Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3661
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    126

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. To projekt sprzed lat wielu. Wiesz, z czasów, gdy ludzie parę w ręcach mieli i sieczkarni nie potrzebowali. Nie jesteśmy w stanie tego zmienić. Jacek pracuje nad całkiem nową Kopalnią i prace te już ponad 2 lata trwają (z powodów różnych). A gdy się skończą, mamy nadzieję, że w tym roku, będzie dizajn z tych bardziej współczesnych, więc pewnie łatwo da się tam różne zmiany wprowadzać. I za to trzymajmy kciuki
  2. Nie planujemy przyciemniania Kopalni. Wolimy, by widziano tu jasność, a nie ciemność
  3. SOFIA to program amerykańsko-niemiecki, SwRI to instytucja amerykańska. Ale w całym tekście nie ma żadnej wzmianki wskazującej na narodowość czegokolwiek, więc skąd Twoja uwaga? Nie znalazłem też informacji, by wcześniej jednoznacznie zidentyfikowano molekuły wody na asteroidzie. A odnośnie jankeskiej nauki, to nie dość, że porządnie ją uprawiają, to i porządnie się z nią dzielą. Udostępniają informacje i materiały graficzne, a gdy człowiek czegoś od nich chce, to nie tylko błyskawicznie odpowiadają, przysyłają żądane materiały i informacje, a do tego jeszcze zaangażują się w poszukiwanie materiałów i podziękują za zainteresowanie. I tak zachowują się zarówno pracownicy działów PR, jak i naukowcy - zarówno tacy całkiem nieznani, jak i największe tuzy w swoich dziedzinach. I to jest bardzo wyraźna różnica pomiędzy jankeską nauką, a niemal całą resztą świata. Jeśli więc istnieje nierównowaga w informowaniu o osiągnięciach naukowych USA/reszta świata to wynika ona m.in. z podejścia Amerykanów do informowania o nauce.
  4. Rozumiem to tak, że w związku z rozwojem w półkulach zmniejszyła ilość informacji przekazywanych między półkulami. Komputer lepiej działa, bo więcej obliczeń w lokalnym węźle jest wykonywanych, nie ma więc potrzeby przesyłania danych między węzłami.
  5. Myślę, że gdyby było tak, że Bismark było z maja, a inne rzeczy z późniejszych miesięcy, to nie użyliby argumentu, że nie mogła nosić sukni. Bo już byłoby dawno po ciąży.
  6. Ale naonczas można powiedzieć, że dochowano najbardziej rygorystycznych procedur i mimo wykorzystania wielokrotnie sprawdzonego sprzętu, coś poszło nie tak. To bezpieczniejsze niż narażanie się na zarzuty puszczania niesprawdzonego sprzętu. Może i taki przesadny rygoryzm jest dobry, bo jak się poluzuje jedne zasady, to za jakiś czas pojawią się głosy, że może by tak poluzować też zasady misji załogowych.
  7. Nawet gdyby tak wyszło, to NASA musiałaby zmienić zasady organizowania misji. A który urzędnik się narazi? Skoro obecne zasady się nieźle sprawdzają, to nikt nie zaryzykuje poluzowania przepisów dot. sprzętu, bo jak się jakaś misja z tego powodu wysypie, to urzędnik dostanie po d...
  8. Właśnie się dowiedzieliśmy, że ten internetowy Polski Słownik Biograficzny jest robiony przez jakąś instytucję zewnętrzną. Więc to nie IH PAN za to odpowiada.
  9. Fakt, że fatalnie działa. Ale jak w końcu zadziała, to działa A które to hasło jest kompilacją z różnych osób?
  10. Gdyby takie coś zaszło wśród ludzi, to zachwycalibyśmy się słowami wielkich wodzów, mówiących: "Możemy ssać naszych wrogów, bo stoimy na ramionach gigantów. Czterdzieści pokoleń patrzy na nas. Polegli bohaterowie oddali swe życie, byśmy my mogli ssać".
  11. Pytanie, jak działa steryd, że znosi swędzenie. Może przyczyną też są bakterie i maść blokująca PAR1 też by pomogła, a byłaby lepsza dla organizmu niż sterydy?
  12. Nie mam pojęcia I nie wiem, jak tłumacz sobie z tym poradził. Weźmy wyraz "swenoharców". W oryginale jest "sweynhearts". Z jakiego języka jest "sweyn"? Może chodzi o nordyckie imię "Swen"? Popularne np. wśród wikingów. Więc ci "swenoharcowie" tutaj nieźle pasują. Są oczywiste nawiązania, jak Klio czy Orion. Ale np. "jako Jan, jako Polikarp"? Czy chodzi o męczennika Polikarpa ze Smyrny, który był uczniem Jana Teologa? W oryginale jest "do and will again as John, Polycarp and Irenews eye-to-eye ayewitnessed". Co to jest "Irenews" i dlaczego tłumacz przełożył to "oko ja"? Faktem jest, że jak człowiek zaczyna to analizować, to się przestaje dziwić, że może to lata zająć. A jeśli przyjmiemy, że Joyce'owi o coś chodziło, że ma to jakiś sens, to czy ci, którzy analizują to przez 28 lat nie poszli na łatwiznę? Bo korzystają np. z Wikipedii. Joyce, jeśli korzystał, to z jakichś solidniejszych źródeł, a tropy, którymi podążał, mogły być zupełnie inne niż te, które nam teraz na myśl przychodzą. EDIT: Jest też i Polska wspomniana: "he has twenty four or so cousins germinating in the United States of America and a namesake with an initial difference in the once kingdom of Poland".
  13. Podobno emocje opadły, więc na specjalną prośbę otwieram. Jeśli jednak znowu będzie się zaczynało nieprzyjemnie, zlikwiduję temat
  14. W bardzo różny sposób. Od kupna, zapisania w spadku, wywiezienia za zgodą władz itp. itd. po kradzież. Znaczna część tych zabytków została ocalona i tylko dzięki temu dotrwały do naszych czasów. Ponadto jest jeszcze dodatkowe pytanie: czy zwrot wszystkich zabytków ma sens? Obecnie do British Museum i innych muzeów w Europie i USA każdego roku przybywają setki milionów ludzi, by zabytki te zobaczyć. Istnieją one więc w świadomości przeciętnego człowieka, który dzięki temu coś wie o innych kulturach i jest gotów łożyć pieniądze z podatków na ich utrzymanie. Warto się zastanowić czy ta świadomość nie zaniknie, gdy zabytki te trafią do muzeów w Nigerii, Kamerunie, Egipcie, Wybrzeżu Kości Słoniowej itp. itd. Czy tam też będą setki milionów odwiedzających, zdigitalizowane zbiory, warunki dla badaczy do ich studiowania? Nie mówiąc już o stabilności politycznej tych regionów.
  15. Zaczęło się spokojnie, a potem już standardowy tor o słabościach intelektualnych... No więc zamykam temat dla ostudzenia nastrojów, zanim osiągną wrzenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...