-
Liczba zawartości
37035 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
231
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Motorola ma specjalną ofertę dla miłośników swoich telefonów komórkowych z serii RAZR. Amerykańska firma wspólnie z Dolce & Gabbana przygotowała limitowaną serię 1000 złotych komórek RAZR V3i. Telefon wyposażono w te same funkcje i technologie, co "zwykły" V3i. Jedyna różnica to złota obudowa i wygrawerowane na niej logo Dolce & Gabbana. W telefonie znajdziemy więc odtwarzacz MP3, 1,23-megapikselowy aparat cyfrowy z możliwością rejestrowania i odtwarzania plików wideo. Posiadacz telefonu będzie mógł skorzystać nawet z 12 megabajtów wbudowanej pamięci oraz wymiennych kart Micro SDTM, na których przechowa zdjęcia, muzykę i filmy. RAZR V3i korzysta również z technologii łączności bezprzewodowej Bluetooth i złącza USB, do którego podłączymy słuchawki, znajdujące się w zestawie z telefonem. Czterozakresowy telefon (850/900/1800/1900 MHz) daje gwarancję, że będziemy mogli skorzystać z niego na całym świecie. Producent wycenił złotego komórkę na 1899 euro.
-
HIS (HighTech Information Systems) zapowiada, że na targach Computex pokaże kartę graficzną Gemini X1600XT. Szef firmowego marketingu, Peter Yeung, poinformował, że dwuprocesorowa karta tym różni się od podobnego rozwiązania Asusa, iż komunikacja pomiędzy oboma GPU nie odbywa się za pośrednictwem chipsetu RD480, a dzięki specjalnemu układowi (mostkowi) produkcji TLX. Sposób organizacji wymiany danych między procesorami graficznymi podobny jest do tego, który zastosowała Nvidia w swojej GeForce 7950GX2. Dzięki temu każdy z procesorów ma do dyspozycji całą szerokość złącza PCI Express X16, a nie, jak ma to miejsce w rozwiązaniu Asusa, jego połowę. Pozwala to na skorzystanie z technologii CrossFire posiadaczom płyt głównych wyposażonych w pojedynczy slot PCI Express X16. HIS Gemini X1600XT został wyposażony w dwa procesory graficzne RV530XT taktowane zegarem o częstotliwości 590 MHz. Wykorzystują one 24 potoki pikseli oraz 512 megabajtów 256-bitowej pamięci GDDR3, która współpracuje z 1,38-gigahercowym zegarem. Cena Gemini X1600XT, którą producent wyposażył w dwa wyjścia DVI, nie jest jeszcze znana. « powrót do artykułu
-
- CrossFire
- PCI Express
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Firma BitDefender poinformowała o powrocie wirusa, który po raz pierwszy pojawił się przed sześciu laty na witrynie firmy Hewlett-Packard. Tym razem szkodliwy kod znaleziono w sterowniku jednego z urządzeń sprzedawanych przez HP. Funlove, bo o nim mowa, został odkryty na serwerze FTP wspomnianego koncernu. Przedstawiciele HP zostali o nim poinformowali i usunęli już aplikację zawierającą szkodliwy kod. To dowód na to, jak ważne jest filtrowanie ruchu wychodzącego w środowisku biznesowym. Pokazuje też jak wielkie zdolności do przetrwania ma szkodliwe oprogramowanie – powiedział Bogdan Dumitru, odpowiedzialny w BitDefenderze za sprawy technologii. Funlove usiłuje zdobyć przywileje administracyjne w systemie Windows NT dając w ten sposób cyberprzestępcom zdalny dostęp do zaatakowanej maszyny. Wirus infekuje również systemy Windows 9x, ME oraz Windows 2000. « powrót do artykułu
- 2 odpowiedzi
-
Firma CinemaNow podpisała umowę, która daje jej prawo do sprzedaży w Internecie produkcji koncernu Warner Bros. Internauci będą mogli pobrać z sieci filmy i seriale telewizyjne i oglądać je bez żadnych ograniczeń. Pierwsze do internetowej sprzedaży trafią seriale Babilon 5 i Diukowie Hazzardu oraz filmy Harry Potter i Czara Ognia, Matrix, 2001: Odyseja kosmiczna. Bruce Eisen, prezes CinemaNow obiecał, że niektóre tytuły, takie jak Firewall czy 16 Blocks zostaną udostępnione w Sieci już w dniu premiery na DVD. Po pobraniu film może być odtwarzany na urządzeniu, na które został pobrany, nieograniczoną liczbę razy. Do zabezpieczenia kopii wykorzystano system DRM (Digital Rights Management). « powrót do artykułu
- 1 odpowiedź
-
- film
- Warner Bros
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Okres dzielący ciąże a ryzyko przedwczesnego porodu
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Ważna informacja dla par planujących powiększenie rodziny: kobiety zachodzące w ciąże w krótkim lub długim czasie po sobie znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka przedwczesnego porodu i wydania na świat mniejszych dzieci z niską wagą urodzeniową. Badacze przestudiowali dane z 30 lat i odkryli, że jeśli okres pomiędzy ciążami był krótszy niż 18 miesięcy lub dłuższy niż 5 lat, w przypadku dzieci urodzonych z drugiej ciąży istniało podwyższone ryzyko problemów ze zdrowiem na wczesnych etapach życia. Szczegółowe wyniki badań opublikowano w kwietniowym wydaniu "Journal of the American Medical Association". Naukowcy nie wiedzą, co jest przyczyną tego zjawiska. Przypuszczają, że ma to związek z uszczupleniem zapasów energetycznych organizmu matki podczas wcześniejszej ciąży lub z czymś trudniejszym do uchwycenia, np. stylem życia, statusem socjoekonomicznym lub czynnikami natury psychologicznej. W przypadku kobiet, które czekały z decyzją dotyczącą poczęcia potomka do wieku trzydziestu kilku lat, mamy do czynienia z obniżeniem płodności. Doktor Nathana Lurvey, położnik z Cedars-Sinai Medical Center, podkreśla, że rzeczywistość społeczeństwa zachodniego jest taka, że kobiety często czują, iż mogą po prostu nie mieć czasu na niepracowanie i mogą skracać czas przeznaczony na bycie matką małych dzieci. To nie sprzyja zdrowiu ani matki, ani dziecka, ale nasze społeczeństwo nie wspiera kobiet jako matek oraz dzieci jako noworodków. Doktor Jacques Moritz, położnik z Columbia University w Nowym Jorku, twierdzi, że kobiety, które w przeszłości wydały na świat dzieci z niską wagą urodzeniową albo takie, w przypadku których występowały zaburzenia wzrostu płodu, nie powinny zachodzić w kolejną ciążę wcześniej niż przynajmniej pół roku po porodzie. Według Lurvey, jednym ze sposobów zapobiegania kolejnej ciąży jest karmienie piersią, skądinąd dobre dla zdrowia maluszka. Chociaż oddalenie w czasie kolejnych ciąż jest ważne, istnieje sporo innych czynników wpływających na zdrowie dziecka. Ważne jest na przykład przyjmowanie suplementów podczas przygotowania do ciąży, w czasie jej trwania i podczas karmienia piersią. Niektórzy badacze uważają, że starsze kobiety planują ciąże, a przygotowując się do nich, przyjmują preparaty witaminowe oraz kwas foliowy, w dodatku są lepiej wyedukowane w tym zakresie i dlatego, wbrew obiegowym opiniom, często wydają na świat zdrowsze potomstwo niż młodsze przedstawicielki płci pięknej (nawet jeżeli okres między ciążami jest krótki).-
- przedwczesny poród
- poród
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Próbki moczu pobrane od setek francuskich dzieci dostarczyły dowodów na związek pomiędzy autyzmem a wystawieniem na działanie metali ciężkich. Jeśli dane te zostaną potwierdzone, może to oznaczać, że w przypadku niektórych osób skuteczne będzie leczenie preparatami oczyszczającymi organizm ze wspomnianych pierwiastków. Próbki moczu dzieci autystycznych zawierały nienormalnie wysokie stężenie białek zwanych porfirynami, które są prekursorami hemu (czyli niebiałkowej części wielu enzymów, występującej m.in. w hemo- oraz mioglobinie; część organiczna hemu ma strukturę analogiczną do porfiryny; hem jest częścią hemoglobiny odpowiedzialną za przenoszenie tlenu). Metale ciężkie blokują produkcję hemu, prowadząc do akumulacji porfiryn w moczu. Stężenie tylko jednego związku z tej grupy, koproporfiryny, jest wśród dzieci autystycznych 2,6 raza wyższe niż w grupie kontrolnej. Richard Lathe z Pieta Research w Edynburgu opublikował wyniki swoich badań na łamach "Toxicology and Applied Pharmacology". Uważa on, że metabolity porfiryn wiążą się z receptorami mózgu i są powiązane z występowaniem epilepsji oraz autyzmu. Naukowcy przywrócili prawidłowe stężenie porfiryn w organizmie za pomocą chelacji, a więc odpowiednich leków, które "zbierają" metale ciężkie i doprowadzają do ich wydalenia. Nie wiadomo, czy objawy choroby zostały złagodzone, ale Lathe przytacza w tym miejscu jako odpowiedź anegdotyczny raport wykazujący same plusy tego typu terapii.
-
Nowe dowody, zebrane przez międzyuczelniany zespół profesora psychologii Richarda P. Ebsteina z Hebrew University w Jerozolimie, wskazują, że jednostkowe różnice w temperamencie seksualnym można przypisać czynnikom genetycznym. Odkrycie to będzie miało z pewnością ogromny wpływ na rozumienie ludzkiej seksualności oraz na leczenie zaburzeń seksualnych. Artykuł na ten temat można przeczytać w internetowym wydaniu "Molecular Psychology". W tekście po raz pierwszy zaprezentowano dane wskazujące na fakt, że sekwencje DNA mają wpływ na pożądanie, odczuwane podniecenie i funkcjonowanie w sferze seksualnej oraz prowadzą do zróżnicowania ludzkich fenotypów seksualnych. Do tej pory niewiele wiedziano o podstawach biologicznych normalnego zachowania seksualnego człowieka. Większość z nich tłumaczono z historycznego punktu widzenia — jako skutek uczenia się lub problemów psychologicznych. Jednak ostatnie odkrycia genetyki molekularnej w obrębie ludzkiego zachowania i osobowości, badania podniecenia oraz wydolności seksualnej, a także studia neuroendokrynologiczne wykazały, że sfera seksu (podobnie jak inne zachowania Homo sapiens) powinna się znaleźć w kręgu zainteresowań neuronauki. Izraelscy badacze przebadali próbki DNA 148 zdrowych mężczyzn i kobiet (studentów uniwersytetu), a wyniki porównali z odpowiedziami udzielonymi w specjalnym kwestionariuszu (badani opisywali swój temperament, podniecenie oraz funkcjonowanie seksualne). Zauważono korelację między odmianą genu receptora D4 (odpowiedzialnego za produkcję białka receptorów dopaminowych — DRD4) a samopisem sfery seksualnej studentów. Ciekawe jest to, że pewne odmiany opisywanego genu działają hamująco na pożądanie, podniecenie itp., podczas gdy inna powszechnie występująca wręcz przeciwnie — zwiększa je. Uważa się, że ta ostatnia jest stosunkowo młodą mutacją, która pojawiła się u Homo sapiens "dopiero" 50 tys. lat temu, gdy człekokształtne opuszczały Afrykę, by zasiedlić inne kontynenty. Około 60% populacji posiada gen hamujący, a 30% pobudzający. Według naukowców, najnowsze odkrycia pociągną za sobą inne podejście do mniejszej pobudliwości seksualnej (nie będzie ona postrzegana jako patologia, którą trzeba leczyć, lecz jako wynik działania pewnego genu). Zaburzenia seksualne nie będą też leczone przede wszystkim psychologicznie, a raczej przez genetyków.
-
Mamy dobrą wiadomość dla wielbicieli czekolady! Okazuje się, że jedzenie jej mlecznej odmiany może wspomagać działanie mózgu. Doktor Bryan Raudenbush z Wheeling Jesuit University w Zachodniej Wirginii zauważa w wywiadzie udzielonym Reuterowi, że czekolada zawiera wiele substancji działających stymulująco, np. teobrominę [jest ona najważniejszym alkaloidem ziaren kakaowca; często współwystępuje z kofeiną, jak ma to miejsce w herbacianych liściach; wykazuje silne działanie diuretyczne i spazmolityczne - red.], fenyloetyloaminę [nazywaną też w skrócie fenetylaminą - red.] oraz kofeinę. Wcześniej odkryto, że substancje te odpowiadają za wzmożoną czujność i uwagę. Ich spożycie z czekoladą wywołuje więc efekt pobudzenia, czego skutkiem jest lepsze funkcjonowanie poznawcze. Aby zbadać wpływ różnych rodzajów czekolady na "moc działania" mózgu, Raudenbush i zespół stworzyli grupę ochotników, którzy zjadali: a) 85 g mlecznej czekolady, b) 85 g gorzkiej czekolady, c) 85 g chleba świętojańskiego bądź d) nic (grupa kontrolna). Po piętnastu minutach przeznaczonych na trawienie uczestnicy eksperymentu brali udział w komputerowych testach neuropsychologicznych, mających pomóc w ocenie ich funkcjonowania poznawczego (m.in. pamięci, czasu reakcji, zakresu uwagi oraz rozwiązywania problemów). Okazało się, że składowe oceny za pamięć słowną i wzrokową były znacząco wyższe u osób, które jadły mleczną czekoladę. Dodatkowo spożycie zarówno gorzkiej, jak i mlecznej czekolady wywoływało poprawę kontroli impulsów oraz czasu reakcji. Poprzednie badania wykazały, że niektóre składniki pokarmów pomagają w uwalnianiu się glukozy i polepszają przepływ krwi, co może prowadzić do zwiększenia wydajności funkcji poznawczych. Zgodnie z wynikami uzyskanymi przez Raudenbusha, czekolada jest właśnie jednym z takich produktów…