Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

darekp

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1342
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    34

Zawartość dodana przez darekp

  1. Jak dla mnie, to w zasadzie pewne, że by się na swoją "akcję" nie zdecydował, tzn. wyobrażam sobie, że on jest pewnego rodzaju "cynikiem", "skrajnym cynikiem" (bardzo kiepskie określenie ale w jakiś sposób przybliżające jego sposób postrzegania świata), któremu uderzyło do głowy poczucie, że "zhakował system", może zabijać bez ponoszenia poważnej kary. Ideologia była dla niego sprawą wtórną, coś sobie znalazł, co mu pasowało. Ale to oczywiście tylko moje odczucia, nie mówię, że "jedynie słuszne". Tylko że istnieje niebezpieczeństwo, że z biegiem czasu będzie takich Breivików coraz więcej. W naszym świecie nie ma żadnych norm moralnych pozwalających to obiektywnie potępić, tzn. nie ma żadnego "Boga", na którego możnaby się powołać nazywając coś złem i zawsze znajdzie się ktoś kto się poczuje "Prometeuszem" nowej interpretacji dobra i zła (jeśli by się bawić w jakieś interpretacje religijne, nie czytałem, do jakich wniosków doszliście w wątku o xenobotach, nie miałem czasu, postaram się uzupełnić).
  2. Nie śledziłem dokładnie, ale na szybko wychodzi mi (w oparciu o Google), że on ma możliwość "osładzania sobie" tego stanu rzeczy: https://www.independent.co.uk/news/world/europe/anders-breivik-mass-murderer-to-be-allowed-visits-by-his-girlfriend-following-human-rights-court-win-a6994036.html https://www.straitstimes.com/world/europe/norways-mass-murderer-anders-behring-breivik-gets-hundreds-of-love-letters-a-year
  3. darekp

    Muzyczne inspiracje

    https://www.youtube.com/watch?v=Rf4IqPe8JfU
  4. darekp

    Muzyczne inspiracje

    https://www.youtube.com/watch?v=0J4h0xdY78A (co prawda w grę nie grałem, ani nawet jeszcze nie odsłuchałem tego soundtracku do końca, ale...)
  5. P.S. Nie jestem pewien, czy w dzisiejszych czasach nie jest "postępowo" skręcić w inną stronę: https://tech.wp.pl/globalne-ocieplenie-kanibalizm-jako-nowy-sposob-walki-ze-zmianami-klimatycznym-6423355367561345a
  6. Tak dla ścisłości: Czy obrabianie danych z receptorów nocyceptywnych jest równoznaczne z odczuwaniem bólu? Receptory to receptory, pewnie dałoby się je zastąpić jakąś zaawansowaną protezą bioniczną w razie potrzeby, więc istota odczuwania/nieodczuwania jest raczej w tej obróbce w mózgu. A w mózgu są neurony, które pewnie same nie odczuwają bólu podczas obróbki informacji z receptorów bólu (a może właśnie odczuwają, kto to wie? ;)), tylko obrabiają. Więc może nikt nie odczuwa bólu? A może jednak i rośliny odczuwają, skoro coś tam obrabiają? Tylko że mają zbyt odmienną budowę od nas, żebyśmy mogli to stwierdzić.
  7. darekp

    Helikopterem po Marsie

    Wiatrakowce potrzebują pasa startowego, więc chyba nie bardzo. Aczkolwiek to ciekawa sprawa z tymi wiatrakowcami, konstrukcja znana już od prawie stu lat, wiele zalet, a prawie nikt nie stosuje w praktyce.
  8. darekp

    Kto ogoli Russella?

    A ja już zacząłem kombinować, że odpowiedź brzmi: urząd skarbowy... P.S. Tak poważniej, to zgadzam się z Jajcentym, że należałoby doprecyzować założenia. Tylko że wtedy zagadka przestanie być zabawna:(
  9. darekp

    Czy człowiek jest małpą?

    Ja też na zasadzie "nie wiem, ale się wypowiem": W takim np. średniowieczu (dalej w przeszłość nie podejmuję się cofać;)) było tych "mizerykordii" więcej. Wystarczy pójść czasem (nawet w dzisiejszych czasach) do kościoła na mszę, żeby zobaczyć, ile jest słownictwa powiedzmy "specjalistycznego" z działki religijnej;) A do 1970 roku obowiązywała na mszach łacina, więc jeszcze więcej do nauki;) Do tego własne słownictwo "branżowe" mieszczan, kupców, rycerzy, może nawet chłopów (w bardziej współczesnych czasach chociażby te wszystkie brony, kosy, powrózki, cepy, skiby, słoma/siano (a "mieszczuchy" często mają problem z odróżnieniem słomy od siana))... Nie wiem, czy w średniowieczu było tego słownictwa mniej niż współcześnie, ale chyba nie było tak źle i kto miał zdolności mógł znaleźć możliwości rozwoju. U łowców zbieraczy nie wiem - pewnie dałoby się zbadać jak to wygląda u współczesnych ł/z. Wydaje mi się, że jednak przebywanie w kilkudziesięcioosobowej grupie niemal bez kontaktu z innymi grupami to jednak ograniczenie.Tylko, że nie wiem, w jakim stopniu te grupy się izolowały.
  10. darekp

    Śmiać się czy płakać?

    I było nawet referendum w tej sprawie, na które mało kto przyszedł: https://pl.wikipedia.org/wiki/Referendum_w_Polsce_w_2015_roku W krajach takich jak UK, USA to działa, więc...
  11. darekp

    Śmiać się czy płakać?

    Odpowiem jeszcze jedną anegdotką. Pewien wrocławski profesor (na 90 % był to L. Newelski z Uniwersytetu Wrocławskiego, ale już niedokładnie pamiętam, bo to było jeszcze w ub. wieku) wybrał się kiedyś na kongres logików. Wrócił lekko zawiedziony i tak opowiadał: "wstawali po kolei różni filozofowie i mówili o takiej logice, o innej itd. itd. aż dopiero na końcu wstał jeden i opowiedział bardzo krótko o logice matematycznej. Czyli tej jedynej prawdziwej." Słyszałem to osobiście, ostatnie cztery wyrazy były właśnie takie i te wyrazy wbiły mi się w pamięć tak, że do dziś pamiętam I jakoś mi podejście tego profesora bardziej odpowiada
  12. darekp

    Śmiać się czy płakać?

    Gdyby się za to zabrać, to pewnie łatwo by się dało ustalić, że polska konstytucja jest wewnętrznie sprzeczna. Pewien zacny poszukiwacz prawdy zrobił to samo w przypadku konstytucji amerykańskiej i do takiego właśnie doszedł wniosku: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kurt_Gödel#Życiorys, ostatni akapit. A ze sprzecznego zbioru zdań wynika wszystko
  13. Też mam takie wrażenie;) Po dobroci: wciskają nazizm na lewo i prawo, ale nikt ich nie chce, OK, zresztą ja tam (też po dobroci:) ) mogę machnąć ręką i zgodzić się, jeżeli większość naukowców zdecydowanie będzie nalegać na tę wersję ze "skrajną prawicą". Nie przywiązuję wagi do etykietek:) Tylko, że dla mnie najważniejsza jest ta oś wolności gospodarczej i wtedy mi się kłóci, bo oni nie byli zwolennikami wolności gospodarczej. Ano właśnie, lewicę i nazistów łączy rewolucyjność... P.S. Dla ścisłości: skrajną lewicę i nazizm łączy rewolucyjność.
  14. Nie powiedziałbym, że mam powierzchowną wiedzę na ten temat: https://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowy_socjalizm "Niemiecka skrajna odmiana faszyzmu[1], opierająca się na darwinizmie społecznym, biologicznym rasizmie, w szczególności na antysemityzmie, wyrosła na gruncie militaryzmu pruskiego i niemieckiego szowinizmu, czerpiąca z haseł zarówno nacjonalistycznych, jak i socjalnych, trudna do jednoznacznego uplasowania na klasycznej osi prawica-lewica[2][3][4], a łatwiejsza do umiejscowienia z pomocą podziału dwuosiowego[5]." (podkreślenie moje) Z jednej strony "Niektórzy naukowcy wskazują na lewicowe i socjalistyczne korzenie nazizmu[30][31][32][33][34][35][36]. Niemniej jednak nawet oni wskazują na to, że ich głos jest mniejszościowy, a główny nurt nauki klasyfikuje narodowy socjalizm jako skrajną prawicę" Z drugiej strony: "Umiejscowienie nazizmu na osi lewica-prawica nie jest zgodne z definicją twórcy systemu. Adolf Hitler przedstawiał nazizm jako ideologię, która nie jest ani prawicowa, ani lewicowa, lecz synkretyczna." Ogólnie zresztą ten podział na prawicę i lewicę jest IMHO bardzo sztuczny i bardziej do mnie przemawia https://pl.wikipedia.org/wiki/Podział_dwuosiowy W tym podziale naziści pewnie są gdzieś blisko granicy między "populistami/narodowcami" a "prawicą/konserwatystami". Albo nawet gdzieś nawet bardziej w lewo albo w stronę centrum, bo powiedzmy sobie szczerze, czy oni jakąkolwiek wolność szanowali? Ja jestem blisko granicy "kapitalizm/libertarianizm" a "prawica/konserwatyści" . Najkrócej mówiąc jeśli chodzi o politykę, to dałbym jak najwięcej libertarianizmu, a tam gdzie się nie da (bo czysty libertarianizm to wydaje mi się, że to jednak utopia) to jakieś możliwie jak najbardziej zdroworozsądkowe i szanujące obywateli rozwiązania oparte na hierarchii, jakimś poszanowaniu religii itp. (coś jakby może monarchia brytyjska, nie wiem czy najszczęśliwszy przykład, albo Singapur - tam był autorytaryzm, ale zarazem bardzo dobry rozwój gospodarczy). P.S. Ten autorytaryzm w Singapurze dotyczył chyba tylko wolności osobistych/obyczajowych czy tp. w gospodarce było dużo wolnego rynku. Ja tam bym wolał też dużo wolności w sferze obyczajowej, ale tak naprawdę jest ona dla mnie o wiele mniej ważna niż wolność gospodarcza. To tak dla wyjaśnienia.
  15. Naziści to zły przykład (a może w jakimś sensie dobry - do wszystkiego, każdy może użyć kiedy chce i do czego chce ) bo nie byli ani czystą prawicą ani czystą lewicą. Już sama nazwa ich partii to pokazuje, że nie czysta prawica: Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników.
  16. Podsumowałeś To jest właśnie to o co mi chodzi: OK, w takim razie zwracam honor, jeśli chodziło Ci o to, o czym napisali ci jezuici.
  17. Szczerze mówiąc, to IMHO jakaś ściema. Może protestanci w coś takiego wierzą (nie znam się na protestantyzmie). Jeśli o chodzi o katolików, to to teolodzy katolicy też ściemniają (a co, mają być gorsi? - a poważniej mówiąc to nie wiem dlaczego, może po prostu sztucznie komplikują, żeby było zrozumiałe dla "maluczkich", taki kościelny odpowiednik poprawności politycznej) ale ogólna wymowa w katolicyzmie jest niej więcej taka, że każdy chcący tę łaskę dostanie: https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/szukajacym_drogi/laska_wiary.html, https://www.gosc.pl/doc/793515.Co-znaczy-ze-wiara-jest-laska). Jest wielu katolików, którzy mówią, że do religii doszło na drodze rozumu (taki katolicki odpowiedni racjonalizmu jakby, mi to ciężko zrozumieć, bo nie jestem racjonalistą, ale cóż są różne gusta, nie dyskutuję;)) Oprócz przejścia teizm -> ateizm przejścia w drugą stronę też występują (nie wiem, czy ktoś badał, których jest więcej). Poza tym dorzucę coś prywatnie od siebie: ciągle piszecie o tej wierze i wierze. Religijność równie dobrze może się wziąć z niewiary i sceptycyzmu. Można po prostu na pewnym etapie nabrać sceptycyzmu do tych wszystkich ateistycznych schematów, że śmierć jest ostateczna, że świadomość to pewnego rodzaju złudzenie, a może tylko jakiś emergentny (o ile dobrze rozumiem to słowo) dodatek do procesów w mózgu, który o niczym nie decyduje itp. Gdyby wszystko było takie proste, to ten świat nie byłby taki popie...
  18. OK, przeczytałem to zdanie, zgadzam się z nim, ale niespecjalnie rozumiem, jaki widzisz z niego wniosek. Bo bracia Kaczyńscy nigdy nie byli jakoś specjalnie religijni (ich pierwsza partia Porozumienie Centrum była wyraźnie laicka, Kaczyńskich i PiS można by ich nazwać takimi "neopiłsudczykami" w pewnym sensie, a ich idol Piłsudski też nie był), te obecne odwołania w stronę religii to raczej kwestia interesowna, robienie czegoś w celu zdobycia elektoratu. Więc jedyne co widać IMHO, to że pan prezes wykorzystuje pewną religijną acz niekoniecznie powiedzmy "błyskotliwie inteligentną" (a być może i patologiczną, nie warto pewnie dokładniej w tej chwili analizować) większość. Więc jeśli tylko tyle chcesz powiedzieć, to zgoda, ale co z tego wynika? Ja do tej większości nie należę (bliżej mi do JKM czy Wielomskiego jeśli chodzi o takie sprawy) i widzę dla siebie tylko wniosek, że mam wybór między mniejszym i większym złem (plus ciągłe kalkulowanie, które zło jest mniejsze, a w tym łatwo o pomyłkę).
  19. Nie wiem, czy mam rację, ale często mam wrażenie, że to jakaś niezdrowa postawa, że koniecznie być "gorliwym" i albo "gorliwie za" , albo "gorliwie przeciw" bez umiejętności znalezienia czegoś bliżej środka. Może ci ludzie mają jakiś problem ze sobą, może są nie najlepszym przykładem/argumentem za czymś? Jak już napisałem, nie wiem, mam wątpliwości. (P.S. A jeśli oni zostają ateistami, to ten ateizm w ich wydaniu też staje się religią, takie powstaje wrażenie;) ) Tylko tego, że nie jest łatwo stworzyć nową religię (taką, która nie zostanie szybko zapomniana). Takie mam wrażenie. To nie miał być argument za/przeciw ateizmowi/teizmowi, bo niespecjalnie mi zależy, żeby coś komuś udowadniać czy kogoś do czegoś przekonywać, dość często piszę coś, żeby porównać z tym co myślą inni i spróbować lepiej zrozumieć swój albo cudzy punkt widzenia. To było w kontekście polityki i wyboru między PO i PiS. To jest wybór - w najlepszym razie - pomiędzy mniejszym a większym złem. Czyli sytuacja, której wielu ludzi nie lubi, i gdy jest ciągle zmuszana do takiego wybierania to ja się nie dziwię, że zachowuje się dość nieobliczalnie. http://lubimyczytac.pl/cytat/810 (co nie znaczy, że będzie obojętny w sytuacji, gdy ktoś bije kobietę na ulicy, jak to porównał Astro: https://www.youtube.com/watch?v=x05hIYpw1lU) Wydaje mi się, że trzeba rozróżniać między "staniem z boku", bo ktoś coś "olewa" a sytuacją, gdy ktoś nie znajduje nic dla siebie w przestawionej mu "ofercie".
  20. Hmm vs. Pozwolę sobie zauważyć (też z lekka złośliwie;) ), że gdyby to było takie proste, to nawet na KW mielibyśmy wysyp nowych religii A w praktyce jest tak, że tych religii jest niewiele. Przy czym twórcy co najmniej jednej z nich mieli wyjątkowo mocno pod górkę (dać się ukrzyżować za swoje zdanie i takie tam).
  21. darekp

    Muzyczne inspiracje

    "Odtrutka" na wczorajszy nieudany występ w Sopocie: https://www.youtube.com/watch?v=lcOxhH8N3Bo https://www.youtube.com/watch?v=nPOy7TPjfkE https://www.youtube.com/watch?v=bWcASV2sey0
  22. darekp

    Rozwoj pojecia "Bog"

    To chyba dość oczywiste, bo nie mamy wystarczająco ścisłej wiedzy na temat, chociażby, jak życie powstało, albo jak powstała inteligencja, ani nawet ścisłej definicji życia, inteligencji. Przez "wystarczająco ścisła" rozumiem, że byłaby to wiedza pozwalająca np. laboratoryjnie wytworzyć żywą komórkę ze związków organicznych. Albo zbudować robota, który sam znajduje w środowisku naturalnym źródło energii, materiały i buduje swoje kopie (czyli się rozmnaża). Albo i nie naturalnym - mógłby się podpinać do linii energetycznych i pobierać prąd, a części elektroniczne szukać w śmietnikach (albo kraść ze sklepów RTV/AGD) Ale w taki sposób, żeby ludziom trudno byłoby wyłapać wszystkie "żyjące" osobniki To wszystko jest poza naszym zasięgiem obecnie
  23. Internet wszystko pamięta: https://www.youtube.com/watch?v=TNKFldrI62o (to tak dla rozluźnienia atmosfery;))
  24. Ja się nie czuję obrażony (na wszelki wypadek wyjaśniam). A dalszej dyskusji prowadzić niespecjalnie chcę, bo to jest tak jak w tym humorze żydowskim, że i pierwszy ma rację, i drugi ma rację. A i ten trzeci, który zaraz powie, że obaj poprzedni nie mogą mieć naraz racji, też będzie miał rację.
  25. P.S. Po przemyśleniu uświadomiłem sobie, że jest nieścisłość w myśleniu, "stojący z boku" to mogą być 1) tacy którzy nic nie chcą robić z lenistwa, bierności itp. ("obserwatorzy") i 2) tacy, którzy chcieliby coś zrobić, ale nie znajdują dla siebie żadnej opcji spośród "oferty", jaką dają media i politycy. Polityka znów wywołała emocje, a emocje przeszkadzają (mam wrażenie, że nie tylko w moim przypadku)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...