Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ex nihilo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2099
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    100

Zawartość dodana przez ex nihilo

  1. Gdyby to była kopaczka, raczej (a raczej na pewno) by była zaostrzona poprzecznie do trzonka albo w szpic.
  2. I bardzo fajnie, że są swobodne parametry - jest to mocna poszlaka, ze świat jest efektem losowego dopasowania/ewolucji kwantowego (nie tylko zresztą) ekosystemu, a nie wymysłem jakiegoś Inteligentnego Projektanta, Deterministycznej Odwieczności czy innego podobnego dziwoląga.
  3. Weź pod uwagę, że w przypadku sił pływowych znaczenie ma nie tylko natężenie pola grawitacyjnego, ale przede wszystkim gradient pola działający na obiekt, a ten gradient spada w przybliżeniu z sześcianem odległości. Przy odległości Ziemia-Jowisz, Ziemia może być traktowana jako obiekt punktowy w polu, którego gradient jest równy praktycznie 0. To tak w skrócie i bez robali.
  4. No nie bardzo to wygląda na żerowanie... raczej na czynność dokładnie odwrotną A ogólnie to bez podśmie****ków proszę, bo przyjdą i należny bezbożnikom wπerdol nam spuszczą: https://wydarzenia.interia.pl/galerie/kraj/zdjecie,iId,2192962,iAId,221796
  5. Ryzyko minimalne - wystarczy wsadzić do równania człon/zmienną TCB (Tak Chciał Bóg) i wynik dostanie się taki, jaki akurat jest potrzebny
  6. Opis "gołych" wniosków zwykle nie wielkim problemem, gorzej, kiedy te wnioski trzeba uzasadnić, wtedy wychodzi niezgodność struktury myślenia ze strukturą tekstu. Ale w ogóle słowa są dla mnie narzędziem cholernie niewygodnym. Z humanistami niewiele miałem do czynienia, znacznie więcej z humanistkami. Potwierdzam to, co napisałeś, ale najgorsze jest, że słowa mają diabelską siłę programowania/ograniczania wyobraźni. Dotyczy to zresztą nie tylko humanistów/humanistek, bo nawet w fizyce ten problem też istnieje.
  7. Hmm... od zawsze jestem wrednie ścisłym ściślakiem. I od zawsze też mam duże problemy z językami. Totalny antytalent. Napisanie kilku zdań to dla mnie coś na pograniczu tortury. Czytam w kilkunastu językach, ale czynnie używać ich nie potrafię, no może z niewielkimi wyjątkami na zasadzie "Kali chcieć jeść" (z polskim też kiepsko, dlatego różne wynalazki, chociaż w tym jest też trochę zabawy). Wzory, schematy, tabele i co tam jeszcze ok., słowa nie. Pod czaszką nie mam słów, tylko jakieś struktury, zależności, które cholernie trudno mi przerobić na słowa, zdania - szczególnie napisane, bo w rozmowie trochę łatwiej, zwłaszcza kiedy na kartce mogę bazgrać jakieś wzory czy schematy
  8. A może jest dokładnie odwrotnie - jedynym "prawem fundamentalnym" jest brak jakichkolwiek praw fundamentalnych, a "prawa fizyki", to tylko obserwowalna statystyka bezprawia? Raczej na to u buka bym postawił. Tylko "bym postawił", bo mam praktycznie zerowe szanse dożycia rozstrzygnięcia zakładu, czyli to by była kiepska inwestycja
  9. Gdyby to miał być dla wierzących problem, to by nie mogli być wierzącymi, bo w religiach niewiele się skleja, a jeśli nawet, to raczej na gumę do żucia, a nie jakiś porządny klej. No wiesz, fruwający słoń, to dosyć niezwykły widok PS - sorki cyjanobakteria, że się wtrąciłem, ale wlazłem tu akurat, no i...
  10. https://pl.wikipedia.org/wiki/Georges_Lemaître https://pl.wikipedia.org/wiki/Michał_Heller ...
  11. Jak zauważyłem, YT profiluje raczej karty, a nie ludzia. Na każdej z otwartych teraz 15 kart mam co innego w podpowiedziach (inne tematy). Konta na YT nie mam.
  12. ex nihilo

    Koronawirus jako wybawienie

    Skończ z logiką zero-jedynkową (i to na poziomie przedszkolaka), to może zaczniesz cokolwiek rozumieć. EOT
  13. Jest nawet tu (w oryginale w abstrakcie i coś tam w tekście): 10 lat, to praktycznie tyle samo, co Voyagery ("79-"90), a prędkość takiego kamola jest tylko z napędu grawitacyjnego. Jeśli chodzi o wielokrotne asysty, to problem wielu ciał w sposób jawny lub nieco ukryty (rezonanse itd.) w sumie na tym właśnie polega. Wszystkie planety mają takie zabawki, wzajemnie ze sobą oddziałujące, ale oczywiście Jowisz jest szefem (no vice, jeśli Słońce doliczyć). Czyli przy dobrym wyliczeniu, gdzie się do tramwaju podczepić, można za friko i dosyć szybko po US i dalej polatać. Gdzieś tam podobno jest animacja, ale nie udało mi si do niej dogrzebać.
  14. Coś w tym rodzaju, ale trochę bardziej skomplikowane, bo wykorzystujące układy chaotyczne (mocno nieliniowe).
  15. ex nihilo

    Koronawirus jako wybawienie

    I chyba lepiej, żeby tego nie robił, bo tam dopiero prawdziwe "brednie" znajdzie
  16. Ano ciekawa. Zaglądałem do oryginału (już wcześniej), jest jak napisałeś, ale dotychczas w naszych papierach na rozmaitość przestrzenną nie trafiłem. Rozmaitość, r. topologiczna, Riemanna (& co.), różniczkowa itd. Dlatego uznałem, że dobra będzie topologiczna, bo to najlepiej i najprościej wskazuje o co w zabawie chodzi.
  17. AC/BC to pikuś. W ich kalendarzu teraz jest rok 5781 od stworzenia świata. Nie wiem jak to rozwiązali... "przed stworzeniem świata"?
  18. Ciekawość i wątpliwości, to pierwszy stopień do wiedzy, trzeba je tylko wesprzeć inteligencją ...ale histeria i tak trud zniweczy. A niech Ci będzie, szkoda mi czasu na przedszkolne zabawy. Chyba próżny Twój trud i czas stracony... "Wysokie obcasy" & co. nie mogą się przecież mylić A poza tym, jakie kryterium przyjąć dla odróżnienia "wierzących" od "niewierzących"? To jest zbiór rozmyty (od "może jest" do fanatyków), a to nie jest jedyny problem, bo np ktoś może w jednym momencie wierzyć, po jakimś czasie nie wierzyć, później znowu wierzyć... W dużej próbce statystycznej to się kompensuje, ale w tak małej może znacząco wpłynąć na wynik. W sumie na ogół ateistów & co. mało interesuje czy któryś naukowiec jest wierzący, czy nie. Ważny wynik, a nie takie czy inne przekonania religijne, oczywiście pod warunkiem, że na wynik nie wpływają. To problem wierzących, ich kompleksów i cholera wie czego jeszcze. Raczej nie całkiem to tak. Ateizm nie wymaga żadnej wiary. To jest po prostu stan całkowicie naturalny w sytuacji, kiedy nie ma subiektywnie wystarczających dowodów na istnienie czegoś. Można sobie wyobrazić praktycznie nieskończoną ilość bytów nieistniejących i nie ma sensu do każdego z nich się odnosić w kategoriach wiary/niewiary.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...