Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1393
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez tempik

  1. Z odbiorem nauki w kontekście wiary jest tak że zawsze jest traktowana jako siła nieczysta dopóki dewotka w 19 wieku nie wsiądzie do stalowego potwora, wtedy jest cacy bo nie trzeba chodzić piechotą, antybiotyki też są be bo przecież Bóg nie bez powodu stworzył choroby, ale jak złapie się zapalenie płuc to się milknie i łyka penicylinę. Z genetyką i klonowaniem jest identyczne, wrzask i rzucanie kłód pod nogi puki trwają badania, ale jak już zostaną opracowane rozwiązania to biskup czy papież bez zająknięcia sięgnie po te rozwiązania żeby jak najpóźniej iść do swojego Boga.
  2. Nie zmienia to faktu, że jest nieprzekraczalna granica(puki co nieznana) i samotny neuron nigdy świadomy nie będzie, tak samo na jadnobramkowym procesorze nigdy nie zagrasz w strzelankę 3d, a jeden gram uranu nigdy nie zapłonie
  3. Bardziej głupi niż śmieszny. Równie głupie byłoby stwierdzenie że balon wypelniony wodorem jest słońcem bo w końcu to kawałek jego materii w trochę mniejszej skali. Świadomość jest jak reakcja łańcuchowa, można ją mierzyć i stopniować, ale jest poziom graniczny gdzie się rozpoczyna
  4. masz racje, zapomniałem że są dziedziny gdzie coś może być w połowie pełne lub w połowie puste i można 2 przeciwstawne i poprawne doktoraty na ten temat zrobić w takich sytuacjach rzeczywiście kupienie pracy, albo doklejenie się do współautorów, aby wyrobić sobie autorytet ma sens.
  5. Ale to bardziej dotyczy spraw społeczno-uczelniano biurokratycznych. W samej nauce nie ma miejsca na autorytety. Jest jakieś badanie/wynalazek więc musi być dowód/empiryczne potwierdzenie. Więc nawet największy autorytet nie wmówi mi że 2+2=5, chyba, że przedstawi dowód. Tak samo nie kupię latającego dywanu który nie lata mimo zapewnień autorytetu, że to możliwe. Nauka to suche dające się potwierdzić fakty, a autorytety to kwestia wiary i scedowanie własnej niewiedzy na kogoś co niby kuma temat
  6. na Marsa nie opłaca się, zanim ten muł rozpędzi się(w tym modelu to raczej niewykonalne) to silnik rakietowy doleci do Marsa,wróci i tak kilka kolejnych rund zrobi. przy tej powierzchni całość musiałaby ważyć chyba kilka gramów żeby to jakoś latało. Chyba nie ma jeszcze(może nigdy nie będzie) materiałów tak lekkich i wytrzymałych żeby zrobić z nich np. szkielet latawca
  7. Ja nie widzę tutaj żadnego dramatu. Zresztą zjawisko jest stare jak świat, wymienię choćby Edisona. Jeśli jeden student pisze prace magisterską po nocach a drugi imprezuje bo kupił sobie gotową to moralnie można człowieka rozliczać, ale dla nauki to jest bez znaczenia, liczy się treść i efekt pracy, a kto ja wykonał nie ma żadnego znaczenia.
  8. Ty dalej swoje.... Ja chcę znać temperaturę elektronu o potencjale 230V a ty chcesz mi liczysz oddziaływanie prądu na druciki i temperaturę jego atomów. Temperaturę drucika obliczę sobie sam. Wd. ciebie każdy foton a teraz i elektron ma jakąś nalepkę z wartością temperatury (w klasycznym rozumieniu) i bardzo jestem ciekawy tych nalepek.
  9. Proszę....policz jak już czepiłes tych elektronów to przy okazji policz temperaturę prądu w gniazdku.
  10. Tak, zwykła nudna cząstka. Przecież każda cząstka materii nie posiada masy, gna z prędkością światła i z nudów przechodzi jednocześnie przez 2 szparki dla radochy gawiedzi tyle posiadasz wiedzy, że pewnie powiesz jaką ma temperaturę metr sześcienny próżni gdzieś tam 1mln, 10M i 100M km od słońca?
  11. no ale co mogą takie wiatry nawet jak będą dmuchać te 400km/h, jeśli atmosfera jest rzadsza od ziemskiej 1000x? ani to nie przewróci człowieka, ani nie wychłodzi jak wiatry na Ziemi. wystarczy na wzbicie pyłu i może załopotanie szmacianą flagą
  12. to może zacytuję Ciebie: nie, to nie jest konkretna temperatura podczerwieni która opuszcza czoło bo jak tak by było to tym prostym termometrem poprawnie wykryłbyś ją z 1cm,1m, itd. na buzi też nie poczujesz 6000K. i żaden bilans zysków i strat podczerwieni nic tutaj nie zdziała. ale nie ma co się spierać to tylko moje zdanie.
  13. no i własnie potwierdzasz to czego czepiłem się. Te same fotony o tej samej energii a jednak.... na Merkurym spalą Ciebie(bo wiele na raz ciebie zaatakuje) a na Plutonie złapiesz katar. Nie da się przekładać i porównywać temperatury fotonów na "naszą" temperaturę drgających atomów np. w skórze czy szklance piwa. patrz wyżej nie sprawdzają jakim kolorem podczerwieni świecisz czyli temperatury barwy, a jak jasno świecisz, ewentualnie badają proporcję natężenia kilku konkretnych długości fal. a co do Marsa, to po przemyśleniach ubrałbym jednak coś na nogi, jakieś drewniaki np bo by pociągnęło po nogach od gruntu i dostałbym niezłego "wilka"
  14. ale poczujesz temp. UV, podczerwieni czy jeszcze innego zakresu? tak czy siak temp każdego koloru w zakresie widzialnym wd. Ciebie powinna spalić na popiół chyba nie do końca rozumiesz jak ów lekarski pirometr działa i zmianę czego rejestruje
  15. zgodzę się, że 100/-100 sc na Ziemi to zupełnie co innego jak 100/-100 sc na Marsie, czy na orbicie Plutona. Ale.... Na Marsie, a tym bardziej w przestrzeni kosmicznej, w swojej czapce i kurtce zmarzniesz identycznie jakbyś był "na golasa". Przecież czapka działa tylko w gęstej atmosferze, gdzie bąbelki powietrza uwięzione między gęstymi włóknami czapki stają się izolatorem. W kosmosie ośrodek (którego nie ma ) nie wyziębi ani nie zagrzeje ciała. Wystarczy jedynie cienka warstwa ekranu odbijającego podczerwień(nawet aluminiowa folia spożywcza). jakakolwiek szmata jest bez sensu bo nic nie da! poza komfortem dotyku dla skóry. jak ktoś dał by mi wybór stać przez godzinę "na golasa" w -5sc na Ziemi lub w -100sc na Marsie to oczywiście wybrał bym życie, czyli stanie przez 1h na Marsie(z zastrzeżeniem że miałbym jakąś maszynkę do natleniania krwi, bo oddychanie przez maskę przy takim ciśnieniu bez kombinezonu ciśnieniowego raczej dobrze by się nie skończyło)
  16. No przecież będziesz mógł sam weryfikować czy twój głos jest zarejestrowany i nie sfałszowany. Technicznie system jest bezpieczniejszy i bardziej przejrzysty od papieru i mężów zaufania, bo każdy będzie tym arbitrem który może sprawdzić poprawność każdego głosu, a swój dodatkowo będzie można zweryfikować pod kontem poprawności podpisanej karty. mnie bardziej niepokoi implementacja np. w XBOX i możliwość zagłosowania w 5sec. nie odrywając się od ulubionej gry. Już teraz, głosując dzisiejszą "analogową" metodą ludzie fatygują się do urn a nie wiedzą na kogo i na co dokładnie głosują. W takim, szybkim, elektronicznym głosowaniu niektórzy już zupełnie bezrefleksyjnie i bez zastanowienia się/analizy będą wybierać swoich reprezentantów
  17. cholera wie co oni tym świńskim lubrykantem smarowali :D ale niewykluczone, że w tamtych skalistych podłożach jest bardziej egzotycznym materiałem niż świński tłuszcz
  18. Pomijając entymofobię, którą widzę że niektórzy na tym forum posiadają i powinni ją leczyć, to przesłaniem tych badań, dla ludzi których obchodzi tylko własne Ja jest to, że jemy to samo od czego zdychają owady i jesteśmy tak samo truci w imię większych zysków producentów.
  19. jak to się ma do badań naukowych?, raportów WHO? Po twoich wypowiedziach można dojść do wniosku że Ty ma jakiś syndrom i wielkie ciśnienie Tak, zgadzam się i dodam że pełne są też alkoholików i innych uzależnionych. Chorzy psychicznie mają tendencje do sięgania po środki psychotropowe(te nielegalne) i często są diagnozowani dużo później i przy okazji uzależnień. a historie o schizofrenii po zapaleniu jednego skręta można w bajki włożyć . Rozumiem że rodzinie takie myślenie stwarza nadzieję, bo przecież już nigdy nie zapali i będzie dobrze(i oby w tym przypadku tak było), ale szanse na to są marne.... zamiast szukać skrętów ja bym poszukał w rodzinie samobójstw,alkoholizmu,depresji. takie rzeczy niestety najczęściej są już wpisane w człowieka w chwili zapłodnienia.
  20. Ale powód tej zmiany nie jest taki oczywisty jak w tytule. W pozostałych stanach gdzie zalegalizowano takiej korelacji nie dopatrzono się. Do tego pewnie w ramach legalizacji policja została doposażona w testy żeby równie często jak alkomatami badać trzeźwość.
  21. Wyobrażam sobie że po legalizacji jakiejś zamiany jakościowej i ilościowej nie będzie. Przecież zażywanie nie jest karane więc ten kto chciał/chce zażywać, ten to robi dzisiaj. Problem mają jedynie dealerzy a przez to wyższa jest cena dla końcowego klienta. Przecież pryszcz z gimnazjum czy dorosły który chce po pijaku ścigać się po mieście nie wstrzyma się ze swoimi planami do czasu gdy prawo będzie łagodniejsze. Prewencyjne dzialanie prawa w tych dziedzinach jest słabe a zwiększanie kar nie odstrasza i nie zmniejsza skali
  22. Wszystkie narkotyki miękkie i twarde razem wzięte nie przebiją ofiar alkoholu na drogach, imprezach rodzinno towarzyskich, przemocy domowej pod wpływem alkoholu i samobójstw. A zakazywanie czegoś naturalnego, co może wyrosnąć w twoim ogródku, czegoś co nie da się sztucznie hodować to jakaś masakra
  23. a po 3cie - komary to już ostatni nadal działający sposób aby trzymać ludzi z daleka od ostatnich dużych dzikich terenów . Ekstremalnie niskie/wysokie temperatury już nie działają, większe zwierzęta można wyłapać/wybić.
  24. winni są dobrze znani, to rządy i regulatorzy. Ja mam problem żeby kupić bez recepty 1g antybiotyku. A byle rolnik po podstawówce bez problemu nabywa setki kilogramów i może z nimi zrobić cokolwiek przyjdzie mu do głowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...