Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

cyberant

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    380
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez cyberant

  1. przecież to jest śmieszne, nazw klas i organizacji struktur? To jak mam klasę "users" do zarządzania kontami użytkowników i Oracle ma patent na podobną klasę to już w swoim projekcie nie moge nawet nazwy użyć? A strukturę? To może opatentują układ książki: okładka, pusta kartka, powtórzenie tytułu - autora i wydawnictwa, spis treści, wstęp, treść, prolog/zakończenie, przypisy... i niech wymagają opłat za wszystkie książki które się w tym lub "podobnym" schemacie mieszczą. Wiele razy pisałem że prawo patentowe w USA jest durne, ale widzę, że poziom jego durności ciągle wzrasta... :/
  2. Zgadzam się w 100% Tu już się nie zgadzam Jesli ktoś nie korzysta ze "specjalistycznych programów" to przeważnie traktuje komputer rozrywkowo. A w przypadku rozrywki linux leży na obu łopatkach. Brak popularnych gier definitywnie deklasuje linuxa na polu komputerów domowych. pozostaje dla niego tylko i wyłącznie rola komputera do przeglądania internetu a to trochę mało jak na komputer domowy, ludzie potrzebują (albo raczej CHCĄ) więcej... oczywiście mówimy o domu, bo w funkcji serwerowej jest jak najbardziej TOP'owy.
  3. myślę że reklamowanie produktów to wierzchołek góry lodowej w przypadku ekstremistów... Wyobraźcie sobie rozsyłany w milionach egzemplarzy spam zastraszający np. ze jakieś tam linie lotnicze tego i tego dnia zostaną zaatakowane, albo że na jakimś dworcu czy w danym mieście podłożono bomby i ostrzega się ludzi żeby tam nie podchodzili... lub chociażby informacja w stylu" Wiem gdzie mieszkasz, za biję Cię za wspieranie wrogów islamu". To tylko przykłady, pomysłów zastraszania i dezorganizacji może być naprawdę wiele. Oby moje dywagację się nie sprawdziły :/ bo konsekwencje mogą być poważne.
  4. w zasadzie wszelkie życie na Ziemi wyginie (włącznie z ludźmi i najbardziej odpornymi bakteriami), to kwestia czasu. Tylko czy musimy to sztucznie przyspieszać?
  5. to w dzisiejszych czasach akurat najmniejszy problem... większość tych danych można ściągnąć o ludziach choćby z facebooka , oraz wiele wiele innych... nie wspominając już o tym, jakie dane ma google. Wszystkie nasze preferencje, co lubimy, czego w sieci szukamy, z kim się zadajemy, jakie gazety/strony czytamy, a jak mamy gmaila, to jeszcze z kim korespondujemy i o czym... no i co z tego wynika? Nic... (no prawie nic - bardziej spersonalizowana reklama do nas trafia oraz bardziej dostosowują produkt do naszych preferencji.. a to akurat dobrze.
  6. Czyli sugerujesz żeby zrobili swoje swoją chmurę... Po co? Skoro mogą zrzucić problemy techniczne na kogoś innego? Owszem, ale utrzymanie serwerów w róznych miejscach to masa adminów/informatyków/techników nie wspominając o pomieszczeniach i rachunkach za prąd... Po za tym dochodzi jeszcze problem z synchronizacją danych między tymi serwerami wykupionymi w róznych firmach. Chmura jest tu rewelacyjnym rozwiązaniem ograniczającym wydatki. Deklarują 'ile mocy i miejsca im potrzeba' i MS się tym martwi... a MS ma potężne serwerownie które może wynajmować wielu takim podmiotom. Po za zwróć uwagę na wykorzystanie chmury obliczeniowej. Możesz moc przeliczeniową kilku serwerów sprzedać kilka razy... wyobraź sobie ze masz serwerownię z olbrzymimi bazami danych, jednak wykorzystanie serwerów jest najwiekszę w konkretnych godzinach pracy czyli np. 7:00-15:00 czyli 8 godzin z 24... sprzedajesz więc tą samą "chmurę" japończykom którzy mają przesuniętą strefę czasową o 8h... i jeszcze raz sprzedajesz mieszkańcom Szwecji.. którzy znów są przesunięci o 8h (strzelam) . 1 architekturę sprzedajesz 3 razy... musisz tylko zapewnić miejsce na macierzach RAID na dane... które większość czasu i tak lezą nieużywane. Dla klienta docelowego liczy się tylko to, żeby mu się wyniki wyświetlały bez opóźnień w godzinach jego pracy... Zamiast 3 serwerowni takich sobie, masz 1 a konkretną... o której klient nie wie nic. Ani gdzie się znajduje, ani kto jeszcze z niej kozysta.. bo w sumie po co mu takie informacje? Chmury są super dla tych co lubią wiele razy sprzedać ten sam produkt różnym klientom... i dla klientów którzy nie wchodzą w szczegóły techniczne.
  7. Już to kiedyś pisałem tutaj, ale się powtórzę. Najbezpieczniejszy jest system którego nikt nie używa. Im Mac'owy Os staje się bardziej popularny, tym więcej dziur zostaje w nim wykrytych i tym więcej ludzi postanawia napisać na ten system virusa... Gdy Windows i MAc będą tak samo popularne na świcie, to bezpieczniejszy będzie ten system, którego krytyczne dziury będą szybciej łatane. MS ma w tym praktykę a w przypadku MAC'a możemy usłyszeć jakieś mądre słowa "Jobsa" w stylu: nie chcą mieć wirusów przenoszonych przez pendrivy? Niech korzystają z iTunes i AppStore! To powinno wszystkim wystarczyć...
  8. cyberant

    Nokia zdecyduje

    Odnoszę wrażenie ze dla MS to będzie znaczyło "być lub nie być". Jeśli Nokia poprze giganta z Redmound, to jest duża szansa na sukces Windows Mobile 7, inaczej zostanie on niszą rynkową. Tak czy inaczej jedno jest pewne - nie będzie w Noki systemu od Apple żadnego iPhonowego OS'a i to mi wystarczy. Bo wole świat z 3ma konkurencyjnymi systemami, niż "jedynym słusznym" od Apple..
  9. Szkoda. Miałem nadzieję, że Kopalnię Wiedzy czytają ludzie o szerokim horyzoncie myślowym. W zasadzie s/f jest kolosalnym motorem dla wszelkiej maści wynalazców. Tak więc to, co dzisiaj jest s/f, jutro może być standardowym elementem naszego życia. Czy uważasz że naukowcy badający działanie krzemu - półprzewodnika wyobrażali sobie mikroprocesor? Ba.. czy Panowie z labolatorium Bell'a którzy pracowali nad opracowaniem pierwszego tranzystora wyobrażali sobie zbudowane przy ich pomocy maszyny grającej w szachy lepiej niż człowiek? Stanisław Lem sobie wyobrażał, nawet parę lat wcześniej... i wtedy ktoś taki jak Ty pukał się w czółko mówiąc "bajki Lema działają mi na sen..."
  10. Owszem - poruszamy się w obszarze s/f ale czy to źle? Nie wszystkie posty musza być "sztywne" i naukowo poprawne, czasem warto popuścić wodze fantazji Tak więc... co do antygrawitacji to ja ją widzę jako zjawisko odpychające obiekty które posiadają masę. Na obiekty bez masy antygrawitacja po prostu nie działa. a nawet jeśli uda nam się spowodowac tylko i wyłącznie zmiany masy danego obiektu to też będzie modelowanie sił grawitacyjnych. Wyobraźmy sobie tak sytuacje, mamy w próżni (poza bezpośrednim i silnym oddziaływaniem grawitacji jakiejś planety) jakiś pojazd/stację. Żeby utrzymać się na umownej "podłodze" trzeba w chwili obecnej skorzystać z siły odśrodkowej lub jakichś urządzeń magnetycznych. Zamiast tego mamy wbudowane w podłogę płytki grafenowe, które odpowiednio pobudzone zgodnie z nową teorią zwiększają drastycznie swoją masę... A skoro posiadają olbrzymią masę, to zaczynają przyciągać ludzi tak jak powiedzmy nasza mateczka ziemia.. i mamy sztuczną grawitację na pokładzie. Oczywiście pojawia się mnóstwo problemów, wpływ naprężeń na konstrukcję samego pojazdu, czy chociażby wpływ olbrzymiej sztucznej masy która by wytwarzała grawitację na poziomie 1G na pobliskie ciała niebieskie... (w sumie to tak jak by się w kosmosie pojawiła jeszcze jedna planeta, niewątpliwie wpłynęło by to na trajektorie pozostałych planet w układzie słonecznym) więc żeby zniwelowac te siły przydała by się jakaś izolacja grawitacyjna w poszyciu pojazdu/stacji, żeby siły grawitacyjne nie wychodziły na zewnątrz... no ale to już inna bajka Snuć marzenia i bujać w obłokach przecież można... szczególnie przy kawie w pracy ;D
  11. mam Ci wymieniać praktyczne zastosowanie grawitacji i antygrawitacji? Obejrzyj sobie troche filmów s/f... zastosowań jest nieskończona ilość
  12. budowanie i niszczenie masy. W zasadzie art jest napisany zrozumiale, wszystko prawidłowo i logicznie, ale wygląda tak jak by autor trochę bał się napisać zdania wystarczająco prosto. Chodzi o wytworzenie grawitacji i antygrawitacji... Intrygujące... to by było dopiero odkrycie Mam nadzieje że efekt zwiększenia lub zniszczenia masy.. czyli po ludzku wytworzenia lub zlikwidowania grawitacji będzie działał poza bryłą grafenu... Jeśli uda się oddziaływać grafenem na materię która go otacza, to ... w zasadzie ludzkość przeskoczy na następny etap technicznej ewolucji...
  13. Te wydumane "kradzieże rzeczywistości" to po prostu działanie zwykłych biur reklamowych/domów maklerskich i specjalistów od sprzedaży. Zmienia się tylko sposób pozyskiwania informacji. Najpopularniejsze aktualnie są "legalne" ankiety, chociażby telefoniczne. Ile razy zdarzało się że do mnie na stacjonarny tel dzwonił ktoś z prośbą o udział w ankiecie dotyczącej jakiegoś produktu. Często się zgadzałem, bo co mi to przeszkadza? Pytali czy znam np. klej atlas, jakie inne marki klei używałem, czy byłem zadowolony, kiedy ostatnio stosowałem.. Albo jaką stację TV oglądam najczęściej, które seriale itd.. Zwykłe sondy na stronach internetowych robią to samo, tylko teraz programy będą robić to bez udziału naszej woli, czyli z jednej strony "na pół legalnie" a z drugiej będą oszczędzały nam nasz czas.. mi to w niczym nie przeszkadza, jeśli idzie o dostosowanie produktu. Problem widze gdzie indziej. Np. przejrzą moich znajomych stwierdzą że jest wśród nich grono osób podejrzanych i nie dostanę pracy w banku / policji / ochronie. Albo nie udzielą mi kredytu bo zadaję się z ludźmi którzy niewiele zarabiają, więc nie zasługuję na elitarne usługi... lub w druga stronę. Nie dostanę zniżki bo mnie stać, gdyż na zdjęciu na NK jest mój dom ze złotymi klamkami i rolls royce. Samo zbieranie i analizowanie informacji nie wydaje mi się złe, złe może być nieetyczne jej wykorzystywanie...
  14. Czyli teraz przestanie mieć znaczenie czy aktor jest ładny/zgrabny. Więc jak będą wybierać aktorów do filmów? Pierwszy lepszy z ulicy? Czy może specjalista po szkole aktorskiej? Ja stawiam na trzecią opcje - synek/córka znanego aktora/aktorki polityka. I już mamy nowe pokolenie supergwiazd... które nie muszą się starać ani wyglądać. Głos się podłoży, cerę umaluje, twarz ucharakteryzuje, nogi wydłuży... piersi powiększy... i niech nastolatki piszczą i wzdychają. czad :/
  15. Czy można to podpiąć pod ewolucyjny mechanizm, który zapoczątkował budowę systemu nerwowego/komunikacyjnego/trawiennego w organizmach wielokomórkowych?
  16. stara prawda znów się potwierdza - Dieta MŻ - jedyny skuteczny sposób na odchudzenie.
  17. Jak dla mnie, to po prostu oznacza że mężczyźni powinni więcej pić Naukowo potwierdzone.. żeby praca szła wydajniej i żeby się nic nie zatarło
  18. Wasze rozumowanie jest w zasadzie poprawne, jednak trzeba spojrzeć na silniki i chłodzenie kompleksowo, jak na cały układ a nie osobne części. Dzięki wydajnemu chłodzeniu sprawność układu wzrasta, więc pomimo że dany silnik bardziej się grzeje, to jednocześnie dzięki dobrze dobranemu chłodzeniu jest dużo bardziej sprawny i wydajny od takiego który grzeje się mniej. Z tego artykułu można więc wywnioskować, że męski układ jest lepiej dopracowany, szybko się nagrzewa, ale ma wydajne chłodzenie które szybko zaczyna funkcjonować. Ma szybki rozruch i niewiele mu potrzeba żeby uzyskać pełną wydajność... Najgorsze są układy mięśniowe kobiet nieprzyzwyczajonych do wysiłku, czyli tak jak by silnik zaczął się nagrzewać do niebezpiecznego poziomu, ale układ chłodzenia reaguje z opóźnieniem w trakcie którego może dojść do silnika uszkodzenia. Po prostu źle dopasowane elementy, ogólna sprawność układu i jego żywotność staje się mniejsza. A.. warto jeszcze zauważyć, że ogólna sprawność układu (mięśniowego tak samo jak silników itd.. ) jest większa po rozgrzaniu, niż w temperaturze spoczynkowej. Więc szybkie nagrzewanie i załączenie pocenia ponownie jest plusem.
  19. jak się tak głębiej i na spokojnie zastanowić, to trzeba wziąć pod uwagę jeszcze takie warunki jak typ zastosowanych elektrod, powierzchnia styku ze skórą itd.. jeśli podepnie się elektrody szpilkowe/punktowe to skóra w miejscu styku przy 400 V pójdzie z dymem, jak by podpiąć duże blaszki posmarowane dodatkowo żelem żeby powierzchnia styku ze skórą była jak największa, to porażenie nie było by tak destrukcyjne. (podobnie jest z defibrylatorami) powierzchnia elektrod płaskich jest spora i jeszcze smaruje się specjalnym przewodzącym żelem klatkę piersiową. Bez żelu można poparzyć pacjenta, a w drastycznym przypadku mogą się od defibrylatora zapalić włosy na klacie jak ktoś ma "kłęby jak u misia" Tak samo myślę teraz o stymulacji mózgu. Troche mało danych o sposobie w jaki to robili. W pierwszej chwili myślałem o tym że otworzyli czaszkę wpieli punktowe elektrody bezpośrednio w mózg i odpowiedni obszar stymulowali prądem. Tak się bada mózg precyzyjnie, prady i napięcie są tam znikome. Jak wyobraziłem sobie dołaczone do mózgu w ten sposób 400V.. to mi się włosy zjeżyły... :D B) Jeśli natomiast tylko "ogolili" pacjentowi głowę i zastosowali płaskie elektrody doczepiane do skóry jak w przypadku elektrowstrząsów, to może i 400V by przeszło. Powstaje wtedy jednak inny problem, jak w przypadku stymulowania przez skórę i czaszkę stwierdzili że chodzi o precyzyjny obszar mózgu. Taka stymulacja działa ogólnie... i raczej nie da się wyodrębnić konkretnego obszaru odpowiedzialnego za coś. Więc jak widać każdy z nas ma rację, kwestia tego jak takie badanie zostanie wykonane... jakie elektrody zostaną użyte itd.
  20. tez ten przykład nie bardzo, bo skali badanego obiektu nie zachowałeś "szybka setka" może zabić np. kota. piorun może spalić gruby drut, 400V mięsień i skórę itd.. a 24V (przy sporym amperażu) potrafi bez problemu spalić np. muchę.
  21. z tego co zrozumiałem Jurgiego - to laser mikrofalowy miałby być skoncentrowaną wiązką fal o długości "mikro". Emitery mikrofalówek nie puszczają wiązek skoncentrowanych tylko rozproszone, dlatego obudowy mikrofalówek muszą być "mikrafolowo szczelne" żeby nie podgrzewały otoczenia mikrofalówki A.. w definicji wiązki laserowej często zapomina się o monochromatyczności. Fala światła w "laserze" ma określoną długość/barwę. Dzięki temu np. pryzmat go nie rozszczepia. Więc laser mikrofalowy musiałby być również wiązką fal o konkretnej długości i pewnie jeszcze spolaryzowanych tak samo, i faktycznie mogło by to być zabójcze dla wszystkiego w wiązce i trudne do okiełznania... ale to tylko takie moje dywagacje, pewności nie mam, więc proszę je traktować na luzie
  22. Nie jest bez sensu, ktoś wyżej próbował udowodnić że niewielki czas [mikrosekundy] jest gwarancją bezpieczeństwa, więc dałem przykład dużych zniszczeń w niewielkim czasie. Teraz zmień skalę, zamiast kilowoltów i spalonego przewodu elektrycznego grubości kilku milimetrów daj kilaset voltów (np. 400) i ludzkie mięśnie czy sieć połączeń nerwowych. Czas taki sam i zniszczenia (w skali) będą podobne. Wydaje mi się że właśnie Ty nie trafiłeś z porównaniem. Porównanie energii cieplnej z elektryczną jest naiwne. Rozpraszanie się tych energii, sterowanie ich przepływem jest skrajnie odmienne. Po za tym ludzki organizm wypracował sobie przez tysiące lat ewolucji systemy ochronne zabezpieczające przed nadmiarem ciepła. Natomiast przed energią elektryczną nie jesteśmy w żaden sposób zabezpieczeni. Dlatego tak szybko i często następuje szok pourazowy... Może jak byśmy żyli w środowisku wodnym w pobliżu węgorzy elektrycznych to byśmy posiadali jakieś ewolucyjne zabezpieczenia.. jak przed poparzeniem
  23. Jak byś potrafił czytac ze zrozumieniem, zamiast wyrywać z kontekstu, to byś doczytał co napisałem zdanie niżej: "Jest to ściśle powiązane ze zmianami pola elektromagnetycznego, oraz kierunkiem ruchu elektronów."
  24. Jak dla mnie to Photoshop nie ma alternatywy. Gimp i inne edytory grafiki to "pikusie". Fajne / sympatyczne / użyteczne jednak... cały czas nie dorównują Photoshopowi do pięt (działam w poligrafii i projektowaniu WWW). Buliłem za CS2 blisko 3k i szykuję się na CS4.. aktualizacje. Adobe zniknie z rynku dopiero jak powstaną inne programy które dorównają phortoshopowi. No i drugiemu liderowi Indesignowi. Kiedyś był Quark, ale przy Indesignie od Adobe to teraz dinozaur... Flash padnie, Jobs z Apple się o to postara.
  25. Nie używałem Sharepoint, ale często używam MSSQL serwer w różnych wersjach, oraz MySQL i darmowy ProgresSQL. Działałem również na bazach Oracle. Z doświadczenia widzę że bezpieczeństwo jest podobne - czyli BARDZO WYSOKIE (o ile nie załapiemy trojana/keylogera który wykradnie hasło w trakcie wpisywania/przesyłu strumienia nieszyfrowanych danych, i robimy na bieżąco aktuyalizacje) Po za tym MS SQL serwer ma piękną dokumentację i jest najdynamiczniej rozwijany (z tych co używam), dlatego też lubię go najbardziej, i stąd też moja obrona serwerów MS i ich dobrego imienia. Po prostu bronię to co mi się sprawdza , co mi się dobrze używa i z czym nie mam problemów....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...