Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    452
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Zawartość dodana przez Astro

  1. Policzył prędkość kątową Galaktyki w okolicach Słońca? Widzę, że nie. Względem CZEGO geniuszu? To nie jest OKRĄG, widać utknąłeś zbyt głęboko w szkole podstawowej... Bzdura,. Szkoda mi czasu. Zestaw to z: Dzielić umiesz? Jakoś nie sądzę... Naprawdę nie rozumiem. Dla twej podniety zapytam: co to jest "absolutna prędkość kątowa"? Tylko prosto, bez pintolenia. Nie spina się tylko tobie, ale wyobraź sobie, że jest to tylko twój problem.
  2. Gdyby znali obiekt, który wybił krater, nie byłoby w ogóle artu. Sztuka polega na "detektywistyce wstecznej". To istotna wg mnie różnica. Po to cała spektroskopia i grzanie się komputerów przy liczeniu różnych orbit. Tajkonauta?
  3. Informuję, że nie tylko "Pedagogika Katolicka" została zrównana z "Nature" czy "Science". W tym zacnym gronie czasopism jest też https://www.cementwapnobeton.pl/ Tu chyba mogę zrozumieć opór Radara, bo pewnie blisko mu betonu (albo cementu; ostatecznie wapna). Zdrowe grzybki wszystko przecież wiedzą, a kasę na uczelnie i tak dostają. Nic nie zgłębiają, no chyba, że beznadziejne odwierty, które i tak (od dawna wiadomo) nic nie dadzą. Newton był czystym spekulantem wobec "poprzedniej teorii".
  4. Wybacz, krótko, bo nie mam czasu: Masz dane, to szukaj i olśnij KW swoją wiedzą. Dasz radę? Mierz, a nie pintol głupoty. W fizyce nie wystarczy rzucić propozycją i czekać, aż ktoś będzie miał cierpliwość i wytknie ci wszystkie pierdoły które prawisz. Jakie pomiary na to wskazują? Wszystko wskazuje na to, że plazma słoneczna jest elektrycznie obojętna (pomijam oczywiście rozbłyski czy CME, ale to w kontekście całego Słońca pikuś). NIe, Słońce nie jest anodą. To postaram się WIĘKSZYMI LITERKAMI. Gdzie te prądy generują wystarczającą energię? W koronie Słońca? Przecież moc promieniowania korony jest znacznie mniejsza niż fotosfery. Jak więc lusterko może wyświecić więcej niż dostaje? Policz sobie (ponoć potrafisz) jakie byłoby niezbędne pole magnetyczne by wyzwolić w koronie taką moc. Jeśli chciałbyś powiedzieć, że to jednak w fotosferze to pogrzebiesz się jeszcze bardziej, bo mniejsza objętość, a potrzebne pola byłyby jeszcze większe, czego kompletnie nie obserwujemy. Obserwujemy za to inne rzeczy, jak przykładowo konwekcję, co tylko potwierdza, że błądzisz. Owszem, nie ma co dywagować, bo to kompletna bzdura. Naucz się terminologii. Wiatr słoneczny (czy gwiazdowy) może mieć wiele przyczynków. Przykładowo w gorących gwiazdach to głównie ciśnienie promieniowania. Chodziło ci zapewne o mechanizm grzania korony, ale ciągle muszę się domyślać co masz na myśli, a myśli twe błądzą jak płomyk na wietrze. Do sedna: modele warstw prądowych pojawiły się chyba z 60 lat temu, ale dziś wiemy doskonale, że nie wystarczają do wyjaśnienia grzania korony słonecznej. Dalej mi się nie chce i nie mam czasu. Dobrego samopoczucia.
  5. Nie ma czegoś takiego. Zestaw sobie prędkość kątową Galaktyki w okolicach Słońca z: Liczyć ponoć potrafisz, więc porównaj mikroherc z czymś ok. 10-16. Nie ma czego zatrzymywać, bo to grube rzędy wielkości różnicy. A co ma piernik do wiatraka? Melduję uczciwie, że w Warszawie jest dokładnie tak samo (no prawie, ale to jeszcze niemierzalna różnica). Oczywiście nie wnikam już w różnicę między dobą słoneczną i gwiazdową, bo przeciążymy informacyjnie.
  6. Dorzucę, że Europa trochę mnie zdziwiła. Tylu palestyńskich obrońców się znalazło w różnych dziwnych manifestacjach... Bo tyle palestyńskich dzieci zginęło? Trudno się się spodziewać innej piramidy wieku przy modelu rodziny 2+20 (czy coś koło tego).
  7. Po to właśnie. 1014. Przecież napisałem wyraźnie: Teraz się zastanów: po kiego piszesz o prądzie Birkelanda w kontekście mocy promieniowania Słońca, przecież to mniej nawet niż bździna, prawda? Czy mam się domyślać dalej, czy może napiszesz wprost, bo skoro wciąż negujesz, że we wnętrzu Słońca zachodzą reakcje jądrowe (wciąż negujesz?), to jak naprawdę według ciebie jest? Jakieś magiczne prądy gdzieś nad/ przy/ wewnątrz (??) Słońca powodują, że Słońce ma taką jaką ma moc promieniowania? Na marginesie: PSP nie ma możliwości BADANIA PRĄDÓW. Trzeba poczytać jakie instrumentarium ma ten satelita. Owszem, bo takiego czegoś zwyczajnie nie ma, ale upubliczniono DANE (owszem, nie wszystkie*). Wystarczy pierwszy link z brzegu po prostym zapytaniu w google: https://pweb.cfa.harvard.edu/news/parker-solar-probe-data-released-public Nie, zwyczajnie przez ciebie, ale czekam: gdzie według ciebie generowana jest energia, którą Słońce wyświeca? (niezrozumienie piszemy właśnie tak jak ja). Podpowiem jeszcze: jeśli generują to jakieś magiczne prądy, to co jest źródłem owych prądów? Ja zdecydowanie odradzam: durnota. * Wszystkich nie dostaniesz na dzień dobry, bo najpierw muszą z nich wycisnąć co się da ci, którzy wyłożyli kasę - chyba oczywiste, prawda? Jeśli ci się nie podoba, to zainwestuj we własnego satelitę. Oczywiście dostałeś tyle, że pobieżna nawet analiza danych obala głupoty like you... Edycja, bo zapomniałem: A co ma piernik do wiatraka? Nie widzę na Słońcu przemieszczających się anod, a ty gdzie je widzisz? Pokaż gdzie.
  8. Pomyśl sobie o tym efekcie dla słońca. Tak jak ziemia jest zanurzona w polu słońca zjonizowanej materii słońca, tak słońce z heliosferą jest zanurzone w innym polu i zjonizowanej materii. No to sprawdzam. Zużyliśmy jako ludzkość w zeszłym roku jakieś 26000 TWh energii elektrycznej, co średnio daje moc około 3 TW, czyli 3*1012 W; dla porównania moc promieniowania Słońca to prawie 4*1026 W. Teraz przyjmijmy, że jako konsumenci zużywamy energię elektryczną przy napięciu 230V (co jest uproszczeniem, ale szacuję). Daje to sumaryczny prąd ponad 10 000 000 000 A. I co, szczęka opadła? Wiem, porównywanie prądów nie ma sensu, ale powiem krotko: zorzowy prąd Birkelanda to taka bździna, że na Słońcu nie spowodowałby nawet malutkiego rozbłysku. Teraz do sedna: Nic nie rozumiesz z tego co piszę. Przykro mi, ale to nie mój problem. P.S. Zanurzanie czegokolwiek w czymkolwiek nie ma sensu. Przemyśl mój przykład z lusterkiem, bo ja naprawdę opalam brzuszek, nie plecki. Zasada zachowania energii, o której sam wspomniałeś; widać ci nie bangla.
  9. A co to wnosi (umiesz liczyć)? Nic nie zrozumiałeś z tego, co napisałem, zatem może jeszcze raz: nie ma znaczenia czym zza moich pleców będziesz świecił, ale plecy powinny bardziej się opalić. Polecam ci piękny eksperyment latem. Wystaw brzuszek na Słonko, a przekonasz się, że brzuszek się opali, a nie plecki. Najpierw musisz je empirycznie wykazać. Ja obserwuję promieniowanie na brzuszek, nie na plecki.
  10. No wiesz, na razie jestem przytłoczony twoją "wiedzą" i staram się to ogarnąć. Powiedz proszę, czy dobrze rozumiem. Według ciebie we wnętrzu Słońca nie zachodzi fuzja jądrowa, Słońce świeci dlatego, że oświetla je korona słoneczna? Pytam, bo jeśli uwzględniasz jednak zasadę zachowania energii, to czy nie zastanawia cię fakt, że poświecenie marną latarką w lusterko nie spowoduje jednak, że owo lusterko stanie się grzałką jakieś 5kW (nie wiem czy to dobra analogia, ale moc promieniowania korony jest zdecydowanie mniejsza niż fotosfery)?
  11. Zastanawiające: https://www.atsjournals.org/doi/abs/10.1164/ajrccm-conference.2016.193.1_MeetingAbstracts.A2959 Jakiś/ jakaś multiinstrumentalista? Nawet meta nie jest mu/ jej obca? Fizyk po metaamfie?
  12. Przepraszam, ale Jack Tulyag jako pierwszy autor cytowanej publikacji nazywa się jednak Jakhangirkhodja A. Tulyagankhodjaev i podejrzewam, że jest doktorantką (choć mogę się mylić, bo kto dziś po imieniu rozróżni płeć?; oczywiście typowe dla nie tylko Columbia University rdzennie amerykańskie nazwisko; warto wspomnieć współautorów: Shih, Yu, Su... Dobrze, że jest jakiś Russell).
  13. Nie bardzo widzę związek "problemu grzania korony" z tematem pod którym piszę, ale skoro setki fachowców się mylą w tym temacie, to pewnie jakiś spisek. Nie zapytam czyj, bo skoro to wszystko już jasne. Przepraszam, nie było tematu.
  14. Owszem. Jakieś 60% ludzkości powinno inwestować już w inne grunty. Jakoś nie widzę tego trendu. Generalnie ludź ma to gdzieś, bo jest za głupi. Będzie potem jak z wypowiedzią Cimoszewicza...
  15. Jeżeli chodzi o planety czy też gwiazdy, to "genezy dla ciepła" są dobre, a nawet lepsze - wręcz doskonałe, ale jeśli sądzisz inaczej, to wskaż proszę błąd, bo nie wiem od czego zacząć... Polecam jakieś konkretne zarzuty do prac fundamentalnych. TLDR. Przy okazji pozdrawiam Radar. Na marginesie: przenoszenie "codziennego doświadczenia" na przykładowo zdegenerowane ustrojstwa nie bardzo ma sens; weź, ot, przykładowo białego karła. Czym większą ma masę, tym jest mniejszy. Ma to jednak głęboki sens. Tylko bez młotków, sznurków, kabli itp., bo Ci to nie wyjdzie. Dobrze się spodziewasz, ale "kable, sznurki itp." nie oddają istoty sprawy. Podobnie możesz łbem codziennie walić w ścianę, a tunelowania kwantowego i tak nie ogarniesz.
  16. No nie jest. Nie wszystko jest tak proste jak się wydaje. Polecam ten link. I piękny stamtąd obrazek: Co do mechanizmów zgoda. IMF jest na podstawie empirii, więc trzeba zweryfikować pewne rzeczy.
  17. Odkładając na bok marketing, którego niewątpliwą częścią jest rozpowszechnianie informacji wśród ptaków chciałbym poważnie zapytać: jak trzeba mieć nawalone we łbie, by szukać "kolców 100% ptako-odpornych"? Parafrazując klasyka: "przeszkadza wam ptasie guano, a tysiące razy więcej własnego żrecie".
  18. Możliwe, że chodziło o wzbudzony 137Ba, ale to trochę dziwne w takim rozumowaniu, bowiem czasy półtrwania 137m1Ba i 137m2Ba to odpowiednio 2,5 min. oraz 0,6 µs.
  19. Potwierdzam, 137Ba jest stabilny. Po rzucie okiem na artykuł źródłowy jestem równie ciekawy skąd ten bar.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...