowych a na predykcjach wygenerowanych przez modele? Można prosić źródła? Zresztą nawet jeśli, to: 1. Model (matematyczny) powstaje na podstawie jakiś danych wejściowych. 2. Jeśli jest dokładny to stanowi ogromną wartość naukową i należy brać go pod uwagę (czytaj - obawiać się katastrofy klimatycznej)
  24. Nie ma znaczenia czy modele klimatyczne radzą sobie z symulowaniem chmur czy nie, oraz czy para wodna jest silniejszym gazem cieplarnianym od CO2 czy nie. Znaczenie ma tylko, czy obecne zmiany klimatu prowadzą w kierunku katastrofy klimatycznej oraz czy jest to nasza wina/możemy coś z tym zrobić. A dane naukowe odpowiadają na obydwa pytania twierdząco.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...