Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1083
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. Przeczytaj tytuł tego wątku, sprawa się wyjaśni
  2. hm..łączysz szczęście z orgazmem... to pewnie przez wieloznaczność językową słowa "szczęście". Tu by chyba bardziej pasowało słowo Dobrostan albo jakieś inne, ale w każdym razie szcześcia z tego wątku nie łączył bym z poczuciem szczęścia w trakcie/po orgazmu
  3. To bardzo proste, po pierwsze w tym poście nie pisał (jeszcze ) o zakutych łbach, a nie zwykłem mieszać wątków i atakować ludzi tak po prostu, bo to wymaga mojej większej "czujności" i co bardziej "łapliwy" za słówka mógłby się przyczepić (a nie posiadam księgi cytatów i za leniwy jestem aby szukać). Sam jestem na tym punkcie wrażliwy, gdzie np. przypisywałeś mi coś czego nie mówiłem (a post chwilę nawet pisałem odwrotnie), więc też nie przypisuje (jak nie mam pewności) jakichś słów innym. Po drugie, po prostu chciałem zauważyć ogólną tendencję(?), więc napisałem, że nie chodzi mi o niego a ogólnie co czytuję co też napisałem. Jak widzisz wielkiej filozofii nie ma
  4. Hm...a do kogo.byl ten cytat? Jezeli bys zacytowal np. Mickiewicza odpowiadajac na moj komentarz to trz tylko Mickiewicz ma prawo sie odniesc ?;) Uzylem jakiejkolwiek inwektywy? To nie rozumiem dlaczego w ogole do mnie odpowiadasz. Ja tylko dalem uwage (bo wspomniales tez o VAT ) jesli chodzi o VAT nic wiecej. Hm... a teraz tez odpowiadasz do mnie czy do mankomaniaka cytujac mnie? Bo napisalem przeciez moj punkt widzenia i jest calkowicie inaczej niz sugerujesz. Hmm no tak kazdy widzi (nawet jak jest napisane inaczej) to.co chce
  5. Pelna zgoda kazdy widzi to co chce ja tylko dalem.uwage techniczna co do samego VAT nic nie pisalem, nawet nie sugerowalem ze podniesli, no ale widzisz co chcesz Oczywiscie i nie znasz tej granicy. Rownie dobrze wiekszosc przeniesie to na klienta, kazdy widzi to.co chce . Strzelilbym ze patrzac na rynek nie przeniesie tego w 100% na siebie. Tani i slaby chwyt Ale wiem wiem sa my i oni i jak ktos nie "my" to pewnie "oni"
  6. Ja tylko w kwestii technicznej. Stawka VAT obciaza bezposrednio kupujacych a nie firmy (one tylko rozliczaja jednak nie sa platnikami) Argument ko kurencji mnie bardzo intryguje. Bo logika jest taka bank dostaje dodatkowy koszt (skracajac) o warosc X i teraz aby byc bardziej ko kurenycjny (oplaca mu sie to) wezmie ten koszt na siebie. Jednak gdy nie ma dodatlowej oplaty nie obniza ceny(skracajac) o warosc X aby byc bardziej konkurencyjny. Hmm.. moze mu sie to wcale nie oplaca i nie musi obnizac.
  7. Jak dla mnie to byli prawie jak zwykle zwierzeta czyli nic. Bylo tylko tu i teraz. glodni to szli polowac. A tak lezeli albo jakies rzeczy na "teraz". Niby mogli robic co chcieli ale co mogli chciec? Co mieli do wyboru? Niektorzy to symuluja albo jako menel (to akurat forma pasozytnictwa) tylko maja wiecej mozliwosci albo jada w puszcze i tam zyja i tez mozna sobie w lesie mieszkac i zyc "pelnia zycia" kupa czasu i kupa rozrywek np. Struganie patykow i zyc dniem dzisiejszym. Pytanie czy to dla wszystkich taka pelnia i takie fajne zycie. Dla mnie zycie troche lepiej niz wolny kon jest slabym zyciem. Ale kto co woli.
  8. Dałeś mi pewną myśl, mam wrażenie, że obecnie skupiamy się na spuściźnie, o następnym pokoleniu, ogólnie na przyszłości, może to cecha rolników, czy łowca analizował przyszłość? los jego dzieci ? Są plemienia w których nie ma pojęcia czasu (bo nie potrzebują, zawsze jest ciepło owoce i zwierzęta) w przypadku rolnictwa czas jest kluczowyl
  9. No wiesz ,te ich chodzenie jest szybsze niż bieg 90%(a może i więcej) ludzi na takim dystansie. Przebierają przebierają szybciej. W zwykłym chodzie nie byłbym w stanie zrobić 180 kroków na minutę..(też sprawdzę )
  10. aa do przeżycia.... nawet ludzie z tą samą ilości dzieci mogą uważać mieć inne poglądy na to "to co potrzebne" no ale jeśli chodzi że do przeżycia no to nie ma tematu, w sumie dało by radę i za 1000 przeżyć (cała rodzina)
  11. Kurcze, poważnie już nie potrafili tego zweryfikować? Jak ja nie lubię takich badań, sprawdzili chód i wolny bieg. ehh... ps. Mam wrażenie, ze powyżej pewnej prędkośc nie był bym w stanie biec z prostymi łokciami, ale to sprawdzę jak wyjdę na zewnątrz
  12. co prawda lekki offtop, ale naprawdę uważasz, że 5k zł to jest jakaś ogromne wynagrodzenie? (abstrahując od 500+ , bo tu przekaz rozumiem) Przypomina mi to zdanie znajomego który mówił "gdybym zarabiał 4k, to bym żył jak król"(jego żona nie pracowała wtedy), teraz jego żona pracuje on ma trochę więcej i....nie żyje jak król (A w sumie mają więcej niż 5k) No i wiesz, każdy rozumie inaczej "to co potrzebne"
  13. I właśnie chodzi o to aby to wykazywać w sposób zrównoważony (ale to za mało dla wyborców), bo właśnie przesadny działa wg. mnie w drugą stronę. "wieszczyli, że po 2 latach Polska upadnie, nie upadła a ja dostałem pieniążki, po kolejnych 2 latach znów Polska miała być w rozsypce, a w wiadomościach pokazują jak jest super i Europa nam zazdrości, teraz straszą Wenezuelą, no szkoda nawet gadać, jest dobrze jak nigdy nie było tak też mówii w telewizji, a ci to zwykli krzykacze którzy nie chcą dobra Polski i prawdziwych Polaków" ot taka prosta logika. Nie jestem specjalistą od marketingu politycznego, ale ja to bym zrobił całkiem inaczej (jeśli chodzi o kanały internetowe). Po pierwsze jednym frontem (niby nie związany z (dowolną) opozycją) gdzie znalazł bym najbardziej korzystne wyniki dla PIS, i szerzył info, że ok, wygląda na to, że wygrają i rządzą jak chcą, ale nie dajmy im zdobyć władzy absolutnej, aby była jakaś kontrola (i tu należy dawać różne przykłady gdzie za bardzo wpłynęli na sądownictwo czy cokolwiek i przykłady do czego z punktu widzenia wyborcy może to doprowadzić) tak zagrało PIS ostatnio, pełno troli było którzy pisali, że dać szanse antystemowcom, (Zero info o PIS), że PO ośmiorniczki, ciepła woda w kranie itp. itp. potem tuż przed już było, że ten to jednak trochę frajer, że kukiz w sumie nieogarnięty itd. i co zostało innym emocjonalnym frontem ..a z resztą olać, nie moja praca , w każdym razie strategia, że wyborcy PISu to debile jest wg. mnie słabą strategią
  14. Pełna zgoda, ja piszę tylko i wyłącznie o strategii marketingowej odnośnie chęci wygrania wyborów, na skutek takiej a nie innej strategii, część ludzi nie weźmie poważnie takich ostrzeżeń. Informacja nie jest istotna liczy się forma przekazu i jej wiarygodność w oczach wyborców a co mamy z drugiej strony? Teraz nie wiem ale wcześniej "PIS dał na drugie, to my damy na pierwsze" No i PIS ich wyprzedził przykładów można by mnożyć.
  15. eee chyba za bardzo przesadzasz i na skutek tej przesady niektórych tylko wzmacniasz w podjętej decyzji, taka moja hipoteza. Podobnie uważam, że wyzywanie od zakutych pisowskich łbów (to nie do Ciebie, tylko ogólnie co czytuję), że dali się kupić itp. także wzmacnia ten elektorat. Ostatnie parę lat unikam polityki ale co jakiś czas mi się obija o o czy co nieco i jak widzę akcję marketingową w internecie PISu vs opozycja to wydaje m się, że opozycja albo ma kiepskich ludzi od marketingu politycznego albo nie chce wygrać. (No chyba, że chcą jakoś to sensownie zrobić w ciągu ostatniego miesiąca, ale raczej nie wygląda). Może dam przykład, pojawiało się dziesiątki wpisów, że jak wygra PIS to za 2 lata, cała gospodarka padnie, będzie kataklizm i w ogóle, po 2 latach, że po ich kadencji nie będzie co zbierać, okazuje się, że nie jest tak źle, ba PIS potrafi dobrze eksponować wskaźniki (które wcale nie są ich zasługą) które pokazują, że jest nawet b. dobrze, i tym samym kreują tezę, że ci drudzy to frustraci i się ciągle mylą co do ich rządów bo chcą się dorwać do koryta, co znów utwierdza elektorat o słuszności decyzji. Najlepsze, że ostatnio znów widziałem "parę" wpisów które mówią, ze za 2 lata to będzie Wenezuela, i jak ktoś ma w to wierzyć?
  16. No jak grupa to już lepiej, trzeba mieć strażnika ognia Jednak dalej uważam, że skoro gdy już mieli ogień wymyślono takie podejście to musi mieć swoje plusy, nie wiem nie testowałem Co do narzędzi to znów, w ciepłych rejonach chatkę łatwo zbudować, a naszych warunkach... drzewa jak by trochę bardziej oporne, ale też nie mam doświadczeń. Pytanie jak daleko idziemy w "koczowniczość"
  17. no i znów czy byłbym sam czy nie, jak mnie nie ma to ognia nie ma, gałązki w zimę (nie mam narzędzi przecież) zbierać fajnie, wracam i jest za***iście zimno, śpię to też dorzucam? W średniowieczu(czy jaka to tam epoka byłą) mieli ogień a jakoś to stosowali, widać lepsze niż ognisko.
  18. Przyszła mi na mysl koncepcja, domku (bo wypadało by zbudować) gdzie pod spodem są zwierzęta i mnie grzeją
  19. /wg mnie dało by radę, tylko kwestia ile osób jest na jakim terenie. Tylko nie wiem czy mogę hodować zwierzęta na zimę czy to już podpada pod rolnictwo. Bo jak w lato myślę, że dałbym radę, sam na dużym terenie tak w zimę to nie jestem taki pewien, zależy jakie były by założenia tego testu. No, może nie sam, ale kilka osób na wielkim terenie
  20. Tych rejonów też nie jest tak dużo, więc zaczyna się (w sensie może) walka o tereny/zasoby.
  21. Z jagodami jest jeszcze inny problem, ile ich jest z powiedzmy losowego hektara lasu na rok.(losowy bo bez uprawy). No i trochę słabo zimą (W naszym rejonie)
  22. Co ja chcę wykazać? To Ty chcesz coś wykazać, co by "pokazało prawdziwą naturę Polaków" I podpierałeś się kamerami. (uwaga włączam tryb mankomaniak) A ja Ci wykazałem, że piszesz głupoty o kamerach, bo obecność kamer czy innych ludzi nie wpływało istotnie na zachowania ludzi A to, że wymyślasz sobie inne nienazwane czynniki (oczywiście, że jakieś istnieją) do których ciężko się odnieść to już nie moja sprawa. O nich też musisz napisać do nich wtedy rozwiążesz ich parę dylematów. No nikt nawet tak nie twierdził, ja tylko stwierdziłem fakt. Powiem, więcej, nie dość, że nie jest odkrywcze to jest oczywiste, co tylko potwierdza kolejną mierność wskaźnika cofania licznika. A no to ok, to w sumie wyjaśnione, ja akurat nie mam w tym względzie żądnego dysonansu, daleko mi do tego aby uważać, że Polacy są jakoś szczególnie nieuczciwi, Przypuszczam, że jak byłby jakiś obiektywny (ale nie ma) wskaźnik nieuczciwości np. w europie, to różnica między kogoś między 80 centylem a 20 nie była by jakoś szczególnie istotna z praktycznego punktu widzenia(ale to tylko moja niczym nie poparta hipoteza) . Za to (IMHO) część z Polaków ma jakieś kompleksy i uważa, wszędzie jest super a u nas szczególnie źle. Nie znajdę teraz, ale gdzieś czytałem, że naprawdę poważne kwoty są chyba b. często oddawane (z resztą idąc tropem tego badania, gdzie większa kwota była oddawana częściej można wysnuć taki wniosek) właśnie z powodów bezpieczeństwa. I jak by się na tym zastanowić to ma sens. Znajduję np. no nie wiem 6 milionów (minimalna kwota wg. mnie na "kupienie" sobie życia) i co dalej? kto gubi 6 mln? zwykły cywil? Mafia? Urzędy? Będę trzymał w skarpecie? wyjadę? Kupę kłopotów. Wg. mnie tutaj nie chodziło o ustawienie sobie życia, tylko o oddanie kwoty marnej (25 zł) gdzie my sami byśmy tę stratę zlekceważyli, i wysiłek z tym związany, a 175 gdzie, większość myślę, że by zmartwiło się taką stratą.
  23. Bo tak to sobie wymyślili, nie wiem, musisz napisać do nich maila. Może większa szansa, że ktokolwiek znajdzie, ale to moje gdybania.(na pewno nie robili to pod Polaków, ale to też moje gdybania) Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, co mówi logika na to, że obecność kamer/innych ludzi nie wpłynął na wynik?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...