Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

patrykus

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    390
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez patrykus

  1. Poza tym, ponieważ cała eksploatacja miała by trwać tysiące lat proces "globalnego ochłodzenia" ( ;D) można by bardzo łatwo i płynnie kontrolować. I jeszcze mam taką refleksję, że być może ponieważ technologia ta jest ograniczona do raptem kilku kilometrów, ochłodzenie nie wpłynęłoby być może na niższe warstwy. Być może.
  2. Eee, no nie porównywałbym jej jednak do akcji "jedz szczura, będziesz wielki" ;D
  3. Ok, ale: Po pierwsze: na pewno nie pozwą tych tysięcy osób o których mówią, więc ta pani nie zwróci im kosztów. Po drugie: w świadomości ludzi piractwo internetowe nadal nie funkcjonuje jako zwykłe przestępstwo, a raczej jako małe wykroczenie (zobacz ile ludzi kradnie mercedesy, a ile ściąga oprogramowanie). No i po trzecie: Opinia publiczna oceni jako poszkodowaną właśnie tą osobę która dopuściła się piractwa. Musi ona zapłacić równowartość kilkuset programów który ściągnęła. Nie sądzisz, że ludzie wezmą to do siebie jak "wielki koncern, kontra mały człowieczek" gdzie ten drugi jest karany znacznie ponad swój czyn? Dlatego zwykłego klienta wspomnienie o tym zdarzeniu może zniechęcić do kupna ich produktu. Według mnie by faktycznie działania tego typu odniosły jakiś sukces musieli by pozywać do sądu każdego kogo przyłapią na ściąganiu. Ale znowu, takie działanie dla żadnej firmy w dłuższej perspektywie nie ma sensu z oczywistych względów. Więc nadal będą pozywać pojedyncze jednostki dla "odstraszenia" innych. A ci inni znowu nie zmienią postępowania, bo dlaczego mieli by to robić, kiedy szansa, że wpadną jest jak jeden do miliona? Jednym słowem: nie tędy droga.
  4. Twierdzą, że wygrali? Wątpię. Ani tym nikogo nie odstraszą od ściągania, ani też pieniążki które wpłaci ta pani nie zwrócą im "strat" jakie ponieśli. Co najwyżej, ktoś sięgając po pudełko z ich produktem, kojarząc fakty odstawi je z powrotem. Tyle.
  5. To dopiero dyplomatyczna odpowiedź ;D A o czym my tu rozmawiamy? Właśnie o korzyściach, płynących z członkostwa. Więc jeśli piszesz, że wolisz rosję to nadal piszesz w tym kontekście. Więc pytam jeszcze raz: chciałbyś zamieszkać w tym kraju? Sondaże nikomu nie sprzyjają. I powtórzę jeszcze raz. Oddanie głosu w sondażu nic nie kosztuje. A ludzie zdając sobie sprawę z faktu że wygra jeden z liderów popełniają błąd i już zawczasu deklarują poparcie dla jednego z nich. Natomiast ludzi niezdecydowanych którzy tak robię jest dużo. Gdyby ci ludzie w sondażach poparli jakiegoś innego gracza, i sondaże zaczęły by im sprzyjać. A to z kolei skłoniło by innych do rozważenia tej opcji.
  6. To prawda. Większy wpływ na politykę masz gdy wybierasz kogoś kto ma realne szanse by być "ponad kreską", niż kogoś kto szans nie ma żadnych. Jednak uważam, że powinno się postępować trochę inaczej. Według mnie najsensowniej jest na długo przed wyborami popierać partię której faktycznie sympatykami jesteśmy, przez co wpływamy na sondaże, a co nic nas nie kosztuje. Natomiast na dzień przed wyborami patrzymy na sondaże i wybieramy "mniejsze zło", jeśli nasza wymarzona opcja nie ma szans. Myślę, że przy następnych wyborach tak właśnie będę postępować. Gdyby ludzie na pół roku przed wyborami nie wybierali pomiędzy po a pis (bo nie ma innej realnej alternatywy) wszystko mogło by wyglądać inaczej. Natomiast sebaci, myślę że trochę jesteś jednak hipokrytą (jeśli nie to przepraszam). Mówisz, że w chwili obecnej wolisz rosję od ue? Załóżmy, że zafunduję tobie i twojej rodzinie przeprowadzkę i przeciętne_rosysjkie_mieszkanka. Idziesz na to?
  7. A najważniejsze jest to, że cokolwiek by nam się nie podobało (traktat, unia itp) zawsze możemy wybrać takich rządzących, którzy spełnią nasze oczekiwania. Chińczycy nie mają takiej możliwości
  8. Ja swoją wiedzę na ten temat czerpię wyłącznie z mediów i wcale tak nie uważam. I ponadto jestem przekonany, że każdy średnio rozgarnięty człowiek jest w stanie roztrzygnąć na podstawie tego co podają w mediach czy ich inwazja była uzasadniona i jakie faktycznie intencje nimi kierowały.
  9. My już kiedyś się zbuntowaliśmy i wybraliśmy, mimo że faktycznie byliśmy manipulowani przez komunistyczną propagandę. Nie twórz jakichś haseł tylko po to by być kontrowersyjnym. A co to jest eurosocjalizm? I co właściwie proponujesz jako alternatywę lepszą od tego co mamy? Być może nasz ustrój nie jest do końca idealny, można zarzucić ue że coraz więcej dziedzin życia wkłada w ramy prawnych ograniczeń. Ale czy to jest powód do buntowania się? Czy nie masz zagwarantowanej swobody? Choćby fakt, że twój powyższy tekst przejdzie bez żadnych konsekwencji dla ciebie jest na to dowodem. Ok chińczycy są we własnym kraju i mają prawo w nim wybierać co jest dla nich lepsze. Wszystko jednak jest w porządku dopóki faktycznie daje się im wybór. To nie ja powiedziałem tylko ta kobieta Jeszcze raz powtórzę, że nasz ustrój sami wywalczyliśmy mimo tego, że władze narzucały nam co innego. Za ewentualne negatywne emocje zawarte w wypowiedź przepraszam
  10. To o co właściwie pytałeś?
  11. Mikroos, ja tylko guardianowi wyjaśniałem twoją własną wypowiedź Dodałem jedynie, że według mnie fizyczne wrażenia podczas zażywania heroiny raczej nie słabną (nie poparte dowodami). Być może jeśli chodzi o marihuanę, haszysz i inne słabe narkotyki wrażenia z czasem mogą stać się niewystarczające i słabe. Natomiast to, że cała otaczająca narkomana z dłuższym "stażem" rzeczywistość może być czarna i przygnębiająca jedynie z przerwami na oderwanie się od rzeczywistości, jest dla mnie oczywiste i nie musicie mi tego tłumaczyć, ale jestem niemal pewien że przy odpowiedniej dawce i odpowiednim środku te odskocznie mogą chociaż przez chwilę być fizycznie zadowalające. Natomiast film już od dłuższego czasu zamierzam obejrzeć : //edit Ale zgodzę się że istnieją nałogi które nie dają żadnej przyjemności, ani fizycznej, ani psychicznej, wynikające z braku alternatywy, bądź braku umiejętności dokonania innego (trudniejszego) wyboru. Z pewnością można do nich zaliczyć telewizję i internet.
  12. Mikroos napisał, że w dłuższej perspektywie nie jest to przyjemnością. Czyli, że narkoman po pewnym czasie brania nie znajduje swoich poczynań, za słuszne po "rachunku zysków i strat". Ale użył trochę nie trafnego stwierdzenia. Bo jeśli mówimy o przyjemności narkomana to raczej chodzi nam o stan podczas i bezpośrednio po zażyciu, a nie refleksję nad zmarnowanym życiem (bo chyba o to mikroosowi chodziło). Co do samej heroiny wątpię, żeby nawet po x latach brania doznania osłabły, ponieważ jest to niezwykłe potężny specyfik. Ale guardianie szukaj, może dowiemy się czegoś nowego...
  13. Jak będziesz coś miał wrzucaj fotki
  14. Bez przesady. Nie wszyscy chińczycy siedzą na polu ryżowym ;D A tak jak napisałem z internetu korzystać miały by pojedyncze jednostki w celu przesyłania danych pomiędzy centrami. Kilku informatyków w chinach by się znalazło Już nie wspominając o tym, że by ściągnąć programik do szyfrowania, czy włączyć proxy nie trzeba być wcale informatykiem
  15. Być może. Chodziło mi o to, że jeśli chodzi o komunikację internet rozwiązuje przynajmniej częściowo problem odległości. Nie wszystkie jednostki musiały by się porozumiewać tą drogą a jedynie daleko oddalone od siebie centrale. Oczywiście, dlatego zaproponowałem użycie różnych metod szyfrowania i ukrywania tożsamości w sieci.
  16. Nie odnoszę takiego wrażenia. Zarówno ta przytoczona przeze mnie wypowiedź, jak i wiele innych przywodzi mi na myśl tylko jedno: upartość mohera, który ślepy na argumenty, gotów jest pobić się za swoje przekonania. Na prawdę te osoby często sprawiają takie wrażenie. edit// No dobra zapewne spora część (która nie chce się podporządkować) zostaje do uznania systemu za właściwy "przekonana" w inny sposób. Ale jestem gotowy zaryzykować, że większość to jednak efekt zbiorowego prania mózgu. Tu warto przytoczyć chodźby fakt, że od najmłodszych lat zamiast religii/etyki w szkołach mają wykłady o marksiźmie i konieczności pracy dla ogółu. Na pewno nie do końca mentalność jest tego winą, przytoczyłem tylko jedną opinię. Natomiast jeśli chodzi o komunikację, to może się mylę (i nie wiem jak to wygląda w praktyce), ale dziś chińczycy mają internet i zachowując jakieś tam środki bezpieczeństwa (tunelowanie, szyfrowanie, proxy i wiele innych) można by bezpiecznie wymieniać się informacjami
  17. Mój tato ma własne zdanie na ten temat. Otóż twierdzi on że to zależy od mentalności narodów. Że w kulturze chińskiej jest głęboko zakorzenione podejście ludzi które na pierwszym miejscu stawia grupę, nie jednostkę. Tak zdaje się było na wschodzie od bardzo dawna. Ostatnio oglądałem w tv reportaż o tej dziewczynce której podkładali głos na rozpoczęciu olimpiady. Spytana o zdanie przypadkowa chinka odpowiedziała, że to nie ma znaczenia, że sama nie śpiewała, przysłużyła się chwale narodu i to jest najważniejsze.
  18. Święta racja i dla tego Chiny już od dawna mogą się czuć spokojnie o swój ustrój i nic tego nie zmieni. A z tego co się słyszy Chińczycy jako naród raczej nie zamierzają się buntować (co mnie nieustannie zadziwia)
  19. Zaciekawiło mnie to co zacytowałeś. Wikipedia ten fragment tekstu oparła na tym wywiadzie: http://www.nautilus.org.pl/?i=761 Jak dla mnie jego wypowiedzi są nieprzekonywujące, szczególnie ten fragment: Co za pech :-\
  20. Wystarczy logo na górze. W każdym poście to było by trochę masło maślane.
  21. No tak to kończąc tą dyskusję pozostaje mi tylko powiedzieć, że czuję się przez media na tyle poinformowany by być stu procentowo przekonanym, że agresja ze strony Chin jest nieuprawniona. EOT. ps. Aha i dzięki za pasjonującą dyskusję ;D
  22. A czy ja gdzieś napisałem że "GDY zdobędą technologię będą w dobrej sytuacji" ?
  23. No i przekazują. Powyższy artykuł jest chociażby tego przykładem. Po części mógłbym się z tobą zgodzić, ale nie do końca. Twój przykład z koreą np. To jest inna sytuacja. Porównywalna raczej do inwazji usa na irak a nie do sytuacji w tybecie. Akurat jeśli korea była by zaatakowana przez usa to oczywiście było by to uzasadnione "zagrożeniem" jakie korea stanowi dla reszty świata (inna sprawa czy się z tym zgodzić) natomiast Chiny nie wyjaśniły dlaczego zajęły tybet. Z pewnością nie dla tego by zakończyć panujący tam feudalizm (który jak sam twierdzisz nadal tam panuje). Ale takie wnioski może wysunąć każdy, więc media chyba spełniają swoją rolę, nawet jeśli czasem coś podkolorują.
  24. Napisałeś, że przez brak własnych technologii są w gorszej sytuacji. Uważam, że są w bardzo dobrej sytuacji, żaden kraj im nie ośmieli się podskoczyć, a prędzej czy później wypracują też własne technologie.
  25. To co miałem dopisać do poprzedniej wypowiedzi: Na temat wyzysku w Chinach piszę się najwięcej ponieważ jest to kraj bardzo duży. Małych krajów z podobnym ustrojem w Azji jest więcej, ale pisząc o Chinach zwróci się uwagę na ogólny problem. Ponadto więcej zwraca się uwagi na problem szanowania praw ludzkich, ponieważ Chiny same kreują się na wolny kraj i w przeciwieństwie do Tybetu nie robią tego w obronie własnej. http://www.dziennik.pl/swiat/article144836/Wszystkie_tajemnice_Dalajlamy.html?service=printA tu jeszcze artykuł na którym oparłem kilka ze swoich przemyśleń. Może skrajnie krytyczny nie jest ale według mnie obiektywny. Masz też dokładnie opisane, że to nie media zwróciły się w stronę tybety tylko Dalajlama latami swojej pracy wywalczył zaistnienie tybetu w głowach ludzi na całym świecie. Zabieram się za czytanie waszych odpowiedzi...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...