Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Warai Otoko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Warai Otoko

  1. Nie wiem, wypowiadam się tylko na podstawie grafik, nie mam teraz czasu na czytanie artykułu - jesli jest tam napisane tak jak mówiłeś to ok (czyli że w stodunku do np. sredniej z poprzedniego roku - skoro czytałeś to powiedz czy tak jest). Na grafikach nie ma danych dla biegunów.
  2. Na grafice z heatmapą nałożoną na glob masz, jak mówi Astro, różnice lokalne, ale chyba nie w stosunku do tego co było wcześniej tylko w stosunku do średniej dla globu dla danego miesiąca, a na wykresie słupkowym - globalne różnice pomiędzy średnią policzoną dla lat 1850-1900 a obecną średnią dla globu, dla danego miesiąca, dla danego roku - ale jest jeszcze jedna różnica . Wykres słupkowy masz w skali interwałowej, czyli powiedzmy w numerycznej - masz konkretne wartości w liczbach podane, a na wykresie heatmap masz skalę porządkową zakodowaną w kolorach. Oznacza to że nie możesz podać dokładnych różnic pomiędzy np. near averange a coller than averange co oznacza, jak mówi Mariusz, że heatmapa jest mniej precyzyjna. Krótko mówiąc - nie możesz porównywać tych dwóch wykresów bo sa różne skale oraz inaczej policzone wartości (inny basline chyba, bo w opisie wykresu z hetamapą nie ma podane w stosunku do jakiej średniej jest ta temp. wyższa lub niższa - więc zakłądam że do średniej dla globu dla danego roku i miesiąca) + inna graficzna reprezentacja.
  3. Mam taki problem w chromie w trybie incognito. Pomysłu co z tym zrobić nie mam. tzn. po odświeżeniu strony komentarze się ładują.
  4. kolejny przykład gołosłowności. Nie + nieśmieszny żart. Twoje argumenty i wiedza mnie powalają.
  5. ja się ciebie o nic nie pytam tylko pokazuje Ci przykłady Twojej gołosłowności + ew. dodatkowy komentarz, chociaż nie jest on potrzebny. Co do tematu - faktycznie nie znam się na tyle aby uczestniczyć w dyskusji ale znam się na tyle aby widzieć kiedy ktoś używa pseudo-argumentacji (nie zawsze, ale jednak). żeby zmierzyć mój wzrost i cokolwiek na ten temat powiedzieć najpierw musisz mieć teorię. Nie musze być fizykiem, żeby rozumieć jak działa grawitacja i nie musze być psychologiem aby zauważyć mechanizm obronny.
  6. no to daje przykłady: Widzisz, ja nie wierzę w intuicję. Ciut musisz postarać się bardziej. Prosto: do chłopa, który skleci Ci snopowiązałkę, teleskop i LHC. Kiepsko Ci wychodzi "próba" porozumienia. ed: Dodam, że kiedyś po którymś piwie wpadłem na niezły koncept. Gdyby tak co miesiąc robić odstrzał kontrolowany dziesiątego z publikujących teoretyków, którzy najmniej empirycznie przewidują, to może nauka poszłaby do przodu. swoją drogą - ładny dowód na nieumiejętność porozumiewania się ;P Nie wiotaj tu BB. Wystarczy trochę zdrowego rozsądku i OBSERWACJI. ("zdrowy rozsądek" i "obserwacja" to nie są kontr-argumenty. Zresztą jako znawca metodologii nauk chyba wiesz że indukcjonizm jest naiwny, czy nie wiesz? ;P) A mój pies szczeka. I co mi zrobisz? Wiesz co Jarku? Napisz, bez tych "mądrych" obrazków tak, żeby Jenek z Janki wyjęty Ci przyklasnął. Bo dla mnie, który i śrubą mikrometryczną pokręci, i w kamieniu ładnie wyłupie, pospawa ładnie, zaprojektuje i zrealizuje Ci sterowane via tel opuszczanie i podnoszenie rolet itd. to jednak pintolisz. Bez sensu. A stała Hubble'a jest stała. I co mi zrobisz? pseudonadęciem? co za ironia Mówię Tobie, sprawdź sobie co to jest ta Projekcja bo ulegasz temu jak nikt Nie chce mi się dalej szukać, ale pomijając arogancję uważasz że ten ... zbiór zdań powyżej to są jakieś kontrargumenty? Festiwal gołosłowności po raz kolejny.
  7. Wczytałem się ponownie i jakieś tam argumenty Twoje faktycznie są ale zanurzone w oceanie arogancji i gołosłowności więc dużo trzeba energii i samozaparcia żeby coś z tej zupy wyłowić a to dyskusji nie służy - ale to nie jest zarzut wszak już jasno się nie raz wyraziłeś, że Tobie o realizację celów dyskusji nie chodzi. Także jesteś chociaż uczciwy. Ja za to staram się postępować dydaktycznie i takich pół-troli tępić. Gdybyś pozbył się swoich złych manier + nauczył się jasno formułować i wyrażać myśli - może byłby z Ciebie jakiś pożytek, ale usilnie tego zrobić nie chcesz. Stąd moje reakcje.
  8. nie znałem wcześniej dr Dudy, ale z podanych przez Ciebie linków wynika, ze jego osiągnięcia robią wrażenie. Niemniej, mimo doktoratu z fizyki - może się mylić nawet w swojej dziedzinie, ale jako specjalista od teorii informacji Pan Duda na pewno to wie, tylko mankomanak nie i przez to powstały tutaj pozory dialektyki.
  9. haha, ośmieszasz to się tylko Ty kolego. Nawet jeśli Twój rozmówca nie ma racji (co nie jest takie pewne/nie wynika wprost z tej wymiany zdań) to pewne jest to, że nie potrafisz kulturalnie dyskutować. A to z kolei nie pozwala na wspólne dojście do jakiegokolwiek konsensusu. Jakaś tam pomyłka teoretyczna, co do popełnienia której zawsze można się przyznać to nie jest żadna ujma a tym bardziej nic ośmieszającego - natomiast Twój ton to już zupełnie co innego. Poza tym widać z Twoich wypowiedzi, że obce Tobie jest teoria informacji i metodologia nauk ponieważ wierzysz ślepo z encyklopedie PWN a Twój rozmówca sprawdził źródła i prosi o wyniki eksperymentów co świadczy o nim znacznie lepiej niż o Tobie, nawet jeśli się myli. xD nie najwyżej ale głównie jako gołosłowny prześmiewca. Ale dobrze, że wyjaśniłeś kto dla Ciebie jest mądry - taki który docenia prześmiewców. Ja jednak nie sądzę aby niejasne, gołosłowne, aroganckie i oczywiście, jak to ująłeś "prześmiewcze" komentarze do jakiejkolwiek mądrości prowadziły, a przynajmniej nie w optymalny sposób. To jest rozrywka dla Twoich ułomności, kosztem innych. Choć niejaki "mankomaniak" jest chyba od Ciebie mocniejszym zawodnikiem w tym temacie.
  10. Ale tutaj jest jeszcze kwestia wpływu środowiska. IQ faktycznie jest zakodowane w tych 16 komórkach ale żeby stworzyć tego Einstaina potrzeba odpowiednich bodźców środowiskowych. Innymi słowy - człowiek nie powstaje tylko z fizycznych/biologicznych genów ale również z informacji środowsikowej (co u innych zwierząt oraz oczywiście roślin nie ma aż takiego znaczenia). Czyli te 16 komórek to jest potencjalnie jedynie fizyczna powłoka człowieka. Osobna kwestia, że ludzie o mniejszych zdolnosciach niż Einstain sa równie ważni, może nie w sensie jednostkowym, ale ktoś musi zasilać wszystkie grupy społeczne które utrzymują cały system.
  11. Edelman twierdzi że istnieje świadomosć niższego i wyższego rzędu. Np. pies może mieć świadomosc niższego rzędu która działa w podobny sposób jak oświetlanie latarką ciemnego pomieszczenia - pies jest świadomy tylko tego czego aktualnie doświadcza, ale nie jest świadomy na metapoziomie, nie jest świadomy własnego ja (świadomosć wyższego rzędu). Nie ma pewności jakie zwierzęta poza człowiekiem mają taką świadomość (przynajmniej ja nie wiem).
  12. Jedna pomyłka nie świadczy o intelekcie ani o głupocie. Nie da się w tak prosty, czy lepiej - prostacki sposób - mierzyć inteligencji. W ogóle nie mamy metod pomiaru inteligencji poza jej płynną częścią - test IQ, które też jak wiadomo doskonałe nie jest.
  13. Nie potrafimy nawet w pełni udowodnić świadomości u ludzi (innych od nas samych), nie wiemy jak zmierzyć świadomość, ale wszystko wskazuje na to, że do tego potrzebny jest cały, zdrowy, ludzki mózg, a przynajmniej kora. Jedno z nowszych badań wskazują, że świadomość w ludzkim mózgu charakteryzuje się aktywacją jednych obszarów kory z jednoczesną dezaktywacją innych (dalsze badania w tym temacie może w końcu pozowlą nam "mierzyć" świadomość). Wskazuje to na emergentą naturę świadomosci, więc pomysł że komórki miałby być jakimś "nosicielem" świadomości wydaje się troszkę dziecinny, może nawet śmieszny.
  14. nie wnikam kogo obrażasz to raz. a dwa widzę, że znów rozkręciłeś niezły festiwal gołosłowności. Chyba musisz to lubić. i jeszcze jedno, szukając wcześniej tych Twoich niby argumentów zauważyłem, ze edytowałeś swoje wpisy: ten argument jest żenujący, ale odpowiedź na pierwsze brzmi: tak. i jeszcze znalazłem: Naprawdę spójrz sobie co to jest projekcja. Pytanie do innych użytkowników: Czy ktoś na tym forum uważa że to ja jestem arogancki/butny etc. a nie Astro?
  15. Błądzisz coraz bardziej... Szukałem tych twoich argumentów na które niby nie odpowiadam i znalazłem tylko to... (chociaż formalnie to nie jest argument). Skoro twierdzisz że nie jesteś gołosłowny to prosze, masz szansę - dlaczego rzekomo błądzę ?
  16. ja rozumiem że tak to się nazywa w psychologii - chciałem zaproponować swoją nazwę, żeby łatwiej było skojarzyć z tym co chciałem przekazać, ale tak jak pisałem wczesniej - nie ma to znaczenia dla meritum.
  17. Oj na Twoim poziomie to nikt nie jest.
  18. sieć neuronowa to metoda sztucznej inteligencji i owszem jest ona inteligentna, stąd nazwa. ciekawe jakich.
  19. haha, to już jest po prostu żałosne. Dałem ci minusa za argument ad persona z "wbijaniem mojego durnego ego w ziemie" a ty zaminusowałeś wszystkie moje wpisy na tej podstronie w odwecie. ŻAŁOSNE.
  20. ilość mieliny albo wartość prędkości przetwarzania informacji - dla odróżnienia od inteligencji skrystalizowanej która ma cechy jakościowe, ale ok możemy przyjąć inne nazwy na poczet dyskusji. Może być płynna, choć wolę bardziej cybernetyczne określenia. nie wiem co to jest SN i nie wiem dlaczego miałbym mieć w związku z tym przechlapane? aha, rozumiem. Czyli specjalnie jesteś arogancki i gołosłowny tylko po to aby "wbijać moje durne ego w glebę" ? (swoją drogą, znasz taki mechanizm obronny jak Projekcja?). Nie wiem jak tego typu ułomności mają "wbijać moje ego w glebę" ale dzięki temu wiem jedno - nie ma sensu próbować z Tobą jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji bo nawet jeśli zacznie się w miarę rzetelnie to zawsze kończy się obelgami, arogancją i gołosłownoscią. Dlatego kończę "dyskusję" z Tobą.
  21. generalnie tak - wszystko zalezy od definicji, ja przyjąłem takie. generalnie zgoda, ale chodzi o to że IQ raczej koreluje z szybkoscią przetwarzania inf. a to czy testy IQ są najlepsze możliwe to juz osobna kwestia. Nazwijmy zatem ten typ inteligencji - inteligencją ilościową - najlepszy test, choć niedoskonały który ją mierzy to test IQ. Umiejętność rozwiązywania problemów. czy dostrzegasz, że Twoje uwagi nic nie wnoszą i do niczego nie zmierzają? Dotarcie ludzi na księżyc było możliwe dzięki inteligencji i wiedzy - czy to jest takie trudne do zrozumienia?
  22. Pisałem wcześniej, ale dobrze, raz jeszcze: Przyjmują następujące definicje: 1. Inteligencja skrystalizowana (IS) - umiejętnośc rozwiazywania problemów, dowolnych. Może wystąpić też inteligencja skrystalizowana specjalistyczna np. jako zdolnosć rozwiązywania problemów technicznych, i dalej jeszcze bardziej szczegółowe etc. etc. 2. IQ - szybkość przetwarzania informacji przez mózg. 3. Inteligencja - jakaś suma 1 i 2, choć lepiej jest wskazywać konkretny typ bo różnią się zasadniczo. 4. Mądrość - ilość posiadanych informacji/wiedzy. Wykształcenie zapewnia mądrość w danej dziedzinie. IQ jest skorelowane z IS, choć nie wiadomo (nie wiem) w jakim stopniu. Podobnie wyksztłcenie/mądrość jest skorelowane zapewne z IQ, ale już mniej z IS. Ale też stopień tej korelacji nie będzie taki sam np. dla medyków i dla fizyków/inżynierów/matematyków/informatyków - mimo iz obydwie grupy mają "trudne studia". Korelacja nie oznacza przynowości - dlatego np. nawet bardziej wymagajace studia nie wpływają na poziom IQ (a przynajmniej nie znam takich badań | chyba że poprzez ten trening o którym wspomniałem, ale to co najwyżej w niewielkim stopniu) i tym bardziej nie wpływają na IS (bo jak? chyba, że IS specjalną zw. np. z rozwiązywaniem problemów naukowych - ale też określonych!). Dlatego możemy mieć nieporadnego życiowo geniusza (niskie IS) z wysokim IQ, bardzo wykształconego profesora z stosunkowo nieiwlekim IQ 110 i np. niskim IS lub wysokim, nieważne. Każda kombinacja jest możliwa ale oczywiście częsciej będą się zdarzać osoby z wyższym IQ wśród wykształconych, co nie znaczy że nie ma "szewców" z wysokim IQ i/lub IS. Jeśli zwiększymy poziom trudności studiów to dokonamy pewnej filtracji, zapewne ze względu na IQ, ale to nie znaczy że ludzie będą inteligentniejsi od tego...a na pewno będą głupsi (mniejsza wiedza) bo ograniczymy dostęp do wiedzy. Nigdy zresztą tak nie było. Chłop pracujący na roli całe życie mógł mieć IQ 170 i żadnego wykształcenia. Wzrost elitarności danej uczelni ma jedynie taki sens że dzięki tej filtracji powstaną - a. lepszej jakości naukowcy (bo nie dość że wyksztłaceni to jeszcze z wysokim IQ/dobrymi genami), b. pracodawcy mogą bardziej polegać na dyplomie danej uczelni (jeśli szukają osób z wysokim IQ) - ale nie wpłynie to na poziom inteligencji ludzi ani nie będzie można w ciemno założyć że absolwent tej elitarnej uczelni ma wysokie IS, a nawet z IQ trzeba być ostrożnym bo mógł się po prostu bardziej starać od innych. Krótko mówiąc - poziom trudności ukończenia danej uczelni nie wpływa znacząco na poziom IQ i generalnego IS jej absolwentów a jedynie odfiltrowuje ich z populacji - także to że kiedyś być może uczelnie miały wyższy poziom nie wpływa i nie wpływało na poziom inteligencji populacji.
  23. Ale ja nie twierdze i nie twierdziłem, ze opisowa wiedza uniwersystecka jest bez znaczenia albo nawet że ma małe znaczenie - wręcz przeciwnie. Chodzi tylko o związek z inteligencją, nic więcej.
  24. Własnie na "chłopski rozum" zdefiniowałes inteligencję skrystalizowaną i pomyliłeś ja z wiedzą opisową zw. najczęściej z wykształceniem. Szympansy potrafiące rozwiązywać swoje szympansie problemy mają właśnie wysoką inteligencje skrystalizowaną, czyli coś w rodzaju wiedzy operacyjnej, a na uniwersytecie otrzymujesz głównie wiedzę deskryptywną (opisową). Na politechnikach więcej operacyjnej, ale tylko w ścisle okreslonych, specjalistycznych dziedzinach a nie generalną - dotycząca problemów życiowych. To że ktoś zapamiętał dużo informacji (wykształcenie) nie jest przyczyną inteligencji ani nawet jej skutkiem. Jedynie częściej się zdarzą że inteligentni chcą się uczyć i/lub idzie im to lepiej, ale nic ponad to.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...