Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1091
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. A to nie jest coś podobnego jak medytacja która też zdaje się wpływa jakoś na mózg, że mamy mniejsze (upraszczając)"lęki"? Ponadto przychylam się do tezy, że samobójstwo w wielu religiach jest złe więc lepiej go nie popełniać.
  2. Później to się wyrównuje? W tym sensie, że powiedzmy służba zdrowia strajkowała 1 miesiąc, normalnie umierało 100 miesięcznie, teraz 50, po strajku w kolejnych miesiącach umarło 125,125,100,100, żeby się wyrównało. Nie wiem, to moje gdybania, ale to nie jest tak, że mamy zabieg/operację który ma ryzyko niepowodzenia np. 1% ale jeżeli go nie zrobimy to ryzyko w ciągu najbliższych np.5 lat wynosi 50% (liczby znikąd). I tylko krótki strajk daje tylko chwilowe wahnięcie jednak gdyby zamknąć na dłużej to ostatecznie wyszło by gorzej?
  3. Ja bym aż tak pewny nie był. było już o tym kiedyś. https://kopalniawiedzy.pl/kultura-naukowa-wiedza-nauka-Polacy-Amerykanie-Europa-BBVA,16459,2 I społeczeństwo amerykańskie wyszło całkiem ok, a polskie wyszło moim zdaniem bardzo źle..
  4. Ależ kończyła, po prostu najpierw napisałem potem edytowałeś, zobaczyłem Twoją wypowiedź więc zgodziłem się, że należy skończyć, ale nie usuwałem już tego co napisałem ot cała tajemnica. no i koniec z mojej strony bo właśnie tworzy się śmietnik m.in poprzez działanie przeciw sobie Prawie jak w kwantach miałem inną informację, a potem doszła nowa na skutek nowej (inne) obserwacji
  5. No tak to sobie interpretowałem wcześniej dopóki @ex nihilo nie napisał o cofaniu się(i możliwości innego wyniku w późniejszym czasie) co zburzyło mi całą moją ubogą koncepcję. Teraz tworzy mi się nowa koncepcja łącząca to razem. W każdym razie dzięki za odpowiedzi (Tobie i ex nihilo) dały mi nowe spojrzenie na ten temat Nie rozumiem, dlaczego kontynuujesz. Myślałem, że ten temat zakończyliśmy.
  6. To też wersja bez magii. Nasz mózg to "zwykła" sieć neuronowa która na informacje wejściowe daje informacje wyjściowe ta sieć jest podzielona na podsieci. I możemy być takim prostym zwierzęciem które dostaje wejście i reaguje wyjściem i to wszystko. (upraszczając) A możemy być minimalnie bardziej skomplikowanym która posiada podsieć sieć do analizy wyjść(i wejść?) podsieci i potrafi wyodrębnić swoje działania klasyfikować (cały mózg w zasadzie to wielki klasyfikator) wyodrębnić z otoczenia (czyli dlatego wykryje się w lustrze) i dlatego wyodrębnia swoje "ja". ok, też nie chce wchodzić to dla mnie sprawa jest stosunkowo prosta i nieptorzebna w tym temacie ok, to z jakiej definicji to potem wraca w stan nieustalony? Wciąż nie wiem czy dwie "cząstki" zamknięte bez innych obserwatorów mogą ulec dekoherencji? bo rozumiem, że jedna już nie może?
  7. Ja mam prostą definicję (nie znaczy, że właściwą). To tylko zdawnie sobie sprawy z własnych procesów myślowych nic więcej. Czyli nic magicznego.
  8. a to pełna zgoda, ale jakieś hipotezy chociaż mają? np. to o tej dekoherencji i byciu obserwatorem? Bo o jakimś świadomym obserwatorze tekstów nie łykam.
  9. No nie ułatwiłeś No to zacznijmy od drugiego czy aby cząstka mogła być "obserwatorem" i wpływać musi być "zdekoherowana" ?
  10. No ale czy jedna "cząstka" jest obserwatorem (robi pomiar, oddziałuje) na drugą cząstkę? albo inaczej czy są takie które nie sa obserwatorami ? Bo aby doknać pomiaru jeśli dobrze rozumiem musimy sprawdzić to "cząstkami" (takie które juz mają dekoherencję?)
  11. No i tym samym dnia dzisiejszego zmieniłeś moje postrzegania świata Nasuwa mi się w tym momencie pytanie, jaka jest definicja "pomiaru", "obserwacji"? Bo izolowana "cząstka"(czy jak to zwać) ok, rozumiem. Ale jeżeli mamy np. dwie to czy one same dla siebie nie są jakimś tam obserwatorem? i nie powodują kolapsu FF? Jednym słowem co jest czynnikiem wywołującym ten kolaps?
  12. Dzięki za wyjaśnienie, trochę mi się koncepcja rozjaśniła, chociaż nie jest dla mnie zrozumiałe, że obiektywnie nie znajduje się ustalonym stanie skoro wynik jest ten sam. Oooo kurrrczee, poważnie? Oczywiście nie chodziło mi o prawdziwego kota mogło to być to pole. Zniszczyłeś mi teraz koncepcję Byłem przekonany, że cała ta teoria opiera się na niewiedzy i prawdopodobieństwach a nie, że powraca do superpozycji i można uzyskać inny wynik. hm... muszę to przetrawić. Są na to jakieś potwierdzone badania? Czy to tylko hipoteza? Znany jest (rząd wielkości) czasu który jest potrzebny aby uzyskać znów superpozycję? I rozumiem, że np. połowa tego czasu da, że uzyskamy dany(poprzedni) wynik z 75% pewnością?
  13. (nie znam się w ogóle) hm...nawiązując do tego kota (w sumie może to być cokolwiek ) i rzeczywistości subiektywnej/obiektywnej. Dowiesz się dopiero o jego stanie gdy otworzysz pudełko, ale hipotetycznie może istnieć ktoś kto ma inna wiedze o tym kocie i zna już jego stan. To jednak gdy Ty otworzysz to pudełko nie możesz uzyskać innego wyniku niż on. (jeśli dobrze rozumiem). To by mi sugerowało, że jest jednak jakaś obiektywna rzeczywistość, jednak subiektywnie mamy inne wglady w całą rzeczywistość stąd cała subiektywność, dobrze rozumuję czy nic a nic?
  14. Zgadzam się, dlatego uważam, że najpierw muszą być chęci. hm.. w sumie tu raczej nikt tego nie krytykował (nie przeczytałem jeszcze wszystkiego, ale powyżej Twojej wypowiedzi nie odczułem krytyki). Ciągle uważam, że motywacja do takiej tematyki jest słaba, znam wiele osób b. inteligentnych, ale to po prostu ich nie interesuje. eee? jakieś problemy w życiu? kompleks Polaka? Jeśli mowa o sieciach neuronowych, to maszyna jest dokładnie tak samo racjonalna jak człowiek (upraszczając oczywiście), bazuje na danych wejściowych (obecnych i historycznych) i na tej podstawie informację zwrotną. Jeżeli pominiemy sieci a klasyczne algorytmy bazujące na logice (znów upraszczając) to tak wtedy jest różnica w koncepcji.
  15. Kursów o AI/Machine Learningu za darmo jest mnóstwo. wg. mnie niewiele to zmieni w kwestii "wąskiej grupy" ("statystyków" i programistów). Po prostu większości ludzi to nie interesuje, w sensie praca na liczbach, i nie koniecznie fascynujących. Podobnie jest z wiedzą aby zostać programistą czy statystykiem, nie ma takich ograniczeń jeśli chodzi o dostęp do wiedzy.
  16. Bo jest wieksze zaludnienie? Ps. Ty chcesz pobic jakis rekord. w ilosci komentarzy bez znaczenia na tresc?
  17. No to ju z tu się różnimy, nie łączę świadomości z bólem, co w tym wątku zostało poruszone. A raczej ze świadomością własnych procesów myślowych. Ale rozumiem samo podejście. Na co odpowiadamy, że nie ma dowodów, że on nie jest tak zaprogramowany Nie przekonuje mnie druga definicja. Hehe, ja tu często daje przykład teleportu Rozumiem przekaz, a gdyby to samo zrobiono bakterii, to rozumiem, przyjmujemy, że bakterii to zakładamy, że w tej definicji przyjmujemy, że bakteria ma świadomość? Ok, więc na moje, widzę całkowitą równoważność. Praktycznie nie widzę różnicy. Doprecyzuję może pierwszą definicję jeśli chodzi o moje rozumienie aby znaleźć w miarę wspólną płaszczyznę. 1. Pozytywistyczna. Świadomość do pełna funkcja mózgu, która powoduje, że oprócz badania impulsów zewnętrznych (uproszczając) analizujemy też same procesy własne myślowe, być może (tego nie wiem) dzięki temu wyodrębniamy jakoś swoje ja. Być może dzięki temu nadajemy sobie jakąś szczególną rolę/wyjątkowość. I dlatego też uważamy, że część zwierząt (prostych) raczej tego nie ma, przynajmniej nie widać tego po nich. Lub też z powodów nazwijmy to komunikacyjnych i trudności zinterpretowania zachowań nie potrafimy tego określić. Ludzie wymyślili test "lusterka"(wiadomo, że dla psów np. to raczej test węchu, no ale nieistotne), dla mnie jest to minimum, ale czy to dowodzi świadomości swoich procesów? Nie wiem. Zawsze coś. 2. Kosmici i teleporty Tutaj, najpierw nawiążę do wcześniej wspomnianej bakterii. Zabito bakterię i podstawiono nową. Z punktu widzenia środowiska nie widzą różnicy. Kosmici jednak wiedzą, że to nie jest ta sama bakteria, że poprzednia instancja zginęła ale czy to dowodzi, że miała świadomość? No nie? Co w takim razie zginęło? Już odpowiedziałem, instancja bez funkcji jaką jest samoświadomość. I to samo z człowiekiem, zginęła inna instancja z funkcją świadomości. Nie widzę tutaj żadnej sprzeczności z punktem pierwszym. ot dwie różne instancje (Człowiek i bakteria) jedna ma funkcję świadomość druga nie. Obie zginęły. To tak jak dwa samochody jeden z ABSem a drugi nie, obydwa skończyły na śmietniku. Stworzono kopie...nic więcej. Albo lepiej zamiast ABSu dodać funkcję zajebistego BOTa który przechodzi test turinga (nie ma znaczenia czy ma świadomość czy nie, ale brzmi bardzo przekonująco kiedy wie, że zaraz zginie) a drugi samochód ma BOTa który nie przechodzi testu turigna i znacznie gorzej wpada w brzmieniu podczas wyłączania
  18. No jeśli by przyjąć taką definicję to ok. Dla mnie to definicja lokalna nie odnosząca się do ewolucji. Jak rozumiesz zjawiska nierzeczywiste? Chodzi o aspekt religijny czy coś w tym stylu? Czy może film na ekranie tv?
  19. Dlaczego? Dla mnie chyba każde zachowanie jest częścią natury, które potem "natura" weryfikuje... (no dobra kosmici byli by nienaturalni dla tego środowiska, ale to kwestia definicji) Spodziewałem się tego argumentu, skąd indziej w sumie dość słusznego. W kontekście, że każdy może wybrać. Czyli sprowadzamy sprawę nie do tego czy pokarm ma świadomość czy nie (to, że staramy się jednak nie sprawiać cierpienia i zbyt wielkiego bólu jest dla mnie oczywistym) tylko jaką my mamy świadomość i jak ocenimy to, że mogliśmy wybrać. wg. niektórych gorsze źródło pokarmowe ale nie zabić. hm.. jeżeli jest i nie zniknęła, to raczej po coś jest. I coś mi się wydaje, że kiedyś czytałem różne hipotezy, jednak mam pustkę w głowie w tym temacie w tym momencie. hm..nie widzę żadnych przesłanek ku takiej hipotezie. Albo inaczej rozumiemy świadomość. Też wydaje mi się dość dziwna hipoteza. Jak będę miał czas (czyli pewnie "nigdy" ) to poszukam tego co czytałem o świadomości w kontekście nauki. Coraz bardziej jestem przekonany, że mówimy o czymś innym (na wstępie: Ja sie jako tako nie chce opowiadać po żadnej ze stron, bo wydaje mi się, że każdą ze stron potrafię zrozumieć, a przynajmniej staram się) Jasne ja to rozumiem. Dla Ciebie dół dla innych, normalna sprawa. Jak pisałem, jednym genetyka pomaga nie jeść mięsa innym utrudnia. I powtórzę, problem sprowadziliśmy do tego, co mówi o tym nasza świadomość czy też sami my. Bo mamy zdolność do samorefleksji i zapewne są zwierzęta które gdyby mogły pomyśleć, to by też mogły zauważyć wybór "mniejszego zła" no ale nie mogą, my możemy. My tworzymy definicje zła mniejszego lub większego itd. itd. Ale to jest dość naturalne, ewolucja wcale nie musi być efektywna, jest wiele ślepych dróg które zostaną zweryfikowane, nie oznacza to, że to jest nienaturalne. W przypadku ewolucji uważam, że nic nie jest przeciw naturze, nie ma takiego pojęcia, organizmy testują tysiące wariantów działań, a selekcja to weryfikuje i wcale niekoniecznie wygrywają najlepsze. Oczywiście nie mówię tutaj o potocznym "przeciw naturze" gdzie ktoś wkłada kromkę chleba do tyłka, ok to możemy powiedzieć, że jest przeciw naturze w kontekście lokalnym, a w kontekście globalnym..dlaczego nie, jeżeli jednostka jest tak "popsuta" że tak będzie chciała żyć to... wypada z puli genów
  20. Jeśli chodzi o jedzenie zwierząt sprawa jest dla mnie stosunkowo prosta. Jedne zwierzęta jedzą drugie zwierzęta i nie analizują czy te drugie ma świadomość czy nie, ba nawet się nie zastanawia czy cierpi czy nie, taka jest przyroda. My jesteśmy częścią przyrody. Ktoś powie, że zabijają dla pokarmu i takie tam. Tak, najczęściej tak, ludzie podobnie. Potem sprawa sprowadza się do tego, że mamy wybór. No i tak, jedni wybierają jeść mięso bo uważają, że jest zdrowsze inni nie, na KW był nawet kiedyś artykuł, że jedni genetycznie są bardziej przystosowani do mięsa inni do warzyw.
  21. (Lekka dygresja, nie chciał bym wywoływać dyskusji, a ciekawi mnie temat). Jakie dowody i na co? Poczytał bym
  22. No i jest cena dla klientów indywidualnych 1599 zł (Brutto). I wersja z abonamentem, ale nie wiem jeszcze.
  23. Nic nie trzeba nawet znać do prostych zastosowań, jak wspomniał przedmówca, tensorflow/keras przykładów jest mnóstwo. Można wejść tak wysokopoziomowo, że praktycznie tylko wystarczy znormalizować wejście ustalić ilość warstw (są jeszcze typy) i jazda. Jakiś czas temu był artykuł podobny do tego, co wyżej też jakieś "kosmiczne obliczenia" i dali link do githuba do kodu i okazuje się, że całą sieć była tak "skomplikowana" jak dowolne przykłady użycia sieci dla studentów/początkujących.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...