Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'strata' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 6 wyników

  1. Firma iSuppli twierdzi, że Sony wciąż traci na każdej sprzedanej konsoli PlayStation 3. Strata jest znacznie mniejsza niż przed rokiem, jednak wciąż odbija się na wynikach finansowych japońskiej firmy. Specjaliści z iSuppli szacują, że koszt wyprodukowania konsoli PS3 Slim wynosi obecnie 336,27 USD. Tymczasem urządzenie jest sprzedawane w cenie 299 dolarów. Do każdej konsoli przedsiębiorstwo dokłada zatem 37 dolarów. Każde milion konsoli to strata 37 milionów dolarów. Biorąc jednak pod uwagę tempo spadku cen podzespołów i różnicę pomiędzy stratą w ubiegłym roku, a w bieżącym, iSuppli stwierdza, że już w 2010 roku Sony powinno zarabiać na samej sprzedaży konsoli.
  2. Recesja nie oszczędziła takiego giganta jak Sony. Japoński koncern poinformował o pierwszej od 14 lat rocznej stracie. Przychody ze sprzedaży i działalności operacyjnej zmniejszyły się w porównaniu z rokiem 2007 o 12,9% i wyniosły 78 miliardów 877 milionów dolarów.Firma zanotowała stratę netto w wysokości miliarda 10 milionów USD. Spadek przychodów zanotowały wszystkie najważniejsze działy Sony. Wydział odpowiedzialny za gry i konsole zanotował 18% spadek, wydziały elektroniczne mają 17% spadku, a rozrywka - 16,4%. Co prawda należące do Sony studia filmowe i telewizje zanotowały wzrost dochodów, jednak spadki na rynku wideo były tak duże, że przełożyły się na straty całego działu. W związku z gorszymi wynikami Sony zdecydowało o zamknięciu trzech fabryk w samej Japonii. Na całym świecie liczba zakładów produkcyjnych tej firmy zmniejszy się z 57 do 49. Do końca roku liczba zatrudnionych w Sony zmniejszy się o 8000 osób, jednak większość z nich stanowić mają pracownicy przechodzący na emeryturę. Koncern ma nadzieję, że dzięki takim posunięciom zmniejszy koszty o 3 miliardy dolarów rocznie. Mimo to jego władze przewidują, że jeszcze w roku podatkowym 2009, który dla Sony kończy się w marcu 2010, strata netto firmy wyniesie 1,2 miliarda USD.
  3. Należący do Google'a YouTube jest tak popularny, iż stał się drugą najchętniej odwiedzaną wyszukiwarką na świecie. O ile jednak wiadomo ile zarabia Google - giełdowa spółka ma obowiązek publikowania danych na temat swoich finansów - to o księgach YouTube'a nie można dowiedzieć się niczego. Spancer Wang, analityk banku Credit Suisse uważa, że w bieżącym roku YouTube zanotuje stratę w wysokości 470 milionów dolarów. To olbrzymia kwota, a jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż dwa i pół roku temu Google zapłacił za serwis 1,65 miliarda USD, to kosztował go on znacznie więcej, niż pierwotna cena zakupu. Wang uważa, że jak dotychczas nie udaje się sprzedać wystarczającej liczby reklam na YouTube, a koszty lawinowo rosną wraz z rosnącą popularnością serwisu. Analityk twierdzi, że problem ze sprzedażą reklam nie ma nic wspólnego z kryzysem finansowym. Jego zdaniem amatorskie produkcje internautów prezentowane w YouTube nie są atrakcyjne dla reklamodawców.
  4. Dlaczego rozstanie ze swoją własnością, nawet jeśli jest to wiekowy i mocno podniszczony przedmiot, bywa tak bardzo bolesne? Czemu stary dom jest tak cenny, mimo że nadaje się do kapitalnego remontu? By odpowiedzieć na to pytanie, psycholodzy zbadali za pomocą rezonansu magnetycznego mózgi osób doświadczających efektu darowizny (Neuron). Jak zauważa jeden z członków zespołu Briana Knutsona Scott Rick, sprzedaż czegoś, co się lubi, jest naprawdę bolesna. I chodzi tu raczej o lęk związany ze stratą własności, a nie o przecenianie wartości zbywanego obiektu. Amerykanie odtworzyli efekt darowizny w warunkach laboratoryjnych. Dwudziestu czterem praworęcznym osobom podarowano 2 spośród 6 wymarzonych gadżetów o łącznej wartości 60 dolarów. Następnie ochotnikom pokazywano zdjęcie jednego z sześciu urządzeń i proszono, by myśleli o jego kupnie albo sprzedaży. Po upływie czterech sekund podawano cenę. Następnie wolontariuszom polecano, by przez następne 4 sekundy ponownie zastanawiali się nad sprzedażą lub kupnem (to, o czym konkretnie myśleli, zależało od składu 2-elementowego zestawu, który otrzymali w prezencie). Ekipa naukowców zauważyła, że efekt darowizny naprawdę działa. Mogliśmy wyrażać chęć kupienia iPoda nano za jedyne 35 dol., ale już nie chcieliśmy go sprzedać za mniej niż 70 dolarów. Podczas eksperymentu obserwowano aktywność mózgu badanych. Gdyby w efekcie darowizny chodziło o przecenianie wartości produktu, rozświetlałoby się jądro półleżące (łac. nucleus accumbens). Tak się jednak nie działo, jądro było tak samo aktywne zarówno w warunkach sprzedaży, jak i nabywania. Zamiast tego wyszło na jaw, że gdy ochotnik rozważał pozbycie się swojego gadżetu, uaktywniały się wyspa, związana z doświadczaniem bólu, oraz przyśrodkowa kora przedczołowa (mPFC). Jeśli przedmiot był uznawany za szczególnie cenny, obserwowano silniejszą aktywność wyspy.
  5. wKobiety, które na początku ciąży przeżywają silny stres, częściej rodzą dzieci chorujące potem na schizofrenię. Naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze doszli do takiego wniosku po przeanalizowaniu danych 1,38 mln Duńczyków, urodzonych w latach 1973-1995. U potomstwa pań, które w pierwszym trymestrze straciły kogoś bliskiego, ryzyko wystąpienia schizofrenii i zaburzeń pokrewnych wzrastało aż o 67% (Archives of General Psychiatry). W ramach wcześniejszych badań powiązano matczyny stres ciążowy z wcześniactwem oraz niską wagą urodzeniową dziecka. Czasami pojawiały się też głosy, że nieprawidłowości w budowie i działaniu mózgu osób ze schizofrenią to efekt wczesnych etapów rozwoju. Brytyjczykom udało się wykazać, że z chorobą dziecka wiąże się stres przeżywany przez kobietę w ciągu trzech pierwszych miesięcy ciąży. Podobnego zjawiska nie odnotowano jednak w przypadku pozostałych 2 trymestrów. Lekarze podkreślają też, że związek strata matki-ryzyko schizofrenii u dziecka jest istotne statystycznie tylko w przypadku osób bez historii choroby psychicznej w rodzinie. Z jakim mechanizmem mamy tu do czynienia? Naukowcy twierdzą, że hormony stresu matki bezpośrednio wpływają na rozwijający się mózg płodu. Oddziaływania są najsilniejsze na początku ciąży, ponieważ bariery oddzielające dziecko od matki nie są wtedy jeszcze w pełni rozwinięte. Nie chcąc niepotrzebnie straszyć przyszłych rodziców, Brytyjczycy zaznaczają, że na ryzyko zachorowania wpływają też inne czynniki, np. geny.
  6. Wojna cenowa z Intelem oraz zakup ATI znacząco odbiły się na finansach AMD. Kłopoty finansowe tej firmy spowodowały, że pojawiły się plotki o jej możliwym przejęciu przez duże grupy finansowe czy inne koncerny, jak IBM. Przez kilka ostatnich lat AMD odbierało Intelowi kolejne fragmenty rynku. Obecnie należy do niej ponad 25% rynku procesorów x86, a firma zapowiada, że ma zamiar zdobyć kolejne 5 procent. W roku 2006 Intel przeszedł do ofensywy: pokazał znakomitą mikroarchitekturę Core 2 oraz znacząco obniżył ceny swoich procesorów. Rozpoczęła się wojna cenowa, którą odczuły obie firmy. Jednak jej przebieg jest szczególnie dramatyczny w przypadku AMD. Akcje tego przedsiębiorstwa straciły w ciągu roku aż 60% wartości. Inwestorzy obawiają się bowiem, że dalsza rywalizacja na ceny będzie się odbywała kosztem zmniejszenia marginesu zysków. Boją się też, że AMD, próbując dotrzymać kroku Intelowi, wydaje zbyt dużo jak na swoje możliwości. Obawy te wydaje się potwierdzać Stephen Kleynhans, wiceprezes ds. badań firmy analitycznej Gartner: AMD jako firma ma wystarczająco silną pozycję, by przetrwać. Sądzę jednak, że czeka ją kilka ciężkich lat. Mają dobre technologie, ale to rzecz bardzo ulotna. W dzisiejszych czasach przewaga technologiczna może zostać zniwelowana w ciągu kilku kwartałów – mówi Kleynhans. Z kolei obaw o kondycję firmy nie mają najwyraźniej posiadacze akcji Intela. Te w 2006 roku straciły na wartości jedynie 4%. Układy z serii Core 2 pozwoliły na zahamowanie postępów AMD, które wciąż zyskuje na rynku procesorów dla notebooków i desktopów, ale znacznie wolniej, niż dotychczas. Za to na bardzo opłacalnym rynku dla serwerów ofensywa AMD została całkowicie powstrzymana. Dużym zwycięstwem AMD była umowa z Dellem, który do niedawna wykorzystywał tylko i wyłącznie procesory Intela. Na ten sukces Intel odpowiedział podpisaniem umowy z producentem serwerów, firmą Sun Microsystems, która dotychczas korzystała jedynie z CPU produkowane przez siebie i AMD. Zauważyć przy tym należy, że Sun zaczyna znowu liczyć się na rynku, a Dell – dotychczasowy lider – ma coraz większe kłopoty z utrzymaniem wiodącej pozycji. Mario Rivas, wiceprezes AMD ds. produktów obliczeniowych mówi, że pięć lata temu w ogóle nie istnieliśmy na rynku serwerów, a teraz jesteśmy liczącym się graczem, jednak analitycy nie są takimi optymistami. W 2006 roku firma zanotowała stratę w wysokości 166 milionów dolarów i nie potrafiła zarysować przekonującej strategii na przyszłość, która pozwoliłaby wyróżnić jej produkty na tle oferty Intela. Przed kilkoma dniami AMD poinformowało, że nie osiągnie zakładanych na bieżący kwartał wpływów w wysokości 1,6-1,7 miliarda USD. O kondycji firmy świadczy podsumowanie ubiegłego roku. Na koniec grudnia koncern miał 1,5 miliarda USD w gotówce i 3,8 miliarda dolarów długu, w tym 2,2 miliarda związanego z przejęciem ATI. Rok 2005 AMD zamykało z 1,8 miliarda USD w gotówce i długiem w wysokości 1,4 mld. W związku z wysokim długiem AMD może mieć problem z uzyskaniem pożyczek i nie będzie miało jak sfinansować wydatków kapitałowych w wysokości 2,5 miliarda dolarów zaplanowanych na rok bieżący. Główny konkurent AMD, Intel, zakończył ubiegły rok w znacznie lepszej kondycji. Ma 10 miliardów dolarów gotówki i 2 miliardy długu. Zyski firmy spadły co prawda o 42%, ale spadek spowodowany był m.in. budową nowych fabryk, a inwestycje te szybko zaczną przynosić dochód. Znaczące są też inwestycje obu firm w prace badawczo-rozwojowe. Intel na badania wydaje 5,9 miliarda dolarów (w 2005 roku było to 5,1 mld), czyli 17% swoich dochodów. AMD wydało 1,2 miliarda, czyli 21% dochodów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...