Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. Niestety badacze nie zdążyli. Znaleziono jedynie resztki szkieletu w żołądku smoka wawelskiego
  2. Prędzej czy później i tak przegrywasz. Albo wpadasz w anoreksję, rzecz jasna. Stanów pośrednich zbyt często się nie spotyka, czego idealnym przykładem jest klasyczny efekt jo-jo dopadający praktycznie każdą osobę, która próbuje zbyt szybko stracić na wadze. Tak sądzisz? Nie wydaje mi się, żeby jelito było tak mało wydajne. A już na pewno jest w stanie wchłonąć tyle, żeby swobodnie przekraczać wielokrotnie bieżące potrzeby organizmu. Gdyby tak nie było, nie byłoby także otyłości. Gdyby było tak, jak mówisz, skąd brałaby się otyłość u klientów barów z fast-foodami? Dla Twojej informacji: witaminy są potrzebne do wchłaniania ściśle okreslonych substancji (np. witamina B12 wspomaga wchłanianie żelaza). Te o charakterze energetycznym są na dobrą sprawę wchłaniane samodzielnie (np. cukry takie, jak glukoza, wchłaniane w sposób całkowicie niezależny od witamin przez białka GLUT). Zaburzenia ich wchłaniania są związane dopiero z głębokim wyniszczeniem, którego absolutnie nie wolno porównywać z chudnięciem. Ale może bez problemu przejść w tryb oszczędzania energii. Zużywa jej wtedy znacznie mniej. A kto tu mówi o poziomie ponadprzeciętnym?
  3. Przepraszam?! Odkładanie posiłku na później powoduje jeszcze większy skok glikemii i wzrost wydzielania greliny. Efekt jest taki, że zaczynasz pochłaniać, a nie jeść. Na dodatek dożywiasz się skokowo, więc chwilowa dostawa energii jest zbyt duża, by organizm mógl ją wykorzystać na bieżąco. W efekcie zaczyna przetwarzać energię na tłuszcz, a sam przechodzi w tryb "oszczędzania energii", w efekcie czego jeszcze chetniej będzie ten tłuszcz wytwarzał.
  4. Eee tam, każdy zbędny gram w rowerze to rozpusta i marnotrawstwo ;P No i przede wszystkim licznik na plecach nie jest widoczny dla rowerzysty, więc nie mobilizuje, by pompować jeszcze mocniej ;D
  5. A prawdziwy internauta pije piwo i ogląda pornografię?
  6. A gdzie ja napisałem, że w makrofagach? Przecież MHC I jest na każdej komórce jądrzastej Chyba pomyliło Ci się z MHC II, które jest zresztą nie tylko na makrofagach. Ale i tak dzięki za informacje
  7. Mnie bardzo zastanawia (cóż, wiedzy z mikrobiologii szczególnie wiele nie mam), czy ktoś próbował i jeśli tak, to z jakim skutkiem, immunoterapii. Przecież nawet uśpiona bakteria jest prezentowana w kontekscie MHC I, więc powinna istnieć spora szansa. Na pewno działoby się to ze szkodą dla nabłonka płuc, ale chyba lepsze to, niż stałe nosicielstwo bakterii.
  8. Doobra, nie ma chyba sensu ciagnąć tego dalej Najważniejsze, żeby terapia działała
  9. Nie chodzi tutaj tylko o Ciebie, bo Ty przynajmniej prezentowałeś swoją opinię w oparciu o jakieś konkretne poszlaki i nie upierałeś się na siłę, że czarne jest białe, a białe jest czarne. Chodzi mi np. o biały proszek złota, o magiczne witaminki, o wybuchy jądrowe na Syberii, o pochłanianie z pokarmu sporych fragmentów DNA i ich integrację z własnym genomem i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej. Stek niepopartych niczym bzdur, na które zaczynam coraz silniej reagować w sposób pokrewny z alergią.
  10. Stąd takie wnioski, że przywykłem już do prezentowania urojonych teorii na tym forum.
  11. Ale kwasy nukleinowe nie są chwilowo potrzebne tej danej komórce, która ma pod dostatkiem białek, by funkcjonować. A to, czy produkcja ATP z innych źródeł byłaby wystarczająca, też nie jest oczywiste.
  12. Kolejna teoria spiskowa? Uwielbiam to. Pewnie będą generowali czarną dziurę i przeniosą ją nad Moskwę?
  13. Na pewno mniej podstawowe, bo żadna z nich nie zachodzi bez ATP. Za to jednorazowa transkrypcja i translacja pojedynczego białka wystarczają, żeby syntaza ATP funkcjonowała. A co do tego "leżenia" - jakby nie było, bakteria jest wtedy znacznie mniej aktywna i nie ma większego pola manewru.
  14. Tylko zwróć uwagę, że ten nowy lek uderza w absolutnie podstawową czynność życiową. Na dodatek terapia tym lekiem to trochę takie kopanie leżącego, bo bakteria jest nieaktywna. Oczywiście nie mówię, że jest to rozwiązanie ostateczne, ale jest szansa, że pozwoli zdusić problem na dłużej, niż np. beta laktamy.
  15. Czytałem wczoraj na Gazeta.pl, że awaria jest poważniejsza, niż sądzono. Doszło do sporego wycieku ciekłego helu, a naprawa ma potrwać co najmniej dwa miesiące.
  16. Na pewno nie jest to jedyny system chłodzenia, ale jakieś urządzenie wymuszające obieg powietrza jest konieczne.
  17. 1. Pewnie minie parę lat, ale bez wątpienia warto. 2. Powtarzam moją mantrę: jeśli masz do wyboru możliwe komplikacje po podaniu sztucznej krwi albo pewną śmierć z wykrwawienia, co wybierasz?
  18. Na pewno, ale mimo wszystko warto szukać nowych leków, nawet jeśli mają one być tylko protezą zajmującą przez jakiś czas (oby skutecznie!) miejsce realnej terapii. Czy się to niektórym podoba, czy nie, z braku alternatywy jest to (według mnie, rzecz jasna) jedyne poprawne rozwiązanie tego problemu.
  19. Mnie też zaczyna powoli martwić rozrost Google'a. O ile firma dziś wydaje mi się być OK, nie wiem, co będzie za 10-20 lat.
  20. Tak? Ciekawe, jak wtedy ustalisz sprawiedliwą stawkę. Czasem wytworzenie opatentowanej technologii kosztuje np. milion dolarów i sprzedasz kilka sztuk urządzenia, a czasem można dostać patent na śmieszne wynalazki przy prawie zerowych nakładach i sprzedawać je na miliony. Jaki masz pomysł na rozwiązanie tego?
  21. Każdy gatunek ma jakąś określoną częstotliwość rozrodu i wielkość miotu. Na pewno można dość dokładnie oszacować liczebność, choć być może niekoniecznie policzyć je co do sztuki. No i najważniejsze: wystarczy w ogóle stwierdzić obecność gniazd, by wiedzieć, że w ogóle są w danym miejscu osobniki. Jeśli gniazd będzie więcej, wówczas wiadomo, że warto o to miejsce dbać i przywracać je do pierwotnego stanu w pierwszym rzędzie.
  22. O, szpaku się pojawił Co do tego leku, wydaje mi się, że jest cień nadziei. Zobacz, że w przypadku oporności na antybiotyki wystarczało przeważnie wytworzenie pojedynczego enzymu, który potem przechodził modyfikacje. Tymczasem jeśli uderzy się bezpośrednio w syntazę, na dodatek u formy uśpionej, wówczas bakteria może zwyczajnie nie zdążyć wytworzyć oporności. No, ale zobaczymy, praktyka pokaże.
  23. Fajnie, że siebie akceptujesz, widzę to w niemal każdym Twoim poście. To prawdziwa rzadkość, pielęgnuj to!
  24. Otóż to. Nie ma powodu, by na siłę udawać, że jesteśmy identyczni. Mamy swoje predyspozycje ściśle związane z płcią i pomyłką jest ich zacieranie za wszelką cenę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...