Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ex nihilo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2125
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    106

Zawartość dodana przez ex nihilo

  1. @cyjanobakteria @dexx Ubawiłem się nieźle - obaj zwykle robicie bardzo mało błędów w swoich tekstach (piszecie lepiej niż ja), a tu akurat, w 'językowym' temacie... sprawdźcie sami
  2. Hmm... D/PL = PL/RU Kto nie poznał матерщины, nie ma pojęcia o "cyzelowanych kaskadach epitetów" "Maт" to absolutne mistrzostwo świata, nie do przebicia. https://ru.wikipedia.org/wiki/Русский_мат
  3. https://www.national-geographic.pl/artykul/czlowiek-nietoperz
  4. W taki sposób piją, podobnie zresztą jak "piją" niektóre samoloty pożarnicze : (fotki kradzione) Ale coraz gorzej z tymi chmarami owadów dla jerzyków... Dzisiaj pojechałem do sadu zabrać drzewo na zimę, które miałem tam przygotowane. Niby fajnie - sad ciepło, słońce, ładuję sobie drągi do dostawczaka (mój ulubiony wiosenny rozruch)... posiedziałoby się jeszcze pod drzewkiem, jak to w sadzie, ptaszorów posłuchało... No ale - sad mniej więcej taki: Pod drzewem posiedzieć się nie da, bo nie są to drzewa, a wyciągnięte w górę gałęzie, które udają drzewa. Muszą być przywiązane do drutów, bo bez tego by się połamały. To brązowe pod nimi, to ziemia regularnie zlewana glifosatem, żeby jakieś zielsko przypadkiem tam nie wyrosło, a zielone między rzędami koszone jest na taką wysokość, jak trawa na boisku. Ptaszory są... tak ze trzy na hektar. Owady? Trochę mrówek się znajdzie, ale niewiele. W sumie biologiczna pustynia. A do tego tak śmierdziało jakimś opryskiem, że czym prędzej uciekłem do siebie. U mnie trochę prawdziwych drzew jeszcze jest, ptaków też trochę się znajdzie, i nawet owady jakies się trafiają, chociaż coraz ich mniej.
  5. Doświadczenia z grawitacją antymaterii są robione nie po to, żeby potwierdzić, a po to, żeby ostatecznie wykluczyć możliwość odstępstwa od OTW w przypadku antymaterii - jakiegokolwiek odstępstwa, nawet na siódmym miejscu po przecinku. Materia i antymateria mają ten sam znak energii, czyli co do zasady powinny w taki sam sposób działać grawitacyjnie. Natomiast jakieś minimalne nawet różnice w oddziaływaniu grawitacyjnym być może by mogły wyjaśnić deficyt "anty" w naszym świecie i wprowadzić też odpowiednie poprawki do OTW. I po to głównie te doświadczenia są robione. Chodzi też o weryfikację niektórych niestandardowych hipotez dotyczących grawitacji. Poza tym w ogóle nie wiadomo, czy i jak grawitacja działa w mikroskali. Pdp że "zwykła" antymateria działa antygrawitacyjnie jest skrajnie małe. Do tego byłaby potrzebna antyenergia.
  6. Bardziej pdp byłoby przechwycenie do układu podwójnego, ale w takim przypadku układ gwiazda/antygwiazda by się różnił od zwykłego praktycznie tylko obszarem silniejszego promieniowania gamma pomiędzy nimi. Podobnie zresztą np. antyplaneta by mogła śmigać po orbicie wokół gwiazdy (albo odwrotnie) i nic szczególnego by się nie działo.
  7. Optymalnym rozwiązaniem problemu są w tym przypadku fluktuacje gęstości, czyli chmary owadów (widoczne też często nisko, na wysokości ludzia) i połączenie polowania aktywnego z pasywnym - wyszukiwanie takich chmar i przelot przez nie z otwartym dziobem
  8. ex nihilo

    Koronawirus jako wybawienie

    Hmm.... wygląda na to, że Ty chyba trochę za bardzo otwarłeś umysł i gdzieś na przeciąg trafiłeś
  9. Mają też bardziej treściwą paszę* - nawet najlepsza próżnia kosmiczna nie jest całkiem pusta. Minimum to (z pamięci) równowartość protonu/m^3. * - to by trzeba policzyć, ale pdp tak będzie i to na kilka rzędów wielkości.
  10. Czepiasz się. Przecież wiadomo, że Jezus urodził się w Toruniu, i królem Polski jest, a nie jakiejś tam Judei czy innego takiego wynalazku...
  11. Procentowo może być znacznie więcej niż w przypadku BH, kiedy z układu wydostają się praktycznie tylko fale grawitacyjne. Neutronowe piguły dopiero tworzą BH, zanim przestrzeń się zamknie jakaś część masy może zostać odrzucona w postaci materii kwarkowej. Zresztą w ostatnim zdaniu o takiej możliwości napisałeś - chociaż nie w każdym przypadku zderzenie neutronowych musi spowodować powstanie BH.
  12. Niekoniecznie - w układach losowych i częściowo deterministycznych pomiędzy A i B jest bardzo dużo możliwych trajektorii. Dowodem tego jest zresztą biologiczna ewolucja, np. ptaki/nietoperze. Itd., bo przykładów jest mnóstwo.
  13. To musiało być jakie strasznie wielkie końskie bydle
  14. Nie. Tym kursem nie jest masa, jest nim energia/pęd. W przypadku najprostszego rozpadu mionu(m-), na elektron(e-), antyneutrino elektronowe (ane) i neutrino mionowe(nm) rachunek mas jest taki (w MeV): 100 (m-) -> 0.5 (e-) + ~0 (ane) + 0,19 (nm) = 0,7 Czyli w produktach jest deficyt masy 99,3 MeV, z czego by można spokojnie zrobić 198 elektronów/pozytronów i jeszcze by na neutrina zostało. Ale aż tyle zrobić nie można, bo "cząstki" nie mogą pozostać na miejscu, bo z powrotem by się z tego zrobił mion - czyli część musi być zużyta na energię kinetyczną (rozpędzenie) produktów rozpadu. W większości przypadków ta "część", to całość nadmiarowej masy mionu. Ale nie zawsze, bo tej nadmiarowej masy wystarcza na zrobienie też dodatkowych "cząstek" (fotonów, e- i e+, kwarków) i wypieprzenie ich w p***u z miejsca rozpadu. To tak w uproszczeniu. Tutaj dane: http://www.const.physics.edu.pl/index.php?a=leptony
  15. Chyba Twoja lista jest za krótka. Obawiam się, że byłoby to gdzieś 5-6 w tej skali "O Wikipedio przenajmądrzejsza, wiedzy źródło jedyne...!" Inna sprawa, ze Wiki to doskonałe narzędzie, ale tylko dla tych, którzy potrafią tego narzędzia używać. Inni mogą sobie niezłe kuku zrobić na muniu. Co jest napisane w tym artykule o mionach, który podlinkowałeś? Np. to: "Sometimes, besides these necessary products, additional other particles that have no net charge and spin of zero (e.g., a pair of photons, or an electron-positron pair), are produced." I zwróć uwagę na to "e.g."... oczywiście, jeśli w ogóle czytać potrafisz z jakimś minimum rozumienia. Ponownie: "A niech Ci będzie"
  16. Masz do tego prawo, ale raczej nie masz powodu (w tym przypadku) Nie, TEN SAM mion. Jest coś takiego jak "kanały rozpadu", czyli sposoby w jakie cząstka może się rozpaść. Np.: 1. M -> A+B+C 2. M -> D+E 3. M -> D+A+C 4. itd., bo może być ich od cholery. Każdy kanał ma określone pdp, których suma to 100%. Dotyczy to TEJ SAMEJ cząstki, w TYCH SAMYCH warunkach. Np. cząstka M w warunkach W rozpadnie się zgodnie z 1. z pdp 78%, 2. 15%, 3. 5%, 4. (itd.) w sumie 2%. Niektóre kanały rozpadu mają pdp na poziomie np. 0,0000001% i te są zwykle najbardziej interesujące, bo tam jest szansa na znalezienie śladów "nowej fizyki". Podobnie zresztą jest z macierzami rozpraszania (scattering matrix). Ponieważ QM jest (co do zasady) w mikroskali odwracalna, można sobie wyobrazić np. taką sytuację: M -> A+B+C -> M -> D+A+C -> M -> ... -> M -> D+E -> M...
  17. A niech Ci będzie Tyle że produktami rozpadu mionu mogą być też kwarki i antykwarki. Czy one też siedzą w mionie? A może siedzą tylko w niektórych mionach? No i co z tymi bozonami W? Itd.
  18. Możliwe i zgodne z ZZE. Ale to nie znaczy, że te cząstki "w nim" były. Rozpad zresztą nie jest bezpośredni, stadium pośrednim jest bozon W (nośnik oddziaływania słabego), a produkty rozpadu mogą być różne. To że nie widzisz, oznacza tylko tyle, że nie widzisz, a nie, że tej analogii nie ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...