Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

lucky_one

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    739
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez lucky_one

  1. U nich to jest nowość? Do mnie mój operator sam wysłał maila gdy miałem wirusa, i nie widzę w tym nic dziwnego. Zdaje się, że dwa razy miałem taką sytuację. Później już nauczyłem się chyba jak wirusów unikać
  2. Tak, tylko popatrz - jeśli ten wynalazek będzie miał wejść w życie, to na pewno dostawcy ropy odpowiednio się tym zajmą, żeby albo mieć do jego wprowadzenia wyłączne prawa, albo żeby było na niego stać maksymalnie kilka tysięcy osób na świecie.. Przecież gdyby to było względnie tanie - np 2x droższe od normalnego samochodu z salonu, no kupiłby to prawie każdy, a kompanie naftowe musiałyby zredukować zatrudnienie o kilkadziesiąt procent (straciłyby również tyle zysków); Zupełnie by nie zbankrutowały, bo ropa jest ważnym surowcem w wielu innych gałęziach przemysłu - chemii, kosmetyce, farmaceutyce.. Ale podejrzewam że zapotrzebowanie tych przemysłów w porównaniu ze światowym transportem jest o połowę mniejsze (czyli ok 35% z całego zapotrzebowania). A co do ciepła - może dałoby się je jakoś wykorzystać? Np dodatkowe ładowanie akumulatora poprzez jakiś silnik cieplny czy coś w tym stylu..?
  3. W laboratorium mieli ośmiorniczki i robili na nich testy - sprawdzali czy umiały swój kamuflaż dopasować do czarno-białego wzoru na dnie akwarium... i z tego co pamiętam całkiem nieźle im to wychodziło Czyli.. chyba da się trzymać ośmiornice w akwarium - tylko pewnie jest to na tyle mało popularne, że nigdzie do kupienia ośmiornicy akwariowej nie znajdziesz :/
  4. Wspaniały pomysł z tymi kapilarami I jeśli sig ma rację, to rzeczywiście wodór będzie wbrew pozorom znacznie bezpieczniejszy To by był prawdziwy przełom, jeśli można by wprowadzić pojazdy zasilane wodorem, produkowanym właśnie z wytwornic zasilanych turbinami wodnymi lub wiatrowymi
  5. Pozyton, a nie pozytron. A swoją drogą to momentami jak te teorie czytam, to się zastanawiam czy Ci naukowcy to już bardziej nie są filozofowie niż naukowcy :/ I snują jakieś swoje teorie, żeby ich nie wywalili z roboty za nic-nie-robienie :/
  6. Czyli woda w sziszy nie filtruje dymu który przez nią przechodzi? A gdyby zamiast wody zastosować jakiś np olej? Tak, żeby pochłaniał on część kancerogenów (związki organiczne zapewne z reguły zawierające pierścienie aromatyczne) ?
  7. Przedwczoraj pod samochód wpadł szczeniak, którego miesiąc wcześniej odratowaliśmy z moją dziewczyną i jej mamą Mimo szybkiego dotarcia do weterynarza, nie dało się go uratować
  8. Ja mieszkam z dziewczyną w kamienicy, gdzie nie ma gazu ani ciepłej wody - jest tylko prąd. Podobnie u mnie w nowym miejscu zamieszkania, w domku. Zatem zarówno ogrzewanie musi być na prąd lub piecem, jak i ciepła woda z boilera elektrycznego. Nie wiem jak to wygląda na skalę masową, może faktycznie klima latem ciągnie więcej prądu (prędko się nie dowiem bo po prostu mnie na to nie stać), ale podejrzewam że nie jestem jedyną osobą która musi dogrzewać się zużywając prąd. @dexx - o jakim przepływie powietrza mówisz? Powietrze ledwo przechodzi może przez 10 centymetrów wierzchniej warstwy gleby. A jeśli myślałbyś o systemach wentylacyjnych - nie ma takiej opcji - nawet powietrze znad bieguna było by o wiele za gorące, i podgrzewało by te magnesy zamiast je ochładzać. Było wyraźnie napisane że pracują w temperaturze -272*C (czyli 1,x K) - także czy powietrze ma -20*C czy 20*C, to wiele to nie zmienia - i tak nie nadaje się do chłodzenia tych magnesów. Poza tym chłodzenie cieczą, zwłaszcza rozpuszczoną substancją krystaliczną (np różne sole, sód) jest znacznie skuteczniejsze, ponieważ taka ciecz ma o wiele większą pojemność cieplną niż powietrze.
  9. dexx, zimą temperatura jest niższa, ale tylko do kilku metrów pod ziemią... Także nijak to nie wpływa na temperaturę magnesów LHC, który jest pod tą ziemią znacznie głębiej... A tam temperatura jest już stała niezależnie od pory roku. Za to energii faktycznie, zimą zużywa się więcej - bo ludzie ogrzewają oraz dłużej mają zapalone światła.. Stąd faktycznie zimą LHC nie powinien być używany..
  10. Wiesz, nie wydaje mi się żeby w ciągu roku albo dwóch były przebudowane te skrzyżowania w Petersburgu - podejrzewam że to ładnych kilku lat potrzeba w takim kraju aby coś w życie wprowadzić - zwłaszcza że nie ma z tego żadnego zysku dla władzy. Także zapewne te światła tam stały znacznie wcześniej niż w 2006 roku. Aczkolwiek to tylko moje domniemanie - może faktycznie skorzystali z pomysłu, który zaproponował pan wymieniony w artykule..
  11. Dokładnie Szaman, ja rok temu byłem w Petersburgu, i też na wielu skrzyżowaniach światła miały zegar mówiący o tym ile czerwonego/zielonego światła zostało do końca.. Także nie jest to jakieś super nowoczesne odkrycie :/ Jedyny problem, żeby wprowadzić to rozwiązanie w życie..
  12. To pewnie był taki skrót myślowy. Lecący pocisk posiada energię kinetyczną. Materiał piezoelektryczny, to taki materiał, który potrafi dokonywać transformacji pomiędzy energią kinetyczną (z reguły jest to drganie - np dźwięk, będący drganiami powietrza) a elektryczną oraz vice versa. Także pocisk nie ma fabryki energii, tylko przekazuje część swojej energii kinetycznej, a piezoelektryk zamienia ją w prąd elektryczny. I nie obrażaj redaktorów, bo odwalają tu kawał dobrej roboty - a nawet jeśli czasem coś źle sformułują lub niedopatrzą, to trzeba im to wybaczyć, bo nieraz jest to kwestia pisania notki nad ranem, żebyśmy tylko my mieli co przeczytać..
  13. Zimna wojna oprócz lotów kosmicznych ogółem przyczyniła się do rozwoju nauki. Czy tego chcesz czy nie, postęp ludzkości jest postępem, który dokonywał się głównie z pobudek militarnych. A ja wcale nie nawołuję żeby zabijać w imię wolności, tylko żeby być tak dobrze uzbrojonym, żeby nikt nie śmiał napaść, bo będzie bał się uszczerbku na zdrowiu lub śmierci. Wtedy można czuć się bezpiecznym - inaczej znajdzie się ktoś silniejszy, kto wykorzysta swoją przewagę. Też uważam że fajniej było by pieniądze, które są przeznaczane na zbrojenia, wpakować w naukę, pomoc dla ubogich itd.. Ale niestety ludzka natura powoduje, że nie da rady - trzeba się zabezpieczyć przed agresją.
  14. Czesiu, jest takie mądre powiedzenie, że kto chce pokoju, szykuje się na wojnę. Dlatego, że ludzka natura jest taka, że jeśli ktoś będzie bezbronny, to jakiś cwaniak postanowi go zaatakować, żeby się tanim kosztem wzbogacić. Dlatego trzeba się zbroić - uzbrojonemu już tak łatwo nikt nie podskoczy - popatrz np na USA, Chiny, Rosję czy wszystkie państwa które zainwestowały w broń atomową..
  15. Pomysł fajny, aczkolwiek rzeczywiście ryzykowny, no i w razie masowego zastosowania, też bałbym się o bezpieczeństwo.. Żeby np się nie okazało, że będzie można ludzi obezwładnić lub uszkodzić im mózg za pomocą EMP. Kolejna rzecz - co z rezonansem magnetycznym? Ludziom z wszczepką nie będzie go można wykonać, gdyż wszczepka może rozerwać cały mózg.. Pozostaje do rozwiązania sporo problemów, choć sama idea - interesująca
  16. No rzeczywiście, masz rację Część bakterii zdąży odfrunąć z dymem, zanim do nich dotrze żar..
  17. Jeśli ilości osobników, to w takim razie jest to bardzo znikoma liczba :/ Można by rzec, że są sterylne. Ja natomiast jestem ciekaw jak bakteria, która jest przystosowana do życia w 20-40*C, ma przeżyć temperaturę 600*C którą ma żar papierosa?
  18. Oj tak, Pratchett bardzo fajnie obśmiał w swoich książkach zarówno fantasy jak i obecne absurdy - biurokrację itd. Możesz obejrzeć też film na podstawie jego twórczości - nazywa się "Colors of Magic" bodajże..
  19. Słuszna uwaga, ale zobacz - pomysł musi się sprawdzać, skoro w artykule wspomniane jest, że metoda była już stosowana, tylko problem był z tym że bakterie świeciły nieco 'nieselektywnie'
  20. Właśnie, miny głównym problemem są chyba w Afryce. Tam co chwile jakieś 'armie wyzwolenia' wycinają ludzi w pień w imię wolności, a przy okazji biją się ze sobą - korzystając zapewne ze wsparcia amerykańskich, rosyjskich, chińskich i kto wie czy nie innych min (oraz innego oręża). Narzekanie na TNT też wg mnie jest nie na miejscu. To jest duży sukces, że się udało takie bakterie stworzyć. Za to rzeczywiście, teraz mogą pomyśleć o próbie stworzenia bakterii świecących w obecności innych związków Ale to nie ujmuje wielkości ich dokonaniu.
  21. Hmm, myślę że na takie analizy nie mieli czasu, i skoro nawet nie potrafili zadbać o zapas paliwa, to zapewne i zdolności intelektualnych :/ Byćmoże faktycznie mogli wydajniej ratować się na tej łodzi. Grunt, że coś zrobili i że jakoś dali radę przeżyć Bo w takich sytuacjach najgorsza jest panika lub bezczynność.
  22. Groteskowy, czy sugerujesz że kot jest świadomy i zdolny do abstrakcyjnej zadumy nad tym co robi? :/ Tak się składa, że większość zwierząt różni się tym od człowieka, że właśnie działają automatycznie, jak komputery. Co prawda wg dość skomplikowanych algorytmów, ale jednak automatycznie - priorytetami jest zachowanie bezpieczeństwa, zdobycie pożywienia oraz rozmnożenie się - jednym słowem, przetrwanie. I kto wie - może człowiek też jest taką maszynką, która przepuszcza przez określone algorytmy dane jakie otrzyma i wyrzuca jakiś wynik w postaci swojego zachowania? Tyle, że może te algorytmy są n-krotnie bardziej złożone niż u zwierząt (aczkolwiek po obserwacjach widać, że nie w każdym przypadku). Sęk w tym, że bez takich badań jak te przedstawione w artykule, nigdy nie przekonalibyśmy się czy taki mózg, zwierzęcia lub człowieka (de facto też zwierzęcia, tylko bardziej złożonego) jest tylko skomplikowanym chipem, czy jednak rzeczywiście w swojej materii jest niedościgniony dla sztucznych odpowiedników. I dlatego warto takie badania prowadzić - bo po pierwsze nie od razu Rzym zbudowano - to że sztucznego kota nie stworzyli, nie znaczy że go nie stworzą. A po drugie, bo nawet jeśli nie doprowadzą do stworzenia sztucznego mózgu (może było by nawet dobrze, bo zaraz mam skojarzenia ze Skynet'em z Terminatora), to na pewno pozwolą na stworzenie wydajniejszych komputerów.
  23. Wmyśl definicji jaką ja określałem będzie to w zasadzie przekaz werbalny - ponieważ dany gest symbolizuje konkretne pojęcie lub słowo a nie jest to nerwowe chaotyczne machanie rękoma
  24. Podejrzewam że raczej nie - do momentu, dopóki każdy z dźwięków nie będzie miał w miarę sprecyzowanego znaczenia (czyli np na ogół jedno, ale maksymalnie trzy znaczenia - tak jak to jest w normalnym języku ). I tu słuszna uwaga - że niektórym komunikacja werbalna jest niepotrzebna, bo zbyt mózg obciąża.. Przerażające tylko, że istnieje coś takiego w teoretycznie cywilizowanym kraju :/ Ja na przykład nie mogę przeżyć, jeśli moja wypowiedź nie zaznacza odwołania się do mojego zdania ('moim zdaniem', 'uważam że', 'wydaje mi się'), nie rozważa przynajmniej dwóch punktów widzenia, popartych w miarę możliwości argumentami oraz jeśli nie zawiera podsumowania wypowiedzi. Czyli w praktyce odpowiedź na jakąkolwiek kwestię wymaga ode mnie sklecenia przynajmniej 3-4 zdań. Dopiero wtedy mogę czuć, że względnie precyzyjnie przekazałem to, co miałem na myśli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...