Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ex nihilo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2099
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    100

Zawartość dodana przez ex nihilo

  1. Jeśli potraktujesz "elektron" jako całkę wszystkich możliwych stanów (historii/trajektorii) pola w danym obszarze (4D), to sens (źródło) będzie taki sam.
  2. Tak i nie Emitent był o tyle ważny, że to on - swoim stemplem - gwarantował zawartość kruszcu. I jak to też w przypadku współczesnych pieniędzy (i innych towarów) jest, produkty jednych "firm" miały lepszy kurs rynkowy, a innych gorszy. W zasadzie srebrne monety produkowane w 16. i 17 w. w Ameryce Południowej nie były przeznaczone bezpośrednio do obiegu. Bardziej było to srebro towarowe (jak sztabki), mające gwarantowaną jakość, przerabiane w Europie na obiegowe monety lub różne wyroby.
  3. ex nihilo

    Elektron wokół jądra atomu

    No ma. Ale co ten moment pędu opisuje? Czy musi to być faktyczny ruch? Wyobraź sobie dyskobola, na ułamek sekundy przed "rozkręcaniem się", kiedy jest maksymalnie skręcony do tyłu, naprężony. Teraz w podobny sposób napręż sobie pole. To naprężenie można opisać tak, jakby to był fizyczny ruch, chociaż tego ruchu być nie musi. Mając tak wyliczony moment pędu (naprężenia), można policzyć odpowiadającą mu prędkość. Czy to to? Nie wiem, ale bardziej mi się to podoba niż zapindalanie
  4. Z kogoś, kto nie odróżnia "więcej" od "tylko", nie da się zrobić głupca, bo już jest zrobiony. A orzechów nie trzeba kupować "w cenie od 50 d0 150/kg" - wystarczy w sezonie orzechowym zrobić sobie fajną wycieczkę np. w okolice Sandomierza i od plantatorów można kupić włoskie po ok. 2 zł/kg, laskowe po 4-5 zł/kg (włoskie w workach 10 i 15 kg, laskowe 5 i 10 kg). Łuskane są ok. 3x droższe, ale nie warto, bo w skorupkach bez problemu wytrzymają do następnego sezonu, łuskane niekoniecznie.
  5. No dobra.... dokładam do tego wiarę w czarnego kota i guzik kominiarza. A i jeszcze wiarę w Babę Jagę, co krasnoludki zeżarła, albo one ją (skleroza kurde ). Miksujemy, czy coś jeszcze warto dodać? A co, jeszcze tej religijności mało?
  6. A może zamiast udowadniać przewagę racji, należy łączyć zalety i możliwości. Zwyczajny pragmatymzm. Ok, to pragmatycznie: co korzystnego dla nauki by mogła wnieść religia (dowolna)?
  7. Na powrót z Marsa dużo mniej paliwa jest potrzebne. Może być przywiezione albo zrobione na miejscu.
  8. Wcale się nie dziwię, że przez 15 godzin nikt się za to nie zabrał
  9. Pdolicie Hipolicie. Prawdziwe oszołomy to cała zidiociała banda, której ciągle mało, wszystkiego. Ciągle chcą więcej - ludzi na Ziemi, gównoplastiku, szmat "bo modne", bitcoinów (kurde, pińć groszy można zarobić!) i tak dalej, w nieskończoność. Ekooszołomy, wśród których ewentualnych "putinowskich" jest jakaś śladowa ilość, to tylko reakcja na działalność prawdziwych oszołomów. No i byśmy mieli te elektrownie... bez uranu. Trochę by go można wydłubać - jak ro***bie się Sudety, bo jakieś śladowe ilości jeszcze tam zostały. Tak, to prawda. Oszołomy dowolną ilość energii na g. przerobią, jeśli tylko parę groszy na tym będą mogli zarobić.
  10. Serio? https://www.gov.pl/web/mswia/uzyskaj-zgode-na-sluzbe-w-obcym-wojsku-lub-obcej-organizacji-wojskowej Fakt, że nie jest to częste, ale wniosków jest bardzo mało: w ostatnich 7 latach 9 decyzji, z tego 5 pozytywnych. A poza tym pomiędzy brakiem zgody a ściganiem jest sporo wolnej przestrzeni i drugie tyle między ściganiem a skazaniem, nawet na te minimalne trzy miechy. Oczywiście nie w przypadku jakichś ISIS czy kacapów, bo wtedy byłoby gruuubo. Ile tej przestrzeni? Hmm...: https://www.polonika.fr/wiadomoci-44266/204-legia-cudzoziemska-znad-wisy
  11. No właśnie, niektórzy. Ilu? 1% czy 0,1%? Bo reszta spieprzała czym się dało i jak się dało - z torbą, plecakiem, i nierzadko właśnie zwierzakiem. Może i tak, chociaż to raczej niepewne. Ale niemal pewne jest, że zwierzaki tego nie dożyją, a już na pewno te chore.
  12. Trochę więcej tam poszło, przyjrzyj się uważnie - co najmniej dwa pewne leje W od budynków na środku i kilka bardzo prawdopodobnych w różnych miejscach. nie mam teraz czasu, żeby pozaznaczać.
  13. Ważne nie tylko o czym i co piszą, ale nawet może bardziej o czym i czego nie piszą
  14. DeepL bez problemu, gugłowy pewnie też nieźle, z tym, że oba mogą się załamać na internetowym ruskim, bo z literackim zwykle ma niewiele wspólnego (fora). Ale nie ma tam specjalnie dużo do czytania, raczej starają się temat wyciszać, bo coraz bardziej niewygodny. W Kommiersancie jest trochę więcej o sankcjach, szczególnie tych najbardziej odczuwalnych. Ogólnie jednak jedno i drugie można sobie bez wielkiej szkody odpuścić, przejrzeć tytuły i leady i w zasadzie wystarczy.
  15. Ale nie ma przecież żadnego problemu z dotarciem do ruskiej propagandy. Bez żadnych sztuczek dostępna jest komsomolskaja prawda, kommiersant (to najpopularniejsze) i od cholery innych. Komsomołkę mam otwartą na sztywno od początku napieprzanki. Putina można posłuchać na żywca, jego kumpli często też, itd., itp. Ich TV też pewnie można skądś wygrzebać, ale mi się nie chce, bo od wielu lat żadnej nie oglądam - za mała gęstość informacji.
  16. Nie wiesz co pokazało USA. Znasz jedynie doniesienia medialne. A doniesienia medialne mają wartość wiesz jaką? Wiesz. Medialne niestety...: Sporo mówimy o wyposażeniu, mniej o wsparciu wywiadowczym NATO. To niedoceniany aspekt tej wojny? Oczywiście, bo pomoc wywiadu jest absolutnie nie do przecenienia. Każdy konflikt zbrojny wymaga od walczącego sprawnych oczu i uszu. Proszę sobie przypomnieć, jak to wyglądało w 2014 i 2015 roku, kiedy Ukraińcy takiego wsparcia nie mieli. Co chwilę wpadali w „kotły”, byli okrążani, poddawali się całymi jednostkami. Teraz nie widziałem ani jednej takiej sytuacji po stronie Ukraińców. Do niewoli trafiają pojedynczy żołnierze. To pokazuje właśnie różnicę wywiadowczą. W Fundacji Puławskiego pojawiła się nawet taka analiza dotycząca wystrzelenia salwy przez Rosjan w kierunku lotniska w pierwszych dniach wojny. Okazało się, że Ukraińcy przesunęli środki walki w taki sposób, żeby ich nie utracić. Pociski Rosjan spadały dosłownie obok ukraińskiego wyposażenia. Oczywiście wszystkiego przesunąć się nie da, jakieś straty poniesiono. Niemniej jednak, dużą część wyposażenia Ukraińcy uratowali. To też pokazuje ogromne znaczenie wywiadu satelitarnego za pomocą którego można zbierać bezcenne informacje. Amerykanie są w stanie stworzyć taką przewagę wywiadowczą i dzięki nim wojska zupełnie inaczej funkcjonują. To również powinno dać nam do zrozumienia, że zawsze będziemy się opierać w dużej mierze na sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/uczestnik-misji-w-iraku-wskazuje-na-jeden-element-ktory-moglby-odwrocic-losy-wojny-w/3d5l9nc,79cfc278
  17. 7 minut temu - Prezydent Putin potwierdza, że operacja jest prowadzona zgodnie z planem. Nasi koledzy z Zachodu postępują niebezpiecznie, naruszają swoje wartości i przekazują śmiercionośną broń Ukrainie - mówi Ławrow. 9 minut temu - Nie zaatakowaliśmy Ukrainy - mówi Ławrow, co oczywiście jest kłamstwem: Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego nad ranem. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/14,166794,28205517.html#s=BoxMMtImg1 Fajny mieli plan - rozpierdzielić miasta i wytłuc ludzi...
  18. Ano. A może bardziej nawet na sobie. Ostatnio gdzieś widziałem, że ok. 50%. 40 lat temu to było jakieś 10-20, głównie zresztą Gruzja, ale tam w części dlatego, że Gruzin Ruskim dał popalić Jak ktoś na Onet dzisiaj nie właził: https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/wojna-rosja-ukraina-sankcje-jak-wyglada-zycie-w-moskwie-chca-uciekac/387y0hj,07640b54 https://wiadomosci.onet.pl/swiat/klotnia-w-rosyjskiej-telewizji-prowadzacy-agresywnie-przerwal-wojskowemu-nagranie/9zs85dx O Białorusi coś ostatnio cisza. Podobno wojsko nie chce się w to pchać, a i ludzie blisko buntu. Ciekawie by było.
  19. Dla porządku - to nie jest mój tekst, a cytat z artykułu Andrzeja Zauchy. Oczywiście całkowicie się z tym zgadzam i od początku tu pisałem, że jedyne czego oni się naprawdę boją jeśli chodzi o społeczny bunt, to właśnie "gruz 200". Dzisiaj, w przemówieniu potwierdził to Putin mówiąc, że poborowi nie będą do Ukrainy wysyłani. Z ewentualnym gruzem zawodowym problem jest trochę mniejszy, bo to na ogół już ludzie, którzy się usamodzielnili, zdecydowali się na taką robotę dobrowolne, czyli "efekt matek" będzie słabszy. Ale straty też będą ukrywać. Od kilku dni mam praktycznie pewność jaką kombinację przygotowują - wyjątkowo skórvielską. Nie chcę o szczegółach teraz pisać otwartym tekstem, bo po co.
  20. Wywaliło mi tekst z dokładniejszym rozpisaniem co, jak i dlaczego, dlatego tylko w skrócie. Dlaczego z modelami? Bo to pokazuje, co jest kupowane przez "fachowców" - to, co najtańsze. Ci, którzy zarabiają mniej, nowych nie kupią, bo nie mają za co. Kupują używki, i to często takie, które u nas by przeszły przeglądu. Droższe niż te na liście są dla wiekszości "fachowców" za drogie. Poza tym w Rosji, poza Moskwą, Piterem i kilkoma drogami głównymi, drogi są w najlepszym przypadku takie jak u nas 50-60 lat temu, a w duuużej części jak 100, czyli gruntówki, czasem byle jak i byle czym utwardzone (można sprawdzić na YT). Trzeba mieć niezły nadmiar forsy, żeby po tym jeździć nówkami, szczególnie zachodnimi. Co do młodych. Tu starych raczej się nie znajdzie: https://gamerweb.pl/jak-rosyjscy-gracze-reaguja-na-wojne-w-ukrainie-analizujemy-komentarze-z-rosyjskich-portali-o-grach/ Oczywiście, nowe prawo, cenzura... ale można przecież po prostu nie pisać. Poza tym wpływ tego na statystykę można sprawdzić - analiza ruchu przed i teraz. Tym: https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wojna-z-rosja/news-litera-z-na-budynkach-autach-i-koszulkach-rosjan-symbol-popa,nId,5879168#crp_state=1 starzy raczej też się nie bawią. Takie koszulki pojawiły się już na Amazonie (zbanowali), a pewnie na Ali i reszcie też są, czyli zbyt musi być duży. Co do złośliwości i reszty - osobiście mnie to nie rusza, chociaż tu przeszkadza, bo temat nie do tego, ale jednocześnie daje dodatkową motywację, żeby merytoryczne sprawy wrzucać. Ok. pax, czy raczej rozejm, bo nie wiadomo jak długo sie utrzyma.
  21. No dobrze, niech Ci będzie. Szczególnie teraz, kiedy USA pokazało, co znaczy dobry wywiad. No i pozdrowienia dla Mossadu oczywiście. A gdyby komuś chciało się poczytać co ma do powiedzenia ktoś, kto pojęcia nie ma o Rosji, bo był tam turystą od 1997 r. (a może to kacapski troll? Hmm... to co, jeb mu w łeb?): https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/andrzej-zaucha-rosjanie-beda-oklamywani-na-jeszcze-wieksza-skale/d9m4j7d,79cfc278 końcówka dla leniwych (warto całość): "Pokusi się pan o ocenę tego, jak będą wyglądały kolejne tygodnie w Rosji? Rosjanie będą okłamywani na jeszcze większą skalę. Na pewno propaganda będzie chciała ukryć skalę rosyjskich strat, podejrzewam więc, że nie będzie prawie żadnych pogrzebów żołnierzy, którzy zginęli i zginą w Ukrainie. Opinia publiczna nie będzie mogła się o tym dowiedzieć. Władza zrobi też wszystko, żeby towary były dostępne na sklepowych półkach. Rosja ma też trochę rezerw walutowych, które nie zostały zamrożone za granicą. Nie będzie więc tak, że nagle wszystkiego zabraknie w sklepach, ale z tygodnia na tydzień będzie tam coraz trudniej. Rozmawiałem o tym z Rosjanami i słyszałem, że "wojna wymaga poświęceń" albo że to cena wartości, którymi żyje Rosja. Inni mówili natomiast, że pamiętają ZSRR i skoro wtedy przeżyli, to teraz też przeżyją." (sorki, że nie walnąłem fontem 24, ale mój kot mógłby uznać, że mi odwaliło) Ale przecież "fachowcy" się ruszą, bo samochody... itd. Kiedy?: https://pl.carvisibility.com/9801777-new-car-sales-in-russia-are-growing-at-a-record-pace#menu-2 Ożesz kurde... same Rolki, Benki, Mesie i Lamby, których Puchatek swoimi rikszami i taczkami nie zastąpi! No może Audice... co? nie ma ich tu? Cholera, nawet Paska i Golfa nie ma. Przerąbane. Fachowcy od jutra z buta będą musieli pomykać, bo przecież Ladą obciach. No dobra, koniec żartów, bo temat... Pozdrowienia dla tych, którym "rączki i nóżki" w głowach latają, a ruskich trolli widzą chyba już nawet w lusterku.
  22. Thikim, no nie rób se jaj. Przecież to oczywiste, że weryfikacja zależy od możliwości. Jak ich nie ma, to nie ma, i tyle. Ale kiedy są, to się je wykorzystuje, szczególnie teraz, przy współczesnych środkach zbierania i przetwarzania informacji. Po cholerę te wszystkie satelity, AWACSy 24/7 w powietrzu, drony obserwacyjne i cała reszta? Oczywiście, że są sytuacje "lać czy wiać", ale wtedy też jest weryfikacja - przez doświadczenie: indywidualne, zbiorowe (instrukcje itd.) lub ewolucyjne (instynkt). A błędy są i muszą być, tak działa nasz świat (statystyka).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...