Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37621
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    246

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Japoński producent, firma Elecom, zaprezentowała serię klawiatur wykorzystujących ciekawy system klawiszy. Urządzenia wyposażono w mechanizm, który ma, zgodnie z zapowiedziami producenta, znaczenie ułatwić wciskanie klawiszy klawiatury. Przy każdej z czterech krawędzi klawisza umieszczono po jednej rolce pełniącej funkcję trybu, która obraca się w momencie wciskania przycisku. Dzięki temu rozwiązaniu klawisz zostanie bezproblemowo wciśnięty, niezależnie od tego, w którym jego miejscu zostanie przyłożona siła. Producent zapewnia, że jego pomysł ułatwia pisanie i zwiększa żywotność klawiatury. Oferowane przez Elecom 109-klawiszowe klawiatury oferowane są w wersji japońskiej oraz QWERTY. Komunikujące się z komputerem poprzez złącze USB urządzenia mają wymiary 455x154x25 mm. Ich waga to 856 gramów.
  2. Najnowsze badania kanadyjskie wykazały, że dzieci biorące lekcje muzyki mają lepszą pamięć niż ich niemuzykalni rówieśnicy. Jak pokazują opublikowane w internetowym wydaniu pisma Brain wyniki, dzieci, które przez rok brały udział w "treningu" muzycznym, uzyskiwały lepsze wyniki w testach pamięciowych niż maluchy, które nie uczęszczały na takie lekcje. Laurel Trainor, profesor psychologii, neuronauk i zachowania na McMaster University w Hamilton, uważa, że ćwiczenia muzyczne powodują, iż mózg się inaczej rozwija (powstają inne rodzaje i liczba połączeń). To pierwsze badanie, w którym pokazano, że reakcje mózgów małych dzieci zajmujących i niezajmujących się muzyką stają się różne w ciągu tylko jednego roku. Dzieci biorące udział w badaniach Trainor miały od 4 do 6 lat. Podzielono je na dwie grupy: uczących się muzyki na zajęciach pozaszkolnych i nieuczących się muzyki. W ciągu roku wszystkie maluchy czterokrotnie przetestowano. Okazało się, że już po 4 miesiącach można odnotować dostrzegalne różnice rozwojowe. Maluchy brały udział w testach muzycznym (musiały się wykazać umiejętnością odróżniania melodii, rytmów i harmonii) oraz pamięciowym (odczytywano im serię liczb, którą musiały następnie odtworzyć z pamięci). Wcześniejsze badania wykazały, że u starszych dzieci, które uczestniczyły w lekcjach muzyki, odnotowywano większy wzrost ilorazu inteligencji niż u dzieci uczęszczających na zajęcia kółka teatralnego. Trainor nie była zaskoczona faktem, że dzieci zajmujące się muzyką wykazały się lepszą wiedzą muzyczną. Zdumiała ją tylko poprawa funkcjonowania w dziedzinach niemuzycznych, takich jak pamięć werbalna (słów), przetwarzanie danych wzrokowo-przestrzennych, zdolności matematyczne, umiejętność czytania i pisania czy ogólny iloraz inteligencji.
  3. Naukowcy z MIT (Massachusetts Institute of Technology) pracują nad miniaturową turbiną gazową, którą chcą umieścić na układzie scalonym. Zestaw takich miniaturowych turbin mógłby w przyszłości zasilać urządzenia przenośne umożliwiając im wielokrotnie dłuższą pracę, niż obecnie wykorzystywane baterie. Profesor Alan Epstein, który pracował nad turbiną, stwierdził: Wielkie turbiny mogą zasilać miasto. Ale małe mogą "zasilać" pojedynczą osobę. Mikroturbina składa się z sześciu warstw krzemu, z których każdy jest monokryształem z idealnie ułożonymi atomami. Dzięki takiej budowie jest niezwykle wytrzymały. Pomiędzy warstwami naukowcy pozostawili puste przestrzenie, które działają jak komory spalania. Miesza się w nich paliwo i powietrze, a wytwarzana temperatura jest wystarczająco wysoka, by roztopić stal. Powstałe spaliny napędzają turbinę, która pracuje się z prędkością 20 tysięcy obrotów na minutę. To 10-krotnie więcej, niż turbiny silnika odrzutowego. Taki układ jest w stanie wyprodukować 10 watów mocy, a całość chłodzona jest wytwarzanym przez sam układ sprężonym powietrzem. Tyle teoria, bo naukowcy na razie wyprodukowali i sprawdzili wszystkie części konieczne do tego, by mikroturbina działała. Teraz chcą je połączy i uruchomić, by przekonać się, czy ich teoretyczne założenia sprawdzą się w praktyce. Jeśli tak się stanie, z mikroturbin najpierw skorzysta wojsko, które sfinansowało pracę nad nimi. Nadzieje na powstanie działającego urządzenia są o tyle duże, że, jak stwierdził Epsein: w promieniu 100 metrów od swojego biura znajdę światowej klasy specjalistów potrzebnych do tego, by stworzyć kompletny system.
  4. Firma Parallels, producent popularnego oprogramowania do wirtualizacji dla systemów Mac OS X, umożliwiła uruchomienie Parallels Desktop na systemach Windows Vista. Program zawiera, oprócz obsługi kolejnych edycji Visty, poprawioną obsługę Technologii Wirtualizacji (VT) Intela oraz Secure Virtual Machine Technology (SVM) produkcji AMD. Producent wprowadził też poprawki w obsłudze urządzeń USB i ulepszył narzędzie Shared Folders. Obecnie Parallels Workstation 2.2 obsługuje wszystkie wersje systemow Windows, Solarisa, FreeBSD, Linuksa, NetBSD, OpenBSD, OS/2, eComStation i DOS.
  5. W skamielinach przechowywanych przez Narodowe Muzeum Historii Naturalnej w La Paz (Boliwia) znaleziono szczątki nieznanego wcześniej zwierzęcia. Hemihegetotherium trilobus należał do notoungulatów (Notoungulata) - rzędu wymarłych ssaków kopytnych, które żyły głównie w Ameryce Południowej od późnej kredy do plejstocenu. Nowe zwierzę przypomina krzyżówkę psa z zającem. Jest wielkości współczesnego beagle'a, ważyło od 9 do 11 kilogramów, a najbardziej podobnym do niego współczesnym zwierzęciem jest kapibara. Niezwykłego odkrycia dokonano przypadkiem, gdyż okazało się, że niemal kompletna czaszka, szczęki i części szkieletu różnych przedstawicieli Hemihegetotherium trilobus przechowywane były w wielu muzeach od ponad 30 lat. Wcześniej jednak nie przyjrzał im się żaden specjalista od notoungulatów. Pierwszą osobą, która zwróciła uwagę na niezwykłe skamieliny, był Darin A. Croft, profesor anatomii z Case Western Reserve University School of Medicine w Cleveland. W 1999 roku przebywał on na konferencji paleontologicznej w Boliwii i wybrał się do muzeum. Zauważył, że budowa zębów trzonowych zwierzęcia różni się nieco od innych przedstawicieli notoungulatów i postanowił przyjrzeć mu się bliżej. Wyniki swoich badań opublikował na łamach Journal of Verterbrate Paleontology. Hemihegetotherium trilobus żył w Ameryce Południowej około 12-13 milionów lat temu, gdy obecny kontynent był izolowaną wyspą. Historia rodziny Hegetotheres liczy sobie 30 milionów lat, a jej ostatni przedstawiciele wyginęli około 10 000 lat temu, gdy na kontynencie zjawili się ludzie. Obecnie na kontynencie południowoamerykańskim nie żyją żadne rodzime kopytne (Ungulata). Alpaki, lamy, jelenie czy konie przybyły z północy, po połączeniu się obu Ameryk przed 3 milionami lat. Notoungulata to grupa na tyle tajemnicza, że naukowcy nie wiedzą nawet, kto jest ich najbliższym krewniakiem. Nie wiadomo, czy bliżej im do jeleni, czy do gryzoni. Niektórzy przedstawiciele tej grupy wyglądali jak konie, inni przypominali gryzonie. Sam Croft uważa, że z czasem Notoungulata wywoluowały i zaczęły żyć na otwartych przestrzeniach, sprawnie po nich biegając, jak antylopy czy zające.
  6. Amerykański Urząd Patentowy przyznał w bieżącym roku rekordowo dużą liczbę patentów na oprogramowanie. Tylko wczoraj zarejestrowano 893 patenty. Od początku roku przyznano ich natomiast 30 232. W tym tempie przed 1 stycznia 2007 roku amerykańscy urzędnicy zarejestrują ponad 40 tysięcy patentów. Patenty na oprogramowanie budzą liczne kontrowersje i zdaniem wielu osób, zagrażają rozwojowi przemysłu IT. Szczególnie groźne są dla małych firm oraz grup rozwijających programy na zasadach Open Source.
  7. Zdaniem brytyjskiej organizacji Ofcom, zasady, które chce przyjąć Parlament Europejski, zagrażają rozwojowi nowych mediów. Obecnie w ramach istniejącego prawa znanego jako "telewizja bez granic" Unia Europejska wymaga od nadawców telewizyjnych, by chronili małoletnich przed szkodliwymi treściami, nie przekazywali treści wywołujących nienawiść i unikali podobnych nadużyć. Parlament chce te przepisy rozszerzyć na wszelki przekaz wideo. Miałyby one dotyczyć więc również firm oferujących filmy dla telefonów komórkowych, blogi na których można zamieszczać pliki wideo, czy przedsiębiorstw działających jedynie w Internecie. Brytyjczycy uważają, że wspomniane przepisy powinny dotyczyć tylko stacji telewizyjnych. W przeciwnym razie, argumentują, wiele przedsiębiorstw przeniesie swoją działalność poza UE by uniknąć restrykcyjnego prawa.
  8. Do niedawna wydawało się, że debiut procesora Conroe oznacza, iż marka Pentium stopniowo przejdzie do historii. Dzisiaj serwis The Register poinformował, że tak się jednak nie stanie. Intel ma zamiar nadal produkować kolejne procesory o nazwie Pentium. Nowe CPU o tej nazwie będą jednordzeniowymi układami bazującymi na architekturze Conroe. W styczniu na rynek trafi Pentium E1040. Kość ma współpracować z 800-megahercową magistralą systemową, taktowana będzie zegarem o częstotliwości 1,66 GHz, a producent wyposaży ją w 1 megabajt pamięci L2. Układ wykorzysta technologie EM64T (Extended Memory 64 Technology - technologia pozwalająca na 64-bitowe adresowanie pamięci i zwiększająca tym samym wydajność systemu) oraz EDB (Execute Disable Bit - chroni procesor przed błędami przepełnienia bufora, które wykorzystywane są przez szkodliwe oprogramowanie). Intel nie wbudował jednak w niego technologii wirtualizacji (umożliwia pojedynczemu procesorowi zachowywanie się tak, jakby był kilkoma osobnymi procesorami), EIST (Intel Enhaced SpeedStep - dopasowuje pobór mocy i szybkość pracy do obciążenia układu, oszczędzając tym samym energię) czy HT (HyperThreading - symuluje pracę dwóch procesorów, których jednak nie można używać jako osobnych CPU). Nowe Pentium nie jest też przeznaczony do pracy z Viiv i vPro. Procesor ten będzie najprawdopodobniej sprzedawany na tym samym rynku, co układy Celeron. Po premierze Pentium E1040 na rynek trafią też 1,4-gigahercowy Pentium E1020 oraz Pentium E1060 z 1,8-gigahercowym zegarem. Oba procesory będą sprzedawane od drugiego kwartału przyszłego roku.
  9. Jak donoszą naukowcy, u szwedzkich kobiet, które przynajmniej raz w tygodniu jedzą tłuste ryby, takie jak łososie, makrele czy śledzie, znacznemu obniżeniu ulega ryzyko zachorowania na nowotwory nerek. Miłośniczki tłustych ryb porównywano ze zwolenniczkami chudego mięsa rybiego. Za chude ryby uznaje się, np.: tuńczyki, dorsze czy ryby słodkowodne. W ich przypadku nie zaobserwowano podobnych efektów prozdrowotnych. Po 15 latach badań pracownicy sztokholmskiego Karolinska Institute zauważyli, że osoby, które regularnie spożywają z rybami kwasy tłuszczowe typu omega-3 oraz witaminę D, mają w porównaniu do ludzi nigdy niejedzących ryb o 74% obniżone prawdopodobieństwo zachorowania na raka nerek. W porównaniu do chudych ryb, tłuste mają do 30 razy więcej określonych kwasów tłuszczowych i do 5 razy więcej witaminy D. Co wymienione związki mają wspólnego z nowotworami? Kwasy tłuszczowe spowalniają wzrost guzów, a osoby z rakiem nerek często mają obniżony poziom witaminy D w organizmie. Hasło tłuste ryby może przerażać niektórych ludzi, ale jest to naprawdę zdrowy tłuszcz. Polecam jedzenie tłustych ryb, nie chudych, ponieważ można na tym bardziej skorzystać — twierdzi Alicja Wolk. Tłuste ryby są z definicji bardziej kaloryczne, ale w ich przypadku korzyści zdrowotne przeważają nad dostrzeganymi minusami. W raporcie zamieszczonym na łamach Journal of the American Medical Association naukowcy nie wspominają, czy tłuste ryby pomagają w walce z innymi nowotworami. W badaniach Szwedów wzięło udział ponad 61 tys. kobiet w wieku od 40 do 76 lat. Sto pięćdziesiąt zachorowało na nowotwór nerek.
  10. KopalniaWiedzy.pl

    Mównica

    Microsoft często oczekuje na ruchy konkurencji, sprawdzając w ten sposób reakcję rynku na pojawiające się produkty. Było tak w przypadku odtwarzacza iPod, gdy firma z Redmond czekała pięć lat, zanim zdecydowała się poinformować o konkurencyjnym produkcie, odtwarzaczu Zune. Teraz Microsoft postanowił podążyć w ślady serwisu YouTube, prezentując swoją wersję tego pomysłu. Alternatywa Microsoftu nosi nazwę Soapbox, czyli "zaimprowizowana mównica". Idea serwisu jest bardzo podobna - można na nim znaleźć filmy domowej produkcji, programy telewizyjne i inne dzieła wideo, które można oglądać dzięki strumieniowemu przesyłaniu danych wideo. Soapbox ma nie tylko konkurować z YouTubem, ale również stawić czoła produktom firm MySpace oraz Google. Soapbox zostanie zintegrowane z usługą MSN Video, której autorzy nie modernizowali od prawie roku. Dostępny obecnie w fazie beta serwis ma w założeniu współpracować z Internet Explorerem oraz odtwarzaczem Windows Media Player. Microsoft zapewnił, iż Soapbox będzie można także oglądać pod przeglądarkami Safari oraz Firefox.
  11. Gusta kulinarne części ludzi, którzy rozsmakowują się w żółwim mięsie, doprowadziły sporo gatunków morskich na skraj wyginięcia. Naukowcy z USA i Meksyku zgromadzili szereg doniesień z różnych stron świata, dotyczących niebezpieczeństw związanych z jedzeniem mięsa żółwi. Jednym z nich jest możliwość zatrucia się pałeczkami Salmonelli. Żółwie morskie kumulują również w swoich tkankach toksyny, pochodzące najprawdopodobniej ze zjadanych glonów. Od jakiegoś czasu w mediach można przeczytać o skażeniu tuńczyków metalami ciężkimi. Okazuje się jednak, że mięso żółwi morskich zawiera 3 razy więcej kadmu i aż do 10 razy więcej rtęci niż mięso tych ryb. Podsumowanie analiz naukowców ukaże się we wrześniowym wydaniu pisma EcoHealth. O zagrożeniach związanych ze zjadaniem mięsa żółwi niewiele wiadomo (ze względu na nielegalny charakter procederu odławiania lub brak uregulowań w tym zakresie), dlatego jeden ze współautorów raportu, Wallace Nichols z Kalifornijskiej Akademii Nauk, uważa, że powinno się rozpowszechniać takie informacje. Wyjdzie to na dobre tak ludziom (bogatym amatorom delikatesów i traktującym żółwie jako pożywienie grupom ludności, np. aborygenom), jak i zwierzętom.
  12. Canon zaprezentował aparat PowerShot G7, będący następcą modelu PowerShot G6. Klasycznie zaprojektowany PowerShot G7 zaopatrzono w matrycę o rozdzielczości 10 megapikseli, 2,5-calowy ekran LCD, sześciokrotne przybliżenie optyczne z układem stabilizacji obrazu oraz nowy procesor obrazowy Canona - DIGIC III. W aparacie zastosowano dwie nowe technologie - tryb ekspozycji „rozpoznawanie twarzy AF/AE" oraz zaawansowaną redukcję szumów, która rozszerza możliwości aparatu do fotografowania z czułością ISO 1600. Canon PowerShot G7 może pochwalić się obiektywem z sześciokrotnym zoomem (o ogniskowej 35-210 dla formatu 35 mm). Obiektyw składa się z 9 elementów w 7 grupach - jedna z soczewek posiada dwie powierzchnie asferyczne, co redukuje powszechne zniekształcenia optyczne. Zastosowanie powłok przeciwodblaskowych Canon SR - po raz pierwszy w cyfrowym aparacie kompaktowym Canon - redukuje problem odbić i praktycznie eliminuje aberrację chromatyczną. Podczas fotografowania portretów i grup osób aparat PowerShot G7 pozwala skorzystać z opracowanej przez Canona technologii rozpoznawania twarzy - wykrywa ona w fotografowanej scenie do 9 twarzy i odpowiednio do nich ustawia parametry ostrości i ekspozycji w celu otrzymania optymalnego rezultatu. Pozwala ona również rozpoznać, która z twarzy ma być ostra. Aparat oferuje możliwość zastosowania jednego z 25 trybów zdjęciowych, w tym trybu całkowicie ręcznego oraz dwóch programów własnych, które pozwalają dostosować aparat do specyficznych wymagań użytkownika. Możliwości fotograficzne zwiększają ustawienia takie jak bracketing ekspozycji, bracketing ostrości oraz zintegrowany filtr szary ND regulowany w zakresie trzech przysłon. Użytkownicy mogą również wykorzystać możliwość synchronizacji lampy błyskowej z drugą kurtyną migawki. Oprócz kart SD i MMC G7 pozwala również stosować nowe karty SDHC [secure Digital High Capacity] o pojemnościach większych niż 2GB. Aparat dostarczany jest z kartą 32MB.
  13. Za tydzień, 26 września, Warner będzie pierwszą wytwórnią, która rozpocznie jednoczesną sprzedaż swojego filmu na płytach trzech różnych formatów: DVD, Blu-ray i HD-DVD. Inżynierowie wytwórni pracują jednak nad znacznie tańszym rozwiązaniem. Alan Bell i Lewis Ostrower próbują stworzyć płytę, która pozwoli na zapisanie filmów we wszystkich wymienionych formatach. Zarówno Blu-ray jak i HD-DVD korzystają ze światła o długości fali 405 nanometrów. Dane na płycie Blu-ray zapisywane są na głębokości 0,1 milimetra od powierzchni dysku, a HD-DVD - 0,6 mm. Inżynierowie planują stworzenie pewnego rodzaju lustra weneckiego. Światło lasera odbijane byłoby przez warstwę Blu-ray na tyle intensywnie, że po włożeniu płyty do odtwarzacza dla tego właśnie formatu, możliwy byłby odczyt zapisanych danych. Jednocześnie jednak przenikałoby do leżącej niżej warstwy HD-DVD, pozwalając na odczyt danych w tego typu napędach. Dane DVD zapisywane byłyby natomiast na drugiej stronie płyty. Sama produkcja takiej trójformatowej płyty będzie z pewnością droższa niż każdego z pojedynczych krążków. Oszczędności jednak pojawią się w momencie jej tłoczenia oraz dystrybucji i sprzedaży.
  14. Rząd USA zdecydował się na wykorzystanie serwisu YouTube do walki z narkotykami. W serwisie można znaleźć obecnie filmy instruktażowe dotyczące zażywania narkotyków czy hodowli marihuany. Administracja prezydenta Busha postanowiła umieścić w YouTube filmy propagujące wolność od narkotyków. To pierwszy przypadek wykorzystywania przez rząd tego niezwykle popularnego serwisu internetowego. Rzecznik prasowy agencji antynarkotykowej, Rafael Lemaitre, mówiąc o filmie, stwierdził: Jeśli obejrzy go jeden młody człowiek i zdecyduje, że narkotyki nie są dla niego, to będzie to sukces. Film, który trafi do YouTube to 30-sekundowy spot, pokazywany już w telewizji. Został on opisany terminami "war on drugs", "peer-pressure", "marijuana", "weed", "ONDCP" i "420", tak więc każdy, szukający któregoś z tych terminów, będzie miał okazję zobaczyć antynarkotykowy film. Michael Bugeja, który zajmuje się badaniem użytkowania Internetu przez różne grupy społeczne, wątpi, czy tego typu film może odnieść jakikolwiek skutek. Jego zdaniem serwisy wideo nie są traktowane na poważnie i ich wpływ na zachowania jest niewielki.
  15. Brytyjska Poczta Królewska umożliwiła swoim klientom... samodzielne drukowanie znaczków pocztowych. To najważniejsza zmiana od czasu wprowadzenia w 1840 roku pierwszego samoprzylepnego znaczka pocztowego. Pozwolił on na przerzucenie kosztów dostarczenia przesyłki z odbiorcy na nadawcę. Od dzisiaj osoby korzystające z usług poczty będą mogły zdalnie zapłacić za list lub paczkę. Po zapłaceniu otrzymają unikatowy kod paskowy, który należy wydrukować na kopercie, a który pełni rolę znaczka.
  16. Toshiba jest kolejną, po Dellu i Apple'u, firmą, która wycofuje z rynku baterie firmy Sony. Japońska firma wymieni 340 000 baterii wykorzystywanych w notebookach Dynabook i Dynabook Satellite. Komputery zostały wyprodukowane pomiędzy marcem i majem bieżącego roku, a wadliwe, jak się okazuje, baterie Sony, mogą spowodować problemu. Keisuke Ohmori, rzecznik prasowy Toshiby, odmówił podania informacji, jaki będzie koszt wymiany oraz czy jego firma zwróci się do Sony z prośbą o sfinansowanie całej operacji. Toshiba poinformowała, że w przeciwieństwie do notebooków Della, jej maszyny nie mogą nagle eksplodować czy stanąć w płomieniach, jednak problem z bateriami może mieć miejsce w każdej chwili, niezależnie od postępowania użytkownika.
  17. Badanie przeprowadzone przez naukowców z Mount Sinai School of Medicine wykazało, że picie wina cabernet sauvignon w umiarkowanych ilościach pomaga zmniejszyć zapadalność na chorobę Alzheimera. Jego wyniki ukażą się w prasie w listopadzie bieżącego roku. Dr. Giulio Maria Pasinetti oraz Jun Wang twierdzą, że 11-miesięczne transgeniczne myszy, którym przez ok. 7 miesięcy podawano rozcieńczone w wodzie do picia czerwone wino, wykazywały znacznie mniej objawów choroby Alzheimera (mniej charakterystycznych zmian powodowanych w tkance nerwowej przez beta-amyloid). Przez spożywanie umiarkowanych ilości wina rozumie się postępowanie zgodne z zaleceniami dietetycznymi FDA, a więc wypijanie jednego kieliszka cabernet sauvignon dziennie przez kobiety i dwóch przez mężczyzn. Naukowcy z Mount Sinai School of Medicine podzielili badane gryzonie na 3 grupy. Jednej podawano wino (zawierało ono 6% etanolu), drugiej zwykłą wodę, a trzeciej alkohol o mocy porównywalnej do wina. Tylko u myszy pojonych winem zaobserwowano zmniejszenie objawów deterioracji pamięci przestrzennej i zmian neurodegeneracyjnych. Cabernet sauvignon promowało nieamyloidową przemianę białka prekursorowego beta-amyloidu (APP — amyloid precursor protein).
  18. Pięciu wynalazców z japońskiej firmy Kao Corporation opracowało inteligentną szczotkę do włosów. Dzięki niej można ocenić na skali od 1 do 10 zniszczenia spowodowane przez zabiegi, którym poddawane są włosy (m.in. przez koloryzację czy rozjaśnianie). Szczotka analizuje dźwięki wydawane przez włosy podczas czesania, a to podobno może sporo powiedzieć na temat ich kondycji. W szczotkę wbudowana jest specjalna aluminiowa płytka o długości kilku mikrometrów, którą najpierw się poleruje i piaskuje. Do niej przymocowany jest mikrofon, zbierający wibracje powodowane przez włosy przeciągane po powierzchni płytki oraz urządzenie mierzące i nagrywające opór stawiany przez włosy podczas czesania. Szczotka łączy się bezprzewodowo z komputerem stacjonarnym, który porównuje dźwięki i pomiary oporu. Testy przeprowadzone w salonie fryzjerskim w Tokio wykazały, że zdrowe włosy hałasują dużo mniej od brudnych włosów z rozdwojonymi końcówkami. Wysoki dźwięk o dużej częstotliwości wskazuje na zastosowanie zbyt dużych ilości środków rozjaśniających. Wynalazcy mają nadzieję, że ich urządzenie pozwoli fryzjerom lepiej pielęgnować włosy klientów.
  19. Botoks może uzależniać tak samo jak alkohol czy hazard. Według lekarzy, aż 40% pań, którym wstrzykuje się tę neurotoksynę, by spłycić zmarszczki, kompulsywnie pragnie następnych iniekcji. Po wstrzyknięciu botoks czasowo paraliżuje mięśnie. Ponieważ przestają się one kurczyć, nie marszczy się pokrywająca je skóra, dlatego z kolei "znikają" zmarszczki. Aby efekt wygładzenia utrzymał się, zabiegi należy powtarzać co kilka miesięcy. Wyniki wspomnianych na początku artykułu badań zostaną omówione na spotkaniu Brytyjskiego Stowarzyszenia Chirurgów Estetycznych (British Association of Aesthetic Plastic Surgeons). Przeprowadzili je dr Carter Singh (psycholog zatrudniony w Derbyshire Royal Infirmary) i konsultant chirurgii plastycznej z Londyńskiego Stowarzyszenia Chirurgii Plastycznej Martin Kelly. Panowie przeprowadzili wywiady z klientami 81 klinik i porównali osoby, którym wstrzykuje się botoks, z pacjentami poddającymi się mniej inwazyjnym metodom upiększania. Odkryli kilka zatrważających zjawisk. Ponad 50% użytkowników botoksu wykazywało brak kontroli nad procesami naturalnego starzenia się. Blisko połowa pacjentów denerwowała się na osoby krytykujące ich za stosowanie zastrzyków z botoksu. Ponad 50% donosiło, że naprawdę czuje się młodziej, a nie wspominało o odmłodzeniu wizerunku (młodszym wyglądzie). Aż u 40% występował przymus powtarzania iniekcji (zachowanie o charakterze kompulsywno-obsesyjnym). Doktor Singh uważa, że zwolennicy botuliny bardziej obawiają się starzenia i nie umieją, niestety, tego kontrolować. Botoks zmienia fizyczny wygląd skóry danej osoby i ostatecznie prowadzi do poprawy obrazu ciała. Nietrudno się od tego uzależnić... Botoks jest wysoce oczyszczoną i rozcieńczoną postacią toksyny wytwarzanej przez pałeczki jadu kiełbasianego. Działanie botuliny polega na zahamowaniu bądź znacznym ograniczeniu wydzielania acetylocholiny, a więc neuroprzekaźnika zakończeń nerwowo-mięśniowych. Zastrzyków nie powinno się podawać kobietom w ciąży i karmiącym piersią.
  20. Sąd zakazał koncernowi Google publikowania na swych stronach artykułów z belgijskich francuskojęzycznych gazet. Podczas procesu gazety mogły liczyć na wsparcie organizacji Copiepresse, która zarządza prawami autorskimi beligjskiej prasy ukazującej się w języku francuskim i niemieckim. Sąd orzekł, że jeśli Google nie dostosuje się do jego wyroku, będzie płacił grzywnę w wysokości 1 miliona euro dziennie. Margaret Boribon, sekretarz generalna Copiepresse stwierdziła: Chcemy, by Google płacił za używanie materiałów do których mamy prawo i by uzyskał naszą zgodę na ich wykorzystywanie. Google sprzedaje reklamy i zarabia dzięki naszym materiałom. Jej organizacja poinformowała swoich europejskich partnerów o wyroku sądu. Zdaniem Boribon niewykluczone, że podobne procesy zostaną wytoczone Google'owi w innych krajach.
  21. Koncernowi Apple rośnie kolejna już, po microsoftowym Zune, konkurencja. Firmy SanDisk i RealNetworks mają zamiar połączyć swe siły i zaoferować odtwarzacz Sansa Rhapsody. Podobnie jak iPod z iTunes nowy odtwarzacz ma mieć swój własny serwis muzyczny - będzie nim Rhapsody Unlimited. Sansa Rhapsody będzie bazował na odtwarzaczu e200 SanDiska. Co ciekawe ma on wykorzystywać dwie technologie zarządzania prawami autorskimi. Jedna to nowa technologia RealNetworks, która umożliwi korzystanie z serwisu Rhapsody Unlimited, a druga to microsoftowy DRM, dzięki któremu posiadacz Sansa Rhapsody skorzysta z wielu innych internetowych serwisów muzycznych. Nowy produkt ma trafić na rynek jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.
  22. Współcześni naukowcy, np. Phillipe Walter z French Museums' Research and Restoration Centre w Paryżu, uważają, że moglibyśmy się wiele nauczyć o nanotechnologii od... fryzjerów ze starożytnej Grecji. Podczas farbowania włosów popularnym przed 2000 lat barwnikiem produkowanym na bazie ołowiu wewnątrz włókien włosa tworzą się kryształy siarczku ołowiu o średnicy 5 nanometrów. Przypominające włosy rusztowania można by wykorzystać do hodowli kropek kwantowych, nazywanych też niekiedy sztucznymi atomami. W ich wnętrzu "więzione" byłyby elektrony. Umożliwiłoby to wykorzystanie ich właściwości kwantowych, takich jak spin, w rozwijanych właśnie kwantowych systemach komputerowych. Dotychczasowe metody wytwarzania kropek kwantowych były źródłem błędów i wad. Prace Francuzów zostaną opisane w magazynie Nano Letters. Kropka kwantowa to fragment przestrzeni ograniczony w 3 wymiarach barierami potencjału. W jej wnętrzu zostaje uwięziona cząstka, np. elektron, o długości fali porównywalnej z rozmiarami kropki.
  23. Naukowcy firmy Intel oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego stworzyli układ krzemowy, który jest w stanie generować wiązkę światła laserowego. Odkrycie to umożliwi wykorzystanie wiązek laserowych jako nośników sygnałów przesyłanych pomiędzy układami wewnątrz komputera, zastępując wykorzystywane do tej pory drukowane ścieżki. To właśnie te ostatnie są jednym z głównych elementów ograniczających wydajność systemów komputerowych. Choć nowa technologia zostanie wprowadzona najwcześniej pod koniec tej dekady, trzeba przyznać, że wizja przesyłania danych wewnątrz komputera poprzez wiązki laserowe jest bardzo obiecująca zarówno dla segmentu komputerowego, jak i komunikacyjnego. Wiązki laserowe są na masową skalę wykorzystywane podczas przesyłania danych na większe odległości - pomiędzy biurami, miastami, czy też kontynentami. Jednak zastosowanie swego rodzaju światłowodów wewnątrz komputera pozwoli na przeprojektowanie systemów komputerowych. Nowe układy pozwolą na stworzenie znacznie wydajniejszych komputerów, które pozwolą na bardzo szybkie przesyłanie danych nie tylko wewnątrz systemu, ale również z innymi maszynami "wpiętymi" do Sieci. Struktura układu emitującego światło przypomina swego rodzaju "kanapkę" - na zwykłym podłożu krzemowym umieszczono warstwę emitującą światło składającą się z fosforynu indu, która może zostać włączana i wyłączana z częstotliwością miliardów razy w ciągu sekundy. Pracujemy nad technologią od 18 miesięcy - poinformował Eli Yablonovitch, fizyk z Unwersytetu Kaliforniijskiego. Technologia optyczna znajdziebardzo szerokie zastosowanie - szersze niż wielu sobie mogło wyobrażać - dodał. Mimo że laserowe układy to daleka przyszłość, mieszcząca się Calrsbad w Kalifornii firma Luxtera już teraz sprzedaje układy testowe zawierające na krzemowym podłożu wiele elementów optycznych. W przeszłości nie udawało się powiązać podłoża krzemowego z materiałami emitującymi światło, jednak naukowcy z uniwersytetu w Santa Barbara wraz z firmą Intel opracowali technikę, dzięki której połączenie takie stało się możliwe. Zastosowano bowiem proces niskotemperaturowy, który, w odróżnieniu od operacji wykonywanych w wysokich temperaturach, nie zniszczył struktury krzemu i naniesionych na niej obwodów.
  24. Zastrzyki z naturalnym hormonem stresu pozwalają, przynajmniej u myszy, złagodzić objawy zespołu stresu pourazowego. Badacze z centrum medycznego University of Texas Southwestern umieszczali gryzonie w plastikowych pudełkach i lekko porażali je prądem. Kilka dni później myszy znowu wkładano do pudełek. Naukowcy określali, jak bardzo się boją, mierząc czas zastygania w bezruchu. Po upływie paru minut gryzoniom wstrzykiwano kortykosteron, hormon sterydowy wydzielany przez korę nadnerczy. Gdy po upływie kolejnych kilku dni myszy znowu trafiały do wzbudzających złe skojarzenia pudełek, wykazywały oznaki znacznie mniejszego strachu. Im większą dawkę kortykosteronu podano danemu osobnikowi, tym mniej się bał. Podanie zastrzyku przed ponownym włożeniem do pudełka nie zmniejszało strachu odczuwanego podczas testów przeprowadzanych dzień później. Jeśli jednak zastrzyki wykonywano przez 4 dni lub bezpośrednio przed lub po drugiej "wizycie" w pudełku, strach odczuwany następnego dnia ulegał zmniejszeniu. Badacze uważają, że za obserwowane zjawisko odpowiada mechanizm tzw. wygaszania (wydzielanie kortykosteronu powoduje stopniowe zanikanie wspomnień). Wydaje się, że kortykosteron stymuluje tworzenie się nowych wspomnień, które konkurują ze wspomnieniami budzącymi lęk, co obniża negatywne znaczenie emocjonalne tych ostatnich — powiedział w oświadczeniu profesor psychiatrii i neurologii na University of Texas Southwestern, Craig Powell. Wydzielanie się hormonów stresu podczas przywoływania wzbudzających lęk wspomnień może być naturalnym mechanizmem obniżania znaczenia negatywnych wydarzeń z przeszłości — tłumaczy należąca do zespołu naukowców Jacqueline Blundell. Pacjenci z zespołem stresu pourazowego wykazują przytępioną reakcję hormonalną, co skutkuje niewygasaniem złych wspomnień z upływem czasu. O szczegółach badań można przeczytać w wydaniu Journal of Neuroscience z 13 września.
  25. Nowozelandzcy naukowcy z Christchurch School of Medicine odkryli, że warzywa kapustowate (krzyżowe) zawierają składniki działające zabójczo na komórki nowotworowe odporne na inne typy leczenia, m.in. na chemio- i radioterapię. Warto przypomnieć, że do kapustowatych należą, np.: brokuły, kalafior, brukselka, kapusta, mało znana w Polsce rukiew wodna, rzodkiew, rzepa, jarmuż czy chrzan. Mark Hampton, szef zespołu badawczego, tłumaczy, że białko Bcl-2 nie dopuszcza do śmierci komórek, procesu pozwalającego na usuwanie uszkodzonych komórek z organizmu. To samo białko odpowiada za zwiększoną oporność na działanie chemioterapeutyków. Dodatek izotiocyjanianów z warzyw krzyżowych zwiększa wrażliwość komórek nowotworowych na zastosowane metody leczenia. W przyszłości naukowcy chcą sprawdzić, w jaki sposób składniki roślinne odwracają działanie białka Bcl-2. Mają też nadzieję, że ich ustalenia doprowadzą do opracowania nowych leków antynowotworowych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...