-
Liczba zawartości
3769 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
138
Zawartość dodana przez Mariusz Błoński
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16
-
Jest słabo :(
Mariusz Błoński odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
@lester Przez lata robiliśmy tak, że pracowaliśmy praktycznie 7 dni w tygodniu, również na "urlopie". Ale po latach mieliśmy dosyć. Codziennie są 2-3 teksty chociażby dlatego, że Ania od dawna nie pisze, nie jest w stanie. Ale faktem jest, że zastanawiam się, czy nie zwiększyć liczby tekstów kosztem ich jakości/długości. Napisanie sensownej treści wcale nie jest takie proste i często sporo czasu zajmuje. Trzeba niejednokrotnie posprawdzać i samemu sobie powyjaśniać różne kwestie, osobną rzeczą jest znalezienie grafik na odpowiednich licencjach, by pasowały do tekstu lub oczekiwanie na zgodę autora wybranej grafiki na jej publikowanie. Na pewno nie wrócimy też do publikacji tekstów w weekendy (powody powyżej), ale prawdopodobnie różnego typu ciekawostki - które obecnie publikujemy tylko na społecznościówkach - będą też trafiały tutaj. Po zmianie layoutu. A ta trwa już od 3,5 roku Jest jednak spora szansa, że do sierpnia się uda. Będzie i nowy layout i nowocześniejsze cały backend. @były Astro Nie no, tak to proszę nie robić. Nie znikaj. Jak wiesz, bardzo cenimy Twoją obecność. A opinia lestera... to opinia lestera. I tyle. -
Długo się wahałem, czy to pisać, ale się zdecydowałem. Słabo jest z Kopalnią. To jedyne nasze źródło utrzymania, od pewnego czasu było coraz gorzej i gorzej. Obecnie nie daje nawet połowy pensji minimalnej. Z jednej strony rozglądamy się za pracą na etacie, z drugiej, nie chcemy porzucać Kopalni. Przechodząc więc do meritum... w najbliższych miesiącach bardzo by nam pomogło wszelkie wsparcie. Jeśli jesteście w stanie go udzielić, to bardzo prosimy. Na BuyCoffee, Patronite lub bezpośrednio na konto: https://buycoffee.to/kopalniawiedzy https://patronite.pl/KopalniaWiedzy mBank 48 1140 2004 0000 3102 4104 1055 Dziękujemy
-
Jeśli to całe zamieszanie wokół pomyłek w komisjach nie jest wyolbrzymione przez media i rzeczywiście ich skala jest większa niż wcześniej (o ile jest), to czy przyczyna nie leży w zmianie sposobu liczenia. Stosunkowo niedawno (1, 2 wybory temu?) wprowadzili chyba zasadę, że wszyscy liczą wszystko. Wcześniej dzieliliśmy się w komisji na grupy (np. pary), każdy z grupy osobno coś policzył, dawał do sprawdzenia drugiej osobie, potem dało się do sprawdzenia jeszcze jednej osobie i jeśli wszystkim wyszło tak samo, to wszystko było ok. Wszyscy liczyli jedynie głosy nieważne, by każdy mógł wyrazić opinię, czy rzeczywiście dany głos jest nieważny. Teraz, jeśli wszyscy mają liczyć wszystko, to trwa to dłużej, są bardziej zmęczeni, chcą szybciej pójść do domu, co sprzyja niedbalstwu.
-
To ja tu tylko taką perełkę zostawię. Całkowicie się z panem mecenasem zgadzam. Tylko panu mecenasu coś się w międzyczasie najwyraźniej zmieniło
-
??? Znaczy sugerujesz taki scenariusz: wyborca z zaświadczeniem idzie do lokalu X zagłosować, a aplikacja rozpoznaje, że tenże wyborca jest przypisany do lokalu Y i daje znać konspiratorowi, że wyborca nie przyjdzie? To tak nie działa. Jeśli dostałeś zaświadczenie, to zostałeś wykreślony z listy wyborców w swojej komisji. Nie ma Cię, nie masz się gdzie podpisać. Przychodzisz z zaświadczeniem, jesteś wpisywany do komisji, do której przyszedłeś i zostawiasz zaświadczenie. Zaświadczenia są odnotowywane w protokole, liczone. Skoro mówisz o podpisywaniu się za kogoś, to przyjmujesz scenariusz, w którym w oszustwie nie bierze udział cała komisja. A liczą wszyscy, więc podczas liczenia nie będzie Ci się zgadzała liczba kart wydanych na podstawie spisu wyborców, zaświadczeń i kart wyjętych z urny. To absolutnie nie zadziała. Tylko bardziej skomplikuje oszustwo. Musiałbyś takiego człowieka wpisać do spisu (jego pełne dane, które normalnie są w spisie), zagłosować za niego i jeszcze do tego zdobyć zaświadczenie.
-
Bywalo, że zostawalem na chwile sam, bo ktos tam wyskoczył do kibelka, inny wyszedł na korytarz nogi rozprostować, do innego ktoś zadzwonił i wyszedł pogadać. To były jednak sytuacje wyjatkowe, krótkotrwałe. I w każdej chwili ktoś mogł wejść..jakbym był bezczelny i odważny, kilka głosów mogłbym wrzucić. Ale: - za kogo na karcie się podpisać? Nie wiem przecież, który z wyborców przyjdzie. - nawet jak się uda, to masz po kilka głosów na komisję. Wtajemniczajac w spisek 30 000 ludzi, z których każdy zrobi co ma zrobić, nikt się nie wygada i nikt nie wpadnie, zrobisz w ten sposob może 200-300 tysiecy głosów. To za mało. A pokaż mi spisek, w którym biorą udział dziesiątki tysięcy ludzi i on zadziała
-
Komisja była przeciętna, miejska. Ok. 1700 osób w spisie wyborców. Żeby Twoją metodą fałszować wybory musisz wziąć kartę, zaznaczyć kandydata, podpisać się w spisie wyborców, wrzucić kartę do urny. Problem w tym, że w każdej chwili do lokalu może wejść wyborca, niewtajemniczony członek komisji. Szczególnie w dużych komisjach, gdzie do "ugrania" jest więcej głosów. Poza tym, nie wiesz, za kogo się w spisie podpisać. Bo przecież ten wyborca może potem przyjść zagłosować i zrobi dym, że nie głosował, a podpis jest. I jak tak ci przyjdzie kilku wyborców, to inni członkowie zaczną coś podejrzewać. W ten sposób nie sfałszujesz na terenie kraju setek tysięcy głosów. Ew. fałszerstwo widzę tak, że obsadzasz swoimi ludźmi całą komisję i oni po prostu fałszują protokół z liczenia głosów. Tylko, że tak też nie przekręcisz wyborów. Obecnie różnica Nawrocki-Trzaskowski wynosi 360 000 głosów. I jest blisko. Żeby mieć pewność, że Twój człowiek wygra wybory musisz przerzucić na niego z 300-400 tysięcy głosów. Pisząc przerzucić nie mówię o samodzielnym wypełnianiu kart, spisu wyborców, bo to nie przejdzie. Ale o tym, że w spisku uczestniczy cała komisja i która po przeliczeniu głosów w protokole jednemu odejmuje, a drugiemu dodaje. Weźmy przykład komisji, w której byłem. Zawsze wygrywa tam kandydat PO (nota bene, po raz pierwszy siedziałem tam w 2015 i po przeliczeniu II tury byłem niemal przekonany, że wybory wygrał Duda. Nie dlatego, że wygrał w naszej komisji, ale dlatego, że w porównaniu z I turą przyrost głosów na niego był znacznie większy niż na Komorowskiego). Ale ad meritum: Zawsze wygrywa kandydat PO. Nie możesz nagle spowodować, by wygrał kandydata PiS, bo to będzie podejrzane. Tym bardziej, jeśli takie zjawisko zajdzie w dużej liczbie komisji. Niech frekwencja wyniesie 80%, czyli przyjdzie zagłosować 1360 osób. 1000 na kandydata PO, 360 na kandydata PiSu. Ile głosów możesz przerzucić? Może z 300, chociaż to i tak pokaże podejrzanie wyrównany pojedynek. Więc żeby przekręcić wybory prezydenckie będziesz potrzebował ok. 1000 dużych komisji obsadzonych swoimi ludźmi. Czyli z 10 000 ludzi. Powodzenia w zorganizowaniu spisku, w którym weźmie udział 10 000 ludzi i nikt nie puści pary z ust. Poza tym, a jaki sposób chcesz tych ludzi znaleźć i w spisek wtajemniczyć? Jednak te 10 000 to nie wszystko. Musisz mieć pewność, że obsadzą oni w całości te komisje. Więc w spisku muszą brać też udział ludzie decydujący o obsadzie komisji. Jednak to też nie wystarczy. Bo te 10 000 osób musi mieć rekomendacje komitetów wyborczych. Więc w spisek musisz wciągnąć też wszystkie komitety wyborcze. Dasz radę coś takiego zorganizować? No, chyba, że próbujesz fałszować tak, że 2 wtajemniczone osoby w komisji dosypują głosów, gdy nikt nie patrzy. Możemy to rozważyć. Pamiętaj mechanizm: nikt nie patrzy->wypełniasz kartę->podpisujesz się w spisie->karta do urny. A kolega na czatach. Niech będzie tak, że w komisji dorzucisz w ten sposób 20 głosów. Potrzebujesz więc 15 000 komisji. Po 2 ludzi, czyli w spisku bierze już udział 30 000 ludzi. Przychodzi wyborca, widzi swój sfałszowany podpis w spisie, robi dym, wzywa policję. I tak w połowie z tych komisji.
-
W ten sposób, z duszą na ramieniu i bardzo dużo ryzykując, może ze 2-3 głosy dorzucisz. Tak to możesz sfałszować wyniki na lokalnego radnego, który tymi 2-3 głosami wygra z innym kandydatem, ale nie wybory ogólnopolskie. Byłem 3 razy w komisji. Moim zdaniem wyborów na poziomie OKW nie da się sfałszować.
-
Zupełnie się nie zgodzę odnośnie wyborców Konfy. O ile kwestia kawalerki nie wypaliła, a ustawki (w których Tusk też brał udział) mogą być przez część z nich postrzegane pozytywnie, to jednak pogłoski o związkach z prostytucją spowodowałyby, że większość z nich zostałaby w domu. Tusk powołujący się na Murańskiego nie tylko spowodował, że ludzie przestali wierzyć w tę prostytucję, ale poddał w wątpliwość wszelkie inne zarzuty. Oczywistym było, że urzędujący premier i to jeszcze premier mający tak duży elektorat negatywny i to jeszcze w sytuacji, gdy rząd ma tak niskie notowania, nie powinien się angażować w kampanię. Murański to już było apogeum.
-
Myślę, że do ostatniej chwili Trzaskowski mógł wygrać. Oczywiście nie dlatego, że jest taki świetny, ale dlatego, że wokół Nawrockiego nagromadziło się zbyt dużo smrodu (i nie jest istotne, czy słusznie i prawdziwie, czy też nie). Trzaskowskiego zatopił Tusk. Przede wszystkim Murańskim. I cały czas chodzi mi po głowie pytanie, jak tak wytrawny gracz polityczny mógł zaliczyć taką wtopę. Aż mi się to podejrzane wydaje. A może to zmierzch Tuska? Ostatnie wybory prezydenckie wygrane przez PO to rok 2010, ostatnie parlamentarne to rok 2011.
-
Może być. Pod warunkiem wybierania premiera w wyborach bezpośrednich. Jeśli demokracja, to demokracja, a nie premier wybierany przez partyjne kliki. A jakoś mnie tak po całości poniosło Przepraszam. I nie oczekuję, że zmienisz zdanie czy się wycofasz. Wręcz przeciwnie. Bardzo dobrze, że się różnimy. Tylko wówczas dyskusja ma sens i coś wnosi.
-
Dokładnie. Dlatego uważam, że powinniśmy mieć ustrój prezydencki. Nie jest bowiem normalne, by prezydent - najwyższy urzędnik wybierany bezpośrednio przez obywateli - miał mniejszą władzę niż wójt w gminie. A najwyższą władzę miał premier, wybierany przez kliki partyjne. Poza tym, przez podział i nienawiść stworzone i napędzane przez PO i PiS (którym się ten podział opłaca, bo dzięki niemu zmonopolizowali scenę polityczną), wybory prezydenckie nie są wyborami prezydenta, a wyborami między PO a PiS-em. Myślę, że gdyby nie ten podział, to ani Nawrocki, ani Trzaskowski nie mieliby szans na prezydenturę. Swoją drogą interesujące spojrzenie na Nawrockiego prezentuje Sroczyński tutaj: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,31998956,lepiej-sie-nie-szarpac-po-chce-juz-wracac-do-opozycji-komentarz.html Jeśli ma rację, to może będziemy świadkami procesu odchodzenia od duopolu.
-
Ten "dziad żoliborski" okazuje się najzręczniejszym politykiem III RP. W końcu to on z bratem stali za sukcesem Wałęsy w wyborach prezydenckich, potem prezydentem został Lech, potem Jarek wyciągnął z kapelusza Dudę i wygrał z faworytem, urzędującym prezentem. Teraz znowu kandydat z kapelusza i wygrywa z bardzo znanym i popularnym politykiem.
-
Mamy do Was wielką prośbę. Jeśli jeszcze nie wysłaliście PIT-a, przekażcie 1,5% na rehabilitację córki Jacka, naszego programisty, bez którego nie byłoby KopalniWiedzy. Wszystko, co trzeba, znajdziecie poniżej. Pięknie dziękujemy.
-
Wspaniałe eksperymenty dla dzieci
Mariusz Błoński odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Książki
Mamy 1 zestaw (2 idą na konkurs). Możemy Ci go pożyczyć. Ale do zwrotu, bo mamy plany z tym związane. Jakimś InPostem możemy Ci wysłać.- 6 odpowiedzi
-
- Wspaniałe eksperymenty dla dzieci
- książka
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
KW i ciemny motyw
Mariusz Błoński odpowiedział Astro na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Nie zauważylismy, że padło. Więc albo samo wstało, albo Jacek podniósł. Jacek powoli kończy pracę nad nową wersją. Naprawdę mam nadzieję, że do końca stycznia będzie. I nie, nie wiążemy żadnych planów z FB, oprócz ściągania stamtąd ludzi na stronę. Nie wiem nawet czy na FB moglibyśmy zarabiać. A nawet jeśli, to KW jest podstawą i tak pozostanie, bo na tym zbudowaliśmy i budujemy. Duże nadzieje wiążemy właśnie z nową wersją nad którą Jacek pracuje. A na forum jak najbardziej nam zależy. Zaktualizujemy je gdy będzie nowa strona. -
Foloł de manej. Prawdziwa niezależna nauka jest prawdziwa i niezależna, a tamta druga jest finansowana przez Gejca, Sorosza i wiadomo kogo... Tak na poważniej, skoro przy Księgach jesteśmy, to do recenzji też wisi nade mną "Kosmochemia. Ewolucja i budowa wszechświata", PWN-u. Mam nadzieję, że wkrótce sobie z nią poradzę A i Ciebie może bardziej zainteresuje.
-
Widzę, Astro, że powoli zaczynasz rozumieć, na czym polega prawdziwa niezależna nauka. Musisz szukać na jutube. Niezależni naukowcy podpisują swoje filmy naukowe żółtymi napisami. Będą z Ciebie ludzie
-
U Eskimosów jest zimno, bo tam śnieg jest, a śnieg jest zimny. Poza tym, słyszał o albercie, co to promieniowanie od Ziemi odbija? Tam dużo tego alberta jest. Trzymasz się jakichś XIX-wiecznych paradygmatów. Co Ty mi tu jakieś półkule... niezależnych naukowców byś posłuchał, programy naukowe pooglądał. Na początek od czegoś łatwego zacznij, na przykład polecam "Starożytnych kosmitów"...
-
Ja tu widzę powielanie mitu o rzekomych półkulach. Właśnie dlatego się wszędzie ociepla, bo Słońce równo wszystkich grzeje. Gdzieś Ty jakieś półkule widział? Że niby w Australii do góry nogami chodzą?
-
Na Ziemi było cieplej, a jak wiadomo, głównym źródłem ciepła na Ziemi jest Słońce. Więc i było cieplejsze. Żebyś lepiej zrozumiał - na Ziemi od pewnego czasu robi się coraz cieplej, bo Słońce jest cieplejsze. Jest w bardziej aktywnej fazie. W czasie Malej Epoki Lodowej było w fazie mniej aktywnej i wtedy Szwedzi nas przez Bałtyk napadli w lipcu, a w czasie średniowiecznego optimum klimatycznego było w fazie bardziej aktywnej i wtedy nas nie mogli napaść przez Bałtyk, dlatego potop szwedzki odłożyli na później. Tak się włącza myślenie i łączy kropki. Ucz się Astro, ucz.
-
Od razu tam zbierać się... zostać i się ode mnie uczyć astrofizyki. W końcu mamy czasy tiktokowych specjalistów od wszystkiego, więc musisz się dostosować i uczyć od amatora, który wyłączać TV, włączać myślenie i łączyć kropki
-
https://kopalniawiedzy.pl/ksiazki/Wstep-do-astrofizyki-ksiazka-astrofizyka,37538
-
Ja tego nie napiszę, bo nie ogarnę, ale może się co poniektórym spodobać https://journals.aps.org/prd/abstract/10.1103/PhysRevD.110.103522
-
Wakacje czyli że nas nie ma
Mariusz Błoński odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Luźne gatki
Witelona to ja „znam” od dziecka. W mojej rodzinnej wsi gminnej - Żórawinie - obok kiosku od kiedy pamiętam stał pomnik Witelona, kula postawiona na prostopadłościanie. A dlatego w Żórawinie, bo Witelon ją otrzymał jako kanonik wrocławskiej kapituły katedralnej.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16
