Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mankomaniak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez mankomaniak

  1. Tak jak radzę pseudo-ekonomistom poczytać trochę o temacie więcej zanim coś powiedzą, tak samo radzę w tej sytuacji. Kup sobie Świat Nauki, grudzień 2015, nr 12, str. 50, tytuł: "Robot z sercem". "Zanim roboty wkroczą w nasze codzienne życie, musimy nauczyć je rozumienia i wyrażania ludzkich emocji" -Pascale Fung, prof. inżynierii elektrycznej i informatyki. Przerażające? Ale prawdziwe. Kiedyś ludzie uważali, że świat się wokół nich kręci, nagle Kopernik wywrócił do góry nogami ten pogląd. Ludzie nadal uważają, że ich emocje sa takie wyjątkowe. Ktoś wkrótce wywróci do góry nogami i ten pogląd. By By kościółek, frazesy o duszy, Bogu itd. Może w końcu skończy się era ideologii religijnej.
  2. Gdy sztuczna inteligencja dojdzie do poziomu, który stanie się niebezpieczny dla ludzi, wtedy ludzkość, w szczególności takie kraje zjednoczone jak USA i UE, stworzą kolejne ZAKAZY tworzenia i używania tak wysokiej AI. To będzie tak jak z bronią: każdy może stworzyć siekierę, może nawet ją kupić w sklepie, ale nie może nią atakować ludzi. Podobnie z bronią palną, ale już kupić czy zrobić nie zawsze ją łatwo. Tworzenie ładunków wybuchowych już w ogóle jest prawie zakazane. Im bardziej zaawansowana, czyli potężniejsza broń, tym większe zakazy i dokładnie na tej samej analogii będzie się działo z AI - jeżeli będzie w stanie wyrządzić realne szkody. Tak więc będzie zakazane tworzenie AI, która będzie agresywna w stosunku do człowieka. Jeżeli chodzi o sferę ekonomiczną, czyli niby problem bezrobocia, to ludzie, którzy tak bardzo się tego boją, nie mają zbyt wysokiej wiedzy ekonomicznej: postęp techniczny ma służyć człowiekowi, ma zwiększać poziom oszczędności czasu, a co za tym idzie dochodów, a więc napędzać gospodarkę. Zatem jeżeli maszyna sama będzie sprzątać, to oczywiście każdy racjonalny przedsiębiorca będzie inwestował w takie maszyny, które szybko zwrócą koszty, Sprzątaczki stracą pracę, co nie oznacza automatycznie, że będą bezrobotne, ponieważ postęp techniczny samoczynnie zwiększa poziom dochodów, kapitału, więc przedsiębiorcy będą mieć więcej pieniędzy, a więc będą płacić więcej podatków. Stąd państwo będzie miało więcej pieniędzy, aby utrzymać te sprzątaczki, oczywiście przy założeniu że te sprzątaczki nie będą w stanie nigdzie pracować i będą traktowane tak jak dziś osoby niepełnosprawne umysłowo, które muszą przebywac w specjalnych ośrodkach. Takie sprzątaczki będą przebywać w tych "ośrodkach", które będą się nazywały mieszkaniami, bo każda będzie miała swój własny ośrodek. Tak więc postęp techniczny będzie powodował to, że ludzie będą pracować coraz mniej, będą więcej wypoczywać, a zastępować będą ich roboty. Jeżeli chodzi o dzisiejszy artykuł, to myślę, że warto byłoby zaimplementować takie roboty do polityki: powinniśmy pozbyć się polityków-ludzi i zastąpić ich politykami-robotami. To samo z sędziami. Po pierwsze takie roboty będą zawsze maksymalnie obiektywne, po drugie maksymalnie wydajne, po trzecie redukują koszty społeczne, jak strajki, protesty i demontracje, po czwarte zaoszczędzałyby olbrzymie ilości pieniędzy i czasu - już nawet nie wspomnę o tym, że dziś jest kontrola sądów przez wyższe instancje, każdy może się odwoływać, składać apelacje itp. a gdy roboty przejmą sądy, to nikt nie będzie się odwoływał, bo maksymalnie obiektywny wyrok już zapadł. Roboty-politycy z kolei wydawaliby uchwały i ustawy na podstawie nie własnych ideologii, ale całej zgromadzonej wiedzy ekonomiczno-socjologiczno-prawnej. Ktoś kto mówi, że kryteria ekonomiczne nie mogą być obiektywne, że zawsze są subiektywne, nie wie o czym mówi, obecnie nawet najwyższe autorytety w zakresie ekonomii mają co najwyżej ułamek procenta teorii, jaka się rozwinęła na przestrzeni lat. Różnica jest tylko taka, że oni zdają sobie z tego sprawę. I oczywiście tak jak napisałem wyżej, sędziowie i politycy nie bedą potrzebni, ale nie będą bezrobotni; jeżeli do niczego innego się nie nadają, to po prostu będą żyć sobie bez pracy, choć wielu osobom wydaje się to czystą fantasmagorią.
  3. Opowiadasz bzdury, naturalny cukier jak miód nie jest szkodliwy w porównaniu z białym proszkiem czy słodyczami. Cukier cukrowi nierówny, więc nie wprowadzaj ludzi w błąd. Nie chodzi o ilość cukru, tylko jakość, która polega na powiązaniu z innymi składnikami odżywczymi. Miód ma szerokie działanie prozdrowotne, sztuczne cukry na odwrót. Np. dowiedziono, że miód ma działanie anty-nowotworowe, a sztuczny cukier nowotworowe. "Miód dzięki niskiej zawartości sacharozy (średnio 1,3%) i szybkiemu wchła­nianiu zawartych w nim cukrów prostych jest produktem łatwo przyswajalnym i nie ulegającym fermentacji w przewodzie pokarmowym. Stąd jego przewaga nad klasycznym środkiem słodzącym, jakim jest cukier buraczany, czyli sacharoza." http://www.zrzeszenieapipol.pl/pl/wszystkoo/omiodzie.html
  4. Tricorder a nie tricoder: https://en.wikipedia.org/wiki/Tricorder
  5. Nowotwory powstawały u zwierząt jeszcze dawno przed erą ludzi, powstają z pewnym prawdopodobieństwem wszędzie tam, gdzie możliwe są mutacje protoonkogenów (genów, kodujących białka).
  6. Nikt z powyższych osób nie rozumie co to znaczy byc bitym i stąd te kretyńskie komentarze. Jeśli rodzic bije to znaczy tak naprawdę że z nim jest coś nie tak. To bicie kształtuje diabły w dzieciach. Problem polega na tym, że czas narodzenia tego diabła jest odroczony w czasie dlatego wydaje się, że bicie nie ma związku z tym, że dziecko w późniejszym wieku jest agresywne lub na odwrót - zalęknione. Wyższe IQ wynika z wyższej świadomości. Tym się różni człowiek od zwierząt. Świadomość tego co się dzieje, dlaczego dziecko tak reaguje a nie inaczej jest kluczem do spokoju rodzica, a to prowadzi do spokoju dziecka, co sprzyja rozwojowi poznawczemu, gdyż swoją energię przeznacza na rozwój świadomości zamiast na naprzemienne tłumienie i ekspresję emocji. Rodzic, który bije jest ślepy i głuchy, jego wyżycie jest krótkotrwałe, później zostanie za to ukarany, tylko w bardzo wysublimowany sposób i jeśli się nie przebudzi - nie pojmie nawet, że ma duży problem.
  7. Problem wydaje sie skomplikowany bo autor nie wytłumaczył co znaczy powierzchnia wszechświata. Nie rozumiem do końca dlaczego ziarna tworzące wszechświat mają być większe od ziaren powierzchni... być może dlatego, że mniejsze ziarenka to więcej ziarenek i oznaczają ogólnie większą ilość informacji. Ogólnie rozumiem, że "horyzont zdarzeń" wszechświata to nie oplatająca wstęga bo wszechświat rośnie w każdym dowolnym punkcie. Można powiedzieć, że pęczniejący balon znajduje się w każdym punkcie wszechświata. Te ziarna powierzchni tworzą właśnie powierzchnię tych "balonów" a suma tych balonów daje sferę wszechświata.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...