Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ex nihilo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2100
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    100

Zawartość dodana przez ex nihilo

  1. No faktycznie, doskonały przykład, całkowicie wystarczający... do dyskwalifikacji dyskutanta, który takiego "przykładu" użył
  2. Od kiedy wsiowy jestem chłop (bezrolny), po owsianych żniwach na pole znajomego chłopa rolnego z dwoma wielkimi poszwami zapnotego i napycham te poszwy owsianą słomą. A kiedy odmiany mi się zachciewa, po koszeniu zielska różnego na łące innego sąsiada rolnego poszwy tym zielskiem porządnie wysuszonym napełniam. Później wsadzam poszwy wypchane do starego wsiowego wyra, ładnie rozklepuję, nakrywam kocem i mam rok absolutnie luksusowego spania... I to tyle o materacach
  3. Raczej nie. Nie znam oczywiście szczegółów układu NASA/SX, ale wartość technologii SX - wielokrotny użytek, paliwo metanowe, Raptory i co tam jeszcze - jest pdp już w tym momencie znacznie większa niż to, co NASA władowała w SX. A do tego cała banda ludzi, którzy nauczyli się innego sposobu pracy, bardziej efektywnego. No i sam Elon, który w razie bankructwa straci firmę, ale nie umiejętności, które można wykorzystać.
  4. Struktury, biurokracja, zależności (też polityczne) i inne takie... Poza tym NASA została chyba ustawiona jako w miarę pewna rezerwa, gdyby prywatnym się nie udało.
  5. Żeby to takie proste chciało być... ale nie jest Bo w przypadku roślin i innych naturalnych leków z reguły nie ma możliwości ani precyzyjnego dawkowania, ani oddzielenia substancji czynnej (leku) od całej reszty, która bywa bardzo szkodliwa albo jest nadmiernym balastem. Np. żeby osiągnąć efekt leczniczy, by trzeba jeść codziennie po kilka kilogramów jakiegoś zielska, w dodatku paskudnego w smaku, no i za które pewnie by trzeba zapłacić wielokrotnie więcej niż za syntetyk. Ziółka różne są, można ich używać, tyle że na ogół jako uzupełnienie leczenia, a nie jego podstawa. Przy okazji tematu - ciekawe jest jedno z ostatnich doniesień: https://www.qeios.com/read/article/574?mod=article_inline w skrócie - nikotyna (też z papieochów) zmniejsza ryzyko załapania się na zarazę o ok. 80%. Czy to się potwierdzi?
  6. Nie do końca się z tym zgadzam. Wczesne religie często były silnie powiązane z pierwotną nauką, szczególnie astronomią i matematyką. Wiara w siły mniej czy bardziej nadprzyrodzone była jedynym dostępnym sposobem połączenia ówczesnej wiedzy w jakąś w miarę spójną całość.
  7. Ciepło, ciepło, coraz cieplej? https://www.quantamagazine.org/does-time-really-flow-new-clues-come-from-a-century-old-approach-to-math-20200407/ Tutaj niezłe tłumaczenie: https://www.wykop.pl/link/5450131/czy-czas-rzeczywiscie-plynie/ Teraz zrobić z tego fluktuujące gluty ?D przestrzeni (? = wszystkie możliwości), w czym być może pomóc mogą (na razie tylko przejrzałem): https://writings.stephenwolfram.com/2020/04/finally-we-may-have-a-path-to-the-fundamental-theory-of-physics-and-its-beautiful/ i niewykluczone, że mam jakąś tam szansę odebrać wygraną u buka... i to zanim wykituję Pierwszy artykuł odnosi się bezpośrednio do naszej dyskusji o symetrii T/CPT i jej fizycznych efektach.
  8. Stalin: https://pl.wikipedia.org/wiki/Józef_Stalin#Dzieciństwo_i_nauka
  9. Dla tych, który nie znają się na hakerstwie użyj Wstaw inne media / Wstaw załącznik A przy okazji Stepanica: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jozef_Tiso
  10. Ateizm nie jest wyznaniem bo nie wymaga przyjęcia żadnego aksjomatu sprzecznego z doświadczeniem. Do tego ateiści nie zakładają nieistnienia bogów. Zawsze mnie bawią teksty o "wyznawcach ateizmu", "wierze ateistycznej" i podobne. Czy wierzący uważają, że bez wiary takiej czy innej żyć się nie da? Coś na zasadzie alkoholika, który niepijącego by uznawał za nałogowego abstynenta? A może po prostu są to próby wciągnięcia na własne podwórko, bo na terenie neutralnym trochę kiepsko się czują? Komunizm realny niewiele miał wspólnego z materializmem dialektycznym. To była tylko podkładka mająca uzasadnić "naukowość" pseudonaukowej komunistycznej religii, która podmieniła jednych bogów i bożków na innych. W maoistowskich Chinach, a szczególnie w Płn. Korei było (w Korei nadal jest) to lepiej nawet widoczne niż w stalinowskim CCCP. Raczej dużo więcej niż analogi. I jak to z religiami bywa, przetrwały niestety i to niekiedy w fanatycznej formie - pomimo tego, że cuda się nie spełniły. Inna sprawa, że system w praktyce zbliżony do komunizmu jest w przyszłości dosyć prawdopodobny, ale nie ma to związku z "realnym komunizmem".
  11. Nie ma na tyle dobrych statystyk, żeby można to potwierdzić z dużą pewnością, ale pdp jest to prawdziwe. Jedna sprawa - zaczęli katolicy, a później bardziej aktywni byli protestanci, którzy ogólnie byli bardziej fundamentalistyczni i (często) fanatyczni. Druga, która też chyba miała znaczenie, to fakt, że była to "rozrywka" przede wszystkim miejska, a niemieckie wsie różniły się od miast często tylko formalnie, a nie strukturą społeczną i przestrzenną.
  12. No to tu masz Pudelka, w którym możesz poczytać sobie oryginał: https://collections.nlm.nih.gov/bookviewer?PID=nlm:nlmuid-9413083-bk#page/1/mode/2up Brednie? Oczywiście, tyle że nie pudelskie czy lewackie, a jak najbardziej katolickie. Co reszty Twojego wpisu, pominę - biorąc pod uwagę Twoją wiedzę o tych sprawach, nie mamy wspólnej podstawy do dyskusji. Leczenia Ci nie proponuję, wątpię, żeby w Twoim przypadku mogło być skuteczne
  13. Jak przeczytasz to: http://czarownice.3bird.pl/download/materialy/czarownice-mlot-na-czarownice.pdf to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Proces_o_czary i to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_religijna (z linkami, które tam są) to pogadamy o sprawie nieco bardziej skomplikowanej, czyli czy stalinizm, maoizm, Hitlery różne, Kimy i Pol Poty mają coś wspólnego z ateizmem. Ok?
  14. Szkic pomysłu + fajna prowokacja. Szkoda, że dopiero teraz, kiedy ciepło się robi a jako wieśniak nie muszę sztywno w chałupie siedzieć. Po tych kilku miesiącach zimowego pierdla żadna siła mnie do tego nie zmusi Na pierwszy rzut oka widzę, i nie jest to chyba tylko przywidzenie, że ten pomysł ma kilka wariantów i całkiem fajna by była zabawa z kartką i ołówkiem. No ale przy takiej pogodzie... za cholerę się nie da O czymś trochę podobnym napisałem parę dni temu w temacie "Znacznie szybciej niż światło" - jazda tyłkiem do przodu. Pdp właśnie o coś takiego im chodzi. A ogólnie - uważam, że pełne (?) zrozumienie fizyki w całości, a właściwie jej podstaw, będzie możliwe dopiero po zrozumieniu przestrzeni, tej fizycznej, a nie matematycznej. Na swój wariant już postawiłem u buka, ale wyniku pewnie nie doczekam... szkoda, bo może bym miał całkiem niezłą wypłatę przy badziewnej stawce
  15. Ale te pieniądze mają krótki okres ważności i są dosyć kosztowne. A i ryzykowne też, bo łatwo się w tym za bardzo rozpędzić i wtedy jest problem, i to duży. W sumie - jeśli nie ma takiej konieczności, lepiej unikać - i wystawiania, i przyjmowania.
  16. Nie mam zamiaru bronić BTC & co., po których zresztą nieźle tu jechałem, ale problem jest bardziej ogólny i istnieje od początku pośredników wymiany, których użyteczność jest zerowa (złoto i diamenty też do niech należą) - albo ich wytworzenie zużywa ogromne ilości energii (metale szlachetne, diamenty), albo ich wartość może praktycznie w dowolnym momencie zostać wyzerowana (pieniądze fiducjarne). BTC należy do obu grup jednocześnie. Elektroniczne waluty, których zasoby są ograniczone (czym?) tego raczej też nie rozwiążą, też będą należeć do jednej z tych grup, chyba że masz jakiś faktycznie skuteczny sposób uniknięcia tej pułapki.
  17. Data publikacji oryginału to 24.03.2020: https://iopscience.iop.org/article/10.1088/1367-2630/ab76f7 W kwantologii to raczej niczego nie zmieni, tyle że pojawią się nowe interpretacje (trochę podobne do deBB). Ale fajne i ciekawe jest. O ile pamięć mnie nie myli dosyć podobny pomysł miał Hawking, z tym że chodziło o model wszechświata cyklicznego z przejściem przez zamianę wymiarów czasowych na przestrzenne i odwrotnie. Ja kiedyś, bardzo dawno temu próbowałem rozpirzyć t na trzy składowe, ale wolałem wtedy chodzić na dyskoteki, co może i dobre było, bo później ktoś próbował podobnie i nic sensownego mu z tego nie wyszło, czyli nie straciłem czasu (tego jednego) Dalej mi to od czasu do czasu pęta się pod kopułą w trochę innej formie, ale że pewnie nic sensownego by mi z tego nie wyszło, więc nie tracę na to czasu (tego jednego... cholera, a może jednak całki po trajektoriach w 3t?) Wracając do artykułu i autorów - artykuł daje dużo do kombinowania, a jeden z jego autorów Artur Ekert w ubiegłym roku był brany pod uwagę przy dzieleniu Nobla. Drugi, Andrzej Dragan, nie tylko fizyką się zajmuje, ale też (profesjonalnie!) super foty i filmy robi: https://andrzejdragan.com/
  18. Widzę że autorowi tekstu udzieliła się ta hiper-abstrakcyjna matematyka. Może ktoś z forumowiczów w ramach kwarantanny podejmie temat żeby zespół zwiększył się do około 11 osób? Ale w czym sprawa? Specjalista może być 100%, może 52%, albo 83,147%, co sumie może dać np. 9,14 specjalistów albo 10,71 w przeliczeniu na specjalistów 100%. A już bardziej serio - cały problem właśnie w tym, że jedynym specjalistą 100% jest właściciel tego wora robali (jeśli nim jest, bo to jeszcze nie jest pewne!), a reszta to specjaliści od poszczególnych gatunków robactwa, no i nie ma takiego, który by mógł jednoznacznie stwierdzić, że paszcza pierwszego zgadza się z zadkiem ostatniego i wszystko co pomiędzy też do tego pasuje. Czyli "około" jest tu chyba całkiem ok
  19. Nieporozumienie - chodzi mi o to, że informatyka kwantowa wpompowała w badania nad QM dużą forsę. To nie jest przypadek, że w ostatnich czasach praktycznie w każdym artykule związanym z QM jest "coś" o możliwości wykorzystania wyników w informatyce kwantowej i okolicach, nawet kiedy związek badań z informatyką itp. jest co najmniej wątpliwy. Pozostaje tylko drobiazg - uzgodnienie QM z GR i tymi wszystkimi "darkami". Czyżbyś u buka obstawił realizm?
  20. Wektory stanu, całki po trajektoriach, punkty materialne, ciała doskonale sztywne, tensory bezwładności i inne takie, poza fizyką też, to abstrakcje, modele, które z definicji reprezentują wiedzę niezależnie od tego, czego dotyczą. Czyli nie ma to koniecznego związku z QM, a jest po prostu tworzonym przez mózg obrazem świata. Uważam, że QM nie jest niczym szczególnym, w fizyce klasycznej (innych naukach też, i nie tylko w naukach) tak samo tworzone są takie reprezentacje, "wektory stanu", i w wielu przypadkach nawet tego określenia by można użyć. To sposób działania mózgu, a nie QM. QM rożni się się od "reszty" tylko tym, że łamie wpojone intuicje, ale to samo dotyczy też STW i OTW, a i w tej całkiem klasycznej nietrudno to znaleźć: Dla porządku dodam, że to nie jest fejk
  21. No raczej nie całkiem tak, np.: https://pl.wikipedia.org/wiki/Słaby_pomiar ale nie tylko. Trochę teraz nie mam czasu, muszę zaraz odpadać od kompa. No nic, poza zwykłym pdp, chyba że pudło będzie obrzydliwie duże Tematów "wiedza", "świadomość", w kontekście QM nie łykam, m.in. dlatego, że prowadzą do czystej magii, a w najlepszym przypadku w okolice Sheldrake itp.. To tak w skrócie. Uważam, że QM daje możliwość zaistnienia świadomości (piwa też) na którymś tam poziomie emergencji, i tylko tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...