Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36701
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    204

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda stworzyli sztuczną muchę. Urządzenie waży 60 miligramów, a rozpiętość jego skrzydeł wynosi 3 centymetry. Robot porusza się tak, jak prawdziwa mucha. Naukowcy przyznają, że w dziedzinie mechanicznych insektów pozostało jeszcze wiele do zrobienia, ale pewnego dnia ich mucha może zostać wykorzystana zarówno w celach szpiegowskich, jak i do wykrywania niebezpiecznych związków chemicznych. Robert Wood, którego badania nad mechanicznymi robakami finansuje DARPA, mówi: atura stworzyła najlepszych lotników i na nich właśnie chce się wzorować. Jego prace mogą przyczynić się do stworzenia urządzeń szpiegowskich, które świetnie sprawdzą się zarówno na polu bitwy jak i w mieście. Przed Woodem stało bardzo trudne zadanie. Do wykonania urządzenia wielkości muchy, które będzie się poruszało jak mucha, nie wystarczało po prostu pomniejszenie współcześnie stosowanych technik budowy silników, siłowników czy połączeń. Niektóre wyjątkowo małe podzespoły muchy można było wykonać korzystają z technologii przeznaczonych do tworzenia urządzeń mikroelektromechanicznych (MEMS), jednak byłoby to zbyt drogie i czasochłonne. Tymczasem Wood i jego koledzy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley mieli stworzyć tanie i szybkie w produkcji urządzenie. Naukowcy musieli opracować własny proces produkcyjny. Wykorzystali w nim lasery do cięcia z mikrometrową prezycją włókien węglowych, a następnie łączyli te włóka na polimerem, pociętym tą samą techniką. Wymagało to olbrzymiej dokładności. Przeguby stworzono na przykład w ten sposób, że pomiędzy dwa niewielkie kawałki włókna węglowego wstawiono dwa kawałki polimeru. Całość przypomina literę H, której środek jest elastyczny, a boki sztywne. Dzięki łączeniu włókna węglowego i polimeru można tworzyć skomplikowane części, które zginają się i obracają dokładnie tak, jak chcieli uczeni. Do budowy muchy wykorzystano polimery elektroaktywne, które zmieniają kształt w odpowiedzi na napięcie elektryczne. Wood przez siedem lat badał sposób badał aerodynamikę lotu i ulepszał różne części. W końcu udało mu się stworzyć pierwszego w historii tak małego robota, który lata dzięki dwóm skrzydłom. Ron Fearing, specjaista ds. aerodynamiki, który pracuje nad własnymi latającymi robotami i był doradcą Wooda, przyznał, że jest pod wrażeniem. Fakt, że mechaniczna mucha lata to wielki przełom. Przed uczonymi jeszcze sporo pracy. Na razie urządzenie potrafi wznieść się w powietrze. Naukowcy pracują nad tym, by latała we wszystkich kierunkach. Należy też opracować jakieś wewnętrzne źródło zasilania oraz czujniki, w które można by wyposażyć muchę przed wysłaniem jej do akcji. Kolejny problem to stworzenie oprogramowania, dzięki któremu urządzenie będzie umiało omijać przeszkody.
  2. Intel jest autorem inicjatywy o nazwie Moblin. Jej celem jest rozwój opartego na Linuksie oprogramowania dla urządzeń przenośnych. Uruchomiono już witrynę Moblin.com, na której można przeczytać o linuksowych planach Intela. Inżynierowie półprzewodnikowego giganta planują m.in. rozwijanie jądra, interfejsu użytkownika, przeglądarki internetowej i narzędzia do edycji grafiki. Intel planuje współpracować z kilkoma już istniejącymi programami. Na razie udało się nawiązać współpracę z Mobile and Embedded Edition Ubuntu i społecznością Midinux – Linuksa korzystającego z dystrybucji Red Hat. Na razie Intel skupia się na stworzeniu linuksowego oprogramowania dla chipsetu 945GU Express i kontrolera ICH7. Prace mają doprowadzić do powstania linuksowej platformy „Ultra Mobile Platform 2007”.
  3. Jeden z amerykańskich sądów podjął ostatnio decyzję, która zaalarmowała wiele organizacji pilnujących prywatności. Dziewiąty Okręgowy Sąd Apelacyjny w San Francisco wydał wyrok, który zezwala agendom rządowym na monitorowanie połączeń telefonicznych i internetowych bez sądowego nakazu. Trzyosobowy skład sędziowski uznał, że wykorzystywanie rejestratorów zapisujących wszystkie numery telefonów, z którymi łączył się dany aparat, nie wymaga nakazu. Strona rządowa powołuje się tutaj na analogię z tradycyjną pocztą. Adres na kopercie może przeczytać każdy, jednak zaglądanie do środka jest zabronione. Orzeczenie sądowe wywołało różne komentarze. Michael Crowley, obrońca Dennisa Alby, skazanego za przewodzenie gangowi produkującemu ecstazy, stwierdził, ze narusza wyrok sądu jest niebezpieczny dla prywatności. Przywoływanie tutaj prawnika Alby jest o tyle zasadne, że Alba odsiaduje właśnie 30-letni wyrok, a policja i służby federalne zaczęły monitorować to, co robi on w Sieci już w 2001 roku, a odpowiedni nakaz zdobyły później. Obecny wyrok podobny jest do sprawy, którą państwo wytoczyło w 1979 roku partnerowi Alby, Markowi Forresterowi. Wówczas Sąd Najwyższy uznał, że skoro osoba dzwoniąca wykręca numer telefoniczny, którym zarządza firma telefoniczna, to zgadza się na to, że osoba trzecia (czyli telekom) może poznać ten numer. Więc sama ochrona informacji o numerach, pod które dzwoniono, nie może być stosowana. Obecny wyrok sądu w San Francisco dotyczy jednak również Internetu. Shaun Martin, profesor prawa z Uniwersytetu w San Diego, uważa, że mamy tu do czynienia z naruszeniem prywatności. Ujawnienie listy adresów IP niesie ze sobą znacznie więcej informacji, niż same dane o tych adresach. Gdyby tak nie było, rząd nie starałby się ich uzyskać. Nie zgadza się z nim Orin Kerr, profesor prawa z Uniwersytetu George’a Washingtona. Uważa on, że jeśli urządzenie rejestrujące zostanie zainstalowane w biurze dostawcy Internetu, to można tutaj mówić o analogii do sprawy Forrestera. A skoro tak, to sprawa jest oczywista i nie dochodzi do naruszenia żadnych praw obywatelskich. Tym bardziej, że sąd w San Francisco podkreślił, iż zgoda na rejestrowanie adresów IP bez sądowego nakazu nie oznacza, że można stosować inne techniki, pozwalające na zdobycie większej ilości informacji.
  4. Siedemdziesięcioletni Chińczyk Zhang Quan z miasta Chongqing potrafi naprawdę głośno klaskać. Jak zmierzyły lokalne służby ochrony środowiska, wydaje wtedy dźwięk o natężeniu 107 decybeli. To tylko o 3 decybele mniej od szczytowych osiągnięć śmigła helikoptera. Kiedy klaszczę, nawet mnie samego bolą uszy, a co dopiero innych. Dlatego właściwie nigdy tego nie robię – stwierdza staruszek. Pracownicy biura ekologicznego potwierdzają, że gdyby klaskał zbyt często, mógłby zostać aresztowany za zagrożenie hałasem. Zhang Quan ma nadzieję, że zostanie wpisany do Księgi rekordów Guinnessa.
  5. Kiedy wśród półek i skrzynek z różnymi produktami szukamy czereśni, łatwiej dostrzeżemy inne czerwone owoce i warzywa, np. pomidory, truskawki czy dojrzałe jabłka. Okazuje się także, że w poszukiwaniach tych bierze udział więcej neuronów niż do tej pory sądzono. Posługując się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI), naukowcy zaobserwowali systematyczne zmiany w aktywności mózgu badanych podczas śledzenia wzrokiem poruszających się obiektów (Neuron). Ta zwiększona aktywność pomaga wyszukiwać obiekty nawet wtedy, kiedy nie wiemy, gdzie mogą się znajdować – tłumaczy John Serences z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvin. Serences i jego "wspólnik" profesor Geoffrey Boynton z Uniwersytetu Waszyngtońskiego przeprowadzili następujący eksperyment. Na ekranie komputera wyświetlano rozpierzchające się w różnych kierunkach obiekty. Zadanie wolontariuszy polegało na skupieniu uwagi tylko na obiektach przesuwających się w określonym kierunku, np. na prawo. Za pomocą fMRI Amerykanie zademonstrowali, że wzorce aktywności mózgu zmieniały się w zależności od wybranego kierunku, na którym należało się koncentrować. Zwracanie uwagi na ruch w jedną stronę zwiększało reaktywność mózgu na obiekty przemieszczające się w innych kierunkach, bez względu na to, w jakiej części widzenia się pojawiały. Zjawisko to zaobserwowano i udokumentowano po raz pierwszy. Być może dzięki temu odkryciu zrozumiemy szereg zaburzeń, np. ADHD.
  6. Odwiecznym problemem kolei z różnych stron świata było rdzewienie szyn. Teraz tego typu kłopoty powinny się jednak zakończyć raz na zawsze. Hinduscy naukowcy z Wydziału Inżynierii Materiałów i Metalurgii Indyjskiego Instytutu Technologicznego w Kanpurze oraz Steel Authority of India Ltd. opracowali bowiem odporny na korozję stop. Nowe szyny zostaną wypróbowane w okolicach nadmorskich, gdzie wilgotność powietrza jest naprawdę duża. W skład stali stopowej wchodzi kilka dodatkowych metali, m.in.: nikiel, chrom i kadm. Na początku wymyślono więcej receptur, ale ich liczba zmniejszyła się po wstępnych testach laboratoryjnych – wyjaśnia profesor R. Balasubramaniam. Rdza skraca "życie" szyn niemal o jedną czwartą. Dlatego pomysł jest naprawdę wart zachodu. Zakład Bhilai Steel w Chhattisgarh już zaczął odlewanie szyn, które zostaną ułożone na odcinku w pobliżu Vishakhapatnam. W marcu bieżącego roku Bhilai Steel i Indyjski Instytut Technologiczny podpisały umowę o współpracy.
  7. Australijsko-fiński zespół naukowców obala kolejny popularny mit. Tym razem dotyczy on, rzekomych jak się okazuje, właściwości witaminy C. Powszechnie uważa się, że witamina ta chroni przed przeziębieniem. Tymczasem naukowcy z Australian National University i uniwersytetu w Helsinkach uważają, że codzienne zażywanie witaminy jest po prostu nieopłacalne. Akademicy przeprowadzili serię 30 badań, w które zaangażowano w sumie 11 350 osób. Wykazały one, że codzienne zażywanie co najmniej 200 miligramów witaminy C ma niewielki wpływ na ryzyko zachorowania, długość choroby i jej przebieg. Witamina C ma widoczny dobry wpływ jedynie wówczas, gdy zażywana jest przez osoby narażone na krótkotrwały intensywny wysiłek lub stres. W przypadku maratończyków może ona aż o 50% zmniejszyć ryzyko przeziębienia. Dla przeciętnego człowieka jej zażywanie, czy to w postaci tabletek czy soków owocowych, ma niewielkie znaczenie. Codzienna dawka witaminy C skraca okres choroby o 8% w przypadku osób dorosłych i o 13,6% w przypadku dzieci. Biorąc pod uwagę fakt, że przeciętny człowiek choruje w ciągu roku dwa do trzech razy, zbawienny wpływ witaminy jest niemal niezauważalny. Co prawda nasz organizm korzysta z witaminy C podczas zwalczania infekcji, ale nie ma żadnych dowodów na to, by jej regularne zażywanie w jakikolwiek sposób pomagało. Może pomóc tylko wówczas, gdy organizm cierpi na niedobór tej witaminy, jednak takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko.
  8. Mark Zuckerberg, założyciel popularnego serwisu społecznościowego Facebook, został po raz kolejny podany do sądu. Trójka byłych studentów Harvardu twierdzi, że Zuckerberg ukradł im pomysł oraz kod źródłowy serwisu.Facebook wystartował w lutym 2004 roku, miesiąc po tym, jak Zuckerberg nawiązał współpracę z firmą Harvard Connection (obecnie ConnectU), której miał pomóc w dokończeniu witryny społecznościowej. Cameron Winklevoss, Tyler Winklevoss i Divya Narendra twierdzą, że już w listopadzie 2003 roku prowadzili z Zuckerbergiem rozmowy dotyczące współpracy przy ich projekcie serwisu społecznościowego.Po raz pierwszy złożyli oni pozew przeciwko twórcy Facebooka w marcu bieżącego roku. Został on jednak oddalony z powodu błędów technicznych. Pozew został poprawiony i złożony ponownie.Gra toczy się o wielką stawkę, gdyż rynkowa wartość Facebooka wyceniana jest na 2 miliardy dolarów.Kradzieże kodów źródłowych i sekretów handlowych stają się coraz bardziej popularne. W 2003 roku cyberprzestępcy ukradli część gry Half-Life 2 a w roku 2004 sąd skazał na dwa lata więzienia mężczyznę, który usiłował sprzedać kod źródłowy systemu Windows 2000.
  9. Toshiba poinformowała o powstaniu wysoko wydajnego układu graficznego dla telefonów komórkowych. Kość TC35711XBG pozwoli na wyświetlenie na komórce grafiki o nieosiągalnej dotychczas jakości. Układ jest w stanie przetworzyć w ciągu sekundy 100 milionów wielokątów. Dotychczas najbardziej wydajne kości graficzne dla telefonów komórkowych radziły sobie z zaledwie kilkoma milionami wielokątów. Telefony komórkowe stają się coraz bardziej skomplikowanymi urządzeniami i podczas gdy wszystkie ich podzespoły rozwijają się w błyskawicznym tempie, układy graficzne wyraźnie odstawały od reszty. Dzięki kości Toshiby ma się to zmienić. Nowy układ scalony pozwoli przede wszystkim na zaoferowanie użytkownikom komórek znacznie doskonalszych gier niż obecnie. Prawdopodobnie możliwe będzie używanie na telefonach tytułów, które powstały z myślą o większych urządzeniach. TC35711XBG korzysta z nowego procesora grafiki trójwymiarowej, który jest 38-krotnie bardziej wydajny niz produkty konkurencji. Co ciekawe, kość Toshiby jest pierwszym w historii układem dla komórek, który, podobnie jak procesory graficzne, potrafi korzystać z jednostek cieniowania. Poza procesorem graficznym w kości umieszczono też układ dźwiękowy MeP, procesor, interfejs dla kart SD, kontroler DDR, UART i kontroler WVGA LCD, który odpowiada za pokazywanie obrazu na panoramicznych wyświetlaczach. Pierwsze próbki nowej kości trafią do partnerów Toshiby jeszcze w bieżącym roku. Masowa produkcja układu rozpocznie się w drugim kwartale przyszłego roku.
  10. Prędkość, z jaką mogą latać samoloty, zależy od ich wagi i wielkości skrzydeł. Wydawałoby się, że podobnie będzie w przypadku latających zwierząt, ale ptaki zdają się nie podlegać tylko i wyłącznie zasadom aerodynamiki. Zespół Thomasa Alerstama z Lund University zaczaił się z radarem na 138 gatunków ptaków. Utrwalono prędkości rozwijane przez ptaki bardzo różniące się gabarytami: od ważących mniej niż 3 deko ptaków śpiewających po niemal 10-kilogramowe łabędzie. Okazało się, że różnice w zakresie maksymalnych prędkości nie były tak duże, jak można by przewidywać na podstawie zasad aerodynamiki. Ekolodzy stwierdzili, że ewolucja zmusiła ptaki do przystosowania osiąganych prędkości do prowadzonego trybu życia. Wielkie ptaszyska mogą fruwać wolniej od teoretycznych wyliczeń, ponieważ duże szybkości okazałyby się w ich przypadku niewygodne, zwłaszcza przy starcie, manewrach i lądowaniu. Ptaki drapieżne latają wolniej, a ptaki śpiewające szybciej niż sądzono (PLoS Biology). Spokrewnione gatunki osiągają podobne prędkości, bez względu na wagę i rozpiętość skrzydeł swoich przedstawicieli. Potwierdzałoby to tezę, że ewolucja i warunki życia są w tym przypadku czynnikami decydującymi... Nie wiadomo dokładnie, co (jeśli nie waga i rozpiętość skrzydeł) determinuje maksymalną osiąganą przez zwierzę prędkość lotu. Wydaje się, że główną rolę mogą odgrywać kształt skrzydeł i sposób poruszania nimi.
  11. Amerykański magazyn muzyczny "Blender” ogłosił Steve’a Jobsa, prezesa firmy Apple, która stworzyła iPoda, niekwestionowanym królem muzyki cyfrowej. Jobs otwiera listę 25 najbardziej wpływowych osób. Na liście „Powergeek 25” zaraz za Jobsem uplasowali się Tom Anderson i Chris DeWolfe, współzałożyciele serwisu MySpace. Trzecie miejsce zajęli twórcy YouTube’a: Chad Hurley i Steve Chen. Na miejscu 4. wymieniono prezesa Universal Music Group Douga Morrisa, który jest głównym twórcą online’owej polityki firm nagraniowych. Piąte miejsce przypadło twórcy magazynu Pitchwork, Ryanowi Schreiberowi, dzięki któremu małe grupy takie jak Art Brut i Go! Team zdobyły stałą publiczność jeszcze zanim były w stanie nagrać płytę. W pierwszej dziesiątce zmieścili się też: Ian Rogers (Yahoo! Music), Martin Stinksel i Felix Miller (Last.FM), Gred Bildson (LimeWire), Christian Schmid (RapidShare) i Coran Capshaw (Music Today).
  12. Naukowcy znaleźli kolejne zastosowanie dla oksytocyny. Wygląda na to, że pomaga ona w nawiązywaniu kontaktów osobom z fobią społeczną. Zespół Markusa Heinrichsa z Uniwersytetu w Zurychu badał 70 ludzi ze zegeneralizowaną socjofobią. Półtorej godziny przed sesją poznawczej terapii behawioralnej pomyślanej w taki sposób, by zmienić negatywne myśli i zachowania, pacjentom podawano w spreju do nosa dawkę oksytocyny. Wg wstępnych wyników, hormon zwiększał gotowość chorych do kontaktów podczas zabawy w odgrywanie ról oraz ich pewność siebie w podejmowaniu społecznych wyzwań już poza salą terapeutyczną. W osobnym studium ekipa Heinrichsa zaobserwowała, że oksytocyna zmniejsza reakcję jądra migdałowatego, czyli obszaru mózgu związanego z odczuwaniem strachu, na rysunki twarzy wyrażające złość, szczęście lub przerażenie (Biological Psychiatry). Wiadomo już więc, dlaczego osoby wdychające hormon stawały się mniej lękowe i chętne do kontaktów społecznych.
  13. Brytyjski rząd przeznaczył 500 tysięcy funtów na dofinansowanie budowy pierwszego na świecie samochodu z konopi. Inicjatywa to wspólny projekt Ministerstwa Ochrony Środowiska (Department for Environment, Food and Rural Affairs, DEFRA), Forda oraz firmy ogrodniczej Hemcore. Wynalezione materiały z roślinnych włókien miałyby zastąpić plastikowe części. Według pisma Sun, QinetiQ (wyspiarska kompania technologii obronnych) już zaprojektowała zastępniki dla wszystkich 3 pedałów: gazu, hamulca i sprzęgła. Po niewielkim ulepszeniu technologii będzie ją można ponoć wykorzystać do budowy większych elementów samochodu. Komponenty te łatwo poddają się recyklingowi. Członkowie organizacji Przyjaciele Ziemi (Friend of the Earth) nadal mają jednak zastrzeżenia. Uważają, że środowisku niewiele pomoże zmiana materiałów, z których konstruowane są samochody, ponieważ prawdziwy problem polega na tym, że jest ich po prostu za dużo.
  14. Jedna z najważniejszych i najstarszych publicznych bibliotek świata, Biblioteka Watykańska, została zamknięta. Wiadomo, że będzie niedostępna co najmniej do września 2010 roku. Zamknięcie biblioteki spowodowało spore zamieszanie w świecie uniwersyteckim. W ciągu ostatniego tygodnia jej sale były pełne, jak nigdy. Obok siebie siedzieli świeżo upieczeni magistrowie, znani naukowcy ze sławnych uniwersytetów, mnisi i badacze Biblii z ponad 50 krajów świata. Wszyscy starali się zdążyć przed zamknięciem. W Watykanie przechowywanych jest wiele unikatowych dokumentów i będą one niedostępne przez najbliższe lata. Biblioteka Watykańska ma siedem pięter, a długość półek ze zbiorami wynosi w sumie 60 kilometrów. Jej obsługa miała więc ostatnio pełne ręce roboty. Mimo narzekań wielu uczonych, którym zamknięcie bibiblioteki pokrzyżowało plany badawcze, podjęcie takiej decyzji było koniecznością. Bibliotekę Watykańską zamknięto bowiem po raz pierwszy w jej 500-letniej historii. Była ona otwarta nawet podczas obu wojen światowych. Przed kilkoma miesiącami okazało się, że jedno ze skrzydeł XVI-wiecznego budynku nie wytrzymuje ciężaru zgromadzonych zbiorów i przebywanie w nim jest niebezpieczne. Założycielem Biblioteki był papież Mikołaj V. Rozpoczęła ona pracę na początku lat 50. XV wieku. Znajdowało się w niej wówczas 350 łacińskich manuskryptów. Gdy w 1455 roku papież umierał, zbiory liczyły około 1500 dzieł tworząc największą wówczas bibliotekę w Europie. Obecnie kolekcja Biblioteki obejmuje ponad milion 500 tysięcy książek oraz 150 000 bezcennych manuskryptów. Najcenniejszym dziełem w jej zbiorach jest Codex Vaticanus, najstarsza na świecie Biblia, napisana na początku IV wieku naszej ery. Nic dziwnego więc, że zamknięcie tak ważnej instytucji wywołało poruszenie w środowisku naukowym. Wielu uczonych nie będzie w stanie przez najbliższe trzy lata kontynuować swoich badań. Scott Mandelbrote z Cambridge odwołał swoje zajęcia na uniwersytecie i na jakiś czas przeprowadził się do Rzymu. Biblioteka Watykańska posiada dzieła, których nie ma nigdzie indziej na świecie – powiedział. Pewną nadzieję dają uczonym słowa Ambrogio Piazzoniego, wicedyrektora Biblioteki, który stwierdził: Biblioteka jest zamknięta i nie będzie od tej decyzji żadnych wyjątków. Naukowcy nadal mogą jednak zamawiać fotokopie i mikrofilmy interesujących ich dzieł.
  15. Archeolodzy znaleźli liczącą sobie 2400 lat złotą maskę, która należała niegdyś co trackiego króla. W grobowcu obok maski znaleziono też duży złoty pierścień z inskrypcją napisaną greką oraz portret brodatego mężczyzny. Odkrycia dokonano niedaleko wsi Topołczane, która znajduje się 290 kilometrów na wschód od Sofii. Georgii Kitow, szef zespołu archeologów, poinformował, że znaleziono też srebrny ryton (rytualne naczynie w kształcie rogu, z którego pito napój), srebrne i brązowe naczynia, ceramikę oraz podarki składane zmarłemu. Wszystko to należało do króla Traków, który rządził pod koniec IV wieku p.n.e. i został tutaj pochowany – mówi Kitow. Archeolog uważa, że cywilizacja Traków była na równym poziomie rozwoju, co cywilizacja starożytnej Grecji. Trakowie zamieszkiwali obszary współczesnej Bułgarii oraz częściowo Grecji, Rumunii, Macedonii i Turcji. Ich kultura rozwijała się pomiędzy IV tysiącleciem przed naszą erą, a VIII wiekiem naszej ery, kiedy to zasymilowali się ze słowańskimi najeźdźcami. W środkowej Bułgarii do dzisiaj można spotkać dziesiątki trackich grobowców, które przez archeologów nazywane są „bułgarską doliną królów”.
  16. Człowiek chory często czuje się zmęczony i ospały. Teraz badaczom udało się wyśledzić, jakie reakcje chemiczne odpowiadają za to zjawisko. Wszystkiemu winne jest białko o nazwie TNF-alfa, czyli czynnik martwicy nowotworu (ang. tumour necrosis factor alpha). Należy ono do grupy cytokin prozapalnych i odpowiada za wywołanie po zakażeniu stanu zapalnego oraz za niektóre przewlekłe choroby, takie jak reumatoidalne zapalenie stawów, choroba Crohna czy stwardnienie rozsiane. Kiedy pacjentom onkologicznym podawano TNF-alfa, niektórzy z nich stawali się bardzo ospali. Po podaniu leków blokujących czynnik martwicy nowotworu osoby cierpiące na bezdech senny stawały się natomiast mniej śpiące w ciągu dnia. Naukowcy wiedzieli, co odpowiada za senność chorych, nie mieli jednak pojęcia, jak do tego dochodzi. Zespół Thomasa Birchlera ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zurychu podawał myszom TNF-alfa i obserwował, jak to wpływa na ekspresję genów regulujących zegar biologiczny. Odkryto, że wzrastała ona i spadała o odpowiedniej porze doby (rytm był zachowany), malała natomiast ogólna aktywność niektórych z uwzględnionych genów. Gryzonie, którym podano czynnik martwicy nowotworu, były mniej ruchliwe i spędzały mniej czasu na bieganiu w kołowrotku albo na przemieszczaniu się w obrębie klatki. Jednym słowem: zachowywały się, jakby były zmęczone. To dowód na to, że sen rzeczywiście pomaga w walce z infekcją. Z ewolucyjnego punktu widzenia zmęczenie może zapobiegać angażowaniu się przez chorego w czynności wymagające kontaktowania się z innymi osobami. Nie dopuszcza to do rozprzestrzeniania się choroby na resztę populacji. O ile jest to pożyteczne na krótszą metę, o tyle w znacznym stopniu upośledza funkcjonowanie ludzi cierpiących na chroniczne choroby zapalne. Hamowanie działania TNF-alfa może jednak osłabiać układ odpornościowy i doprowadzać do rozwoju innych chorób, m.in. autoimmunologicznych.
  17. W brytyjskim serwisie aukcyjnym 991.com pojawił się niezwykły przedmiot. Na sprzedaż zostały wystawione okulary przeciwsłoneczne Johna Lennona, które zapoczątkowały modę na tzw. lenonki. Podobno już w tej chwili osiągnęły one cenę 1,5 miliona dolarów. Okulary w złotej oprawie sprzedaje Junishi Yore, japoński producent telewizyjny, który w 1966 roku był tłumaczem Beatlesów podczas ich koncertu w Japonii. Tłumy fanów praktycznie „uwięziły” zespół w hotelu, a wraz z nimi ich tłumacza. Lennon i Yore spędzili ze sobą sporo czasu i polubili się. Gdy grupa wracała do kraju jej lider podarował Japończykowi swoje okulary. Media spekulują na temat obecnej ceny okularów, ale przedstawiciele 991.com nie chcą zdradzać żadnych szczegółów. Ostateczny termin składania ofert kończy się 31 lipce, a propozycje składane są w sposób niejawny.
  18. Profesor Chris Idzikowski z Edynburskiego Centrum Badań Snu wyróżnił najpierw 5 typów chrapania. Potem zajął się związkiem osobowości z pozycją przyjmowaną podczas snu. Na jawie wszyscy jesteśmy świadomi języka naszego ciała, ale po raz pierwszy byliśmy w stanie wykazać, co mówi o nas pozycja przyjmowana nieświadomie. Co ciekawe, tworzony na tej podstawie profil jest zupełnie inny, niż się spodziewaliśmy. A oto 6 przeanalizowanych przez Idzikowskiego pozycji:Płód: osoby, które tak śpią, na zewnątrz wydają się twarde, ale mają tzw. wielkie (gołębie) serce. Przy pierwszym spotkaniu mogą być aroganckie, ale to skutek nieśmiałości, a nie nadzwyczajnej pewności siebie. Potem dość szybko potrafią się zrelaksować. To najczęściej przyjmowana przez śpiących pozycja. Odnotowano ją u 41% wybranych do badań osób. Układało się tak dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn.Kłoda (mumia): obserwowana u 15% drzemiących wolontariuszy. Człowiek leży wtedy na boku z wyciągniętymi wzdłuż ciała rękoma. Są to osoby towarzyskie, wyluzowane, które zazwyczaj ufają obcym. Łatwowierność nie zawsze wychodzi im, niestety, na dobre...Desperat (13% przypadków) również śpi na boku, ale wyciąga do przodu ręce, co na przywodzi na myśl otwartą naturę. W rzeczywistości może być jednak podejrzliwy i cyniczny. Potrzebuje czasu, by podjąć decyzję, a gdy już to zrobi, trudno go przekonać do zmiany zdania.Żołnierze (8%) leżą na wznak z rękoma przyciśniętymi do tułowia. Są to spokojni i zdystansowani ludzie, którzy unikają głośnych dyskusji. Mają duże wymagania zarówno wobec siebie, jak i innych.Spadochroniarz (7%) śpi na brzuchu z przekrzywioną na bok głową, obejmując rękoma poduszkę. Opisuje się go jako towarzyską i zuchwałą osobę, która miewa przykre usposobienie i nie przyjmuje słów krytyki.Rozgwiazda (5%) leży na plecach, obejmując ramionami poduszkę. Są to ludzie godni zaufania i dobrzy słuchacze. Nie lubią znajdować się w centrum uwagi. Pozostali badani (5%) sypiali w różnych pozycjach. Profesor Idzikowski badał też wpływ różnych pozycji na ogólny stan zdrowia. Pozycja na spadochroniarza sprzyjała cofaniu się treści żołądkowej do ust (refluksowi), podczas gdy żołnierze i rozgwiazdy częściej chrapali i cierpieli na zaburzenia snu, np. bezdech. Zjawiska ta nie musiały wcale doprowadzać do wybudzenia, pogarszały natomiast znacząco jakość snu.
  19. Cyberprzestępcy domagają się okupu w wysokości 300 dolarów w zamian za odszyfrowanie dysków twardych swoich ofiar. W Sieci ponownie pojawił się koń trojański GpCode. Osoby, które padły jego ofiarą tracą dostęp do swoich plików, a na ich komputer wgrywany jest plik read_me.txt, w którym mogą przeczytać: Cześć. Twoje pliki zostały zaszyfrowane algorytmem RSA-4096. Bez naszego oprogramowania potrzebujesz co najmniej kilku lat, by je odszyfrować. Wszystkie twoje prywatne informacje były przez ostanie 3 miesiące zbierane i wysyłane do nas. Aby je odszyfrować, musisz kupić nasze oprogramowanie. Cena wynosi 300 dolarów. Cyberszantażystą jest najprawdopodobniej Rosjani, a jego stwierdzenia o wykorzystywaniu przez GpCode 4096-bitowego algorytmu RSA są nieprawdziwe. Co więcej, z nieznanych dotąd przyczyn, trojan ma w swoim kodzie zapisany okres aktywności od 10 do 15 lipca. Specjaliści przypominają, że nigdy nie należy płacić szantażystom za odzyskanie plików. Najlepszym rozwiązaniem jest poproszenie o pomoc swojego dostawcy oprogramowania antywirusowego i regularne archiwizowanie najważniejszych dokumentów.
  20. Francuska firma XiTi Monitor informuje, że Firefox wciąż zdobywa w Europie nowych użytkowników. W ciągu ostatnich czterech miesięcy udziały głównego konkurenta Internet Explorera zwiększyły się w 32 krajach średnio o 3,1 procenta. Opensource’owa przeglądarka odbiera IE coraz większą część rynku. Na początku lipca 2006 roku do Ognistego Lisa należało 21,1% rynku Europy. Rok później udział ten wyniósł 27,8 procenta. Pozycja Internet Explorera jest wciąż silna, posiada on bowiem 66,5 procenta europejskiego rynku przeglądarek. Jednak w niektórych krajach siły pomiędzy IE a Firefoksem się niemal wyrównały. Szczególnie widoczne jest to w Europie Wschodniej i na południu kontynentu. Na Słowenii do Firefoksa należy 47,9% rynku, a w takich krajach jak Polska, Węgry czy Chorwacja przeglądarka Mozilli może poszczycić się ponad 39-procentowymmi udziałami. Zdaniem Tristana Nitota, prezesa Mozilla Europe, do sukcesu w Polsce czy na Słowenii przyczyniło się istnienie rozbudowanej społeczności użytkowników. Nowi miłośnicy Firefoksa z łatwością znajdą kogoś, kto pomoże im w ewentualnych problemach związanych z działaniem przeglądarki. Zdaniem Nitota, postępy Firefoksa to dla Microsoftu powód do zmartwień. Szczególnie, że gigant z Redmond coraz bardziej interesuje się Internetem jako miejscem prowadzenia działalności gospodarczej.
  21. Dr Aaron Filler, specjalista z Cedars Sinai Medical Center w Los Angeles, który zajmuje się budową i schorzeniami kręgosłupa, twierdzi, że częste bóle w jego obrębie zawdzięczamy swoim przodkom i pojawiającym się u nich zmianom anatomicznym. Jednocześnie naukowiec przedstawił nową teorię dotyczącą tego, kiedy ludzie przyjęli postawę wyprostowaną. Pierwszych wskazówek dostarczyła mu analiza budowy kręgosłupa żyjącego 21 mln lat temu wspólnego przodka człowieka i małp. Główna zmiana, która pozwoliła stanąć humanoidom na dwóch nogach i zacząć przenosić różne przedmioty, osłabiła jednocześnie krążki międzykręgowe, czyli tzw. dyski. Stały się one podatniejsze na zmiażdżenie i rozciąganie (Neurosurgical Focus). Filler wie, o czym mówi, ponieważ jest nie tylko lekarzem, ale również doktorem antropologii. Wg niego, najważniejsze było przemieszczenie wyrostka poprzecznego, do którego są przymocowane mięśnie kręgosłupa. Kręgi przeobraziły się w taki sposób, że całkowicie zmieniło to mechanikę kręgosłupa. Nastąpiło przełączenie z funkcji podtrzymywania zorientowanej poziomo belki kostnej na podtrzymywanie odpowiedniej krzywizny kręgosłupa w pozycji pionowej, stanowiącej przedłużenie wyprostowanych kończyn dolnych. U zwierzęcia czworonożnego więzadła karkowe, między- i nadkolcowe, które łączą ze sobą wyrostki kolczyste, upodabniają kręgosłup do wiszącego mostu. U czworonogów wyrostki poprzeczne są skierowane ku dołowi (do jamy brzucha). Natomiast u człowieka, dużych małp (np. szympansów) oraz żyjącego 21 mln lat temu na terenie dzisiejszej Ugandy Morotopithecus bishopi wyrostek znalazł się z boku.
  22. Codzienne jedzenie grejpfruta może zwiększyć ryzyko zachorowania na nowotwór piersi niemal o jedną trzecią (30%). Amerykańscy naukowcy doszli do takiego wniosku po przebadaniu 50 tysięcy kobiet w wieku pomenopauzalnym. Co ważniejsze, nie trzeba było zjadać dużych ilości tych soczystych owoców. Wystarczyła konsumowana dzień w dzień jedna czwarta grejpfruta...Najprawdopodobniej owoce te powodują wzrost stężenia estrogenów w organizmie, a to z kolei zwiększa częstość zachorowań na hormonozależne nowotwory piersi (British Journal of Cancer). Zarówno autorzy studium, jak i inni eksperci zgadzają się co do tego, że aby potwierdzić te rewelacje, trzeba przeprowadzić dalsze szczegółowe badania.Naukowcy z kilku hawajskich i południowokalifornijskich uniwersytetów prosili kobiety o wypełnienie kwestionariuszy, w których pytano m.in. o częstość i wielkość spożywanych porcji grejpfruta. Dzięki temu zaobserwowali, że panie, które codziennie zjadały jedną czwartą lub więcej owocu, chorowały na raka częściej niż te, które w ogóle nie uwzględniały ich w swojej diecie. Ich poziom estrogenu był również podwyższony.Wcześniejsze badania wykazały, że w metabolizm estrogenu jest zaangażowany pewien związek: cytochrom P450 3A4 (CYP3A4). Blokując jego działanie, grejpfrut może zwiększać stężenie hormonu.Wyniki trzeba potwierdzić chociażby dlatego, że uwzględniono w nich tylko konsumpcję owoców, ale już nie soków.
  23. Dietetyczna coca-cola obchodzi w tym roku 25. urodziny. W Stanach Zjednoczonych zadebiutowała 29 lipca 1982 roku. Odniosła tak wielki sukces, że już po upływie zaledwie 6 miesięcy rozpoczęła się jej sprzedaż w innych krajach świata. Do 1984 roku zdobyła 3. miejsce na liście najlepszych napojów gazowanych Ameryki i utrzymuje tę pozycję do dzisiaj. W 1986 roku Diet Coke stała się numerem jeden wśród niskokalorycznych napojów świata. Obecnie Diet Coke i Coca-Cola Light są sprzedawane w 173 krajach. Należy do nich 40% światowego segmentu dietetycznych napojów gazowanych. Katie Bayne, dyrektor ds. marketingu oddziału Coca-Coli na Amerykę Północną, uważa, że napój podbił serca milionów, ponieważ oferował ulubiony smak bez ryzyka zwiększenia wagi, czyli przyjemność pozbawioną efektów ubocznych. Po niemal 100 latach istnienia firmy Diet Coke była pierwszym produktem rozszerzającym tradycyjną ofertę. Przygotowała grunt pod wprowadzenie kolejnych innowacji. Teraz na świecie sprzedaje się ponad 400 różnych napojów z charakterystycznym logo. W kolejnych latach rynek zdobywały m.in. niskokaloryczna cola bez kofeiny (Caffeine-free Diet Coke, 1983) oraz napój z dodatkiem witamin i minerałów (Diet Coke Plus). Z okazji urodzin przygotowano szereg gadżetów, np.: koszulki w stylu vintage. Rocznicowe puszki będzie można kupić tylko w okolicach miejsca narodzin Diet Coke, czyli w pobliżu i w samej Atlancie.
  24. Dwójka naukowców z Australii opracowała technologię, która pozwala na sterowanie telewizorem za pomocą gestów dłoni. Umożliwiają one przełączanie kanałów, włączanie odtwarzacza DVD czy wyłączanie telewizora. Prashan Premaratne i Quang Nguyen są autorami kontrolera wyposażonego w kamerę rozpoznającą gesty dłoni. Potrafi ono współpracować jednocześnie nawet z ośmioma urządzeniami domowymi. Kontroler należy ustawić tak, by „widział” on zarówno sterującą nim osobę, jak i telewizor. Po rozpoznaniu gestu odpowiednio go interpretuje i przesyła sygnał do uniwersalnego pilota sterującego telewizorem, magnetowidem, odtwarzaczem DVD czy zestawem stereo. Zaciśnięta pięść oznacza „start”, palce ułożone w geście „OK” to znak „włącz”, są też odpowiednie gesty na zmianę kanałów w górę i w dół czy zwiększanie głośności. Co więcej kontroler potrafi odróżnić pomiędzy przypadkowymi ruchami dłoni, a gestami „sterującymi”. Zdaniem naukowców, trafi on na rynek w ciągu najbliższych trzech lat.
  25. Śmierć wielkich systemów operacyjnych została zapowiedziana przedwcześnie, twierdzi Microsoft. Kevin Turner, dyrektor operacyjny korporacji z Redmond stwierdził: będą kolejne premiery podobnych do Visty systemów operacyjnych i będą kolejne wersje pakietu Office. Przed kilkoma miesiącami pojawiły się spekulacja, że Microsoft zrezygnuje z produkowania olbrzymich kompleksowych systemów operacyjnych. W grudniu ubiegłego roku analitycy Gartnera stwierdzili, że Windows Vista będzie ostatnim dużym systemem. Tego typu programy są bowiem bardzo drogie w produkcji i bardzo skomplikowane. Zamiast tego, stwierdzili analitycy, kolejny OS Microsoftu będzie miał budowę modułową i będzie automatycznie rozbudowywany w miarę potrzeb. System miałby być udostępniany przez Internet, a użytkownicy kupowaliby tylko te moduły, które byłyby im potrzebne. Do powstania takich spekulacji przyczynił prezes Microsoftu, Steve Ballmer, który obiecał, że więcej nie dojdzie do takiej sytuacji, że pomiędzy premierami systemów operacyjnych mija 5 lat. Microsoft chce przygotowywać duże premiery OS-ów co cztery lata, a pomiędzy dwoma dużymi premierami ma mieć miejsce to najmniej jedna mniejsza. Michael Cherry, analityk z Directions of Microsoft, twierdzi, że za oświadczeniem Turnera, który wygłosił je do developerów zgromadzonych na Worldwide Partner Conference, stoi chęć obrony pozycji Microsoftu. Nie chcesz, by ludzie opuścili Windows, więc ważne jest, by im przypomnieć, że jest to wciąż najbardziej interesujący system operacyjny dla którego warto pisać programy. Turner zresztą podkreślił, że na programowaniu dla Windows można nieźle zarobić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...