Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jajcenty

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    135

Zawartość dodana przez Jajcenty

  1. Czyli eksperymenty potwierdzające OTW i STW są o kant? To po co je robiono? Jeśli wartość mają tylko eksperymenty obalające, to jedyną odpowiedź jaką daje nauka to: to nie tak jak myślisz. I jest to odpowiedź na KAŻDE pytanie.
  2. Obawiam się że https://pl.wikipedia.org/wiki/Stajnia_(jaskinia) to szczyt moich możliwości. Przy okazji, strasznie podła miejscówka. Zimno i mokro. Być może jako schronienie przed letnimi upałami, ale domek całoroczny to to nie jest. Gdzieś w okolicach 2012, cztery lata po sensacyjnym odkryciu w 2008, archeolodzy (studenci?) przekopywali ją ponownie - miejsce było niedostępne dla publiki. Może nie trzeba schodzić aż tak głęboko po takie wrażenia Mnie to spotkało w Otwocku!, wieczorem nagle przyszły chmury i drogę przez las znajdowałem żarem papierosa - wystarczało żeby wydobyć z ciemności ścieżkę.
  3. Nie, nie, ja poważnie tak o tym onanizmie, myślałem że wszyscy już znają historię płatków kelloga: It was aimed at suppressing passion and curbing sexual impulses of that generation, specifically a step to curb the growing modernity in the early 1900s. Ale to już musisz sam wyszukać
  4. Podziwiam. Mnie się duszno zrobiło w Malborku w takim wąskim przejściu ze schodami. Przede mną była duża pani, której sempiterna dosłownie zakorkowała korytarzyk, sam też dość szczelnie go wypełniłem*, tylko mojej nadludzkiej samokontroli należy przypisać, że nie doszło tam aktów opisywanych potem w kronikach.... wypadków Samo słowo 'zacisk' jakoś nieszczególnie mi się podoba. *) barami, barami
  5. To teraz pospierajmy się o definicję AI. Mam wrażenie że AI dla Ciebie to jakiś kombajn, raka wykryje, obiad ugotuje. Wszystko poniżej psa to nie AI. Tymczasem w praktyce mamy do czynienia ze specjalizowanymi modelami po jednym do wykrywania raka i do gotowania obiadu. Ich scalenie jest możliwe, ale niecelowe,. Tak więc, imho, są bardzo mocne AI realizujące swoje zadanie lepiej niż człowiek. Jest ich całkiem sporo. To nie jest takie znowu dziwne biorąc pod uwagę, że byle zawór pływakowy w kiblu realizuje swoje zadanie dużo lepiej niż człowiek by mógł.
  6. Ale ta publikacja nie jest o metrologii ani fizjologii. Nie jest ważne co jak się zmienia z porą dnia. Badacze zmierzyli (oszacowali?) jak rozkłada się samoocena w kategoriach BMI. Wyszło że istnieją fundamentalne różnice między białymi kobietami, a czarnymi mężczyznami i to nie tylko takie widoczne gołem okiem.
  7. Chodziło mi o znajomość podstawowej geometrii. Politologia nie znalazła się tu przypadkowo. Miałem kliku kumpli na politologii i dlatego ich znajomość geometrii i reakcję na słowo 'przeciwprostokątna' przyjąłem za wzorzec. Coś jak zero na skali temperatury. Średnia jest średnia. Być może obawiali się weryfikacji ankiety, a wzrost widać gołym okiem. Z wagą łatwiej zakombinować. 10% do wzrostu to można się poważnie ośmieszyć, 10% na wadze jest niezauważalne 100 czy 110 to nie da się zobaczyć okiem.
  8. Średnio, średnio. Miałem okazję widzieć grupę studentów (mężczyzn) którym mierzono wzrost takim wyskalowanym kijem stawianym na podłodze, walczono o każde pół centymetra, mierzący był oskarżany o złośliwe i uporczywe krzywe stawianie miarki, przez co odbierał należne im metry. Nie dziwiłbym bym się gdyby to działo się gdzieś na politologii, ale to byli przyszli inżynierowie i związki między przeciwprostokątną a innymi bokami trójkąta nie były dla nich tajemnicą.
  9. Żartujesz, prawda? Przecież te dwa zdania, jedno po drugim, są sprzeczne? Wysikujesz ok. 100* gramów białka dzienne w postaci mocznika. To miara szybkości z jaką tracisz mięśnie. Tylko ćwiczenia i odpowiednia ilość białka w diecie zmniejszają utratę mięśni podczas deficytu kalorycznego. Sam twierdzę, że deficyt kaloryczny jest drugorzędny - patrz noga w gipsie czy efekty długotrwałego przebywania w mikrograwitacji. *) liczba do znalezienia gdzieś tu na KW. Nie pamiętam źródła.
  10. Też jestem zdziwiony myślałem że jednak więcej:
  11. Z powodu konkurencji o zasoby, czy taki smaczny jest? Bo jeśli to konkurencja spowodowała wytępienie, to odtworzenie się nie uda. Zasobów nie przybywa.
  12. nie nie nie. Chodziło mi raczej o lokalne przystosowania. Ja na diecie eskimosów będę żył jeszcze krócej niż oni, to oczywiste. Podobnie na diecie okinawskiej. Podejście powinno być nieco bardziej całościowe: Francuzi żyją długo i szczęśliwie - jedzmy kaczki i pijmy wino, ludy południowe - oliwa z oliwek, Japończycy nie maja kaca - pijmy sake. To wszystko przykłady wniosków wyciąganych przez 'zdrowy rozsądek'. Ja swoją kwerendę przeprowadziłem parę lat temu, głównie na kanałach wege bo chciałem zostać wege. Chciałem być zdrowy, etyczny i żyć wiecznie. Ale dowiedziałem się, że wege nie żyją dłużej za to wyraźnie gorzej.
  13. A ja że jest dobry To może być mocno osobnicze (genetyka?) a wnioskowanie o zdrowiu europejczyka na podstawie danych z Okinawy może nie być właściwe. Ja w takich przypadkach powołuję się na dietę Eskimosów. Wzbudziłem się trochę, bo w izolacji odzwyczaiłem się od tłumaczenia swoich wyborów żywieniowych. Ale wiem jak się czują weganie, wegetarianie czy inni niebinarni spożywczo. Te jęki grozy kiedy się ktoś dowiaduje, że śniadanie jem o 14 (śniadanie to najważniejszy posiłek dnia) , że jem dwa zamiast sześciu razy dziennie i szczegółowe śledztwo: jak to? nie jesz tortu? dlaczego!? Zachwyt kiedy mówię jadam dużego brokuła albo kalafiora na obiad i tysięczna dyskusja o cholesterolu kiedy się okazuje że do brokuła mam 6 żółtek po benedyktyńsku. A kawa z masłem świetnie smakuje, ale może jeszcze lepsza będzie z oliwą z oliwek? Kto wie? Choć po eksperymentalnej jajecznicy na oleju rzepakowym nie wróżę sukcesu
  14. Y,y.Tylko bilans, dowód: Angus Barbieri 382 dni diety ketogenicznej na własnym smalcu. Taaa... Owoce są super. 4 godziny po wypiciu 50 g glukozy miałem cukier we krwi 60, słaniałem się i drgałem jak kamerton w kałuży potu, Taki koktajl na śniadanie spowodowałby u mnie, drżączkę i poty już w południe. Dlatego węglowodanowcy muszą jeść sześć razy dziennie bo im insulina funduje takie zjazdy. Próbowałem i wiem. Na biegi zabierałem daktyle, rodzynki bo często zdarzała mi się hypoglikemia w trakcie. Teraz chadzam biegać po południu i na czczo, średnio po 18 godzinach postu i nie zdarzyło mi się to ani razu. Mało tego, mam wyraźnie lepsze osiągi w granicach 50%MaxHR mogę biegać dłużej, nie szybciej ale wyraźnie dłużej. No jak to?, płatki kukurydziane przeciwko onanizmowi, mleko, żółty ser, chleb, niektórzy z nutellą, miód. Tak, widziałem. Jeden pan profesor od wege grzmiał, że dieta śródziemnomorska jest zdrowa POMIMO dużego udziału oliwy.
  15. Jak tam sobie chcesz. W moim przypadku to 17 kg tłuszczu mniej, bo zamieniłem pełnowartościowe śniadanko za 800 kcali na trującą kawę za 200. I tego dotyczy uwaga 'high intake' i duże ilości jedzenia. Za pandemię otyłości odpowiedzialne są węglowodany, nie tłuszcze. W moim, anegdotycznym przypadku, nie jest ważny tłuszcz który jem, a tłuszcz który noszę. To ta warstwa na brzuchu rujnuje moje tg/hadele/eldele/duperele. Schudłem 17 kilo samego tłuszczu (bo jednocześnie rozpocząłem trening siłowy) i skończył się zespół metaboliczny, a pani doktor, patrząc na moje wyniki z krzywej cukrowej, z wyraźnym żalem i zniechęceniem powiedziała: nie ma pan nawet zmniejszonej wrażliwości na insulinę. Testowałem i nawet mam to na piśmie. Tak, niestety wydaje się że któraś z moich prababek zadała się z misiem polarnym. Nienawidzę lata, kocham zimno, a golonkę popijam masłem. W moim przypadku pomogły mi, w kolejności ważności: trening siłowy, deficyt kaloryczny, post przerywany, ograniczenie węglowodanów. Wcześniej robiłem HCLF i tony kardio (20 km tygodniowo) i tak nie bardzo mi to pomogło. A teraz mogę pić ile chcę kawy z masłem, a Wy wszyscy po prostu mi zazdrościcie No fakt, ale sam wiesz, jak ważny jest dobrostan i jak łatwo go zrujnować niewłaściwym jedzeniem. Już to kiedyś pisałem na KW, wiedza z fanatycznego kanału wege, więc musi być prawdą: 3/4 wegetarian i 4/5 vege porzuca dietę, 1/3 deklaruje że jeszcze kiedyś wróci do diety. Dla mnie to dyskwalifikuje te diety, szkoda czasu żeby próbować.
  16. W sensie, że masło szkodzi? Może to tylko plotki? Co do tego ciągle jeszcze chyba nie ma zgody? Don't Blame the Butter for Something the Bread Did
  17. Rewelacyjnie Przyotowanie jest nieco uciążliwe: łyżeczka masła na kubek kawy i mikserem. Lekko się pieni. Smakuje aksamitnie Czuć jakby śmietanę, ale inaczej, bardziej. Zawsze piłem i dalej piję czarną kawę. Ale dla masła robię wyjątek. W moim przypadku efekt nasycenia nie jest długi - maks godzina, a i to może być raczej autosugestia, ale wiem że wiele osób, zwłaszcza neofitów keto, przysięga że po takiej kawie to normalnie nic nie muszą jeść do końca tygodnia. Spróbuj i daj znać jak było! Tak, często czytając opisy zastanawiałem się jak oni mogą pić takie świństwo, a tu proszę, posmakowało mi.
  18. Troszeczkę tam demonizują. Głównie zakładają 'high intake staurated fat', a nie ma wątpliwości, że duże ilości jedzenia są szkodliwe. Ja akurat pijam kawę z masłem bo po prostu mi smakuje. W moim wydaniu ma jakieś 200-300 kcal. Jak ktoś ma problem i te 200 kcal to dzienna nadwyżka, to łatwo policzyć że po roku ma 8 kilo więcej, więc po 5 latach otrzymujemy bardzo chorego człowieka. Dlatego założyłem, że kawę wypijasz ZAMIAST tego nocnego obiad, co zapewne umieści w deficycie kalorycznym od czego zrobisz się zdrowszy.
  19. To był żart. Ale, zupełnie poważnie, polecam bulletproof coffee jako rozwiązanie problemu. Jaki pracodawca daje aż 30 minut przerwy
  20. Świetny pomysł. Czekamy teraz na użyteczną konstrukcję superkondensatorów. Biorąc pod uwagę wpływ gier nas sprawność fizyczną dołożyłbym ładowanie kinetyczne - godzina machania padem to godzina gry Mam ikeowską latarkę na korbkę. Zapewne zawiera jakiś mały akumulatorek, bo po nakręceniu przez jakieś 30 sekund świeci zanim widać istotne zmniejszenie jasności, ale skończyło się poszukiwanie latarki z niewyładowaną baterią jak mi śliwka pod szafkę kuchenną wpadnie. Sto lat temu kolejarze mieli takie latarki do wyrabiania siły powitania
  21. Maj tots egzaktly. Zdecydowana większość znanych mi przestrzeni stanów ma więcej niż jeden odróżnialny stan. Ale to rozmycie mi nie pasuje, jak to rozumiesz? Mogę odjąć dwa szumy i to co dostanę co najwyżej będzie szumem, ale nie musi, czasami może wydobyć sygnał z szumu np. DoG picture
  22. 200 to komunikat. 200 [m] to informacja: 200 razy w stosunku do wzorca metra. Jeśli trzymać się oficjalnej definicji. Rozumiem o co Ci chodzi, ale musiałbym zobaczyć matematyczne konsekwencje usunięcia wymogu relacji żeby uznać że to jakoś istotnie zmienia sytuację. Ponieważ entropia zawiera w sobie również relację między dwoma stanami, poddaję się.
  23. No tak, ale to już takie bardziej AKPiA. Ja usuwam ozdobniki i opisy co skraca definicję do 'stan układu'. Zatem: informacja to stan układu. i już.
  24. Wiem, ale nie podoba mi się i uważam za zbędny warunek: W cybernetyce i teorii informacji najbardziej ogólnie: każde rozpoznanie stanu układu, odróżnialnego od innego stanu tego układu (stanu wyróżnionego)[6]; wyróżnienie pewnego stanu wyróżnionego (odróżnialnego) z repertuaru (zbioru stanów wyróżnionych)[7]. Mam problem z wymyśleniem układu, w którym nie ma odróżnialnych od siebie stanów wyróżnionych. Przestrzeń fazowa zawsze ma jakiś punkt zero.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...