Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

lucky_one

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    739
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez lucky_one

  1. Metoda SIT jest z oczywistych powodów mało skuteczna - pewnie jedno pokolenie u takich muszek to kilka tygodni (max z miesiąc) rozwoju.. A sterylne samce są 'skuteczne' w zasadzie tylko w pierwszym zapłodnieniu... w kolejnym pokoleniu wymierają, a ich miejsce zastępują samce płodne z nowo narodzonego pokolenia.. Wg mnie lepszym rozwiązaniem by było wprowadzenie do genomu samca lub samicy genu, który np u samic byłby niektywny (nosicielstwo), ale u samców powodowałby mutacje letalne. Gen mógłby się automatycznie rozprzestrzeniać i regulować liczebność populacji... Aczkolwiek z takimi metodami trzeba bardzo uważać, gdyż można wywołać bardzo szkodliwe efekty uboczne.. (np wybicie całej populacji na danym terenie, później śmierć zwierząt dla których te muszki są pokarmem itd..)
  2. Hehe... tylko że 'z czasem' dla ewolucji to jakieś 100 000 - 100 000 000 lat Nie zapominajmy że na ziemi człowiek pojawił się jakieś 100 000 lat temu, a życie - chyba ok 3mld lat temu Także człowiek albo te organizmy (jeśli tam w ogóle są jakieś organizmy) wykorzysta/zniszczy/zahamuje ich ewolucję przez swoją ingerencję (tak jak nasza ewolucja została zatrzymana przez nas samych), bo pewnie sprawa będzie jasna w przeciągu 10 lat, albo człowiek na Ziemi wyginie (śmieci, kolejna wojna światowa, zanieczyszczenie środowiska, epoka lodowcowa itp) i życie na Marsie będzie się spokojnie rozwijać
  3. Z tym malowaniem bardzo fajny pomysł Jest to tanie, i przede wszystkim nie wymaga takich wyrzeczeń jak inne rozwiązania chroniące środowisko - kosztownego (wysiłkowo lub pieniężnie) segregowania śmieci, wydawania pieniędzy na energooszczędne żarówki, które przecież dają gorsze światło od tradycyjnych, czy mniejszego zużywania surowców/paliw, co też nieraz nastręcza trudności. A tu pozwala się żyć ludziom w rozpustnym konsumpcjoniźmie, jednocześnie chroniąc środowisko No, niezadowoleni może byliby jedynie Ci, którzy chcą dach z czerwonej cegły Albo czarnej. Albo pomalowany na różowo, czy inny pokemoniasty kolorek
  4. Podpiszę się pod przedmówcami Aczkolwiek chciałbym zwrócić uwagę, że konsumentom bankructwo Intela również by było nie na rękę. Użytkownicy zyskują tak długo, jak na rynku jest konkurencja - firmy walcząc o rynek obniżają ceny i ulepszają produkty.. A jak pojawia się monopol, to produkty nie są ulepszane (wystarczy popatrzeć na kolejne windowsy, które tylko dla kilku wersji robiły naprawdę duży postęp) a ich cena zaczyna drastycznie wzrastać - bo już nie ma wyboru 'jak u was za drogo, to idę do konkurencji', tylko jest wybór 'jak u was nie kupię, to nigdzie nie kupię'... Także mimo wszystko mam nadzieję że Intel i AMD dalej będą rywalizować
  5. Chciałbym nawiązać do pierwszego posta - popieram w 100%. Spożycie raczej nie spadnie - spadnie jedynie wielkość kupna alkoholu objętego akcyzą. A wszelkie mety będą kwitnąć. Co zaowocuje jedynie jeszcze większym pogorszeniem kondycji społeczeństwa, bo alkohol metowy różne dodatki zawiera.. Zresztą - nawet robienie na własny użytek się spopularyzuje. Wino własnej roboty kosztuje ok. 1zł/litr, ma 12-17%, i jest o niebo lepsze od wszystkich 'patyków'. A jak ktoś chce coś mocniejszego - destylacja jest prosta, a już jednokrotna pozwala uzyskać stężenie rzędu 40-60%. Także jedyne co można osiągnąć przez zwiększenie akcyzy, to rozwój szarej strefy oraz jeszcze większe zahamowanie gospodarki. Poza tym, rząd czerpie ogromne pieniądze z akcyzy - a jak zbyt ją podwyższy, to dojdzie do magicznego punktu w którym zacznie ponosić straty, bo kupno alkoholu spadnie na tyle, że przewyższy ono zyski z podniesionego podatku. Nie jestem zwolennikiem alkoholu w cenie wody, bo faktycznie naród się rozpije, ale jeśli zbyt zwiększy się ceny C2H5OH*xH2O, to naród też się zacznie rozpijać - tyle że wspomnianą księżycówką... Co dodatkowo spowoduje dziurę budżetową i konieczność podniesienia innych podatków aby ją załatać. Radziłbym się dobrze zastanowić przed podjęciem jakichkolwiek kroków - zwłaszcza podnoszenia podatków w kraju, który ma je na poziomie jednym z wyższych na świecie (przy pensjach 4 razy niższych niż średnio na świecie).
  6. Najlepsze jest to, że nieraz ciężka kasa idzie na badanie takich głupot... Ba, a nieraz później wyniki tych badań służą zrobieniu doktoratów :/ Niestety nie licząc pojedynczych odkryć, obecna nauka to pic na wodę służący robieniu tytułów i publikowaniu bzdur pod maską nowych osiągnięć..
  7. A co z poprawkami wprowadzanymi w mechanice kwantowej?? Tam to równanie miało nieco bardziej złożoną postać z tego co pamiętam - była jakaś składowa relatywistyczna i nierelatywistyczna itd..(nie pamiętam bo bardziej mój kolega się tym interesował i przedstawiał mi poprawioną postać) Bo równanie E=mc^2 nie stosuje się np do fotonu (kwantu światła) - posiada on masę równą zero, ale ma energię, gdyż porusza się! Czyli mamy do czynienia ze sprzecznością bo wychodzi że E(konkretna wartość) = 0
  8. Cytat: "W ten sposób, podobnie jak w ogniwie galwanicznym, generowany jest prąd." Nie podobnie jak w ogniwie galwanicznym, bo po prostu ta cebula z energetykiem to jest nic innego jak ogniwo galwaniczne Podejrzewam że wcale nie da się ładować za pomocą tego ogniwa wszystkiego, jako że dostarcza ono prąd o określonym napięciu (zależnym od różnicy potencjałów utleniania/redukcji jonów wchodzących w reakcję chemiczną). A nie bez kozery ładowarki różnych urządzeń podają prąd o różnych napięciach oraz dodatkowo różnej polaryzacji. Szczęśliwie, z ipodem i cebulą się udało. Ogółem pomysł fajny, i w sumie znany od lat - widziałem kiedyś w telewizji jak za pomocą cytryny i dwóch blaszek zasilano zegar elektroniczny - ale jego użyteczność jest znikoma. Może się to przydać na bezludnej wyspie, albo gdy naprawdę jest nagląca potrzeba prądu. Jeśli chodzi o polskie realia cenowe, to prąd uzyskany do naładowania takiego ipoda jest znacznie droższy od prądu podawanego z gniazdek sieciowych: 2x Powerade - jakieś 8zł 1x Cebula - około 5-20gr czas niezbędny na przygotowanie wszystkiego i posprzątanie po sobie - ~ 1 godzina - policzmy ją jako 8zł (przeciętna stawka za pracę fizyczną) Łącznie mamy około 16zł - prąd sieciowy za tą cenę byłby w stanie zasilać oświetlenie całego pokoju przez około dobę. A jeśli chodzi o ładowanie ipodów - to pewnie naładował by z 10 sztuk do pełnej pojemności, a nie na godzinę słuchania.. No ale takie są wady zielonej energii.. jest niepomiernie droższa od konwencjonalnej. Dlatego najlepszym rozwiązaniem są elektrownie atomowe - wbrew pozorom mają znacznie korzystniejsze parametry jeśli chodzi o bezpieczeństwo, ceny energii oraz czas zwrócenia się kosztów inwestycji w stosunku do palenia biomasą, wiatraków energetycznych, elektrowni wodnych itd.
  9. Prawdą jest, że mięsień może wyglądać, ale może nie być w nim siły... Przyczynę tego można opisać nieco precyzyjniej, ale z grubsza chodzi faktycznie o masę mięśniową oraz włókna. Otóż, mięśnie których używamy, składają się z elastycznych włókien, które pod wpływem impulsów elektrycznych mogą się kurczyć oraz później rozkurczać. Istnieją dwa rodzaje włókien - szybkokurczliwe, odpowiadające za siłę i szybkość oraz wolnokurczliwe odpowiadające za wytrzymałość. Proporcja jednych do drugich oraz ogólna ilość włókien jest uwarunkowana genetycznie (dlatego ludzie mają różną budowę oraz predyspozycje bardziej siłowe lub wytrzymałościowe). Zatem masa mięśnia powstaje nie poprzez tworzenie nowych włókien, ale poprzez zwiększanie przekroju już istniejących. Teraz sedno: siła=potencjalna siła włókien * procent włókien biorących udział w wysiłku Tak, istotną rolę odgrywa fakt, że nie wszystkie włókna mięśnia biorą udział w wysiłku! Część po prostu leni się Właśnie dlatego siła mięśnia nie jest zależna jedynie od jego masy - jeśli u kogoś w wysiłku udział bierze duży % włókien, to może on mieć większą siłę niż ktoś pozornie silniejszy, bo z większymi mięśniami. Są nawet specjalne treningi na wzrost tego aktywnego % włókien - w odróżnieniu od treningów masowych (mało powtórzeń z dużymi ciężarami) polegają one na wykonywaniu powtórzeń ze średnim ciężarem ale za to bardzo dynamicznie i z krótkimi przerwami (seria na przykład ośmiu ćwiczeń przez minutę czasu, z przerwami między ćwiczeniami po 30s i przerwą między seriami po 4 minuty). Tak intensywny wysiłek 'zmusza leni' do wzięcia się do pracy Jeśli komuś zależy na sile, to mimo że jest to do niej dłuższa droga, to znacznie efektywniejsza, gdyż ma się siłę bez zbędnej masy, przez co organizm mniej męczy się 'balastem' mięśniowym Ostatnią ciekawostką jest to, że z wiekiem włókna szybkokurczliwe przekształcają się w wolnokurczliwe - z tego względu 60-letni staruszek może nie podniesie 50kg czy nie dogoni 20-letniego chłopaka, ale za to złoi mu tyłek podczas maratonu
  10. Hmm... zacznijmy od tego, że czerwone krwinki nie mają jądra, więc nie ma jak pobierać DNA.. chyba że z innych komórek krwi. Ale po drugie - jak oni chcą pobierać DNA, tak przecież wrażliwe, i dlatego zamknięte w jądrze komórkowym i pilnie strzeżone, skoro po potraktowaniu OBOJĘTNIE jakim wybielaczem - chlorowym czy tlenowym (oba będą dostatecznie silne), materiał ten zostanie zdenaturowany - krótko mówiąc, rozpadnie się :/ Przecież takie jest zadanie tych odplamiaczy - denaturować białka (które obok tłuszczy są głównym składnikiem plam, przy czym białka o wiele trudniej od tłuszczy usunąć), aby można je było sprać..
  11. lucky_one

    Ogniwa w spreju

    Waldi, Twoje obrazowanie jest po prostu genialne Uśmiałem się jak nie wiem (w pozytywnym znaczeniu) A tak bardziej merytorycznie - czy przypadkiem nie powinni pracować nad zwiększeniem właśnie prądu (lub jeśli innych to drażni - jego natężenia) a nie napięcia?? Z tego co wiem większość urządzeń popracuje na napięciu 3-6V, i niepotrzebne jest 15... Za to przydałoby się większe natężenie, co można przekształcić w dłuższy czas działania lub gotowość do większego poboru energii... No chyba, że niedługo później wymyślą transformatory w spray'u, które będą nanosić na poprzednią farbą, aby uzyskać z napięcia 60V napięcie 9V, ale o natężeniu nie 55(mikro)A, ale np 100mA :/ A tak swoją drogą - wyobrażacie sobie taką koszulkę, która ładuje się niskim prądem (o małym natężeniu) o napięciu tych kilkudziesięciu woltów i na przykład daje wyładowanie przy kontakcie z inną osobą?? To by dopiero były elektryzujące doznania Gorzej tylko jakby się spotkało ze 100 osób w takich koszulkach, bo jeszcze by piorun wyszedł
  12. mikroos, albo źle to podkreśliłem, albo nie wiem - w powietrzu unosiłby napęd rakietowy (ewentualnie miałby wyższą moc niż w wodzie), a elektrolizę wybrałem jako łatwy sposób pozyskania paliwa rakietowego - wiem że jest ona mało wydajna, ale jakoś nie widzę jak zrobić silnik odrzutowy napędzany reaktorem atomowym A tak, o straty energii się nie martwisz, bo taki reaktor na pewno wystarczy na kilka kursów, a jednocześnie masz wydajne paliwo rakietowe, które możesz pobierać ze środowiska - odpowiednio filtrowana woda Jeśli dać sobie spokój z elektrolizą i reaktorem, to można je zastąpić zbiornikami z H2 + O2, które byłyby otrzymywane wcześniej, a nie w trakcie operacji (gdyby zaszła taka potrzeba).
  13. Przecież od kilkudziesięciu lat są prowadzone badania nad torpedami kawitacyjnymi - to, de facto, podwodne rakiety. Dlaczego nie spróbowano zrobić pojazdu o napędzie rakietowym, który dodatkowo miałby kształt umożliwiający stworzenie pod wodą pęcherza gazowego, podobnie jak w torpedach kawitacyjnych? Tak się zastanawiam - dobrym rozwiązaniem mógłby być silnik wodorowo-tlenowy - paliwo mogłoby być uzyskiwane z wody dzięki elektrolizie. A energia niezbędna do tego.. może z pokładowego reaktora atomowego? A jeśli rozmiary statku miałyby być mniejsze, można zawsze zastosować zbiorniki z paliwem bardziej konwencjonalnym (np paliwo lotnicze).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...