Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1091
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. Ja może wytłumaczę to bardziej technicznie, bo może w ferworze walki ci umknęło. Dam Ci do na przykładzie. Otóż wpis był na FB. I ja mogę napisać, na FB "Ekolodzy to śmieci" Ty możesz napisać komentarz "Tak w pełni się zgadzam" Ja bez problemu mogę edytować mój komentarz na np. "ex nihilo i 3grosze mają rację a Thikim nie" Twoja odpowiedź zostaje. Jacenty robi screenshota wrzuca na KW i oto mamy "dowód" I tu właśnie tak było. Oczywiście to dalej nie zmienia faktu, że to mogą być źli ludzie i ten screenshot też może mówi prawdę, ale to inna historia, nie może być raczej dowodem w czymkolwiek.
  2. W sumie co prawda zacytowałeś mnie, ale to nie były moje słowa, ale co mi tam. Wszystko się rozchodzi o definicje. Jeżeli wziąć słowo bajka jako o treści fantastycznej, a fantastyczna to wytwór wyobraźni. To zaliczamy do tego praktycznie każdy film fabularny czyli większość bajek dzieje się w +/- rzeczywistości Teraz zależy jak skupimy się na słowie coś nierealnego i ktoś się przyczepi, że filmy fabularne (np. akcji ) są realne.(spierał bym się) To ktoś z drugiej strony może się spierać, że filmy dotyczące przyszłości są też w jakimś stopniu realne, bo są właśnie jakaś wizją przyszłości. Ale bajki o smokach itd. są z definicji nierealne. (nie bierz mojej wypowiedzi zbyt serio) PS. Anime często nie dzieją się ani w przyszłości ani w przeszłości, to z reguły niezależny świat.
  3. Tak w sumie chodziło mi o jakiś szeroko rozumiany kataklizm Bo jak dawno dawno temu to trudniej zweryfikować (dlatego smoki i magia były dawno temu, a tak całkiem nie dawno to jeszcze babcia by pamiętała )
  4. Bo to chyba "synonim" dawno dawno temu to mniej więcej tak "bardzo bardzo bardzo dawno dawno temu" - dawny egipt "bardzo bardzo dawno dawno temu" - coś w okolicach dawnego rzymu/grecji "dawno dawno temu" - średniowiecze potem filmy o wojnie teraz. niedaleka przyszłość (znów wojna zniszczyła coś ) i daleka przyszłość. (i znów średniowiecze ) Taka tam symetryczność PS. Wymyśliłem to teraz
  5. Tak wbiję się pod Twoją wypowiedź z moim prywatnym przemyśleniem, (nie chcę potem polemizować ot moje przemyślenie, nic więcej). Otóż coś się zmieniło ostatnimi czasy (nie wiem czy rok czy dwa, ciężko mi ocenić) na kopalni ale nie tylko. Otóż nawiązując do kopalni, częściej czytam niż się udzielam ale lubiłem czytać sobie różne spory, dyskusje, często naukowe filozoficzne ale rzadko miały zabarwienie polityczne czy tam powiedzmy szerzej ideologiczne, raczej był wątek główny temat i ludzie raczej wypowiadali się na ten temat. A ostatnimi czasy mam wrażenie, że ludzie się radykalizują, (tzn. niektórzy dalej są stabilni, czyli jacy byli tacy są), czasem nawet, że ginie poziom a nawet logika. Nie wiem, może to ja się zmieniłem i inaczej odbieram posty i wcześniej tego nie widziałem a może właśnie nie (a może moderacja inaczej działała.) Nie bierz tego do siebie, ale mam wrażenie, że dawniej czytało mi się Ciebie lepiej, jakoś inaczej, zawsze były jakieś tam uszczypliwości itp. i spoko, teraz hm... jakoś tak bardziej onetowo, że tak powiem a mniej kopalniowo... To tylko moje przemyślenie nie warte dalszej dyskusji, ale chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu więc je wyrażam
  6. Kurczę, muszę wrócić do dawkowania sobie kurkumy z pieprzem Ciągle mam dylemat czy jednak naturalną, czy w tabletkach.
  7. Dawno nie czytałem czegoś tak głupiego. Żebyś jeszcze powiedział, nie potrafią przewidzieć co będzie za miesiąc a chcą przewidzieć co sędzia to Jeszce by jakoś przeszło. No ale z rynkiem? Gdzie są teorie wręcz odwrotne, że nie da się tego przewidzieć z przyczyn takich jak już tu ci ktoś powiedział. Żaden model przewidywania kursu ropy, walut, nie może działać jeśli jest powszechnie znany. Ba nawet jest problem z modelem niejawnym który działa lokalnie przez chwilę. W związku z tym zdanie Tym bardziej jest słabe, bo opracowanie tego modelu (tego lokalnego) to potężny wysiłek, bo model mimo wszystko też straci zdolność predykcji, z racji, że wszyscy próbują przewidzieć, w związku z czym rynek tak de facto ewoluuje cały czas.
  8. hm.. ok, ja chciałem tylko o "statystyce" wtrącić i że tototlotek Wałesy to żadne lotto tylko zakłady bukmacherskie, nie widzę powiązania ze szczepieniem, więc odpadam Życzę miłego dnia.
  9. Pewnie nie zauważyłeś(bo edytowałem), ale ja znam 2 osoby + jedną pośrednio. Czyli albo mam szczęście albo w agenturze jestem
  10. Nie lubię akurat za bardzo w samą politykę wchodzić (postanownienie z 1,5 roku), ale akurat powiedzmy statystyką się interesuję to odpowiem. otóż jak znajdziesz ten fragment książki, to przeczytaj go dokładnie to to jest ten "totolotek" wg pani Danusi, o otóż chodziło (napisała to tam zaraz danie później) o obstawianie drużyn sportowych. (pomijam czy to ustawka czy nie, ale tak chciałem tylko na boku sprostować, bo wszyscy się tym podniecają to zbytni bzdet) . Podobnie jest z tym filmem, to też bzdet. Gdyby to było prawda, to by statystyka kumulacji (bo w sumie tylko na tym by zaobli) znacznie odstępowała od powiedzmy średniej(podobnie w sumie z trójkami, czwórkami itd.) . Sprawdzałeś? Jeśli nie to sprawdź poszukaj danych, policz. Otóż lotto to jest taki biznes, że w tym nie trzeba oszukiwać, prawdopodobieństwo i zasady jest wystarczająco po ich stronie. Edit: A żę niby podstawione osoby podstawione. I że niby 2% wygrwa ciekawe bo sam znam 2 osoby.(i jedną pośrednio) to szczęściarz jakiś jestem
  11. 50% na co? Wyniki czego? GRy na giełdzie? Gry na forex? 10-20% szans na co? (nie czepiam się tylko pytam z ciekawości, bo dość dziwnie brzmi) Skąd takie założenie? Losujemy z jakiem puli ? Brzmi jeszcze dziwniej, niż poprzednie zdania.
  12. Jasne rozumiem, ale fajnie by było wiedzieć, mierzalnie kiedy to już jest za dużo. Patrzę na to z czysto mojego punktu widzenia. Jak nie mam zawodów to nic nie robię (i to nic jest blisko dosłownego ), ale do przekraczania ludzkich możliwości... no b. mi daleko. Czyli robię to właśnie dla zdrowia nie dla tych rzeczy o których piszesz. Jednak w żaden sposób nie potrafię (potrafię? ) określić czy jestem blizko jakiejś granicy gdzie to już jest niezdrowe czy jednak jeszcze jest ok.
  13. No chyba nie do końca, gdzieś np. widziałem przekrój mięśni (70 letnich ) ludzi którzy ćwiczą amatorsko ale nie trochę bardziej niż minimalna aktywność ruchowa i różnice były jakieś totalne. To było w przypadku sportów wytrzymałościowych, gdzieś indziej było o sportach siłowych, ale znów nie na maksa ale znacznie wyżej niż minimalna aktywność ruchowa i też były jakieś totalne plusy.(nie pamiętam teraz co) . Czyli wnioskuję, że ta granica "polepszania zdrowia" jest gdzieś wyżej niż minimalna aktywność ruchowa, oczywiście największy skok widać między "zero" a tą minimalną aktywnością ruchową to pewne. Kurcze, zniechęciliście mnie do brania udziału w zawodach i ćwiczenia trochę bardziej niż mało (chociaż i tak jestem daleko od dużo)
  14. Jacentemu zapewne chodziło o kontekst kiedy jest ruch jest już niezdrowy, aby dało się określić jakieś parametry. Bo sama definicja sportu to za mało. Praktycznie wpadam w definicję sportu, bo biorę 2-3 razy udział w zawodach a resztę czasu się do nich przygotowuję. Jednak całe te starty traktuję jako motywator do działania, nie ma zawodów, nie mam ruchu. A sam trening...hm..myślę, że jest słabszy od wielu amatorów którzy nie biorą udziału w żadnych zawodach. A ich zaklasyfikowalibyśmy do ruchu, a mnie do sportu. PS. Zajmuję jedne z ostatnich miejsc
  15. Niech się dogadają z tymi https://kopalniawiedzy.pl/ruch-skrzyzowanie-sygnalizacja-swietlna,24202
  16. Jeśli dobrze pamiętam to 3 km (Albo 1,5 miesza mi się)
  17. hm..liczyłeś to czy tak strzelasz? aby zrównać 500+ każde z małżonków musi zarabiać 3500+ , mediana jest niżej (już pominę, że średnia wynagrodzeń jest liczona dla przedsiębiorstw 9+ czy tam ile) No średnio bym tak powiedział. a żeby zniwelować podwyżkę VATu musieli by zarabiać jeszcze więcej,
  18. Jasne, jednak pisałem z punktu widzenia decydentów głosy mają priorytet (niestety). Clue jest takie, że nie jest tak prosto podwyższyć VAT do 20% (przy jednolitej stawce),
  19. Mógłbyś rozjaśnić? Bo PIT raczej przebija mocno 500+. Żeby inni przestali płacić PIT i dostali więcej pieniędzy, a budżetówce płacić mniej o ten PIT? Bo nie załapałem. I tu jest problem, (Tzn. problem dla decydentów) bo jeśli dobrze pamiętam to stawka VAT realnie wynosiła jakoś w okolicach 16%, czyli na 20% chociaż fajna równa liczba to podwyżka. i to procentowo największa dla tych w śród których udział wydatków na jedzenie jest największy czyli dla najbiedniejszych de facto. a oni najmniej zyskają na likwidacji PITu a być może stracą na 500+. Ja bym poszedł dalej, zlikwidował bym CIT. Małe z tego przychody (no powiedzmy małe), a i tak w głównej mierze płacą go klienci końcowi czyli kowalski. a podwyżka VATu na 20% prawdopodobnie (Bo nie liczyłem) mogła by zniwelować utratę CITu, a mogło by to zwiększyć poziom inwestycji w PL. PS. Ogólnie to szedł bym tę samą stronę, ale wiem, że to by mogło nie przejść (tak od razu), bo stracą najwięcej na tym najbiedniejsi a to głosy
  20. Nie było płci bezpośrednio. A to akurat najbardziej sensowny scenariusz Oczywiście, ale maszynowe uczenie w żaden sposób tych rzeczy nie rozróżnia
  21. Ależ nie ma żadnego oburzenia, oburzenie jest z drugiej strony, bo jak mogą poprawić coś co źle działa, w maszynowym uczeniu robi się "eksprejny" aby móc zrozumieć jakie czynniki wpływają na wynik i czy są logiczne. Bo patrząc na powyższe mogło by wyjść. Wyżsi i ludzie z krótszymi włosami są lepszymi hm..programistami logiczne? A no gdyby były te dane w danych uczących tak by wyszło. Więc ok, nie będzie, że cię eliminuje, ale czy jest logicznym, że jeżeli masz dłuższe włosy, to powinieneś dostać mniej gwiazdek? Jak dla mnie do poprawy. Nie ma filozofii.
  22. Ale jest niski próg wejścia, więc gdyby podnieśli ceny, to ludzie znów by mogli wejść jako konkurencja. jak to mówią rynek sam się ureguluje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...