Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1072
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. No tak, porównasz "dwie" (oczywiście porównujemy "setki" takich par równocześnie) liczby i co dalej? Jak a>b to co? a jak nie jest to co? Następuje rozgałęzienie programu które jest "problemem". Nie wiem czy się dobrze wyraziłem, to nie same ify są problemem ale ich "skutek" czyli rozgałęzienie programu, bo będziemy wykonywać najprawdopodobniej różne operacje w zależności od wyniku. Jak wspomniałem, GPU nadają się najbardziej, do np. operacji na wielkich macierzach. Czyli np. mnożymy macierz przez macierz, (bez żadnych rozgałęzień programu).Czyli "zaczniemy" myśleć macierzami
  2. Hm..nie wiem czy mówimy o tym samym. Ja nie mówię o współbieżności bo mamy z nią do czynienia (mówię oczywiście w kontekście superkomputerów) w sytuacji gdzie używamy "zwykłych" procków jak i w przypadku kart graficznych. Mówię tu o różnicy między kartami (ich rdzeniami i potokami) kontra rdzenie w zwykłym procku. Karty mają przewagę w mocy tylko w sytuacjach kiedy wykonują tę samą operację na wielu danych, gdy już mają wykonywać różne operacje, ich wydajność drastycznie spada.to nie są nakieś magiczne urządzenia które nie wiadomo dlaczego są szybsze od procków, mają właśnie taki mankamkament (ktory w przypadku grafiki nie jest mankamentem). Dlatego ciekawi mnie ta trzykrotnie większa wydajność. Jeżeli już uwzględniony jest ten "mankament" to ok. Jeżeli nie, to cholernie trzeba będzie się natrudzić aby wykorzystać cała moc i osiągnąć ten wynik.(W niektórych problemach będzie to niewykonalne). Dlatego ify mają znaczenie. Chociaż jak pisałem, może przy takiej liczbie kart straci się gdzieś ten mankament "w tłumie". A "twój" if w sortowaniu, to całkiem inna historia i w ogóle o co innego chodzi Oczywiście, pewnie wiekszość problemów które tam będą liczone to przeliczenie olbrzymich "macierzy" danych, i problemu "w ogóle" nie ma.
  3. hm.. ciekawi mnie jak liczą taką moc dla kart graficznych. Taką gdzie wszystkie potoki są wykorzystane na raz, czyli przeliczamy wszystkie dane w ten sam sposób, czy jest jakiś mnożnik który urealnia tą moc, bo nie wierzę w pogramy bez ifów . Dla nie wtajemniczonych. Karta ma faktyczne rdzenie i potoki, i np. jeżeli (banalny uproszczony przykład) mamy 10 potoków, i mamy tablicę z 10 elementami, i mamy każdy element tej tablicy pomnożyć przez X. To wszystkie potoki sobie równo w rytmie równocześnie całe 10 elementów mnożą. Jednak gdy mamy, w zależności od indexu np. parzyste pomnożyć przez 2 a do nieparzystych dodać 10. Czyli używamy "ifa" to już pracuje najpierw 5 potoków dla np. parzystych,które zatrzymują się i pracuje znów kolejne 5 na nieparzystych. (przy większych rozgałęzieniach danych, wydajność spada jeszcze bardziej). hm..może przy takiej liczbie kart to się wszystko straci, ale tylko jeden typ problemów (wszystkie operacje są takie same na wielu danych) daję cała moc (dla danej karty).
  4. Teraz to już nie są takie "zimne" restarty (nie wiem jak wcześniej, mówię o 8) jak kiedyś. Wyłączenie i włączenie, nie jest tożsame z uruchom ponownie (tu jest już ten "zimny restart"), no chyba, że wyłączysz tą opcję.
  5. Macie poważne "problemy", jak chcecie to zoptymalizować, to poświęćcie jednorazowo czasu na przestawienie wyłączanie kompa guzikiem power, a potem macie jedno kliknięcie, używam i polecam (też mnie denerwowało jedno kliknięcie więcej).
  6. eee chyba ciężko wykonalne, chyba, że za narkotyki byś przepłacał, i pił tylko wina "kolekcjonerskie"
  7. To oczywiste, i 10 minut by wystarczyło. Domaganie się powiadasz hm.. Może też być motywowane ciekawością.. Wow, złośliwe, nieuprzejme i jeszcze wypowiedziałem oskarżenia... ok, tak do tego nie podszedłem. Kieruje mną zwykła ciekawość, jak była jakiś czas temu (rok, czy dwa) mega kumulacja, często widziałem teorie, że kumulacje są specjalnie robione, i są za często, i też zapytałem czy ktoś ma dowody, ok, byłem niegrzeczny, ale oczywiście nikt tego nie wyliczyl tylko tak sobie rzuca, bo ma pośrednie dowody zwane przeczuciem. No to sobie policzyłem o czym wspomniałem i wyszło, że wcale nie są jakoś często. Tutaj dla mnie historia jest bliźniacza, ktoś rzuca sobie hasełko, pytam się jakie ma dowody, z ciekawości, (zakładam, że na tym forum średnia IQ (uogólniając) jest "ciut": wyższa niż przeciętego forum) i liczyłem na sensowne przesłanki...cóż..byłem niegrzeczny i złośliwy i w ogóle... Co do menela, to napisałem, że go trochę obrażam, i że to po prostu zwykły pijak był, pieniądze jednak miał czyli to jest o niebo lepszy "dowód", niż gość grający od 50 lat, nie sądzisz? Znane są też opisy osób które wygrały i źle nazwijmy to zainwestowali..czyli te osoby istnieją (no chyba, że lotto ma też w kieszeni dziennikarzy, i w ogóle ). No i ostatecznie to nie ma żadnego lotta, to wszystko "matrix" (zanim zapytasz o dowody, udowodnij, że nie )
  8. @Astroboy ee z mojej strony jest całkowity luz Hm..rzucam sobie lekko powiadasz...niech no spojrzę..a ten tekst: jest zapewne oczywistym pośrednim dowodem, na to, że rzuciłem sobie leko "nie ma spisku"? Czy może gdzieś to wyczytałeś mniejszymi literkami? Jedynie co rzuciłem lekko prośba o dowód na istnienie spisku, nic więcej. A takie to sprytne... wziąć człowieka który tą kasę wydaje na dom dla dziecka, część rodzina i znajomi "wyszarpuje", a reszta w rok(czy 1,5 roku) się rozeszła na imprezach. No tak, to lepszy plan spisku niż dać wygrać innym.
  9. Ależ ja niczego nie muszę udowadniać, ja się pytam o dowody na ISTNIENIE spisku. A Ty mi na to "czy wygrałem" a teraz czy mam dowody na nieistnienie spisku hm.... To była głupia odpowiedź na głupie pytanie. hm.. ten "menel" (pewnie go trochę obrażam, po prostu zwykły pijak) był w sitwie powiadasz...intrygujące.. Zaraz zaraz, teraz nie wiem czy Ty się wygłupiasz po prostu czy Ty to wszystko na poważnie. Poważnie, uważasz, że to świadczy o ustawianiu wygranych? Ten twój znajomy? Że grał 50 lat? A interesujesz się trochę statystyką? (Swoją drogą, znam kilka osób które wygrały 5, tak to też małe wygrane) Które firmy? Daj mi cytaty i źródła. Czego to dowodzi? Założę, się, że chodzi o przenośnię, że jest po prostu w morzu wypadków drugie morze wyłudzeń i tyle. Co do statystyk. To swojego czasu wziąłem się za obliczenie, czy przypadkiem kumulacje nie wypadają za często (czyli czy wygrane 1 stopnia, nie wypadają za rzadko) I co wyszło, ano nic, nie ma jakiś szczególnych "odchyłek". Dalej czekam na dowody na spisek, bo to, że znasz kogoś kto nie wygrał, wybacz... nie skomentuję...(bo rozumiem, że skoro tak twierdzisz, to musisz mieć jakieś dowody, a nie gdybania)
  10. Tak, nie jeden raz, trójkę. I co dowiodłeś? Także "znam"(to nie mój kolega) osobę która wygrała nagrodę pierwszego stopnia.(Jak bym nie znał to coś zmienia?). Nigdy też nie miałem i nawet nie widziałem(te samochody co już stały pewnie podstawili) zderzenia czołowego. Teraz wiem, że zderzenia czołowe nie istnieją, to są jakieś ustawki pod publiczkę.
  11. Oj, oj, błąd Dla własnego dobra psychicznego lepiej nie grać tymi samymi liczbami . Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że kiedyś nie wyślesz, a tego dnia akurat padną "te" liczby, znam bezpośrednie przypadki co prawda na mniejszych wygranych i to po tym, ja powiedziałem gościowi, żeby tak nie robił (i jak tu nie wierzyć w fatum ). I jeden przypadek ze słyszenia (rodzina od znajomego) tym razem wygrana pierwszego stopnia.
  12. aa co to za pierdoły? Jaki system, jaka analiza statystyk. Nie ma żadnych systemów, i nie da się przeprowadzić statystyk, gdyż maszyny są zmieniane i przy tej liczbie kombinacji liczba prób jest tak na prawdę mała. Te "odchyłki" są ramach błędu statystycznego. Już pominę wyciąganie wniosków na podstawie trzech osób..
  13. Afordancja

    Power Point a Nauka

    Oj, chyba w coś, niechcący, trafiłem. Jak brzmiało moje ostatnie zdanie? To powtórzenie mekamil, czyli jednak nie tylko tyle napisałem odnośnie mekamil. Nie ma tego oczywiście w Twoim cytacie. (Jak pisałem mój błąd widocznie) Ty masz tezę, że "odkąd.powerpoint..". Mekamil przestawił to tak, że to nie żaden powerpoint tylko wszystko zależy po prostu od nauczających i uczących się(pewnie w zależności od sytuacji), a powerpoint to tylko mała pomoc. Możesz potraktować to jako jedną tezę z którą się zgadzam? I dalej uważam, że po prostu "wydaje Ci się" bo wszystko za Twoich czasów i czego się tkniesz jest lepsze od innych.(To nie przytyk, to dotyczy każdego). I akurat nie wiem dlaczego stwierdziłeś, że ma z tym jakiś związek powerpoint. Swoją drogą. Wracając do pierwszego posta. Power point nie wyklucza dyskusji..to zależy od wykładowcy. Odkąd pamiętam, (może kiedyś było inaczej), "zawsze" zagadnienie starano się podzielić na mniejsze logiczne części. Kwestia indywidualna, i wykładowcy i studenta, ja widziałem, gdzie nie było za wiele rzeczy do zapamiętania, były tylko główne podziały, kierunki, punkty na które należy zwrócić uwage. Skąd wniosek, że ma być jak najbardziej. Też mam doświadczenia z różnymi formami języka. powerpoint nie ma zastępować notatek to jak wspomniałem słowa klucze. A czego byś się spodziewał w takich slajdach(gdzie temat byłby samochód), że tak zapytam z ciekawości? Wykaż, że nie jest? Bo to co wyżej napisałeś jak dla mnie niczego takiego nie wskazuje. Powerpoint to zwykłe narzędzie jak tablica, które albo umie się zagospodarować albo nie, sama tablica,powerpoint nie jest temu winne. Napisać jeszcze jakieś wyjaśnienia? [edit] A teraz się czepiam Co widzisz w tym ciekawego, w stosunku do mojego tekstu o młodzieży? Bo powyższy cytat nie mówi o tym, że młodzież jest coraz gorsza, tylko, o tym, że zwiększyło się spektrum studentów. Czyli po prostu średnia studiów się zmieniła, a nie młodzieży... z czym się też mogę w sumie zgodzić.
  14. Afordancja

    Power Point a Nauka

    hehe, no tak, zapomniałem, że dla niektórych trzeba robić szczegółowe excludy (mój błąd, za słaba parafraza była) Tak więc, wyjaśniam, że pisząc, że z kimś się zgadzam nie oznacza, że zgadzam totalnie z każdą literką, w tym przypadku zgadzam się po prostu z główną tezą. Czyli to nie wina "powerpointa" tylko problem (jeżeli faktycznie taki jest bo na razie tu są subiektywne oceny) leży czasem po stronie wykładowców, czasem po stronie studentów i pewnie wielu innych czynników, a "powerpoint" to, jak wspomniałem, tylko słowa klucze pozwalające łatwo wrócić pamięcią. Co do mojego tekstu, nie chodziło mi o samą młodzież (też mój błąd, że nie wyjaśniłem klarownie), ale o podejście, "za moich czasów to było inaczej, teraz jest gorzej".
  15. Afordancja

    Power Point a Nauka

    (zgadzam się z mekarmil), @thikim Myślę, że to co mówisz jest dokładnie z kategorii "Dzisiejsza młodzież jest coraz gorsza, nie to kiedy my byliśmy młodzi" i tak od pokoleń . Slajdy to po prostu słowa klucze, a notatki samemu trzeba robić i tyle.
  16. Rząd jest pochodną obywateli..i tego na co obywatele pozwolą
  17. Bo to chyba nie chodzi o obciążenie tylko mięśni. A co z gałka oczną, w ogóle organami wewnętrznymi, one będą w nieważkości?
  18. Pewnie masz rację, jednak zawsze jest taki moment kiedy jeszcze próbuje się tłumaczyć na realnych obiektach(No, kiedyś trzeba przestać i może to już ten moment). Ale, mnie samego interesuje czy jest ktoś w stanie wymyślić coś sensownego, mi nic takiego nie przychodzi do głowy poza abstrakcją.
  19. @Astroboy, myślisz, że Vincent się nad tym zastanawiał? Daj odpowiedź bo sam jestem ciekaw. Ja mam inną "zagadkę" Przypomniało mi o niej: (Gdzieś już chyba o to pytałem, ale chyba nie tu) Pytanie jest jak wytłumaczyć 6 latkowi +/- 2 lata Na realnych obiektach, działanie np. (-2 )* (-3). Dodawanie jest proste, dodajemy dwa zbiory obiektów. odejmowanie podobnie, jeżeli odejmujemy więcej niż mamy w zbiorze, ok, to niech będzie, że mamy dług. Jak ten dług mnożymy przez np. 2, to ok, dług rośnie., ale przez co mnożymy dług gdy go mnożymy przez liczbę ujemną. No przecież nie mnożymy długu razy dług Ma ktoś pomysł na łopatologiczne wytłumaczenie.
  20. heh, Rzeczywiście patrząc na poziom innych artykułów/odkryć/itp. takie info jest co najmniej śmieszne. @thikim Myślałem, że pójdziesz jeszcze dalej, 1. "Zabić" wszystkie złe wirusy 2. "Zabić" wszystkie, złe bakterie 3. Każdemu zafundować operację ust, żeby każdy, zawsze, się uśmiechał.
  21. Nie no, może opisałem to "na okrętkę", bo koncepcja jest bardzo podobna. Co do programu zapewniającego pionizację, myk polega na tym, że by właśnie odbywało się z jak najmniejszym użyciem klasycznych metod(oczywiście jeśli chodzi o jak najlepsze odwzorowanie, bo jeżeli coś działa klasycznie, to po co komplikować jakimiś ssn), stąd pionizację też może też wykonywać system złożony z sieci neuronowej. A to nie ulega wątpliwości, to co opisałem to takie parę kloców lego i z tego samochodzik, a my tu mówimy o co najmniej promie kosmicznym.(i to między galaktycznym ). Mi po głowie chodzą ciągle te "Twoje" "bebechy", jak by to było można za symulować, w wirtualnym świecie (Z prostą "fizyką" i w ogóle prostym światem). Nie chodzi mi o jakiś złożony mechanizm, tylko właśnie taki jeden "klocek". I jak bym nie myślał, zawsze wychodzi mi podział na świadomość i podświadomość, nie chodzi mi o jakieś klasyczne definicje, ale o dwa systemy, w pewnym sensie niezależne. Ten "pod" dba o bebechy, o przesyłanie bodźców, i wysyłaniu sygnałów, nadzwyczajnych, on odpowiada za "ruchy" bezwarunkowe, no bo przecież w normalnych warunkach dopóki nie zaczynasz zastanawiać się nad swoimi bebechami, albo jakoś ich nie "nadwyrężysz"(szeroko rozumiane) to ich de facto nie czujesz. I system "pod" karze (np. poprzez ból) nas za głupie decyzje jak np. włożenie ręki do ognia. Z tą cudzą, bądź własna ręką też ciekawa sprawa, w końcu mózg ludzki łatwo oszukać (nie pamiętam jak się ten eksperyment nazywał) ze sztucznym fantomem i nagle patrząc na fantom "odczuwamy" dotyk. Muszę do tego kiedyś przysiąść.
  22. Aa zapomniałem o tej "ścieżce", Ok, to mi wystarczy . No tak w końcu świadomość może być tylko "złudzeniem", i np.co rano jesteśmy "kopią" wczorajszego "ja", ale tego nie się sprawdzić.
  23. @Pogo hm...a myślisz, że to w ogóle możliwe? Jak to nazwali w jakimś baardzo starym filmie "transsynaptyczny transfer świadomości" Tzn. nie "copy" tylko właśnie "move". Ja się boje(będę bał ) wsiąść do telereportera własnie z racji stworzenia kopi, a nie przeniesienia. A Ty mówisz, że na to liczysz(na przeniesienie) . hm..ja się obawiam, że to nie jest możliwe?, chyba, że dasz jakąś "wskazówkę" która da chociaż nadzieję 1:dużo . Ale nie w stylu "są rzeczy na tym świecie, które...". To najpierw 150 lat, a później przeniesienie, tylko, żeby było odporne na wiatry słoneczne itp . PS. Nie chcę tworzyć offtopica o świadomości tylko ciekawi mnie czy masz jakąkolwiek przesłankę/teorię, że było by to możliwe, ja choćbym jak nie wiem się skupił to nic nie wymyślę.
  24. @Pogo Chyba chodzi o to, że dawkowanie jest miejscowe, a te zdrowe obok to będą przypadkowe ofiary. no chyba, że na to też mają trik. Z innej beczki patrząc na ten artykuł i np. http://kopalniawiedzy.pl/waglik-laseczka-waglika-proteina,21095 itp. Odnoszę wrażenie, że nastąpi skokowy postęp w walce z rakiem. I, ze wszelkie prognozy, dotyczące skutecznej walki z rakiem są zbyt pesymistyczne. (oby). Cywilizacyjnie czekam (liczę, że doczekam ) właśnie na nagły postęp w medycynie właśnie w walce z rakiem i ogólnie wielkim przełomie "genowym" że tak powiem. (czyli analizator genów u "zwykłego" lekarza, a nie jakieś laboratoria. I czekam, aż rozpracują (znacznie)lepiej przechowywanie energii (tak offtopicowo), Reszta mnie mało co rusza No chyba, że wydłużenie życie (w dobrym stanie) do ponad 150 lat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...