-
Liczba zawartości
37640 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
247
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Ugandyjscy i francuscy naukowcy sądzą, że wykorzystanie zdolności szympansów do leczenia chorób różnymi roślinami może pomóc ludziom w opracowaniu nowych medykamentów. W ramach studium obserwowano 50 szympansów z Parku Narodowego Kibale. Zespołem kierowała weterynarz Sabrina Krief, która pracuje także w paryskim Muzeum Historii Narodowej. Chcemy porównać rośliny używane przez uzdrowicieli lub lekarzy z roślinami stosowanymi przez szympansy. Czy istnieje podobieństwo ordynowanego leczenia? – zastanawia się John Kasenene, profesor botaniki na Makerere University w Kampali. Badacze opowiedzieli dziennikarzom o kilku ciekawych przypadkach. Samiec o imieniu Yogi cierpiał na robaczycę. Rano zjadał liście Aneilema aequinoctiale, a wieczorem korę Albizia grandibracteata. W pewnych rejonach świata są one wykorzystywane jako tradycyjny środek przeciwpasożytniczy. Właściwości te potwierdzono podczas badań in vitro. Inny samiec, który gorączkował i był osłabiony, przez cały dzień jadł liście Trichilia rubescens. Zauważono, że zawierają one nieznany wcześniej farmakologom związek pomagający w leczeniu malarii. Dennis Kamoga z Makerere University ma zebrać próbki wszystkich roślin zjadanych przez chore naczelne. Następnie we Francji i Ugandzie zostaną one poddane testom laboratoryjnym. Pani Krief ma nadzieję, że nie tylko uda się wpaść na trop nowych leków dla ludzi, ale także lepiej zrozumieć i zabezpieczyć zarówno rośliny, jak i duże małpy. Gatunki jednych i drugich znajdują się czasem na skraju wyginięcia.
-
- Uganda
- Park Narodowy Kibale
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Earthrace, ślizgacz zasilany biodieslem, w tym częściowo ludzkim tłuszczem uzyskiwanym podczas liposukcji, wyrusza w podróż dookoła świata. Jego kapitan, Pete Bethune, chce ustanowić nowy rekord prędkości. Motorówka mierzy 24 metry, a jej wartość to, bagatela, 3 mln dolarów. Nie emituje dwutlenku węgla. Siedem i pół litra tłuszczu pozyskano od ochotników, m.in. żony podróżnika, którzy przeszli zabieg odsysania jego nadmiaru. Na mieszance tłuszczowej łódź przepłynie do 14,5 km. Bethune nie tyle chce ustanowić nowy rekord, co uświadomić ludziom, że powinni uwzględniać i popierać stosowanie ekopaliw w swoim codziennym życiu. W 1998 roku załoga brytyjskiej łodzi Cable & Wireless Adventurer opłynęła Ziemię w 74 dni 23 godziny i 53 minuty. Amerykanie zamierzają wypłynąć 1 marca z Walencji i dotrzeć do niej ponownie po 65 dniach. Konstrukcja trimaranu, który z pewnej odległości wygląda jak metaliczna ośmiornica, pozwala pokonywać fale bez zmniejszania prędkości. Oto proponowana obecnie trasa: Walencja, Azory, Portoryko, Kanał Panamski, Manzanillo (Meksyk), San Diego, Hawaje, Majuro (stolica Wysp Marshalla), Koror (dawna stolica Republiki Palau), Singapur, Koczin (Indie), Salala (Oman), Kanał Sueski, Walencja.
- 6 odpowiedzi
-
Dima Damen, doktorantka z Leeds University opracowała technologię, która ma ochronić rowery przed kradzieżą. Może się też ona przydać do dokumentowania przestępstw i podejrzanych zachowań w miejscach publicznych. System Damen potrafi rozpoznać osobę, która pozostawiła rower na parkingu. Jeśli rower zostanie zabrany przez kogoś innego, wszczynany jest alarm. Kradzieże rowerów to coraz bardziej poważny problem. Tym większy, że coraz więcej osób, dbając o swoje zdrowie i środowisko naturalne, przesiada się na dwukołowce. W samej Wielkiej Brytanii każdego roku kradzionych jest 500 000 rowerów. Z tego jedynie 5% wraca do właścicieli. System pani Damen wykorzystuje rozmieszczone w wielu miejscach kamery przemysłowe. Obraz osoby parkującej rower jest przechowywany tak długo, aż pojazd zostanie zabrany. Zabierającą osobę porównuje się z parkującą. System wciąż jest w fazie prototypu, jednak testy wykazały już, że bezbłędnie rozpoznał 11 z 13 prób kradzieży. Damen pracuje teraz nad technologią, która pozwoli na zidentyfikowanie podejrzanych pakunków, szczególnie na lotniskach. Tutaj sprawa będzie trudniejsza, bo ewentualny terrorysta podkładający bombę w bagażu, nie zostawi torby na widoku kamer. Raczej zaniesie ją do toalety lub postara się ukryć za jakimś filarem. Dlatego też pani Damen opracowuje technologię, która będzie rozpoznawała ludzi wchodzących w strefy szczególnie narażone na atak. System rozpozna, że dana osoba weszła niosąc torbę, ale wyszła już bez niej. W takim przypadku zostaną poinformowane służby ochrony.
- 3 odpowiedzi
-
- terroryzm
- Dima Damen
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zaskakujące wiadomości nadchodzą ze środowiska Open Source. Matthew Szulik, dzięki któremu Red Hat jest szeroko rozpoznawaną, budzącą zaufanie markę, odchodzi ze stanowiska dyrektora wykonawczego. Od 1 stycznia 2008 pracami Red Hata pokieruje nieznany szerzej James Whitehurst. Szulik został prezesem Red Hata w 1999 roku, kilka miesięcy po giełdowym debiucie przedsiębiorstwa. Teraz rezygnuje z powodów rodzinnych. Przez ostatnie dziewięć miesięcy walczyłem z problemami związanymi ze zdrowiem jednego z członków mojej rodziny. Wymaga to zaangażowania przez 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu – mówi Szulik. Przestaje on być prezesem firmy, pozostaje jednak prezesem zarządu. Szulik pochwalił też Whitehursta, określając go mianem „utalentowanego menedżera”. James Whitehurst był prezesem linii lotniczych Delta Airlines, a wcześniej pracował w Boston Consulting Group. Nowy prezes będzie zarabiał 700 000 dolarów rocznie i może otrzymać premię, która podwoi jego zarobki. Ponadto może dostać nawet 150 000 dolarów, za to, że przeprowadzi się z Atlanty.
-
- Red Hat
- James Whitehurst
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Alergia jest przykrą dolegliwością, okazuje się jednak, że może chronić swoją "ofiarę" przed nowotworami trzustki (International Journal of Cancer). Zespół lekarzy z Mt. Sinai Hospital w Toronto przyjrzał się związkom między występowaniem alergii czy astmy a ryzykiem zachorowania na raka trzustki. Naukowcy znaleźli 276 przypadków nowotworów w medycznej bazie danych (Ontario Cancer Registry). Następnie zgromadzili grupę kontrolną, składającą się z 378 osób. Po przeprowadzeniu analiz okazało się, że jeśli ktoś cierpiał na katar sienny, prawdopodobieństwo, iż zapadnie na nowotwór trzustki, spadało aż o 57 procent! Zależność była silniejsza w przypadku mężczyzn niż kobiet. Nie odnaleziono podobnej prawidłowości w odniesieniu do astmy. Jak twierdzi główna badaczka, Ayelet Eppel, badania trzeba powtórzyć, by upewnić się, że wyniki nie są dziełem przypadku. Jeśli się to uda, należy przyjrzeć się mechanizmom biologicznym zaangażowanym w rozwój nowotworu trzustki, np. roli układu odpornościowego. Związek między alergiami a określonymi nowotworami odkryto już w ramach innych studiów.
- 13 odpowiedzi
-
- Ayelet Eppel
- Mt. Sinai Hospital
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naukowcy z Chin zastanawiają się, czy nie skorzystać z pomocy psa, który uczyłby pandy samoobrony. Myślą o tym, ponieważ pierwszy wypuszczony na wolność niedźwiedź bambusowy z probówki (5-letni samiec Xiang Xiang) zginął po walce z dzikimi zwierzętami. Znaleziono go po niespełna roku napawania się swobodą. Leżał w śniegu. Najprawdopodobniej spadł ze skarpy, walcząc z dzikimi pandami o pokarm lub terytorium. Centrum hodowli pandy wielkiej Wolong chciałoby, aby cztery małe misie wychowywały się w towarzystwie specjalnie trenowanego policyjnego psa lub przedstawiciela innego gatunku. Obserwując czworonogi, pandy uczyłyby się, jak chronić się przed atakami. Wg biologów, zwiększyłoby to ich szanse na przeżycie po wypuszczeniu do lasów prowincji Syczuan. Chińczycy przygotowują się do wypuszczenia kolejnej grupy pand poczętych in vitro. Większość "czteroosobowej" grupy mają stanowić samice, co znacznie zmniejszy ryzyko wdawania się w bójki. Uwalniane osobniki przechodzą wieloletnie szkolenie. Zapłodnienie pozaustrojowe pomaga ocalić ginący gatunek, ponieważ w niewoli libido pand bardzo spada.
-
- obserwować
- samoobrona
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mężczyźni z natury mają większe poczucie humoru niż kobiety. To wynik działania testosteronu – twierdzi jeden z naukowców. Płeć brzydka częściej się wygłupia i wygłupy te są bardziej agresywne, mówi Sam Shuster z Norwich University Hospital. Shuster, który hobbistycznie jest komikiem, obserwował, w jaki sposób obie płci reagują na jego występy. Kobiety komentowały, zachęcały, a mężczyźni szydzili. Najbardziej agresywni byli młodzi mężczyźni. Już wcześniej zauważono, że np. kobiety opowiadają mniej kawałów, a wśród komików zdecydowanie przeważają mężczyźni. Badania wykazały też, że w swoich żartach mężczyźni częściej szydzą z innych. Zdaniem profesora Shustera, różnice w poczuciu humoru są związane z naszym życiem płodowym, podczas którego decydowała się nasza płeć. Udokumentował on zachowania ponad 400 osób, które oglądały jego występy. Stwierdził, że aż 75% mężczyzn odzywało się, próbując dodać coś śmiesznego. Kobiety były znacznie bardziej powściągliwe. Mężczyźni często atakowali go słownie. Szczególnie było to widoczne w przypadku młodych. Z kolei starsi panowie komentowali występy bardziej życzliwie, upodabniając się w tym względzie do kobiet. Doktor Nick Neave z University of Northumbria wyjaśnia, że agresja, to wynik działania testosteronu. Nabijanie się z komika może być spowodowane tym, iż występujący skupia na sobie uwagę kobiet, odwracając ją tym samym od innych mężczyzn. Próbują więc oni temu przeciwdziałać. Szczególnie dotyczy to młodych mężczyzn, gdyż dopiero rozpoczynają oni rywalizację, nie mają ustalonej pozycji, więc czują się szczególnie zagrożeni.
- 1 odpowiedź
-
- mężczyzna
- testosteron
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Możemy już zapoznać się z wrażeniami po próbnej przejażdżce elektrycznym pojazdem opracowanym przez kalifornijską firmę Aptera. Model o swojskiej nazwie Typ-1 e jest trójkołowcem wykonanym z kompozytów, który może wygodnie przewozić dwie dorosłe osoby oraz dziecko na odległość do 190 km. Po pokonaniu tego dystansu wymagane jest kilkugodzinne ładowanie baterii. Co ciekawe, pojazd nie jest uzależniony wyłącznie od zewnętrznych źródeł zasilania: na dachu znajdują się baterie słoneczne. W trakcie testów okazało się, że futurystyczne autko jest bardzo zwinne, co zawdzięcza niewielkiej masie własnej (poniżej 700 kg) oraz dość mocnemu zespołowi napędowemu, przypominającemu nieco tylny wahacz motocykla. Jak przystało na konstrukcję przyjazną dla środowiska, podczas hamowania silnik ten działa jak prądnica, przetwarzając część energii kinetycznej na elektryczną, przesyłaną z powrotem do akumulatorów. Współczynnik oporu powietrza pojazdu wynosi zaledwie 0,11 – przy prędkości 90 km/h Typ-1 stawia powietrzu mniejszy opór niż dłoń wystawiona za okno samochodu. Pierwsze komercyjne wersje pojazdów Aptery będą sprzedawane za 27 i 30 tysięcy USD, odpowiednio za wersję elektryczną oraz hybrydową. Ta ostatnia, nosząca nazwę Typ-1 h, ma zużywać zaledwie 0,78 litra paliwa na 100 kilometrów. Rozpoczęcie produkcji jest planowane na przyszły rok. W fazie projektów znajduje się także czterokołowy model dla pięciu osób.
- 3 odpowiedzi
-
- napęd elektryczny
- środowisko
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Amerykańska firma Nanosolar obiecuje zrewolucjonizowanie przemysłu energetycznego. Jej produktem są co prawda dobrze już znane panele półprzewodnikowych fotoogniw, jednak rewolucja jest związana z ceną. Dzięki nowej technologii wytwarzania, energia powstająca w panelach może być tańsza niż ta uzyskiwana z paliw kopalnych. Wspomniane panele są pierwszymi produkowanymi na skalę przemysłową za pomocą technik drukarskich. Podstawowym materiałem wykorzystywanym podczas ich wytwarzania jest CIGS – (ang. Copper Indium Gallium Selenide), czyli połączenie miedzi, indu, galu oraz selenu. Przedstawiciele firmy podkreślają, że ich ogniwa cienkowarstwowe potrafią dostarczyć prąd o pięciokrotnie większym natężeniu niż konkurencyjne modele o podobnej konstrukcji. Producent paneli utrzymuje również, że jako pierwszy będzie w stanie je sprzedawać z zyskiem w cenie poniżej dolara za każdy wat uzyskanej mocy. Co ciekawe, pierwsza partia opisywanych paneli trafią do instalacji budowanej dość blisko nas, bo we wschodnich Niemczech. Tam też dostarczą pierwszy megawat mocy. Jak informuje kierujący Nanosolarem Martin Roscheisen, złożono już zamówienia na całą przyszłoroczną produkcję paneli. Z takiego obrotu spraw z pewnością zadowoleni są inwestorzy firmy, do których należą m.in. założyciele słynnego Google'a.
- 5 odpowiedzi
-
Deweloperzy Samby otrzymali, na podstawie umowy z Microsoftem, dostęp do tajnych dotychczas protokołów komunikacyjnych wykorzystywanych przez giganta z Redmond. Umowa ma związek z wyrokiem Komisji Europejskiej, która postanowiła, że Microsoft ma obowiązek ujawnić swoje protokoły konkurencyjnym firmom. Wspomniane porozumienie zostało podpisane przez Microsoft i organizację o nazwie Protocol Freedom Information Foundation (PFIF), która prowadziła negocjacje w imieniu producentów Samby. Za dostęp do protokołów PFIF jednorazowo zapłaciła 10 000 euro. W zamian zyskła prawo do udostępnienia odpowiednich dokumentów twórcom opensource’owych programów. Ci z kolei będą musieli podpisać zobowiązanie do tego, iż nie będą dalej ich udostępniali. W dokumentach Microsoftu znajdzie się też informacja o patentach, które są związane z tymi protokołami. Dzięki tym danym, opensource’owi programiści mogą uniknąć przypadkowego naruszenia patentów. Jeremy Allison, jeden z twórców Samby, zauważa, że teraz on i jego koledzy nie będą mieli usprawiedliwienia, jeśli czegoś nie dopilnują. Oni dają nam całą dokumentację. Nie mamy już wytłumaczenia, że coś nie działa. Jeśli czegoś nie zrobimy, to nie będziemy mogli już powiedzieć ‘to nie nasza wina, nie wiedzieliśmy, jak to zrobić’. Samba to opensource’owy serwer plików i drukarek współpracujący z Windows. Jest on standardowym komponentem platform Linux i Unix.
-
- Unia Europejska
- protokół
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dwa gatunki amerykańskich wiewiórek, kalifornijska wiewiórka ziemna (Spermophilus beecheyi) i Spermophilus variegatus, przeżuwają skórę grzechotnika i nacierają nią swoje futro. W ten sposób maskują własny zapach i unikają ataków prawdziwych drapieżników (Animal Behavior). Barbara Clucas z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis zaobserwowała, że ze sztuczki częściej korzystają dorosłe samice i młode niż samce. Panowie wiewiórki rzadziej padają ofiarą węży. Zapach pomaga najprawdopodobniej ukryć własną woń, zwłaszcza gdy zwierzęta śpią nocą w norach, albo przekonać węża, że w jamie znajduje się inny wąż. Wiewiórki "perfumują się" nie tylko zapachem grzechotnika. Nakładają na sierść także zapach ślimaka, pozostawiony na ziemi i w innych miejscach, gdzie odpoczywał. Podobne zachowania występują u innych gryzoni, np. szczurów – wyjawia Donald Owings. Wcześniej w tym roku zespół Owingsa opisał, jak kalifornijskie wiewiórki ziemne zwiększają dopływ krwi i rozgrzewają swój napuszony ogon. Machając nim energicznie, wysyłają polującemu gadowi sygnał ostrzegawczy. Jest to możliwe, ponieważ węże reagują na ciepło, które wyraźnie widać w podczerwieni. Zwierzęta oceniają wielkość węża na podstawie wydawanych przez niego dźwięków.
-
Badacze ze Szkoły Medycznej Indiana University postanowili sprawdzić, czy jest jakieś ziarenko prawdy w 7 najczęściej powtarzanych mitach medycznych, np. że włosy i paznokcie rosną po śmierci, a człowiek wykorzystuje jedynie 10% swojego mózgu. Po przejrzeniu fachowej literatury okazało się, że większość to oczywista nieprawda, a reszty nie da się udowodnić w taki sposób, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Aby uzupełnić poziom płynów, należy każdego dnia wypić 8 szklanek wody. Nieprawda. W rzeczywistości zapotrzebowanie to zaspokajają także soki, zupy, mleko, a nawet kawa czy herbata. Co więcej, picie zbyt dużych ilości wody bywa szkodliwe.Wykorzystujemy tylko 10% naszego mózgu. Mit. Nie od dziś wiadomo przecież, że uszkodzenie każdego regionu mózgu prowadzi do charakterystycznych i trwałych deficytów. Wpływają one na nasze możliwości intelektualno-emocjonalne, zachowanie oraz funkcje życiowe. Badania obrazowe ujawniły ponadto, że nie ma w mózgu obszaru, który byłby nieaktywny.Zmarłemu człowiekowi nadal rosną włosy i paznokcie. Zdecydowanie nie. To złudzenie optyczne, które jest skutkiem skurczu skóry po śmierci. Aby paznokcie i włosy mogły się wydłużać, konieczne jest oddziaływanie hormonów.Golenie powoduje, że włosy odrastają szybciej i są ciemniejsze oraz mocniejsze. To również złudzenie optyczne. Golenie zwyczajnie pozbawia włosy stożkowatej końcówki, którą mają włosy nieobcinane.Czytanie w półmroku psuje wzrok. Nie ma na to dowodów.Używanie telefonów komórkowych w szpitalach jest niebezpieczne. Pisaliśmy o tym, że komórka musiałaby dotykać aparatury medycznej, aby zakłócić jej działanie.Jedzenie indyka nie wywołuje w ludziach specjalnej senności. Miałby za nią odpowiadać jeden z aminokwasów: tryptofan. W rzeczywistości tak różne rodzaje mięsa, jak indyk, kurczak czy mielona wołowina, zawierają podobne jego ilości. Naukowcy podkreślają, że każdy duży posiłek powoduje senność, ponieważ zmniejsza się dopływ krwi i tlenu do mózgu. Organizm ma po prostu inny cel i w tym momencie skupia się na trawieniu. Opisywane objawy nasilają się, gdy zjedliśmy coś obfitującego w białka lub węglowodany i popiliśmy to np. winem. Eksperci podkreślają, że trudno jest obalić tego typu teorie. Z drugiej strony – brak dowodów nie musi oznaczać nieobecności postulowanego efektu... O analizach zespołu doktor Rachel Vreeman można przeczytać więcej na łamach British Medical Journal.
- 20 odpowiedzi
-
- dr Rachel Vreeman
- ziarenko prawdy
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
NASA pracuje nad technologią, która pozwoli pojazdowi Orion (CEV – Crew Exploration Vehicle) samodzielnie uratować astronautów w razie kłopotów. Przypomnimy, że opisany przez nas przed rokiem Orion, to pojazd NASA, który w niedalekiej przyszłości zabierze astronautów na Księżyc. W przyszłości może zostać też wykorzystany podczas misji na Marsa. Gdy Orion dotrze na orbitę Księżyca, jego załoga wejdzie do Lunar Surface Access Module (LSAM), który wyląduje na Srebrnym Globie. Orion pozostanie na orbicie Księżyca, a na jego pokładzie, w przeciwieństwie do misji Apollo, nie będzie żadnego człowieka. Jeśli więc LSAM ulegnie awarii i nie będzie mógł powrócić z Księżyca lub wleci na złą orbitę, Orion będzie musiał samodzielnie uratować załogę. W Marshall Space Flight Center trwają prace nad technologią, która pozwoli Orionowi śledzić LSAM, a w razie potrzeby samodzielnie do niego podlecieć i połączyć się z nim. Nikt nie zdradza szczegółów, ale skądinąd wiadomo, że przeprowadzono już kilka prób. Orion prawdopodobnie będzie nasłuchiwał sygnałów radiowych lądownika. Dzięki kilku antenom i różnicy w czasie dobiegania sygnałów będzie w stanie określić, w którym kierunku oddalił się LSAM. Autopilot uruchomi silniki Oriona i wyśle go do lądownika. Gdy oba pojazdy będzie dzieliło około 3 kilometrów, Orion włączy lasery pozwalające na precyzyjną nawigację. Lasery będą wysyłały w kierunku LSAM szeroką wiązkę światła, a specjalne kamery będą wypatrywały odbić. Na lądowniku zostanie umieszczony cały szereg lusterek, a elektronika Oriona będzie znała tworzone przez nie wzór tak, by rozpoznać LSAM. Specjalne oprogramowanie wyliczy na podstawie wielkości i kształtu odbitego wzoru odległość i kierunek, w którym znajduje się lądownik. NASA posiada już odpowiednie laserowe czujniki i wielokrotnie wykorzystała je w praktyce. Pomagały one spotykać się satelitom, które automatycznie dokowały do siebie. Agencja pracuje teraz nad udoskonaleniem swojej technologii tak, by czujniki pracowały także i wówczas, gdy nie mają wstępnych danych na temat przypuszczalnego położenia celu. Automatyczne dokowanie nie jest nowością. Korzysta z niego rosyjski statek dostawczy Progress. Jednak używa on radarów, które wymagają dużo energii. Lasery się mniejsze i energooszczędne, co ma olbrzymie znacznie w misji księżycowej. Ponadto udoskonalenie techniki laserowego naprowadzania może w przyszłości przydać się do sterowania robotami poszukującymi minerałów na powierzchni Srebrnego Globu. NASA pracuje też nad technologią konkurencyjną wobec laserowych czujników. Inżynierowie Agencji rozwijają oprogramowanie do rozpoznawania obrazów. Dzięki temu wystarczą kamery, które i tak będą zamontowane na Orionie, by pojazd spełnił swoją misję.
-
Amerykańska Federalna Komisja Handlu zezwoliła Google’owi na przejęcie firmy DoubleClick. To znaczny sukces, ale to była łatwiejsza z przeszkód do pokonania. Swoją opinię musi jeszcze wyrazić Unia Europejska, a eurourzędnicy są znacznie bardziej skłonni do ręcznego sterowania rynkiem niż ich amerykańscy koledzy. Sprawa dotyczy transakcji wartości 3,1 miliarda dolarów. Google, gigant na rynku internetowej reklamy, oferuje taką sumę za firmę reklamową DoubleClick. Transakcji sprzeciwiają się obrońcy prywatności oraz konkurenci Google’a – Microsoft i AT&T. Jedni podkreślają, że dzięki nabyciu DoubleClicka i wykorzystywanych przez tę firmę technologii Google zyska dodatkowe informacje o internautach, a i tak informacji takich posiada bardzo dużo. Z kolei konkurencja mówi, że zakup DoubleClicka jest niebezpieczny dla konkurencyjności rynku reklamy internetowej. Federalna Komisja Handlu uznała właśnie, że Google może przejąć wspomnianą firmę, a transakcja nie zapewni koncernowi Brina i Page’a dominującej pozycji. FTC wysłała jasny sygnał: akwizycja nie stanowi niebezpieczeństwa dla konkurencyjności i będzie korzystna dla konsumentów. Mamy nadzieję, że Komisja Europejska dojdzie do tych samych wniosków – powiedział Eric Schmidt, prezes Google’a. Rzecznik KE nie chciał komentować decyzji Amerykanów. Rebecca Arbogast, analityk z Stifel Nnicolaus uważa, że bezwarunkowa zgoda FTC spowoduje, iż KE usztywni swoje stanowisko. Może na przykład wyrazić zgodę na transakcję, ale pod warunkiem, że firmy nie będą wymieniały się danymi lub też zażąda, by pozbyły się pewnych swoich aktywów. Jednak Arbogast uważa, że ostatecznie Komisja Europejska wyrazi zgodę na zakup DoubleClicka. Eurourzędnicy mają czas do 2 kwietnia 2008 roku na podjęcie decyzji. Zdaniem pani analityk, na korzyść Google’a może przemawiać też fakt, iż Microsoft toczył z Unią Europejską liczne spory antymonopolowe. Technologie Google’a i DoubleClicka uzupełniają się. Google sprzedaje reklamy, natomiast DoubleClick posiada narzędzia, dzięki którym reklamodawcy mają możliwość decydowania o tym, gdzie ich reklamy trafią oraz mogą śledzić ich efektywność. DoubleClick posiada 40% rynku usług serwowania i śledzenia efektywności reklam. Pięcioosobowa FTC opowiedziała się za zatwierdzeniem transakcji stosunkiem głosów 4:1.
-
- Federal Trade Commission
- FTC
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Badania matematyków nad przyczynami zatorów drogowych dowiodły, jak wielkie znaczenie może mieć działanie jednostki. Naukowcy z uniwersytetów w Exeter, Bristolu i Budapeszcie opracowali model, dzięki któremu udało się znaleźć przyczynę powstawania korków na drodze w sytuacjach, gdy brak jest typowych utrudnień w ruchu, spowodowanych np. wypadkami czy remontami nawierzchni. Wspomniany model pokazywał wpływ wydarzeń, takich jak nieoczekiwane zmiany pasów ruchu przez duże pojazdy. Po przeprowadzeniu szeregu symulacji okazało się, że istnieje pewna prędkość graniczna, poniżej której nadmierne zredukowanie prędkości – typowa reakcja kierowcy na nagłe wydarzenia – wywołuje kaskadowy efekt coraz gwałtowniejszego hamowania pojazdów znajdujących się z tyłu. Powstająca w ten sposób fala zwalniających pojazdów porusza się w kierunku przeciwnym niż samochody i może tak wędrować przez dłuższy czas, na odległość nawet kilku kilometrów. Ostatecznym jej skutkiem jest widowiskowy korek, powstały bez oczywistej przyczyny. Jak informują badacze, opisany przez nich scenariusz może się zdarzyć nawet przy typowym zagęszczeniu ruchu, wynoszącym ponad 15 pojazdów na kilometr. Według nich, najlepszym rozwiązaniem problemu korków byłoby utrzymywanie przez kierowców możliwie dużej płynności ruchu drogowego. Aby to osiągnąć, wystarczyłoby, aby kierowcy nieco szybciej reagowali na wydarzenia drogowe (o około sekundę), co zapobiegłoby nagłym hamowaniom, a co za tym idzie – wywołaniu opisanego efektu. Obecnie badacze mają zamiar zająć się ruchem samochodów wyposażonych w systemy automatycznie utrzymujące bezpieczną odległość między pojazdami. Szacuje się, że urządzenia tego rodzaju istotnie zmniejszą efekt nadmiernego hamowania, a to oznacza mniej zatorów na drogach.
- 9 odpowiedzi
-
- nagłe hamowanie
- prędkość graniczna
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mózg to niezwykle skomplikowana konstrukcja, składająca się (w wypadku człowieka) z około 100 milardów neuronów oraz biliarda (1015) połączeń między nimi. Zrozumiałe są zatem poglądy, że za zachowania posiadaczy mózgu odpowiadają zbiorowe reakcje dużej liczby neuronów. Tymczasem okazuje się, że wpływ na złożone czynności, takie jak uczenie się czy ogólne zachowanie, mogą mieć już pojedyncze neurony. Wyniki najnowszych badań umacniają kontrowersyjną hipotezę "rzadkiego kodowania" (ang. sparse coding) sieci neuronalnych, według której do uzyskania odpowiedzi sieci wystarczy pobudzenie niewielkiej liczby neuronów. Wyniki uzyskane przez naukowców z Uniwersytetu Humboldta w Berlinie pochodzą z badań nad korą baryłkową – obszarem mózgu gryzoni, który m.in. odpowiada za uczenie się oraz odbiera sygnały z wąsów tych zwierząt. Kora ta jest tak czuła, że umożliwia swobodne poruszanie się szczurom pozbawionym wzroku lub umieszczonym w całkowitych ciemnościach. Po wszczepieniu szczurom elektrod, naukowcy byli w stanie stymulować pojedyncze neurony tej części mózgu. Ponadto zwierzęta wytresowano tak, aby łatwo można było rozpoznać ich reakcję na sztuczne pobudzanie. W trakcie eksperymentów okazało się, że zależnie od tego, który neuron był poddawany zewnętrznym impulsom, uzyskiwano reakcję na 5 do nawet 50% bodźców. Choć podobne wyniki uzyskano także w eksperymentach prowadzonych przez inny ośrodek badawczy, raczej nie zakończy się dyskusja nad sposobem działania mózgu. Nawet naukowcy, którzy dostarczyli nowych, bardzo cennych danych uważają, że co prawda dowiedli możliwości reakcji zwierząt na bardzo słabe sygnały, ale nadal nie wiadomo czy takie reakcje są powszechne, czy też zaledwie odstępstwem od reguły.
-
- rzadkie kodowanie
- reakcja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dyrekcji i opiekunom zoo w Dublinie bardzo zależy na rozmnożeniu nosorożców białych. Do paszy Ashanti i Zanty dodawano koraliki w dwóch różnych kolorach (niebieskie lub srebrne), co ułatwia przeprowadzenie testu ciążowego. Wiadomo, do której z samic należą pobierane do badań odchody. Jak donosi Belfast Telegraph, trud się opłacił, ponieważ Ashanti jest najprawdopodobniej we wczesnej ciąży. Wyniki z laboratorium przyjdą na początku stycznia. To prosta i nieszkodliwa metoda uzyskania tego, na czym nam zależy – cieszy się weterynarz John Bainbridge. Koraliki są nietoksyczne. Jeśli samica naprawdę spodziewa się młodego, ogród zoologiczny odniesie wielki sukces. Ostatni nosorożec biały urodził się tu 14 lat temu. Na wybiegu mieszkają 2 samce i 4 samice.
-
- John Bainbridge
- młode
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hybrydowy półprzewodnik może posłużyć w przyszłości do stworzenia układów scalonych wyjątkowo odpornych na wysokie temperatury. Badacze z Narodowego Laboratorium Energii Odnawialnej (National Renewable Energy Laboratory – NREL) i Argonne National Laboratory przedstawili wyniki swoich badań nad półprzewodnikiem, który nie rozszerza się pod wpływem ciepła (zero thermal expansion – ZTE). Materiały ZTE były dotychczas stosowane w optyce, silnikach i urządzeniach kuchennych. Z kolei w optoelektronice i elektronice są one bardzo rzadko stosowane. Najczęściej wykorzystywane są różne rodzaje szkła, które nie nadają się do zastosowania w elektronice. Amerykańscy badacze zainteresowali się natomiast półprzewodnikiem, składającym się z naprzemiennych warstw organicznych i nieorganicznych. Ma on dobre właściwości elektroniczne i optyczne, a wstępne badania pokazują, że może on znaleźć zastosowanie tam, gdzie panują wysokie temperatury. Zahirul Islam, fizyk z Argonne National Laboratory, mówi: To połączenie materiałów organicznych i nieorganicznych, które tworzą spójny, uporządkowany kryształ. Zwykle materiały organiczne i nieorganiczne nie współpracują zbyt dobrze, ale ten tutaj wykazuje ciekawe właściwości. W nowym półprzewodniku naprzemienne warstwy oddziałują na siebie. Gdy pod wpływem wysokiej temperatury jedna z warstw usiłuje się rozszerzać, inne temu zapobiegają. Naukowcy zaznaczają, że przeprowadzili dopiero wstępne badania, którymi objęto tylko jeden z kierunków rozszerzania się i badano zaledwie dwa materiały. Ich prace dają jednak nadzieję na skonstruowanie odpornej na temperatury hybrydy, z której będzie można tworzyć półprzewodnikowe lasery, wyjątkowo cienkie i elastyczne baterie słoneczne oraz urządzenia służące do emitowania i wykrywania światła.
-
Nadmiar nabiału w dzieciństwie zwiększa ryzyko nowotworu
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
Osoby, które w dzieciństwie jedzą dużo nabiału, jako dorośli częściej chorują na nowotwory odbytu. Naukowcy z Australii prześledzili losy ok. 5000 ludzi. Posłużyli się danymi dotyczącymi tygodniowej konsumpcji nabiału rodzin żyjących w Anglii lub Szkocji w latach 1937-1939. W porównaniu do rodzin z najniższym spożyciem nabiału (poniżej ½ filiżanki dziennie), badani wzrastający w rodzinach konsumujących najwięcej tego typu produktów (do 2 filiżanek dziennie) niemal 3-krotnie częściej zapadali na nowotwory odbytu. Dziewięćdziesiąt cztery procent spożywanego nabiału stanowiło mleko (American Journal of Clinical Nutrition). Zespół z Uniwersytetu w Queensland podkreśla, że grupa gorących zwolenników nabiału wypijała dziennie ilość mleka odpowiadającą średniemu spożyciu amerykańskiego dziecka. W okresie między 1948 a 2005 rokiem naukowcy mogli nadal śledzić losy 4374 osób. Odnotowano 41 zgonów z powodu nowotworu odbytu. Zwiększone ryzyko zachorowania w grupie ludzi jedzących najwięcej nabiału obserwowano także po uwzględnieniu innych ważnych czynników, m.in.: spożycia mięsa, owoców i warzyw czy pozycji społeczno-ekonomicznej. Naukowcy ostrzegają, że jeszcze za wcześnie na wyciąganie ostatecznych wniosków. Trzeba przeprowadzić kolejne badania podłużne, w czasie których porównano by konsumpcję nabiału z nawykami żywieniowymi i stylem życia.- 17 odpowiedzi
-
- Uniwersytet w Queensland
- nowotwór odbytu
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Microsoft odniósł niedawno znaczący sukces na rynku reklamy internetowej. Koncern podpisał umowę z firmą Viacom, właścicielem m.in. MTV, Paramount Pictures czy Comedy Central. Umowę tę postanowił wykorzystać... Google. Wyszukiwarkowy gigant jest, obok Yahoo!, głównym konkurentem Microsoftu na rynku internetowej reklamy. Chce on kupić firmę DoubleClick i obecnie czeka na zgodę odpowiednich amerykańskich i europejskich urzędów. Te zastanawiają się, czy, biorąc pod uwagę niezwykle silną pozycję Google’a na rynku reklamy internetowe, transakcja nie grozi monopolizacją. Teraz Google argumentuje, że umowa pomiędzy Microsoftem i Viacomem jest najlepszym dowodem na to, że na rynku panuje pełna konkurencja i nie ma groźby jego monopolizacji. Z taką opinią nie zgadza się, oczywiście, Microsoft. Jego przedstawiciele argumentują, że umowa z Viacomem dotyczy niewielkiej części rynku, podczas gdy zakup DoubleClicka przez Google’a będzie szkodliwy dla konkurencyjności i konsumentów. Yusuf Mehdi, wiceprezes ds. strategii i partnerstwa Microsoftu mówi, że Viacom czeka teraz długi, trudny i kosztowny proces zmiany platformy reklamowej z DoubleClicka na Atlas Microsoftu. Jego zdaniem, jeśli urzędy zgodzą się na przejęcie DoubleClicka przez Google’a, to do tej drugiej firmy będzie należało ponad 80% rynku reklamy, a wówczas zawieranie takich umów, które wiążą się z porzuceniem platformy reklamowej DoubleClick, będzie niemal niemożliwe. Walka o rynek internetowej reklamy wciąż więc trwa, a w ciągu najbliższych kilku miesięcy dowiemy się, czy Google będzie mogło dokończyć transakcję z firmą DoubleClick.
-
- Viacom
- DoubleClick
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Samice magotów (Macaca sylvanus) krzyczą podczas uprawiania seksu, by sprowokować u samców szczytowanie. Bez tego właściwie nigdy nie dochodzi do wytrysku. Do tej pory nie wiedziano, czemu mają służyć charakterystyczne pokrzykiwania, pojawiające się przed, w trakcie czy po spółkowaniu. Naukowcy z Centrum Prymatologii w Getyndze przez dwa lata badali małpy w rezerwacie na Gibraltarze (magoty są jedynymi europejskimi małpami; wprowadzili je tu Brytyjczycy). Zauważyli, że samice krzyczą podczas 86% aktów płciowych. Gdy partnerki wrzeszczały, w 59% przypadków dochodziło do ejakulacji. Jeśli tego nie czyniły, wytrysk występował tylko u 2% małp (Proceedings of the Royal Society B). Niemcy chcieli sprawdzić, czy okrzyki mogły być skutkiem namiętnego seksu. Dlatego policzyli ruchy frykcyjne i określili dokładny czas ich wykonywania. Kiedy pojawiały się krzyki, wzrastała częstość ruchów miednicy samca. Zarówno samce, jak i samice magotów współżyją z wieloma różnymi partnerami. W przypadku samców oznacza to konieczność wytwarzania dużych ilości spermy. Ponieważ jednak samice wrzeszczą, gdy są najbardziej płodne, pan magot może wykorzystać to jako wskazówkę, kiedy warto zainwestować w liczbę plemników. Dana Pfefferle, prymatolog i behawiorystka z Getyngi, podkreśla, że krzycząc, samice zwiększają swoją atrakcyjność dla samców. Wg niej, takie zachowania spełniają u poszczególnych gatunków inne role.
- 1 odpowiedź
-
Microsoft poinformował, że wersja Beta 1 Internet Explorera 8 ukaże się w pierwszej połowie przyszłego roku. Na udostępnionym przez koncern filmie widać też, że najnowszy IE pomyślnie przechodzi test Acid2. Dotychczas przeglądarki Microsoftu nie radziły sobie z tym testem, ponieważ koncern z Redmond stosował własne standardy przetwarzania przez przeglądarkę witryn WWW. Twórcy stron internetowych będą mogli odetchnąć z ulgą po oficjalnej premierze IE8. Pomyślne zdanie testu Acid2 oznacza bowiem, że twórcy przeglądarki postanowili dostosować ją do powszechnie wykorzystywanych standardów. Wcześniejsze wersje IE miały z tym poważny problem, gdyż powstawały w czasach gdy wiele standardów (m.in. CSS i RSS) jeszcze nie istniało. Popularność Firefoksa spowodowała, że pojawił się pierwszy od wielu lat konkurent dla Internet Explorera. Microsoft zaczął więc zwracać baczniejszą uwagę na standardy. Widać to już w przeglądarce Internet Explorer 7, która lepiej sobie z nimi radzi, niż wersje poprzednie. Spowodowało to jednak, że witryny napisane specjalnie pod starsze wersje Explorera nie wyglądały dobrze w IE7. Przedstawiciele Microsoftu informują, że sytuacja taka nie powinna powtórzyć się w IE8. Przeglądarka ma radzić sobie dobrze zarówno z niezależnymi standardami, jak i tymi, których przez lata trzymał się Microsoft.
- 3 odpowiedzi
-
- IE8
- przeglądarka
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Izraelscy naukowcy z ośrodka Technion w Hajfie stworzyli najmniejszy na świecie egzemplarz Starego Testamentu. Hebrajski tekst liczący ponad 300 tysięcy wyrazów zmieścił się na kwadratowej płytce krzemu pokrytego złotem, a litery zostały wyryte w podłożu za pomocą skoncentrowanej wiązki zjonizowanych atomów galu. Długość boku płytki wynosi zaledwie pół milimetra – dotychczasowy rekord z Księgi Guinessa jest 50-krotnie większy. Naukowcy stworzyli kopię Biblii w ramach projektu edukacyjnego, mającego zainteresować nastolatków nanotechnologiami. Teraz badacze pracują nad sfotografowaniem swojego dzieła oraz powiększeniem zdjęcia tak, aby tekst dało się odczytać nieuzbrojonym okiem. Bok takiej fotki będzie mierzył siedem metrów.
-
Jednym z pomysłów na poprawienie bezpieczeństwa ruchu drogowego jest wyposażenie pojazdu w inteligentne opony. Podejmowane dotychczas próby zbudowania takich kół zwykle polegały na wyposażaniu w odpowiednie czujniki (zwykle: mierniki ciśnienia) opon o klasycznej konstrukcji. Badacze z Purdue University w West Lafayette proponują jednak coś znacznie bardziej zaawansowanego. Amerykanie skonstruowali oponę, która zarazem jest czujnikiem mierzącym kilka parametrów. Składa się ona z warstw materiału o różnych właściwościach elektrycznych. Wbudowany układ scalony analizuje zmiany zachodzące w tych warstwach, dzięki czemu kierowca może otrzymać nie tylko ostrzeżenia o uchodzącym powietrzu, ale też o powstałych nacięciach, utracie wyważenia czy nadmiernym zużyciu. Możliwe jest nawet wykrycie, czy koło zostało nieprawidłowo przymocowane, oraz czy ma ono jakieś wady materiałowe. Jak informują twórcy opony, od momentu powstania uszkodzenia do wysłania sygnału ostrzegawczego mija mniej niż sekunda. Dzięki temu kierowca uzyskuje bezcenny czas na podjęcie odpowiednich działań zaradczych. Ta sama technologia może zostać zastosowana również w przemyśle lotniczym czy górniczym. Niestety, dobrodziejstwa wczesnego ostrzegania nie będą tanie. Według wstępnych szacunków, inteligentna opona będzie o 50 USD droższa od klasycznej.
-
- bezpieczeństwo
- ostrzeganie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naukowcy z Albert Einstein College na Yeshiva University odkryli geny odpowiedzialne za składowanie tłuszczu w komórkach. Tym samym znaleźli odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań biologii. Ich prace mogą przyczynić się do opracowania nowych metod walki z otyłością i związanymi z nią chorobami.Dotychczas znaliśmy geny odpowiedzialne za syntetyzowanie tłuszczów. Nie były jednak znane te, które prowadziły do ich składowania w formie kropli lipidowych.Składowanie tłuszczu w formie kropli lipidowych pozwala komórkom na korzystanie z tłuszczu jako źródła energii. Jest to powszechnie stosowana metoda w świecie zwierzęcym. Spotykamy ją od drożdży po ludzi. Gdy dochodzi do przechowywania nadmiaru kropli lipidowych, mamy do czynienia z otyłością - mówi doktor David Silver.Silver wraz z kolegami zidentyfikował dwa geny odpowiedzialne za tworzenie kropli. Nazwano je FIT1 i FIT2 (od Fat-Inducing Transcripts 1 i 2). Oba geny kodują białka, które składają się z więcej niż 200 aminokwasów. Oba są podobne do siebie w 50%, a sekwencja aminokwasów w proteinach FIT nie przypomina sekwencji w żadnych innych białkach, co wskazuje, że FIT są nową rodziną genów.Naukowcy przeprowadzili szereg eksperymentów, które potwierdziły rolę FIT1 i FIT2. Podczas jednego z nich w kolonii ludzkich komórek zwiększyli ekspresję obu genów. Okazało się, że o ile szybkość syntezy tłuszczów w badanej kolonii była taka sama jak w kolonii kontrolnej (z normalnym poziomem FIT), to znacząco wzrosła liczba kropli lipidowych. W kolonii z większą ilością FIT było ich nawet 6-krotnie więcej, niż w kolonii kontrolnej.Inny eksperyment polegał na usunięciu FIT2 z komórek tłuszczowych myszy (w komórkach tych nie występuje ekspresja FIT1). Uczeni wnioskowali, że jeśli usuną FIT2, to liczba kropli lipidowych powinna spaść. Eksperyment potwierdził ich teorię. Zaobserwowali olbrzymią redukcję liczby kropli lipidowych.Rola FIT została potwierdzona również podczas eksperymentów na rybach.