Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jarek Duda

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1601
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    85

Zawartość dodana przez Jarek Duda

  1. Jako naukowiec jestem idealistą - przeciwko ograniczeniom rozwoju, fajnie by było gdyby wszyscy po prostu dzielili się pomysłami ... Niestety świat nie jest taki prosty - mój przykład pokazuje że nawet jak zmienisz to jak świat zapisuje informację, bez prawnych mechanizmów absolutnie nic z tego nie dostaniesz. Ale prawdziwym problemem jest to że często koszt wytworzenia (też contentu - copyright), R&D znacznie przekracza koszt skopiowania, na przykład leków - wprowadzenie nowego kosztuje w miliardach, jeśli po tym każdy może po prostu skopiować to zupełnie nie opłaca się inwestować w szukanie nowych. Jak wszędzie konieczny jest złoty środek, jakiś system plus walka z jego patologiami.
  2. Patent to transakcja między ludzkością a wynalazcą - 20 lat wyłączności za ujawnienie wynalazku - fajnie żeby ta transakcja opłacał się obu stronom: koszt wyłączności który wszyscy ponosimy był rzeczywiście kompensowany geniuszem wynalazku, czyli np. nie powinno być tak że pewnie zaraz ktoś inny też to wymyśli a patent tylko blokuje podstawową możliwość. Zamiast tego obecnych patentów już praktycznie nikt nie czyta w celu użycia wynalazku (szczególnie że zwykle są napisane tak żeby były nieczytelne), np. programistom w korporacjach zwykle zakazuje się czytać patenty - nic się z nich nie nauczą a łamanie z premedytacją jest gorzej karane. Obecnie służą praktyczne tylko do zaklepywania wszystkich możliwości - udzielanych jest rzędu miliona takich zakazów rocznie, na których zdecydowanej większości ludzkość nic nie zyskuje a dużo traci. To jest niezwykle szkodliwe dla rozwoju - bardzo ważne jest przesuwanie incentyw urzędów z maksymalizacji ilości zaakceptowanych zakazów na ich jakość - żeby udzielać patentów tylko na to co rzeczywiście na to zasługuje. I ogólnie warto zobaczyć jakiś wykład Stallmana o softwarowych np.
  3. Można też prościej i za darmo: uczynić koncepcję niepatentowalną jako "prior art" - opisać w artykule, na githubie ... czy nawet na forum dyskusyjnym - jak wyjątkowo wskazał urzędnik w przypadku ANS. Problem w tym że urzędnik ma zwykle tylko kilka godzin na sprawdzenie patentu, zwykle szuka tylko w patentach, poza tym są incentywy żeby akceptować wszystko: wtedy więcej dostaną od zainteresowanego, a z tego co wiem urzędy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za niesłusznie udzielony patent. Myślę że jakość patentów bardzo by się poprawiła gdyby jednak narzucić jakąś odpowiedzialność na urzędy patentowe - powiedzmy konieczność zwrotu jakiegoś procenta szkód wynikłych z patentów anulowanych później na drodze sądowej (co kosztuje majątek).
  4. Patent międzynarodowy to kilkaset tysięcy złotych - nawet gdybym wtedy wiedział o potencjale i byłoby mnie na to stać, odzyskanie takich pieniędzy jest niezwykle trudne: trzeba przekonać firmę nie tylko że jest lepsze, ale i że warto mi zapłacić - pewnie w tym momencie praktycznie nikt by nie słyszał o ANS. Rozwinął się, zyskał popularność wręcz dominację dzięki temu że nie ma patentu - ludzie są niezwykle niechętni do użycia czegoś za co można cię pozwać na miliony. Patenty są głównie dla bogatych korporacji do dalszej monopolizacji, które często to robią zamiast publikacji naukowej - jak masz kasę i prawników to wymagania na patent są dużo niższe niż na artykuł - wystarczy żeby koncepcja była inna. Są napisane żeby być nieczytelne i bardzo ogólne - ich cel to nie ujawnienie wynalazku tylko pozywanie innych. Udostępnienie publicznie przynajmniej w teorii zapobiega patentowaniu, na tej podstawie wszystkie roszczenia Google są na ten moment odrzucone w sprawie ANS ... ale oczywiście to nie koniec ( https://old.reddit.com/r/technology/duplicates/9c7kw6/google_is_trying_to_patent_use_of_a_data/ ) ... no i są dużo gorsze - np. w tym momencie próbują dostać monopol na pół uczenia maszynowego: https://news.ycombinator.com/item?id=17266951
  5. Jasne absorpcja neutronów ( https://en.wikipedia.org/wiki/Neutron_capture ) zdecydowanie nie jest automatyczna, ale dostarczenie 150keV w zderzeniu elastycznym z neutronem wydaje się daleko nieprawdopodobne (?), szczególnie że neutrony produkowane w reaktorze mają raczej znacznie niższą energię - przypuszczam że tutaj jednak bombardują neutronami w celu zmiany izotopu poprzez absorpcję ("alchemię").
  6. Izomery to jądra które mają tyle samo protonów i neutronów, ale różnią się energią - wzbudzone metastabilne stany jądra: https://en.wikipedia.org/wiki/Nuclear_isomer Np. ren 186 ma minimalną ilość energii dla jądra zbudowanego z 75 protonów i 111 neutronów. Natomiast 186m jest jego metastabilnym stanem (stąd literka) o energii wyższej o 150keV (i o spin jądrowy, parzystość): https://en.wikipedia.org/wiki/Isotopes_of_rhenium Co ciekawe, podczas gdy 186m jest względnie stabilny, 186 ma czas połowicznego rozpadu tylko 3.7 dnia - kolejna dyskwalifikacja dla cyklów ładowania. Bombardując neutronami zmieniamy ilość neutronów w jądrze - izotop danego pierwiastka.
  7. Dokładnie - bombardowanie neutronami to podstawowe narzędzie alchemików Natomiast żeby mieć baterię z cyklem ładowania, potrzebujemy bezpośrednio przechodzić z renu 186 do 186m o 150keV wyżej - dostarczyć tylko energię np. gammą, lub może przekazać z wysokoenergetycznego elektronu jak sugeruje artykuł z Nature - prawdopodobieństwo takiego zdarzenia wydaje się niezwykle małe.
  8. Artykuł pisze tylko o bombardowaniu neutronami (źródła to reaktory jądrowe albo akcelerator-tarcza) - czyli nie ładowanie renu 186, ale zupełna zmiana izotopu - która może w kilka milionów lat dałaby 1 gram Dla bycia "baterią" trzeba by bezpośrednio ładować ren 186, ale przypuszczam że przekrój czynny na tak precyzyjną transformację jest jakiś kosmicznie mały.
  9. " Spada taki proton na niższą orbitę i co? " jeśli chodzi o uwolnienie energii z jądra - czyli zmianę jego niezwykle skomplikowanej struktury (której nie rozumiemy), przyjmuje się że albo bezpośrednio produkuje gammę czy inną cząstkę, albo przekazuje energię elektronowi z orbitalu ( https://en.wikipedia.org/wiki/Internal_conversion ). Zdarza się też że jądro wyłapie elektron z orbitalu (co wymaga zbliżenia się na zasięg oddziaływania silnego - femtometrów) : https://en.wikipedia.org/wiki/Electron_capture
  10. Taką "niekończącą się baterię" niby dają radioizotopowe - tyle że dość niebezpieczną, zaletą tutaj jest bezpieczeństwo poprzez konieczność napracowania się do jej wydobycia. Sprawność jak wspominałem byłaby kosmicznie mała - radioizotopowe mają kilka procent a tutaj dodatkowo trzeba zainwestować żeby jakoś wydobyć tą energię ... a jej "ładowanie" to już kompletna masakra. Gdzieś widziałem pomysły użycia cząstek beta z np. fuzji do bezpośredniej produkcji prądu, ale to jest bardzo trudne, szczególnie przy tak dużej energii jak 150keV tutaj ... o jest: https://en.wikipedia.org/wiki/Direct_energy_conversion
  11. Dla satelitów wystarczą obecne oparte na radioizotopach (0.5-5% efektywności): https://en.wikipedia.org/wiki/Atomic_battery Temat mnie zaciekawił więc poszukałem wspomnianej pracy ( https://www.nature.com/articles/nature25483 ) - mówi o użyciu elektronów do wzbudzania jąder zamiast standardowych gamm, co jest dość ciekawe. Tutaj są izotopy renu: https://en.wikipedia.org/wiki/Isotopes_of_rhenium Rzeczywiście jest długożyciowy 186m wzbudzony o ~150keV - artykuł sugeruje że tuż nad nim jest kolejny krótkożyciowy stan (?) doprowadzając do którego (elektronami?) można by wymusić szybsze przejście do stanu podstawowego, uwalniając energię. Nie widzę informacji o tym dodatkowym krótkożyciowym stanie, ale może nie musi go być (?) - kwestia "rozbujania" z lokalnego minimum - nie jest to mainstreamowy sposób myślenia (trzeba stanów i basta), ale zgodny z moim spojrzeniem na jądro. Temat jest bardzo ciekawy, ale obawiam się że daleki od aplikacji - nawet jeśli po prostu przepływem prądu (o jakimś olbrzymim napięciu) można by przyśpieszyć uwalnianie tej energii (efektywność poniżej radioizotopowych), jej ładowanie wymagałoby przynajmniej np. akceleratora i użycia tysięcy razy większej ilości energii. ps. 10% uwalnianej energii jest w betach, czyli przechodzimy do osmu - taka "bateria" bardzo szybko by degradowała.
  12. Obawiam się że efektywność energetyczna takiej "baterii" byłaby w drobnym ułamku procenta - historycznie izomery rozważało się raczej do "isomeric bomb": https://en.wikipedia.org/wiki/Hafnium_controversy
  13. Oczywiście mogą się jeszcze przez lata odwoływać, jak wskazuje artykuł EFF nawet po "final rejection": https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=462404
  14. Jest non-final rejection patentu Google z Amerykańskiego USPTO sprzed 3 dni, o czym dowiedziałem się ze świeżego artykułu Electronic Frontier Foundation: https://www.eff.org/deeplinks/2018/08/after-patent-office-rejection-it-time-google-abandon-its-attempt-patent-use-public
  15. Bardziej poważnie: https://www.eff.org/deeplinks/2018/08/googles-leadership-still-needs-give-details-about-project-dragonfly-googlers-can
  16. Pracownicy także: https://theintercept.com/2018/08/03/google-search-engine-china-censorship-backlash/
  17. Ja wymyśliłem używane warianty: uABS (magisterka z fizyki w 2006), tANS (2007, teraz w Apple, Facebook, jądrze Linuxa, niedługo w standardzie email), rANS (2013, teraz np. w kompresorach Google, DNA, Dropbox). Jako teoretyk robiłem symulacje, ale właściwe zoptymalizowane implementacje to już inni - lista z autorami: https://encode.ru/threads/2078-List-of-Asymmetric-Numeral-Systems-implementations ps. referat:
  18. Trochę sprawa się wyczyściła więc może zrobię update. Po negatywnej opinii, w lutym tego roku dostali wstępne odrzucenie patentu ( https://register.epo.org/application?number=EP16819781&lng=en&tab=doclist ), ale oczywiście zdecydowali się dalej walczyć - no i mają na to środki: żeby przez następne kilka lat straszyć konkurencję przed użyciem ANS. Więc skontaktowałem z Timothy Lee z Ars Techniki - przez 3 miesiące męczył Google w tej sprawie, dostał obietnicę że ktoś techniczny się z nim skontaktuje i wyjaśni co jest nowego w tym patencie (ponad moje komentarze które próbowali zataić), jednak później zamiast tego dostał tylko ogólny komentarz: https://arstechnica.com/features/2018/06/inventor-says-google-is-patenting-work-he-put-in-the-public-domain/ Czyli już nie pozostają żadne wątpliwości, wielu innych napisało potem artykuły, nawet najbardziej pro-patentowi krytykują zachowanie G - lista ang: https://encode.ru/threads/2648-Published-rANS-patent-by-Storeleap?p=56953&viewfull=1#post56953 G oczywiście sprawę zignorował, przyzwyczajony do brania co mu się podoba, np. https://www.theverge.com/2015/2/17/8048779/google-x-eli-attia-lawsuit-flux-architecture https://www.theverge.com/2016/6/15/11945318/google-project-loon-space-data-patent-lawsuit-trade-secret/
  19. Świetne świeże podsumowanie ekologiczności źródeł energii:
  20. Owszem popularne jest wyobrażenie kwantowych fluktuacji czasoprzestrzeni, tylko że jest ich tak wielka swoboda że wynikłych nieskończoności tym razem już nie da się naprawić - problem renormalizacji GRT ( https://en.wikipedia.org/wiki/Quantum_gravity#Nonrenormalizability_of_gravity ). Więc może trochę tutaj przesadziliśmy ... najlepszy test GRT jaki mamy to Gravity Probe B ( https://en.wikipedia.org/wiki/Gravity_Probe_B ), który tak naprawdę testował gravitomagnetyzm (https://en.wikipedia.org/wiki/Gravitoelectromagnetism): konieczność naprawienia Newtona dla Lorentzowskej niezmienniczości - w analogii do naprawienia Coulomba: poprzez wprowadzenia pola (gravito)magnetycznego i równań Maxwella. Eksperymentalnie niewiele wiemy o dalszych poprawkach - dalej pozostaje gigantyczna swoboda - nierenormalizowalne GRT wybrane z powodów estetycznych jest tylko jedną z nieskończonej ilości możliwych ekstrapolacji.
  21. Sory ale nie rozumiem co ma piernik do wiatraka. Przykład oddziaływania to elektromagnetyczne między elektronem a jądrem - coś niezwykle powszechnego. Przykład pomiaru to np. Stern-Gerlach, spektrometr, CCD ... niezwykle skomplikowane układy pomiarowe przygotowane przez świadomego obserwatora ... Powiedziałbym że ograniczenia na pomiar warunków w centrum gwiazdy nie są słabsze niż Heisenberg ... a jednak wyobrażamy sobie że następują tam oddziaływania (nijak mające się do pomiaru), potrafimy budować wewnętrzne spójne modele gwiazdy: łącznie z sytuacją w jej centrum.
  22. Zasada nieoznaczoności to fundamentalne ograniczenie ... na pomiar - niedoskonałość metod pomiarowych. Nic nie mówi o obiektywnej fizyce. Na przykład polecam pomiar średnich trajektorii interferujących fotonów: mamy fundamentalne ograniczenie na pomiar ... pojedynczej trajektorii, jednak z tysięcy potrafimy precyzyjnie odtworzyć obiektywne średnie trajektorie interferujących fotonów (zgadzające się z de Broglie-Bohm): http://science.sciencemag.org/content/332/6034/1170.full
  23. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_nieoznaczoności: "Zasada nieoznaczoności (zasada nieoznaczoności Heisenberga lub zasada nieokreśloności) − reguła, która mówi, że istnieją takie pary wielkości, których nie da się jednocześnie zmierzyć z dowolną dokładnością. " ... ogranicza zdolności pomiaru, a nie że obiektywną fizykę. Pomiar jest niezwykle wyrafinowanym procesem, niszczącym oryginalny stan. Dobrą idealizacją jest eksperyment Sterna-Gerlacha: lecą cząstki o losowym spinie, w silnym polu zaczynają precesować - żeby wytracić energię ustawiają się równolegle lub anty-równolegle, te dwie możliwości potrafimy rozróżnić.
  24. Pole np. elektryczne to E(t,x,y,z). Te 4 współrzędne określają miejsce w czasoprzestrzeni - w każdym jest określone pole (wektor), którego gęstość energii trzeba scałkować żeby dostać energię pola w danym obszarze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...