Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1072
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. ależ jest dalej mamy społeczństwo i mamy współczesność, jak wspomniałem wspólne żony i dzieci (Chociaż z dziećmi to też mamy specjalizację i "wspólnie" je uczymy Jest bardzo proste wytłumaczenie, ryb i grzybów już nie starcza dla wszystkich, mamy mniejszy przydział na głowę zasobów niż kiedyś bo jest nas więcej. Tak samo, korzystamy z trochę więcej z przyjemności niż jedzenia i wydalania (no i prokreacji). Bez kłopotu mógłbym przeżyć za 0,35 etatu (14h tygodniowo). Nie wiem jakich brakuje Ci informacji aby było Ci lepiej.
  2. Daleko do raju, skoro my nie chcemy tego raju to tym bardziej nie jest to raj. Czyli to tylko raj w Twojej głowie. Ponadto ok, żyli powiedzmy jak rodzina w małych społecznościach a bronili się przed innymi. Jednak to nie jest istotne nie rozwinęli się dzięki temu, że mieli wspólne żony itp. a dzięki społeczeństwu a późniejszej specjalizacji i nie trzeba robić kółka do czasów pra pra, posunęliśmy się dalej i widocznie tak nam lepiej (nie licząc fantazji jednostek).
  3. a przypadkiem nie chodzi o komunizm a o społeczność?
  4. Ależ nie ma dwóch alternatyw pełna jawność vs pełna tajność. Więc pozyższe nie jest argumentem. Tak jak nie ma alternatywy całkiem wolny rynek vs pełna kontrola wszystkiego. Ale jak powiem, że ja wykopię dołek 2x szybciej za 150 bo jestem sprytniejszy to już może kogoś boleć? Jak napiszę program za np. 5000 w tydzień a Ty będziesz cały miesiąc kopał dołki za np. 3000 i będziesz uważał że ja tylko klikałem na klawiaturze a Ty ciężko pracowałeś (znam takich) to już będziesz jak ta małpa?(Ty lub kto tak uwaza) Znam takich co właśnie są jak ta małpa bo sąsiad ma więcej przez to zaczynają działać nieracjonalnie np. jakimś gwoździem przejedzie. Ależ nie ma dwóch alternatyw pełna jawność vs pełna tajność. Więc pozyższe nie jest argumentem. Tak jak nie ma alternatywy całkiem wolny rynek vs pełna kontrola wszystkiego. Ale jak powiem, że ja wykopię dołek 2x szybciej za 150 bo jestem sprytniejszy to już może kogoś boleć? Jak napiszę program za np. 5000 w tydzień a Ty będziesz cały miesiąc kopał dołki za np. 3000 i będziesz uważał że ja tylko klikałem na klawiaturze a Ty ciężko pracowałeś (znam takich) to już będziesz jak ta małpa?(Ty lub kto tak uwaza) Znam takich co właśnie są jak ta małpa bo sąsiad ma więcej przez to zaczynają działać nieracjonalnie np. jakimś gwoździem przejedzie. Ależ nie ma dwóch alternatyw pełna jawność vs pełna tajność. Więc pozyższe nie jest argumentem. Tak jak nie ma alternatywy całkiem wolny rynek vs pełna kontrola wszystkiego. Ale jak powiem, że ja wykopię dołek 2x szybciej za 150 bo jestem sprytniejszy to już może kogoś boleć? Jak napiszę program za np. 5000 w tydzień a Ty będziesz cały miesiąc kopał dołki za np. 3000 i będziesz uważał że ja tylko klikałem na klawiaturze a Ty ciężko pracowałeś (znam takich) to już będziesz jak ta małpa?(Ty lub kto tak uwaza) Znam takich co właśnie są jak ta małpa bo sąsiad ma więcej przez to zaczynają działać nieracjonalnie np. jakimś gwoździem przejedzie. Ależ nie ma dwóch alternatyw pełna jawność vs pełna tajność. Więc pozyższe nie jest argumentem. Tak jak nie ma alternatywy całkiem wolny rynek vs pełna kontrola wszystkiego. Ale jak powiem, że ja wykopię dołek 2x szybciej za 150 bo jestem sprytniejszy to już może kogoś boleć? Jak napiszę program za np. 5000 w tydzień a Ty będziesz cały miesiąc kopał dołki za np. 3000 i będziesz uważał że ja tylko klikałem na klawiaturze a Ty ciężko pracowałeś (znam takich) to już będziesz jak ta małpa?(Ty lub kto tak uwaza) Znam takich co właśnie są jak ta małpa bo sąsiad ma więcej przez to zaczynają działać nieracjonalnie np. jakimś gwoździem przejedzie.
  5. No to tak jak mówiłem wolności też nie ma. Nie możemy też regulować wszystkiego dlatego jesteśmy gdzieś pomiędzy całkowita regulacja(nie osiągalna) i brak żadnych regulacji(też nie osiągalne) to oczywistość. I teraz można być fundamelista i uważać np. "nie zabijaj" za ograniczenie wolności lub jednak uśredniając może ją to chronić. Widzisz, załóżmy że jestem sprytniejszy (lub wykonuję mniej spotykana pracę) i zarabiam od Ciebie więcej. Więc dla naszego spokoju lepiej żebyś nie wiedział o tym ile zarabiam bo jak pokazują małpy stwarzał bys problem? Czyli z naszego mini spoleczenstwa tajemnica jest optymalna
  6. Wiesz, to trochę jak z wolnością, nie ma prawdziwej wolności, dlaczego nie mogę ugryźć (albo zjeść, ale to nieodrowe, więc niech zostanie na ugryzieniu) losowej osoby? Bo ktoś wymyślił jakieś ograniczenie, że moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna drugiego? No i tu możemy się spotkać no tak Ograniczenia są nieistotne bo są dla Twojego dobra Nie ma co się przejmować ograniczeniami dopóki cię nie złapią. Mogą Ci ograniczyć przejęcie kupno firmy, albo kazać podzielić firmę, a to już nie jest wolny rynek, bo wypada z definicji wolnego rynku. "Na wolnym rynku kupujący i sprzedający nie podlegają żadnym ograniczeniom ani przymusowi ze strony podmiotów zewnętrznych" No ale dość pustych dysput mamy podobne zdanie jeśli chodzi o wolny rynek, mianowicie, jeżeli to 2 punkty to jesteśmy bliżej punktu "wolny rynek"
  7. "Moja" jest prosta, za wiki: "Wolny rynek – rodzaj rynku, na którym wymiana dóbr dokonuje się w wyniku dobrowolnie zawieranych transakcji pomiędzy kupującymi a sprzedającymi przy dobrowolnie ustalonej przez nich cenie. Na wolnym rynku kupujący i sprzedający nie podlegają żadnym ograniczeniom ani przymusowi ze strony podmiotów zewnętrznych (np. władzy publicznej), a warunki transakcji – w szczególności cena – zależą jedynie od ich obopólnej zgody. Przeciwieństwem wolnego rynku jest rynek regulowany. " Nie jestem fanatykiem który uważa, że nie może być absolutnie żadnej regulacji prawnej aby już nie było wolnego rynku. Polecam poczytać "Ustawa o obrocie instrumentami finansowymi". Nie ma za wiele ograniczeń, np. nie możesz wykorzystywać informacji niejawnych, nie możesz kupować tak sobie jak byś sobie to wymyślił (poczytaj o spółdzielniach giełdowych, ogólnie na giełddzie to oszustwo, ale na innych rynkach już możesz tak robić). Ponadto gdy przekraczasz duży procent udziałów musisz o tym poinformować itd. itd. jak widzisz regulacje,
  8. Regulowany rynek to nie wolny rynek Ale ok, to niepotrzebny offtopic, zgadzam się z Tobą, że wolny rynek oczywiście istnieje, Twój rozmówca ewidentnie nie mówił o wolnym rynku. Dlatego wspomniałem o dogadaniu się o czym właściwie mówicie. To tyle z mojej strony jeśli chodzi o wolny rynek, i nie zaśmiecajmy tutaj dość ciekawego wątku
  9. Aha, no bo wiesz w organizmie najwięcej wie mózg, reszta nic nie wie (tak by to miało wyglądać? ) Ba, nawet mózg w zasadzie nie wie wszystkiego. A najlepsze jest to, że jedyne co postuluje to, że pewna jawność jest nieefektywna i organizm tak działa i żyje Ps. Z rakiem nie chodzi o jawność a o wykrywalnosc. Dlaczego "rak" miałby się ujawniac
  10. Chyba panowie musicie dogadać się o co Wam chodzi. Giełda to nie wolny rynek a rynek regulowany. A wolny rynek to tez nie konkurencja doskonała, na wolnym rynku może występować asymetria informacji i występuje. Co do głównego tematu to hm... to jest tak z dostępem do publicznej informacji niby jest ale tak nie do końca zawsze Zawsze będą jednostki które będą coś ukrywały i będa manipulowały stanem wiedzy publicznej. A jeśli chodzi o efektywność to nie jest potrzebna pełna jawność bo i po co? (więcej kosztów niż korzyści)
  11. Nie znam się na walijskim, ale gogole translate przetłumaczyło na walijski poced rhwymol (dosłownie binding pocket) a feindio na find.
  12. Zgadzam się, jednak i tak ciężko tu o obiektywne kryteria. Bo czy kafelkarz (w tym sensie, że posiada wiedzę ekspercką z kładzenia kafelek, a reszta powiedzmy losowo) jest głupszy od tynkarza (tutaj podobnie jak u poprzednika) ? Czy obydwaj są od siebie głupsi/mądrzejsi zależnie co weźmiemy pod uwagę. Czy nauczyciel języka polskiego może przyjść do nich i powie, że jest od nich mądrzejszy bo uczył się 5 lat i może ich obu nauczyć wiele (sam nie umiejąc tak dobrze np. położyć kafelek). Czy niezaradny życiowo ale za to w 1 z 10 może dojść do finału jest mądrzejszy czy głupszy Czy może aby móc to obiektywnie zmierzyć trzeba by było wziąć pewien koszyk wiedzy (jak z inflacją ) za pomocą którego można by to jakoś zmierzyć?
  13. Rozumiem co chcesz powiedzieć, ba nawet podzielam podobne zdanie. Jednak właśnie jak wspomniałeś, kwestia definicji. Ja bym przyjął, że "przeciętność" to gdzieś w okolicach mediany i jest podobnie głupich jak i mądrych. Jednak ta przeciętność to dość nisko postawiona poprzeczka. w źródle jest: "Here, we discuss the results of two experiments (which are a part of a greater report, Klichowski, submitted) in which the participants had to take an urgent decision in a critical situation where they were unable to determine which action was correct." czyli po prostu badanie dotyczyło kryzysowych. Więc moim zdaniem kontekst nie jest inny. Tak czy inaczej wg. mnie wyniki jak wspomniał @Warai Otoko nie są niczym niespodziewanym.
  14. Tzn. tu trzeba zrobić małe zastrzeżenie. Chodzi o decyzje w "krytycznej sytuacji" gdzie sami nie potrafili szybko jednoznacznie określić prawidłowej decyzji I nie widzę nic dziwnego w społecznym dowodzie słuszności (niektóre jednostki naśladują społeczeństwo/większość). I też nie widzę nic dziwnego, że znów jednostka naśladuje wg. niej autorytet. (I tutaj jest nowość, że AI zaczyna być autorytetem) Jednak tutaj nie ma mowy (za daleko idący wniosek) że społeczeństwo naśladuje jednostkę która nawet nie udaje inteligentnych.
  15. Rozumiem Twój przekaz. Czyli Nauczyłeś się wcześniej, że słup jest lodowaty i o futrze bez tej wiedzy nie byłbyś w stanie na to wpaść. Nauczyć się tego mogłeś przez przypadek lub nie. (nie ma w sumie znaczenia?) Czyli z innego doświadczenia przeniosłeś wiedzę na to doświadczenie. 1 Wiesz, że słup jest zimny, 2. Celem jest aby było ciepło (unikanie kary) 3. Aby było ciepło ręce muszą być zimne 4. "bierzemy zimno" ze słupa I to już jest kreatywność, dobrze rozumiem? Miałeś wyuczone pewną bazę wiedzy na temat obiektów, pewne wyuczone heurystyki (czyli dotkniesz ciepłego ręce robią się cieplejsze, dotniesz zimniejszego robią się zimniejsze) połączyłeś je przewidziałeś że jeżeli dotkniesz słupa to będzie Ci ciepło, ale de facto nie rozumiałeś sytuacji i intencji mamy, tylko zastosowałeś proste logiki i wnioskowania. Mają pewne doświadczenia z walką z wieloma planetami, przenoszą wiedzę z innych planet na tę planetę. Dostrzegają relacje między obiektami na naszej planecie, reagują odpowiednio. Czym się różnią od Ciebie dotykającego słupa? Mają cel i dobierają aktualnie dostępne środki aby go osiągnąć. Dlaczego musisz ich pytać? Nie mogli przewidzieć (nie zakładamy ich wszechmocy) naszych wszystkich działań jednak potrafili im przeciwdziałać używając dostępnych ruchów/środków. Wiele elementów które tu spotkali nigdy ich nie widzieli wcześniej ale potrafili je użyć do swoich celów.
  16. Spoko. Jeszcze do przykładu, że nie znasz autora i nie wiesz czy rozumiał co wytworzył. Dodam (dla pewności) inny przykład. Przylatują obce istoty z kosmosu które zaczynają nas "dojeżdżać", co my tu zrobimy to one wykonują takie działania, że całkiem nas zaskakują, zawsze są sprytniejsze(celowo unikam słowa bardziej kreatywne) te działania od naszych pomimo, że to nasza planeta. Wykonują fortele o których wcześniej nigdy nie pomyśleliśmy itd. itd. wydawało by się, że nawet przewidują nasze ruchy i skutecznie im przeciwdziałają. Czy tylko na podstawie ich działań potrafisz określić czy są kreatywne czy nie? Czy musisz jednak ich zapytać aby Ci wyjaśnili, czy na pewno dobrze rozumieją co robią. (to w celu ustalenia wspólnej płaszczyzny co do rozumienia kreatywności)
  17. Po prostu tego nie rozumiesz Dla mnie akurat brzmi całkiem sensownie, wystarczy trochę rozumieć jak działają sztuczne sieci neuronowe (Wzorowane na mózgu). Dokładnie tak działałeś, robiłeś bezmyślne ruchy i obserwowałeś informację zwrotną, czy to boli czy jest ok Na tym polega podobno nauka. Nauczyły się grać w chowanego, Ty też nie umiałeś na początku i też się nauczyłeś wskakiwałeś pod stół i zamykałeś oczy, po paru miesiącach ogarnąłeś, że to kiepska taktyka (informacja zwrotna w postaci tego, że szybko cię odnajdowano) z czasem byłeś coraz bardziej kreatywny w chowaniu się. A rozumienie tego polega na tym, że wiesz, że im później Cię znajdą tym lepiej. Dodatkowo nauczyłeś się osłaniać innymi obiektami aby było trudniej...o to jak te chłopki Czyli człowiek nie jest kreatywny? Bo na naukę świata trochę lat poświęca Czy jednak bzdurę napisałeś, i jakieś elementy nauki muszą być wcześniej dokonane? A człowiek ma cel roznosić geny a funkcją dopasowania jest przetrwanie Ale te chłopki nikogo nie splagiatowały (w przeciwieństwie do "małpek"). Często utwory muzyczne powstają niezależne bardzo podobne, wpadam na podobne "cytaty" które juz ktoś powiedział (Czasem słowo w słowo - krótkie są) to znaczy, że jestem niekreatywny. Czy znów wyznajemy zasadę "ja manko mówię co jest kreatywne a nie nikt inny nie ma racji " Powiem Ci, że Ty i Twój mózg jesteście takim systemem Czy ktoś np. autystyczny jeżeli maluje piękne obrazy prawdziwe lub wymyślone (Ale ich nie rozumie) jest Twórczy czy nie? Bo chyba trzeba zacząć od definicji i wspólnej płaszczyzny. Czy bez wiedzy kto namalował serię obrazów, wierszy które wg. Ciebie są super jesteś w stanie stwierdzić czy to jest twórcze czy nie jesteś? (rozumiesz je i mają wg. Ciebie sens(nawet widzisz w nich przekaz), ale nie wiesz czy ten ktoś je rozumiał)
  18. hm..albo gdy zniekształcenie oddali się od jednego "punktu" z bliży do drugiego, wtedy przeskoczy na drugi atraktor. W głuchym telefonie to widać właśnie. Bo przecież informacja końcowa nie jest tak na prawdę bezsensowna (w sensie losowe dźwięki), nie usłyszmy excel, ale przekoczymy na sell, inne wyrazy dopasujemy ku "sell". Z czego przeskoczenie z excel->sell jest bardziej prawdopodobne niż sell->excel (domniemam). (Ale ogólnie się zgadzam z koncepcją : ) )
  19. Mylisz całkiem dwie różne sytuacje, te "ludziki" po prostu się uczyły, i teraz w każdą nową grę w chowanego od razu wpadają na rozwiązanie jak się schować (A drudzy jak szukać). To tak jak byś napisał, że człowiek nie jest inteligenty bo tak z 4 lata uczy się grać w chowanego. Ponadto chyba nie rozumiesz różnicy pomiędzy tymi dwoma sytuacjami. Pisanie Szerspira to zwykły algorytm genetyczny który cały czas porównuje jak daleko są od oryginału i wybiera te małpy które są bliżej (Skracając wywód). Wygrana "małpa" jedynie co jest w stanie odtworzyć to właśnie tego Szekspira nic więcej. W przypadku tych agentów, nikt im nie powiedział jakie jest najlepsze rozwiązanie, jak wygląda "Szekspir" wiedzieli tylko, że mają się chować (a drudzy szukać). Po zakończeniu nauki, nie ważne jak im rozstawisz te przeszkody będą wiedzieli jak z nich skorzystać aby się ukryć (szukać) i prawdopodobniej zrobią to lepiej i szybciej niż Ty Osądzam tego, że to jest kreatywność lub nie, ale jak widać wyuczają się tak grać jak i stosują podobne strategie jakie stosował by człowiek. (Przypominam, po nauce dasz im nową sytuację której wcześniej nie widzieli to też będą wiedzieć co należy zrobić) Podobnie gdy wyuczyli grać komputer w GO (Wiadomo, że nie robi tego brute force bo mamy za małe moce) i wyszukał lepsze strategie niż człowiek i go pokonuje [edit bo na poprzedni post miałem 2 minuty i nie miałem czasu na rozwinięcie] No przecież w pewnym sensie tak jest. Wcześniej się uczył. (Człowiekowi dla porównania zajmie to 4 lata (Chciaż bo 3 latek zamknie oczy i myśli, że go nie widać, wiec całkiem głupiutki jest;) ). Teraz wrzucasz go w nową planszę, obiekty, ściany są inaczej ułożone, jak nigdy wcześniej. Komputer patrzy na ułożenie obiektów (ba każdy chłopek patrzy niezależnie na te obiekty i chłopka współpracującego) i bez komunikacji ze sobą (tylko się obserwują) wybierają najlepszą stratgię aby się schować( a drudzy aby szukać). Wpada w Twoją definicję kreatywności. Otóż to, tak właśnie twój mózg działa (To do Antylogika), różnica jest taka, ze masz "moduł" w mózgu który potrafi wyjaśnić dlaczego tak robi i dlatego wydaje Ci się, że rozumiesz (hm..wydaje mi się, ze jak by pomyśleć można by dodać taki moduł chłopkom (probem jest wyboru formy komunikacji) który by wyjaśnił dlaczego tak a nie inaczej, aż muszę nad tym pomyśleć bo to ciekawa koncepcja)
  20. Parę postów "wyżej" wrzuciłem linka do filmu. hm..a czy tworzenie nieistniejących twarzy (Całkiem sprawnie to wychodzi) to już kreatywność?
  21. ehh, masz w głowie, zwykłe, niezwykłe itd. dla mnie to są wszystkie zwykłe i już nagle sztuczne (Bo dalej są sztuczne) mogą osiągać wg. Ciebie świadomość? bo zmieniłeś słowo zwykłe na niezwykłe? Co do cytowanego artykułu dokładnie do niego nawiązywałem mówiąc o odpoczynku i kwestii definicji co to jest i czy go potrzebują. A co się dzieje w tej sieci? A no wprowadzono szum aby uniknąć przeuczenia(upraszczając) to wszystko. Dla mnie nie ma w tym nic niezwykłego to dalej AI dalej to samo AI z różnymi wariacjami, a tych wariacji jest mnóstwo. To wszystko dalej AI, zwykłe AI. Bo teraz całe Twoje zdanie można by sparafrazować do czego specjalnie nawiązałem. "Nie można osiągnąć świadomości zwykłymi sieciami, tylko niezwykłymi a co to są zwykłe i niezwykłe ANN definiuję ja".
  22. A możesz coś więcej? Przyznaję, że temat mnie zainteresował
  23. Niczemu sobie nie zaprzeczam. Odpowiedz na proste pytanie. Czy robot i ich umysły to AI czy nie? Bo kluczysz tak, że nie wiadomo o co Ci chodzi. Oj, Manko Manko, napisałeś To więc pytam czy oprócz "wydaje mi się" masz coś na poparcie tej hipotezy? Co ma szybkość wykonywania obliczeń czy też to, że nie muszą odpoczywać (tu kwestia definicji, bo można znaleźć pewne przesłanki, że jednak muszą, ale to inny temat). wpływa na ograniczenie świadomości. Ja ja twierdzę, że nie widzę, żadnych powodów dlaczego w przyszłości nie moglibyśmy jej uzyskać za pomocą niezwykłych ANN Jeżeli znasz takie powody to możesz je przestawić, będzie prościej. Aj gusta to już inna sprawa. I zgadzam się jest dość daleko od ideału (chociaż chyba różnie z tymi idaałami jest i każdy może mieć inny). W sumie takie laki tylko bystrzejsze rodzą ciekawe problemy jak np. zdrada. No bo domniemam (nie mam danych) taki prosty wibrator nie jest traktowany jako zdrada, domniemam, że taka pompowna już troszkę bardziej ale też chyba nie, ale taka co to zagagada, może nie ugoduje obiadu ale mogła by zamówić może zaczynać budzić niepokój u niektórych oj, nie nie, nigdy bym się nie odważył podważać tego, że żony są inteligentniejsze
  24. hm.. no jest taka branża lalkalska że tak powiem(tylko trochę bardziej rozbudowane), że i zrobi dobrze a i w między czasie jak by rozbudować (bo już tam jakis jest) koputerek to i by w między czasie obrazki oglądała . Może by i nawet zadzwoniła w tym czasie (takie AI też już są) i jakiś żarcik żonie opowiedziała czy ankietę przeprowadziła. Tylko ludzie jakoś na to nie wpadają.
  25. No i? Dalej mowa o AI. Gdzie te podstawy empiryczne? Pisałeś coś o tym? Skoro tak twierdzisz to na pewno to uzasadniłeś Napisałeś "wydaje mi się" to są te podstawy empiryczne? Do czego mam się odnieść do tego "wydaje mi się"? upraszając mózg ludzki to taka "maszynka" która na podstawie wejść (i doświadczenia czyli też wejść) oblicza wyjście które jest jak już zauważył wyuczone za pomocą środowiska (funkcja celu) i dokładnie to staramy się osiągnąć za pomocą sztucznych sieci neuronowych, podglądając jak działa ludzki mózg. I to że komputer wykonuje obliczenia szybciej jest tylko i wyłącznie plusem (m.in. mnożenie macierzy wyjść neuronów poprzez wagi) i jeżeli liczy szybciej nie wpływa w żaden sposób negatywnie na wynik. (jedynie wynik otrzymujemy szybciej). SSN mają jeszcze wiele niedociągnięć, mają małą skalę (w porównaniu z mózgiem) jednak to właśnie szybkośc obliczeń jest plusem.Jak człowiek może doświadczyć N zdarzeń w jednostce czasu i przejrzeć np. 3000 zdjęc na godzinę (liczba wymyślona niczym nie poparta) tak takie AI może ich przejrzeć znacznie wiele w ciągu godziny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...