
Afordancja
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1085 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Zawartość dodana przez Afordancja
-
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Nie no padłem, o czym Ty do mnie mówisz? Przecież nikt niczego insynuuje. Chyba od początku wiadomo kto stawia znaki i kto powinien naprawić, i że jest to zarządca dróg. Tak, winny jest system, służby w ogóle nie działają, trzeba go wyrwać z korzeniami...trzeba stworzyć taki, gdzie nie będzie pomyłki(trzeba opisać wszystkie możliwe pomyłki do kodeksu pomyłek zakazanych, wtedy znikną), gdzie każdy każdego kontroluje, a na końcu trzeba kontrolować kontrolujących, więcej "urzędników" nam trzeba, spadnie bezrobocie, i wtedy nasze podatki będą dobrze spożytkowane.. wystartuj, wygraj, wdróż. (jednym słowem "www"). Jednak niestety nic nie poradzisz nie da się zmienić systemu, taki już jest, jesteś skazany na ciągła walkę z tym systemem, ale przecież wygrać się nie da. Społeczeństwo tez Ci nie pomoże oni już to wiedzą, że się nie da nic zrobić, ja też Ci nie pomogę(w sprawie "Twojego" drzewa), bo tym razem pokieruję się Twoimi zasadami, są od tego odpowiednie służby, nie interesuje mnie Twój problem z "Twoim" drzewem i dlaczego mam tracić mój czas w imię "Twojej" sprawy. I to by było na tyle w bezproduktywnej rozmowie o systemie, a miało być o SA. -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Chyba różnie rozumiemy system. System daje Ci/Wam możliwość zmiany złej władzy, gdyby takiej możliwości nie dawał (a tak bywa w różnych krajach) to jest to zdecydowany błąd systemu, to chciałem przekazać, ba możecie sami stać się władzą wystarczy chcieć i przekonać do tego innych. A chcesz rozmawiać poważnie... Nie mam zbyt wielu negatywnych zdarzeń w tym kontekście, ale to tez kwestia odpowiedniego podejścia do sprawy, zarówno mentalnie jak i praktycznie. a może jestem po prostu szczęściarzem I z takim podejściem na pewno daleko się zajdzie. Tak jak mówię, jest jak jest, bo społeczeństwo na to pozwala, a władza jest odbiciem społeczeństwa..(nie chcę się nad tym rozwodzić, to była luźna uwaga, jak już nie chce się rozwodzić o systemie bo rozmowa jest o tym bez sensu w kontekście SA, z mojej strony EOT na temat systemu. ) -
Dokładne pomiary antywodoru
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć co oznacza zapis -1,3±1,1±0,4? jedno ± bym ogarnął, ale dwa? Czy może ± to nie jest plus minus? -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Z tym się zgodzę, wyciąganie ogólnych wniosków na podstawie cząstkowego, wąskiego i subiektywnego spojrzenia jest bez sensu. Co też sam czynisz I na dodatek ciężko się wypowiedzieć, bo nie wiadomo co mieści się pod "nie myśli" jakie są tego objawy i skutki w tym kontekście? Wypadkowość, śmiertelność wypadków, ilość wymuszeń, przekroczeń prędkości, czy też stłuczek na parkingu..Twoje własne obserwacje są mniej więcej tyle samo warte, co obserwacje (i uogólnienia) akr-a Ale to już totalny offtopic. -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
No tak, oczywiście, samo napierdzielanie (pod pewnymi warunkami) nie jest niczym złym, nie dałem tutaj tła gdzie ono się odbywało, mój błąd, z duży skrót myślowy. Tak mieszkałem tam, wiem o czym mówisz, zgodzę się o spadku zaufania(ale nie tłumaczy to całego spektrum zachowań), jednak coś przesadzasz z tym "nie da się szybciej" a u nas się da..przykład A1, 19 km,(teraz przebudowują go) nie lokalni, oczywiście uznają, że ograniczenie w tamtym miejscu do 110, później nawet do 90 km/h, jest bez sensu, bo da się przejechać baa nawet 200 km/h (bo widzę jak jeżdżą) i nie wydaj się to sensowne, ale z racji tego, że nie ma u nas znaków które działają po deszczu, i przed deszczem, czy też zimowe i letnie (chyba, że o czymś nie wiem), i ten kto tam mieszka, wiedział, że po deszczu tworzyła się na środkowym pasie, no bez wdawania się w szczegóły..wypadali z drogi i tyle i to dosyć często na naprawdę delikatnym łuku. Kolejny zjazd A1 na A4 koło Gliwic, też ograniczenie do 50 nagle, a spokojnie da się przejechać i 90 km/h, tyle, że znów tam sam byłem świadkiem jak wypadali..i tak to jest. Żeby nie było, nie neguję, że niektóre znaki są złe (bo o tym mówię i uważam, że trzeba z tym walczyć) jednak, często nasza brawura wynika z tego, bo wydaje nam się, że my wiemy lepiej(A nie znamy całej sytuacji), bo się da fizycznie przejechać(tak nam się wydaje, tak jak 79% wydaje nam się, że jeździmy lepiej niż inne nacje, to dużo mówi). Sam czasem wpadam w pułapkę mojej "zajebistości" gdzie na jednym z może trochę dziwnych zakrętów(dziwne kąty nachyleń i zniesień/opadów) jest nagle ograniczenie do 20 km/h. Zwalniam profilaktycznie, ale ciągle się nad tym zastanawiam, jednak zdaję sobie sprawę, że nie mam całościowej wiedzy i nie rzucam od razu tekstem, że to głupi urzędnicy postawili ten znak. Co do jazdy w mieście wolno, bo są autostrady i możne dojechać gdzie się chce, to też pozwolę sobie mieć inne zdanie..przecież to nie jest problem, że chce sobie dojechać do innego miasta, tylko chce się dojechać np. do centrum. hehe tu się zgodzę, dlatego wiele postów wcześniej napisałem, że aktualnie (chociaż nie śledzę za bardzo tematyki), dla mnie to jest raczej nie do przyjęcia na większą skalę, do testów ok, niech testują inni I to jest "wasz podstawowy błąd" Jakich 100 tys? o czym w ogóle mówisz? To w ogóle nie wykrywalne Naiwnością jest, że wystarczy, "click" i już, potem log i już, że kilkadziesiąt, takich akcji w roku sprawi, że nikt o nic nie zapyta i się nie zastanowi, że nikt nie zauważy (świadek, kamera zewnętrzna(no tak ją też przejmą), czy że nikt nie zamontuje sobie zwykłego rejestratora, że z czasem nie powstaną czarne skrzynki, niezależne od systemu, i że wszystko jest banalne..że z czasem ktoś nie stworzy open sourcowego systemu, że nikt nie bierze pod uwagę takiego scenariusza(przejęcia) itd. itd... naiwności... (No i, że trzeba wysyłać jakiegoś agenta, że nie można użyć lokalnych "sił") eee? Kurcze, wielkimi literami, twierdzę, ostatecznie pomylić może się człowiek,nie koniecznie system, a system nie jest od tego aby latał (bo zawsze potem jest zarzut, czy wydane pieniądze na nadmierną kontrolę, są warte uzyskowi) za każdym i każdego kontrolował. tylko tyle, nie twórz niepotrzebnych teorii. Nie, to do Ciebie nie dociera, że niezależenie od stanu prawnego, stan faktyczny zawsze będzie odbiegać od ideału, mój przekaz jest naprawdę prosty, niczego się nie trzeba doszukiwać. Przyznam się szczerze, że zaczyna mnie irytować Twoje (nie wiem czy celowe) nie zrozumienie prostego przekazu(tak delikatnie to ujmę). O jakim byciu ekspertem znów mówisz, coś jest nielogiczne, przeszkadza mi to, pomagam, bo jest to zwyczajnie w moim interesie, ("powtórzę") tak samo, jak widzę złodzieja, to zgłaszam to, jak gość bije żonę na ulicy, pomagam jej, tu naprawdę nie ma wielkiej filozofii, jest to w moim (społeczeństwa) interesie. A nie, "o nie, płace podatki, niech jej system pomaga, po to płacę podatki") Nie no bez jaj, w sumie przez takie podejście jak opisujesz, jest jak jest, a mogło by być lepiej. I nie ma tu absolutnie żadnego znaczenia czy uważam, że podatki są nieefektywnie spożytkowane i tak jej/jemu/sobie pomogę. Kilka osób, ehh, to mają złe podejście... ostatecznie trzeba wymienić "władzę" w mieście, proste jak się chce.Może reszta waszego społeczeństwa ma podejście "ja nie jestem od tego, aby walczyć o lepszą synchronizację, płace podatki to oni mają to robić i koniec, ja d. nie mam zamiaru ruszyć" To "Cię" to figura retoryczna, tak w ramach wytłumaczenia. -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Na koniec. Nie no nie wyrobię...znów wrzucanie treści które nie padły...czy system przeżywa kryzys i czy to zauważam, nie ma nic wspólnego, czy prawo drogowe jest złe czy nie, a próby sugestii o jakiś ukrytych celach..no i poważnie tu rozmawiaj... ponadto, nikt nie twierdził, że ktoś inny stawia znaki w sensie prawnym ehh po co ja się w ogóle produkuje... Nie chodzi o żaden stan prawny dróg a stan faktyczny, i Ty też możesz w tym pomóc..jak widzisz, że znaki są nielogiczne/sprzeczne zgłoś, będzie nam wszystkim lepiej, a nie czekaj aż system sam wykryje, wystarczy odrobina chęci wszystkich, a szybko by się to uregulowało, ale nie..to wina systemu...(tu mamy inny styl pojmowania życia..I tak jak widzę pijanego na drodze, to zgłaszam, nie czekam na działanie systemu (bo dla mnie nie ma "ich" i "onych") podobnie jak bym widział,(a nie miałem akurat szczególnej okazji) sprzeczne znaki, wysilę się i zgłoszę, bo to aby innym (czyli ogólnie nam) było lepiej, a nie będę narzekał na zły "system") Nikt tego nie neguje, jest wiele problemów które trzeba rozwiązać, jednak kiedyś myślano, że "żelastwo" nie może się unieść bo to bez sensu, teraz jest inaczej, baa nawet automaty "kierują". Podsumowująć 1. Tak jest wiele rzeczy które trzeba poprawić, rozwiązać, począwszy od spraw technicznych skończywszy na prawnych 2. Napierdzielanie (niech będzie nawet i autostradą) ponad 200 km/h nie jest wina, źle ustawionych znaków, to pewien "styl bycia". Tak samo z piciem alkoholu, świadomymi wymuszeniami i zwykłym chamstwie, tego tez nie nauczysz na kursie... 3. Co do celowego, likwidacji danej osoby przy użyciu SA, tak pewnie przy odpowiednim samozaparciu da się, ale o wiele łatwiej kogoś wyeliminować (bez śladów), jak choćby "wystrzał" opony, oślepienia, odurzenia, i setki innych... tutaj zawsze przegrasz jak ktoś bardzo będzie chciał, i nic na to nie poradzisz. 4. Tak, zdarzają się(nie jest to stan wszechobecny jak sugerujesz), nie logiczne znaki itp. i trzeba z tym walczyć, a nie narzekać na system. 5. SA mają wiele przewagi w szybkości reakcji, analizy fizyki itp. i tutaj ludzie ich nigdy nie dogonią. Istnieją też sfery w których są gorsze, ale tutaj krok po kroku zbliżają się do człowieka i nie chodzi o to aby we wszystkich aspektach był zawsze lepszy, ale aby sumarycznie był bezpieczniejszy/lepszy i to wystarczy. Dlatego, scenariusze typu, "kosmici napadli na ziemię, ich naczelny dowódca właśnie przechodzi przez jezdnie, jeżeli go przejedziesz to ludzie wygrają, człowiek pewnie by wiedział i przejechał go, a SA pewnie by go wyminął" odpadają 6. System nie chce Cię zniszczyć, za pomocą SA. I to by było na tyle. -
Nauka 2. języka spowalnia starzenie mózgu
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
No kurcze masz racje przecież to oczywiste, wczoraj już chyba zmęczony byłem Kurcze muszę poszukać jakiś nowych źródeł informacji, bo umknęło mi to. Przekonało mnie to już całkowicie, uczę się francuskiego No właśnie to mi komplikuje tą teorię o tym, że tłumaczymy na język drugi.. W każdym razie dzięki za naświetlenie sprawy..człowiek cały czas się uczy.. a teraz trzeba stworzyć nowe powiedzenie.. "człowiek powinien cały czas się uczyć..języków" -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Sorry, ale odpadam... A gdyby ten organ wykonawczy dał zlecenie na ustawienie znaków firmie prywatnej a tam by się pomylili, eee nawet nie piszę..też odpadam... Jakiej interpretacji, jakiego ignorowania prawa? Ma być czytelne, a że któryś (nie koniecznie żaden urzędnik) nie pomyśli, bo mu się wydaje to czytelne, cóż... eee..i tu też odpadam...nie sądziłem, że jesteś zwolennikiem, prawa które ustala każdy aspekt życia (bo do tego się to sprowadza, począwszy od wszystkich kombinacji znaków, skończywszy, na ustaleniu taktu kroków przy przechodzeniu przez pieszych, czy przebieganie przez pasy uznajemy za oderwanie dwóch stóp od ziemi, czy chodziaż idący 15 km/h też nie może, opiszmy jeszcze wszystkie sposoby na wtargnięcie na jezdnie itd. itd.) , i oczywiście wyobrażasz sobie, gdzie każdy czyta jakie kombinacje są sensowne...ehh powtórzę, dla mnie prosty przepis, że znaki powinny być jednoznaczne jest oczywisty, i oczywistym jest, że trzeba go poprawić jak jakiś geniusz (nie koniecznie urzędnik) postawi, tak a tak, nawet jak by miał listę wszystkich kombinacji i tak by mógł źle wybrać..no i znów system jest zły..ehh..jak mówiłem odpadam... No niestety, dla mnie to już zaczyna być niepoważne, nie widzę żadnych argumentów tylko specyficzny system widzenia świata...w którym jak będzie w prawie opisane na wszelkie sposoby, to ktoś naiwnie myśli, że świat będzie działał dobrze...widzę dziwne naciąganie treści (jak to, o tym, że użytkownik nie jest winny, tego że są takie a takie znaki jak by ktoś sugerował, że tak jest) i widzę rozpływanie się na wszekie poboczne tematy jak to, że ustawy pisane są z ukrytymi intencjami. A wszystko dąży do jednego stwierdzenia "winny jest wszystkiemu system, system chce nas kontrolować i zniszczyć, i pewnie dlatego źle znaki ustawia, a teraz chce użyć do tego SA", nie sorry, to nie są poważne dyskusje... -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Nie wiem skąd ten wniosek(na podstawie tego o czym rozmawiamy) ? Prawo jedno, wykonanie drugie, nie myl proszę pojęć (albo celowo nie wprowadzaj w błąd). To tak jak byś powiedział, że prawo dopuszcza zabijanie, bo moderstwa istnieją..a system walczy sam ze sobą bo chce aby np. jak ktoś widzi przestępstwo zadzwonił po pomoc, bez przesady.. I znów mylisz pojęcia, program nie dopuszcza (w założeniach, bo błędy zawsze są i wypadało by je wykryć na etapie testów) wewnętrzych niespójności, tylko dopuszcza, że świat nie jest doskonały i dopuszcza możliwość, że informacje zewnętrzne będą sprzeczne. A tematyka odpowiedzialności to już szeroki temat, który w zasadzie już istnieje, bo teraz też może zawieść wspomaganie(np. zadziałać odwrotnie), elektornika w silniku, i wiele innych. hehe, chyba nie masz za wiele wspólnego z programowaniem, komentrze są dla piszących programy, aby mogli je ogarnąć a nie dla świata zewnętrznego. Nie czuję co chciałeś przekazać w związku z tym, ale ok. hm..znowu coś się rozjechało..nikt przecież nie obarcza winą użytkownika drogi za błędny znak, winny jest inny człowiek, który źle postawił(zdecydował) znak który jest niejasny/sprzeczny, i tyle tu nie ma wielkiej filozofii, naprawdę nie wiem co chcesz udowodnić. Wplywa na rzeczywistość tylko nie w tym momencie. Chociaż sam nie wiem o jakiej teraz rzeczywistości piszesz...chyba na tym polega, na korecie błędów, nie sądzisz? Bo nie wiem na czym innym by to miało polegać i nie wiem czego oczekujesz od prawa, w stosunku do stawiania błędnych znaków? Powinny być jasne i czytelne i koniec, tylko trzeba przypilnować aby ci którzy stawiają znaki wykonywali prawo i tyle...a my możemy w tym pomóc. Podsumowując, Prawo jedno, "wykonanie" prawa to drugie, i trzeba wyszukiwać i poprawiać błędy w wykonaniu, żaden system nie walczy sam ze sobą. W zasadzie nie ma co tu dyskutować, za duży offtopic się robi. -
Nauka 2. języka spowalnia starzenie mózgu
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
@WhizzKid hm..intrygujące jest to co mówisz...chyba trzeba zacząć się uczyć nowego języka Czy dobrze rozumiem, że kluczem jest "nie da się wyłączyć" czyli można było by to przyrównać to ciągłego uczenia się i powtarzania, tylko mniejszym kosztem czasowym bo dzieje sie to niejako w tle? Z drugiej strony nie do końca, bo tekst o generowaniu myśli z reprezentacją językową mnie trochę pokonał...zawsze myślałem, że jest to coś ala "symbol"->ewentualny obraz(nawet dźwieki uważam, że mają subtelną reprezentację "obrazową" w mózgu) ->ewentualna prezentacja językowa. A tu bach jest inaczej... No i dziwnym w tym kontekscie jest to, że nauczenie się drugiego języka w późniejszym okresie niż od dziecka, powóduje, że obszar za drugi język jest w innym miejsu niż "pierwszy", i jest tłumaczony z tego pierwszego na drugi..(uszkodzenie rejonu pierwszego, uszkadza także "drugi" język), To co piszesz sugerowało by, że dlatego, że myślimy w dwóch(lub więcej) równocześnie językach pomaga nam w takim "dopaleniu" mózgu... Kurde to ja tu rozwiązuje różne łąmigłówki, zagadki itp.(bo lubię), a okazuje się, że lepsze wyniki będę mial jak nauczę się drugiego/trzeciego języka...muszę to zbadać na sobie jakoś Jakaś propozycja testu? -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Kodeks drogowy jasno mówi, że znaki mają być czytelne i jednoznaczne, przed głupotą stawiającego, nie ustrzeże żaden przepis, od tego jesteśmy my aby to zgłosić a zarządca dróg poprawić, proste. Tak więc jak widzisz, prawo na to nie zezwoliło i to wina stawiającego, no chyba nie sądzisz, że w prawie mają być wymienone wszystkie kombinacje których nie można umieścić? (nawet jak by tak było nikt by tego nie czytał). Nawet były akcje przeciko temu http://www.gdansk.uw.gov.pl/dla-klienta/ankieta/2-informacje/547-kampania-stop-absurdom-drogowym jak widzisz system nawet z tym walczy...cała Twoja teza pada...Jak mówiłem to są wyjątki z którymi trzeba walczyć a nie prawo co do zasady... Potrafię sobie wyobrazić, że mógłby lepiej niż niejeden kierujący, ma bazę danych map, szybiej zanalizuje kilka znaków w ciągu sekundy itd. itd.baa mógłby szybciej zidentyfikować, że jest coś nie tak i zgłosić to automatycznie . -
Nauka 2. języka spowalnia starzenie mózgu
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
hm...a nie można tego uogólnić, że to nie nauka jeżyków daje poprawę tych parametrów, po prostu nauka, najlepiej w miarę intensywna. -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
To przecież to są wyjątki które wystarczy poprawić a nie chodzi o przepisy co do zasady...co do policjanta to co ważne to powiedział, że jeżeli widzimy znaki nazwijmy to "wadliwe", należy to zgłosić do zarządcy dróg a on to musi naprawić, a że tego nie robimy... to tak mamy...taki jest przekaz a nie, że przepisy są złe, bo to taki "system". PS. Argumentum ad verecundiam, też nie działa (to o policjantach i nawet TV ) -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Dlaczego od razu do razu umysłem? Oślepienie? Odurzenie,uśpienie? (Kupujesz kawę np. na stacji paliw), wprowadzenie w błąd (zielone światło na skrzyżowaniu). Ostatecznie można w nocy na nieznanej drodze na zakręcie postawić "plakat" z drogą prosto A potem go szybo zabrać ze sobą, i "nie wiadomo dlaczego z zakrętu wyjechał..może przysnął" -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Nie, nie, nie zrozumieliśmy się, ja nie neguję wpływu demencji i depresji, a tak proste przejście, że (parafrazując) u nas jest gorzej ekonomicznie więc ludzie gorzej jeżdżą... Kategoria kierowcy, jedynie może wpływać na lepsze rozwinięcie pewnych scenariuszy, podstawą jest analiza otoczenia i fizyki, komputer nie ulega sugestii, i nie powie.."bo on tak spokojnie jechał, skąd mogłem wiedzieć, że nagle zahamuje/przyspieszy/skręci, "kategoryzacja" kierowcy nie usypia systemu... Tak, tylko chyba prościej będzie go po prostu inaczej "dojechać" wystarczą dobre chęci, skutek dokładnie ten sam I jak mówiłem konieczna jest detekcja stanu ingerencji zewnętrznej. Od wychowania są rodzice, czyli winni są ludzie, a Twoja tez o dawnym PRL pada, bo by sugerowała, że powiedzmy ludzie 40+ czy tam 50+ to jeżdżą w ogóle ok (i zawsze jeździli) a 30+ już nie mają kultury...słabe... Tu się pewnie nigdy nie zgadamy, są ludzie którzy wszelkie (nie mówię, że akurat Ty, teraz uogólniam) swoje niepowodzenia obwiniają osoby trzecie, albo system (bo to najwygodniejsze), a na samym końcu szukają(albo i nie) winy u siebie. Ja mam odwrotnie, najpierw szukam co ja mogę zrobić aby było lepiej, albo co robię takiego, że jest jak jest, później szukam w bardziej odległych kręgach. Jak bym miał odpowiedzieć filozoficznie to bym powiedział, agresja agresję wzmaga, a że jesteśmy dzikim krajem to musi być dziko A poważniej, na pewno w dużej części ulegasz stereotypom, nie jest tak źle w Polsce jak piszesz, i nie jest tak dobrze gdzie indziej jak piszesz. A reszt to właśnie długo wypracowana kultura, przykład tego puszczania na pasach, tam tak po prostu jest i mniejszość się mimowolnie dopasowuje. Im mniej agresywnych zachowań na drodze spotkasz, tym większa szansa, że Ty też będziesz jeździł mniej agresywnie (mówię o ogóle, bo zawsze będą wyjątki). Ale ok, koniec offtopica, to nie ma nic wspólnego z SA, po za tym, że SA nie ma problemem z ambicją i pokazania ile to fura wyciągnie... eee środowisko wytarzają inni uczestnicy drogi, inni zwykli ludzie..i znów to szukanie winy w systemie. Jak się spotkamy na drodze, to ja jestem Twoim środowiskiem a Ty moim, systemu w to nie mieszaj No i tu jest problem, Tylko mieszasz różne systemy ja mówię o systemie komputerowym ty o hm..politycznym jak to nazwać. Zmartwię Cię już jesteś skazany na systemy jak sygnalizacja świetlna, respiratory, czy nawet w windzie..wymieniać chyba nie muszę. Nie chcę wchodzić w ogóle na rozmowy o Twoim problemie z (z "tym" ) systemem. Dodam tylko, że jak by ludzie naprawdę chcieli zmianę systemu to nie jest to aż taki problem jak by się wydawało... -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Obstawiam jednak, że kultura nie bierze się z (nie przemyślanych) przepisów..czy to alkoholowa, czy też wbijanie się na trzeciego itp.za wszelka cene chcesz obarczyć winą "system" za zwykłą ludzką głupotę, no bo A1 otwarli, to trzeba sprawadzić ile "pociągnie..." Przerośniętemu ego, nie są winne kursy...reszta, przejaskrawienie...a po części "presja" otoczenia, widziałem to na przykładzie pewnego miasteczka w IRL, tam się wszyscy przesadnie zatrzymywali przed przejściem dla pieszych (nawet zdarzyło mi się doświadczyć gdzie się obróciłem aby przejść,(nigdzie nie było pasów) a gość mi się zatrzymał aby mnie przepuścić), nie chodzi o żadne posznowanie przepisów chodzi o kulturę/tradycję(czy jak to nazwać)I Polacy też tak z czasem(nie wiem czy wszyscy) robili. Dla rownowagi gdy też w IRL pojechałem do większego miasta, i przyzwyczajony do tego zachowania myślałem, że łatwo przejdę przez pasy..bardzo się zawiodłem, blisko 10 mintu kombinowałem jak tu bezpiecznie przez nie przejść Nie neguję takich przesłanek, (które oczywiście mogą też zawieść, a nawet nas zmylić, ale jednak działają), jednak znów przeceniasz, to wyuczenie,(już nie mówię, że za chwile pojawi się ktoś nieznany z boku), a niedoceniasz tego, że agresję jazdy, albo nazwijmy to styl jazdym maszyna też nie będzie miała problemu określić,ba może nawet zapamiętać nr rejstracje i "przywołać" wcześniejszy wzorzec, baaa może nawet szybciej wykryć niż Ty, że ta osoba jest pijana . uuu daleko pojechałeś (tak kondycja psychiczna wpływa na ocenę otoczenia), jednak dalej będę się trzymał "że nie sądzę aby na jadącego, o przepraszam, napierdzielającego swoją "BMKką", wpłynął źle czynnik ekonomiczny i dlatego tak jedzie", a może go mama nie kocha, albo ma krótkiego i teraz nadrabia...nie sądzisz, że prostszym rozwiązaniem jest, że jest po prostu głupi. (celowo przejaskrawiłem). O mozliwości włamań nie dyskutuję, bo jest to niełatwa sprawa( w sensie to może być faktycznzie jakiś problem). Chciałem zwrócić Ci uwagę (co znowu powtórzę), że szukasz winy w systemie a nie "w sobie",(nie mam na myśl konkretnie Ciebie), myśłisz, że ludzie intuicyjnie i w ogóle rewelacyjnie oceniają sytuację i mają przewagę nad kompuerem, a tak nie jest, komputer w tym przypadku ma bardzo dużo atutów z którymi wygrywa bezkonkurencyjnie z człowiekiem (szybkość reakcji, ocena prędkości, ocena czasów) a w tych sprawach gdzie przegrywa, też się zbliża do czlowieka... Co do możliwych błędów(czy nawet "ataków"), konieczna jest po prsotu, wielo torowa analiza otoczenia, detekcja, że ktoś z zewnątrz ingeruje, np. oślepianie kamer itp.ostatecnie nie chodzi o to aby to było idalne,(czlowiek też nie jest, w nocy, już ma problemy z oceną odegłości), ale wystarczy aby było lepsze niż człowiek. Oszkanie wszystkich na raz sensorów nie wydaje się być wcale banalne, a wykrycie, że różne sensory nie pokazują "tego samego" już łatwo, wtedy konieczny byłby system awaryjny w postaci, np. zatrzymania się PS. Dziwi mnie, że w ogóle używasz, komputera (i jak domniemam telefonu), argumenty typu, "używam otwartego systemu" sa dla mnie naiwnością. Jak ktoś by chciał "zhakowac" Twój prosty samochód, to wystarczyło by, że by przejeli kontrolę nad sygnalizacją świetlną, i póścili by Ci z boku też gościa na zielonym...nie trzeba wielkich hacków robić. Oślepić człowieka też nie jest problemem, na słuch nie pojedziesz...a innych sensorów raczej już nie masz...a jak już będziesz oślepiony, (ba wystarczy jakiś pył który zabrudzi Ci szybę) jak będziesz gwałtownie hamował, możesz mieć nawet problemy z utrzymaniem ruchu prostego...naprawdę, sposobów już teraz jest setki... -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
A ja zwracam uwagę na kierunkowskazy (i szlag mnie trafia jak ktoś ich nie używa, ale to dygresja), ale co to ma do tego, sposób jazdy to fizyka, którą da się analizować. Brak kierunkowskazu to naprawdę dla SA nie jest jakiś szczególny problem, widzi kierunek jazdy i zauważy szybciej niż Ty, że ktoś jedzie kolizyjnie, twój czas reakcji to średnio 0.4 s na zdjęcie nogi z gazu i kolejne 0.4 s na dośnięcie hamulca, policz sobie ile już przejechałeś i jaką masz stratę do SA. Twoje "idzie ocenić" po ruchach kierowcy, ( kiedy go w wększości sytuacji możesz nie widzieć i kierowców jest więcej niż jeden) jest naprawdę mało warte w zaskakujących sytuacjach. Powtórzę przeceniasz skuteczność oceny człowieka, a raczej mózgu. Najprawdopobobniej często ulegasz "efektowi pewności wstecznej" kiedy to Ci się wydaje, że wszystko wydaje Ci się, że przewidziałeś i wiedziałeś że tak będzie. Tu nie chodzi o mylenie, o szkolenia itd., tu chodzi o nagły stres,pomyłki i błędach posrzegania, oceny prędkośći itd. i to, że człowiek nie zawsze działa jak by chciał, to się po prostu zdarza i nie możesz temu zaprzeczyć. (czy zaprzeczasz ? ) A to już w ogógle gadanie nie do tematu... i kolejne przesadyzmy jak "i także nie ma wypadków", "przepisy drogowe nie mają podstaw logicznych" itp. wypadki są, jest inna kultura jazdy, kultura picia alkoholu i wiele innych. Nie wiem o jakich nielogicznych przepisach mówisz.. Co do logiki: skoro drogi są w tak krytycznym stanie to dlaczego kierowcy przekraczają prędkość, przecież to niebezpieczne, nie musieli by się stresować.(nie muszę wspominać, że to o stresie to kolejny przesadyzm). I oczywiście to nie wina kierowcy...to złe drogi, zła policja która czeka na jadących "logicznie" a nie z przepisami, to to wszystko każe im napierdzielać..ehh szkoda komentować..za 75% wypadków to odpowiada głupota kierowców...codziennie dojeżdzam blisko 100 km w jedną stronę do pracy i widzę tak z 2 wypadki na tydzień, i na pewno za te wypadki winny jest stan prawny..ehhh... Bo oczywiście 79% Polaków uważa, że jeździ lepiej niż inne nacje (wieć wiadomo, że to nie ich wina) i grubo ponad połowa uważa, że jeżdzi lepiej niż większość kierowćów, tyle samo w tym racji co w Twoim "wywodzie". I wiesz co, SA nie stresowały by się tak tymi policjantami, nie negowaly by nielogiczności przepisów np. o alkoholu, widzisz..już jest na plus I kolejne przecenienie swoich możliwości...sam OBIEKTYWNIE nigdy nie jesteś stwierdzić czy Twoj stan jest wystarczająco dobry. Podsumowując, Dalej znacznie przeceniszasz ludzkie możliwości (a statystyki pokazują, że to jednak nadmierna prędkość jest głowną przyczyną), zwalasz ich odpowiedzialność na osoby trzecie, przeceniasz intuicję, ktora jest de facto pochodną subiektywnej oceny fizyki, której właśnie marginalizujesz...a wyolbrzymiasz ocenę zachowania kierowcy kiedy to w większości sytuacji po prostu go nie widzisz.. -
Kalifornia wpuści na drogi autonomiczne samochody
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Nie chcę wchodzić w wasze dysputy, ale Chyba tutaj przesadzasz.. 1. Człowiek też nie jest w krótkim czasie (mówimy o sytuacjach nierutynowych) ocenić, w znakomitej większości przypadków ocenić stanu innych użytkowników drogi. 2. Intencji człowiek tak na prawdę tez nie jest w stanie określić, może się domyślać, ale to tylko domysły z pośród wielu możliwości, na dodatek jest za mało czasu na analizy wariantów, wystarczy spojrzeć na typowe reakcje, proste hamowanie, proste przyspieszenie i często nieudolne próby wyminięcia. Przykład z przed wielu lat w Katowicach, stoją 2 samochody(może więcej) na czerwonym świetle, (Płeć nie istotna, ale to będą tagi) Kobieta na pierwszym miejscu, mężczyzna za nią) Na głównej drodze jedzie mężczyzna2, na przejściu dla pieszych czekają kobiety. Mężczyzna przed światłami, trąbi (nie wiadomo dlaczego), kobieta w tym momencie rusza na czerwonym świetle i wjeżdża na główną drogę. Meżczyzna2, podobno z relacji chciał zahamować bo jeszcze mógł, jednak w stresie zamiast hamować, docisnął pedał gazu do oporu. Po czym, traci panowanie nad samochodem (tak mówi) i uderza w kobiety stojące przed przejściem dla pieszych. To tyle jeśli chodzi o fizykę, przewidywanie i intencje ludzi... 3. Pisząc "jedynie określić właściwości fizyczne", jedynie? to są podstawowe parametry, których człowiek właśnie na dobrą sprawę nie jest w stanie b. dobrze określić (mówimy własnie o sytuacjach nierutynowych) i własnie nie wie czy zdąży, czy zwolni, 4. No i przewidywanie przyszłości...o jak dalekiej przyszłości mówisz? 1,5 , 2 sekundy? Bo dalsza przyszłość nie ma znaczenia. Prawda jest taka, że w sytuacjach nagłych nie przewidujemy żadnej przyszłości, (do świadomości wszystko dociera trochę "po fakcie") jedziemy na "automacie" na podstawie typowych zachowań. Co do twojego przykładu z "pijakiem" człowiek tylko "rozważa" dwa działania, hamujemy, przyspieszamy i oceniasz, że przemkniesz przed nim przyspieszając, tu nie ma głębszej analizy co do zachowań pijaka, na dobrą sprawę nie jesteś go wstanie w żaden sposób przewiedzieć jego działań. Jak wspomniałem Twoja ocena sprowadza się czy zdążysz przed nim zahamować (no jest jeszcze opcja wymijania, ale tutaj chwilowo pominę bo nie wiem jak wygląda droga ) czy przed nim przejedziesz, jednak Twoje przewidywania są tak na prawdę "na oko", a komputer jest w stanie wiedzieć czy się jednak uda czy nie. Co do "intuicji" i przewidywania przyszłości przez komputer, to a) prędkości kierunki, dane o możliwościach hamowania itp.są kluczowe, i tutaj komputer ma o wiele większą przewagę, bo "wie" czy zdąży czy nie. B) przykładowo są systemy (W Korei południowej w więziennictwie) , do oceny sytuacji niebezpiecznych, w tym samobójstwa, są systemy do określania sytuacji niebezpiecznych,(czyli zostawianie pakunków itp.) Sytuacja na drodze psychologicznie nie jest o wiele bardziej skomplikowana, i na pewno znajdziesz sytuacje gdzie człowiek będzie lepszym psychologiem i lepiej "przewidzi" sytuację na drodze.Jednak trzeba to skonfrontować z sytuacjami w których sobie nie poradzi(zawiedzie), pomijam, też oczywiście pijaństwo czy też głupotę. A z oceną "fizyki" prawie zawsze przegra z komputerem. Nie widziałem pełnych możliwości autonomicznych samochodów, ale coś czuję, że jeszcze jest "ciut" za wcześnie na poruszanie się takimi samochodami, aby czuć się w pełni bezpiecznie. Jedyne co chciałem przekazać, że zdecydowanie przesadzasz, z ograniczeniami automatyki, a przeceniasz ludzi..a wystarczy popatrzeć jak działa mózg jakie ma uproszczenia, luki aby przekonać się, że to wszystko lipa (tak półżartem) i złudzenie, że tylko wydaje Ci się, że coś analizujesz..(tak analizujesz po fakcie). -
Skype Translator - tłumaczenie w czasie rzeczywistym
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Może, chodzi o szyk zdania, i musi poczekać (w języku niemieckim) na czasownik, aby później móc go wstawić, o wiele wcześniej w języku angielskim. -
Choroba psychiczna może skrócić życie bardziej niż nałogowe palenie
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
hm..a to nie jest ot samo co tutaj: http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/20895-choroby-umyslowe-skracaja-zycie/ ? -
@pogo hm..masz na myśli mnie? hm..przeraża mnie, że potraktowałeś moje wypowiedzi na poważnie...i mówię to poważnie [Edit] Dziwne czasy, już nawet jak człowiek jawnie, napisze, że to nie jest "totalnie serio" to ktoś nie doczyta i wyciąga dziwne wnioski...trzeba chyba wprowadzić jawny emotikon(najlepiej, żeby migał ), który trzeba będzie umieszczać na początku zdania, żeby wszyscy się wiedzieli.
-
A pewnie, żadnej złosliwości z mojej strony nie było
-
Lampka przeciwpróchnicowego czerwonego wina
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
O, jakiś konkret, ale to jest tylko taka teoria, czy jest to faktycznie mierzalne(odczuwalne)? Czyli innymi słowy, warto? hm...niezle, człowiek cały czas się uczy. Można wysunąć teorię że niemowlak który przed snem pije mleko, dlatego szybciej usypia? (czy może po prsotu zmęczy się ) -
Choroby umysłowe skracają życie
Afordancja odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
Faktycznie, takie ramy już się do czegoś mogą przydać (ubezpieczenia?). A te porównanie z papierosami to jak rozumiem, takie porównanie aby zobaczyć skalę. -
Skąd wniosek, że chodziło mi o magnes a nie o silnik? Czyży Twoje dopowiedzenie? (nigdzie nie padło słowo magnes z moich "ust") Zapytałem o to "coś" (czyli silnik) i zastanawiam się jak by miał przelecieć przez organizm? Dodatkowa informacja o rozmiarze sugeruje jednak, że pytałem o mały silniczek Ponadto logika wskazywała, że to malutki silniczek poleci w kierunku (domyślam się) większego magnesu, a nie odwrotnie