Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Tolo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    955
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez Tolo

  1. No tak w tym przypadku gość jest młody i mamy pewność ze przed śmiercią zdąży odsiedzieć całe dożywocie. Jak dobrze kojarzę to jest ten koleś co tam dowodów na istnienie ufo szukał, dla mnie to nie jest w 100% poczytalny człowiek. A to ze była starą babcią nie powinno mieć nic o rzeczy wszyscy są równi wobec prawa i tak dalej. Bo potem dochodzimy do następnej konkluzji którą w swojej książce opublikował pewien anglik ze wszyscy są równi ale niektórzy równiejsi. Tez mi jakoś nie leży ten podział na hakerów i crackerów przyjęło się ze cracker pisze cracki i po co z tym wiatrakiem walczyć? Przecież to jest już nie do wyprostowania. Pewnie brytyjskie. Natomiast pani Wolińska rodowitą brytyjską nie była
  2. ->czesiu Nie żartuj proszę. Jeśli będę przedsiębiorcą to wybuduje taki dom tam gdzie będzie dalej po 10 latach mój na przykład w krajach trzeciego świata które nie zdąża z taką wspaniałą nowelizacją. A konsekwencje tego będą takie ze tam gdzie po 10 latach go stracę nie będę budował ani nikt inny trzeźwo myślący. I teraz ponieważ w krajach 3 ciego świata będę z tego czerpał zysk x lat roczne koszty dla najemcy będą niższe bo może mi się to zwracać nawet 30 lat. A mieszkania tam gdzie po 10 latach będzie się je oddawać będą albo drogie albo nie będzie ich wcale. Bo po 10 latach rząd albo będzie wynajmować po cenie rynkowej albo ją zaniży swoimi cenami sprawiając ze budowanie będzie nieopłacalne bo się w 10 lat nie zwrócą..
  3. Sądzę ze takie wymuszenie udostępniania kodu raczej nie powinno mieć miejsca. No bo tak firm X wypuszcza nowy produkt jednocześnie wypuszczając kod źródłowy to jest zły pomysł. Co do starych gierek to jest kilka rzeczy które bym w kodzie zobaczył ale puki co to raczej nie możliwe. Chociaż by dla tego ze same postacie stanowią wartość jako marka np Mario itp i firmy chronią nawet stare produkty. czesiu Może nie tylko twój ale mój pogląd na pewno nie. Większość oprogramowania staje się zabytkiem ale nie jego kodu który może dalej z powodzeniem żyć gdzieś indziej w następnej wersji albo zupełnie innym programie. Obawy Stallmana są jak najbardziej na miejscu. Jak coś jest dobrze napisane to się tego nie rusza i działa. To Ms używa ciągle propagandy ze coś jest nowe i dobre (w domyśle ze to co sprzedawali kiedyś było do kitu). Chyba nawet w Microsofcie co wersja nie piszą nowej implementacji pinga. Co do softu to jest jeszcze coś takiego jak abandonware niby chronione ale nie ma kto za to ścigać.
  4. Zaraz zaraz jeśli mówimy o kasowaniu danych obecnie to istotnie opiera się ono na zmianie wpisów w tablicy alokacji, tak by przestrzeń została uznana za wolną. Ale dla dysku twardego nie ma absolutnie żadnej różnicy na czym zapisuje (w sensie danych). I nie wpływa to nijak na prędkość zapisu twardziela. Jeśli założymy ze jest inaczej to uprzednie skasowanie danych powinno przyspieszyć zapis w tym miejscu. Jednak ze względów technicznych skasowanie danych z dysku to nadpisanie ich innymi danymi (chociażby losowymi). No i dochodzimy do absurdu bo zapisanie jakiś danych na innych przyspiesza zapisywanie jeszcze innych.. Co więcej takie kasowane zwielokrotniające ilość zapisów spowoduje raczej spowolnienie to właśnie dla tego od tak dawna dane usuwa się logicznie a nie fizycznie zamazuje.
  5. Racjonalizacji wydatków klientów Ms a nie Ms. Chodzi o to ze dziś nie kupuje nikt tak chętnie tylko dla tego ze jest dostępne albo ma stare. To jest moment po którym środowiska korporacyjne trudno będzie przekonać do czegoś nowego co kiedyś by łykali jak młode pelikany. Ludzie zaczynają pytać po co ? co z tego będzie? co to da ? czy nam to w ogóle potrzebne ? Czy coś dzięki temu zaoszczędzimy lub zarobimy ? A to Ms nie w smak bo oni lecą na owczym pedzie w ten czy inny sposób generowanym. To troszkę jak z Cisco jest takie przysłowie w USA które powiedział pewien informatyk który tam się uczył i pracował, po prostu "za zakup Cisco jeszcze nikogo z roboty nie wywalili". I drugie jeszcze starsze "You can`t go wrong with IBM". I dużą część przychodów Microsoftu generuje podobny mechanizm, który może się skończyć.
  6. To jest dla mnie wynik konkurencji w tym wewnątrz firmowej. I racjonalizacji wydatków spowodowanej kryzysem. Chyba nawet Ballmer powiedział ze rynek IT po kryzysie nie będzie już nigdy taki jak wcześniej. I miał racje bo jak ludzi raz naucza się racjonalnie wydawać pieniądze to rzeka pieniędzy do Ms spowolni i nie zarobią miliardów tylko dla tego ze wypuszcza nowy system. Windows 7 to tylko kosmetyka w stosunku do Visty ponieważ w przeciwnym wypadku była by to jeszcze większa porażka bo dzięki temu Windows ma kompatybilność ze sprzętem na poziomie co najmniej Visty a zapewnienie tego na nowym jądrze mogło by ich dużo więcej kosztować a brak takich inwestycji to upadek jednego z głównych argumentów w walce windows/linux. Jednak cały czas Ms przekonuje ze to to wielka rewolucja. Ale z mojego punktu widzenia to raczej dodanie "fioletowych diód i spojlera". Co do samego ME to sprawa jest nieco inna bo wtedy były w zasadzie dwie linie produktów ME należał do 9x a równocześnie był dostępny 2000 z linii NT (bazującej jeszcze na współpracy z IBM). I to z połączenia tych dwóch linii powstał XP bo na twardych fundamentach zbudowano wodotryski i był podobny do linii 9x. Me tak naprawdę musiał konkurować z wcześniejszymi systemami 9x i nie miał wstępu tam gdzie była linia NT (2000 pojawił się wcześniej) a wtedy sprzęt żył dłużnej chociażby ze względu na większa trwałość sprzętu. Ludziom jak komputer do ich celów wystarczał to nie ruszali. Ale zarobili na nim i tak więcej niż na wydaniu Service Packa do 98 bo w ogóle coś zarobili. ->Mariusz Błoński A może to właśnie brak konkurenta to problem Microsoftu? Bo niema z kim walczyć puki wróg jest rozproszony i za każdym krzakiem, jak w wojnie partyzanckiej. Gdzie za każdym rogiem może ktoś na nich wylać wiadro pomyj. Oni na prawdę woleli by moc jasnego konkurenta. Bo z apple`m przynajmniej mają jak walczyć bo walczą z apple a nie z wiatrakami. A ich wyniki finansowe to dowód na to ze przegrywają niewypowiedzianą wojnę nawet z samym sobą. Microsoft wg mnie upadnie jeśli nic nie zmieni, to jest kwestia raczej lat ale jego porostu nie stać na budowę nowych systemów w świecie gdy stare przynoszą coraz mniej pieniędzy.
  7. Tolo

    Android dla pecetów

    derobert Odpal sobie to na wirtualnej maszynie u mnie pod virtual boxem hula Co do samego systemu to jak by się znalazł w moim ipaqu zamiast winy to bym był szczęśliwy. Natomiast w pudle czy na laptopie nie zamienił bym na niego nawet Windowsa. Nie wiem też z kąd mu przyszła do głowy moc sygnału i siec EDGE skoro działa na maszynie wirtualnej. Obawiam się ze to wersja z telefonu na silę przekompilowana. Na razie jako system jest to na PC praktycznie bezużyteczne w przyszłości może ale wymaga to chyba zmiany podejścia. Na razie jest to za bardzo telefoniczne.
  8. Tolo

    Efektywna geotermia

    lucky_one To w zasadzie nie ma różnicy czy chłodzimy procesor czy cokolwiek tu kluczowy jest dobór czynnika który będzie się zachowywał właśnie w taki sposób w interesującym nas zakresie temperatur. Sprawność tego cudu będzie w dalszym ciągu zależna od różnicy temperatur miedzy ciepłem a zimnem
  9. Tolo

    Neostrada przyspieszy

    Co do samej tp to Ft nie kupił tego żeby zrobić nam dobrze tylko sobie. Co do powiemy w uogólnieniu ostatniej mili (bez wgryzania się w szczegóły) to tpsa ma konkurencje praktycznie tylko w dużych skupiskach (miasta) lub małych ale silnie zagęszczonych (miasteczka czy osiedla w miastach) często będących częściami dużych. Co do pierwszych to wiadomo jest dużo ludzi w jednym miejscu nie tylko Kowalskich i Nowaków ale tez firm i opłaca się budować infrastrukturę. Przykładem może być GOP i same Katowice pewna firma ma je tak pooplatane światłowodami ze jak stwierdził kiedyś ich dyrektor w centrum Katowic mogą podejść wszędzie ze światłowodem nie "kopiąc" więcej jak 100m (kopanie w sensie układania kabla pod ziemią w studzienkach telekom czy kopania własnych ciągów itp). Natomiast co do małych miasteczek i osiedli to ich przewaga polega na tym ze można je przegonić infrastrukturą powiedzmy końcową niewielkim kosztem czy to radiowo (szczególnie w sprzyjającym terenie) czy nawet kablami po klatkach i przerzutkami po blokach i jak się już nazbiera to się zaczyna opłacać łącze od jakiegoś operatora nawet światłowodowe szczególnie jak jest dostępne. Oczywiście jest to kwestia skali. Co do samej infrastruktury tp to włos się jeży na głowie. Stare kable na drewnianych słupach tak naprawdę to cud ze gdzieniegdzie telefon w ogóle działa a gdzie tu 6 megabitów. I to nie jest kwestia tego ze tp się nie opłaca inwestować w infrastrukturę bo oni tego nie wymienili nie wymieniają i nie będą wymieniać. Przejęli infrastrukturę stając się monopolistą a teraz to eksploatują i rebrandują zęby pieniążki szły do Francji. Bo tylko o to chodziło, reszta to wymówki.
  10. Tolo

    Ryżowy cement

    Średni pomysł wg mnie nie tyle od strony technicznej bo to ma sens co praktycznej pół świata albo i więcej je ryż często tylko ryz. Wykorzystanie go jako cementu spowoduje wzrost jego ceny bo się może okazać ze bardziej efektywne ekonomicznie będzie robienie z ryżu cementu niż karmienie nim ludzi. Zapotrzebowanie na ryz jest dość duże ale na cement też nie małe jeśli nawet drobna cześć zostanie zastąpiona ryżem może być nieciekawie bo ryż to nie pokrzywy które rosną byle gdzie i boje się ze zwiększenie zapotrzebowania nie spowoduje proporcjonalnego wzrostu areału upraw.
  11. Tolo

    Nowe źródło wodoru

    Śmierdząca sprawa. za wikiedia człowiek wydala od 0,6-2,5 litra powiedzmy ze będzie tego "liter" (jakoś mam sentyment do tej jednostki ale w kontekście przyjmowania płynów)i mamy 25 ml mocznika dziennie to chyba za dużo nie jest. Jeśli natomiast zaczęła by to robić oczyszczalnia to problemem będzie stężenie, można spokojnie przyjąć ze na jedno sikanie przypada jedno spuszczenie wody a czasem nawet mycie rąk!!! dołóżmy do tego pranie zmywarki wanny i prysznice i tak dalej i mamy to tak rozcieńczone ze to może się nie opłacić. Ten pomysł ma dla mnie takie wewnętrzne fuj. To chyba wymyślił jakiś urofil. Tylko czekać aż jakiś koprofil wpadnie na pomysł używania ludzkich odchodów do opalania mieszkań (choć to bywa na świecie stosowane) odpowiednie sitko do maszynki do mięsa podsuszyć i mamy eko-groszek prosto tanio i ekologicznie w warunkach domowych. Mam nadzieje ze żaden z moich sąsiadów nie otworzy mi takiej suszarni opału w okolicy.
  12. A jak dla mnie to dobra decyzja. XHTML sprawia wg mnie więcej problemów niż daje korzyści ale nie ma w tym jego winy bo sam w sobie nie jest zły jako filozofia. Sam XML jest wg mnie genialny To się nie przyjęło z rożnych względów. I jak dla mnie nie ma tego sensu kontynuować i świat na siłę uszczęśliwiać XML-em w tym miejscu.
  13. Tolo

    Maszyna jak koliber

    http://www.slashgear.com/pd-100-black-hornet-smallest-video-rc-helicopter-in-the-world-0642921/ Ta koncepcja wydaje mi się jak by bardziej precyzyjna w sterowaniu (i działająca) a o podobnych parametrach. Co ciekawe zrobienie czegoś podobnego jest w zasięgu domowego warsztatu i sprawnych rąk. http://www.angelfire.com/blues/heli_project/
  14. W95 "szedł" na 386 i co z tego jak "szło" się przy tym pochlastać. Dos szedł nawet na XT@4.77 MHz tylko ze nibles.bas na tym nawet hepał (nawet mam chyba tę płytę główna ale klav XT to już nie wykopie). Sam używałem przez krótką chwile w95 na 486 i mimo ze było to amd 133@150MHz (płyta nie pozwalała ustawić 133 tylko 120 a potem dopiero 150 mhz) szaleństwa nie było(pomijam już jaja ze sterownikami kontrolera hdd/fdd i konfliktem ze zintegrowanym na płycie który się przy takim taktowaniu nie wyrabiał, powodujące ze bez poważnej ingerencji nie chciał się w ogóle zainstalować). Jak mam być szczery to nawet Quake`a dało się dopiero grać na p100. Windows 95 tez zaczynał chodzić znośnie jednak na 95 wygodnie się działało na 166@32 a dla 98 200@64 Mhz.
  15. Mnie nikt tego nie zabrania ale nie muszę się trudzić w pisanie bo jest wiele alternatyw za darmo z których korzystam (najchętniej Debian na biurku i ubu na lapku). Windows u mnie tylko jako maszyna wirtualna. Natomiast napisałem kiedyś z pewnej potrzeby coś co można by podciągnąć na siłę pod "wyszukiwarkę"
  16. Tolo

    Niebezpieczne komputery

    Ale jak by się nad tym zastanowić to starczy troszkę zdrowego rozsadniku przy ustawianiu sprzętu i dziecko rozwali łeb nie o komputer a o biurko albo kaloryfer( jak mi się przydarzyło w czasach jak komputerów nie było) Branie do statystyki dzieci jest bez sęsu bo one sobie głowę rozwala o to co się nawinie i wynika z tego tylko to ze się nawija komputer.
  17. Jest jednak taka różnica ze Google używam bo chce a m$ bo (w ten czy inny sposó muszę i to drugie mnie dodatkowo fizycznie (w PLN) kosztuje. Co ciekawe jak m$ zrobił coś podobnego to nikt nie pisał ze Ms zepsuło FF tylko ze SAM doinstalował wtyczkę,co bez wiedzy użytkownika jest już pewną formą bezczelności. http://kopalniawiedzy.pl/Firefox-Microsoft-NET-wtyczka-7647.html
  18. Tolo

    Chcą bojkotu Opery

    Komisja europejska chce różnych szans w konkurowaniu na rynku przeglądarek. Jak dla mnie to jest tak ze Microsoft miał do wyboru albo strzelić sobie w stopę instalując inne przeglądarki albo strzelić w stopę sobie i innym licząc ze innych to bardziej zaboli nie instalując żadnej. A kolesie z tego forum pewnie dostali po legalnym windowsie albo nawet po laptopie i sieją zamęt. Może to nawet być realizacja strategi żeby "innych zabolało" poprzez właśnie pokazywanie ze ktoś jest bee Pytanie jest inne, jaka wartość ma ten news i czy on się tu w ogóle powinien pojawić?
  19. Tolo

    Brin boi się Binga?

    Jak się takie rzeczy ciśnie rożnymi kanałami to jeden drugi uwiarygadnia mimo ze na początku jest ta sama plotka. Co do samego przyzwyczajenia masz racje jestem przyzwyczajony do G ale nie tylko przyzwyczajony (choć to po cześć powiązane) Potrafię go tez efektywnie używać a na pewno efektywniej niż dowolnej nowej wyszukiwarki.
  20. Jak by Internet podlegał prawom rynku od początku to by nie powstał i nie rozwijał się tak dynamicznie. Tak miało brzmieć pierwsze zdanie
  21. Tolo

    Szybszy Windows

    Ale nie mam gwarancji ze ta kolejność jest stała w czasie.
  22. Tolo

    Brin boi się Binga?

    Wyszukiwarki są wszystkie debilne i to jest niestety ich problem dostarczają bardzo wątłe narządza do szybkiej oceny przydatności tego co z siebie wypluwają. Zapytania w języku naturalnym czy wyniki w tabelce to nie jest to czego potrzebuje.
  23. Tolo

    Szybszy Windows

    Boje się ze jednak zamkniecie tego w jednym pliku nie minimalizuje skoków głowicy bo będzie koneczne wyszukiwanie oparciu o jakąś strukturę wewnętrzna. I będzie to zdublowanie tej samej czynności raz na poziomie systemu plików a drugi raz na poziomie pliku. Poza tym to była by już ingerencja w sam system. Wiem, ze to jest robione od dawna nawet ob bardzo dawna przykład z początku lat 90tyh podałem w pierwszym poście. Tylko ze o ile ten proces byłem w stanie przeprowadzić ręcznie pod dosem jako mały gnojek chodzący do podstawówki (sam bym na to pewnie nie wpadł ale miałem w okolicy kliku starszych mistrzów a internetu wtedy nie było, to były czasy w których jak znajomy powiedział w swoim technikum ze będzie składać sobie komputer to odpowiedź kolegów z jego klasy brzmiała a jak ty sobie z tymi wszystkimi kabelkami środku poradzisz a Bajtek po złożeniu komputera zalecał 24 ro godzinne testowanie a i tak czytało się to jak SF). Dzisiaj w przyadku Windowsa XP ręczna taka optymalizacja jest praktycznie niewykonalna i o ile w przyadku dosa kolejność ładowania pliko była albo stała albo definiowana przez mnie to pod Xp nie mam na to wpływu poza tym każdy Windows będzie inny i być może nawet zmienny w czasie i to tu może być genialność tego pomysłu.
  24. Jak by rynek podlegał prawom rynku od początku to by nie powstał i nie rozwijał się tak dynamicznie. To właśnie darmowośc internetu pozwoliła na jego rozwój. Jak architekturze PC jej otwartość. Jeśli nk zaczęła by od dychy wpisowego i dali by rabat kolegom i koleżankom to by była to dosłownie ich klasa. Analogia do piractwa jest dość ciekawa. Firmy dziś działają przy darmowym internecie i mają się nieźle. Ale jak już wszystkich przyzwyczają to każą sobie płacić i będą odcinać od tego kupiony tak jak to zrobił Microsoft nie walcząc w Polsce z piractwem przez x lat a teraz pakując dzieciom Windowsa do tanich laptopów. Wydaje mi się jednak ze to tak łatwo nie pójdzie. Bo żeby zarobić na userach trzeba mieć albo dobry "współczynnik konwersji" usera niepłacącego na płacącego albo wielu userów. Wysoki współczynnik konwersji mają silnie zogniskowane portale i inne takie miejsca w internecie i mogą sobie pozwolić na zarabiane na społeczności (mikroos wiem ze są już takie miejsca w internecie) ale one znowu pozwalają na sprzedaż droższej i odpowiednio wyselekcjonowanej reklamy ponieważ target jest dobry np nie wiem reklama zabezpieczeń różnicoprądowych na forum dla elektryków i mogą zarabiać na userach. Drugi biegun to portale z duża liczba ludzi tam mogą sobie pozwolić na to bo jak co któryś skorzysta to coś zarobią, kilku userów stracą ale zarobią więcej niż by zarobili na straconych userach na reklamie ale raczej to jest w kierunku usług dodatkowych. Wprowadzenie w pełni płatnej naszej klasy to od razu portal "nasza darmowa klasa". Z tym co jest po miedzy to jest problem ale wszystko zależy od tego kto ile chciał by zarobić ale można zarznąć kurę znoszącą jakiekolwiek jajka bardzo łatwo. Odmienna kategorie a dokładnie podział w nieco innej płaszczyznę stanowią portale na których użytkownik "zarabia" w ten czy inny sposób ale wymierny ale to jest strategia Win-Win. I tam użytkownik może zapłacić w szczególności jeśli zapłata jest powiązana z jego zarobkiem. Jednak jeśli użytkownik miał by płacić za treść to po pierwsze przestanie generować teść na której inny zarabia. Po drugie jeśli użytkownik miał by płacić za wszytko to ograniczy swoja aktywność jeśli ma zapłacić za wp onet gazete interie i tak dalej to wybierze jeden a na inny nie zaglądnie Jeden zarobi kilku straci pytanie czy jeden zarobi więcej niż reszta straci ? jeśli tak tow rachunku ogólnym wszyscy stracą wiec im się to nie opłaca. Kolejna kwestia to jest pytanie kto miał by zarabiać i za co. Jeśli uznamy ze za korzystanie z wp miał bym wysłać SMS i było by odpowiednio dużo ludzi którzy by go wysłali to pojawia się pytanie dlaczego czegoś z tego sms`a nie ma mieć operator telekomunikacyjny nie tylko pieniędzy za transfer jakie ma dziś przy darmowym contencie ale i udziału w zyskach bo jak nie to przytnie ruch i się skończy dzień dziecka. Dlaczego właściciel osiedlowej sieci nie miał by mieć udziału w tych zyskach zamiast standardowego abonamentu w końcu to jego infrastruktura generuje ruch jak nie to przytnie i się skończy dzień dziecka. No i konkluzja jest niestety taka nażędziem które by na to mogło pozwalać mógł by być pakietowy internet. Operator nie ma doli od operatora Voip pakiet standardowy odrobinie spowalnia pakiety voipowe i nie ma już VoIP w sieci. I za pakiet z voipem ma kasę od usera. Ale to raczej science fiction bo ten model mógł by się szybko wykrzaczyć. Przeglądam wiele stron internetowych i jeśli za każdą maił bym płacić to bym listę szybko zredukował i bez bólu serca.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...