Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1385
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Zawartość dodana przez tempik

  1. Ty dalej swoje.... Ja chcę znać temperaturę elektronu o potencjale 230V a ty chcesz mi liczysz oddziaływanie prądu na druciki i temperaturę jego atomów. Temperaturę drucika obliczę sobie sam. Wd. ciebie każdy foton a teraz i elektron ma jakąś nalepkę z wartością temperatury (w klasycznym rozumieniu) i bardzo jestem ciekawy tych nalepek.
  2. Proszę....policz jak już czepiłes tych elektronów to przy okazji policz temperaturę prądu w gniazdku.
  3. Tak, zwykła nudna cząstka. Przecież każda cząstka materii nie posiada masy, gna z prędkością światła i z nudów przechodzi jednocześnie przez 2 szparki dla radochy gawiedzi tyle posiadasz wiedzy, że pewnie powiesz jaką ma temperaturę metr sześcienny próżni gdzieś tam 1mln, 10M i 100M km od słońca?
  4. no ale co mogą takie wiatry nawet jak będą dmuchać te 400km/h, jeśli atmosfera jest rzadsza od ziemskiej 1000x? ani to nie przewróci człowieka, ani nie wychłodzi jak wiatry na Ziemi. wystarczy na wzbicie pyłu i może załopotanie szmacianą flagą
  5. to może zacytuję Ciebie: nie, to nie jest konkretna temperatura podczerwieni która opuszcza czoło bo jak tak by było to tym prostym termometrem poprawnie wykryłbyś ją z 1cm,1m, itd. na buzi też nie poczujesz 6000K. i żaden bilans zysków i strat podczerwieni nic tutaj nie zdziała. ale nie ma co się spierać to tylko moje zdanie.
  6. no i własnie potwierdzasz to czego czepiłem się. Te same fotony o tej samej energii a jednak.... na Merkurym spalą Ciebie(bo wiele na raz ciebie zaatakuje) a na Plutonie złapiesz katar. Nie da się przekładać i porównywać temperatury fotonów na "naszą" temperaturę drgających atomów np. w skórze czy szklance piwa. patrz wyżej nie sprawdzają jakim kolorem podczerwieni świecisz czyli temperatury barwy, a jak jasno świecisz, ewentualnie badają proporcję natężenia kilku konkretnych długości fal. a co do Marsa, to po przemyśleniach ubrałbym jednak coś na nogi, jakieś drewniaki np bo by pociągnęło po nogach od gruntu i dostałbym niezłego "wilka"
  7. ale poczujesz temp. UV, podczerwieni czy jeszcze innego zakresu? tak czy siak temp każdego koloru w zakresie widzialnym wd. Ciebie powinna spalić na popiół chyba nie do końca rozumiesz jak ów lekarski pirometr działa i zmianę czego rejestruje
  8. zgodzę się, że 100/-100 sc na Ziemi to zupełnie co innego jak 100/-100 sc na Marsie, czy na orbicie Plutona. Ale.... Na Marsie, a tym bardziej w przestrzeni kosmicznej, w swojej czapce i kurtce zmarzniesz identycznie jakbyś był "na golasa". Przecież czapka działa tylko w gęstej atmosferze, gdzie bąbelki powietrza uwięzione między gęstymi włóknami czapki stają się izolatorem. W kosmosie ośrodek (którego nie ma ) nie wyziębi ani nie zagrzeje ciała. Wystarczy jedynie cienka warstwa ekranu odbijającego podczerwień(nawet aluminiowa folia spożywcza). jakakolwiek szmata jest bez sensu bo nic nie da! poza komfortem dotyku dla skóry. jak ktoś dał by mi wybór stać przez godzinę "na golasa" w -5sc na Ziemi lub w -100sc na Marsie to oczywiście wybrał bym życie, czyli stanie przez 1h na Marsie(z zastrzeżeniem że miałbym jakąś maszynkę do natleniania krwi, bo oddychanie przez maskę przy takim ciśnieniu bez kombinezonu ciśnieniowego raczej dobrze by się nie skończyło)
  9. No przecież będziesz mógł sam weryfikować czy twój głos jest zarejestrowany i nie sfałszowany. Technicznie system jest bezpieczniejszy i bardziej przejrzysty od papieru i mężów zaufania, bo każdy będzie tym arbitrem który może sprawdzić poprawność każdego głosu, a swój dodatkowo będzie można zweryfikować pod kontem poprawności podpisanej karty. mnie bardziej niepokoi implementacja np. w XBOX i możliwość zagłosowania w 5sec. nie odrywając się od ulubionej gry. Już teraz, głosując dzisiejszą "analogową" metodą ludzie fatygują się do urn a nie wiedzą na kogo i na co dokładnie głosują. W takim, szybkim, elektronicznym głosowaniu niektórzy już zupełnie bezrefleksyjnie i bez zastanowienia się/analizy będą wybierać swoich reprezentantów
  10. cholera wie co oni tym świńskim lubrykantem smarowali :D ale niewykluczone, że w tamtych skalistych podłożach jest bardziej egzotycznym materiałem niż świński tłuszcz
  11. Pomijając entymofobię, którą widzę że niektórzy na tym forum posiadają i powinni ją leczyć, to przesłaniem tych badań, dla ludzi których obchodzi tylko własne Ja jest to, że jemy to samo od czego zdychają owady i jesteśmy tak samo truci w imię większych zysków producentów.
  12. jak to się ma do badań naukowych?, raportów WHO? Po twoich wypowiedziach można dojść do wniosku że Ty ma jakiś syndrom i wielkie ciśnienie Tak, zgadzam się i dodam że pełne są też alkoholików i innych uzależnionych. Chorzy psychicznie mają tendencje do sięgania po środki psychotropowe(te nielegalne) i często są diagnozowani dużo później i przy okazji uzależnień. a historie o schizofrenii po zapaleniu jednego skręta można w bajki włożyć . Rozumiem że rodzinie takie myślenie stwarza nadzieję, bo przecież już nigdy nie zapali i będzie dobrze(i oby w tym przypadku tak było), ale szanse na to są marne.... zamiast szukać skrętów ja bym poszukał w rodzinie samobójstw,alkoholizmu,depresji. takie rzeczy niestety najczęściej są już wpisane w człowieka w chwili zapłodnienia.
  13. Ale powód tej zmiany nie jest taki oczywisty jak w tytule. W pozostałych stanach gdzie zalegalizowano takiej korelacji nie dopatrzono się. Do tego pewnie w ramach legalizacji policja została doposażona w testy żeby równie często jak alkomatami badać trzeźwość.
  14. Wyobrażam sobie że po legalizacji jakiejś zamiany jakościowej i ilościowej nie będzie. Przecież zażywanie nie jest karane więc ten kto chciał/chce zażywać, ten to robi dzisiaj. Problem mają jedynie dealerzy a przez to wyższa jest cena dla końcowego klienta. Przecież pryszcz z gimnazjum czy dorosły który chce po pijaku ścigać się po mieście nie wstrzyma się ze swoimi planami do czasu gdy prawo będzie łagodniejsze. Prewencyjne dzialanie prawa w tych dziedzinach jest słabe a zwiększanie kar nie odstrasza i nie zmniejsza skali
  15. Wszystkie narkotyki miękkie i twarde razem wzięte nie przebiją ofiar alkoholu na drogach, imprezach rodzinno towarzyskich, przemocy domowej pod wpływem alkoholu i samobójstw. A zakazywanie czegoś naturalnego, co może wyrosnąć w twoim ogródku, czegoś co nie da się sztucznie hodować to jakaś masakra
  16. a po 3cie - komary to już ostatni nadal działający sposób aby trzymać ludzi z daleka od ostatnich dużych dzikich terenów . Ekstremalnie niskie/wysokie temperatury już nie działają, większe zwierzęta można wyłapać/wybić.
  17. winni są dobrze znani, to rządy i regulatorzy. Ja mam problem żeby kupić bez recepty 1g antybiotyku. A byle rolnik po podstawówce bez problemu nabywa setki kilogramów i może z nimi zrobić cokolwiek przyjdzie mu do głowy
  18. sprawa odpoczynku dzisiaj jest skomplikowana i chyba niemożliwa do zmierzenia. Kiedyś było wiadomo kiedy ktoś odpoczywa, np. kładł pług i siadał w cieniu drzewa, albo przerywał rozstawianie pułapek bawił się z dziećmi. Dzisiaj siedząc na kanapie w domu odbieram służbowego maila i czasami coś zdalnie dłubię, a siedząc w pracy czasami relaksuję się np. tutaj wszystko jest dynamiczne i wymieszane. Takie społeczeństwo łowieckie jak opisywane w artykule to nie jest jakaś prehistoria i wystarczy spełnienie kilku warunków żeby wróciły nawet w rozwiniętych rejonach. 1. brak podatków żeby człowiek nie płacił za to że żyje, 2. możliwość postawienia domy,szałasu itd. tam gdzie się stanie. 3. ciepły klimat 4. dostęp do jedzenia(bogate łowiska) takie warunki są na wielu ciepłych wyspach i tam ludzie żyją z wyboru inaczej niż w zachodniej cywilizacji. w takich miejscach ludzie nawet nie noszą zegarków bo są im zbędne, rachuba czasu +-1h na podstawie pozycji słońca nad widnokręgiem jest wystarczająca. Dla nas to abstrakcja bo wszystko musimy robić z dokładnością do minut. musimy mieć plany przynajmniej na tydzień do przodu i masę obowiązków. w takich pierwotnych grupach nie ma żadnych obowiązków, jesteś głodny to idziesz złowić rybę, a jak ci się nie chce to nie idziesz
  19. Przecież HDD czy SSD też "niemal nie zużywa energii". a jak jest nie włączony to nie zużywa wcale. Sam mechanizm zapisu/odczytu dzisiejszych dysków pobiera śmiesznie małe ilości energii i nie stanowi problemu. Duże zużycie energii jest dalej, na poziomie elektroniki która zmaga się z przetwarzaniem tych Gb/s danych. i tutaj dopiero są te wentylatory,radiatory itd.
  20. wiem, że się czepiam ale co tam napisałeś: motor to coś co napędza i przyspiesza i z tym stwierdzeniem tu się nie zgodzę. ale to tylko moja opinia. i tutaj się zgodzę. brnąc dalej w porównania motoryzacyjne to jest mechanizm zwany kierownicą, która kieruje gdzie ewolucja skręci. ale od kręcenia kierownicą samochód nie przyspieszy ani nie zwolni, no chyba że skręci w przepaść(to będzie wspomniane sprzężenie zwrotne:))
  21. "selekcja naturalna" cokolwiek to znaczy, to jest raczej test/egzamin owoców ewolucji i ewentualnie sprzężenie zwrotne. To że muszki owocówki będzie się traktować jakąś śmiercionośną chemią która będzie zabijała 90% populacji nie przyspieszy jej ewolucji. I tak trzeba będzie x pokoleń tych muszek rozmnożyć i poddać działaniu trucizny
  22. A ja się nie zgadzam, ewolucja dzisiaj tak pędzi że dostała zadyszki i kolki. Kiedyś całe życie jadło się te same korzonki, geny mieszały się z bardzo ubogiej puli, a jedyna zmienność to były zmiany klimatyczne rozwleczone na miliony lat. Dzisiaj globalne nawyki żywieniowe mogą być wywrócone do góry nogami w przeciągu kilku lat. Geny mieszają się w całej populacji, jak nigdy przedtem. A każda nowinka technologiczna zmienia nasze nawyki i odciska piętno na naszych genach. Z pozycji Kowalskiego wygląda jakby ewolucja działa się przed nim, ale jak już jego stworzyła(dzieło idealne) to już nie ma możliwości ulepszania ideału :) ale to tylko złudzenie spowodowane śmiesznie krótkim życiem Kowalskiego. jak najbardziej. traktując nasze środowisko jako układ zamknięty ma to sens. I nic się nie stanie jak zrobimy kupe u siebie w domu na dywanie, bo przecież dostarczając odpowiednią ilość energii można ją z powrotem przemienić na półmisek egzotycznych owoców leżących na stole. Przy takim założeniu jedynym pogwałceniem natury jest te kilkadziesiąt ton żelastwa wystrzelonych na tyle daleko że już nigdy nie spadną na Ziemię.
  23. do tego większość wodoru produkuje się z kopalin. Chyba większą przyszłość mają elektryki. W elektrykach nie ma problemu z mocą, jest nawet dużo lepiej niż w spalinowych. Tylko ten zasięg trochę za mały albo czas ładowania za duży. jakby dało się przejechać do 1000km po czym w trakcie 8godzinnego snu naładować do pełna to biorę w ciemno
  24. w ceramice może i jest sens bo jednorodna gładka, drobna struktura to duża zaleta i większa wytrzymałość. Ale w Betonie? przecież szlachetne betony to mieszanina ściśle określonych gradacji kruszyw,wypełniaczy itd. więc ich rozdrabnianie jest bez sensu. A bardziej jednorodny rozkład? chyba nie ma alternatywy dla betoniarki mieszającej aż do chwili wylewki. Woda raczej swojej lepkości nie zmienia ze zmianą temperatury. W czekoladzie nie ma problemu bo można stopniowo schładzać olej/tłuszcz zwiększając stopniowo jego lepkość, aż do całkowitego zastygnięcia uniemożliwiając powstanie grud.
  25. mówisz o jakości życia więc raczej dotyczy. Gdyby nie istniała cała złożona drabina życia przed tobą to nigdy byś nie powstał, nie miałbyś czym oddychać. Myślenie, że człowiek jest tak wielki i niezależny jest po prostu głupie. Wystarczy grupka prymitywnych bakterii czy wirusów i giniesz razem ze swoim mitem wielkości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...