Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags 'narzędzia'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 13 results

  1. Naukowcy uważają, że przodkowie ludzi zaczęli wytwarzać pierwsze kamienne narzędzia już 3,3 milionów lat temu. Dowodem na to mają być znajdowane zgrupowania odłupków, czyli fragmentów celowo odłupanych od kamienia, oraz wygląd tych odłupków. Miały one służyć jako narzędzia do cięcia. Naukowcy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka i Chulalongkorn University w Bangkoku zauważyli jednak, że gdy małpy używają dwóch kamieni do rozbicia orzecha i kamienie uderzą o siebie, może powstać fragment bardzo przypominający odłupek. Spostrzeżenie to oznacza, że przynajmniej część odłupków to fragmenty powstałe przypadkiem. Nie możemy zatem mówić tutaj o celowym wytwarzaniu narzędzi. Nie oznacza to, że wszystko, co uznajemy za najwcześniejsze narzędzia, narzędziami nie jest, ale z pewnością badacze powinni uwzględniać możliwość o przypadkowym pochodzeniu fragmentu skały, o której sądzą, że była narzędziem. Jednym z uczonych, którzy poinformowali o swoim odkryciu na łamach Science Advances jest Tomos Proffitt, który już przed laty informował, że kapucynki przypadkowo tworzą artefakty wyglądające jak odłupki. Tym razem Proffitt i jego koledzy przyglądali się makakom krabożernym w Tajlandii. Małpy rozbijają orzechy za pomocą kamieni, w wyniku czego pozostaje wiele odłupanych fragmentów. Naukowcy porównali te fragmenty ze znaleziskami ze stanowisk archeologicznych w Tanzanii, Kenii i Etiopii uważanymi za odłupki. Okazało się, że to, co pozostało po działalności makaków jest bardzo podobne do znalezisk z Afryki i mogłoby zostać uznane za wczesne narzędzia wykonane ludzką ręką. Gdybyśmy wzięli takie składowisko kawałków skał pozostawione przez makaki i zostawili je gdzieś we wschodniej Afryce, wszyscy uznaliby to za narzędzia wczesnych homininów, mówi prymatolog i archeolog Lydia Lunch z Instytutu Maxa Plancka. Badania te mają daleko idące konsekwencje. Każą bowiem zadać pytanie zarówno o to, kiedy ludzie zaczęli tworzyć pierwsze narzędzia, jak i o to, kiedy zaczęli zasiedlać Amerykę Południową, stwierdziła paleoantropolog Jessica Thompson z Yale University, która nie była zaangażowana w badania. Trzeba tutaj przypomnieć, że niedawno w Brazylii zaobserwowano kapucynki, które uderzały kamieniem o kamień, co skutkowało odłupywaniem się fragmentów. Niektórzy naukowcy zaczęli na tej podstawie kwestionować dowody wskazujące, że ludzie pojawili się w Ameryce Południowej już 50 000 lat temu. Nie wszyscy naukowcy zgadzają się z tym, że nowe badania podważają wioski z wcześniejszych prac. Uważają, że dowodem na wytwarzanie odłupków nie są same odłupki, a rdzenie z których pochodzą lub kamienie, które służyły do uderzania w rdzenie. « powrót do artykułu
  2. Z narzędzi korzystają naczelne, ptaki i ryby, jednak u dzikich niedźwiedzi brunatnych takie zachowanie zaobserwowano po raz pierwszy. W lipcu 2011 r. Volker Deecke z University of Cumbria sfotografował w Parku Narodowym Glacier Bay liniejącego niedźwiedzia, który najwyraźniej odrywał sobie kępki wypadającego futra za pomocą kamienia pokrytego wąsonogami. W płytkiej wodzie młodociane zwierzę sięgnęło po mały kamień, kilkakrotnie go obróciło w łapach, a następnie przez ok. minutę pocierało nim o pysk i szyję. Później niedźwiedź skorzystał z drugiego kamienia. Drapanie kamieniami uśmierzało świąd podrażnionej skóry albo służyło usunięciu z futra resztek pokarmu. Zwykle niedźwiedzie drapią się o nieruchome obiekty (podczas żerowania mają w zwyczaju przewracać np. drzewa i kamienie), zachowanie to może jednak ulec transferowi na łatwe do przenoszenia obiekty i zostać zaklasyfikowane jako używanie narzędzi. Wakacyjna obserwacja biologa wyjaśnia, czemu niedźwiedź brunatny ma największy wśród drapieżników stosunek objętości mózgu do wielkości ciała. W końcu zaawansowana orientacja przestrzenna, zdolność manipulowania obiektami w czasie żerowania i posługiwanie się narzędziami stanowią spore wyzwanie intelektualne. Biolog podkreśla, że niedźwiedzie z Parku Narodowego Glacier Bay są przyzwyczajone do obecności łodzi i właściwie na nie nie reagują. Dwudziestego drugiego lipca w Zachodnim Ramieniu Glacier Bay biolodzy spotkali niedźwiedzia w wieku 3-5 lat, który pożywiał się resztkami humbaka, wyrzuconego na brzeg co najmniej 2 miesiące wcześniej. Po jakimś czasie dołączył do niego drugi osobnik w tym samym wieku. Zwierzęta wdawały się w przerywane małymi posiłkami zabawowe potyczki. Gdy minęło 45 min, drugi niedźwiedź znowu poszedł jeść, a pierwszy usiadł w wodzie o głębokości mniej więcej 1,5 m i wziął w przednie łapy mały kamień (o wymiarach 25x25x15 cm). Obrócił go kilka razy i po minucie wyrzucił. Sięgnął po drugi o podobnych wymiarach, znowu poobracał i zaczął drapać nim szyję oraz pysk. Podczas drapania lewa łapa dociskała kamień do ciała, a pazury prawej wspierały narzędzie od dołu. Zwierzę powtórzyło zabieg z 3. kamieniem. Ten najwyraźniej był najlepszy, bo drapanie trwało aż 2 minuty. Jak wyjaśnia Deecke w artykule opublikowanym w piśmie Animal Cognition, cały czas toczy się debata, jak zdefiniować posługiwanie się narzędziami. Większość badaczy zgadza się, że jest to swobodne manipulowanie obiektem, by w wyniku interakcji mechanicznych zmodyfikować właściwości fizyczne obiektu docelowego. U dzikich nienaczelnych zaobserwowano je tylko u 4 gatunków: 1) wydr morskich, które kamieniami rozłupują jeżowce i małże, 2) słoni indyjskich modyfikujących gałęzie, by odganiać się nimi od owadów, 3) delfinów butlonosych z Zatoki Rekina, pokrywających w czasie żerowania dzioby gąbkami, co pomaga ochronić się przed ukłuciami płaszczek oraz 4) humbaków, które wypuszczają kurtyny bąbelków powietrza i chwytają w ten sposób ławice ryb.
  3. W miarę jak coraz lepiej poznajemy świat zwierząt, okazuje się, że spora ich część wykorzystuje narzędzia. Dotąd opisywano tego typu przypadki wśród małp, słoni, delfinów czy ptaków (vide kruki), teraz jednak po raz pierwszy sfilmowano rybę, która posłużyła się skałą, by dostać się do smacznego małża. Giacomo Bernardi, profesor ekologii i biologii ewolucyjnej z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz, sfilmował w 2009 r. zachowanie ryby z gatunku Choerodon anchoago u wybrzeży Palau. Zwierzę przekopuje piasek, aby wydobyć małża, potem płynie przez dłuższy czas w poszukiwaniu odpowiedniego terenu, gdzie można by roztrzaskać muszlę. To wymaga wytężonego myślenia o przyszłości, ponieważ mamy do czynienia z wieloetapowym działaniem. Dla ryby to poważna sprawa. Przed nagraniem Bernardiego pojawiały się doniesienia o wykorzystaniu narzędzi przez ryby. Za każdym razem dotyczyły one gatunku z rodziny wargaczowatych (należy do niego również Ch. anchoago), który rozbijał muszlę o skałę. Bernardi podkreśla, że po raz pierwszy słyszał o posługiwaniu się przez ryby narzędziami w 1994 roku, gdy jego kolega zaobserwował na Florydzie rzucające małżami o skałę wargacze Halichoeres garnoti. W warunkach laboratoryjnych podobne zachowanie widywano u talasomy Hardwicka (Thalassoma hardwicke). Wargaczowate to jedna z najliczniejszych gatunkowo rodzin wśród ryb okoniokształtnych. Wykorzystanie narzędzi zaobserwowano u daleko spokrewnionych gatunków. Znajdują się one na przeciwległych końcach drzewa filogenetycznego, może to więc być głęboko zakorzeniona [powstała u wspólnego przodka] cecha behawioralna wszystkich wargaczowatych. http://www.youtube.com/watch?v=P_MYQy_eeTQ
  4. Wkrótce w magazynie Coral Reefs ukaże się artykuł, którego autorzy zaprezentują pierwsze w historii fotografie ryby używającej narzędzi. Autorem fotografii jest zawodowy nurek Scott Gardner. Nurkował on na Wielkiej Rafie Koralowej, gdy usłyszał dziwne uderzenia. Gdy popłynął sprawdzić, co się dzieje, zauważył rybę, która trzymając w pysku muszlę uderzała nią o kamień, by ją rozbić. To pierwszy udokumentowany przypadek używania narzędzi przez ryby kostnoszkieletowe. Kiedyś uważano, że tylko ludzie potrafią używać narzędzi. Jednak odkrywamy coraz więcej przypadków używania ich przez zwierzęta. Z narzędzi korzystają naczelne, ptaki, słonie, delfiny, ośmornice, a teraz mamy dowód na używanie ich przez ryby. Culum Brown, ekolog behawioralny z australijskiego Macquarie University, który jest współautorem wspomnianego artykułu mówi, że zdjęcia pokazują, iż ryba zręcznie posługiwała się narzędziem. Wokół kamienia znaleziono więcej pokruszonych muszli, co wskazuje, że to nie pierwszy tego typu przypadek. Brown sądzi, że wiele gatunków ryb potrafi korzystać z narzędzi. Oczywiście rozpoczęła się dyskusja dotycząca tego, co należy uznać za użycie narzędzia. Ryba niewątpliwie korzystała z kamienia, ale jego samego nie trzymała. Dlatego też liczni naukowcy mówią, że nie mamy tutaj z przypadkiem użycia narzędzia. Brown odpowiada, że jeśli bardzo zawęzimy definicję „używania narzędzia" to ograniczymy ją tylko do stworzeń o anatomii podobnej do ludzkiej. Jako, że ryby nie mają chwytnych kończyn, nie mogą podnieść kamienia, radzą sobie zatem tak, jak pozwala im na to anatomia. Warto też przypomnieć o rybach, strącających owady za pomocą strumienia wody.
  5. Dzikie małpy z rodzaju Cebus – kapucynki - wybierają najlepsze w danych okolicznościach narzędzia do rozbijania orzechów. Analizują nie tylko wygląd, wagę i inne właściwości kamieni spełniających rolę młotka, ale i cechy podkładek (Animal Behaviour). Małpy wykorzystują zagłębienia w klocach czy dużych kijach jako rodzaj kowadła, a właściwie miniimadła, w którym unieruchamia się rozbijany obiekt. Jak wspomniano wyżej, rolę młotka spełniają duże kamienie. Na filmie naukowców z University of Georgia widać zwierzę ważące w łapach różne kloce, by wybrać ten najbardziej odpowiedni do danego zadania. Wg Qing Liu, to pierwszy udokumentowany przypadek zwierzęcia oceniającego różne kowadła, ponieważ do tej pory widywano jedynie małpy dobierające kamienne młotki. Co więcej, wydaje się, że kapucynki analizują również powierzchnię podkładki. Wybierają tę najskuteczniejszą, nawet jeśli robią to na podstawie czegoś nieuchwytnego [dla ludzkiego oka]. Efektywność jest odpowiednikiem liczby uderzeń potrzebnych do rozbicia orzecha w zagłębieniu – im mniej, tym lepiej. O ile wiem, wykrywania tak złożonych właściwości nie zademonstrowano wcześniej w przypadku narzędzi wykorzystywanych przez jakiekolwiek zwierzę. Kapucynki są zwierzętami społecznymi i uczą się na podstawie obserwacji. Jeśli jednak dana kłoda okazuje się nieskuteczna, samodzielnie korygują swoje zachowanie.
  6. By przeżyć w wymagającym środowisku, jeżowce wgryzają się w kamień. Za pomocą zębów, znajdujących się w aparacie szczękowym zwanym latarnią Arystotelesa, odgryzają fragmenty skały. W ten sposób tworzą sobie nisze, gdzie mogą się ukryć przed drapieżnikami i które pomagają im złapać grunt "pod nogami". Nie grozi im już wtedy obijanie z prądem wody przemieszczającym się po basenie pływowym. Zęby jeżowców mają jeszcze jedną cechę, szczególnie ważną z ludzkiego punktu widzenia, nigdy się nie tępią. Sekret nieprzemijającej ostrości przez dziesięciolecia fascynował naukowców niemal tak samo jak sekret wiecznej młodości. Dzięki najnowszym badaniom prof. Pupy Gilbert z University of Wisconsin udało się opisać mechanizm samoostrzenia zębów u jeżowców z gatunku Strongylocentrotus purpuratus. Artykuł na ten temat ukazał się w piśmie branżowym Advanced Functional Materials. Gdyby odtworzyć sztuczkę jeżowców w przypadku noży czy innych narzędzi, nigdy nie wymagałyby ostrzenia. Ząb jeżowca ma bardzo skomplikowaną konstrukcję. To jedna z nielicznych struktur w przyrodzie, która podlega samoostrzeniu – podkreśla Gilbert, dodając, że zęby jeżowca stale rosną i stanowią biomineralną mozaikę słupkowych i tabliczkowych kryształów kalcytu. Są one ułożone na krzyż, a spaja je supertwardy kalcytowy nanocement. Pomiędzy kryształami znajdują się warstwy materiałów organicznych, które nie są tak wytrzymałe jak one. Organiczne warstwy są słabymi ogniwami łańcucha. W zębach w określonych z góry miejscach istnieją tzw. punkty krytyczne. To koncepcja podobna do perforowanego papieru w tym sensie, że materiał rozpada się w ustalonych zawczasu miejscach. Wygląda więc na to, że zużyta część zęba odrywa się od reszty jak znaczek pocztowy... Na powierzchni budowa krystaliczna uzębienia jeżowca nie przypomina innych kryształów występujących w naturze. Brak tu wyraźnie wyodrębnionych faset, lecz na najgłębszych poziomach wszystko wygląda już znajomo: atomy są uporządkowane, tworząc charakterystyczną biomineralną mozaikę. Podczas eksperymentów (finansowanych przez Departament Energii i Narodową Fundację Nauki) Amerykanie zastosowali mikroskopy rentgenowskie, które pokazały, jak ułożone są kryształy.
  7. Na Krecie odkryto pozostałości jednej z pierwszych morskich podróży naszych przodków. Jak poinformowało greckie Ministerstwo Kultury, w pobliżu schronisk podskalnych i jaskiń na południowym wybrzeżu wyspy w pobliżu miejscowości Plakias znajdowały się nieobrobione topory i inne narzędzia, których wiek szacuje się na 130-700 tys. lat. Kreta jest wyspą od kilku milionów lat, dlatego narzędzia musiały tu trafić z właścicielami drogą morską. Dzięki odkryciu grecko-amerykańskiego zespołu archeologicznego okazuje się, że przodkowie ludzi niekoniecznie migrowali z Afryki do Europy wyłącznie drogą lądową, bo w tym konkretnym przypadku najprawdopodobniej przepłynęli na jakiejś konstrukcji ponad 63 km. Jak głosi oświadczenie Ministerstwa, zmienia to również pogląd na zdolności poznawcze wczesnych hominidów. Wcześniej w rejonie Grecji dysponowano dowodami na podróż przez otwarte morze sprzed 11 tys. lat. W skali świata wspomina się o żegludze sprzed 60 tys., ale wymieniano też wcześniejsze daty. Nieobrobione narzędzia, takie jak te znalezione przez naukowców z Amerykańskiej Szkoły Studiów Klasycznych w Atenach i Ministerstwa Kultury, wiąże się z człowiekiem heidelberskim (Homo heidelbergensis) i człowiekiem wyprostowanym (H. erectus). Do tej pory nie dysponowaliśmy dowodami na występowanie dolnego paleolitu na Krecie – podkreśla niebiorąca udziału w opisywanych wykopaliskach archeolog z Ministerstwa Maria Vlazaki. Na razie nie wiadomo, skąd pochodzili żeglarze (z Afryki, czy ze Wschodu) i czy osiedlili się koło przyszłego Plakias na stałe.
  8. Na amerykańskim rynku zaostrza się walka pomiędzy Google'em a Bingiem. Obie wyszukiwarki starają się przyciągnąć użytkowników nowymi narzędziami i, zdaniem wielu specjalistów, Bing coraz częściej wygrywa tę walkę. Gdy nowa wyszukiwarka Microsoftu startowała w maju 2009 należało do niej 8% amerykańskiego rynku, które odziedziczyła po swoim poprzedniku. Obecnie jej udziały wynoszą 12,7%. Taki postęp zyskał uznanie w oczach specjalistów, którzy byli świadkami wielu wcześniejszych nieudanych prób przełamania dominacji Google'a. Oczywiście nikt nie wieszczy upadku wyszukiwarki Page'a i Brina. Jednak Bing odbiera jej powoli kolejne fragmenty amerykańskiego rynku. Dla konsumentów, niestety przede wszystkim w USA, walka ta oznacza, że mają do dyspozycji coraz lepsze usługi. Bing wymusił bowiem na Google'u większą innowacyjność i nie pozwolił gigantowi spocząć na laurach. Większa wyszukiwarka musi się starać, gdyż często zostaje w tyle, a narzędzia i usługi oferowane przez Binga niejednokrotnie cieszą się większym uznaniem specjalistów. "To zimna wojna. Jasno widać, jak konkurencja ze strony Binga zmusza Google'a do działania i odrabiania strat w niektórych miejscach" - mówi analityk Sandeep Aggarwal z Caris & Company. Przedstawiciele Google'a przyznają, że rynek stał się bardziej konkurencyjny, ale zaprzeczają, jakoby wprowadzane przez nich rozwiązania były reakcją na działania Binga. "Wiele z nich rozwijaliśmy od lat. Umieszczone po lewej menu nawigacyjne rozwijaliśmy przez dwa lata, bo chcieliśmy się upewnić, że będzie dobrze działało" - twierdzi Marissa Mayer, wiceprezes Google'a. Faktem jest jednak, że Bing zaoferował klientom świetne narzędzie do planowania podróży lotniczych i wyposażył je nawet w opcje analizy zmiany cen, dzięki czemu użytkownik może sprawdzić, czy, w związku z prawdopodobnym obniżeniem cen biletów, nie warto przypadkiem zmienić daty wylotu. Z kolei usługa Bing Health korzysta z danych pochodzących z tak dobrych źródeł jak np. Mayo Clinic. Wyszukiwarka Microsoftu oferuje też świetne narzędzia do wyszukiwania najczęściej zadawanych pytań dotyczących podróży, zdrowia czy zakupów. W ostatnich dniach Bing znowu wyprzedził Google'a oferując narzędzie, które pozwala klientom obliczyć cenę, jaką zapłacą za jazdę taksówką. Wszystko to w nadziei, że klient, który raz skorzysta z któregoś z narzędzi, wróci, a z czasem spróbuje kolejnych funkcji i w końcu zostanie przy Bingu. Wyszukiwarka Page'a i Brina wprowadziła też ostatnio zmiany, które w sposób oczywisty zostały zainspirowane tym, co można było wcześniej zobaczyć w Bingu. Wystarczy wspomnieć chociażby o sposobie prezentacji wyszukanych obrazków czy lepszym powiązaniu wyników wyszukiwania z serwisami społecznościowymi "Innowacje Google'a są przeprowadzane wolniej. Dzieje się tak, gdyż nikt nie rzucił Google'owi wyzwania, do czasu, że Microsoft zdecydował, że nie wycofa się z tego biznesu" - mówi Aggarwal. Oczywiście nie wszystkie działania Google'a są widoczne na pierwszy rzut oka. Wielu analityków zauważa, że w ciągu ostatniego roku firma wprowadziła 500 poprawek do swojego algorytmu wyszukiwania i bardziej go spersonalizowała. Zauważają też jednak, że koncern zmienił swoje podejście do wyszukiwania i rezygnuje z prostego dostarczania linków. Wydaje się, że Google robi pewne rzeczy dlatego, że Bing je zrobił. To myślenie na zasadzie - robimy to, bo nie chcemy, by ludzie pomyśleli, że jesteśmy słabi - stwierdza analityk Danny Sullivan.
  9. Ośmiornice z gatunku Amphioctopus marginatus zbierają z dna połówki skorup orzechów kokosowych, by przykryć się nimi, gdy tylko poczują się zagrożone. To pierwszy, w dodatku sfilmowany, przypadek wykorzystania narzędzi przez bezkręgowce (Current Biology). Zachowanie ośmiornicy było zupełnym zaskoczeniem – opowiada Julian Finn, biolog morski z Muzeum Wiktorii w Melbourne, autor filmu, na którym widać, jak co najmniej jeden osobnik wykonuje swój "taniec" z łupinami u wybrzeży Indonezji. Indonezyjczycy, który mieszkają w nadmorskich wioskach, często wrzucają skorupy kokosów do wody. Gdy ośmiornicom uda się jakąś znaleźć, odwracają ją pustą stroną ku górze, wchodzą do środka i moszczą się wygodnie, wystawiając na zewnątrz tylko dyndające ramiona. Następnie wyprężają je i na takich miniaturowych "nóżkach" drobią po dnie. Jeśli zwierzę się czegoś przestraszy, chowa się pod skorupą. Czasem wykorzystuje dwie połówki, uzyskując coś w rodzaju zamykanych szczęk. Finn sądzi, że ośmiornice od setek lat umieją spożytkować w ten sposób opuszczone muszle małży, ale dopiero niedawno odkryły, że połówki kokosów są lżejsze i wygodniejsze od nich. Wg Australijczyka, zachowanie ośmiornic można uznać za posługiwanie się narzędziami z kilku względów. Skorupy nie stanowią bowiem stałych domków, jak ma to np. miejsce u pustelników, ale coś, co nada się do wykorzystania w przyszłości. Poza tym tego typu zachowanie jest kosztowne energetycznie i z pewnością zwiększa niekiedy ryzyko ataku ze strony drapieżników. Na razie nie wiadomo, czy Amphioctopus marginatus uczą się używania kokosów od siebie nawzajem, czy też raczej opanowują tę sztukę samodzielnie w każdym z zaobserwowanych przypadków.
  10. Choć o inteligencji ptaków z rodziny krukowatych napisano już setki prac, zwierzęta te nie przestają zadziwiać. Świadczą o tym choćby wyniki najnowszych badań, przeprowadzonych przez brytyjskich naukowców. Wynika z nich, że gawrony, pospolici przedstawiciele krukowatych, potrafią bez jakiegokolwiek przygotowania wykorzystać dostępne w ich otoczeniu narzędzia do upolowania zdobyczy. Autorzy studium, Christopher Bird z University of Cambridge oraz Nathan Emery z Queen Mary University of London, postanowili sprawdzić inteligencję gawronów podczas zdobywania pożywienia. Przygotowali w tym celu słój wypełniony wodą w taki sposób, by lustro cieczy było poza zasięgiem dzioba ptaka, a następnie umieścili w nim robaka - jeden z podstawowych składników diety krukowatych. Jedyną pomocą, jaką gawrony uzyskały od badaczy, było przygotowanie stosu kamieni. To niewiele, lecz ptaki bardzo szybko i bez wcześniejszego treningu zaczęły wrzucać je do słoja tak, by podnieść lustro wody i podsunąć robaka pod sam dziób. Jakby tego było, po kilku próbach ptaki zaobserwowały, że poziom cieczy podnosi się najszybciej po wrzuceniu największego kamienia, i zaczęły regularnie stosować taką właśnie metodę polowania. W kolejnym eksperymencie wykorzystano podobny słój, lecz wypełniono go trocinami. Tym razem ptaki szybko dostrzegły, że używanie kamieni nie ma sensu, ponieważ miękkie podłoże zapada się pod ich ciężarem i utrudnia wydobycie pokarmu. Efektem była szybka rezygnacja z bezcelowego wysiłku. Co ciekawe, w naturze krukowate nie zachowują się równie sprytnie (a przynajmniej nikt tego nie zaobserwował). Bird i Emery tłumaczą jednak, że nie wynika to z braku zdolności, lecz z faktu, iż jest to zwyczajnie niepotrzebne. W swoim naturalnym otoczeniu ptaki te... nie mają bowiem większych problemów ze znalezieniem dostatecznej ilości pożywienia.
  11. Nie od dziś wiadomo, że szympansy radzą sobie doskonale z używaniem narzędzi. Naukowcy z Instytutu Maxa Plancka musieli jednak być mocno zaskoczeni, gdy zaobserwowali, że zwierzęta te potrafią korzystać kolejno z kilku przyrządów pełniących różne funkcje. Wszystko z uwielbienia do... miodu. Odkrycia dokonano podczas obserwacji małp zamieszkujących na terenie Parku Narodowego Loango w Gabonie. Podczas inspekcji terenów, na których szympansy zdobywały pożywienie, zaobserwowano całą kolekcję kawałków drewna, które musiały służyć jako zestaw do wyszukiwania podziemnych uli i wydobywania z nich słodkiego przysmaku. Różnorodność odnalezionych narzędzi jest prawdziwie imponująca. "Sondy", czyli cienkie, podłużne patyki, służyły do wykrywania podziemnych gniazd. Kolejny przyrząd, przypominający pałkę, służył do rozbijania uli. Zaraz później w ruch szły kawałki kory, wykorzystywane jako łyżki, dzięki którym wydobywanie miodu spod ziemi było znacznie prostsze i wygodniejsze. Kolejnym zaskakującym odkryciem było odnalezienie przyrządów wielofunkcyjnych. Najczęściej znajdowanym były narzędzia składające się z łyżkowatej końcówki na jednym końcu oraz urządzenia do rozszerzania otworu wybitego w gnieździe z drugiej. To pierwszy raz w historii biologii, gdy udało się zaobserwować pojedynczy przedmiot używany w więcej niż jednym celu. Obserwacja zachowań szympansów dostarcza wielu istotnych informacji. Nigdy dotąd nie udało się zaobserwować tak przekonującego dowodu na umiejętność zwierząt do planowania czynności składających się z wielu kroków. Co więcej, odnalezione w Gabonie narzędzia świadczą o zdolności szympansów do przewidywania zdarzeń i istnienia obiektów zakrywanych przez nieprzeźroczystą barierę. O odkryciu informuje czasopismo Journal of Human Evolution.
  12. Gawrony, ptaki z rodziny krukowatych, posługują się narzędziami nie gorzej, a może nawet lepiej od szympansów. Potrafią je samodzielnie wykonać, dostosowywać do różnych zadań, a nawet korzystać w określonej kolejności z dwóch przyrządów. Badacze z Queen Mary, University of London i Uniwersytetu w Cambridge przeprowadzili serię eksperymentów z ptakami trzymanymi w niewoli. Wyniki opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences były dużym zaskoczeniem, ponieważ na wolności gawrony nie korzystają z narzędzi. I tak Cook, Fry, Connelly i Monroe stały się prawdziwymi bohaterami. Okazało się np., że bez wcześniejszego treningu ptaki potrafiły wybrać kamień właściwej wielkości, by zrzucić go przez rurkę (przypominającą tę w malakserze) na platformę, która opadała, uwalniając przy okazji robaka. W zależności od wybranego scenariusza gawrony posługiwały się bezbłędnie dużym i ciężkim, małym i lekkim bądź wydłużonym kamieniem. Zawsze dobierały więc odpowiedni kształt oraz rozmiar. Dzięki temu udawało im się osiągnąć ten sam cel za pomocą różnych środków, co oznacza sporą elastyczność działania. Kiedy odpowiednie narzędzie znajdowało się poza ich zasięgiem, zwierzęta korzystały z innego przyrządu (tzw. metanarzędzia), by je zdobyć. Naukowiec wstawiał kolejno do klatki 3 zapadnie z pionową rurką o różnym przekroju. W dwóch urządzeniach z rurką o szerszym przekroju znajdowały się kamienie: w jednej mniejszy, w drugiej większy. Na trzeciej zapadni spoczywał robak. By go zdobyć, trzeba było najpierw pozyskać mały kamyczek (rurka prowadząca do platformy była wąska). Eksperymentator wkładał też do woliery duży kamień, z którego należało skorzystać, by uwolnić mały kamyk. Gawrony zdawały egzamin śpiewająco. Posługując się hakiem, gawrony wyciągały pokarm z tub o zróżnicowanym kształcie. Co więcej, potrafiły wygiąć prosty kawałek druta, aby sobie ten hak stworzyć. Do tej pory analogiczne zachowanie obserwowano u jednej zaledwie samicy wrony brodatej (Corvus moneduloides) z Nowej Kaledonii – Betty. W omawianym studium z wyzwaniem wyciągnięcia wiaderka z pokarmem poradziły sobie przy pierwszym podejściu 3 z 4 badanych gawronów. Uważamy, że to pierwszy nierodzący wątpliwości przykład zwierzęcego wglądu, gdyż gawrony wykonały hak w pierwszej próbie, a wiemy, że nie miały wcześniejszych doświadczeń z wyginaniem haczyków z drutu – opowiada dr Nathan Emery. Brytyjczycy sądzą, że umiejętność posługiwania się narzędziami może być u gawronów produktem ubocznym złożonej inteligencji fizycznej, a nie przystosowawczą specjalizacją jak u wron brodatych. Corvus moneduloides wydłubują za pomocą narzędzi gąsienice. Umiejętność ta wykształciła się u nich zatem pod wpływem nacisków środowiskowych. Gawrony mogą zaś pozyskiwać pokarm z innych źródeł, np. ludzkich śmieci. Wygląda więc na to, że zdolność korzystania z przyrządów i rozumienia fizycznych właściwości materiałów pojawiła się u wspólnego przodka krukowatych.
  13. Narzędziami umieją się posługiwać naczelne i ptaki, np. wrony. Po raz pierwszy jednak udało się wykazać, że po odpowiednim treningu także gryzonie opanowują tę sztukę. Badacze z Japońskiego Instytutu Badań Chemicznych i Fizycznych RIKEN przeprowadzili eksperyment z 6 koszatniczkami (Octodon degus), które nauczyły się wykorzystywać grabki. Zwierzęta ćwiczyły przez 60 dni. Każde z nich umieszczano przed płotkiem z rzadkich szczebli. Za nim znajdowały się pestki słonecznika. Były niedaleko, ale poza zasięgiem przednich łap gryzonia. W pobliżu, pod przepierzeniem, kładziono miniaturowe grabie. Po upływie 2 miesięcy koszatniczki nauczyły się przyciągać nimi nasiona. Na można obejrzeć film ilustrujący wyniki treningu. Są naprawdę imponujące.
×
×
  • Create New...