Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jurgi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1470
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Jurgi

  1. Ten akurat argument uważam za podwójnie nietrafiony. Po pierwsze liczba osób czytających z ekranu jest znikoma, a oni i tak robią to z konieczności. Naprawdę nie znam nikogo przedkładającego ekran nad papier. Że ludzie ściągają książki z sieci na potęgę: owszem, ale to nie znaczy, że autor na tym traci. Oni w większości i tak by ich nie kupili, albo z powodów finansowych, albo (w znacznie jednak, uważam, mniejszej części niż to jest w przypadku filmów czy softu) po prostu nie kupią z zasady (cwaniactwa). Po drugie (ważniejsze): tak samo, jeśli nie bardziej, za straty pisarzy można by obwiniać biblioteki. Tak samo można wziąć sobie i za darmo (lub kilka złotych na rok, mniej niż internet) czytać książki, a autorzy na tym nie zarabiają. No nie dość, że okrada się autorów, to jeszcze idą na to piractwo publiczne pieniądze! Pytanie: czemu biblioteki są w takim razie akceptowane? Odpowiedź: tylko dlatego, że zakorzeniły się w społecznej mentalności (i prawie). Gdyby publiczne biblioteki nie istniały i ktoś DZIŚ chciałby je stworzyć, to spotkałby się z oporem, tępieniem i agresją dokładnie taką samą, jak „piraci”. Bo byłby piratem. Zanim zacznie się rozwiązywać problem piractwa, należy się zastanowić nad jego granicami. Oraz czy definiujemy je poprzez normy etyczne, czy prawne? Bo jedno nie pokrywa się z drugim. Jeśli poprzez normy etyczne, to musimy potępić biblioteki właściwie na równi z piractwem. Jeśli zaś poprzez prawne, to czy jeśli zalegalizujemy piractwo, to już wszystko będzie okay?
  2. Priony przypominają mi w działaniu „Lód-X” z powieści Vonneguta „Kocia kołyska”. :>
  3. Zamiast zakazywać sprzedaży żarówek, nałożyliby na nie skromny „podatek ekologiczny” przeznaczony na rozwój technologii oświetleniowych i zapewne uzyskaliby dużo większe fundusze. A tak ucięli konkurencję, producenci nowych systemów oświetleniowych nie muszą konkurować o klienta ze starymi technologiami, więc mogą olać inwestycje w badania.
  4. A nie jest tak, że sama aktywność fizyczna, zwłaszcza zespołowa, pomaga na depresję? Ewentualny „transfer” umiejętności to się zresztą chyba dokonuje sam. Z tak skrótowego opisu trudno coś wywnioskować, ale brzmi to dla mnie jak odkrywanie Ameryki.
  5. …i powie, że naszych stosunków nie da się odbudować. Ja mam jedno pytanie: co to są szlachetne bąbelki i czym się różnią od nieszlachetnych?
  6. A w polskim chyba nie ma na to określenia? Dość dawno temu, kiedy umarł mój wujek, mojemu małemu kuzynowi widać w ucho wpadło „Dobry Jezu, a nasz panie, daj nam wieczne…”. Śpiewał to pod nosem przez kilka dni, doprowadzając ciocię do białej gorączki. Moim sposobem na muzyczne robale jest kontra inną, intensywną, agresywną melodią.
  7. Zachowanie zdrowia psychicznego w norweskim ciemnym klimacie to sztuka sama w sobie.
  8. Teiści za to będą twierdzić, że nie istnieje Czajniczek Russela, mimo że też nie mają na to dowodów.
  9. A prawdopodobnie nawet więcej:
  10. Swego czasu czytałem ciekawy wywód o odmiennej mentalności ludzi naszej kultury (ludzi lasów, autor miał na myśli konkretnie Słowian) i ludzi stepów. Tezy brzmiały mniej więcej tak: • Ludzie stepów żyją wśród otwartego horyzontu, gdzie dla orientacji są cztery strony świata, kierunki geograficzne (symbolizowane przez kwadrat). • Mieszkańcy naszych rejonów żyli wśród lasów (i rzek), gdzie orientacja według kierunków geograficznych traci na znaczeniu. Podążając leśnymi (i nie tylko) drogami orientujemy się podług rozstajów dróg, czyli właśnie skrętów prawo-lewo. To samo płynąc rzeką: jak mamy dopływy, to orientujemy się prawo-lewo (trójkąt). Naturalnie podobnie można podzielić ludy innych części świata. Wywód ten nie był poparty żadnymi dowodami, były to luźne, intuicyjne skojarzenia, ale proszę, jak ładnie się to potwierdza. (Nie pamiętam teraz autora, prawdopodobnie Wojciech Jóźwiak, czytałem chyba na Taraka.pl.)
  11. Na konsolach SONY traci, na grach zarabia, ale pamiętajmy jeszcze, że najpierw wywaliła wielestet milionów dolarów na zaprojektowanie i wdrożenie konsoli! Per saldo, sądzę, że jeszcze nie zarabiają na tym. Nieco czytałem swego czasu na temat rywalizacji konsol PS3/XBOX360/WII. Okazuje się, że np. producenci nie lubią PS3, bo napisanie na nią tej samej gry kosztuje wielokrotnie więcej, niż na Wii. To skłania ich do zmiany planów i zainwestowania raczej w Wii, gdzie przy tym jest więcej użytkowników, zatem zwrot inwestycji pewniejszy i większy. Zmniejszona liczba gier na PS3 zniechęca (razem z ceną) użytkowników i tak koło się zamyka.
  12. W artykule nawet nie jest napisane „przyswaja”, a „konsumuje”. Pewnie liczone jest jak leci. Moje ~400 newsów dziennie z czytnika RSS, z których 90% nie otwieram nawet, tylko przelatuję nagłówki, pewnie też byłoby wliczone przy ich metodyce.
  13. Wiem. Ale czy przy tym zapylają? Oto jest pytanie.
  14. Raperzy i aktorzy są w tabelce, pod postacią „artystów scenicznych i zawodów pokrewnych”.
  15. Tak, ale na imprezie największy błąd, jaki ci grozi, to poderwanie niewłaściwej dziewczyny. Natomiast za kółkiem niewłaściwy manewr może się skończyć tragicznie. ___________ * Podobnych mnie szyderców proszę o nie pisanie, że nieudane małżeństwo może być większą tragedią niż wypadek.
  16. I co z tego? Wątpię, żeby pszczole czy trzmielowi zaszkodziły włoski na łodydze, czy liściu. Te owady zresztą siadają na kwiatach. Zresztą wyraźnie pisałem o komarach (i podobnych insektach), a te – o ile mi wiadomo – raczej nie zapylają kwiatów.
  17. Jak pamiętam z dawnych lektur o badaniach nad migreną, to od dawna wiązaną ją z zaburzeniami przepływu krwi w naczyniach krwionośnych. To by więc pasowało. Może wreszcie znajdą remedium na ten koszmar.
  18. To potwierdza moje zdanie o wytwórniach. A organizacje obrony „praw autorskich” to jeszcze większe… szuje przecież. Mam nadzieję na maksymalny wymiar kary. };>
  19. Na razie możesz klikać w banery. Jak ostatnio donosiły newsy, Google wyszło z propozycją kompromisu i jakiegoś specjalnego mechanizmu kilku darmowych klików przed płatnością. Szkoda, bardzo byłem ciekaw efektów relegowania stron pana Murdocha z wyszukiwarki.
  20. Ciekawe. Wśród wielu doradzanych „domowych” odstraszaczy na komary wymieniane są także czasem liście pomidora. Możliwe, że w związku ze swoją „drapieżnością” są w jakimś stopniu odstraszające dla niektórych insektów.
  21. Jurgi

    Zdjęcie za rodzynki

    Za 9 tysięcy? Obrazy Tytusa chodziły za więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...