Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mankomaniak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez mankomaniak

  1. mankomaniak

    Amortyzacja młotków

    Jak nie chodzi, jak to wynika wprost z definicji amortyzacji! Nie chodzi o "sensowne rozłożenie kosztów w czasie", ale o zasadę współmierności przychodów i kosztów. To ile zużywasz na wytworzenie usługi, automatycznie przekłada się na wielkość sprzedaży. I jest to po prostu teoria, w praktyce może wyglądać to trochę inaczej. No i co z tego? Patenty też się zużywają, bo powstają nowe technologie, które je zastępują. Nie rozumiesz po prostu co to w ogóle jest koszt. Koszt nie jest wydatkiem i jest to podstawowa wiedza w księgowości. Koszt jest terminem ekonomicznym i ściśle wiąże się ze żużyciem aktywów. Krótko mówiąc, nie wiesz co to są koszty, nie wiesz co to jest amortyzacja, nie znasz zasad rachunkowości, a standardowo jak większość wypowiadasz się na temat. Lepiej trochę pomilczeć i poczytać zamiast opowiadać banialuki. Ktoś tu powiedział, że wartością dodaną tego portalu są userzy. Jak dla mnie często są wartością ujemną i niszczą jego wartość.
  2. mankomaniak

    Amortyzacja młotków

    Pogarszasz reputację tego portalu jeszcze bardziej, może kto inny cię oświeci człowiecze...
  3. mankomaniak

    Amortyzacja młotków

    I w ten sposób mocium panie obniżyłeś wartość tego portalu, wprowadzając czytelnika w błąd i wygadując brednie. Poczytaj trochę więcej o temacie, ta kwota graniczna stanowi tylko ułatwienie dla przedsiębiorcy, a nie jakiś nakaz. Firma może zarówno amortyzować jeden nóż przez wiele lat, jak i odpisać go jednorazowo - to jej wybór.
  4. mankomaniak

    Amortyzacja młotków

    Po pierwsze wartość 10 000 zł dotyczy całego koszyka, zbioru środków trwałych a, nie jakiegoś pojdeyczego przedmiotu, po to aby uprościć obliczenia i trzymać się zasady istotności. Jeden nóż w firmie nie wnosi wartości, ale kilkadziesiąt czy kilkaset już tak. Po drugie nieprawda, że amortyzacja to termin czysto księgowy, bez odniesienia do rzeczywistości. Właśnie istota amortyzacji polega na tym, że rzeczy się zużywają i dlatego najpierw określa się okres tego zużycia czyli czas używania danego środka, następnie bierze się koszt nabycia środka i dzieli się ten koszt przez okres trwałości. W ten sposób otrzymuje się realny koszt ponoszony w każdym kolejnym roku - amortyzację. To czy jest obliczenia są poprawne czy nie, to drugorzędna sprawa, chodzi o zasadę. Wszystko co jest używane, się zużywa. "Używanie" ma konotacje ze słowem "życie". To znaczy, co używane, można określić jako "żywe" i ponieważ nie ewoluuje, ale podlega destrukcji (entropii czy innym zewnętrznym siłom), ginie.
  5. mankomaniak

    Amortyzacja młotków

    Jak coś nie żyje, to i nie umrze. Jednak twoje przykłady są błędne. Te rzeczy się amortyzują.
  6. Jedynie co się zmienia na tym portalu, to użytkownicy. Wszystko, co nie ewoluuje, umiera.
  7. Cykliczność istnieje, co dowodzi wykres, który wcześniej zamieściłem. Widać na nim, że niezależnie od działalności ludzkiej temperatura razem z CO2 przeżywają "szczyt koniunktury". Stąd wniosek, że nastąpi okres oziębienia ma rację bytu. I tu się zaczyna problem, bo prawica wykorzystuje ten argument do propagandy, że ludzie nie mają nic do globalnego ocieplenia. Tymczasem zostało udowodnione, że temperatura nie tylko koreluje z CO2, ale i to, że wzrost CO2 naprawdę przyczynia się do wzrostu temperatury i globalnego ocieplenia. Wystarczy, że poczyta się FACHOWCÓW. I tak np. tutaj: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4761980/ autorzy wykorzystują nowocześniejsze narzędzia analizy statystycznej do badania przyczynowości: " We use a newly developed technique that is based on the information flow concept to investigate the causal structure between the global radiative forcing and the annual global mean surface temperature anomalies (GMTA) since 1850. Our study unambiguously shows one-way causality between the total Greenhouse Gases and GMTA. " I są to niezbite dowody, bo te same wnioski powtarzają się w innych pracach, które ci autorzy podają w przypisach. Tylko że są związane i to też zostało dowiedzione w kilku pracach. W https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4761980/ kontruują specjalne do tego narzędzia i dają taki wykres: Wszystko powyżej przerywanej linii oznacza wpływ działalności ludzkiej. Co więcej, jest więcej badań to potwierdzających. Np. https://link.springer.com/article/10.1007/s00704-012-0634-x autorzy testują przyczynowość w sensie Grangera i stwierdzają: " The results show there is no-evidence of Granger causality from natural forcings to global temperature. On the contrary, a detectable Granger causality is found from anthropogenic forcings to global temperature confirming that greenhouse gases have an important role on recent global warming " Sa to dość nowe badania, ale nie ma sensu w ogóle dyskutować o rzeczach, które już zostały sprawdzone przez FACHOWCÓW.
  8. Ja mu dowodzę, że nie ma racji i jest amatorem, a ten dalej swoje, dobre. Mam nadzieję, że ludzie z jego uczelni zobaczą tą dyskusję i jak "ich człowiek" się ośmiesza. Takim ludziom powinno się odbierać tytuły naukowe, a przynajmniej wyrzucać z uczelni, bo tylko kompromitują uczelnię, którą przecież reprezentują.
  9. Dlatego profesjonaliści wiedzą, że należy badać korelacje między zmianami wartości a nie wartościami, bo wychodzą właśnie takie głupoty, o których piszesz. Ten Alteberger to amator, który o takich podstawach nie wie. Nie mówiąc już o tym, że bierze maleńki przedział czasu. Tutaj tych błędów nie ma: https://www.ncdc.noaa.gov/global-warming/temperature-change
  10. Kompromitujesz się coraz bardziej kolego. Nie rozumiesz co to jest giełda, a gadasz o niej. Kup człowieku raz jakieś akcje czy właśnie kontrakty na CO2 albo ropę, to zrozumiesz jakie bzdury opowiadasz. Przewidywanie giełdy to przewidywanie ceny, w tym przypadku ceny CO2 albo ropy, a nie samej ilości CO2 czy ropy. Cena jest funkcją podaży i popytu, a więc też dostępnej ilości. Ale ilość to tylko jeden z wielu czynników wpływających na cenę. Natomiast przewidywanie samej ilości CO2 to zupełnie inna sprawa, nie można indywidualnie zarobić na tym. Jedynie społeczeństwo może na tym zarobić obniżając koszty alternatywne. Giełda nie ma z tym nic wspólnego. Twoja gadanina tylko dowodzi, że rozgadujesz się o rzeczach, o których nie masz zielonego pojęcia. No, mądrzejsi ode mnie też zrobili i to dużych skalach czasu: https://www.ncdc.noaa.gov/global-warming/temperature-change Specjaliści dowodzą wiec, że zależność istnieje i to silna, więc nie kłam pan.
  11. Niczego nie pokazałeś.. Prosty model mówiący, że dziś wzrost CO2 powoduje dziś wzrost temperatury musi być z góry błędny, bo przecież samo rozejście się gazu po globie musi zająć sporo czasu. Czyli prędzej trzeba by pokazać korelację temperatury i CO2 z roku poprzedniego albo jeszcze lepiej średnią CO2 z kilku lat. Ty fizyk, a nie wiesz, że skutek zawsze odbywa się w czasie, musi być więc jakieś opóźnienie? Ja laik w tym temacie, a więcej rozumiem od ciebie. Słabiutko.
  12. Kompletnie bezsensowne porównanie laika. Prognozy naukowców dot klimatu zakładają, że pewne trendy się utrzymają w przyszłości, że ludzkość nie zmieni dotychczasowgo wpływu na klimat. Gdyby nagle ludzkość przestawała wpływac na klimat albo zaczęłaby wpływać w kierunku odwrotnym, toby prognozy musiały się zmienić. Natomiast giełdy z logicznego powodu nie można prognozowac w długim terminie, bo spekulanci natychmiast zaczęliby wykorzystywać ten model na własną korzyść, a więc sami zaczęliby wpływać na ten model. Coś w rodzaju zasady Heisenberga w skali makro. Taki model mógłby działać tylko w krótszym okresie, a później by się załamał pod wpływem samoobserwacji i reakcji na nią. Prawiczki wierzą, że wszystko będzie po staremu albo uważają, że wszystko powinno być po staremu. Stąd ich zamiłowanie do historii, kultury, religii i tego typu bzdur. Dlatego też nie wierzą w zmiany klimatu. W rzeczywistości Ziemia przez cały czas się zmienia: nie tylko temperaturę, ale i rozmiar.
  13. Ja bym nałożył podatek na wygadywanie bzdur przez tzw. wolnościowców.
  14. Widać kolego od początku jak bardzo masz ciasny umysł, wyuczyłeś się tam czegoś i nowych rzeczy przyjąć już nie możesz, nie potrafisz niczego logicznie obalić, a tylko powtarzasz jakieś puste frazesy. A co najlepsze, że to co mówię, są to rzeczy stare jak świat, bo w końcu co innego oznacza chrześcijańskie "gdy ktoś cię uderzy w prawy policzek, nadstaw lewy policzek". Proszę wyucz swój organizm do tego, żeby odczuwał nagrodę na samą myśl, że dostanie w papę, że będzie pomagał swoim wrogom czy ludziom których nie lubisz. Nie możesz tego zrobić kolego, bo właśnie twoje ego tego zabrania. Jest to zupełnie logiczne i jasne, że nie będziesz działał na swoją niekorzyść, a korzyść wroga, bo to jest działanie irracjonalne. Tak kompletnie się zakręciłeś i popadłeś w absurd: chcesz wyuczyć swoje ego, by odczuwało nagrodę wtedy, gdy ono zniknie, a nawet na samą myśl, że ono zniknie. To kompletny brak logiki, której ty nawet nie jesteś w stanie spostrzec. Przyczyna jest prosta i podałem wyżej: ciasnota umysłu. A może nie potrafisz po prostu rozumować bardziej abstrakcyjnie i dlatego gdy ktoś ci mówi o fizyce kwantowej, ty ciągle bredzisz, że to bzdura, bo jest sprzeczne z rzeczywistością, tj. fizyką klasyczną. Tak to wygląda kolego. Ode mnie koniec w tym temacie.
  15. Dlatego napisałem, że altruizm jest teoretycznie możliwy, ale w praktyce jest bardzo rzadki, bo wymaga "świętości". A podobno ludzi świętych nie ma. Ale na egoizm i altruizm można spojrzeć bardziej praktycznie, poprzez stany pośrednie między dwiema skrajnościami. W przykładzie, który ci podałem altruizm można ocenić na 90-99%. Co więcej, to będzie dokładnie 100%, jeśli przed tym uczynkiem nie dokonuje się jakichś przemyśleń o własnym bohaterstwie czy innych drobnych egoistycznych analiz.
  16. Zrób kolego z własnej woli jakiś dobry uczynek dla osoby, której nie znosisz i z którą nie chcesz mieć nic wspólnego. Może akurat poczujesz się "bohaterem", chociaż wątpię, ale wtedy można będzie nazywać twój czyn altruistycznym, przynajmniej w dużym stopniu (jeśli nie czystym).
  17. Czytaj ze zrozumieniem kolego, bo masz z tym niezłe problemy. 10 razy przeczytaj co napisałem, to może synapsy załapią, bo ja nie mam zamiaru powtarzać tego samego, i nie wyrywaj jednego zdania z kontekstu. Przede wszystkim nigdzie nie pisałem o nagrodzie materialnej.
  18. No, nie, w ten sposób twierdzisz, że prawdziwy altruizm nie istnieje, a jest tylko przykryty egoizmem. Ale teoretycznie (i logicznie rzecz biorąc) czysty altruizm jest całkowitym przeciwieństwem egoizmu. Co to oznacza? Jeśli za egoizm przyjmiemy zachowanie, gdy w jakiś sposób analizujemy opłacalność danego działania, a nastepnie postępujemy zgodnie z tą opłacalnością, to w takim razie logicznie biorąc altruizm musi oznaczać zachowanie, gdy analiza opłacalności nie występuje. Czyli altruizm to zachowanie, gdy nie analizuje się skutków swojego działania w kategoriach opłacalności dla siebie siebie samego. Oczywiste więc, że analiza ekonomiczna, jak teoria gier, operuje zawsze egoizmem, nawet jak nazwie to altruizmem. W tej sytuacji altruista to będzie niby ktoś kto pomaga innym, ale tylko wtedy, gdy w jakiś sposób będzie to dla niego opłacalne. To nie jest czysty altruizm - w ekonomii, przynajmniej taką jaką znamy, nie istnieje coś takiego. Nawet gdy jednostka nie myśli o sobie, ale swoim kraju i zabija się dla dobra narodu, to dopóki ta jednostka uważa się za część tego narodu, za który walczy, nie będzie altrustą. Tak samo matka nadstawiająca się za swoje dziecko, nie będzie altrustką, bo dziecko jest jej. Altruizm może jednak naprawdę wystąpić w pewnych ekstremalnych i rzadkich sytuacjach. Ktoś widzi, że obca osoba tonie i rzuca się jej na pomoc, nie analizując w ogóle czy może sama utonąć czy nie. Anonimowe udzielanie się charytatywne chyba też można nazwać altruistycznym, jeśli nie oczekuje się za to żadnej nagrody. Z postaci literackich, Jezus Chrystus był prawdziwym altruistą, przez to był osobą świętą, a jego poświęcenie na rzecz ludzkości nie niosło żadnego oczekiwania nagrody (niby zmartwychwstał, ale raczej nie oczekiwał żadnej nagrody). Tak więc raczej nikt z tutejszych dyskutantów nie ma racji odnośnie altruizmu, co tylko potwierdza, jak bardzo jest to nieintuicyjne zachowanie. Oczywiście, można mysleć o komunistach jako altruistach, ale tylko wtedy, gdy w ogóle nie myślą o swoim położeniu ani nie czują się częścią państwa i narodu. Musieliby być po prostu ludźmi z kosmosu, którzy są w stanie poświęcić siebie, swoich bliskich i innych.
  19. No to wiadomo, ale przecież ludzie płacą już grube podatki, zusy itd,, a tu ładują kolejny gigantyczny. Podwyżki dla niektórych grup powiedzmy, że są konieczne (z powodu inflacji, którą rządy wytwarzają przez podnoszenie płacy min), ale powinny być finansowane wzrostem bieżących podatków, które przecież i tak rosną na skutek wzrostu nominalnych dochodów ludności (PKB), natomiast tutaj mamy do czynienia z nową daniną, czystą patologią, bo to nie są pieniądze konieczne - bez nich ludzie żyli, a jako zachęta do produkowania dzieci (a przez to odrabianie tych podatków poprzez większą siłę roboczą w przyszłych pokoleniach jak wielu twierdzi) się nie sprawdza - bo tak jak powiedziałem wyżej "ludzie czują wewnętrzny opór wobec tego chorego pomysłu, że dziecko jest warte 500 zł. ". Jest to też patologia, bo wypycha się inwestycje na korzyść konsumpcji, bo zabierane są inwestorom (np. podatek bankowy - przerzucany na klientów), co spowoduje zahamowanie wzrostu gosp, który zresztą już hamuje, a za chwilę wpadniemy w recesję. Żeby gosp rosła tylko na konsumpcji, konsumpcja musiałaby ciągle rosnąć, czyli 500+ musiałoby zmienić się w 600, 700+ itd. To zapewniają jedynie inwestycje, które same kreują pieniądz i stąd wzrost gosp. Dlatego w długim terminie tylko inwestycje mogą ciągnąć gosp w górę. A ten komunistyczny program je redukuje. Jasne, czemu nie 5000+, to też lepsze niż nic. Myślenie komucha.
  20. Nie czytałem oryginalnego artykułu, ale z tego tutaj wynika, że sami testerzy poprawili algorytm. Więc poprawili czy dostosowali do swoich potrzeb? AI początkowo obiektywnie potraktowało każdy czynnik (słowo), tzn. po równo i na podstawie odpowiednich metod wyestymowało wagi. Potem być może wyeliminowano całkowicie słowa związane z płcią. To był błąd? Widzimisię? Zlewaczenie? Czy po prostu uznali, że płeć nie ma logicznego uzasadnienia w kryterium oceny kandydata?
  21. Od taksówek do 500+. Faktycznie, to powinien być oddzielny wątek: "500+: patologia czy nie?". Możecie sobie nazywać to zwrotem, ulgą, obojętnie. PIS jest specjalistą w takich sztuczkach: mówi, że nie podnosi podatków, bo opłaty to nie są podatki. Na pewno was tam przyjmą z otwartymi ramionami. Do was nie dociera, że suma tych podatków o których mówicie nie obniża się; po prostu została przesunięta na inne grupy. Nie byłoby problemu, gdyby tylko pewna część społ. dostawała "ulgę podatkową", ale te pieniądze nie byłyby nikomu zabierane. A są. Nie czuję się pokrzywdzony. Tu po prostu chodzi o zwykłą sprawiedliwość społeczną. W tym przypadku ta niesprawiedliwość jest ekstremalna, bo kasę dostają ludzie, której jej nie potrzebują, a więc sama idea tego programu jest wypaczona. No widzsiz, sam stwierdziłeś, że idea jest do bani, a jej bronisz. Nie działa, bo ludzie czują wewnętrzny opór wobec tego chorego pomysłu, że dziecko jest warte 500 zł. Żyjcie sobie dalej w swoim wyimaginowanym pisowskim świecie, ja nim gardzę.
  22. Uroiłeś coś sobie. Co to za bzdury, że dobra idea. - Tato, dlaczego się urodziłem. - A, bo rozdawali kasę, jak się spłodziło drugiego bachora, a wtedy hajsu nam brakowało. Znowu klepiesz bez sensu. Nie płacą, bo inni za nich płacą. Przykładowo nałożyli podatek bankowy, co dało im 4 mld zł rocznie. Banki rekompensują to sobie poprzez obniżenie oprocentowania lokat albo podwyższenie RRSO kredytu. Z tobą się rozmawia jak z kimś nierozgarniętym, któremu trzeba wszystko tłumaczyć albo trolem, który udaje, że tego nie wie.
  23. Racja, Finlandia to czysta patologia, omijać z daleka: http://reports.weforum.org/travel-and-tourism-competitiveness-report-2017/ranking/?doing_wp_cron=1522171373.1770548820495605468750#series=TTCI.A.02 P. S. Pamiętajmy, że 500+ to patologia nie dlatego, że to czyste rozdawnictwo, ale dlatego że to rozdawnictwo kosztem innych - czyli pochodzi z podatków z zadłużania państwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...