Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2004
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    74

Zawartość dodana przez peceed

  1. Nie należy traktować tych słów dosłownie. To abstrakcyjne ujęcie. Lepiej jednak powiedzieć, że kapitał to zobowiązanie innych do wykonania pewnej pracy na rzecz kapitalisty. Albo określenie, że są to pieniądze przeznaczone na inwestycje. Aby doszło do transakcji kupna sprzedaży, wartość przedmiotu dla sprzedającego musi być mniejsza niż dla kupującego. Transakcja jest możliwa dla każdej wartości z tego przedziału i tutaj toczy się walka o jak najkorzystniejszą cenę. Kupujący szuka tańszych ofert, sprzedający kupuje reklamy i naganiaczy. To generuje koszty i dlatego powstały giełdy które tworzą najczystsze możliwe rynki, gwarantujące zbieżność cen do wyrównujących popyt z podarzą przy minimalnych kosztach. Aby wolny rynek był "uczciwy" potrzebna jest konkurencja, monopole ją niszczą. Mimo wszystko nawet złoto za paciorki nie były złą ofertą: z punktu widzenia "plemion" transakcja była opłacalna. Wartościowanie zmienia się dosyć szybko, obecnie można zobaczyć na złomie komputery które kiedys były warte miliardy - nie znaczy to, że firmy komputerowe kogoś oszukały. Religia to opium dla ludu. Więcej nie znam.
  2. Białe dziury mogą istnieć w naszym wszechświecie dokładnie w taki sam sposób, jak mogą zdarzać się sytuacje w których przypadkowe fluktuacje są w stanie podnieść kawałki rozbitego szkła i scalić się w sprawne lustro. To pozwala nam nie taktować takich procesów jako fizyczne. Sytuacja w których proces ma bardzo prosty w postaci jednego równania niczego nie zmienia, równanie symetryczne w czasie to artefakt opisu klasycznego ignorującego entropię. Ze względu na parowanie czarnych dziur białe dziury wymagałyby do istnienia aby reszta wszechświata precyzyjnie emitowała w ich kierunku fotony odwróconego promieniowania Hawkinga.
  3. Teraz promocja "Last minute". Nie zdążyłem. Po obniżeniu zawartości alkoholu we krwi postanowiłem zmodyfikować wpisy z "ADMIN KALOSZ", ale dostaję coś takiego: Niestety strona, którą chcesz odwiedzić, nie istnieje. Prawdopodobnie została przeniesiona lub wprowadzono nieprawidłowy adres URL. Kod błędu: 2S136/C Pomimo faktu że napisałem to 6 minut temu. Wątroba już rozłożyła całą zawartość czekoladki, a "kompromitujący" wpis pozostanie na zawsze.
  4. To wspaniałe, czyli wciąż po 59 minutach będę mógł wysłać posta, który się połączy ze starym bez możliwości edycji. To wspaniałe, że nowa funkcjonalność nie skasowała starego ficzera! Ach, to przecież był bug a nie ficzer Przypomina to walenie głową w ścianę w korpo. Przynajmniej wiem, że świat nie zwariował i wciąż wszędzie działa tak samo Przypuśćmy, że teraz zebrałem się na odwagę i korzystając z dobrego klimatu do protestów postanowiłem aktywniej zaprotestować: ADMIN KALOSZ! W osobnym poście. Jak widać, moje odpowiedzi zostały połączone, włącznie z następną będącą treścia tej linijki! Żeby było śmieszniej, doklejki nie uaktualniają stanu licznika kiedy wiadomość została napisana.
  5. To co ograniczało eksplozję demograficzną? Lekko licząc, mamy 2x co 25 lat. 500 lat i potrzeba milion rajów.
  6. Jasne że nie. Kamienne narzędzia tworzono w ramach zawodów sportowych.
  7. Zapytałbym o źródło tej rewelacji, ale nie spodziewam się cudów Na szczęście kobiety nie są zafiksowane na swojej długości, a raczej na długości mężczyzn.
  8. To w znacznej mierze korelacja a nie relacja przyczynowo - skutkowa. Przyczyną są chinolony. Bzdury nie poparte żadnymi dowodami. Wręcz przeciwnie są dowody schorzeń u prehistorycznych ludzi, patrz Otzi: Ale to absolutna prawda. Podobnie jak do niedawna nikt nie chorował na udary mózgu: zwyczajnie trafiał go szlag. Otzi nie mógł mieć "choroby z Lyme": nie było wtedy żadnego Lyme
  9. Na początek proponuję wydłużyć <czas modyfikacji> do 1h + <czas łączenia>.
  10. Tego właśnie nie rozumiem. Pieniądze na ICBM zawsze się w Rosji znajdą, a władza, jak mawiał Urban, zawsze się wyżywi. Zwykli Rosjanie po prostu chcą żyć, a drobne kwoty z zachodu mogą co najwyżej zmniejszać szansę na jakiś gorący konflikt. Warto sobie przypomnieć listę amerykańskich celów nuklearnych w Polsce - a imperia nie mają przyjaciół a jedynie interesy Najlepiej byłoby gdyby Polska pozostała silnie uzbrojonym państwem buforowym poza strukturami NATO. Prędzej Polska osiągnie ten stan, tylko że z F-35 ZSRR padł przez gospodarkę socjalistyczną, a nie autarkię. W chwili obecnej Rosja może całkiem sprawnie się rozwijać, posiadając wysokie technologie własnej produkcji, a do tego mogąc handlować z Chinami. Sankcje są źródłem impulsu modernizacyjnego. To nie jest tak, że jest dobrze jak mogło by być, ale nie jest tak źle jak wiele osób by chciało by było. To wciąż największe państwo na świecie, 3 potęga militarna, z dobrymi uniwersytetami. Cieszę się, szkoda że nadaje się na moje epitafium. Od 3 lat nie mam zatrudnienia, a od roku nawet nie pracuję dla siebie (pracowałem nad 3 książkami).
  11. Niczego takiego nie zakładam, wolę polegać na obserwacjach I nie wiem co ma inteligencja do nieżyciowego ograniczenia czasów modyfikacji. Nie, nie widzę. Za to potrafię porównać rozmiar strony z reklamami filmowymi w stosunku do wielkości cytowanej treści. To jest właśnie problem z inteligentnymi ludźmi: nie widzą problemów, przyrostowo adaptując się do coraz większego syfu. A administracja żyje z nieświadomością problemów. Prawie jak w korpo.
  12. Problem dalej pozostaje. Czy to tak ciężko zrozumieć, że z obecnymi ustawieniami forum łączy posty których nie da się modyfikować razu po napisaniu? Czas modyfikacji musi być większy niż czas automatycznego łączenia postów. Przy założeniu, że nie musi robić niczego innego zaraz po wysłaniu posta. 15 min bywa za mała wielkością, godzina jest znacznie lepsza, a nie jest problematyczna. Może parafraza puenty dowcipu pomoże: "U nas na forum to mamy taki zapi****, że nawet wysrać się nie można". A po co wprowadzać takie ograniczenie? Wypowiedź do której się odpowiada należy zacytować - i tyle. I niczego to nie rozwiązuje, zawsze należy cytować wypowiedzi, nawet odpowiadając na całego przydługawego posta można użyć sztuczki w postaci "(...)", a do tego funkcjonuje zawijanie cytatów. Za to zbyt często kliknięcie na anons czyści zawartość edytora, nie wspominając o sytuacjach kiedy przekierowuje do innego wątku (anonse chodzą stadami).
  13. peceed

    Ateizm to samo zdrowie

    A jak liczą średnie BMI? Średnią wagę przez kwadrat średniego wzrostu w metrach czy bezpośrednio? I jakich średnich używają?
  14. peceed

    Ateizm to samo zdrowie

    Te sformułowania praktycznie jednoznacznie implikują chorobę nowotworową. W takim wypadku raczej sam kierowałbym leczeniem, przy założeniu posiadania odpowiednich środków. Paranoja jest jak najbardziej pożytecznym i poprawnym mechanizmem wrodzonym, który przygotowuje człowieka na okoliczność że "ludzie to świnie". Jeśli pewne nieprawdopodobne zdarzenia dają się wyjaśnić działaniem osób trzecich, to trzeba zacząć bardzo intensywnie rozważać taką opcję, to elementarz przetrwania. Chorobliwa paranoja to jedynie nadaktywność tego procesu, ale to co tak naprawdę walczy z uczuciami paranoicznymi to inteligencja: paranoja może podsuwać pewne hipotezy które można łatwo zweryfikować. Dodatnia korelacja pomiędzy "kliniczna" paranoją a zwiększoną religijnością wygląda na prostą konsekwencję osłabionej weryfikacji przekonań. To można wyjaśnić etyką pracy. A tak w ogóle nie wiem co mają Żydzi do tego zestawienia, chrześcijan można porównywać do co najwyżej żydów. Jest takie powiedzenie "jak trwoga to do boga": być może relacja przyczynowa jest odwrotna, to osoby zdrowe i ze zdrowszych rodzin mniej musiały szukać religijnego pocieszenia. Z religią jest jak z alkoholem: największe problemy mają osoby silnie nadużywające. Jest sporo osób które modlą się zamiast rozwiązywać swoje problemy. Osobom skrajnie religijnym bardzo brakuje refleksyjnego spojrzenia na swoje życie. Natomiast ateizm sam w sobie raczej nie niesie przewagi nad "umiarkowaną" religijnością. Jedni chodzą do kościoła, inni na kręgle czy do kina (bo do galerii handlowych chodzą wszyscy ).
  15. peceed

    Koronawirus jako wybawienie

    Korelacji jest daleko więcej niż związków przyczynowo skutkowych. Już widzę jak młodzi Szwedowie tylko czekają z rozmnażaniem się na spadek po dziadkach... chwila, to chyba działałoby w drugą stronę! Oczywiście nie widzi kolega potencjalnej sprzeczności z: W Szwecji większość ofiar to "szczęściarze" którzy pożyli dłużej dzięki łagodniejszej zimie. A tak w ogóle to w Szwecji za prokreację odpowiada urząd imigracyjny. Udowadniają, że wszystko da się outsourcować :P Tylko jakoś nie robi to zbyt dobrze ich dobrobytowi.
  16. Nie. Zasadniczo może się pojawić teoria która nie daje nic nowego i dawać dokładnie te same przewidywania co stara. Jeśli są niezależne matematycznie to wtedy nie ma możliwości wybrania jednej z nich jako "prawdziwszej", obie są dobre. Teoria strun daje coś więcej niż inne teorie: ona daje te teorie. Łączy fizykę cząstek z ogólną teorią względności, czego nie zapewnia żadna inna istniejąca teoria, robi to w bardzo zwięzły matematycznie sposób. "Obalić" teorię strun można na dwa sposoby: pokazać eksperyment sprzeczny z przewidywaniami teorii, wtedy jest błędna, albo pokazać inną teorię która jest równie dobra jeśli chodzi o przewidywania, łączącą OTW i fizykę cząstek. Robi się to o tyle trudne, że przybywa twierdzeń pokazujących, że teoria łącząca KTP z grawitacją musi wyglądać jak teoria strun: https://arxiv.org/pdf/2008.05477.pdf No i warto pamiętać o losie kwantowej supergrawitacji, która będąc konkurencją dla teorii strun stała się jej częścią. Cały świat z zapartym tchem czeka na dowód braku dodatkowych wymiarów. Bo to co pokazano to brak wielkich wymiarów w których mogłaby się propagować grawitacja.
  17. Proponuję przeczytać artykuł na który powoływał się kolega nie tak dawno temu - wywiad z polskim fizykiem strunowym. Relacja pomiędzy teorią a hipotezą nie jest aż prosta i jednoznaczna. Teoria strun funkcjonuje jako byt matematyczny i użyteczny dla fizyki formalizm. Hipotezą jest to, że jest w stanie dokładnie opisać nasz świat. I tej hipotezy nie tylko nikt nie podważył, ale jest coraz więcej przesłanek i dowodów (w sensie fizycznym, nie o matematycznym poziomie ścisłości), że tak w istocie jest.
  18. Teorii się nie potwierdza tylko obala konkurencję. "Potwierdzanie" teorii to naiwny opis efektywny dla laików Dodatkowe wymiary są nieuniknioną matematyczną koniecznością dla opisu w ramach teorii strun. Zadaniem teorii nie jest przewidywanie nowego w sensie nowych praw fizyki, tylko efektywny opis obserwowanych prawidłowości. Nowe efektywne prawa fizyki to bonus pozwalający je sfalsyfikować. Teoria strun przewiduje takowe, ale nie jest jej problemem fakt że nikt nie będzie miał tyle energii w naszym wszechświecie aby przeprowadzić eksperymenty. Tylko jeśli chodzi o obserwowane zjawiska, ale nie o teorię. Postulowanie dodatkowych wymiarów i strun niczym nie różni się od postulowania istnienia kwarków. Nikt nie widział swobodnych kwarków i nie zobaczy: są matematycznym konstruktem pozwalającym opisać menażerię cząstek i obserwacje "partonów". Teoria nie musi niczego "zmieniać": wystarczy poczekać aż wymrą wyznawcy starych. O "jakości" teorii fizycznej świadczy dostarczanie efektywnych procedur obliczeniowych, i teoria strun takie dostarcza. Teoria nie ma być "prawdziwa", tylko użyteczna.
  19. Czarne dziury mają pewien problem koncepcyjny: nic nie jest w stanie do nich wpaść z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora. Obiekty zwalniają tuż przed horyzontem i w granicy zatrzymują się. Daje to pozornie logiczną sprzeczność z perspektywą spadającego obiektu który spada swobodnie. Jeśli obiekt wpada do parującej czarnej dziury, to zamienia się w surfera który jedzie na fali aż do momentu kiedy CD wyparuje Ogólny błąd w takich rozważaniach polega na tym, że traktuje się CD i wpadający do niej obiekt niezależnie w sytuacji kiedy oba mają masę, więc opis obiekt próbny + pole musi się załamać. Dobrze widać to gdy mała CD wpada do wielkiej: po zetknięciu stają się jedną CD o średnicy zawierającej obie. Wpadanie obiektu do osobliwości jest pewnym sensie prywatnym przeżyciem psychicznymi czegoś, co z zewnątrz jest już nieseparowalnym fragmentem nowej, większej CD i nic z tego dla reszty świata nie wynika. Strukturalny. Ten którego doświadczamy opisywany przez naszą fizykę. Jeśli jest jakaś "substancja pod spodem" to i tak nie ma dla nas żadnego znaczenia. Wszelkie obiekty które zdają się być substancją jak cząsteczki, struny są artefaktem opisu: zmieniając układ odniesienia można sprawić, że "znikają". Nauka nie ma z tym żadnego problemu - to są właśnie fluktuacje Fluktuacje mogą być wielkie, i może się zdarzyć że diament z wnętrza Ziemi pojawi się w oprawionej kolii. Pod tym względem ciężko naukę "zadziwić". Nauka stwierdza jednak, że coś takiego jest bardzo mało prawdopodobne.Bo rozumiem, że mowa o fizyce i prawach fizyki. Co do zasady nauka jest systemem organizacji informacji o zdarzeniach, czyli o tym co wiemy. To normalne że nie wiemy wszystkiego: część rzeczy jest za daleko, części nie da się obserwować bo są za głęboko pod ziemią itd. Natomiast wydaje się niemożliwe, że pojawią się jakieś "magiczne" poprawki do podstawowych zasad TOE, można oczekiwać że ostateczna teoria będzie zupełna i ograniczona przez matematykę. Sądzę że gdy odkryjemy TOE, szybko ustalimy też, że jest to jedyna logiczna możliwość.
  20. Trochę breja filozoficzna, ale w fizyce jest to konstrukt KONIECZNY. Warto by przyjrzeć się reprezentacji. Przeszłość to wspomnienia, przyszłość to zamiary i estymaty. Świadomość to proces który korzysta z przeszłości tworząc przyszłość Związany ze świadomością, ona zawsze jest "teraz". Jeśli zrobimy snapshot czasowy mózgu, to ma on taką właściwość że jego struktura koduje zarówno zdarzenia z przeszłości jak i estymaty wydarzeń na przyszłość (liczone jako stopień zaskoczenia mózgu gdy się pojawią ). Działający mózg ma pewien odstęp pomiędzy zdarzeniami zapamiętywanymi a tymi możliwymi do przewidzenia, teraźniejszość to właśnie ta intrygująca luka wewnątrz której muszą się wyrobić procesy psychiczne Może F-teoria ze swoim dwuwymiarowym czasem da jakieś wskazówki. Trudność może brać się na przykład z faktu, że nasz czas to przypadek mocno zdegenerowany Tak jak szeregi zespolone zwiększyły zrozumienie szeregów rzeczywistych, tak wielowymiarowy czas może pomóc w zrozumieniu czasu. I wtedy na przykład okaże się, że "współrzędna czasowa" to coś bardziej odmiennego od normy która podaje interwały czasowe niż się nam to wydaje
  21. Może być taki sam problem jak ze słowem "informacja". Ciężko zdefiniować czas bez uprzedniego rozumienia tego pojęcia co sprowadza się do rozróżnienia pomiędzy skutku a przyczyną. Czas występuje zarówno jako parametryzacja teorii jak i to coś, co znamy z naszego codziennego klasycznego życia. Obserwowanie tego klasycznego czasu na pewno wymaga przetwarzania klasycznej informacji a więc procesów termodynamicznych, zatem doświadczanie czasu wymaga rosnącej entropii. Fizyka jest tylko konsystentna. Jeśli wyjdzie nam, że obserwator może opisywać świat używając utożsamiając swoją termodynamiczną strzałkę czasu z logiczną w MK, to nie mamy żadnej sprzeczności i nic, tylko się cieszyć. Przy czym w ogóle jawnie bym pisał, że utożsamiamy 2 różne czasy: termodynamiczny/mierzalny/odczuwalny i ten logiczny/teoretyczny. Widzę jeszcze jeden podział czasów, charakter czasu w przeszłości to coś innego niż czasu w przyszłości, bo pełni on inną rolę. I chyba można je utożsamiać odpowiednio z termodynamicznym i teoretycznym, ale być może różnica jest bardziej subtelna. Przecież zawsze istniejemy w jakimś "teraz" z konkretną entropią a przeszłość i przyszłość są dla nas logicznymi konstruktami, i ta logika dla przyszłości i przeszłości jest odmienna! W każdym razie tutaj może być ratunek - zdefiniować precyzyjne pojęcia czasu w różnych modelach i kontekstach i pokazać jak i kiedy możemy je ze sobą utożsamiać, a kiedy nie, bo dzisiaj możemy robić to niejawnie i nieświadomie czego przesłanką są "jałowe" dyskusje filozoficzne o naturze czasu, a to jest abstrakcja. I te różne czasy być może są jedynie podobne (na przykład mogą mieć tą samą granicę w postaci czasu klasycznego). To akurat nie ma znaczenia, mamy 2 wielkości związane zależnością funkcyjną. Przyroda nie dba o nieskończoności "w różnych chwilach" tylko o skończoność pomiarów i konsystencję logiczną.
  22. Może wystarczy sobie zadać pytanie, czy można zbudować zegar działający w "drugą stronę". Bo mam potężne podejrzenie że odmierzanie czasu wymaga rosnącej entropii. Nasza percepcja czasu nieuchronnie bierze się z działania rozmaitych "zegarów". Wyodrębnienie termodynamicznej strzałki czasu ma taki sam charakter jak powstanie rzeczywistości klasycznej, mierzalny czas to wielkość klasyczna. W mikroskali może sobie fluktuować (ten czas "mierzalny").
  23. To chyba oczywiste, chcę mieć możliwość poprawienia błędów: nie proszę o dodatkową funkcjonalność tylko pokazuje częsty przypadek kiedy stara nie jest dostarczana, czyli możliwość edycji wypowiedzi w pewnym czasie po jej napisaniu. Zawsze powinno się cytować w odpowiedziach, bo nie ma gwarancji zachowania kolejności postów a i czytelność bez niej spada. Sugerowane czasy 2 i 1h nic w praktyce nie zmieniają na niekorzyść. Innym, jeszcze lepszym rozwiązaniem jest zerowanie licznika czasu modyfikacji postów po agregacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...