Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

cyberant

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    380
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez cyberant

  1. Pomocy nie udziela się na siłę, poty póki ćpają należy ich tępić. Jak zaczynają się leczyć Z WŁASNEJ WOLI a nie np. nakazu sądowego - to należy się im pomoc.
  2. chech... weźmy np. taki wibrator. Instalujemy minikomputerek, parę czujników żeby np. sprawdzał stopień pobudzenia: tętno, temperaturę, wilgotność itd.. i dodatkowo głośniczek, przez który by informował co ma zamiar za chwilę zrobić... chyba bylo by to irytujące dla laski: "na podstawię odczytów podejrzewam że zbliża się orgazm, podkręcam obroty" ;D lepiej niech robi.. nie gada, to w sumie robot!
  3. Jasne, ale nie zmienia to faktu że w typowej domowo / biurowej informatyce procesory i magistrale danych większość czasu czekają na dane. Możliwości transmisji praktycznie od zawsze wyprzedzały zdolność do szybkiego - trwałego zapisu i odczytu danych przez komputery. W związku z tym dla mnie bardziej przełomowe jest wymyślenie nowego szybkiego nośnika, niż wprowadzenie nowego szybszego standardu łącz. Chociaż jedno i drugie galopująco postępuje do przodu i to jest fajne
  4. oczywiście że to klient determinuje potrzeby, i pod klienta wszystko jest dostosowywane, jednak jest taki rodzaj klientów których można pominąć.. są po prostu nieopłacalni jak użytkownicy IE 6.0...
  5. transmisja transmisją, jeszcze trzeba te dane odczytać i zapisać z taką prędkością, a to już większy problem - szczególnie w przypadku trwałych nośników, a nie tylko RAM'u
  6. Nie ma normalnych klientów którzy wymagają na stronach www zgodności z IE 6.0 , osobiście bym powiedział takiemu klientowi żeby się stuknął w czółko. W korporacyjnych rozwiązaniach, wewnątrz firmowych można posunąć się dalej i zrobić system webowy który np. działa tylko na Firefox. Strony ogólnodostępne mają działać na IE 7/8 Firefox 3.x i Mozilli, jak jakiś klient się upiera na dalej idącą kompatybilność to albo płaci 200% albo się go spławia. Nie można popadać w paranoje... Dobrym argumentem dla klienta jest również to, że jak "kogoś nie stać na komputer który obsłuży nowsze oprogramowanie, to również na produkty właściciela strony nie będzie go stać, więc można takich użytkowników po prostu olać..." takie tłumaczenie też działa
  7. Ja osobiście "farmy linków" traktuję jak spam internetowy. Wchodzę na taką stronę widzę że składa się z dalszych odnośników (często reklamowych) to nie klikam tylko ją zamykam i wracam do wyników wyszukiwania. Więc algorytm powinien wpłynąć pozytywnie na odczucia użytkowników, a firmy - niech się bardziej starają.
  8. Ciekawe zagadnienie środowisko idealnie dostosowane do organizmu.. ale czy ten organizm sam w sobie byłby idealny? Moim zdaniem w takim środowisku dalej by ewoluował.. jeśli nie musiałby ganiać za pokarmem to zanikały by mu jakieś rzęski ruchowe itd.. ale może ewolucja nie dostosowywała by się do zmian środowiskowych tylko do społecznych? Bo cały czas zachodziły by interakcje między poszczególnymi organizmami. Któryś samczyk musiałby być lepszy "żeby puknąć" samiczkę Jakby były obojnakami, to by się rozmnażały i walczyły o przestrzeń życiową która przecież kiedyś by się skończyła. Jak by przestrzeń była z "gumy" i mogła się rozciągać w nieskończoność, to może zmieniała by się długość życia? myślę że jedyny sposób na zablokowanie ewolucji to stworzenie organizmu nieśmiertelnego, który nie musi się rozmnażać, lub rozmnaża się poprzez klonowanie siebie... Tylko skoro byłby nieśmiertelny, to po co miałby się rozmnażać? Robić sobie konkurentów do pożywienia? W każdym innym przypadku jest miejsce dla ewolucji
  9. chm... mają małe "ptasie" móżdżki więc niewiele snu im potrzeba. Ja też czasem tak "czuwam" jak w pociągu drzemę czy na dworcu PKP.. ale zdecydowanie jestem potem niewyspany, chociaż mogę funkcjonować lepiej niż gdybym nie spał wcale. Reasumując - z tej obserwacji można wyciągnąć wnioski że długość snu jest uzależniona od wielkości/objętości "mózgu" który w trakcie kilkuminutowych drzemek u mewy potrafi się zregenerować a u człowieka nie.. Idąc dalej można pomyśleć że jakby mewa miała większy mózg, to by budowała sobie lepsze schronienie, żeby lepiej się wyspać. Większe bezpieczeństwo = dłuższa możliwość snu. Teraz wiemy skąd mamy mieszkania otoczone murem... zamki w drzwiach itd.. nie chodzi o dobra materialne, tylko bezpieczeństwo i spokojny sen... Może to naciągane wnioski, ale chyba sporo w nich prawdy
  10. I pomyśleć że matka natura wynalazła i używa "destrukcyjną kawitację" bez problemów Oglądałem jakiś czas temu program na discavery o najszybciej poruszających się zwierzętach... i było o krewetce czy tez homarze (jakieś rakopodobny stawonóg) która potrafi tak szybko uderzać swoimi szczypcami, że wytwarza "bąbel" kawitacyjny, który jest w stanie rozwalić skorupę kraba lub zabić/ogłuszyć małą rybkę...
  11. Oj ma koledzy wyżej już wytłumaczyli, ale dodam swoje 3 grosze. Po pierwsze - napisałem nigdzie słowa "powietrza". Chociaż można się tu spierać, z technicznego punktu widzenia kawitacja to bardziej "bombelki próżni" chociaż to również naciągane stwierdzenie. Występuje w cieczy która porusza się tak szybko że traci ciągłość, a owe "bombelki" można zaobserwować chociażby na zdjęciach i filmach. Jasne że panuje w nich inne ciśnienie niż "atmosferyczne" ale pewnie są tam śladowe ilości gazów wytrąconych z wody/cieczy, oraz samej pary. Chociaż nie wiem czy ktoś podjął by się zadania precyzyjnych badań składu chemicznego bąbelków kawitacyjnych" . Przy kawitacji największe znaczenie ma temperatura i ciśnienie cieczy, oraz przede wszystkim prędkość jej poruszania. Żeby było ciekawiej do wystąpienia kawitacji nie jest potrzebny żaden poruszający się obiekt, wystarczy że sam strumień cieczy się porusza, ale to tak złożone zjawisko że dużo o nim pisać. W tym wątku poruszony został destrukcyjny wpływ kawitacji na metale i jest to faktem, tak jak faktem jest że ludzie coraz lepiej sobie z tym problemem radzą i chyba tyle wystarczy... PS. wiatr galaktyczny ma też wiele wspólnego z wiatrem "ziemskim" ;P
  12. Panie Mariuszu - zdaje sobie sprawę z tego że prasa rządzi się własnymi prawami a takie 'drobne naciąganie' służy przyciągnięciu czytelnika . Ale czytając tytuł i potem treść trochę się rozczarowałem stąd mój post. Przeważnie się nie czepiam Bardziej trafny tytulik by mógł brzmieć "Kinect wykorzystany przy ratowaniu życia" itd... @yaworski - "Kinnect to nie jest po prostu urządzenie z 2 kamerkami. (...)" Owszem jest precyzyjniej to specjalizowany komputer z dwoma kamerkami, i interfejsem pozwalającym na komunikacje z PC / XBOX. Jednak cały czas robi tylko to - co mu programista każe. Możliwości jego wykorzystania jest bardzo wiele i osobiście uważam to za naprawdę rewolucyjne urządzenie za niewielką cenę... Jednak jest pewne - daleko Kinectowi do samodzielnego podejmowania decyzji, tak żeby przestał być uważany za "tylko urządzenie" ewentualnie - przedmiot jak sugeruje tytuł. Na szczęście pozostała treść newsa jest jak najbardziej sensowna i czyta się ją z przyjemnością) Technicznie bliżej mu do młotka niż chociażby pantofelka
  13. Autor trochę przesadził z tytułem "Kinect może... ratować życie" sugeruje że to urządzenie samo coś robi aby pomoc, a tu zwykły zdalnie sterowany system, taki sam jak ze zwykłej kamery umieszczonej na samochodziku czy samolocie, tylko że tym razem w 3D bo kinect ma 2 kamerki... zaraz sypną się tytuły: Kinect może szpiegować, Kinekt może robić 3D mapy terenu... Kinect to... kinect tamto.. a to guano prawda . Kinect sam nic nie robi, to narzędzie (jak młotek) które sprytni programiści wykorzystują do tysięcy zastosowań. Podobnie jak iSmrody od ogryzka. Może teraz o młotku tez zaczniemy pisać "Młotek może zabijać" "Młotek może niszczyć mury" "Młotek goźną bronią w ręce terrorysty" "Młotek uratował życie (ktoś przestał nim walić kogoś w głowę...)"
  14. kawitacja dotyczy zanurzonych części kadłuba, nie tylko przy "wielkich prędkościach" każde miejsce w którym pojawiają się "bąbelki" wywołane ruchem statku i opływającej go wody jest zagrożone "kawitacyjnymi uszkodzeniami", płetwa sterowa, załamania na dnie (chocby przy otworach od opróżniania kingstona), dziób prujący fale itd.. w katamaranach to wielki problem na bardzo dużej powierzchni. Ale macie racje że na śrubie występuje najczęściej. Jednak dno można robić z nowych materiałów a śruba może być z czegoś odporniejszego. Zreszta można łączyć materiały, całe dno musi byc z jednego kawałka Ech.. szkoda że tak późno zajrzałem do tego wątku
  15. Określenie "góra" chyba domyślnie oznacza kierunek odwrotny do grawitacji, czyli w przypadku kuli (gwiazdę neutronową można rozpatrywać jako kulę?) góra jest od środka na zewnątrz.. W zasadzie na ziemi lawa wytryskując z wulkanu też się porusza "do góry" tylko że mechanizm erupcji jest inny (ciśnienie) a nie nadciekłość...
  16. Trochę się zagalopowałeś przeszłość już jest "stworzona" my ją tylko czasem na nowo interpretujemy... nie zawsze z sensem, i często tak jak nam to lepiej pasuje (szczególnie politycy) Ale samej przeszłości nie zmieniamy.
  17. Oczywiście że powinni, tak samo jak inni "psychiczni". Czyn popełnia ciało pod kontrolą umysłu. Nigdy nie można wiedzieć w 100% co siedzi w umyśle... Jeśli ktoś jest chory psychicznie i wynika z tego jego niepoczytalność, to cały czas jego problem a nie społeczeństwa. Izolacja lub za większe zbrodnie kara śmierci. Ludzi i tak jest za dużo, żeby się nadmiernie spuszczać nad aspołecznymi i niebezpiecznymi jednostkami. Smutne ale prawdzie :/
  18. nareszcie ktoś w marketingu MS przejrzał na oczy... Bo zaczynałem podejrzewać że pomimo monopolistycznej pozycji i świetnego softu, to jednak projektem i sprzedażą "kinecta" zarządzają głupcy...
  19. Windows to standard. Jeden program działający i identycznie wyglądający na milionach maszyn. Linux... jeden program działający dobrze na jednym systemie inaczej trzeba kompilować źródła, lub korzystać z "przebudowywaczy" pakietów, a jeszcze gorzej jak jeden jest zoptymalizowany pod gnome, inny kde, inny lepiej z essensials pracuje albo na blackbox. któryś używa QT w najnowszej wersji, a inny wymaga starszych biobliotek.. kto by to wszystko ogarniał, za darmo...
  20. jasne... może po pijaku na imprezie w męskim gronie. Bo w pracy oraz życiu codziennym na co dzień obserwuję zdecydowanie inne zjawisko. Miliony osób (włącnie z kobietami) stwierdziło że kobiety są bardziej gadatliwie i częściej pierdzielą o bzdetach, a tu jakiś naukowiec chce błysnąć i wysnuwa swoją "wielką teorię". Jak tamci co stwierdzili że paski ustawione w szerz na bluzce bardziej wyszczuplają. I gania teraz mnóstwo "klusek" z poprzecznych prążkach i razi w oczy nadmiernymi krągłościami...
  21. Właściciela tego roysa pewnie będzie stać na tira z bateriami, który będzie jechał za nim oraz ekipę "fachowców" którzy będą w druiej przyczepce tylko po to, żeby wymienić baterie gdy prądu braknie... To się nazywa "ekologia z rozmachem" chech...
  22. faktycznie bzdury, takie "precyzyjne" wyliczenia w stylu 1 na milion... itd.. przypominają wróżenie fusów a nie naukę. Z tego co się orientuję, ruch obrotowy ziemi nie jest jednostajny tylko cały czas się zmienia, więc i stosunek obrotu ziemi do jego jądra powinien się zmieniać, jeśli jądro jest "kulą metalu" zanurzoną w płynnej magmie to powinno trochę wolniej wyhamowywać względem reszty planety lub wolniej przyspieszać. Jednak działa tam tyle dodatkowych sił, masa generuje grawitację, linie pola magnetycznego wpływają na ruch, podejrzewam że nawet wiatry słoneczne mogłyby wpływać na całość układu, tak więc jakiekolwiek wyliczenia są z góry skazane na niepowodzenie, ze względu na zbyt mała ilość danych ułomność ewentualnych metod pomiarowych, oraz najważniejsze - niepełne zrozumienie zjawiska.
  23. niech używają więcej detergentów, niech absolutnie wszystko pakują w jednorazowe sterylne plastikowe torebki, niech się częściej myją i usuną ze swego otoczenia wszystkie zwierzęta, a na pewno im się z alergiami poprawi.... chech..
  24. Do tej pory sprzęt był zbyt wolny na "między platformowe języki programowania" Narzut środowiska uruchamiającego takie programy powodował że były o wiele mniej wydajne niż normalne - odwołujące się bezpośrednio do sprzętu, lub ściśle wykorzystujące dedykowane API/GUI systemowy. Teraz procki z wbudowaną wirtualizacją, oraz nadmiarową wydajnością dają radę z obsługą "ogólnych" programów. Jednak są dziedziny w których programowanie systemowe zawsze będzie na topie, i tu nigdy nie będzie multi platformowo. A koszty pisania jednego programu na kilka systemów zawsze będą zbyt duże żeby to wdrażać, szczególnie jeśli jest popularny ogólnodostępny i dopracowany Windows. Po za tym jako programista, wole pisać w jednym języku na konkretny system niż uczyć się ciągle różnych systemów które ciągle się zmieniają. Dla programisty jeden konkretny system to zbawienie... Chociaż ostatnio zacząłem poważniej męczyć Javę i C#, może za parę lat się całkowicie przesiądę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...