Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

czernm20

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    231
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez czernm20

  1. To dalej jest nagminne w moim otoczeniu. Dzisiaj już porozumiewają się często bezokolicznikami. Powtarzają też bezmyślnie różne rzeczy, jak papugi. A przecież logika ich wynika z jakiegoś dualizmu, co to za zdanie gdzie zamiast implikacji jest alternatywa i to w postaci "jest x i nie ma x", co jest prawdą, skoro to tautologia to prawdę pomijam... kto to wymyślił, aby silić się na coś takiego w urzędowych pismach? To okropne. Tak jakby cielesność miała być zakorzeniona w języku, jakby struktura ich ciała chciała wybrzmieć w tym, więc silą się one na ukazywanie swoich 2 mózgów, gdzie facet myśli jednym mózgiem. Zatracenie znaczenia i sensu. Używanie języka w sposób niepoprawny, błędny.
  2. Dziwne jest to: czy to nie człowiek powoduje grawitacje swoją percepcją, jakby szatan zamknięty w obrębie czarnej dziury: jak w odcinku Dr. Who "The Satan Pit". Wiele do powiedzenia miałby tu Jerzy Berkeley, "esse est percepi". On stworzył własną teorie grawitacji tak samo jak Einstein, o czym pisał Carnap. Ten poważny filozof jak i Einstein, rozwinęli teorie eteru. Jest to teoria znana od starożytności wedle której, grawitacja jest powodowana przez pewne medium i jest nim eter. Einstein rozwinął te koncepcje. Niektórzy wracają do teorii eteru. Widziałem wykład. Jednak czy Berkeley nie powiedziałby, że to człowiek powoduje te grawitacje swoim intelektem bądź duchem? A ilość zmiennych wynikała by z istnienia większej ilości istot żywych; nie była by ona niepoliczalna. Ciekawe czy to prawda...
  3. Często te "gadające głowy" podają fałszywe informacje lub bazujące jedynie na emocjach, określiłbym to słowem "faktoid".
  4. "I tak może mi się uda zwiedzić drugą połowę księżyca, wiecznie zakrytą dla ziemskiej świadomości..." Złodzieje. Nie wiadomo czy robią to legalnie, bo nie podpisali paktu o nienaruszalności ziem Księżyca. USA kontroluje przestrzeń nadksiężycową i wreszcie ujawnią czy to co napisał były pracownik NASA w książce pt. "Ringmakers of Saturn" to prawda, czy to prawdziwe ujęcia na Marsie jak facet przechodzi się w garniturze i wyłącza kamarę łazika. NASA to agencja wojskowa.
  5. To niebezpieczne. O tym, czym kończy się używanie chloru — dowiedzieli się badając tym chlorem spowodowaną dziurę ozonową a przy okazji polichlorkami i dwuchlorkami wytruli poprzez tzw. DEET większość owadów i ptaków (te rykoszetem). O szkodliwości bomby atomowej dowiadywali się eksperymentalnie na własnych żołnierzach (film "Trinity"). Jednak wcześniej poprzez papierosy (tytoń zawiera polon) czy kopalnie Uranu, złoża wydobywane na polskiej ziemi przez ruskich: dowiedzieli się dzięki temu o tym, że te pierwiastki powodują raka. Wcześniej sprzedawli zabawki z polonem dla dzieci a lekarze reklamowali takie produkty jak papierosy (Coca-Colę stworzył aptekarz?). A dalej, czy wiecie co to dimetylortęć? Pani pracowała pod wyciągiem, zatruła się za metalowymi drzwiczkami pracując przy zachowaniu 100 procentowego BHP. Umarła, bo zatruła się rtęcią. Przypadkiem odkryła najniebezpieczniejszy środek na tej planecie. Cudownie się czyta, gdy wynaturzeni ludzie od zderzacza cząstek wciskają guziki a później w wywiadach przyznają "mieliśmy kilka takich momentów, że mogliśmy według obliczeń zniszczyć Ziemię, ale co tam, ze strachem włączyliśmy maszynę i czekaliśmy czy całą planetę szlak trafi". To najpiękniejsza rzecz, o jakiej marzyłem. Umrzeć pod jakimś Nagasaki z dodatkowymi ulepszeniami, bo Einstein i Skłodowska zapomnieli w notatniku zapisać, że ta broń nie jest jeszcze w pełni obliczalna. Czapki z głów! Uprzedzcie mnie to włącze sobie "Ozzy, Koniec Świata" i będę czekał na amerykański "Plan A" czy "Plan B" w którym to Polska jak zawsze robi jako zapora przed ruskimi czołgami a Warszawa za pustynie nuklearną.
  6. W książce pt. "Maledie i inne opowiadania" jest przykład drwali, którzy to bezwzględnie wykonują polecenia kobiet. To przykład z filozofii umysłu świetnie opisany przez ks. Józefa Bremera, tzw. "filozoficzne zombi". Z czasem sam zacząłem się zastanawiać czy takim zombi nie jestem, który potrafi czytać wszak, ale bez zrozumienia tego co czyta. To zagadnienie epistemologiczne z książki pt. "Wprowadzenie do filozofii umysłu". Abstrachując od tego, gdzieś czytałem, że człowiek myśli logarytmami [ale wnioskuje inaczej], więc przez to dziecko uważa za naturalne pewnie matematyczne błędy, gdyż zamiast liczyć co następuje po każdej cyfrze, to używa naturalnie logarytmu. To zabawne, skomplikowane dość. fragment opowiadania: Nagle poczuł się tak, jak gdyby u każdej z nóg miał stufuntowy ciężar, a na plecach kamień młynski. Ubity grunt przeobraził sie niespodzianie w grzaski i ciagliwy szlam, w bagnisko, w które chłopiec zapadł sie powyżej kolan. I tkwil tak, schwytany, unieruchomiony i bezradny jak owad w lepkim wnętrzu drapieżnej orchidei. Strach sparalizował go tak, ze nie mógł nawet krzyczeć. - Brawo - uslyszal glos Dorothy Sutton. - Bardzo dobrze, panno Patience Whitney. Znakomicie rzucony czar, panno Ellen Bly. Chwale panny. - Ja zlapalam go pierwsza! - wrzasneła Patience Whitney, ta czarniutka, chwytajac Jasona za rekaw. - Zostaw go, Ellen! - Wcale ze nie! - cienko odwrzasneła Ellen Bly, ta jasniutka, łapiąc za drugi rekaw. Chłopiec zawisł niemal, rozkrzyżowany między nimi. - To ja zlapałam go pierwsza! - Akurat! Puszczaj! - Sama puszczaj! - Spokój, spokój, moje panny - ostro zmitygowała obie Dorothy Sutton. - Złość piękności szkodzi. I nie ma co skakać sobie do oczu o zdobycz, bo zdobycz nie wasza. Chłopaka dostanie pani Hypatia Harlow. - Dlaczego? - rozdarła sie Patience Whitney. - Z jakiej racji niby? - Ona juz ma jednego! - zawtórowala piskliwie Ellen Bly. - Ma juz Adriana van Rijssela! Dlaczego wiec Hypatia... - Dlatego - uciela Dorothy Sutton - ze Hypatia ma potrzeby. - My - zawyla Patience Whitney - też mamy! - Wy z waszymi jeszcze mozecie sie wstrzymac - powiedziala Dorothy sucho. - Albo zaspokoic je w sposób, który wam, smarkulom, jeszcze przystoi, a kobiecie dojrzałej nie. I dość mi już o tym. Hypatio! Pozwól. Jak mawiał zmarły przed chwilą pastor Maddox, cytując Leviticus: będziecie potrzebowali niewolników, to bedziecie ich brali od narodów, które sa naokoło was. Wiec bierzemy. Wez sobie tego młodzieńca, Hypatio. Darowuje ci go.
  7. Michał Wiśniewski nagrał taki utwór "od ojca dla syna", a jest tam ciekawy motyw I.A. Hm, może to brzmi dziwnie, ale problematyki filozoficzne maszyn które w depatach etycznych pokonują człowieka, są już przestarzałe. Pierwszy raz spotykami się z tym wątkiem w przypowieści o "Golemie" w Żydowskiej kabale, a następnie w pracach Edmunda Husserla też pojawia się zagadnienie logiki używanej przez maszyny (1900 rok, Badania logiczne). Już Heidegger pisał, że używanie radia nie jest tożsame z zagadnieniem technologicznym i rozumieniem istoty niem. Stellung. Są to dla niego twory myśli, które mogą mieć jakieś własności jako byt.
  8. Filozofia to metanauka i metazbiór, zapewne nie taka jak nauku typu science. Jest to najpotężniejsza rzecz i najmniej wartościowa monetarnie. Nie ma nauki niezwiązanej z filozofią i filozofami, Arystoteles to początek. Tak czytałem "Policję" Orzechowskiego, to taki Cyceron-Arystoteles w wersji polskiej. Szkoda wzmianek o Diogenesie z Synopy w "Kronice Polskiej". Etyka heroiczna. Myśl olbrzymia a jednak zwięzła. 2,5 tysiąca lat, zapomniane? To gdzie ten historyk filozofii znajdzie prace skoro filozofii już nie ma. A książek nikt nie czyta, nie ma bibliotek prawie a te co są powoli są zamykane. Introligatorzy też. Kiedyś były takie płyty "Omnia Planeta" to tam ktoś był dumny z płyty gdzie były książki. Hm, a wydanie dzieł Pliniusza na DVD i Blue-Ray?
  9. W Biblii nie ma zbyt wiele o psach, może jest fragment o okruszkach, ale w Aweście te zwierzątka są traktowane jak człowiek. Jest hymn opiewający psa. Psy kochali cynicy, Heraklit z Efezu, Schopenhauer, Tuwim, Staff, Iwaszkiewicz a nawet Hitler. Ten ostatni uczył psy mówić. Nie ma powodu dlaczego miałby tego nie robić, nawet jest taka ciekawa książka pt. "Gość nieznany" Maeterlincka. Są przykłady świętych psów i też świętych pszczół. Niżej obraz Daliego, przedstawiająca filozofa i jego psa. Ten płacze, za nim wielka pustka. Gdzieś tam notatki i chyba czekolada. Piesek jest z tyłu, wstaje obrzydliwie straszny poranek. Jest nieprzespana noc. Ten człowiek mierzy się z kontemplacją i obraz jest dojmujący, ukazujący realizm metafizyczny. Głównym motywem jest tęsknota.
  10. Drakiew czy maść Wilsona, pięknie brzmi. Może nawet dzięki temu usuną zakażenia bakteryjne. Ponoć wino ma właściwości antyseptyczne i jako takie genialnie odkaża. Dużo leków jest roślinnych, czasami wystarczy się pomodlić; odczekać jakiś miesiąc i pójść do lasu, aby znaleźć odpowiednie zioło na swoje dolegliwości np. dziesięćsiła, bo okazuje się, że dana roślina wytwarza białka w "procesie ewolucji" i zdążyła na przestrzeni kilku tysiącleci być takim gatunkiem użytecznym. Tak samo tytoń i olejek tytoniowy odstrasza owady, jest przetestowany przez miliony ludzi: czemu marnować dar matki natury i nie używać nikotyny zamiast chloru? Ile cierpienia można by zaoszczędzić a to już dawno było. Trzeba tylko było nie komplikować prostej logiki. Po co ten chlor, to DEET?
  11. Człowiek jest zagadką. Receptory bólowe ochraniają, kubki smakowe mierzą pH skóry i są w całym organiźmie a trzecie oko pomaga w regulowaniu snu. Ciekawe czy trzecie oko może odbierać sygnały radiacyjne. Jeśli zawsze jest w ciemności wbudowane w cerebellum to pewnie może odbierać bardzo wiele informacji w postaci promieniowania. Tak, to pewnie też wpływa na samopoczucie. Ból może rozregulowywać układ nerwowy, który jest układem chemicznym w większej części a jednak polega na związkach wynikania i zmiany struktury molekuł. Długotrwale może to skutkować pewnie anhedonią. Komórki kubkowe walczą z infekcją? To pewnie dlatego, że są ukrwione i aby nie dopuszczać do reszty organizmu tych rzeczy, które stanowią zagrożenie w postaci ciał obcych. Jelita, serce i mózg to trzy największe układy nerwowe, jelita to drugi mózg a czaszka dzieli się na trzy odrębne struktury: dwie półkule i cerebellum, to ostatnie najszybciej przetwarza informacje gdyż jednokierunkowo. Jednak przekazywanie informacji zachodzi już na poziomie jelit w postaci "bakteria - człowiek". To nawet nie helotyzm a bardzo skomplikowany układ oparty na języku w postaci molekuł, który mamy od urodzenia. Język jest tam najważniejszy jednak wygląda to troszeczkę inaczej. Komunikacja jest chemiczna.
  12. Nie słyszałeś o symetrycznej teorii wszystkiego? Słyszałem wykład prof. Janiny Gajdy-Krynickiej, która wypowiadała się na ten temat. Symetryczna metateoria zakłada, że nauki muszą być dopełnieniem samych siebie i brak będzie jasnej granicy między biologią a chemią, między chemią a fizyką. O tym pisał też prof. Bogusław Wolniewicz? Tak jak istnieje oś symetrii powinna być jedna nauka. Ciekawe, że kiedyś próbowano w ten sposób to unormować heglizmem, gdy Cesarstwo Prus kwitło. Mam na myśli zasadę racji. Każda matematyka to zdania zapisane w odpowiedni sposób. Matematyka zawsze była to logika zdań, logika jest teorią argumentacji. Kwantyfikator to zbiór lub nie, logika to teoria zbiorów. Ciekawe, że algorytm nie ma ograniczenia gdyż liczba o odpowiedniej ilości cyfr jest tak dramatycznie duża, że życia nie starcza na niektóre obliczenia. Mam na myśli to, że wyniku nie otrzymasz natychmiast a być może nigdy. "Istnieje taka liczba [kwantyfikator szczegółowy] dla której algorytm nie będzie miał zastosowania" gdyż nie posiadamy ilości czasu wystarczającej na rozwiązanie czy liczba ta jest liczbą pierwszą. Jeśli tak, to mimo wszystko artykuł wydaje się być ciekawy. Nie jestem materialistą, nie jestem za heglizmem, za Spinozą i Lutrem. Nie za intepretowaniem Epikura i Demokryta jako podstawy dla Marksa i Lenina. Rozumiesz o co mi chodzi? Przesądzasz wszystko jeśli ufasz w komunizm; skaczesz między kartezjanizmem (dobry demiurg jako podstawa świata) a materializmem (atomizm w wersji nowoczesnej na podstawie Demokryta z Abdery, który jednak nie chciałby być utoższamiany z komuną jak i Heraklit z Heglem, czy triada Platońska z Heglem).
  13. A co w przypadku programów MK-Ultra, czy ludzi sterowanych zdalnie np. "STOPZET"? Mam takie zdanie, że wczoraj czytałem Ewangelie Apostoła Mateusza. Jest tam opisany schemat prawdy, klasycznie w hebrajskim to "emet". Odkryłem, że pisano wtedy tak 1. Pierwsza część to, to co było. 2. To co jest aktualnie, w przypadku tej ewangelii to jest powtórzenie. 3. My wyciągamy wnioski jako ludzie czytający tekst, w sensie: implikacje wywodzimy na podstawie tych tekstów pisanych w ten sposób w greckim czy hebrajskim. Jako ten trzeci element. I tak się zastanawiałem czy Żyd jakim był Św. Mateusz, który napisał te ewangelie po Żydowsku i ją w ten sposób zawarł, nie dał nam przykładu tego jak się nie zachowywać. Nie chce pisać komunałów/tautologii. My jako Europa patrzymy i planujemy przyszłość, a oni zawsze patrzyli przed siebie w rozumieniu patrzenia w przeszłość. Przeszłość ta nas poucza, że Jezus (a możemy takie wnioski wyciągać) w pierwszej części złożył bardzo dużo obietnic a w drugiej widać, że dobrzy faryzeusze wchodzący z nim w dialog chcieli aby ten się opamiętał. Dobrze, rzeczy cudowne były ale propter hoc post ergo hoc? Czy to świadczy Chrystusie o Twojej boskości, a być może o czymś innym? Ktoś Jezusem tam może sterował: władza sprowokowała go aby rozwalił stragany. Podał wizję utopijnego świata w którym nikt nie będzie pracował. Naobiecywał technologii, beztroski i samego zdrowia. W drugiej części jakby już nie on mówił a strach przez niego przemawiał, że nie jest wstanie zrealizować tych obietnic a jednocześnie obserwowali go w Jerozolimie nie tylko już faryzeusze działający w dobrej wierze a też rzymianie. Ci mogli chcieć zabić go, a motyw jest błahy: kpili z niego, żartowali, sami potrafili takie cuda jak on wyprawiał. Przyszedł syn cieśli, może był trochę kiedyś bogaty ale nic nie potrafił. Myślał, że jak dużo nagada to ludzie rzucą mu się w ramiona. Tak się nie stało a z każdego słowa miał być rozliczony; nawet więcej początkowo chcąc mu pomóc w rozdziale 10 stwierdzili właśnie Ci faryzeusze, że on jest stracony i tak jak Jan Chrzciciel skończy w więzieniu. Ten sam się przyznał zamiast uciekać, zasłonił się dumą i żadnego słowa nie chciał odszczekać. A mimo wszystko miał szanse, jednak został wmanipulowany w branie odpowiedzialności za swoje słowa. Te słowa wypowiadał z naiwnością, później nawet jest fragment o 10 pannach młodych, które mówi, że chciałby poślubić. Wcześniej ludzie wprowadzili go na osiołku, bo ten mówił na temat tyranii w świecie. Później zaczął przewracać stoły: bo ktoś tak powiedział a on nie chciał go zawieść. Klasyczny przykład opętania. Faryzeusze go upominali: jak Ty wyrzucasz te złe duchy, przez demona czy co? A oni w ten sposób upominali go: zobacz, Rzym się Tobą interesuje. Skończycz ukrzyżowany. A on im: tak, tak skończę ukrzyżowany, bo jesteście złymi ludźmi. Młody Jezus się nie rozeznał. Przypomina mi to sytuację z anegdoty w której to Archimedes miałby zginąć rysując koła na piasku i krzycząc do legionisty: "nie niszcz moich kół!" Tak więc nie jestem za fosforem czy karą śmierci, chyba, że w szczególnych przypadkach. Taki fosfor czy chlor były stosowane przez Niemców, ironicznie nazywali siebie "Cesarstwem Rzymskim". Białka stają się sine, niebieskie, wyżera to skórę i wlewa się do okopów. Kto testował? Polacy zatrudnieni w niemieckiej czy rosyjskiej armi, oczywiście przymusem. Na obu frontach wzajemnie tańczyli między chlorem... Gdyby chcieć wprowadzić karę śmierci to tylko dla Policjantów a nie morderców czy zboków, gdyż morderca nie musi być wykształcony a może być takim Tedem Kaczyńskim kontrolowanym przez służby, a Policjant ma być "nieposzlakowanej opinii" a sam biegły "nieskazitelnego charakteru" tak samo jak pracownik w sądzie. Więc dlaczego karać morderców a nie tych, którzy doprowadzają do łamania przepisów postępowania? Kary są zaniżane dla ludzi pracujących w służbach. A kiedyś w II RP tak nie było.
  14. Jeżeli nie odczuwa bólu, lęku ani strachu to być może jest blondynką. Samo jedno białko nie spełnia chyba aż takiej funkcji w fenotypie? Pragnę zauważyć, że względnie blondyni są bardziej niby odporni na zimno czy ból, ale to czyni z nich w pewien sposób kaleki względem innych ludzi którzy mają inne systemy pracy. Ponieważ więcej możesz a ktoś inny mniej, to pojawi się problem komunikacyjny. Tak samo bardziej wrażenie bólu w receptorach odczuwają ponoć ludzie rudzi. Czy to prawda? Widzę pewne zależności, ale ciężko powiązać efemeryczne wrażenie jakim jest poczucie wrażliwości z emocjami. Król Dawid był ponoć rudy. To może uwrażliwiać go na pewne reakcje, których będzie chciał unikać w przyszłości: podejmując walkę starać się będzie o pewne przedmioty, które pomogą mu zwyciężyć np. proca. W takiej samej sytuacji blondyn przyjmie cios. Jednak szkoda poniesiona na zdrowiu będzie identyczna. Gorzej jak ktoś ma oba warianty: rudy i blond. Berserker chyba wtedy z niego będzie jakiś?!
  15. Otyłość u mnie była spowodowana lepszym trawieniem. Mam jelita, które pracują lepiej i lepiej mogę się dzięki temu lepiej odżywiać. Nie jest to kwestia genów. Druga sprawa dosyć oczywista to skrobia, a więc cukier. Cukier jakim jest skrobia i fruktoza jest przyczyną otyłości. Cukier jest w chlebie, ziemniakach oraz ryżu. Czasami spożywamy dużo cukru i może to być problem. Te bardzo dobre jelita, które są lepsze niż u przeciętnego człowieka nie są przyczyną nadwagi. Kocham swoje jelita, jednak to nie kwestia genów a logistyki. Siłownia i interwały, patrzenie na indeks glikemiczny jest obowiązkowe. A i patrzenie na wagę, ale nie tylko niżej a wagę pokarmów. Kanapki naprawdę to bardzo dobry posiłek, bo mają dużo energii. To właśnie skrobia daje im energię.
  16. Ozon jest halogenem jak chlor lub fosfor? Czytałem, że przez chlor wszyscy giniemy. Nawet ptaki giną przez chlorany. A co z podchlorynem sodu? Leży na każdej półce w dyskoncie budowalnym bez karty charakterystyki, używany na pleśn. Tak samo jak ozon. Jednak mieszanka chloru i wapnia, chloru i węgla, chloru i wody, chloru i octu, chloru i sody kaustycznej i sody oczyszczonej jest trująca. Dlaczego dodają nam to do wody? Tak samo ozon niszczy rośliny, dosłownie te gazy wyżerają skórę. Powodują sinice, niedotlenienie skóry. A zabawne... szkoda, że o tym nie napisałeś.. że mimo mylącej ulotki ten chlor jest wyłącznie do stosowania na zewnątrz. Dużo lepiej sobie radzi perhydrol, srebro niż podchloryn sodu lub chlorany. I tu ozon, mnie w szkole uczono, że jest zdrowy. Jednak nie jest? Jest żrący? Wiadomo. Podobne ma właściwości do chloru jako pestycyd np. DEET (dichlorek ...). To przez halogeny nie ma już rodzimych gatunków owadów i rośnie dziura ozonowa.
  17. Wygrało PO, ponieważ każdy głosował ze strachu. To jest bardzo przykra sytuacja. Obecnie widzę pogłębiający się zamordyzm. Smutno mi gdy patrzę na flore czy faunę. Tak wiele można by zmienić na lepsze; przecież kiedyś było inaczej. Wierzę, że wielcy filozofowie są: nie studiuje się tych latami. Oni byli młodzi. Wierzę też, że przyroda wymiera przez działalność człowieka. Powinno się kłaść nacisk na walkę z antropocentryzmem. To nie człowiek a ludzie i zwierzęta wraz z roślinami są władcami tego świata. Nawet jeśli ktoś to wie i może to zmienić, to inny zaprotestuje. Mniej takich spraw w mediach i mniej polipów, kurzajek, pryszczy. To tzw. koło zamachowe. Oddziaływuje na Ciebie tak jak prawdziwa wokanda. Tak samo też niszczy.
  18. Są dwa rodzaje czasu w filozofii greckiej, Kronos/Chronos i Aion (+Kairos). Regres ad infinitum w czasie chronos nie wyklucza wyjścia poza ten czas w aion. Czas to liczba, 4 wymiar. Jest też tzw. przestrzeń czasu zerowego. Czuje się jakbym rozmawiał z kimś w rodzaju: ten kto krzyczy ma rację. To kojarzy mi się z kartezjańską teorią prawdy tzw. parezją, która polegała na tym, że wychodził człowiek który był autorytetem moralnym i wygłaszał swoje poglądy na jakimś podwyższeniu (tej metody używa też Jezus w Biblii, "wychodzi do ludzi i przemawia do nich parezją"). Warunkiem jest to, że Jezus był prorokiem a inni którzy używali tej cnoty/teorii prawdy to kynicy. Ludzie od Diogenesa z Synopy czy Sokratesa z Aten. Ta metoda sokratejska jest używana przez Chrystusa. Występuje tam też w Biblii podział na logikę dwuwartościową, ale to nie na ten wątek. Tak czasoprzestrzeń jest to po prostu opisany przez Einsteina czy Carla Sagana składający się z 4 wymiarów liniowych taki rodzaj przestrzeni. Naprawdę ja to wszystko już dawno czytałem np. u Berkeleya.
  19. Tutaj chodziło o logomachię. Lepszym słowem od ewolucja jest entropia. Nikogo nie obrażając. "Nie istnieje żaden logiczny powód, zabraniajacy istnienia we Wszechświecie jakichś niewspółmiernych i dowolnych elementów, które nie miałyby żadnych zwiazków z resztą"[1] [1] J.D. Barrow, Teorie wszystkiego, tłum. J. Czerniawski, T. Placek, Kraków 1995, s. 21. Oczywiście z punktu widzenia Timajos 28A, czy koincydencję Leibniza, ten cytat jak i założenia dające próbie samą teorie ewolucji są błędne. Koincydencja bowiem sprawia, że jeśli np. Czerniawski wstanie rano i będzie chciał, aby ta materia się zmieniała to zgodnie z teorią Leibniza/Junga o ile obiekt ten otrzyma te informacje, to podejmie działanie mające na celu ustanowić przykładowego Czerniawskiego, Bogiem Wszechmogącym Elohim, który włada po prośbie z pomocą koincydencji jako Elohim tymi stałymi: niczym wilk z wheelstreet.
  20. To trzeba im powiedzieć "Siema". Czytałem w książce pt. "Tajemnice parapsychologii" Manczarskiego, że rosyjscy naukowcy w magazynie naukowym z zeszłego wieku badali te bakterie (chociaż przypis jest w książce błędny, bo w tym czasopiśmie takiej informacji jest brak nt. batkerii, co szukałem przez tydzień: kłamstwo, od co). W tej książce powołując się na zmyślony artykuł jest napisane, że ustawiono dwie fiolki bakterii i zauważono jak to one miały przez szklane fiolki komunikować się z pomocą promieni UV wysyłając krótke błyski między dwoma koloniami. Ciekawe zachowanie, niektóre z nich są widoczne gołym okiem (pojedyńcze osobniki widoczne gołym okiem) a przeciętnie jak liczyłem prostopadle do opuszków palców ustosunkowany odcinek składałby się z 1000 bakterii o ile te ustawić dłuższym końcem (tak aby stykały się biegunami). I taka linia biegnąc od jednego opuszka kciuka do drugiego, miała by 1000 bakterii przeciętnych rozmiarów. Można dzięki temu zwizualizować rozmiary tych stworzeń. Oczywiście szkło blokuje promieniowanie UV. Są więc różne rzeczy na tym świecie.
  21. czernm20

    Głosuje na PiS

    Kiedyś myślałem, że te literówki to przez dyslekcje a dzisiaj, że ludzie posługują się magią i taki mam światopogląd, a ta magia to zmiana czegoś w czasie: czasie przeszłym. Mówiąc dosłownie zła wola wpływa wstecz na treść tego pisma, które napisałem jednak nikomu nie zależy na tym jaka jest prawda. To więc musi być troche bardziej skomplikowane niż hołdowanie zdjęciom Putina. PISlam jest więc potrzebny, bo tylko tak uda się znaleźć prawde. A czy Boga nie ma to wiem... że nie ma. Jednak jest jakaś emanacja Boga w postaci człowieka bardzo sprytnego. Jeszcze zawsze możesz używać argumentu a fortiori, że to tym gorzej dla mnie, że jestem za PiS ponieważ jestem z marginesu społecznego. Ja wczoraj czytałem o tym, jak w Piszu sam Prezes Kaczyński zachęcał do głosowania na PO. Chciałem coś takiego aby powiedział, a pewnie i każdy z partii głosuje na PO. Wszystko po znajomości. Niby nic, ale kupione książki procentują. Widzisz. Nos stulti propter Christium.
  22. czernm20

    Pytanie ad vocem hymnu isis

    Słuchaj, to jałowy spór o słowa a nie o istotę problemu: tzw. logomachia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...