Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mankomaniak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez mankomaniak

  1. No w tym przypadku jest raczej bardzo bezwzględne. Szansa na 6 w lotto to 1 do 14 mln. A ile jest ludzi czy nawet dzieci, którzy giną w wypadkach? Nieuniknionym jest, że czasami trafi się szczęściarz.
  2. mankomaniak

    Rozwoj pojecia "Bog"

    A jak napiszę A = PO, B = Nowoczesna, C = PIS, to udowodniłem, że opozycja walczy sama ze sobą. Taraaa! Znaczy weszło 2 + 2*królik? Czy 2 króliki + 2 króliki? Czy w równaniu 2+2=5 jest gdzieś królik, zmienna, jednostka? Nie. 2 to 2, a nie dwa króliki. 5 to 5, a nie pięć królików. Na twoim miejscu napisałbym coś takiego: 2 króliki + 2 króliki = 5 króliki. Dzielimy przez "króliki" i dostajemy 2 + 2 = 5. Ale błąd tutaj polega na tym, że traktujemy x królików jak x*k, gdzie k to zmienna, a przecież chodzi tutaj o jednostkę królika. Natomiast w zapisie 2+2=5 nie masz żadnej jednostki i raczej jej nie wyczarujesz.
  3. mankomaniak

    Rozwoj pojecia "Bog"

    Rozumiem, że wg ciebie np. pioruny i grad to dzieło istoty pozaziemskiej, która chce ukarać ludzkość za jej grzechy.
  4. mankomaniak

    Rozwoj pojecia "Bog"

    Gdyby Bóg istniał, to zdarzałyby się cuda na świecie, czyli coś sprzecznego z fizyką lub chemią. Czy w takim razie miarą Boga jest liczba zdarzeń (w danym odcinku czasu) których nie da się racjonalnie wyjaśnić? Im więcej cudów, tym więcej jest Boga, albo - mówiąc językiem fizyki kwantowej - jest większe prawdopodobieństwo istnienia Boga? Nie bardzo. Teoretycznie cuda mogą także wywoływać duchy. Chyba że zrównamy duchy z bogami, wtedy rzeczywiście mielibyśmy politeizm. Uzasadnieniem takiego zrównania mogłby być dogmat o Trójcy Świętej, gdzie Duch i Bóg stają się jednością. Jednak krytyk powyższego podejścia stwierdziłby, że jest ono zbyt restrykcyjne, bo skoro już żyjemy w danym środowisku fizycznym, to nie jest możliwe, aby stało się coś sprzecznego z prawami fizyki. Nawet Bóg nie może przecież sprawić, że 2+2 = 5. Dlatego opracowałem inny test. Jeżeli za cud uznalibyśmy niezwykle mało prawdopodobne zdarzenie (w ramach znanego nam fizycznego świata), to ich liczba w danym przedziale czasu byłaby miarą prawdopodobieństwa istnienia życia duchowego/pozagrobowego. Przykładem "niezwykle mało prawdopodobnego zdarzenia" byłaby np. liczba wskazanych przez jasnowidza miejsc, gdzie rzeczywiście odnaleziono zwłoki, albo zdarzenia takie jak zatrzymanie zegara (tj. samoistne popsucie się baterii) w domu dokładnie o tej samej godzinie, o której dana osoba mieszkająca w nim dopiero co zmarła. W takim scenariuszu krytyk może twierdzić, że to zwykły przypadek, a obrońca, że to dowód albo argument istnienia życia pozagrobowego. Im więcej takich zdarzeń, tym wiara w świat duchów stawałaby się bardziej twierdzeniem naukowym, a twierdzenie naukowe, że to zwykły przypadek, stawałaby się bardziej wiarą w nieistnienie świata duchów. W pewnym sensie można więc zmierzyć Boga.
  5. Jaka znowu humanistyczna? Po prostu ludzka. Cały postęp służy ludziom, a nie nauce dla nauki. Powiedziałem "przyjemne dla oka", zastąp to "zdrowym dla oka", będzie poprawniej. Kryptografia, czyli szyfrowanie danych, rozpoznawanie obiektów z ogromnego zasobu zdjęć oraz obliczenia na dużych liczbach - to nie jest nisza, tylko potencjał, o którym nie masz żadnego pojęcia. Co z tego. Podałem przyziemny przykład. Problemów do rozwiązania jest zbyt wiele, by twierdzić, że kiedyś technika stanie w miejscu. Ile czasu minie zanim robot/cyborg osiągnie świadomość człowieka? Może nigdy, a może kiedyś się do niej zbliży. Poza tym często jeden problem rodzi drugi, który znowu trzeba rozwiązać.
  6. Jest masa rzeczy do zrobienia. Ciągle wolimy czytać na papierze niż komputerze. Ekran monitora musi stać się tak samo przyjemny dla oka jak książka, którą ma się ochotę czytać do snu. Roboty sprzątające, wynoszące śmieci, gotujące. Później cyborgi, maszyny samonaprawiające. Samochody latające. Leki. Gwałtowne przyspieszenie obliczeń na komputerach kwantowych. Jest cała masa rzeczy do zrobienia. Mówienie, że technika skończy i zacznie się jakiś dekadentyzm to jak ględzenie, że kiedyś nastąpi koniec świata.
  7. Powtórzę: potrzebne są pieniądze, które są obecnie marnotrawione na patologię 500+, kościelnych naciągaczy, nagrody dla swoich i propagandę. Obok kasy, trzeba być Żydem. Większość wybitnych ekonomistów jest pochodzenia żydowskiego. Jak ma IQ 130 to jest przeciętniak.
  8. Rozumiem, że matematyka to wytwór ludzkiej wyobraźni, taka paranauka.
  9. Teza bez pokrycia, wielu ostrzegało przed bańką. Tylko że jest różnica między przewidywaniem a pewnością, której nigdy na giełdzie nie ma. Tu nie ma miejsca na subiektywne wrażenia jak kolega myśli. Tutaj robi się analizy statystyczne, które dowodzą, że występują pewne prawidłowości. Tylko znowu do pewności daleka droga. Kolega też myli poziomy naukowe. Profesora ekonomii z tych tych najwyżej cenionych uczelni nie można w ogóle porównywać z kimś kto tylko skończył studia i trochę bawi się w giełdę. Ten pierwszy raczej będzie sceptyczny wobec możliwości zarabiania na giełdzie bez ryzyka.
  10. Bo po naukach ekonomicznych ludzie częściej próbują grać na giełdzie albo zakładać własny interes niż po innych. A jak ktoś nigdy nie próbuje, to nic dziwnego, że nie ma nigdy wpadek.
  11. To wynik z 2005 r. kiedy PIS jeszcze nie objął władzy. Miało z czego spadać dlatego po 2 latach było to ciągle 16,6. Trzeba oceniać z jakego pułapu się zaczynało. Wynik 17,7 to "osiągnięcie" SLD. Jej efekty musiały być wyższe niż PO, która zawsze była centralna (więc ma niższe IQ). Trzeba powiedzieć, że w 2015 r. ostateczny wynik 15,4 to wynik 8 lat rządów PO, która w ogóle nie wydawała pieniędzy na naukę. W przypadku PIS po 8 latach będzie to 10-12.
  12. No faktycznie, zapewne jaskiniowcy studiowali matematykę, żeby nauczyć się rozpalać ogień. Przykładem jest ekonomia. Na początku eseje były bardziej humanistyczne, były to długie opisy z założeniami, twierdzeniami, ideami i przykładami. Dziś publikacje z tej dziedziny są bardziej ścisłe, często najeżone wzorami, których przeciętna osoba nie jest w stanie zrozumieć. Tak, od nauk humanistycznych wszystko się zaczęło To nie są równoważne terminy. Ważną gałęzią nauk społecznych jest statystyka i ekonometria, które są super-ścisłe. A nikt ze ścisłowców nie powie, że statystyka jest zbędna. No, ale przecież bez statystyki da się żyć... Raczej przez dziwną zbieżność faktów. Od momentu przejęcia władzy przez PIS wskaźnik spadł do najniższego poziomu w historii (score 15,2 - 2017, 2018). Jesteśmy najniżej w historii. A nie wiadomo czy jeszcze nie spadnie. Dla porównania, kiedy w 2005 r. PIS miał władzę wskaźnik był wyższy, ale już po dwóch latach ich rządów spadł. Nie było wtedy programu 500+, a Rydzykowi aż tyle nie płacono. No i nie łamano prawa, a to może też pośrednio wpływać na ocenę uczelni. Publikacje naukowe pochodzące z krajów totalitarnych są z góry traktowane sceptycznie.
  13. Trochę tak. University of Warsaw Score: 15,2 - 2018. 16,3 - 2012. http://www.shanghairanking.com/ARWU2012.html vs http://www.shanghairanking.com/ARWU2018.html
  14. Ciebie się powinno izolować od ludzi, porażasz swoją głupotą.
  15. Nie każdy artykuł naukowy jest sobie równy, ale żeby dotrzeć do jakichś specjalistycznych zagadnień (np. ekonomicznych), to trzeba zawsze szukać w j. ang i właśnie autorzy najczęściej pracują na tych uczelniach. Jakość artykułu/książki z kolei można pośrednio sprawdzić przez liczbę cytowań. Polskie publikacje jakieś się tam znajdą, ale zawsze są albo powierzchowne albo odtwórcze i w dodatku jest ich niewiele. Wiadomo, że u nas kasa musi iść na patologię 500+, Rydzyka naciągacza i propagandę, a nie na naukę.
  16. A ty wiesz jak to działa. Próbowałeś na sobie? Wiesz lepiej od specjalisty: https://www.tygodnikprzeglad.pl/pedofil-niejedno-ma-imie/ "Czy skłonność do pedofilii jest wrodzona, czy może być nabyta? ZL-S: Częściej jest nabyta, np. w wyniku nieudanych związków z kobietami, niezaspokojonej potrzeby władzy i uznania czy nieudanego współżycia seksualnego. " Chodzi o szkoły, seminaria, domy dziecka itp. Ostatnie twoje pytania są śmieszne i nie uznaję ich za warte odpowiadania. Nigdzie nie naginam. Wg Starowicz:a "Na stu mężczyzn skłonności pedofilne ma sześciu": https://www.tygodnikprzeglad.pl/pedofil-niejedno-ma-imie Czyli i tak jestem pobłażliwy. Osobiście myślę, że wśród księży to dwa razy więcej.
  17. Przecież wyraźnie napisałem. Przeczytaj 3 razy mój komentarz. Tylko ty i raweck twierdzicie, że mogą być dobrzy naziści. Ogólnie pewnie niczym, tylko że populacja księży tworzy nowe warunki. Przebywają oni z obcymi dziećmi, a sami nie mają partnera, więc zaczynają ich pociągać chłopcy albo dziewczynki, z którymi mają na co dzień styczność. Nie do pogodzenia z celibatem. Większość księży będzie sobie radzić sama, ale zawsze będzie pewien procent, który nie będzie w stanie się powstrzymać przed molestowaniem. Właściwie jest jeden sposób na "naprawienie". Całkowity zakaz kontaktu księży z dziećmi bez nadzoru rodziców. Jestem za, ale w obecnie jest to mało prawdopodobne.
  18. Jeśli uciekł, to nie jest nazistą. Jeśli nie uciekł, a pomógł, to jest obłąkany, a nie dobry. Wystarczy, że polityk przymyka oko na łamanie prawa przez własną partię (nie pojedyncze osoby), to zostaje skreślony. A skoro pozostaje w partii, to znaczy, że przymyka oko. Może więc pomagać sierotom, chorym i biednym, wpłacać na hospicja, a i tak zostanie skreślony z listy dobrych, bo wygodnie mu było pozostać w partii łamania prawa. Tak samo Jan Paweł 2 nie był dobrym papieżem, bo ukrywał i przymykał oko na skandale pedofilskie w Kościele. To był zły człowiek. Bo 4% to są oficjalne statystyki księży z zarzutami o pedofilię. Dlatego bezpiecznie można przyjąć, że wszystkich jest 5%. Dlatego dane z wikipedii podałem tylko w nawiasie dla informacji. No jak analizujemy problem błędów, to jasne, że 5% tak można interpretować. W tym przypadku 5% księży to po prostu błąd systematyczny (nie do naprawienia przez Kościół).
  19. Konserwatyzm to nie przyczyna, a skutek niższej inteligencji. Wiadomo np., że konserwatyści (czyli prawica) ma ogólnie niższe IQ od lewicy.
  20. Co ty z tymi Niemcami. Powiedz to wprost: byli dobrzy i źli naziści. Są dobrzy i źli pedofile itd. (By the way co 20 ksiądz to pedofil (4% księży wg wikipedii)).
  21. Od kiedy Niemcy to organizacja? Naród tym się różni od organizacji, że m.in. nie posiada własnej ideologii. Naziści to była organizacja, którą oczywiście należało tępić. Tylko że Naziści przynajmniej konsekwentnie realizowali swoją chorą ideologię. Natomiast Kościół zaprzecza własnej ideologii, mówi jedno, robi drugie. Niby wyznaje nauki Chrystusa oparte na "miłosierdziu" i "nadstawianiu drugiego policzka", a jednocześnie bez wahania zabija heretyków, a nawet niewygodnych ludzi z własnego otoczenia (Jan Paweł 1). Możesz też wierzyć w ufo albo WIelką Stopę. Możesz też nie wierzyć, że masz mózg - w końcu chyba nie zrobiłeś i doświadcznia i nie sprawdziłeś? Ja fizykiem nie jestem, więc nie mam zamiaru stawiać twardych tez (bo w przeciwieństwie do niektórych laików jestem świadomym laikiem). Mogę się jedynie podeprzeć opracowaniami specjalistów. I tak np. tutaj: http://racjonalista.tv/hipoteza-powstania-wszechswiata-wedlug-l-kraussa/ można się dowiedzieć w skrócie, w jaki sposób wszechświat mógł powstać samoistnie zgodnie z prawami fizyki. Inna ciekawa teoria pozbywa się problemu początku, bo mówi o " cyklicznym powstawaniu i zapadaniu się Wszechświata, w którym ekspansja i kurczenie się przybiera formę oscylacji, a Wielki Wybuch interpretowany jest jako odbicie będące wynikiem zapadnięcia się poprzedniego Wszechświata" : https://www.spidersweb.pl/2017/12/teoria-wielkiego-wybuchu-alternatywa.html
  22. Przegapiłeś: https://pl.wikipedia.org/wiki/Stworzenie_świata_(katolicyzm) To teraz chcesz zmieniać zupełnie temat (w sensie odejścia od pytania o wartość)? Powiedziałem, że są naukowe, racjonalne teorie to wyjaśniające. Dopóki ich nie było, można było sobie wierzyć, że różne bajki. Organizacja, która zaledwie kilkaset lat temu paliła ludzi na stosie za to, że podważali jej poglądy/dogmaty, niewygodne pisma naukowe usuwała - jest szambem. Ludzie, którzy ją dziś popierają na pewno na szacunek nie zasługują, a na pogardę.
  23. Przecież nie napisałem nigdzie, że obaliła, tylko że wyparła. Do powstania świata nie jest potrzebna nadprzyrodzona istota i to wystarczy. Racjonalne wyjaśnienie (tzn. mające podstawy naukowe) jest zawsze lepsze od nieracjonalnego (mające podstawy wybujałej wyobraźni).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...