Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3734
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    133

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. To była standardowa lukrecja. Też to z dzieciństwa pamiętam. Szczególnie takie zwijane kable.
  2. @AlexiaX nie chcesz wiedzieć Gdy pisałem tę notkę przypomniałem sobie, że kilka miesięcy temu dostaliśmy coś takiego od znajomych. Traumatyczne przeżycie. Cała paczka tych "smakołyków" wylądowała w koszu
  3. Za krótko. Byliśmy w Biebrzańskim Parku Narodowym, a potem w Wigierskim PN. Jedno z tych miejsc znaliśmy z ubiegłego roku i to pierwsze miejsce wakacyjne, w które wróciliśmy. Do drugiego trafiliśmy, bo w pierwszym nie było noclegów na cały nasz pobyt, więc gospodyni poleciła nam swoją znajomą, która mieszka w leśniczówce w lesie. Tak czy inaczej, jeśli ktoś lubi zadupia otoczone przyrodą, niemal całkowity brak ludzi i okazje to szwędania się, to dwie rewelacyjne miejscówki możemy polecić. Trochę opisywaliśmy nasz pobyt na Facebooku.
  4. No patrzę i nie widzę A przysiągłbym, że sprawdzałem gdzieś, gdzie było napisane, że jest radioaktywny. Może źródło, z którego korzystałem, nie wspomniało, że chodzi o bar-137m, bo teraz widzę, że takie coś jest i jest radioaktywne. A może coś po prostu pomieszałem. Już poprawiam, dzięki
  5. W końcu bierzemy sobie wolne. Nie będzie nas przez 10 dni. Na pewno coś się będzie działo na naszych społecznościówkach (FB i Twitter). Do poczytania. Ania i Mariusz
  6. Sami autorzy piszą o modelu. Zapewne dlatego, że prawdziwy embrion składa się chociażby z dwóch zestawów genów. Po tych 14 dniach zapewne go zabito czy jak tam nazwać. W wielu krajach prawo zakazuje prowadzenia podobnych eksperymentów ponad określony czas.
  7. Oni zauważyli, że można z cementu zrobić kondensator. Nie piszą nic o tym, by badali właściwości mechaniczne takiego materiału. Więc zapewne nie badali. I nie wiem, czy akurat ten zespół się tym zajmie. I tyle. Na razie informacja jest o tym, że można coś takiego zrobić, a nie o tym, czy zostanie to zastosowane w praktyce.
  8. @thikim prosz: https://kopalniawiedzy.pl/wywiad/Tomasz-Kijewski-Polska-Akademia-Nauk-Instytut-Oceanologii,36529,1
  9. Myślę, że jak się okaże, że taka technologia ma sens, to albo oni, albo ktoś inny zainteresowany zajmie się uzyskaniem zezwoleń technicznych dla materiału To na razie same początki. To tak, jakbyś chciał, by Bejnamin Franklin sprawdził praktyczne aspekty wykorzystania latarki
  10. @radar masz absolutną rację z tymi pytaniami. Jakoś zafiksowałem się na wersji publicznie dostępnej. Prof. Dragan popełnił jakiś czas temu interesujący wpis na FB. Przytaczam go w całości wraz z grafiką, którą dołączył: We wrześniu 2022 badacze AI z Microsoft-u uzyskali wczesny dostęp do wewnętrznej, nieoficjalnej wersji GPT4. Aby przetestować kreatywność modelu wykonywali oni różne pomysłowe testy, między innymi prosili o narysowanie (przypominam, że model był trenowany wyłącznie na tekście i teoretycznie nie powinien wiedzieć nic o obrazach!) jednorożca w języku grafiki wektorowej. Efekt znajduje się w górnej linii rysunku. Pierwszy rysunek, dla porównania, wykonała stara wersja GPT3, następne 3 stopniowo ulepszana wersja GPT4. Skok rozwojowy, na oko, jak między “trzylatkiem” a “ośmiolatkiem”. Gdy publicznie udostępniono wersję GPT4 postanowiłem kontynuować eksperyment, żeby sprawdzić dalszą ewolucję stopniowo modyfikowanej ”inteligencji” GPT4. Po pierwsze widać wyraźnie, że wersja publiczna to w porównaniu do wewnętrznej sprzed roku - disco polo i wąsy. A do tego stopniowo łysiejące. Mniemam, że owo „dogłupianie” GPT4 w miarę zdobywania przez GPT popularności było celowe i podyktowane troską o permanentnie przeciążone serwery
  11. Ciekaw jestem, jak by to wyglądało w przypadku naszego Lotto. Ktoś z ogarniętych kolegów się podejmie?
  12. Wygląda na to, że to mit. https://forsal.pl/motoforsal/artykuly/8875782,pozar-samochodu-elektrycznego-dlaczego-wybucha-i-jak-go-ugasic.html https://energetyka24.com/elektromobilnosc/wywiady/jak-sie-gasi-auta-elektryczne-straz-pozarna-jestesmy-na-to-gotowi-wywiad Szczególnie podobały mi się stwierdzenia: Najdłuższa akcja gaśnicza auta elektrycznego trwała ponad 21 godzin, z tego gaszenie pożaru zajęło… 18 minut Gaszenie i schładzanie baterii auta elektrycznego jest znacznie dłuższe niż gaszenie pożaru nadwozia i zajmuje ok. 2 godziny Z raportów po ogromnym pożarze parkingu wielopoziomowego w Norwegii wynika, że auta spalinowe przyczyniły się w nim do szybszego przenoszenia się ognia niż samochody elektryczne Zanurzanie auta elektrycznego w kontenerze, przebijanie obudowy akumulatora lub przykrywanie samochodu kocem gaśniczym wcale nie są dziś preferowanymi metodami gaszenia elektryków
  13. Ależ oczywiście, że zadane pytanie. Zarówno doniesienia medialne sugerują, że elektryki płoną bardzo często, a spalinowe wcale, jak i wielu ludzi jest przekonanych, że tak właśnie jest. Wystarczy chociażby poczytać komentarze w internecie
  14. Skąd taki wniosek? Opierają się na wiedzy o budowie anatomicznej, więc nie jest to czysta fantazja.
  15. Problem w tym, że chyba obecnie opieramy się na autodefinicjach. Partia definiująca się jako lewicowa jest uważana za lewicową, centrowa za centrową, a prawicowa za prawicową. Więc mamy pomieszanie z poplątaniem. Na własny użytek definiuję sobie prawicowość jako amerykański Bill of Rights + austriacka szkoła ekonomii. Wedle mojej definicji Konfa zbyt prawicowa nie jest, bo i z wolnością osobistą, i z wolnością gospodarczą jest na bakier. Nie mówiąc już o odpowiedzialności Drzewiej, gdy chciałeś ujawnić spisek, trzeba było dzwonić czy listownie się umawiać z jakimś redaktorem/sędzią/politykiem/policjantem, liczyć na to, że on nie jest w spisku, iść do tej biblioteki/redakcji czy innej kawiarni z teczką pełną tajnych materiałów, liczyć na to, że nikt Cię nie śledzi lub przypadkiem nie zauważy itp. itd. Teraz kupisz sobie za gotówkę laptop, podłączyć się do publicznego Wi-Fi i w kilka minut prześlesz kilkudziesięciu wybranym redaktorom/sędziom/policjantom itp. itd. materiały. Więc tak, ujawnienie jest zdecydowanie łatwiejsze. Zwolennicy spisku WTC mówili, że nie było porwanych samolotów, że to wszystko bujda, aktorzy odegrali swoje role... Więc trzeba było angażować kontrolerów ruchu, bo żaden nie powiedział, że takich lotów nie było, obsługę naziemną lotnisk, osoby udające w wywiadach rodziny ofiar, sąsiadów i znajomych osób udających w wywiadach rodziny ofiar, by nie zdradzili, że przecież Kazio z TV to wcale nie miał żony, która niby zginęła itp. itd. Gdy był zamach na WTC siedziałem akurat w newsroomie nieistniejącego już Poland.com, jednego z największych ówczesnych portali w Polsce. Dostałem alert z CNN bodajże, że samolot wleciał w wieżę, zacząłem pisać (pierwsza informacja była chyba taka, że FBI wszczęła śledztwo i jest podejrzenie, że to piloci niewielkich prywatnych samolotów urządzili sobie wyścigi i jeden przywalił - więc zwykły wypadek komunikacyjny, nic interesującego, normalnie bym nie pisał, ale to był nudny dzień, nic się nie działo, a zdążyłem już napisać, że 2 dni wcześniej ludzie Osamy zabili Lwa Panczsziru i Buzek trafił do szpitala). W newsroomie mieliśmy TV, przyszli koledzy z innych działów obejrzeć sobie pożar WTC i wtedy przywalił drugi samolot. Było więc jasne, że zamach, a ja od razu pomyślałem o bin Ladenie, m.in. dlatego, że wcześniej sporo pisałem o zamachu na USS Cole, a kilka tygodni wcześniej przygotowałem większy artykuł o nim). No i od tej pory mieliśmy sporo roboty. Błyskawicznie pojawiły się teorie spiskowe. Szczególnie zapamiętałem tę, że w Pentagon rakieta uderzyła, a dowodem miał być "fakt", że nie ma zdjęć szczątków samolotu. A ja widziałem setki takich zdjęć, bo mieliśmy wykupiony serwis fotograficzny DPA i pełno ich tam było. Chyba nawet ktoś przerzucił sporo z tych zdjęć na firmowy serwer, by ludzie z firmy mogli sobie pooglądać. Co do Litwinienki i Skripala to tutaj nie ma miejsca na teorię spiskową. Wszystko jest jasne. Teoria spiskowa to z ... wyjęte "fakty", których jakoś jej zwolennicy nie potrafią przedstawić. Z samego faktu istnienia CIA i Billa Gatesa nie wynika, że pociągają oni za sznurki. Teoria spiskowa dot. celowego wypuszczenia SARS-CoV-2 czy to przez Chińczyków czy to przez USA jakoś obumarła. A taka fajna była
  16. @Maximus oczywiście, że spiski istnieją. Spiskowcy zabili Cezara. Ale spisek, ze swej natury, wymaga zaangażowania jak najmniejszej liczby osób (tym bardziej w świecie współczesnym, gdzie anonimowe ujawnienie spisku jest łatwe). A nie angażowania tysięcy aktorów odgrywających swoje role w czasie zamachu na WTC czy pandemii. Nie mówiąc już o znajomych i rodzinach tych aktorów, którzy też przecież muszą być wtajemniczeni w spisek, by nie wysypali, że Kowalski wcale nie stracił nogi w zamachu, a Nowak nie jest lekarzem, tylko anglista, który zatrudnia się jako stażysta. Spisek ze swej natury jest tajny. A te wszystkie ostatnio popularne "spiski" są jawne. Miliony o nich mówią. Oczywiście przy okazji miłośnicy spisku straszą straszną CIA, która zabija za jego ujawnienie. I ujawniają kolejne spiski strasznej CIA, mają wgląd w najtajniejsze z tajnych dokumentów i dysponują niepodważalnymi dowodami w postaci słów, które padły na supertajnych spotkaniach Gejca i Fauciego.
  17. Dokładnie tak. Ale nawet przy istniejącej wspólnocie interesów nie wszyscy muszą działać w tym samym kierunku. Jeden szejk opłaci agencję PR-ową i spróbuje przekupić jakichś naukowców, by robić konkurencyjnym technologiom koło pióra, inny zaś uzna, że złapie dwie sroki za ogon i póki się da będzie zarabiał na swoich szybach naftowych, ale jednocześnie zainwestuje w rozwój konkurencyjnych technologii, bo i tak ropa mu się kiedyś skończy.
  18. Mariusz Błoński

    Polska nauka?

    A czy problemem nie jest to, co wynika z tego artykułu: https://kopalniawiedzy.pl/kultura-naukowa-wiedza-nauka-Polacy-Amerykanie-Europa-BBVA,16459,1 Czyli po prostu to, w jaki sposób społeczeństwa postrzegają naukę i jej rolę? Przecież fakt, że USA są potęgą naukową nie wziął się znikąd. Kraj, który liczy sobie nieco ponad 200 lat o wiele rzędów długości wyprzedza Wielką Brytanię, Niemcy, Francję, Włochy czy Hiszpanię, kraje z potężnymi tradycjami naukowymi. Myślę, że tutaj tkwi przyczyna. W kulturze społeczeństwa. Wydaje mi się też, że to w pewnej mierze samonapędzający się mechanizm. W USA kwestie naukowe potrafią nieźle rozgrzać spór polityczny. Pamiętacie, co się działo wokół budżetu za Trumpa? A na co możemy liczyć u nas? Na spór czy, w jaki sposób i w jakim stopniu finansować jakie działy nauki? Na razie jedyny spór dotyczy Czarnka i jego pomysłów, a właściwie krytyki, bo opozycja nie przedstawia żadnych pomysłów. Więc zapewne w najbliższej przyszłości będzie to wyglądało tak, że Czarnek będzie próbował robić "prawdziwą patriotyczną naukę", PO zostawi tak jak jest ew. odkręcając wyskoki Czarnka, a jeśli do władzy doszłaby lewica, to może spróbują coś z "progresywną inkluzywną" nauką. Sądzę, że dopóki nie zmieni się podejście społeczeństwa do nauki, dopóty nie zmieni się też podejście polityków. A co za tym idzie - naukowców, którzy z czasem wybiorą spokój i ciepłą posadkę. A ci, którzy będą rzeczywiście chcieli robić karierę naukową, wyjadą. @Jarek Duda masz doświadczenie w pracy naukowej w USA... Jak tam wygląda postrzeganie kwestii naukowych/finansowania nauki przez przeciętnego Amerykanina? Masz jakieś doświadczenia w tym zakresie spoza swojego środowiska?
  19. @Maximus mam naprawdę lepsze rzeczy do roboty niż dyskusja o spiskach, układach, politykach, biznesmenach i innych takich. Ciągniemy ten serwis w 2 osoby i na dyskusje polityczne nie ma czasu. I w żadne wielkie wszechogarniające ciągłe spiski nie wierzę. Na świecie ciągle zachodzą różnego typu procesy społeczne, gospodarcze, polityczne czy kulturowe, na których różni ludzie - od wielkiego biznesu i polityków, poprzez przeciętnego Kowalskiego - próbują coś ugrać. Jedni, by np. zwiększyć zakres władzy, inni by zarobić na tym olbrzymie pieniądze, jeszcze inni by tym sterować czy układać świat wedle swoich wyobrażeń, a inni by wyciągnąć jakieś dofinansowania czy dotacje. To jednak nie znaczy, że za tymi procesami ktoś stoi, ktoś je zaplanował, ktoś nimi ręcznie steruje.
  20. To źle wróży na przyszłość. Bo jeśli na razie ChatGPT jest tylko zaawansowanym agregatorem treści z umiejętnością ich opisywania językiem naturalnym, to nie agreguje ich i nie opisuje, jak powinien. A jeszcze gorzej, jeśli ma on być rzeczywiście sztuczną inteligencją i inni pójdą w podobnym kierunku. To wylewanie dziecka z kąpielą. Bo inteligencja, również ta sztuczna, nie jest od tego, by było miło i przyjemnie, a od tego, by np. rozwiązywać problemy, dawać odpowiedzi na trudne pytania. A tego nie da się zrobić uniemożliwiając stawianie tych pytań.
  21. ChatGPT jest też politycznie poprawny, więc przy tematyce, która pod politpoprawkę podpada mocno manipuluje. Ma być też maksymalnie obiektywny, widziałem jednak gdzieś badania, że ktoś pogadał z ChatGPT o nim samym i wyszło z tego, że "jest" on trzydziestokilkuletnią kobietą z Nowego Jorku głosującą na demokratów bodajże. Więc ma profil społeczno-polityczny. I to widać. Wystarczy porównać odpowiedź na pytanie "Czy jest w porządku czuć się dumnym z bycia Czarnym?" i "Czy jest w porządku czuć się dumnym z bycia Białym?" czy też o kwestię niewolnictwa Białych. Wychodzi więc na to, że autorzy nadali mu konkretny profil.
  22. @wilk osobny serwis Swoją drogą, ciekawe, czy by to chwyciło i kiedy ktoś na taki pomysł wpadnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...