Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Warai Otoko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Warai Otoko

  1. Jasne, że nie może, tak samo jak nie może istnieć bez nośnika. Ja nic takiego nie twierdziłem Dane to są własnie komunikaty - z nich jakby informacja powstaje. co do : no tak, ale właśnie dopóty nie będziesz tego rozpatrywał i nie porównasz tych dwóch stanów to nie bedzie infromacji, tylko dane. Informacja powstaje dopiero jako relacja, jeśli tej relacji nie wskażesz to informacji nie ma. Jeśli tą relację zniszczysz - np. poprzez zniszczenie fizyczne nośnika danych dla tej informacji to też informacji nie ma. Nawet bardzo A konretnie filozofia informacji własnie, która jest tym dla informacji czym jest metodologia dla nauki. Nie można sobie bezkarnie szafować nazwami bez definicji a informacja często jest własnie tak używana. To było dobre może jeszcze 30 lat temu, ale w dzisiejszych czasach musimy na to uważać. Interpretacja to w mojej ocenia byłoby wytwarzanie informacji, natomiast przynajmniej wg def. cybernetycznych - informacja to po prostu realcja między Twoma komunikatami - np. jeśli wskazówka woltomierza odchyliła się o zadany kąt (jeden komunikat) i wskazała pewną wartość (drugi komunikat) to mamy informację, ale samo odchylenie czy samo stworzenie podziałki to tylko dane o katach i obrazek
  2. To są moim zdaniem DANE o parametrach pewnych wielkości fizycznych (położeń i prędkości), natomiast informacja to, przynajmniej wg definicji cybernetycznej pewna relacja między dwoma komunikatami czyli np. jeden wazon ma objętość 2 l a drugi 4 l , więc jeden ma 2x większą objętość <- to jest informacja. Oczywiscie relacja pomiędzy 2 i jednostką "litr" to też jest ifnromacja, tylko na niższym poziomie (tamta bylaby zatem metaifnormacją) i tak dalej... ale np. podanie że góra ma wysokość 1000 m nie jest informacją a komunikatem, dopiero podanie jakiś realcji między komuniktami, np. wysokosci innej góry (np. 2000 m) może być rozumiane jako informacja (dlatego mówienie przez polityków o liczbie wydwanych/zaoszczędzonych pieniędzy nie ma sensu bez komunikatów jaki to stanowi procent, jakie są trendy, jaka jest norma etc.). 1001001 to nie jest informacja, tylko dane. Dopiero relacja między znakami "0/1" a innym komunikatem jest informacją. I w takim sensie informacja może ginąć bezpowrotnie Oczywiście im bardziej uporzadkowane te dane tym mniejsza entropia - ale to jest kwestia ilości potencjalnej informacji w nich zawartej.
  3. W tym artykule informacja jest utożsamiana z entropią (czy też jej odwrotnością), co ma sens w sensie ilościowym - jak ma to miejsce w ilościowej/komunikacyjnej/klasycznej teorii informacji. Z tym, że w niej jest jedynie mowa własnie o ilości informacji i tyle. Jest tam też mowa o "przedmiotach które zawierają informację", w czym jest zawarta ta inafomacja? Jak? Chodzi po rpostu o entropię, a nie o informację w takim sensie jak rozumie ją współczensa filozofia informacji i cybernetyka i nie w takim sensie jak my ja potocznie rozumiemy.
  4. No ja tez nie wiem dokładnie w czym rzecz, ale tak jak pisałem wczesniej - myślę, że chodzi o kwestie definicji informacji. Czarna dziura niszczy informacje, ale jak zdefiniowaną? Jako co? W tym pewnie tkwi problem.
  5. Nie wiem czy dobrze rozszyfrowuje Twoje "S/N", ale Panowie fizycy raczej nie sa najlepsi jeśli chodzi o informację (tylko energię i materię), tutaj raczej cybernetyka i teoria informacji ma więcej do powiedzienia, przynajmniej jeśli mówa o elementach jakościowych. Krótko mówiąc - własnie tym się informacja charakteryzuje i tym różni od enrergi, że własnie ginie Wiem, że zaraz się ktoś przyczepi że w mechanice kwantowej informacje gra role etc. I faktycznie może i tak - nie wiem o tym za dużo, ale jeśli mówią oni że "kwantowa informacja" nie ginie, to pewnie problem polega jak zwykle na definicjach i używają oni po prostu słowa informacja niepoprawnie/inaczej, lub jak to często bywa z MK - dotyczy to tylko świata kwantowego ;P A co do interferencji z GSM - no jasne, może i tak się okaże, ale dysypacja znów załatwia temat bo inaczej teledfon musiałbyś mieć cały czas przy skórze głowy. A nawet jeśli hakowałbyś tylko w momentach kiedy rozmawiasz to mógłbyś odczytać jedynie informację z fragmentu mózgu i to tylko z procesów odbywających się własnie w tym czasie!
  6. Też o tym słyszałem już jakiś czas temu, ciekawe na ile uda im się poprawić dokładność. Jedno mnie zastanowiło, tam jest napisane: "generowania przypadkowych obrazów z danych kategorii na podstawie szumów i drugą do generowania podobnego szumu na podstawie EEG. Następnie wyćwiczyli obie sieci do interpretowania fal mózgowych i przekładania ich na realne obrazy, które będą jak najbardziej odzwierciedlały wszystko to, co widzi aktualnie osoba poddana testom." Zastanawia mnie to "generowania przypadkowych obrazów z danych kategorii " - czy to oznacza, że obrazy tak na prawdę nie są przypadkowe tylko są jakby "losowane"(generowane, ale na podstawie przykładowych obrazów? a jeśli nie to jak zdefiniowali kategorie?) z danego zbioru? Inaczej sobie tego nie wyobraża za bardzo... Przynajmniej nie przy dzisiejszej technologii, a to by oznaczało, że modele mają wiedze a priori co do obrazów, więc od tego do "zczytywania" nieznanczyh wcześniej obrazów z mózgu jeszcze jednak daleka droga... No i żeby odczytać czy eskimos patrzy na wielbłąda siec musiałaby wcześniej sama "patrzec na tego wielbłąda" To nam raczej nie grozi bo dysypacja energii pola elektromagnetycznego powoduje, że w odległości chyba 5 mm od skóry czaski jest już zupełnie nie wykrywalna, a przynajmniej nie w takiej postaci, że da się cokolwiek z tego odczytać o pracy mózgu. No własnie ta implementacja - tego jeszcze w ogóle nie ma za bardzo, jest coś tam z tDCS i TMS ale słabo w porównaniu do interfejsów rejestrujących. Możesz w ściśle kontorlowanych warunkach, tymczasowo implementowac jakieś wrażenia (np. poczucie że ktoś jest w pomieszczeniu) i ew. zakłucać zmysły.
  7. Jasne dlatego mówię - są różne typy interfejsów, różnią się jakościowo i ilościowo, zresztą szeroki temat Ten z tym językiem to byłby stymulujący interfejs nerwowy, albo neuroproteza czuciowa, której funkcją byłoby własnie zastąpienie zmysłu wzroku. Natomiast interfejs Neuralink to jest rejestrujący interfejs korowy - może mieć różne funkcje, ale akurat własnie na pewno nie zastąpienie zmysłów (przynajmniej o ile nie ma możłiwości stymulacji). O telepatii też nie ma mowy bez tej stymulacji. A przynajmniej nie telepatii mózg-mózg, tylko jak już mózg-komputer-mózg.
  8. A czym jest zmysł? Zmysł to jest receptor + odpowiedni program (siec neuronowa/moduły) w mózgu. To o czym tutaj rozmawiamy to są interfejsy nerwowe, ten z językiem to też jest interfejs nerwowy. Każdy rejestrujący interfejs nerwowy można w pewnym sensie nazwać dodatkowym zmysłem ponieważ, będzie on wprowadzał zamiany plastyczne w mózgu. Kwestia konwencji terminologicznej. Oczywiście interfejsy mogą być różnych typów ale to już inny temat.
  9. aa rozumiem teraz, czyli, że interfejs stymulujący, taki, żeby "odbierać internet mózgiem" msuiałby być wszczepiony niemowlakowi. Ma to sens, u dorosłych musiałby ten interfejs być "rozległy" i "dokładny" + bez treningu by się nie obyło. Mi chodzi o to, że takie interfejsy musiałby stymulować np. całą korę a i to by mogło nie wystarczyć, a nie tylko fragment jak w Neuralink.
  10. Nie za bardzo rozumiem Co nie jest problemem, ten "uploud" ? Dorosły mózg jest plastyczny całe życie, inaczej nie mógłbyś się uczyć, oczywiście sa limity. Mózg dziecka uczy się zupełnie inaczej, ale nie wiem jak to powiązać z tym co napisałeś
  11. Cooo?! Nieprzekupny pracownik? Według niektórych teorii spiskowych nie ma takich ludzi
  12. Przecież z tego co pamiętam na początku była mowa o takich cudach jak przeglądanie internetu bezpośrednio w umyśle... Czyli uploud danych do mózgu, czegoś takiego na razie jeszcze długo nie będzie a przynajmniej nie z takimi małymi interfejsami korowymi obejmującymi tylko wycinek kory i z tego co wiem, ten nie ma możliwości stymulacji, a więc jest to jednokierunkowy korowy BCI. Ale pomijając marketing - interfejs fajny
  13. To ciekawe, żelazo zaczyna sie jawić jako jakiś specjalny pierwiastek Jasne, zgoda, ale nie tylko wyjątkowy księżyc jest koincydencją która się wyadarzyła przy okazji przykładu jedynego życia jakie znamy . Jest jeszcze Jowisz i w ogóle gazowe olbrzymy, umiejscowienie US w galaktyce, umiejscowienie w stosunku do płaszczyzny galaktyki, wiek/generacja gwaizdy/ilość odpowiednich pierwiastków w US, rodzaj gwiazdy etc. Oczywiście, że to nie znaczy, że nie ma innego życia, nawet inteligentnego. Jedynie znacznie zmniejsza sensowność "szacunków" w stylu równania Drake etc. A dlaczgeo na pewno? Może właśnie daży
  14. Jasne, kwestia sterowania. Tutaj potrzebny byłby rząd światowy chyba, albo regulacje które wszystkie rządy chcą respektowac, co z kolei wiąże się z nierównościami gospodarczymi etc. między Państwami. Rząd świadowy może by rozwiązał ten problem ale czy nie wygenerowałby gorszych?
  15. Ale z trzeciej strony ;P chyba bardziej estetycznie byłoby gdyby w ocenach pływały tysiące plastikowych robotów niż plastikowe śmieci (czyli głównie sieci, butelki etc.)... oczywiście mówię to poł żartem ;P
  16. Albo zwyczajnie palnął gafę inteligencja wbrew pozorom nie koniecznie transferuje się na wszystkie dziedziny życia. Można być ekspertem od mechaniki kwantowej z bardzo wysoką inteligencją i sprawnością w rozwiązywaniu problemów matematycznych a jednocześnie wierzyć i opwiadać bzdury w innych dziedzinach. Ale mam nadzieję że to faktycznie jakaś akcja marketingowa.
  17. aa wiem o co chodzi. Też tak kiedyś miałem, ale to było za czasów mojej wiary w wolną wolę. Teraz jestem nieco bardziej wyrozumiały, ale nie krytykuje też np. chęci zemsty, zemsta jest też formą sterowania.
  18. Troszkę tego nie rozumiem Gośc sobie polował, zaatakował go goryl a ten w samooronie go zabił i został potęþiony i skazany ? Czyli człowieka w samoobronie można zabić ale goryla nie? NIe ogarniam. Albo czegoś tu mocno nie zrozumiałem,, bo przynam ledwo się obudziłem albo doszło do jakiejś patologii z tym rozróżnianiem zwierząt i ludzi. Człowiek jest tak samo marnym zwierzęciem jak wszystkie inne, ale nie gorszym...
  19. uu to na styk. Pare milionów ludzi przez katastrofe klimatyczną już zdazy umrzeć, ale być może uda się uratować cywilizację. Zobaczymy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...