darekp
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1342 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
34
Zawartość dodana przez darekp
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
Unijny raport mówi że Polska zyskuje na globalnym ociepleniu
darekp odpowiedział thikim na temat w dziale Luźne gatki
Zdanie mniej więcej tak samo prawdziwe jak: Kwestię zaopatrzenia ludzkości w tanią i ekologiczną energię można rozwiązać od zaraz, wystarczy tylko zatrudnić fizyków od syntezy termojądrowej. Czy może nawet mniej, bo w przypadku syntezy przynajmniej ogólnie coś tam wiadomo, jak miałaby wyglądać, a tutaj nie bardzo widać, co takiego mądrego mogliby zdziałać ci fizycy atmosfery (odessać nadmiarowe CO2 z atmosfery jakąś wielgachną pompą??). BTW można też w stylu mądrej maszyny cyfrowej z bajki Lema: Globalne ocieplenie możemy opanować od zaraz, trzeba tylko wysterylizować całą ludzkość. I wtedy nawet fizycy atmosfery nie będą potrzebni. -
OK, zgoda, poniosło mnie dążenie za różnorodnością stylistyczną. Aczkolwiek w mowie potocznej "albo" jest stosowane zamiennie z "lub", takie mam wrażenie na podst. tego co słyszę na co dzień.
-
Z matematycznego punktu widzenia ustawodawcom chodziło zapewne o warunek: min(procent_kobiet, procent_mezczyzn) >= 33 który jest równoważny (przynajmniej w matematyce - nie chce mi się łamać głowy czy także w świecie prawników/lewaków/prawaków, miłośników Webbera, naprawiaczy świata etc..., to są zupełnie inne stany świadomości niż ścisłe myślenie) warunkowi: procent_kobiet >= 33 and procent_mezczyn >= 33 który (jeśli chcieć użyć "lub") to można też zapisać: not(procent_kobiet < 33 or procent_mezczyzn < 33) Co może i w jakimś sensie lepiej odzwierciedla intuicję ("nie może być tak, żeby było mniej niż 33 procent kobiet albo mężczyzn") ale i tak wygląda na tyle odbiegająco od "wielkich" rozważań ww. prawników/lewaków/prawaków/..., że pozwolę sobie wyrazić opinię, że wszystkie tego typu zagadnienia nie mają praktycznie nic wspólnego z matematyką/logiką. Jakoś przed przeczytaniem tego słuchałem muzyki (https://www.youtube.com/watch?v=sWNVe1AF4Lk&list=RDp-NlA9ArSC4, https://www.youtube.com/watch?v=DxaDzMSC8VY&list=RDp-NlA9ArSC4) i tak przyszło mi do głowy, że tyle samo w tym sensu, co we wprowadzeniu wymogu, żeby w każdym żeńskim kwartecie smyczkowym był co najmniej jeden facet. BTW. Jeśli chodzi o muzykę, jestem seksistą i słucham niemal wyłącznie kobiet (z facetów tylko Grechutę i Zakopower z tego co pamiętam). I co, parytetu nie spełniam, to źle?
-
czemu faceci wolą duże cycki?
darekp odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Przeczytałem i nie miałem ochoty komentować, bo co tu komentować, kiedy w jednym przypadku mamy co najwyżej w najgorszym przypadku (zależy w co się wierzy) zabójstwo jednego człowieka, a w drugim przypadku zbrodniarza odpowiedzialnego za eksterminację wielu. Ale potem zajrzałem (żałuję) na https://www.gazeta.pl/ i od razu mogłem się przekonać o ile "lepsza" jest druga strona, powiedzmy lewicowa, oświecona czy tp. - komentarz w sprawie używania broni przez żołnierzy na granicy: (https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,31062791,dluga-lista-watpliwosci-dot-uzywania-broni-na-granicy-zagrozenie.html#s=BoxOpMT) Jakoś odczuwam pewien dysonans wyobrażając sobie "naiwnego marzyciela" kłującego żołnierza nożem na kiju. Jeśli takich "marzycieli" mamy traktować z empatią i wyrozumiałością, to pewnie też powinniśmy podobnie traktować marzenia Hößa i jemu podobnych o "zjednoczeniu" Europy wg ich wizji? A czemu nie odczuwamy sprzeciwu wobec "kary śmierci" w stosunku do jakiegoś człowieka z Azji Środkowej czy nawet z Afryki, który - być może naiwnie - skuszony perspektywą dobrego zarobku zaciągnął się do armii Putina? Kara śmierci chyba zbyt surowa w takim przypadku? (P.S. na wszelki wypadek wyjaśniam, że jestem po stronie Ukrainy, tak jak wszyscy, ale na tym forum niektórzy mogą zrozumieć inaczej). Nawet nie wiem, jaki z tego wniosek wynika, chyba tylko że wszyscy "wielcy moraliści", pouczający innych, jak mają żyć, obojętnie z której strony (lewej - prawej, kościelnej - ateistycznej) są tego samego warci... -
Na chłopski rozum: Pytasz, w jaki sposób mogłaby wypromieniowywać ciepło czarna dziura zbudowana wyłącznie z neutrin. No to wydaje mi się, że tak samo jak każda inna, czyli (przynajmniej na poziomie książek popularnonaukowych) dzieje się coś takiego, że czasem w próżni powstaje wirtualna para cząstka-antycząstka, przy czym jedna z nich jest nad horyzontem, druga pod i dalej wiadomo, ta nad sobie "odlatuje" w kosmos i to jest promieniowanie Hawkinga. Jeśli powstanie para foton-antyfoton (czyli drugi foton, bo antycząstką dla fotonu jest foton), to OK. Jeśli elektron-antyelektron, to gorzej, bo jeden z nich zostanie pochłonięty przez CD i wg Twojej definicji CD przestaje być obojętna elektrycznie (chociaż z drugiej strony tak naprawdę nie wiadomo co jest wewnątrz czarnej dziury). Jednakże, jeśli weźmiemy wiele takich dziur, to zdarzy się (z rach. prawdopodobieństwa), że jedna z nich przez pewien czas będzie generować tylko foton-antyfoton... Ale to tylko przybliżenie "popularnonaukowe", nie wiem, co by wynikało z równań fizycznych. A te z kolei opisują (być może/zapewne) tylko w przybliżeniu rzeczywistość... P.S. Albo prościej, gdyby zderzyć ze sobą dwa neutrina o b. dużej energii (na pewno b. trudno wykonalne w praktyce, ale jako możliwość teoretyczna chyba dopuszczalne (zgaduję)), to by mogły przy tym powstać jakieś dwa fotony? Chociaż tu już pewnie fachowcy od wzorów fizycznych mogliby się wypowiedzieć dokładniej (i pewnie to jakieś proste rachunki/zastosowanie teorii).
-
No dobra, kto wygra wybory do sejmu najbliższe?
darekp odpowiedział l_smolinski na temat w dziale Polityka
Przy okazji tak z ciekawości, można prosić o jakąś dodatkową wskazówkę? Bo może Wilk się domyślił, ale ja ile razy się za to zabieram, to mi przychodzi do głowy coś w stylu "Ośrodek Monitorowania Zachowań Gnębienia Mniejszości w Niderlandach" (a dokładniej nie Niderlandach tylko pewnym innym kraju na literę N, który akurat z tym "gnębieniem" sobie całkiem zdrowo "poszalał" w ub. wieku z inspiracji pewnego austriackiego malarza). W każdym razie tak czy siak, ewidentnie pudło... -
No dobra, kto wygra wybory do sejmu najbliższe?
darekp odpowiedział l_smolinski na temat w dziale Polityka
Autokorekta, miałem na myśli raczej "zbiór ogólnych/ogólnikowych haseł i pustosłowia". A jeszcze dokładniej by było, gdybym to jeszcze przeformułował w coś bardziej bardziej "dyplomatycznego", ale mi się już nie chce łamać nad doborem słownictwa, i tak już dużo tekstu napisałem ;P -
No dobra, kto wygra wybory do sejmu najbliższe?
darekp odpowiedział l_smolinski na temat w dziale Polityka
Miałem na myśli, że istnieją mechanizmy psychologiczne, które sprawiają, że ludzie torturują z powodów utylitarnych. Nie byłem pewien, czy się zgodzisz, że ludzie torturują z pow. utyl., więc dopisałem te dwa słowa (dla mnie dość sztucznie brzmiące), bo sobie o czymś tam pomyślałem, że tak będzie bardziej zrozumiałe dla kogoś kto nie zgadza się w tej kwestii. Ale skoro się zgadzamy, to proponuję je uznać za wykreślone. Jakoś tak korci mnie, żeby skomentować, że w przypadku tortur widzisz, że coś jest "nie-OK", ale jeśli chodzi o dobrowolny ZUS (o którym pisałeś wcześniej), to już stosujesz myślenie, że jeśli ktoś się uprze i nie będzie chciał płacić składek na ub. emerytalne, to ostatecznie pozostaną tylko dwie możliwości, albo go zamknąć w więzieniu, albo puścić wolno i wtedy Ty zdaje się jesteś zdania, że dla dobra delikwenta trzeba go zamknąć, żeby skruszał i zaczął płacić, bo inaczej na stare lata będzie miał jak pisałeś 2-krotnie większe prawdopodobieństwo, że pozostanie bez środków do życia. I to wszystko w sytuacji, gdy samobójstwo każdemu popełnić wolno, alkoholikowi wolno się zapić na śmierć, palacz może sobie zrujnować zdrowie, pacjent może nie wyrazić zgody na operację, która wg lekarzy jest niezbędna do ratowania życia, a alpiniście wolno pójść w Himalaje, gdzie łatwo stracić życie albo przynajmniej kilka palców. A artyści co jakiś czas w gazeta.pl mogą pochwalić się kilkuzłotowymi emeryturami z ZUS. Bo mi tu coś nie pasuje Dlatego nie chciałem odpisywać, bo mam wrażenie, że zaczynamy się kręcić w kółko. Tutaj jest kwestia (dyskusyjna), czy uważać, że źródłem wszelkiego zła jest egoizm, jeśli przyjąć, że nie to, to pojedyncze zdanie to trochę za mało, żeby uznać, że kwestia zła jest w sposób wyczerpujący omówiona przez to jedno zdanie z wielgachnego artykułu na Wikipedii. I jeszcze kilka komentarzy do https://pl.wikipedia.org/wiki/Humanizm (mi się to co tam napisano, niezbyt podoba, to w dużym stopniu zbiór pobożnych życzeń i pustych deklaracji, że "będzie dobrze"): O, o, popieram, ja nie chciałbym używać wobec mnie takiej etykietki (przynajmniej dopóki stosujemy definicję z Wikipedii) Na mnie też robi takie wrażenie (albo czegoś w rodzaju szowinizmu gatunkowego, ale w łagodniejszej formie). Myślę, że Lem by się nie załapał na definicję humanisty. Optymistą w powyższej kwestii, to on zdecydowanie nie był. Na dodatek kuleje precyzja sformułowań: To zdanie rozumiane dosłownie oznacza jakiś "elitaryzm" (przeciwieństwo egalitaryzmu) w edukacji - to co najlepsze (najlepsi wykładowcy, uczelnie, pomoce naukowe itp.) dajemy najlepszym studentom, a średniakom wystarczy edukacja gorszej jakości. Nie jestem pewien czy taka była intencja autora (pewnie jak Ty - lewicowca). Ale najbardziej mnie rozbawiło wprowadzenie koncepcji humanizmu nieludzkiego: Pewnie wina Google Translate, ale to chyba daje do myślenia, że autor(ka) artykułu na Wiki nie przeczytał(a) krytycznie tego, co napisał(a)... -
To dla mnie nadal jest "po archimedesowsku". Wydaje mi się, że opis Archimedesa, także w wersji z płynem ("na ciało zanurzone w płynie działa siła wyporu równa co do wartości ciężarowi wypartego płynu") jest opisem starożytnym, który powinien dać się zastąpić nowocześniejszym newtonowskim. A w dynamice Newtona siła wyporu powinna być (tylko) konsekwencją różnicy ciśnień. Więc nie potrafię sobie wyobrazić, jaki musiałby być rozkład ciśnień w słupie płynu będącego mieszaniną wody i pęcherzyków powietrza, żeby równocześnie równoważyć ciśnienie zewnętrznych słupów wody i wytwarzać b. małą siłę wyporu.
-
Niedawno oglądałem "Godzillę Minus One" (polecam) i jedna sprawa nie daje mi spokoju. Na ciało zanurzone w cieczy działa jak wiadomo siła wyporu równa ciężarowi wypartej prze to ciało cieczy (prawo Archimedesa). Jeśli pod pływającym ciałem (dajmy na to stateczkiem) umieścimy gumowy wąż z którego będzie wydostawać się powietrze, to unoszące się bąbelki powietrza opływając stateczek zmniejszą działającą na niego siłę wyporu: https://www.youtube.com/watch?v=nAmlvYJnURs. I myśląc po archimedesowemu wszystko jest OK, bo stateczek przestaje być zanurzony w cieczy, a staje się zanurzony w gazie. Ale siłę wyporu można też tłumaczyć różnicą ciśnień pod pływającym ciałem i nad nim (https://en.wikipedia.org/wiki/Archimedes'_principle#Simplified_model). I wtedy zaczynam mieć problem, bo: 1) Możemy przyjąć, że wykonujemy eksperyment w dużym zbiorniku wody, wtedy słup wody z pęcherzykami powietrza będzie otoczony słupami wody bez bąbelków. 2) Zatem słup z pęcherzykami będzie ze wszystkich boków ściskany przez słupy bez bąbelków i woda w nim przyjmie ciśnienie takie samo jak w zewnętrznych w słupach wody bez pęcherzyków (ciśnienie w każdym kierunku jest takie samo). 3) Powietrze w pęcherzykach będzie przyjmować takie samo ciśnienie jak otaczająca je woda (bo tak "działają" pęcherzyki powietrza, że zwiększają albo zmniejszają swoją objętość dopóki ciśnienie się nie zrówna). 4) Więc wszędzie wokół stateczka będzie ciśnienie takie samo jak w wodzie bez pęcherzyków. 5) A to oznacza, że i siła wyporu będzie taka, jak w wodzie bez pęcherzyków (sprzeczność). Jak to wyjaśnić? W którym momencie popełniam błąd?
-
No dobra, kto wygra wybory do sejmu najbliższe?
darekp odpowiedział l_smolinski na temat w dziale Polityka
Mądrego pewnie nic (nie wszystko musi być mądre albo głupie, są też możliwości pośrodku), nie ma też żadnej pochwały tortur (chyba że sarkazm za taką odbierasz), ale jest po prostu stwierdzenie, że tortury z powodów utylitarnych są jak najbardziej możliwe (technicznie wykonalne, psychologicznie dopuszczalne itp.), co przeczy sugerowanej przez Ciebie tezie, że jeśli jakiś "-izm" (np. humanizm) wyklucza egoizm, to już nie ma problemu z powiedzmy "złą" stroną natury ludzkiej. To właśnie wcześniej napisałem/miałem na myśli, że dla wielu ludzi (nie tylko katolickich zakonnników) humanizm sprawia problem, bo głosi jakieś "otwarcie się na człowieka" a nie porusza kwestii czy/jak "otwierać się" na to co w człowieku jest powiedzmy "złe". P.S. I, dla ścisłości, to dotyczy takiej interpretacji humanizmu, jaki Ty proponujesz, bo np. Mariusz Błoński widzi to inaczej (takie mam wrażenie). -
No dobra, kto wygra wybory do sejmu najbliższe?
darekp odpowiedział l_smolinski na temat w dziale Polityka
Nie czytałem definicji na Wikipedii (nie mam teraz czasu, przeczytam później), ale torturować bliźniego da się jak najbardziej nie z powodu egoizmu, tylko w imię jakichś wyższych celów, a jakże! -
No dobra, kto wygra wybory do sejmu najbliższe?
darekp odpowiedział l_smolinski na temat w dziale Polityka
https://100-zabobonow.blogspot.com/2008/04/humanizm.html A jak już po humanistycznemu ("jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce") mam rzeczywiście otwierać się na wszystko co ludzkie, to czy też na zło (do którego również jesteśmy zdolni)? https://youtu.be/eIT_jTXTcVo?si=bc52iTiu9Yz0qH2x&t=1m24s (Powyższe napisałem może tak trochę z przekory na zasadzie advocatus diaboli, ale nie bardzo ) -
Wiarygodność Demagoga i innych takich
darekp odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Luźne gatki
Zgadza się, to samo pomyślałem wcześniej, ale nie napisałem -
Wiarygodność Demagoga i innych takich
darekp odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Luźne gatki
IMHO raczej bardzo starannie starający się zachować neutralność (sorry za niezgrabne sformułowanie) w sprawach politycznych (i słusznie zresztą). A np. ten artykuł https://kopalniawiedzy.pl/ksiazki/Demokracja-opium-dla-ludu-ksiazka-Erik-von-Kuehnelt-Leddin,16280 chyba nie bardzo podchodzi pod lewicowość? ;) -
Tak na marginesie tego wątku (albo może i nie tego, ale chyba nie warto zaczynać nowego, więc się tu dopiszę), czasem nachodzi mnie taka wątpliwość, czy w przypadku czasu może zachodzić sytuacja podobna do tej z masą, bo jeśli mówimy o masie, to czasem się rozróżnia masę grawitacyjną i masę bezwładnościową i nawet się mówi, że trzeba sprawdzać eksperymentalnie, czy są one równe i się to sprawdza (i oczywiście wychodzi, że równe;) ). Więc jak dla mnie można by sobie wyobrazić dwie definicje czasu, jedna za pomocą entropii - mówi się że entropia to "strzałka czasu", więc przynajmniej kierunek upływu czasu wyznacza - a druga definicja, to że to ta czwarta oś w naszej czterowymiarowej przestrzeni, to "t" które występuje w transformacjach Lorentza itp. Mi nie przychodzi do głowy łatwe przejście od jednego do drugiego. Zatem, czy we współczesnej fizyce widać jakieś powody, żeby ew. mówić, że jest potrzeba zbadania, czy one definiują to samo pojęcie?
-
Akurat YT podpowiedziało mi płytę sprzed ćwierć wieku (jak ten czas leci), która może nadal komuś się spodoba: https://www.youtube.com/watch?v=Wc1CmAKajSw
-
Ex Nihilo raczej religiantem nie jest, a zrozumiał.. Mi się wydaje, że to trochę kwestia stosunku do teorii fizycznych, Thikim szuka luk w tych teoriach, żeby próbować wyobrazić sobie, jaka ew. mogłaby jakaś "nowa fizyka" ogólniejsza od tej, którą znamy na dzień dzisiejszy, a Ty "sztywno" trzymasz się współczesnej wiedzy, traktujesz ją jako takie ostateczne/prawie ostateczne i wyczerpujące wyjaśnienie wszystkiego. Wątpliwości, jakie się pojawiają, minimalizujesz ("wypierasz"). Przy Twoim podejściu, gdybyśmy żyli kilka tysięcy lat temu, tłumaczyłbyś cały świat za pomocą działania czterech żywiołów (wody, ognia, powietrza, ...) plus tezy o płaskiej nieruchomej Ziemi w centrum Wszechświata, na której działałaby ta fizyka/chemia oparta o żywioły, a sfera gwiazd stałych to pewnie już inna sprawa, tam działaliby jacyś bogowie (mający supermoce jak mniej więcej bohaterowie filmów Marvela). I przekonywał, że z całą pewnością innej możliwości nie ma, a ci, co dyskutują, to produkują problemy ssaczego mózgu mózgu śmiertelników nie nadążających za myślami wyżej wspomnianych bogów Oczywiście z drugiej strony, Thikim nic odkrywczego nie wykoncypuje (mądrzejsi od nas nie dali rady). Ale może przynajmniej jest okazja, żeby sobie lepiej poukładać w głowie to, co kiedyś było na studiach, a nie w pełni udało się zrozumieć/zapamiętać (Ex Nihilo dobrze tłumaczy ).
-
Matematyka też jest wytworem ssaczego mózgu, a jednak jej używamy do opisu fizyki. Jedyna różnica w stosunku do "zwykłych" ssaczych myśli jest (chyba?) taka, że matematyka jest precyzyjna. Tak że IMHO analogicznie pewne myśli sformułowane "po ludzku" też można traktować serio, jeśli są zrozumiałe dla wszystkich (a pytania Thikima bym do takowych zaliczył).
-
O innych forumowiczach IMHO Tzn. o tym, co im siedzi w głowie
-
Chyba zrobiła się sytuacja "Ja wiem wszystko, on wie wszystko, więc o czym mamy rozmawiać?". W tym sensie, że już się nauczyliśmy, co mają do powiedzenia inni
-
To żadne odkrycie, wystarczy przejść się w ruchliwy dzień przez galerię handlową czy inne miejskie targowisko i ze zwykłej statystyki wynika, że minęło się kilku-kilkunastu "geniuszy" z mensańskim IQ (górne 2 procent, a więc statystycznie dwie osoby na każdą miniętą setkę ludzi).
-
Prostsze wyjaśnienie: ona nie zarabia na "inteligencikach", którzy zwracają uwagę na takie subtelności, tylko na "masowym odbiorcy" (a.k.a "ciemnym ludzie" jeśli korzystać z terminologii innej powszechnie znanej persony, też zapewne dość inteligentnej i wyrachowanej), więc z dwóch wskaźników wybiera ten, który jest korzystniejszy marketingowo. A jeśli chodzi o "wyrachowanie" vs. "głupota", to IMHO jest dość dobrze wyczuwalne, że ona swoje zachowania "medialne" kalkuluje tak, żeby zdobyć jak największy rozgłos (i co za tym idzie pieniądze). I jest w tych kalkulacjach dobra. Można przysiąść na Youtubie i systematycznie pooglądać filmiki jednego autora (jakiegokolwiek). W końcu się trafia na taki, gdy nie gra on swojej "medialnej" pozy, np. spotyka się z innym youtuberem, albo mówi o swoich zarobkach i planach na przyszłość i wtedy uderza różnica w jego zachowaniu - okazuje się kimś o wiele mniej "milusim" i "głupiutkim" czy też "trzpiotowatym". Po prostu marketing. Kilka razy czytałem, że nauka żonglowania (trzema piłeczkami) rozwija coś tam ważnego w mózgu (aczkolwiek nie IQ) (i BTW próbowałem się nauczyć, ale szybko się zniechęcałem;) ). Więc kto wie, jakby dobrze pokombinować, to może by się tu udało jakieś klocki poskładać do kupy.
-
Wziąłem te mające powyżej 100 i wychodzi mi (pomijając wątpliwość czy Białoruś jest taka bogata czy demokratyczna), że najbardziej chyba widać przewagę Azjatów: Hongkong: 110.31/106.06 Japonia: 107.95/107.41 Tajwan: 106.94/108.69 Chiny: 104.35/104.97 Singapur: 101.99/104.58 Białoruś: 101.60/101.60 Niemcy: 100.70/102.33 Austria: 100.10/98.00 Holandia: 100.89/100.19 Islandia: 99.99/100.50 Bez względu na to, którą średnią wybierzemy (ważoną czy nie), to żaden kraj europejski nie jest w stanie przeskoczyć najsłabszego w górnej połówce powyższej listy Singapuru. Czyli tak na chłopski rozum obstawiałbym, że te testy mierzą coś w dużym stopniu uwarunkowanego kulturą (albo same preferują pewien rodzaj kultury). Ale też (tak jak Astro) nie chce mi się nad tym długo zastanawiać (ani nie uważam, że warto).
-
Masz moralny obowiązek przelania gościowi chociaż pięciu dych na pociechę. Tak się starał, napracował się, a jego konto świeci pustkami (https://bitref.com/bc1qg7qugew257egaze4mcj3husld8vve95zcr5lj9) Tak przynajmniej twierdzi inny wyłudzacz: https://www.youtube.com/watch?v=o_rxgLXPBMc#t=87m12s
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
