Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1091
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. Mylnie interpretujesz rzeczywistość, u mnie masz minusa za fanatyzm, bardzo nie lubię fanatyków (czy to religijnych czy niereligijnych)
  2. Zaraz zaraz, to naprawdę ktoś myślał, że to świadomość wpływa na wyniki? Dokładnie, zawsze myślałem, że tekst o tym, że obserwator wpływa na wynik to przez to że akt pomiaru (obserwacja to też pomiar) wpływa na wynik a tu jakąś świadomość wrzucono?
  3. Podajesz skrajność, znam takich (a daleko nie trzeba szukać ) którzy mają podobne cechy myślą, że mają rację, widzą już wzorce jacy to wierzący są itd. a są niewierzący. I jest tez mnóstwo wierzących którym daleko do takich cech.
  4. hm... w sumie ciekawe wnioski. Na to czy będziesz religijny czy nie, ma jakiś wpływ cecha twojego mózgu, czyli umiejętność wyłapywania wzorców.(Czy to można nazwać łaską?, jak to interpretować religijnie? Bóg wybiera już dzieci które będą mu wierne i daje im inne mózgi?) I jak już tu wyżej wspomniano to może tłumaczyć wychwytanie wzorców np. w plamach po wilgoci itp. czy to błyskotliwość to już kwestia interpretacji. Ciekawe ile jest takich właściwości mózgu, przy dostatecznej wiedzy będzie się dało określić czy dane dziecko raczej będzie religijnie czy też nie.
  5. I zdaje się w tym roku jeden z polityków powiedział, ze pierwszym socjalistą był Jezus
  6. Ja się dalej trzymam, że pełna jawność wcale nie musi być optymalna. Podawałem już przykład firmy która np. robi badania marketingowe które pozwolą jej dopasować się do rynku z korzyścią dla nich i dla ich klientów(tak skracając myśl). I pytanie brzmiało czy musi to ujawnić. Jeżeli tak (tzn. wie, że musi ujawnić) to po co ma nad tym pracować i ponosić koszt? (gdy się podzieli tymi badaniami nie zyskuje tyle aby jej się opłacało ponieść te koszty). Czyli mamy 2 sytuacje 1) nie ma jawności, ponosi koszt, dzięki temu korzysta ona i jej klienci 2) jest pełna jawność i nie opłaca jej się ponosić kosztów, nie ma ona zysku i nie mają zysku klienci.
  7. @Jajcenty @Warai Otoko hm... a co kamerkami dla niewidomych gdzie impuls do mózgu szedł przez język, kiedyś oglądałem jakiś program o tym i dziennikarz był w stanie to podczepić i "widzieć" (całość miało bardzo małą rozdzielczość) nie wiem tylko czy musiał ćwiczyć czy to było jakoś podpięte "w okoliach nerwów oczu" chociaż z tego co pamiętam było to podpięte pod język.
  8. chcę milion. Jak nie to nie korzystać proszę. Robię badania marketingowe, dzięki nim sprzedaż rośnie super, muszę ujawnić wyniki? Za ujawnienie chcę milion, nie mogę? To wiedza którą jak się pozna to nie mogę zweryfikować czy ktoś ma mi zapłacić czy nie.
  9. No ale z czym masz problem? Przecież alternatywą jest to, że za darmo oddam. No to muszę ujawnić czy nie muszę? Bo jak ujawniam to nikt mi za to nie płaci bo i jak? Zaczynam tutaj widzieć sprzeczność.
  10. Przecież teraz tak jest, jak ktoś coś wymyśli to aby tego użyć musisz mu zapłacić, a w Twoim raju dlaczego miałbym mu płacić? Ma ujawnić co i jak działa bo przecież pełna informacja przecież nie będzie tu nic ukrywał
  11. hm..bo wiesz, każdy osobnik patrzy z perspektywy osobnika. I jeżeli mu się nie opłaca to tego raczej nie zrobi. To jest ze sobą bardzo istotne. Mówisz jak politycy "chcę aby wszyscy byli bogaci, ale nie jest istotne jak do tego dojść".
  12. No mówię o innowacji, teraz opłaca się poświęcić N czasu i energii, na odkrycie czegoś i gdy uzyskamy przewagę zyskujemy np. 5N, gdy jednak musimy od razu oddać tę informację nie zyskujemy nic, zyskują oczywiście "wszyscy", więc ci którzy nie poświęcili N (pasożyty) wychodzą do przodu. No ale jak chcesz pozyskiwać te informacje? jak chcesz zapytać kowalskiego X o informację Y? zapytasz go a on musi Ci powiedzieć? co jeżeli zapyta Cię 1000 osób o tysiąc róznych informacji? Masz tracić czas?
  13. Mówiłem o pasożytnictwu w tworzeniu nowych informacji (użytecznych) czyli łatwiej w świecie całkowitej jawności. No musisz agregować jak chcesz mieć każdą informację. Jak sobie to inaczej wyobrażasz?
  14. My też jesteśmy w klatce tak na prawdę tylko większej. Ponadto po co ponosić zwiększone koszty, aby "nic" nie zyskać? Tak wiem dla ogółu, ale mimo wszystko inna jest motywacja gdy my zyskujemy a co innego gdy wszyscy po trochu. Ponadto pazożytnictwo Mamy 2 społeczeństwa - podobne do naszego, pasożyty w dłuższej mecie nie są w stanie funkcjonować. Drugie utopijne gdzie pasożyty nie inwestują tylko czekają na wyniki pracy innych bo patrząc na wysiłek to lepiej poczekać aż ktoś wymyśli niż samemu "walczyć".
  15. Nie ma znaczenia z czego chcesz korzystać a z czego nie, zbierać i tak trzeba skoro chcesz wszystkie. Ależ nieujawnianie informacji jest tańsze niż ujawnianie każdej. ale istnieje. Nie ma znaczenia czy Cię to bawi czy nie, wiele informacji nazwijmy to z lat głupiej młodości mogło by zaszkodzić wielu osobom a niekoniecznie była by z tego jakaś korzyść. Ależ dalej będzie można "jawniać" i wykorzystywać (nadmiar informacji utrudnia ich przeszukiwanie) będzie to tylko prostsze. No ale nie obroniłeś C (tzn. nie spróbowałeś)
  16. Analizę, można zacząć od analizy ekstremów, mamy A - zero informacji B- gdzieś pomiędzy C-wszystkie informacje. "A" - odpada jest niefektywne, zostaje B i C, Im bliżej C tym więcej informacji do przetworzenia i zmagazynowania i większy koszt czasowy -Koszt1 można przyjąć, że każda nowa informacja komuś pomaga i daje jakąś korzyść Zysk1 można przyjąć, że każda nowa informacja o danej jednostce może dać pewną stratę danej jednostce. Koszt2 czyli aby osiągnąć C dla każdej informacji koszt1 + koszt2 < Zysk1 I teraz jeżeli ktoś ma małego ptaszka, i teraz wszyscy o tym będą wiedzieć inni będą się z niego śmiać i popełni samobójstwo, to koszt1 + koszt2 > Zysk1. I wg. mnie takich informacji można znaleźć wiele, w związku z tym C też odpada. To moja hipoteza. Ty bronisz C to udowodnij, że to, że powyższe jest opłacalne.
  17. Mowa służy do komunikacji a nie uzyskania jawności. Dla mnie genialne osiągnięcia to internet, komputery itp. i powstały one gdy nie było pełnej jawności. No ale dalej polecam, zacznijcie z kolegą od wspólnoty jeżeli to taki raj to na pewno wielu będzie chciało (tutaj chyba nie za wielu bo widać dla nich to nie jest raj), stado 100 osobowe powinno być optymalne max 150. Wg. mnie spokojnie do zrealizowania nie wiem po co się bronić przed tym rajem.
  18. Nie chodzi o to, że się czepiam, chodzi mi o to dlaczego używasz internetu, może masz taką potrzebę nie tylko jedzenie i przyjaciele? Co Ci szkodzi znaleźć podobnych Tobie i możecie się spotkać jeden z was da Wam jedzenie, będziecie mieli wspólnego kobiety, możecie być ssakami itd. będziecie sobie przekazywać wszelkie informacje, jak będzie was setka to będzie w sumie proste. W sumie już chyba istnieją podobne społeczności. No i tutaj jest już was dwóch, zacznijcie się wymieniać wszelkimi informacjami wysilicie sobie Wasze fotki całych was (od czegoś trzeba zacząć )
  19. Nikt Ci nie broni. Jakiej informacji Ci brakuje abyś się mógł z nimi spotykać? Kto Cię zmusza do używania internetu? Dlaczego tu piszesz?
  20. ależ jest dalej mamy społeczństwo i mamy współczesność, jak wspomniałem wspólne żony i dzieci (Chociaż z dziećmi to też mamy specjalizację i "wspólnie" je uczymy Jest bardzo proste wytłumaczenie, ryb i grzybów już nie starcza dla wszystkich, mamy mniejszy przydział na głowę zasobów niż kiedyś bo jest nas więcej. Tak samo, korzystamy z trochę więcej z przyjemności niż jedzenia i wydalania (no i prokreacji). Bez kłopotu mógłbym przeżyć za 0,35 etatu (14h tygodniowo). Nie wiem jakich brakuje Ci informacji aby było Ci lepiej.
  21. Daleko do raju, skoro my nie chcemy tego raju to tym bardziej nie jest to raj. Czyli to tylko raj w Twojej głowie. Ponadto ok, żyli powiedzmy jak rodzina w małych społecznościach a bronili się przed innymi. Jednak to nie jest istotne nie rozwinęli się dzięki temu, że mieli wspólne żony itp. a dzięki społeczeństwu a późniejszej specjalizacji i nie trzeba robić kółka do czasów pra pra, posunęliśmy się dalej i widocznie tak nam lepiej (nie licząc fantazji jednostek).
  22. a przypadkiem nie chodzi o komunizm a o społeczność?
  23. Ależ nie ma dwóch alternatyw pełna jawność vs pełna tajność. Więc pozyższe nie jest argumentem. Tak jak nie ma alternatywy całkiem wolny rynek vs pełna kontrola wszystkiego. Ale jak powiem, że ja wykopię dołek 2x szybciej za 150 bo jestem sprytniejszy to już może kogoś boleć? Jak napiszę program za np. 5000 w tydzień a Ty będziesz cały miesiąc kopał dołki za np. 3000 i będziesz uważał że ja tylko klikałem na klawiaturze a Ty ciężko pracowałeś (znam takich) to już będziesz jak ta małpa?(Ty lub kto tak uwaza) Znam takich co właśnie są jak ta małpa bo sąsiad ma więcej przez to zaczynają działać nieracjonalnie np. jakimś gwoździem przejedzie. Ależ nie ma dwóch alternatyw pełna jawność vs pełna tajność. Więc pozyższe nie jest argumentem. Tak jak nie ma alternatywy całkiem wolny rynek vs pełna kontrola wszystkiego. Ale jak powiem, że ja wykopię dołek 2x szybciej za 150 bo jestem sprytniejszy to już może kogoś boleć? Jak napiszę program za np. 5000 w tydzień a Ty będziesz cały miesiąc kopał dołki za np. 3000 i będziesz uważał że ja tylko klikałem na klawiaturze a Ty ciężko pracowałeś (znam takich) to już będziesz jak ta małpa?(Ty lub kto tak uwaza) Znam takich co właśnie są jak ta małpa bo sąsiad ma więcej przez to zaczynają działać nieracjonalnie np. jakimś gwoździem przejedzie. Ależ nie ma dwóch alternatyw pełna jawność vs pełna tajność. Więc pozyższe nie jest argumentem. Tak jak nie ma alternatywy całkiem wolny rynek vs pełna kontrola wszystkiego. Ale jak powiem, że ja wykopię dołek 2x szybciej za 150 bo jestem sprytniejszy to już może kogoś boleć? Jak napiszę program za np. 5000 w tydzień a Ty będziesz cały miesiąc kopał dołki za np. 3000 i będziesz uważał że ja tylko klikałem na klawiaturze a Ty ciężko pracowałeś (znam takich) to już będziesz jak ta małpa?(Ty lub kto tak uwaza) Znam takich co właśnie są jak ta małpa bo sąsiad ma więcej przez to zaczynają działać nieracjonalnie np. jakimś gwoździem przejedzie. Ależ nie ma dwóch alternatyw pełna jawność vs pełna tajność. Więc pozyższe nie jest argumentem. Tak jak nie ma alternatywy całkiem wolny rynek vs pełna kontrola wszystkiego. Ale jak powiem, że ja wykopię dołek 2x szybciej za 150 bo jestem sprytniejszy to już może kogoś boleć? Jak napiszę program za np. 5000 w tydzień a Ty będziesz cały miesiąc kopał dołki za np. 3000 i będziesz uważał że ja tylko klikałem na klawiaturze a Ty ciężko pracowałeś (znam takich) to już będziesz jak ta małpa?(Ty lub kto tak uwaza) Znam takich co właśnie są jak ta małpa bo sąsiad ma więcej przez to zaczynają działać nieracjonalnie np. jakimś gwoździem przejedzie.
  24. No to tak jak mówiłem wolności też nie ma. Nie możemy też regulować wszystkiego dlatego jesteśmy gdzieś pomiędzy całkowita regulacja(nie osiągalna) i brak żadnych regulacji(też nie osiągalne) to oczywistość. I teraz można być fundamelista i uważać np. "nie zabijaj" za ograniczenie wolności lub jednak uśredniając może ją to chronić. Widzisz, załóżmy że jestem sprytniejszy (lub wykonuję mniej spotykana pracę) i zarabiam od Ciebie więcej. Więc dla naszego spokoju lepiej żebyś nie wiedział o tym ile zarabiam bo jak pokazują małpy stwarzał bys problem? Czyli z naszego mini spoleczenstwa tajemnica jest optymalna
  25. Wiesz, to trochę jak z wolnością, nie ma prawdziwej wolności, dlaczego nie mogę ugryźć (albo zjeść, ale to nieodrowe, więc niech zostanie na ugryzieniu) losowej osoby? Bo ktoś wymyślił jakieś ograniczenie, że moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna drugiego? No i tu możemy się spotkać no tak Ograniczenia są nieistotne bo są dla Twojego dobra Nie ma co się przejmować ograniczeniami dopóki cię nie złapią. Mogą Ci ograniczyć przejęcie kupno firmy, albo kazać podzielić firmę, a to już nie jest wolny rynek, bo wypada z definicji wolnego rynku. "Na wolnym rynku kupujący i sprzedający nie podlegają żadnym ograniczeniom ani przymusowi ze strony podmiotów zewnętrznych" No ale dość pustych dysput mamy podobne zdanie jeśli chodzi o wolny rynek, mianowicie, jeżeli to 2 punkty to jesteśmy bliżej punktu "wolny rynek"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...