Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1083
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. hm... nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Machine learning już isnieje. Systemy do rozpoznawania plagiatów istnieją Która informacja w internecie szybciej się znalazła istnieje. Czyli na moje, to jeżeli coś jest plagiatem, późniejszym, ale są jeżeli na przykład w jednym czasowniki są bez nie (na szybko wymyślam), a w drugim z nie. Prawdopodobieństwo fake newsa rośnie. Lub też zmienione są "Dwa trzy słowa" to też fake news. Tu nie trzeba wiele AI, zwykła "statystyka".
  2. Wtedy część która porównuje z już istniejącymi danymi wykryje je jako fake newsy.
  3. Oczywiście, nie ulega to wątpliwości, ale to nie ta maszynka, takie to nawet nie wiem czy gdzieś są obecnie tworzone, w sumie rozmywa się rozmowa, bo co innego ten eksperyment który jest totalnie nic nie warty, z tym co można zaimplementować i czy w ogóle to obecnie potrafimy. Nic nie warty bo ten klasyfikator możemy nauczyć losowych danych wejściowych z losowymi wyjściowymi. Ok, dziecko też pewnie tak dało by to wyuczyć. ale to już totalnie inny temat bo z czasem i tak zacznie badać spójność wyuczenia. Jednak fakt, że zegar to w sumie jak by się przyjrzeć to trybik, to jednak trybik != zegar, i przenoszenie wszelkich faktów z trybika na zegar jest bezsensowne, tak to, że jak by się przyjrzeć głębiej mózgowi to widzimy klasyfikator(y), to dalej nie oznacza, że klasyfikator == mózg. Swoją drogą obecnie nie ma (zespołów) klasyfikatorów (jak są to poproszę o info chętnie przygarnę) (mam na myśli, że ktoś się tym zajmuje i publikuje a nie sam klasyfikator) które działają jak człowiek, że wyuczone już próbują konfrontować to z obecną wiedzą i negować, ponadto rozróżniają wiedzę która jest stabilna i spójna, czyli słoń pozostanie słoniem, ale dzisiaj jest cieplo, a jutrzejsze dzisiaj jest zimno, jest już do zaakceptowania.
  4. Sęk w tym, że ta maszyna (obecnie) nie podważa niczego, nie konfrontuje z już zdobytą wiedzą. Ot nowy pattern dostaje z odpowiedzią, no i już przestawia wagi aby ta odpowiedź mogła się załapać do danego zbioru. Człowiek przy podaniu bezsensownej informacji zaneguje ją.i może dojść do tego, że z danego źródła informacje będzie odrzucał i brał za fałszywe. PS. Co to znaczy, że zmysły są nauczycielem?
  5. Oczywiście, dlatego pisałem że to totalnie nic nadzwyczajnego, nic nie wnoszącego, ot nauczyli "pusty" klasyfikator, bezsensownych treści. Pewnie by tak było, ale to już było by bliżej AI, a teraz to zwykły prościutki klasyfikator który nazywają szumnie AI. Jeśli sięgniesz głębiej zobaczysz, że zegar to takie bączki
  6. Tak, trochę inaczej, inna skala złożoności, inny system uczenia? Dlaczego? Jeżeli wyuczonemu człowiekowi pokażemy, że teraz ten słoń to liczba, to to po prostu zaneguje. W sumie nie wiem dlaczego pytasz skoro nawet w cytowanym napisałem, że mamy jeszcze element logiczny.. A tu wszystko łyka jak młody pelikan. żeby ukrócić dywagacje, to tak jak by powiedzieć, że, że "bączek" (trybik od zegarka) działa tak samo jak zegarek . Nie, jest totalnie inny poziom złożoności.
  7. Nie o to chodzi. Nie ma człowieka który w życiu widział tylko cyfry i wszystko co widzi nazywa cyfrą A poważniej, to AI to nic innego jak zwykły klasyfikator z bazy uczącej, którzy przy dostatecznie ilości powiedzmy, że uogólnia, nie ma tam wątku logicznego. Ogólnie eksperyment nie wiadomo co miał udowodnić, ot źle nauczony klasyfikator, na zbiorze niereprezentatywnym. Już lepszym (chociaż też nie wiem co miał by udowadniać), było by aby na początku sieci miały te same dane uczące a później uczono by go "złych rzeczy" i jak szybko by się "Zdegenerował" ale to dalej nie ma żadnego przełożenia, ot psucie klasyfikatora, ale człowieka już było by trudniej tak "zdegenerować" ,żeby np. parasola nie rozpoznał. (jeżeli by tam faktycznie był)
  8. No jeżeli nie "mu" nie pokazali nigdy parasola to znalazł coś najbardziej podobnego do tego czego uczyli, filozofii nie ma. Jak bym mu pokazywał tylko cyferki to by każdy z tych obrazów klasyfikował jako cyfrę.
  9. Afordancja

    Ewolucja o dobór naturalny

    A to nie jest tak, że mówimy o ewolucji dlatego, że dobór naturalny to jedne z elementów ewolucji? I te parę elementów czyli dobór, mutacje itd. składa się na ewolucję? Chociaż zgadzam się, że chyba dobór jest najważniejszy ale nie jedyny.
  10. No i miałem rację http://www.geekweek.pl/aktualnosci/32740/uber-system-ai-widzial-kobiete-na-drodze-ale-ja-zlekcewazyl
  11. https://www.miejski.pl/slowo-W+razie+_"w_"
  12. Afordancja

    Szyfrator?

    hm...na czym polega problem? masz kod i nie wiesz jak on działa? duzo tego? w czym napisane? chcesz poznać zasadę działąnia czy co? To wrzuć ten kod, może komuś będzie się chciało zerknąć hm...w ostatnim komentarzu widzę, że nawet go poprawiasz, czyli wiesz jak działa..czyli chodzi tylko o zabijacza czasu tzn. zabawę?
  13. hm..czyli jest gorsza dla dawcy A poważniej, to cały artykuł piszę do przetaczanej krwi zero?(myślałem, że chodzi o to, że dla właścicieli jest ryzykiem, a wcześniej myśleli, że jest lepsza niż inne grupy) to źle to odczytałem, mój błąd
  14. Zrozumiałem podobnie jak przedmówca. To jak z pryszczem, wczoraj go nie było, dziś zarejestrowałem zmianę na twarzy, ale ni hu hu, nie zarejestrowałem jak on tam powstawał, a nie podejrzewam, że jak bit, nie było go i nagle był.
  15. Mógłby ktoś laikowi wytłumaczyć czym się różnią bakterie wytwarzające ODL, że ich nie zabija a inne załatwia? Nie jest możliwe aby te inne zyskały też tę "umiejętność"?
  16. A no nie To było nawiązanie do "twojej" częstości występowania w rzeczywistości stanu zerowego. No i ostatecznie ilość działań w wywiadzie w stosunku do całego społeczeństwa to nawet nie promil, i jest to raczej wyjątek, ale jak widzisz zastosowanie jakieś może być i to było clue mojej wypowiedzi. PS. Powiedział bym też, że normalnie to się nie zabijamy parasolami strzelającymi igłami, ale w wywiadzie... ;)
  17. Jak dla mnie to po prostu jakiś błąd projektowych i tyle. Ty opisujesz jak by to sieć kierowała a nie sądzę aby tak było. SSN i kamery to tylko jeden z elementów, wazne są też czujniki które wprost mówią czy jest przeszkoda tuż przed nami i jak szybko się do niej zbliżamy, I niezależnie jak to SNN interpretuje wypadało by się jednak przed tą przeszkodą zatrzymać. Osobne są systemy śledzenia ścieżek obiektów (może któryś zawiódł w tej sytuacji, nie wiem) może powinny być zdublowane(różne technologie) w każdym razie taka samochodowa AI to nie jest jakaś tam SNN tylko sieć złożonych elementów. TAk że radar czy tam lidar to lidar, i nie ma co tam filozofować i interpretować odleglość to odległość a prędkość zbliżania to ta prękość. No coś poszło ewidentnie nie tak (pomijam, to, że pomijając temat AI, jak by to się człowiekowi przydarzyło to winną uznał bym pieszą).Ale znów tracisz ogólny sens, sprawdzą poprawią i znów będziemy dążyć aby sumarycznie maszyny były lepsze niż ludzie. No bo co by Cię zadowalało? Zerowa zabijalność maszyn? Nie możliwe? Samoloty też spadają. A czy jeżeli automaty powodowały by 2x mniej wypadków niż ludzie już było by dla Ciebie ok? Gdzieś musi być granica
  18. ale czego by to miało dowieść? bo w zasadzie można by znaleźć (i udowodnić), że w danej sytuacji gdzie człowiek zabił automat by nie zabił. Ostatecznie chodzi o to aby automaty były sumarycznie bezpieczniejsze niż ludzie i z wypadku na wypadek podobnie jak w lotnictwie, prawdopodobieństwo wypadku będzie zmniejszane. A to, że znajdziesz przypadek gdzie człowiekowi by się najprawdopodobniej udało niczego nie dowodzą.
  19. Wg. mnie jest to dalekie od rzeczywistości, nie po to dzielimy się sekretem aby poznać innych sekrety Można do tego podejść inaczej, w stanie nie zerowym, już nie podejmujemy decyzji tylko kontynuujemy decyzje ze stanu zerowego bo wtedy nastąpiło "parowanie". No skoro eksperci od sekretów to badają ich rożne zagadnienia, nie wiem czy koniecznie czemuś musi to służyć (w tym momencie) oprócz poznania;) aczkolwiek widzę parę zastosowań w wywiedzie itp.
  20. Zanim podzielimy się swoim sekretem z osobą która nam powierzyła sekret, był stan zero i powstaje pytanie dlaczego ona nas wybrała? no bo przecież nie dlatego, że powierzymy jej sekret
  21. hm... jak dla mnie tu nie chodzi o winę i czy człowiek zrobił by to lepiej. Wg. mnie, wina kobiety jest bezsprzeczna, przełazi gdzieś przez drogę w miejscu do tego nie wyznaczonym więc to na niej ciąży pełna uwaga i ma przechodzić tak aby mogła przejść bez hamowania czy wpadania pod samochód. Czyli moim zdaniem jej wina w świetle przepisów i logiki i na tym koniec jednego tematu. Innym tematem jest czy gość (to raczej nie jest kobieta ) w samochodzie wywiązywał się należycie ze swojej roboty, ale to sprawa bardziej ubera. A teraz do sedna. Chociaż uważam, że w świetle winy nie jest to wina samochodu ubera, to jednak dla mnie ewidentnie jest tu jakiś bug, kto wie, może równie dobrze na przejściu dla pieszych w podobnej sytuacji też by zignorował pieszego a w takim przypadku, to pieszy ma pierwszeństwo, a gdy idzie z lewej strony to policjanci szybko wskazują winnego i jest nim kierowca samochodu.
  22. Tu się zgodzę z @wilk , bo w niektórych sytuacjach obserwacja ma znaczenie, a w innych rozróżniamy stan faktyczny a informację o tym fakcie. Prostym przykładem może być łazik na jakiejś bliskiej planecie (np. mars), wiemy jakie mamy opóźnienie, dostajemy pozycję kierunek, prędkość itd. i jeżeli byśmy chcieli nim kierować "manualnie" (powód nie jest istotny) to, dostając informację w tej chwili nie powiemy, o jest 200 m przed przeszkodą, mamy jeszcze czas na skręt? Nie, tak nie powiemy bo wiemy, że stan faktyczny jest inny, i ta odległość może już być w tym momencie np. 100m, i należy dać komendę na skręt i wtedy wiemy, że wykręci przed przeszkodą. Czyli obserwacja owszem ma znaczenie, ale mając dalsze informacje, wiemy, że stan faktyczny jest inny. i tak samo z tym statkiem, my wiemy, że za 4 lata już tam dotarli, tylko nie mamy tego potwierdzenia, nic więcej. a jak już je dostaniemy to już wiemy, że działają tam 4 lata, bo po prsotu to wiemy, informacje dostajemy później, ale dla nas dalej lecieli 4 lata tam. powiedzmy, że lecieli tam 4 lata , powiedzieli "cześć" i 4 lata wracali, i powiesz, że wg. nas lecieli tam 8 lat? (zaokrąglając oczywiście), skoro już tu są
×
×
  • Dodaj nową pozycję...